Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Demontaż bezpieczeństwa państwa

Demontaż bezpieczeństwa państwa

Data: 2011-04-22 10:47:13
Autor: u2
Demontaż bezpieczeństwa państwa
... trwa, a wraża agentura, z Donkiem i Bronkiem na czele, się cieszy :

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110422&typ=my&id=my01.txt

"Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy świadkami ostatniej fazy demontażu
systemu bezpieczeństwa państwa polskiego trwającego od końca lat 90.
Rząd Platformy Obywatelskiej poprzez wyprzedaż strategicznych aktywów
państwa doprowadzi (lub już doprowadził) do dekompozycji infrastruktury
narodowych sieci bezpieczeństwa i narodowej kryptografii. Demontaż
systemów bezpieczeństwa państwa został zapoczątkowany barbarzyńską
sprzedażą Telekomunikacji Polskiej S.A. Francuzom, którzy obecnie
pozbywają się polskich sieci strategicznych, odsprzedając je na wolnym
rynku, bez żadnych zabezpieczeń.

Artykuł ten jest odpowiedzią na apel prezesa PAN prof. Michała Kleibera
o "mądre państwo". Działania w opisywanych obszarach są przykładem
"głupiego państwa", które ma w pogardzie swoje interesy narodowe.
Sytuacja stała się tragiczna, gdy rząd premiera Jerzego Buzka w sposób
skandaliczny sprzedał sieci bezpieczeństwa narodowego w TP S.A., z
systemem obronnym kraju na czas wojny włącznie. Oddano wtedy Francuzom
gratis inną spółkę strategiczną - Emitel, administrującą naziemną
infrastrukturą radiowo-telewizyjną w naszym kraju. Mało kto wie, ale o
polskie sieci narodowe toczyła się walka aż do ostatniej Rady Ministrów
4 lipca 2000 r. w sprawie TP S.A. Eksperci rządowi nie mieli, niestety,
wsparcia ze strony polskich służb UOP i WSI, chociaż służby te miały
pełną wiedzę o sieciach narodowych.
Przestrzegałem i nadal przestrzegam przed wyprzedażą ostatnich aktywów
telekomunikacyjnych w Polsce. "Umowa o sprzedaży 35% udziałów w
Telekomunikacji Polskiej S.A." podpisana 25 lipca 2000 r. nie zawierała
klauzuli zakazującej odsprzedaży spółki bez zgody państwa polskiego.
Francuzi mogą ją odsprzedać komukolwiek zechcą, np. Łukoilowi czy
Gazpromowi. Wszystko wskazuje na to, że już zaczęli sprzedawać swoje
sieci na terenie Polski. W umowie z 25 lipca 2000 r. nawet nie
wspomniano o Emitelu. Wszystko na to wskazuje, że nie negocjowano
wartości tej spółki i sieci luksusowych domów wypoczynkowych
administrowanych przez TP S.A. Było to oddanie gratis strategicznej
polskiej sieci rozsiewczej Francuzom bez żadnych zabezpieczeń.
Francuzi zaczęli wyprzedaż od Emitela, którego otrzymali od Polski w
prezencie. Sprzedaż Emitela funduszowi Montagu IV, do której doszło 25
marca br., przypomina do złudzenia wcześniejszą sprzedaż spółki Energis
działającej na terenach PKP, którą - via fundusz Innova - Anglicy
odsprzedali Rosjanom z GTS. Dzisiaj GTS przymierza się do kupna Exatela.
Sprzedaż Emitela powinna być dla Polaków sygnałem ostrzegawczym. Czy nie
jest to przypadkiem przygrywka do sprzedania całej spółki TP S.A.
Rosjanom? Byłaby to wielka tragedia narodowa, gdyż TP S.A. wciąż
administruje rozległą infrastrukturą obronną naszego państwa.
Obecny rząd straszy nas co jakiś czas, że sprzeda również ostatnią
strategiczną spółkę telekomunikacyjną Exatel S.A., która dysponuje
potężną siecią światłowodową (20 tys. km). Są to ostatnie sieci, na
których można stosunkowo łatwo odtworzyć utracone sieci bezpieczeństwa
państwa.
22 marca 2011 r. prezes Polskiej Grupy Energetycznej (właściciela
Exatela) ogłosił na konferencji prasowej, że jego spółka chce zakończyć
transakcję sprzedaży swojej telekomunikacyjnej spółki zależnej Exatel w
2011 roku. Zapowiedział, że ma pozwolenie Ministerstwa Skarbu Państwa,
aby sprzedać spółkę w bardziej liberalny sposób, jeśli chodzi o
procedury. Co to oznacza, mamy się niedługo dowiedzieć.
Platforma Obywatelska zaczęła likwidować procedury bezpieczeństwa i
państwo polskie staje się coraz bardziej bezbronne. Wygląda to na tyle
niebezpiecznie dla naszego kraju, że trzeba zacząć poważną dyskusję na
temat stanu bezpieczeństwa państwa i związanego z tym stanu narodowych
sieci i narodowej kryptografii. W analizie, którą przedłożyłem
Instytutowi "Polska Racja Stanu" im. L. Kaczyńskiego, skupiłem się na
kilku spółkach, które posiadają systemy łączności strategicznej państwa
polskiego. Manipulowanie spółkami mającymi zasadnicze znaczenie dla
bezpieczeństwa i obronności państwa uderza we wszystkich Polaków,
niezależnie od ich poglądów politycznych.

