Data: 2011-01-05 23:42:05 | |
Autor: hss | |
Czy to z przodu J-20 to nie skrzydelka Marganskiego? | |
Data: 2011-01-06 03:43:42 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Czy to z przodu J-20 to nie skrzydelka Marganskiego? | |
Użytkownik hss napisał:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,8907869,Chiny_testuja_prototyp__niewidzialnego__mysliwca_J_20.html Skrzydełek Margańskiego po zdjęciach nie rozpoznasz. Ich istotą jest samoczynny wpływ na stabilność płatowca wynikający z odpowiedniego dobrania elastycznego ich mocowania. Jeśli są sterowane a nie tylko elastycznie osiowane to nie są "skrzydełkami Margańskiego" a zwykłym usterzeniem w układzie kaczki (coraz częstsze rozwiązanie - sterolotki z tyłu w układzie klasycznego usterzenia ogonowego plus stery wysokości z przodu jak w kaczce). Poczytaj patent na skrzydełka Margańskiego i wyczuj co jest jego istotą. -- Darek |
|
Data: 2011-01-07 01:12:01 | |
Autor: | |
Czy to z przodu J-20 to nie skrzydelka Marganskiego? | |
Dariusz K. Ładziak <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał(a):
U=BFytkownik hss napisa=B3: Thaks -w patent sie faktycznie nie wczytalem. A gdzies w sieci mozna? No i rzeczywiscie zawsze sie zastanawialem czym sie roznia od usterzenia w ukladzie kaczki. Mowisz odpowiednio wywazone/dobrane mocowanie elastyczne?!? Czyli auto?sterownosc analogowa! A co ze sterowaniem dynamicznym? Klasyczne klapy/lotki? Bo myslalem ze same skrzydelka zalatwiaja kwestie sterowania -nie tylko wysokoscia... -- |
|
Data: 2011-01-07 23:54:27 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Czy to z przodu J-20 to nie skrzydelka Marganskiego? | |
Użytkownik kiepsk@gazeta.SKASUJ-TO.pl napisał:
Dariusz K. Ładziak<dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał(a): W samolotach z podwójnym usterzeniem poziomym te "skrzydałka" faktycznie załatwiają sterowność w pełni - są niezależnie od usterzenia poziomego ogonowego sterowane, cuda można w ten sposób wyczyniać ale tylko w samolotach FBW. Bez komputera nie da rady opanować dwóch kompletów sterolotek (bo i przód i tył wówczas tak pracuje). A pomysł Margańskiego polega na tym żeby przyczepić do osi tych skrzydełek odpowiednio dobrane sprężyny i uzyskać w ten sposób zupełnie samoczynne, bezobsługowe i nie wymagające ani komputera ani aktywnego sterowania elementy zwiększające stabilność płatowca. Zasadnicze sterowanie idzie przez klasyczny układ sterów ogonowych. To nie jest pomysł na myśliwce supermanewrowe - to jest pomysł na samoloty dyspozycyjne w klasie ekonomicznej. A opis znalazłem gdzieś na stronie firmy Margańskiego et co. -- Darek |
|
Data: 2011-01-31 13:59:57 | |
Autor: myszek | |
Czy to z przodu J-20 to nie skrzydelka Marganskiego? | |
"Dariusz K. Ładziak" wrote:
A pomysł Margańskiego polega na tym żeby przyczepić do osi tych Ojej. Jakies 20 lat temu, bedac na konferencji w Berlinie (wschodnim; mur runal kilka miesiecy pozniej), zobaczylem w sklepie z zabawkami samolocik wystrzeliwany z procy, ktorego skrzydlo bylo zamocowane do kadluba ruchomo, z gumowym odciagiem. Spodobala mi sie koncepcja, przeliczylem: okazalo sie, ze jezeli *srodek ciezkosci polozony jest w srodku parcia dla jednakowych katow natarcia skrzydla i statecznika *naciag gumki jest tak dobrany, aby w locie poziomym skrzydlo i statecznik mialy jednakowe katy natarcia to uzyskamy stabilny lot poziomy z _dowolna_ predkoscia. Czyli samolot wystrzelony poziomo z procy bedzie lecial caly czas prosto, az do utraty predkosci, a nie wykrecal dzikich petli (jak to zwykle robia takie zabawki). Modelik zrobilem, wyprobowalem z bardzo pozytywnym wynikiem i sprezentowalem mlodszemu pokoleniu. Byl to najdalej latajacy samolocik wystrzeliwany z procy, jaki widzialem - ale dalibog, nigdy nie przyszlo mi do glowy to patentowac. Zwlaszcza ze, jako sie rzeklo, przede mna byli Niemcy. W dodatku wschodni :) pozdrowienia krzys -- _^..^_)_ \ / \____/ |
|