Historia sprzedaży Emitela
25 marca 2011 r. zarząd TP S.A. podpisał ze spółką Kapiri Investments,
której jedynym wspólnikiem jest fundusz Montagu IV Private Equity, umowę
przedwstępną o sprzedaży za 1,7 mld zł swojej spółki Emitel. Prezesem
spółki Kapiri i wielu innych spółek wymienionych w KRS jest Christian
Gaunt, który od 1997 r. mieszka w Europie Środkowo-Wschodniej, zajmuje
kierownicze stanowiska w Kijowie, Moskwie i od 2002 r. w Warszawie.
Transakcja wymaga jeszcze zgody prezesa UOKiK i polskie służby mogą,
jeśli tylko zechcą, ją zablokować.
Układanka ze spółkami jest typowa dla Rosjan. Czy spółki Christiana
Gaunta były sprawdzane przez SKW i ABW? Emitel jest wiodącym w Polsce
operatorem naziemnej infrastruktury radiowo-telewizyjnej. Był na liście
spółek strategicznych naszego państwa jeszcze we wrześniu 2008 r., co
zapewniała "Ustawa o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa oraz ich
wykonywaniu w spółkach kapitałowych o istotnym znaczeniu dla porządku
publicznego lub bezpieczeństwa publicznego" z 3 czerwca 2005 roku. W
2010 r. zaczęły się dziać ze spółkami telekomunikacyjnymi dziwne rzeczy,
które niżej postaram się opisać. Ze względu na rozległą sieć spółka
Emitel jest krajowym monopolistą, co skrzętnie wykorzystują Francuzi,
zdzierając z nas skórę zawyżonymi cenami usług.
Wskutek ewidentnych błędów w ustawie z listy spółek strategicznych
zostały wcześniej wykreślone Exatel i Polkomtel, do czego przyczyniła
się feralna (szczególnie w przypadku Exatela) opinia Urzędu Komunikacji
Elektronicznej. Wbrew opinii pani prezes UKE rząd wykreślił z listy
również Telekomunikację Polską S.A., która - według UKE - była spółką
strategiczną jedynie przez to, że posiadała spółkę Emitel. Emitel był
więc spółką na tyle strategiczną dla państwa, że ten, kto go tylko
posiadał, automatycznie lądował na liście spółek strategicznych.
Niespodziewanie 18 marca 2010 r. Sejm RP zniósł wspomnianą ustawę z 3
czerwca 2005 r., zamieniając ją na nową, z której wymazano, bez żadnych
skrupułów i poważnego uzasadnienia, fragmenty dotyczące spółek
posiadających infrastrukturę telekomunikacyjną. Biuro Analiz Sejmowych
wydało 26 stycznia 2010 r. krytyczną opinię o projekcie rządu Donalda
Tuska (był to projekt rządowy). Tym samym strategiczna spółka Emitel
przestała być polską spółką strategiczną, po raz kolejny przy biernej
postawie polskich służb specjalnych. Narzuca się pytanie: kto wykreślił
spółki telekomunikacyjne z ustawy? Wykreślenie słów "lub czasopisma", za
które Lew Rywin siedział w więzieniu, jest drobiazgiem w porównaniu z
wykreśleniem, które uderza dotkliwie w bezpieczeństwo państwa polskiego.
Jakie służby brały w tym udział?
Świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński nie podpisał szkodliwej dla
Polski ustawy, chociaż otrzymał ją do podpisu 22 marca 2010 roku.
Wszystko na to wskazuje, że nie chciał jej podpisać. Zgodnie z art. 10
ustawy powinna ona wejść w życie 1 kwietnia 2010 r., pan prezydent
zapewne świadomie zignorował ten termin. Niestety, 12 kwietnia 2010 r.,
w poniedziałek po katastrofie, kiedy Polacy byli w olbrzymim szoku po
śmierci pana prezydenta, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski,
wykonujący wówczas obowiązki prezydenta RP, podpisał w wielkim pośpiechu
feralną ustawę.
Nowa ustawa zlikwidowała listę spółek strategicznych, a więc zmieniła
również status spółek TP S.A i Exatel S.A., mimo że spółki te
administrują strategicznymi obiektami i sieciami polskiego państwa. W
przypadku TP S.A. są to sieci łącznikowe i punkty dowodzenia na czas
wojny. Fundusz Montagu IV zapewne odsprzeda Emitela Rosjanom, bo oni są
szczególnie zainteresowani systemami bezpieczeństwa naszego kraju, co
udowodnili już wielokrotnie. Francuzi oszacowali w końcu wartość Emitela
na 1,7 mld złotych. Ciekawe, że jesteśmy aż tak bogaci, iż potrafimy
zrobić luksusowy prezent za 1,7 mld zł dużo od nas bogatszej Francji.
Czy tak ma wyglądać "mądre państwo"?

Sieci strategiczne - stan obecny
Krytykowałem wiele razy niedopracowaną ustawę z 3 czerwca 2005 roku.
Zmieniono ją na znacznie gorszą i rozpoczęto de facto ostatnią fazę
demontażu bezpieczeństwa państwa. W nowej ustawie nie ma spółek
telekomunikacyjnych. Obecnie łączność dla armii i najważniejszych
instytucji państwowych zapewniają przede wszystkim dwie spółki:
Telekomunikacja Polska S.A. i Exatel S.A. Te dwa przedsiębiorstwa są
również operatorami dla najważniejszych instytucji państwowych. W
przypadku armii w 2007 r. były to proporcje 70 proc. do 30 proc. na
korzyść TP S.A. Pierwszym zadaniem było stworzenie stanu po 50 procent.
W 2007 r. Exatel został wpisany przez ówczesnego szefa Departamentu
Informatyki i Telekomunikacji MON do strategii informatyzacji armii w
latach 2008-2012 jako operator sieci utajnionych. Najważniejsze sieci,
szczególnie w relacjach natowskich, były lokowane w Exatelu. W
niedalekiej przeszłości łączność dla armii (np. dla WSI) i wrażliwych
instytucji państwowych świadczyły również firmy rosyjskie. Była to
wymieniona wcześniej spółka GTS i spółki, z których powstała GTS.
Firma Exatel jest jedynym państwowym operatorem telekomunikacyjnym,
który chce i może (ma wszystkie najważniejsze certyfikaty, w tym
certyfikaty natowskie) w sposób bezpieczny obsługiwać armię i
najważniejsze instytucje państwa. Obrona Exatela przed bezmyślną
sprzedażą jest polską racją stanu i wpisuje się doskonale w działania
propaństwowe śp. pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Exatel zapewnia łączność teleinformatyczną również polskim służbom
specjalnym. Niektóre umowy operatorskie mają klauzule i spółka jest
systematycznie sprawdzana przez SKW i ABW. Wszyscy wiedzą, że jest to -
de facto - spółka strategiczna państwa. Dzisiaj, gdy wskutek ustawy z 18
marca 2010 r. na papierze nie mamy już telekomunikacyjnych spółek
strategicznych, te spółki nadal istnieją, czy się komuś to podoba, czy nie.
Wszystko wskazuje na to, że rząd Platformy Obywatelskiej może sprzedać
całą infrastrukturę telekomunikacyjną kraju, pozbywając się jednym
ruchem pióra problemów z bezpieczeństwem. Prezydent Bronisław
Komorowski, podpisując feralną ustawę - jako drugą z kolei, jeszcze jako
marszałek Sejmu - pokazał społeczeństwu, w jak głębokim poważaniu ma
bezpieczeństwo naszego kraju.
Przypadek Emitela jasno wskazuje, kto ustawił się w kolejce po nasze
sieci. Brak spółki dedykowanej specjalnie na potrzeby strategiczne
państwa kładł i kładzie wszystkie ważniejsze projekty teleinformatyczne.
Powoduje niesamowity "bałagan teleinformatyczny" w państwie. Dlaczego
nie możemy zbudować najprostszego systemu teleinformatycznego? Dlaczego
marnujemy pieniądze nasze i unijne? Kolejni ministrowie budują
przeciwieństwo "mądrego państwa" lansowanego ostatnio przez profesora
Kleibera. Mówić o "mądrym państwie" jest łatwo - trudniej je zbudować.

Sprzedaż TP S.A. - historia polskich sieci narodowych
Telekomunikacja Polska S.A. wykłócała się ostatnio w Brukseli, że nie
chce być polską spółką strategiczną, choć biorąc w zarząd polskie
obiekty i sieci strategiczne, stała się automatycznie taką spółką.
Dopóki nie pozbędzie się tych sieci, jest i będzie strategiczną spółką
dla naszego kraju. TP S.A. do dzisiaj nie wypełniła postanowień
Załącznika do "Umowy sprzedaży 35% akcji Telekomunikacji Polskiej S.A.
konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding w sprawie realizacji przez
Telekomunikację Polską S.A. zadań na rzecz obronności i bezpieczeństwa
państwa" z 25 lipca 2000 r. podpisanej przez ministra Emila Wąsacza.
Mało kto wie o tej umowie, a tym bardziej o "Załączniku dotyczącym zadań
na rzecz bezpieczeństwa i obronności państwa" i hojnym prezencie Jerzego
Buzka w postaci ostatnio odsprzedanej spółki Emitel posiadającej
rozległą sieć nadajników wartą dla Polski co najmniej tyle, co sieć
stacjonarna TP S.A. Za wykonanie Załącznika byli odpowiedzialni
ministrowie obrony i ministrowie właściwi ds. łączności w latach
2000-2005, m.in. minister obrony Bronisław Komorowski. Prywatyzacja TP
S.A. trwała od 1997 do 2005 roku. Wynika stąd, że SLD zaczął i skończył
sprzedawać polskie sieci. 25 lipca 2000 r. podpisano najbardziej
szkodliwą dla Polski umowę o sprzedaży 35 proc. udziałów TP S.A.
Narażenie własnego kraju na niebezpieczeństwo jest największym
przestępstwem, z jakim można się spotkać. Ile kosztuje bezpieczeństwo
Polski? Ile będą kosztowały polskie ofiary w razie konfliktu zbrojnego?
Ile Polska zaoszczędziła na używaniu przestarzałych rosyjskich samolotów
Tu-154? Są to niepoważne wyliczenia. Przy sprzedaży TP S.A. też
szantażowano rząd, że niesprzedanie Francuzom spółki spowoduje, iż
załamie się system finansowy państwa.
Polska uratowała upadające państwowe przedsiębiorstwo francuskie France
Telecom. Oddano Francuzom system obronny państwa na czas wojny ulokowany
w przedtem państwowej polskiej spółce TP S.A. Minister Wąsacz wykazał
się co najmniej niekompetencją, mówiąc publicznie, że system obrony
państwa, który oddano Francuzom, powstał w PRL i należy oddać go
Francuzom jako złom. To jest oczywista nieprawda - system obrony państwa
na czas wojny był przede wszystkim budowany w wolnej Polsce za ciężkie
miliony złotych. Znam kolegów, którzy projektowali i budowali te
systemy. Oddanie tych obiektów innemu państwu jest kompromitacją naszego
kraju.
Najbardziej dotkliwym skutkiem sprzedaży TP SA jest dekonspiracja
systemu obronnego państwa na czas wojny. Osłabiono w ten sposób nasze
wspólne państwo. Teraz wystarczy jedna rakieta wystrzelona w centrum
dowodzenia łącznością i polskie dowództwo - w razie wojny - będzie
siedziało nieme w pustych piwnicach.

Plany sprzedaży spółki Exatel S.A.
Wszystko wskazuje na to, że telekomunikacją polską handlują ludzie
mający w pogardzie polską rację stanu, a także rozmijający się ze
zdrowym rozsądkiem. Świadczy o tym chociażby ostatnia wycena Exatela.
Licząc same sieci (bez zorganizowanego przedsiębiorstwa z klientami)
otrzymujemy 2,5 mld złotych wg standardów Unii Europejskiej, czyli trzy
razy mniej niż PGE chce za Exatela. Przychody spółki w 2010 r. wyniosły
ponad 0,5 mld złotych. Spółka świadczy usługi klientom korporacyjnym i
instytucjom państwowym. Są to zwykle najlepsi, stali klienci.
Sprzedaż Exatela ma być kalką sprzedaży TP S.A. z 2000 r. Z tym że ta
sprzedaż wygląda znacznie gorzej, bo są to ostatnie aktywa
telekomunikacyjne w Polsce, na których można jeszcze odtworzyć utracone
narodowe sieci łączności. Trzeba być stanowczym i domagać się zwrotu
naszych sieci strategicznych od Francuzów z należnymi rekompensatami.
Wzorem dla nas powinna być duńska firma DPTG sądząca się z
Telekomunikacją Polską o blisko 3 mld zł, o podział przychodów ze
światłowodu wybudowanego przez Duńczyków przed prywatyzacją TP S.A. W
przypadku wymienionych w Załączniku 33 sztuk sieci łącznikowych z
Głównych Węzłów Łączności (GWŁ) armii do sieci TP S.A. są to miliardy
złotych utraconych korzyści. Tak powinno reagować "mądre państwo".
Sygnał ostrzegawczy w postaci sprzedaży Emitela powinien wstrząsnąć
służbami. Służby powinny natychmiast zabezpieczyć spółkę Exatel przed
sprzedaniem. Jeśli Exatel zostanie sprzedany, poniosą za to
odpowiedzialność ci, którzy podpiszą się pod sprzedażą, poczynając od
polskiego rządu. Obecnie trwa przerzucanie odpowiedzialności ministra
skarbu na zarząd PGE i odwrotnie. Ministerstwo skarbu już dzisiaj odcina
się od odpowiedzialności. Winien będzie właściciel, czyli przestraszony
całą sprawą i Bogu ducha winny zarząd PGE, dla którego najważniejszym
dzisiaj problemem jest zbliżający się konkurs na członków zarządu.
Wątpliwe, czy prezydenta Komorowskiego ruszy sumienie. Zbyt gorliwie i
bez koniecznych dodatkowych analiz podpisał ustawę z 18 marca 2010 roku.
Wciąż jest zawieszony, ale nie wiadomo, na jak długo, drugi etap
postępowania przetargowego na sprzedaż akcji Exatela. Dlaczego rząd chce
się pozbyć, nawet za niższą cenę, spółki Exatel? Czy służby potrafią
oszacować ryzyko dla bezpieczeństwa państwa związane z tą sprzedażą?
Szykowanie się do sprzedaży Exatela, podobnie jak zuchwała odsprzedaż
Emitela i wcześniejsza sprzedaż TP S.A. są olbrzymimi skandalami. Rząd
Donalda Tuska zachowuje się jak rząd AWS z najgorszego okresu. Sprzedaże
te będą sprawdzianem patriotyzmu dla polskich służb specjalnych ABW i
SKW. Nowo powstały Zarząd Ochrony Ekonomicznych Interesów Sił Zbrojnych
SKW powinien otrzymać pierwsze bojowe zadanie i dokładnie zbadać, kto -
za wszelką cenę - chce doprowadzić do demontażu państwa.
Nasuwają się oczywiste pytania do służb. Kto naciska na sprzedaż
Exatela? W jaki sposób miałoby dojść do sprzedaży spółki i kto miałby
być potencjalnym nabywcą? Prezes PGE mówi o inwestorach branżowych. Jacy
to będą inwestorzy? Każdy wybór doprowadzi do tego, że polska
infrastruktura strategiczna stanie się obiektem handlu na wielką skalę.
Powtarzam: wymazanie z ustawy nie oznacza, że ta infrastruktura
przestała być strategiczna dla naszego kraju.
Po Exatela stoi kolejka zagranicznych spółek. Każdy chce kupić
elegancką, niezbyt zadłużoną spółkę. Jeśli nie dla siebie, to na handel.
Zawsze Rosjanie odkupią polskie sieci strategiczne. Chociażby po to, aby
sterować polskim systemem elektroenergetycznym. Będzie można wówczas
szantażować Polaków i wymuszać na nich różne ustępstwa. Za niecały
miliard złotych. Gdzie tu jest "polska racja stanu" i "mądre państwo"
prof. Kleibera?
Konsekwencje utraty przez Skarb Państwa kontroli nad Exatelem byłyby
naprawdę tragiczne. Wierzę w resztki rozsądku Polaków, chociaż po
tragedii smoleńskiej coraz trudniej mówić o rozsądku. Za dużo agentury
kręci się wokół polskich spraw. Polska nie jest normalnym europejskim
krajem. W Niemczech i innych państwach taka sytuacja byłaby nie do
pomyślenia. Wielokrotnie Rosjanie ubiegali się o kupno niemieckich sieci
narodowych i musieli odejść z kwitkiem.
Podkreślam z całą stanowczością: spółka Exatel jest jedyną spółką w
Polsce, na której można odtworzyć zniszczoną sieć bezpieczeństwa
państwa. Wszystkie inne koncepcje są niemądre. Nie chodzi tu o budowę
KOT (Krajowego Operatora Telekomunikacyjnego) lansowanego przez SLD -
wyimaginowanej alternatywy dla TP S.A., gdyż budowa ta była częstym w
spółkach Skarbu Państwa gonieniem króliczka, aby go nie złapać.
Zarabiają na tym krocie firmy konsultingowe. Zero logicznego myślenia.
Pozyskanie abonenta kosztuje kilka tysięcy złotych, więc budowa
niewielkiej milionowej sieci to koszt kilka miliardów złotych. Nikt nie
miał wtedy i teraz takich pieniędzy.
Spółka Exatel ma dostęp do tajemnic państwa, dlatego można przypuszczać,
że za kupnem Exatela mogą stać obce wywiady. Szczególnie za firmami z
udziałem kapitału rosyjskiego. Są to sprawne służby z olbrzymią
polskojęzyczną agenturą. Powtarzam więc to, co nie może dotrzeć do
decydentów: kupno Exatela daje de facto kontrolę nad systemem
elektroenergetycznym państwa. Należy pamiętać, że sieć telekomunikacyjna
spółki położona jest na liniach odgromowych w sieciach
elektroenergetycznych wysokiego napięcia. Aby uderzyć w taki system,
wystarczy zniszczyć kilka jego wrażliwych punktów. Sprzedając Exatela,
oddajemy kupującemu w zarząd sieci elektroenergetyczne spółki
PSE-Operator S.A., które są obsługiwane przez Exatela.
Sprzedaż Exatela jest równie groźna jak sprzedaż TP S.A. Jest poza tym
niezgodna z dyrektywami Unii Europejskiej w sprawie wyznaczania
europejskiej infrastruktury krytycznej z 23 grudnia 2008 roku.
Zniszczenie polskiego systemu elektroenergetycznego zniszczy również
systemy innych państw europejskich. Rozważając sprzedaż Exatela, Polska
stwarza olbrzymie zagrożenie dla państw Unii Europejskiej. Państwa UE
chronią swoje struktury strategiczne, w szczególności otaczają opieką
prawną swoje strategiczne sieci telekomunikacyjne. Twierdzenie, że
Europa chce otwarcia polskiego systemu bezpieczeństwa i rezygnacji z
ochrony telekomunikacyjnych spółek strategicznych, jest nonsensem.
Polska jest jednym z niechlubnych wyjątków w Europie, gdzie rząd
zrezygnował z ochrony prawnej sieci ważnych dla bezpieczeństwa kraju.
Wszystko na to wskazuje, że sprzedaż tej spółki będzie ostatnią fazą
rozbioru polskich sieci strategicznych, a co za tym idzie - całkowitego
demontażu bezpieczeństwa państwa. Dlatego powinniśmy być zdecydowanie
przeciwni sprzedaży tej spółki. W obecnym przedwyborczym bałaganie nie
da się zabezpieczyć interesów państwa. Coraz większe grupy osób o
różnych poglądach politycznych są przeciwko tej sprzedaży. Apelujemy do
rządzących: odłóżcie dyskusję o sprzedaży na czas po wyborach, wcześniej
uzupełnijcie braki w dokumentacji, np. o analizę ryzyka dla
bezpieczeństwa państwa.
Wszystko wskazuje na to, że Exatel musi być strategiczną spółką
państwową pod specjalnym nadzorem ABW i SKW. Dochodzą wyraźne sygnały od
tych służb, że doły rozumieją powagę sytuacji. Katastrofa smoleńska
otworzyła oczy wielu osobom. Nie jesteśmy jeszcze rosyjską kolonią, do
czego zaczyna przyzwyczajać nas rząd Donalda Tuska.

Utrata kontroli nad systemem Sylan
O tym, jak Platforma Obywatelska traktuje bezpieczeństwo państwa, mówi
przypadek systemu łączności utajnionej państwa - Sylan. Jest on
systemem, który otrzymał certyfikaty za rządów PiS. Dlatego był ostatnio
niszczony ze wszystkich stron. Mógłby stać się bez trudu podstawą
narodowej sieci bezpieczeństwa opartej na sieci strategicznej państwowej
firmy Exatel. Gdyby udało się ulokować Ogólnokrajowy Cyfrowy System
Łączności Radiowej (OCSŁR) bezprzetargowo w Exatelu, co byłoby
rozwiązaniem głęboko uzasadnionym ekonomicznie i niezwykle korzystnym
dla państwa polskiego, Exatel byłby potężną spółką liczącą się w Unii
Europejskiej. W oparciu o tak ważne spółki można budować silne,
nowoczesne państwo na miarę naszych marzeń i możliwości.
Prasa pisała o skandalicznym przejęciu Sylana przez spółkę Biatel. Był
to jedynie początek kłopotów z systemem. Po aferze z Biatelem i utracie
koncesji MSWiA przez firmę Techlab 2000, która stworzyła Sylan, po Sylan
(czytaj: po polskie sieci strategiczne) ustawiła się kolejka prywatnych
firm często powiązanych z różnymi służbami. Obecnie prowadzone są
rozmowy Techlab z następną prywatną firmą. Trudno zrozumieć, dlaczego
właśnie ta firma, która sprzedaje armii prymitywną łączność, może mieć,
a inna prywatna firma Techlab 2000 nie może mieć koncesji na ten sam
sprzęt. Tym bardziej że jest to sprzęt firmy Techlab, do którego prawo
może mieć tylko Techlab i - w części utajnionej - państwo polskie. Czy
służby zbadały ten przypadek? Krążą wieści, że posłużono się obrzydliwym
szantażem, iż system zostanie "zakopany", jeśli firma Techlab nie ugnie
się przed dyktatem i nie przekaże koncesji w "lepsze" ręce innej
prywatnej firmy. Nie jest to dobry pomysł i obciąża rząd Platformy
Obywatelskiej.
Niewielka - prawdopodobnie tak zadłużona jak Techlab - prywatna firma
nigdy nie przejmie skutecznie Sylana. Szykuje się więc nowa afera jak z
Biatelem. Były minister, który podpisał umowę o przejęciu technologii
firmy Techlab 2000 i zaraz potem ustąpił z funkcji prezesa Biatela,
otworzył puszkę Pandory. Czy nie prościej byłoby umieścić Sylana w
państwowej firmie Exatel? Sprawa utrzymania w polskich rękach zarówno
Exatela, jak i Sylana jest sprawą honoru Polaków. Nie możemy pozwolić
sobie na handel strategicznymi aktywami państwa. Nie chcę być złym
prorokiem, ale żonglowanie strategicznym systemem łączności utajnionej
państwa może doprowadzić do skandalu na olbrzymią skalę.

Prof. Jerzy Urbanowicz

Autor jest profesorem w Instytutach Matematycznym i Podstaw Informatyki
PAN, członkiem Rady Naukowej Instytutu "Polska Racja Stanu" im. Lecha
Kaczyńskiego. W latach 2006-2008 pełnił funkcję doradcy ds. kryptografii
i teleinformatyki Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W 2001 r. był prezesem
spółki Tel-Energo (obecnie Exatel)."

Data: 2011-04-22 21:14:02
Autor: jadrys
Demontaż bezpieczeństwa państwa
W dniu 2011-04-22 10:47, u2 pisze:
.. trwa, a wraża agentura, z Donkiem i Bronkiem na czele, się cieszy :


Raczej się nie cieszą. Ale co mają zrobić? - To tylko pionki.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Demontaż bezpieczeństwa państwa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona