Data: 2009-11-10 23:56:13 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" <lukaszusun@toagmk.net> napisał w wiadomości news:16csoal7sssbk.dlglukasz.5.waw.pl... Czy do kina mogę wnieść własny napój/jedzienie itp.? Było tu już wiele razy wałkowane w różnych konfiguracjach. Bileter zatrzymując osobę wchodzącą naraża się na zarzut zmuszania do określonego zachowania - bezprawnego. |
|
Data: 2009-11-11 08:53:19 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Robert Tomasik wrote:
Czy do kina mogę wnieść własny napój/jedzienie itp.? I nie zmienia tego faktu to, że kupując bilet wyrażamy zgodę na przestrzeganie regulaminu, w którym taki zakaz (spożywania i wnoszenia produktów spożywczych nie zakupionych w kinie) jest zawarty? |
|
Data: 2009-11-11 10:45:59 | |
Autor: leon | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia 11-11-2009 o 08:53:19 cef <cezfar@interia.pl> napisał(a):
Robert Tomasik wrote: Regulaminu? Jakiego regulaminu? Ponizej dam adresy kin krakowskich - jak znajdziesz tam regulamin to bedziesz dobry http://www.kijow.pl http://www.ars.pl http://www.multikino.pl/krakow/ leon |
|
Data: 2009-11-11 11:09:03 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
leon wrote:
Czy do kina mogę wnieść własny napój/jedzienie itp.? Zakładam, że jest regulamin. Może gdzieś wisi przy kasie. Przecież bez regulaminu, to dyskusja jest bez sensu. Choćby taki: ftp://www.multikinoftp.pl/kinoregulamin/multikino-ursynow-regulamin-kina.pdf z punktem 1 i 16. |
|
Data: 2009-11-11 11:38:48 | |
Autor: Łukasz Kalbarczyk | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 11 Nov 2009 11:09:03 +0100, cef napisał(a):
leon wrote: "Na terenie Multikina obowiazuje całkowity zakaz wnoszenia i spo*ywania artykułów spo*ywczych nie zakupionych w Multikinie." No i co to znaczy po polsku, że "na terenie multikina obowiązuje zakaz wnoszenia"? Jak już jestem na terenie, to niczego nigdzie nie wnoszę. Albo taki punkt 13, który jest kompletnie martwy, bo wyraża czynność dokonaną: "Legitymacje studenckie, uczniowskie sprawdzone sa wraz z biletami przy wejsciu na sale." Zgodnie też z art. 191 KK punkt "Pracownik obsługi ma prawo wyprosic klienta, który nie posiada przy sobie wa*nego biletu." jest bezprawny - może co najwyżej wszcząć postępowanie cywilne, tak? -- ŁK (2009-11-11 11:35:10) |
|
Data: 2009-11-11 12:16:53 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Łukasz Kalbarczyk wrote:
Zakładam, że jest regulamin. "Na terenie Multikina obowiazuje całkowity zakaz wnoszenia i A bez czepiania się do gramatyki autorów regulaminu? Jest regulamin, przyjmujesz go kupując bilet i co dalej? |
|
Data: 2009-11-11 12:55:57 | |
Autor: Łukasz Kalbarczyk | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 11 Nov 2009 12:16:53 +0100, cef napisał(a):
Łukasz Kalbarczyk wrote: No jest (swoją drogą gdzie jest napisane, że kupując bilet automatycznie akceptuję regulamin). Mogę sobie napisać regulamin, że wniesienie spowoduje utratę tegoż na rzecz kierownika? Nie mogę, bo jest niezgodny z czymś tam. Tak samo tutaj - to jest moja właśność i powinienem nią móc zarządzać w dowolny sposób, dopóki nie powoduję w ten sposób zagrożenia porządku, czystości itd. Powiesz pewnie, że powoduję zagrożenie marketingowe... Gdyby można było kupić coś oprócz naczosów, to może i tak. Ale gdzie jest napisane, że w kinie można jeść tylko popcorn i nachosy? Dlatego abstrahowałem od savoir-vivre'u - jak idę do kina na jakiś normalny film, to nie jem, ale jak idę na jakiś komercyjny chłam dla zabicia czasu, to co to przeszkadza... -- ŁK (2009-11-11 12:53:06) |
|
Data: 2009-11-11 13:10:37 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Łukasz Kalbarczyk wrote:
A bez czepiania się do gramatyki autorów regulaminu? Ale to dyskusja o czym innym. Nie o tym czy mieli prawo Cię nie wpuścić z tym obcym żarciem, tylko o tym czy mają zgodny z prawem regulamin. A specjalistów od od ochrony praw człowieka, klauzul niedozwolonych i praw konstytucyjnych jest tu sporo :-) |
|
Data: 2009-11-11 14:21:58 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
"Łukasz Kalbarczyk" <lukaszusun@toagmk.net> wrote:
Mogę sobie napisać Jak fryzjer Ci obieca, że Cie ostrzyże, a po zajęciu fotela odmówi (bo blondynów nie obsługuje) to nie ma podstaw, aby go zmusić do wykonania usługi w tym czasie. Ani Policja ani żaden organ nie zmusi go do obstrzyżenia włosów. Jeśli swoją odmową usługi naruszy umowę (zobowiązał się włosy obciąć) to możesz dochodzić nawet odszkodowania, ale tak czy siak siłą na tym fryzjerskim fotelu siadać nie masz prawa. I nie ma znaczenia czy on miał obowiązek tę usługę wykonać czy nie. |
|
Data: 2009-11-11 14:47:05 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Piotr [trzykoty] pisze:
Jak fryzjer Ci obieca, że Cie ostrzyże, a po zajęciu fotela odmówi (bo blondynów nie obsługuje) to nie ma podstaw, aby go zmusić do wykonania usługi w tym czasie. Ani Policja ani żaden organ nie zmusi go do obstrzyżenia włosów. Zapoznaj się łaskawie z kodeksem wykroczeń... |
|
Data: 2009-11-11 14:49:59 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
"Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote
Zapoznaj się łaskawie z kodeksem wykroczeń... Fakt bezprawności odmowy świadczenia tej usługi i popełnienia wykroczenia, nie spowoduje, że policjant legalnie zmusi fryzjera do natychmiastowego strzyżenia... |
|
Data: 2009-11-11 14:54:36 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Ale muszę przyznać Ci w pewnym miejscu rację, że (zakładajć na moment bezprawność odmowy, klauzule niedozwolone itp.) wykroczenie to jest jedyną rozsądną podstawą do ewentualmnej jakijkolwiek interwencji Policji.
|
|
Data: 2009-11-11 16:34:06 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Piotr [trzykoty] pisze:
Ale muszę przyznać Ci w pewnym miejscu rację, że (zakładajć na moment bezprawność odmowy, klauzule niedozwolone itp.) wykroczenie to jest jedyną rozsądną podstawą do ewentualmnej jakijkolwiek interwencji Policji. No właśnie. Przychodzi patrol - i usługodawca raczej nie wybierze mandatu ;) |
|
Data: 2009-11-11 23:58:58 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Wed, 11 Nov 2009, Piotr [trzykoty] wrote:
"Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote To tak, jak z jazdą bez pasów: płacisz mandat, próbujesz ruszyć (dalej z niezapiętymi pasami) płacisz kolejny mandat... :P Jedyne co fryzjer skutecznie "może", to oświadczyć że musi zaprzestać świadczenia w ogóle (już nie wnikając, czy faktycznie, czy np. pozorując zepsucie kasy rejestrującej). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 10:30:16 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ_@o2.pl> napisał w wiadomości news:hdedpd$ht$1z-news.wcss.wroc.pl...
A jak weźmie za tę usługę pieniądze? Bo w kinie jest tak, że płacisz za usługę z góry... Pozdrawiam Przemek |
|
Data: 2009-11-12 09:19:48 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 11 Nov 2009 12:55:57 +0100, Łukasz Kalbarczyk napisał(a):
No jest (swoją drogą gdzie jest napisane, że kupując bilet automatycznie Nie musi być tak napisane. Ba, nawet czasem jest tak, że niczego nie kupujesz, nie dostajesz żadnego potwierdzania -- a jednak jest jakiś regulamin (porządkowy czy jak to zwać), który coś tam sobie reguluje. Mogę sobie napisać regulamin, że wniesienie W sumie napisać to sobie możesz. Tak samo tutaj - to jest moja właśność i powinienem nią móc Ależ możesz sobie swoją własnością zarządzać w dowolny sposób. W tramwajach np. też pewnych rzeczy nie można robić -- i co? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-11 14:26:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
A bez czepiania się do gramatyki autorów regulaminu? Niedozwolona klauzula umowna i koniec. |
|
Data: 2009-11-11 14:55:35 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa wrote:
A bez czepiania się do gramatyki autorów regulaminu? To dopiero początek. :-) Chętnie dowiem się konkretnie co jest niedozwolone i jaki konkretnie przepis łamie (jakie prawa są naruszone) taki zapis regulaminu o wnoszniu "obcego" żarcia/picia. Najlepiej jakiś akt prawny i artykuł. |
|
Data: 2009-11-11 08:23:54 | |
Autor: witek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef wrote:
Andrzej Lawa wrote: Nie masz szans. Nie dowiesz się. |
|
Data: 2009-11-11 16:16:37 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
witek wrote:
Niedozwolona klauzula umowna i koniec. Pewnie się dowiem, że czytam nieuważnie, ale to już trudno. Pozostanie satysfakcja z trafnej oceny :-). |
|
Data: 2009-11-12 00:06:10 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Wed, 11 Nov 2009, cef wrote:
witek wrote:[...a dalej stos cef, Andrzej Lawa...] Niedozwolona klauzula umowna i koniec. Nie wiem dlaczego nie chcecie zajrzeć do tego KC, wiedząc na co konkretnie Andrzej się powołuje? Mi wychodzi, że mu zabawę popsułem :P, ale teram wyłóż mi kawą na (nomen omen) ławę: co Ci się nie widzi w dość jasnym (w porównaniu z podatkami) przepisie art.385[3].7? Przecież to jest oczywiste: usługodawca uzależnia zawarcie (jeśli jest regulamin) lub wykonanie (jeśli regulaminu nie ma, a bileter staje "w poprzek") umowy na "oglądanie filmu" od zawarcia umowy zobowiązującej do okresowego korzystania wyłącznie z jego żywności (przez czas trwania seansu). Umowa zobowiązująca to *też* *jest* *umowa*! pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 00:17:29 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news pisze:
Przecież to jest oczywiste: usługodawca uzależnia zawarcie (jeśli Nie uzależnia - można iść na film i nie skorzystać z jego dodatkowej oferty. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 00:22:10 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Gotfryd Smolik news pisze: Czyli, jak sam napisałeś, można korzystać także z innej żywności, czyli można ją wnieść. CBDO |
|
Data: 2009-11-12 00:24:58 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze: Nie. Znów nadinterpretujesz :) -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 00:27:17 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Andrzej Lawa pisze: Raczej ty masz problem ze zrozumieniem zapisów umownych oraz przepisów prawa. |
|
Data: 2009-11-12 00:30:29 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze: Z faktu, że nie muszę kupić w kinie popcornu wynika, że mogę wejść z własnym popcornem -- > udowodnij to. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 00:36:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Raczej ty masz problem ze zrozumieniem zapisów umownych oraz przepisów Można jeść na sali prażoną kukurydzę? Proszę o odpowiedź "tak" lub "nie". |
|
Data: 2009-11-12 00:40:28 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze: Według regulaminu - swoją - nie. Kupioną na miejscu: tak. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 00:41:07 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Andrzej Lawa pisze: Klauzula niedozwolona - transakcja wiązana. |
|
Data: 2009-11-12 00:43:49 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze: Wiązana by była, gdyby do biletu klient musiał kupić popcorn. A tak nie jest. Przykład podałem: telefon za złotówkę i abonament na 2 lata. Wiązana? Wiązana. Zabroniona? Nie, bo nieobowiązkowa. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 00:46:43 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Można jeść na sali prażoną kukurydzę? Proszę o odpowiedź "tak" lub Musi kupić u nich, jeśli chce. Musisz albo zakazać w ogóle jedzenia na sali, albo wpuszczać z własnym. nie jest. Przykład podałem: telefon za złotówkę i abonament na 2 lata. Nie masz talentu do analogii... Poprawna by była taka: żeby dostać abonament, musisz aparat kupić u nas. |
|
Data: 2009-11-11 20:31:39 | |
Autor: witek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa wrote:
Jeśli chcesz jeść, a nie jeśli chcesz obejrzeć film. |
|
Data: 2009-11-12 03:53:36 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
witek pisze:
Andrzej Lawa wrote:Chcę obejrzeć film jedząc. Ba! Podczas oglądania filmu chciałbym także być ubranym. Co powiesz na zakaz wchodzenia w ubraniu innym, niż kupionym w kinowym sklepiku? ;-> |
|
Data: 2009-11-15 12:36:35 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 00:46:43 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Musisz albo zakazać w ogóle jedzenia na Moge tez pozwolic na jedzenie wylacznie jedzenia kupionego u mnie. -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-16 02:17:55 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
KRZYZAK pisze:
Dnia Thu, 12 Nov 2009 00:46:43 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Tak, i na oddychanie wyłącznie powietrzem zakupionym u ciebie... Idź się lecz... |
|
Data: 2009-11-12 08:47:57 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Thu, 12 Nov 2009, Liwiusz wrote:
Andrzej Lawa pisze: Ale dlaczego umowa sprzedaży miałaby być *jedyną* umową zabronioną tą klauzulą? IMO ten konkretny przepis dotyczy *każdej* "niezwiązanej" umowy. A tak nie jest. Nie jest. Andrzej pozwolił na rozwinięcie dywagacji w stronę którą kierujesz, nie protestując dość wyraźnie przeciw tezie o umowie sprzedaży. A zabroniona jest *każda* umowa nie mająca *bezpośredniego* związku z rozpatrywaną umową. Nie ma tam wyłączenia dla "zobowiązania się, że jadł będę tylko to co kupię u was". Jedynym wyjątkiem byłoby wypadnięcie umowy z klauzuli poprzez "bezpośredni związek" - więc można takie ograniczenie wprowadzić w stołówce czy restauracji. Przykład podałem: telefon za złotówkę i abonament na 2 lata. Wiązana? Wiązana. Wiązana. Zabroniona? Nie, bo nieobowiązkowa. Nie, bo "ma bezpośredni związek". No chyba że twierdzisz, że dla przeciętnego konsumenta abonament telefoniczny nie ma "bezpośredniego związku" z potrzebnym do skorzystania (z abonamentu) telefonem ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 10:35:34 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdfi7m$7p7$3news.onet.pl...
Wiązana by była, gdyby do biletu klient musiał kupić popcorn. A tak nie jest. Przykład podałem: telefon za złotówkę i abonament na 2 lata. Wiązana? Wiązana. Zabroniona? Nie, bo nieobowiązkowa. Bo masz prawo używać własnego telefonu, byłaby niedozwolona, gdyby abonent nie mógł używac innego telefobnu niż ten oferowany przez usługodawcę. Pozdro Przemek |
|
Data: 2009-11-15 12:40:28 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 00:41:07 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Klauzula niedozwolona - transakcja wiązana. Z czym wiazana? Usluga polega na mozliwosci jedzenia na sali kinowej. Korzystasz, albo nie. -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-12 00:48:03 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Thu, 12 Nov 2009, Liwiusz wrote:
Z faktu, że nie muszę kupić w kinie popcornu wynika, że mogę wejść z własnym popcornem -- > udowodnij to. Nie wynika, ale to niewynikanie wynika z przyjęcia błędnej tezy do co przedmiotu umowy (post obok). Po poprawieniu treści "umowy związanej": "zobowiązanie, że jeść mogę tylko to co kupię w kinie" widać treść która jest "niezwiązana". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-11 20:10:29 | |
Autor: witek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news wrote:
On Thu, 12 Nov 2009, Liwiusz wrote: oj gotfryd gotfryd nie ma żadnego zakazu jedzenia czegkolwiek w kinie. możesz jeść wszystko cokolwiek wniesiesz. Kwestia tylko wniesienia. To sie sprowadza do kwestii "w trampakch nie wpuszczamy" a nie do jakiejkolwiek umowy wiązanej zakupu lub nie czegokolwiek. |
|
Data: 2009-11-12 08:58:57 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Wed, 11 Nov 2009, witek wrote:
nie ma żadnego zakazu jedzenia czegkolwiek w kinie. Co najwyżej jest to argument za (kolejnym) złym wyrażeniem faktycznej treści umowy, a nie co do meritum. Dobra, źle sformułowałem treść "umowy uzależniającej". To sie sprowadza do kwestii "w trampakch nie wpuszczamy" OK, czy przypadkiem umowa, że w trampkach nie wejdę, to nie jest umowa? Dodam: *odrębna* od umowy sprzedaży (czegokolwiek). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 07:40:38 | |
Autor: witek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news wrote:
oczywiscie, ze nie. jaką umowę zawierasz z klubem, którego ochroniarz nie chce cię wpuscic? |
|
Data: 2009-11-21 11:50:24 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Thu, 12 Nov 2009, witek wrote:
OK, czy przypadkiem umowa, że w trampkach nie wejdę, to Szczęściem ten element udało nam się zgrabnie ominąć: klient już *MA* bilet, wcześniej kupił. Bo kierunek na który kierujesz jak wiemy też już nieraz był, ale to (jednak) inny flejm :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 00:45:11 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Thu, 12 Nov 2009, Liwiusz wrote:
Gotfryd Smolik news pisze: Uwaga na nisko przelatujące kwantyfikatory. Ograniczenie nie dotyczy nabycia lub nienabycia, lecz nabycia u niego i wszystkich pozostałych przypadków. Może inaczej: uzależnia możliwość zjedzenia od nabywania tylko u niego. Ponieważ nie jest "związane", jest niedopuszczalne. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 00:48:02 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news pisze:
On Thu, 12 Nov 2009, Liwiusz wrote: Restauracja też uzależnia możliwość zjedzenia od nabywania tylko u niej. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 00:48:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Ponieważ nie jest "związane", jest niedopuszczalne. Liwiusz... Opanuj się... Nie widzisz związku pomiędzy jedzeniem a restauracją?! |
|
Data: 2009-11-12 08:55:36 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Thu, 12 Nov 2009, Liwiusz wrote:
Ponieważ nie jest "związane", jest niedopuszczalne. To jest krytyka mojego nieścisłego wyrażania się (bo w myśl przepisu powinienem był zapisać całe "jest niedopuszczalne, o ile już nie występuje bezpośredni związek", czy uwziąłeś się ignorować literę przepisu? ;) Bo tak wygląda, jakbyś sugerował brak istnienia związku między jedzeniem a jedzeniem :] pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 12:51:10 | |
Autor: Marcin Wasilewski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdfgma$4ga$2news.onet.pl...
Gotfryd Smolik news pisze: Nie uzależnia - można iść na film i nie skorzystać z jego dodatkowej oferty. A jak będziesz miał w regulaminie, że bileter jak ma chęć może dać ci kopa w tyłek przy wpuszczaniu na salę, to będzie to umowa zobowiązująca, czy nie? Przecież możesz iść na film i kopa nie dostać, wszystko zależy od chęci biletera. Przy wpuszczaniu może ci dać kopa lub ci nie dać, jeśli nie będzie miał na to ochoty. Rozumiesz analogię? Tu też masz w umowie, że możesz wnieść jedzenie, ale tylko to kupione w kinie. Czy z tego prawa skorzystasz, czy nie to jest ono klauzulą zabronioną bo uzależnia oglądanie filmu od zakupu żywności w kinie o ile chcesz ją jeść. |
|
Data: 2009-11-12 03:57:09 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Nov 12, 12:51 pm, "Marcin Wasilewski" <ja...@adres.pewnie.je.st>
wrote: Rozumiesz analogię? Tu też masz w umowie, że możesz wnieść jedzenie, ale W jaki sposob ogladanie filmu jest uzaleznione od zakupu zywnosci w kinie? ;-) Poziom logiki jest tak absurdalny, ze ja wysiadam :) |
|
Data: 2009-11-12 13:11:41 | |
Autor: Marcin Wasilewski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:ac1a76ff-7e59-4e04-b2c6-fba6d827be4cb2g2000yqi.googlegroups.com...
Rozumiesz analogię? Tu też masz w umowie, że możesz wnieść jedzenie, ale W jaki sposob ogladanie filmu jest uzaleznione od zakupu zywnosci w A w jaki sposób oglądanie filmu jest uzależnione od kopa w tyłek? Bileter może kopnąć, może nie kopnąć. Co nie zmienia faktu, że zgodę na to wyrazić musisz chcąc oglądać film. Tak samo w tym przypadku chcąc oglądać film musisz się zgodzić na spożywanie żywności zakupionej w kinie. czy ją będziesz spożywać, czy nie, to już inna sprawa, ale chcąc skorzystać z kina musisz wyrazić na to zgodę. Poziom logiki jest tak absurdalny, ze ja wysiadam :) A to już nie moja winą, że nie możesz jej pojąć. |
|
Data: 2009-11-12 12:23:59 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 13:11:41 +0100, Marcin Wasilewski napisał(a):
Tak samo w tym przypadku chcąc oglądać film musisz się zgodzić na Zdaniem powyższym dowodzisz, że nie rozumiesz różnicy między zdaniem "jeśli chcesz tu jeść, możesz jeść tylko żarcie X" od zdania "jeśli chcesz tu wejść, musisz kupić żarcie X". Hint: byłem w kinie wielokrotnie, nigdy nie kupowałem niczego w tych ich bufetach. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-12 13:17:51 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Marcin Wasilewski pisze:
Tak samo w tym przypadku chcąc oglądać film musisz się zgodzić na spożywanie żywności zakupionej w kinie. Nie muszę. czy ją będziesz spożywać, czy nie, to już inna sprawa, ale chcąc skorzystać z kina musisz wyrazić na to zgodę. Jest to sprawa zasadnicza - skoro czegoś nie muszę robić, to znaczy, że nie muszę się zgadzać na robienie tego. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 12:56:27 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Marcin Wasilewski pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdfgma$4ga$2news.onet.pl... Inaczej: Załóżmy, że ktoś lubi - będąc w kinie - dostawać kopa w tyłek. Wybiera zatem kino, w którym kopią w tyłek (za zgodą kopanego), ale może to zrobić tylko bileter. Rozumiesz analogię? Tu też masz w umowie, że możesz wnieść jedzenie, ale tylko to kupione w kinie. Czy z tego prawa skorzystasz, czy nie to jest ono klauzulą zabronioną bo uzależnia oglądanie filmu od zakupu żywności w kinie o ile chcesz ją jeść. Kluczowe jest tutaj właśnie "o ile chce", bo tak naprawdę nikt nikogo do kupowania kinowego popcornu nie zmusza. Zresztą jeśli to taka straszna klauzula niedozwolona, to aż dziwne, że jeszcze żaden urząd i sąd się dokładnie w tym temacie nie wypowiedział i nie wciągnął jej na listę. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-11 16:35:00 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Andrzej Lawa wrote: Jest to de facto nakaz kupowania jedzenia w kinie - czyli masz klauzulę niedozwoloną. Patrz: kodeks cywilny. |
|
Data: 2009-11-11 17:33:26 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa wrote:
Najlepiej jakiś akt prawny i artykuł. Nie czytałeś. Patrz: ustawa o swobodzie dzialalności. |
|
Data: 2009-11-11 17:43:45 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Andrzej Lawa wrote: Twierdzisz, że zlikwidowała kodeks cywilny? ;-> |
|
Data: 2009-11-11 17:51:53 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa wrote:
Najlepiej jakiś akt prawny i artykuł. Tylko te artykuły, które podałeś :-) Jak dla mnie EOT |
|
Data: 2009-11-11 18:06:32 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Nie czytałeś. No popatrz. Aż dziwne, że cały sejm jeszcze o tym nie wie... |
|
Data: 2009-11-11 20:02:29 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Jest to de facto nakaz kupowania jedzenia w kinie - czyli masz klauzulę Z czego wynika nakaz kupowania jedzenia w kinie? Kto nakazuje jedzenie podczas seansu? A co do kodeksu - możesz wskazać dokładnie o który przepis Ci chodzi? -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-11 20:06:30 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Andrzej Lawa pisze: Z tego, że nie pozwalają wnieść własnego. Kto nakazuje jedzenie podczas seansu? Oho, kolejny z epoki Stalina... Nie jest potrzebny specjalny nakaz, żeby można było jeść. A co do kodeksu - możesz wskazać dokładnie o który Patrz: klauzule niedozwolone. |
|
Data: 2009-11-11 20:41:55 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Roman Rumpel pisze: A, ze można, to ja wiem, Ty pisałeś o nakazie. Skąd zatem ten nakaz? A co do kodeksu - możesz wskazać dokładnie o który Czego nie rozumiesz w prośbie o dokładne wskazanie przepisu? Może wytłumaczę - podaj numer artykułu, który masz na myśli. -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-11 20:56:58 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Andrzej Lawa pisze: Skoro można jeść i nie można wnieść niczego zakupionego gdzie indziej, więc masz konieczność nabycia lokalnego (podłego i upiornie drogiego) "jedzenia". A co do kodeksu - możesz wskazać dokładnie o który Kodeks Cywilny, artykuł 385(3), punkt 7. |
|
Data: 2009-11-11 21:35:23 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
A, ze można, to ja wiem, Ty pisałeś o nakazie. Skąd zatem ten nakaz? W dalszym ciągu z tego,ze można cos jeść nie wynika nakaz. Możesz równie dobrze nie jeść. Czego nie rozumiesz w prośbie o dokładne wskazanie przepisu? MożeA co do kodeksu - możesz wskazać dokładnie o któryPatrz: klauzule niedozwolone. No i? Możesz oglądać bez jedzenia? Możesz. no to gdzie masz uzależnienie jednej umowy od innej? -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-11 21:36:39 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Skoro można jeść i nie można wnieść niczego zakupionego gdzie indziej, Czyli masz zakaz spożywania. Czego nie rozumiesz w prośbie o dokładne wskazanie przepisu? MożeA co do kodeksu - możesz wskazać dokładnie o któryPatrz: klauzule niedozwolone. Bileter nie chce wpuścić z jedzeniem innym, niż zakupione w jego sklepiku. |
|
Data: 2009-11-11 21:40:38 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Roman Rumpel pisze: W dalszym ciągu z tego,ze można cos jeść nie wynika nakaz. Możesz równie A to już prędzej, ale zakaz to nie nakaz. Kodeks Cywilny, artykuł 385(3), punkt 7.No i? Możesz oglądać bez jedzenia? Możesz. no to gdzie masz uzależnienie No i co z tego. Przecież wpuści bez jedzenia, nie zmusza do kupowania, nie uzależnia wykonania umowy od zawarcia innej. Pudło. -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-11 14:58:34 | |
Autor: witek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel wrote:
Daruj sobie dyskusję z trolem. On kiedys dostał od ochroniarza po żebach i czy z jedzeniem czy bez jedzenia zawsze bedzie warczał niezależnie od tego co napiszesz. |
|
Data: 2009-11-15 22:09:19 | |
Autor: Tiber | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Silly, silly witek nabazgrału:
Daruj sobie dyskusję z trolem. Znaczy ma teraz jakiś nietypowy zgryz? -- tbr |
|
Data: 2009-11-11 21:43:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
W dalszym ciągu z tego,ze można cos jeść nie wynika nakaz. Możesz równie Gdyby ten zakaz był ogólny, a nie był uzależniony od miejsca zakupu żywności, to byś słowa sprzeciwu ode mnie nie usłyszał. Kodeks Cywilny, artykuł 385(3), punkt 7.No i? Możesz oglądać bez jedzenia? Możesz. no to gdzie masz uzależnienie Aaaargh... Wszelkie przepisy oraz zapisy umowne należy traktować *całościowo*. Wyrywasz kawałek zapisu umownego z kontekstu i pozornie nie ma z nim problemu. Ale jak weźmiesz go w kontekście, to masz już umowę wiązaną - nie możesz oglądać filmu jak inni (pogryzając coś sobie) póki nie zawrzesz dodatkowej umowy kupna/sprzedaży! |
|
Data: 2009-11-11 21:50:43 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Aaaargh... Wszelkie przepisy oraz zapisy umowne należy traktować Jak byś nie szukał paragrafów, to i tak tyłek będzie z tyłu. Jak już wywalczysz tę klauzulę niedozwoloną, to kina zrobią tak, że dla wchodzących z jedzeniem będzie normalny bilet za 30zł, a dla tych, co wchodzą bez jedzenia (lub z zakupionym u nich) - promocja - 15zł. I co im wtedy zrobisz? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-11 21:56:57 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Jak byś nie szukał paragrafów, to i tak tyłek będzie z tyłu. Jak już Ale tego nie zrobią, bo wtedy oficjalna normalna cena jest 2x wyższa i to wygląda nieatrakcyjnie. |
|
Data: 2009-11-12 00:38:18 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Wed, 11 Nov 2009, Liwiusz wrote:
Jak byś nie szukał paragrafów, to i tak tyłek będzie z tyłu. Jak już wywalczysz tę klauzulę niedozwoloną, to kina zrobią tak, że dla wchodzących z jedzeniem będzie normalny bilet za 30zł, a dla tych, co wchodzą bez jedzenia (lub z zakupionym u nich) - promocja - 15zł. Zaraz, a nie ma tam wyżej "uzależnienia" umowy promocyjnej od innej umowy? ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 00:42:08 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news pisze:
On Wed, 11 Nov 2009, Liwiusz wrote: Na tym polega umowa promocyjna. Idź do Ery i poproś o telefon za złotówkę, ale bez uzależniania tego od podpisania umowy na abonament :) -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 08:52:51 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Thu, 12 Nov 2009, Liwiusz wrote:
Gotfryd Smolik news pisze: Ale w przypadku "bezpośredniego związku" klauzula nie jest zabroniona. Wolno "uzależniać" od siebie umowy, które mają ze sobą"bezpośredni związek". Klauzula jest zabroniona w przypadku usiłowania uzależnienia od siebie umów które *NIE* mają "bezpośredniego związku". Tylko. Takich jak sprzedaż WNiP i okresowa wyłączność na popcorn ;) Zajrzałeś do tego przepisu? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 12:02:35 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> writes:
Ale w przypadku "bezpośredniego związku" klauzula nie jest zabroniona. A wchodzenie w trampkach do opery? Zostawianie płaszcza w szatni? Nagrywanie koncertu? Wnoszenie _jakiegokolwiek_ jedzenia do kina (powiedzmy, ze w kinie nie sprzedaja "wlasnego" popkornu)? MJ |
|
Data: 2009-11-12 12:10:30 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Michal Jankowski pisze:
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> writes: To są zupełnie inne sprawy. Chyba, że byłoby nie wchodzenie w trampkach innych niż firmy x... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2009-11-21 11:32:15 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Thu, 12 Nov 2009, Michal Jankowski wrote:
Wnoszenie _jakiegokolwiek_ jedzenia do kina Przecież to jest co innego. Regulaminowy zakaz konsumpcji (czegokolwiek) w trakcie seansu ma uzasadnienie i IMO "przejdzie" jako wynikły z zasad współżycia społecznego. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 09:23:23 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 11 Nov 2009 21:43:53 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Aaaargh... Wszelkie przepisy oraz zapisy umowne należy traktować Haha, akurat jeśli ktoś coś wyrywa z kontekstu, to właśnie Ty ;-) a z logiką w zdaniu "nie możesz oglądać filmu jak inni (pogryzając coś sobie) póki nie zawrzesz dodatkowej umowy kupna/sprzedaży!" jest w ogóle kiepsko. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-12 16:18:16 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Wed, 11 Nov 2009 21:43:53 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):W którym miejscu? |
|
Data: 2009-11-13 08:36:30 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 16:18:16 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Haha, akurat jeśli ktoś coś wyrywa z kontekstu, to właśnie Ty ;-) a zW którym miejscu? W takim, że możesz. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-13 17:12:43 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Thu, 12 Nov 2009 16:18:16 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Nie mogę. Zmuszają mnie do zawarcia dodatkowej umowy, żebym mógł w pełni korzystać z "towaru podstawowego", którym jest obejrzenie filmu na sali kinowej z możliwością pogryzania przekąsek. |
|
Data: 2009-11-13 09:21:59 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 13 Lis, 17:12, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: Olgierd pisze: Hmm... no tak logika i powaga argumentacji wyrywa z butow. |
|
Data: 2009-11-14 08:31:24 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Fri, 13 Nov 2009 09:21:59 -0800, BK napisaĹ(a):
>>> Haha, akurat jeĹli ktoĹ coĹ wyrywa z kontekstu, to wĹaĹnie Ty ;-) a No cóş, Andrzej jest jaki jest ;-) Nb. teraz jest podwĂłjnie wesoĹo: po pierwsze zmuszajÄ , po drugie jak rozumiem "towarem podstawowym" jest "kino plus wyĹźerka". -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-11-14 03:41:41 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 14 Lis, 09:31, Olgierd <no.email.no.s...@no.problem> wrote:
Dnia Fri, 13 Nov 2009 09:21:59 -0800, BK napisał(a): Mam nauczke, ze sie wdalem w dyskusje ;) |
|
Data: 2009-11-14 20:52:56 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Nie mogę. Zmuszają mnie do zawarcia dodatkowej umowy, żebym mógł wHmm... no tak logika i powaga argumentacji wyrywa z butow. Nie, towarem jest oglądanie filmu w kinie. Bez domagania się zawarcia żadnych dodatkowych umów, typu "jedzenie tylko naszego jedzenia", "siedzenie w spodniach, ale tylko z naszego sklepiku" czy "oddychanie tylko powietrzem ze sprzedawanych przez nas butli". |
|
Data: 2009-11-15 08:20:40 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Sat, 14 Nov 2009 20:52:56 +0100, Andrzej Lawa napisaĹ(a):
Nb. teraz jest podwĂłjnie wesoĹo: po pierwsze zmuszajÄ , po drugie jak Ale przecieĹź nikt siÄ nie domaga ich zawarcia! Nie byĹeĹ nigdy w kinie? Ja byĹem -- nikt nie ĹźÄ daĹ, bym kupiĹ cokolwiek, prĂłcz biletu. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-11-15 10:35:33 | |
Autor: januszek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd napisał(a):
Ale przecież nikt się nie domaga ich zawarcia! Mnie sprzedali jeszcze w pakiecie 10 min reklam przed wlasciwym seansem. Bezcenne wrazenia z odglosow chrupanego przez publicznosc pop-cornu i masakrujacy nos zapach tego pop-cornu tez dostalem ;) j. -- |
|
Data: 2009-11-15 14:42:21 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Sun, 15 Nov 2009 11:35:33 +0100, januszek napisaĹ(a):
Ale przecieĹź nikt siÄ nie domaga ich zawarcia! Nie byĹeĹ nigdy w kinie? Ale to wszystko jest gratis inkluded. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-11-16 07:53:45 | |
Autor: januszek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd napisał(a):
Mnie sprzedali jeszcze w pakiecie 10 min reklam przed wlasciwym seansem. Ale to wszystko jest gratis inkluded. Swoją drogą to dopłaciłbym za brak reklam i za całkowity zakaz jedzenia na sali kinowej oraz aktywny system blokowania telefonów komórkowych ;) j. -- |
|
Data: 2009-11-16 00:02:13 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Nov 16, 8:53 am, januszek <janus...@polska.irc.pl> wrote:
Olgierd napisał(a): Ja tez ;-) Ale to juz lepiej zorganizowac sobie kino domowe :) |
|
Data: 2009-11-16 10:31:32 | |
Autor: Henry(k) | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia 16 Nov 2009 08:53:45 +0100, januszek napisał(a):
Swoją drogą to dopłaciłbym za brak reklam i za całkowity zakaz jedzenia na sali kinowej oraz aktywny system blokowania telefonów komórkowych ;) Pierwsze to nie problem - nie musisz ich oglądać (ja sobie ostatnio książkę czytałem). Drugie nigdy w życiu - bez ciamkania to sobie możesz w domu oglądać, a kino nie jest od tego żeby w spokoju filmy oglądać. Trzecie dużym problemem nie jest (przynajmniej ja nie zauważyłem). Henry |
|
Data: 2009-11-16 10:35:41 | |
Autor: januszek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Henry(k) napisał(a):
Pierwsze to nie problem - nie musisz ich oglądać (ja sobie ostatnio książkę Sugerujesz, że za jakiś czas będę musiał *dopłacić* za to żeby nie musieć oglądać filmu w kinie i dajmy na to przeczytać sobie książkę? ;) j. |
|
Data: 2009-11-16 10:50:29 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Mon, 16 Nov 2009 11:35:41 +0100, januszek napisał(a):
Pierwsze to nie problem - nie musisz ich oglądać (ja sobie ostatnio To jest bardzo możliwe. Tak się przecież mówi o telewizji publicznej bezabonamentowej: że będzie trzeba ją oblepić reklamami. Nb. jakby to komuś jeszcze przeszkadzało ;-) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-16 02:26:10 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Nie, towarem jest oglądanie filmu w kinie. Bez domagania się zawarcia Domaga. Patrz początek wątku - domagali się, żeby korzystać tylko z ich produktów. Nie byłeś nigdy w kinie? Ja byłem -- nikt nie żądał, bym kupił cokolwiek, prócz biletu. Ponownie - patrz początek wątku. |
|
Data: 2009-11-16 10:14:49 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Zadziwiasz mnie. W niektórych wątkach piszesz z sensem, a w innych z uporem maniaka albo rżnąc głupa manipulujesz, albo tylko wprost nie zauważasz oczywistości. Nie wiem, które z powyższych zachodzi w tym przypadku, ale ostatni raz spróbuję: Olgierd pisze: Nie. nikt się nie domagał. Możesz obejrzeć film nic nie jedząc/nie wnosząc. Czyli nieprawdą jest jakoby ktoś sie domagała/zmuszał. Napiszę więcej, - odnosząc sie zarazem do mitycznych regulaminów i umów. Gdzie macie napisane, że kino sprzedaje wam usługę film+konsumpcja? Podstawa prawna? Regulamin? Treść umowy? Czy tylko Wam sie wydaje?
No właśnie nikt nie żądał. Patrz i czytaj ze zrozumieniem. -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-16 13:18:52 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Andrzej Lawa pisze: Przyganił kocioł garnkowi. Olgierd pisze: Czyli jak w kinie zakażą ci noszenia innej odzieży, niż zakupionej u nich, to będzie to dla ciebie OK? Napiszę więcej, - odnosząc sie zarazem do mitycznych regulaminów i umów. Aaaargh... Właśnie w tym sęk, że kino to kino - bez żadnych dodatkowych zastrzeżeń i plusów (czy to będzie konsumpcja, bycie ubranym czy oddychanie).
Jak stanę ci na drodze i nie przepuszczę, póki nie kupisz czegoś ode mnie, to nie będę ciebie zmuszał do niczego, bo zawsze możesz pójść inną drogą? |
|
Data: 2009-11-16 12:55:26 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Mon, 16 Nov 2009 13:18:52 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Nie. nikt się nie domagał. Możesz obejrzeć film nic nie jedząc/nie Nie zadawaj pytań jak troll. Albo: wskaż takie kino, to się pozastanawiamy. Na razie mowa jest o kinie, które sprzedaje przekąski i nie chce konkurencji. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-16 05:17:14 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Kino to kino - a podstawa prawna? Tzn. z czego wynika, ze kino moze
byc tylko kinem? Bo np.jak kino prowadzi kawiarnie [w sali kinowej]: http://www.ars.pl/sale.php To juz jakies przestepstwo jest? :) |
|
Data: 2009-11-16 14:53:29 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Mon, 16 Nov 2009 13:18:52 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): To teraz pokaż mi prawną różnicę, jaka jest pomiędzy takim kinem, a kinem z salonem odzieżowym przy wejściu i też nie lubiącym konkurencji. I nie wykręcaj się tym, że czegoś takiego nie ma - bo i tak mowa jest o sytuacji dość teoretycznej (wystarczy mieć jedzenie w np. plecaku i po problemie - i powodzenia w pozwach cywilnych ze strony kin o zjedzenie prywatnej kanapki ;). |
|
Data: 2009-11-16 15:02:23 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Mon, 16 Nov 2009 14:53:29 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Nie zadawaj pytań jak troll. Albo: wskaż takie kino, to sięTo teraz pokaż mi prawną różnicę, jaka jest pomiędzy takim kinem, a Nie ma różnicy. Jeśli warunkiem obejrzenia "Batmana" będzie przebranie się w nietoperzowy płaszcz do kupienia w kasie, to nic Ci do tego -- albo się przebierasz i oglądasz, albo nie. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-17 00:54:37 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
To teraz pokaż mi prawną różnicę, jaka jest pomiędzy takim kinem, a Klauzula niedozwolona - zmuszanie do zawarcia umowy nie mającej zasadniczego związku z umową pierwotną. |
|
Data: 2009-11-17 08:15:58 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Tue, 17 Nov 2009 00:54:37 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Nie ma różnicy. Bullshit. Ma związek, bo to seans dla przebierańców. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-17 12:46:15 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Tue, 17 Nov 2009 00:54:37 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Jeśli usuniesz warunek konieczności nabycia kostiumu w tym jednym, konkretnym źródle. Patrz: wcześniejszy przykład z kręgielnią (mogą się domagać specjalnych butów, ale nie mogą się domagać kupienia ich tylko u nich). |
|
Data: 2009-11-17 12:52:18 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Olgierd pisze: Czy mogę zatem pójść na kręgle we własnych butach i zażądać odliczenia kosztu "wynajmu" butów od ceny za tor? Jak nic transakcja wiązana - idąc na kręgle muszę płacić za ich buty, nawet jeśli ich nie używam. I na torze zazwyczaj są stoliki, jest bar. Czy mogę przyjść z własnym obiadem? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-17 13:11:44 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Patrz: wcześniejszy przykład z kręgielnią (mogą się domagać specjalnych Nienie - idąc na kręgle płacisz za kręgle. Wynajem butów dorzucają gratis. Ale jak chcesz mieć luksus własnych, czystych butów - możesz przynieść własne. Równie dobrze mógłbyś domagać się zwrotu rzekomych "opłat" za oświetlenie, bo przyniosłeś własną latarkę ;-) I na torze zazwyczaj są stoliki, jest bar. Czy mogę przyjść z własnym Bar z tymi stolikami jest osobno zapewne? Czy też stoliki masz na torze? ;) |
|
Data: 2009-11-17 13:16:26 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze: Gratis? Raczysz żartować. Cena butów jest wliczona w cenę biletu. przynieść własne. I zapłacić za ich buty. Równie dobrze mógłbyś domagać się zwrotu rzekomych "opłat" za Tyle że oświetlenie będzie działać bez względu na moją latarkę, a butów nie zużyję.
Rozważ obydwie możliwości. Czy gdyby były na torze, to bym nie mógł zjeść własnego obiadu, a jak są obok toru, to mogę? Czy na odwrót? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-17 13:21:13 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Andrzej Lawa pisze: Jest to osobna pozycja na rachunku? przynieść własne. I za oświetlenie, za sprzątanie... Równie dobrze mógłbyś domagać się zwrotu rzekomych "opłat" za To osoby cięższe, bardziej zużywające buty, płacą więcej? I na torze zazwyczaj są stoliki, jest bar. Czy mogę przyjść z własnym Raczej na odwrót. Bo jeśli są na torze, to jesteś na torze. A jak idziesz do baru, to idziesz do baru. |
|
Data: 2009-11-17 13:24:31 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze: Na tym polega sprzedaż wiązana, że nie ma. Masz to obowiązkowo wliczone w opłatę za tor.
Które i tak zostanie użyte w takim samym zakresie, w przeciwieństwie do butów.
Do mnie to pytanie?
A jak gram i kolejno konsumuję - w tym samym miejscu - jest to przecież możliwe. Jak wówczas z zakazem spożywania własnego jedzenia? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-17 13:28:04 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Jest to osobna pozycja na rachunku? Nie, sprzedaż wiązana to konieczność zawarcia kolejnej umowy. Twój przykład jest bezsensowny, bo stanowi analogię sytuacji, kiedy kinowe jedzenie jest wliczone w cenę biletu i kupując bilet dostajesz jedzenie gratis. przynieść własne.I zapłacić za ich buty. Sprzątanie? Niekoniecznie. Ktoś może mieć w domu kota i teraz roznosi kocie kudły, a ktoś może mieć rybki i być łysy - zawsze mniej włosów do sprzątania :-P Równie dobrze mógłbyś domagać się zwrotu rzekomych "opłat" zaTyle że oświetlenie będzie działać bez względu na moją latarkę, a Skoro mniejsze zużycie powinno być wg. ciebie jakoś refundowane... Rozważ obydwie możliwości. Czy gdyby były na torze, to bym nie mógłI na torze zazwyczaj są stoliki, jest bar. Czy mogę przyjść zBar z tymi stolikami jest osobno zapewne? Czy też stoliki masz na Tak jak w kinie. |
|
Data: 2009-11-17 13:28:39 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Tue, 17 Nov 2009 13:28:04 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Na tym polega sprzedaż wiązana, że nie ma. Masz to obowiązkowo No i popatrz, tymczasem w kinie nikt nie podkłada drugiej umowy "na kanapki". -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-18 00:07:25 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Tue, 17 Nov 2009 13:28:04 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Skoro nie podkłada, to dlaczego potem usiłuje ją egzekwować, hmm? |
|
Data: 2009-11-18 08:01:30 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 18 Nov 2009 00:07:25 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Na tym polega sprzedaż wiązana, że nie ma. Masz to obowiązkowo Nie, sprzedaż wiązana to konieczność zawarcia kolejnej umowy. Po pierwsze to jest jedna umowa, której warunki (warunki wykonania) może określać jakiś tam regulamin. Po drugie co do tej egzekucji -- powiedz jak to wygląda w praktyce? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-27 18:49:47 | |
Autor: Marcin Wasilewski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdu46p$vfi$1news.onet.pl...
Nienie - idąc na kręgle płacisz za kręgle. Wynajem butów dorzucająGratis? Raczysz żartować. Cena butów jest wliczona w cenę biletu. No i... co to ma wspólnego? W kinie niech też byłby popcorn wliczony w cenie biletu. Kłopot w tym, że nie ma, natomiast jest zakaz spożywania popcornu spoza kina. |
|
Data: 2009-11-16 19:08:52 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.11.16.12.55.26rudak.org...
Nie zadawaj pytań jak troll. Albo: wskaż takie kino, to się Ale jak nie chce konkurencji, to OK ma prawo :) Tylko, że widz który przyjdzie z własnym batonikiem i colą nie jest konkurencją! Byłby konkurencją, gdyby przyszedł z kartonem coli i workiem batoników i zaczął je sprzedawać innym widzom w kinie. Pozdrawiam Przemek |
|
Data: 2009-11-16 15:12:45 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
No i to jest typowa trolowa ucieczka od tematu. Ja twierdzę, ze nikt nie nakazuje, Ty wymyślasz zupełnie bzdurny przykład i usiłujesz zrównać te tematy. Powtarza,m zatem -nikt nie zmusza do jedzenia. Możesz obejrzeć sam film. Jest tak, czy nie jest? I nie mieszaj chwilowo do tego tlenu/ubrania/ziemniaków w plecaku/whatever.
Tak jest kino, to kino. Moasz rację. W kinie możesz obejrzeć film. No właśnie nikt nie żądał. Patrz i czytaj ze zrozumieniem. Pytanie brzmi inaczej -na drodze do czego chcesz stanąć? -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-16 15:32:59 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Andrzej Lawa pisze: I vice versa. Ja twierdzę, ze nikt nie nakazuje, Twoje twierdzenie jest błędne i wynika z problemów wyciągania wniosków sięgających dalej nić tylko jeden krok analizy logicznej. Ty wymyślasz zupełnie bzdurny przykład i usiłujesz zrównać te "Bzdurny" bo nie pasujący do Twojej wizji? To jest dopiero torllowanie! Powtarza,m zatem -nikt nie zmusza do jedzenia. Możesz obejrzeć Dlaczego? Jaka jest między nimi różnica formalna, poza nielegalną klauzula umowną?
A także mogę oddychać, mogę być ubranym - i mogę robić wszystko inne, co nie będzie przeszkadzać innym widzom. No właśnie nikt nie żądał. Patrz i czytaj ze zrozumieniem. Na drodze do Twojego celu. |
|
Data: 2009-11-16 15:01:11 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Mon, 16 Nov 2009 15:32:59 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Tak jest kino, to kino. Moasz rację. W kinie możesz obejrzeć film. Ale czy możesz do restauracji przyjść ze swoją wałówką? Rozłożyć swoje kanapki na stole? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-16 16:17:07 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Mon, 16 Nov 2009 15:32:59 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): A własną książkę czy własną randkę? |
|
Data: 2009-11-16 09:48:53 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 16 Lis, 16:17, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: Olgierd pisze: Jest sytuacja kiedy nie mozesz :) Jesli jest to bar z usluga speed- dating :) Tzn. mozesz z kims przyjsc ale nie udziadziesz z nia i nie spedzisz romantycznego wieczora tylko we dwoje bo regulamin baru [czy moze imprezy?] jest taki, ze musisz co X czasu zmieniac stolik i pogadac z kims innym! Sa w Wawie takie knajpy! :) Az sam nie wierze, ze na glupie pytanie uda mi sie odszukac jeszcze glupsza odpowiedz :) |
|
Data: 2009-11-16 19:08:13 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Mon, 16 Nov 2009 16:17:07 +0100, Andrzej Lawa napisaĹ(a):
Ale czy moĹźesz do restauracji przyjĹÄ ze swojÄ waĹĂłwkÄ ? RozĹoĹźyÄ swojeA wĹasnÄ ksiÄ ĹźkÄ czy wĹasnÄ randkÄ? A przyjĹÄ do kina na seans i zaĹźÄ daÄ swojego ulubionego filmu? ;-) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-11-17 00:45:10 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Mon, 16 Nov 2009 16:17:07 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Skoro bilet jest na ten film, to jak najbardziej. |
|
Data: 2009-11-17 08:16:53 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Tue, 17 Nov 2009 00:45:10 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Skoro bilet jest na ten film, to jak najbardziej.A własną książkę czy własną randkę? Nienie, bilet jest na "Godziny", a Ty żądasz "60 minut". A jak nie puszczają to wyciągasz własny laptop, a może i z rzutnikiem multimedialnym. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-17 12:47:31 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Tue, 17 Nov 2009 00:45:10 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Jeśli mam własną kopię i będę oglądał tak, żeby innym nie przeszkadzać - nie mogą się czepiać. Z rzutnikiem to głupio przegiąłeś. |
|
Data: 2009-11-16 16:14:35 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Roman Rumpel pisze:
Proszę zatem - wykaż zgodnie z zasadami analizy logicznej, że bez zakupienia towaru nie można obejrzeć filmu.
Ja nie mam wizji. Ja pisze na temat, a Ty masz wizje odzieży.
Co sie uparłeś na różnice formalne. Różnica jest przede wszystkim faktyczna - nikt nikomu jak na razie nic nie mówił o tlenie/ubraniu i podobnych. Stosowanie prawa, to stosowanie przepisów do określonego stanu faktycznego. Wymyślanie sobie sytuacji hipotetycznych jest w zależności od jakości wymyślonych stanów pożyteczne lub nie, ale nie jest stosowaniem prawa. Tak jest kino, to kino. Moasz rację. W kinie możesz obejrzeć film. A to, ze możesz wszystko z niczego nie wynika. Tak bys chciał, ale tak nigdy nie jest. Pytanie brzmi inaczej -na drodze do czego chcesz stanąć? Tu znowu pytanie o konkrety - jakiego i na co sie powołasz. -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-17 00:52:29 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Ja twierdzę, ze nikt nie nakazuje, Dlaczego mam udowadniać twoje teorie? Problem polega na tym, że wg. tzw. "regulaminu" nie można obejrzeć filmu bez zawarcia dodatkowej umowy - zobowiązania się do niewnoszenia na salę żywności tylko ze względu na jej pochodzenie. Teraz dotarło? Ty wymyślasz zupełnie bzdurny przykład i usiłujesz zrównać te To nie wizja, tylko analogia - znasz takie słowo? Powtarza,m zatem -nikt nie zmusza do jedzenia. Możesz obejrzeć Bo mowa jest o PRAWIE. Różnica jest przede wszystkim Na razie. Równie dobrze można by zalegalizować niewolnictwo ludzi o czarnej skórze w kraju, w którym jeszcze się takowi nie pojawili. I martwić się dopiero w sytuacji, jakby jakiś tam dotarł. Stosowanie prawa, to stosowanie przepisów do określonego Nadal nie łapiesz koncepcji analogii... Tak jest kino, to kino. Moasz rację. W kinie możesz obejrzeć film. No popatrz - Konstytucję właśnie do kosza wyrzuciłeś... Pytanie brzmi inaczej -na drodze do czego chcesz stanąć? Dowolnego. i na co sie powołasz. Chęć zysku. |
|
Data: 2009-11-17 09:19:50 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Roman Rumpel pisze:
Żeby wykazać, ich prawdziwość. Tak się kiedyś przyjęło, że teorie nie udowodnione są mało warte. Nie potrafisz, nie chcesz ich wykazać, nie zawracaj głowy.
To jest umowa w rozumieniu przepisach o klauzulach niedozwolonych? No to kolego masz podstawowe braki. Poczytaj komentarze, orzecznictwo i zobacz jak rozumiane są te przepisy. To co piszesz, to jest ekwilibrytstyka dążąca do zobaczenia skonstruowania za wszelką cenę zdania zawierającego fałszywy warunek, wygladający na prawdziwy. Wg "regulaminu" można obejrzeć film niczego przy tym nie wnosząc - tak, czy nie? Aha, powtórzę prośbę - wskaż może regulamin pozwalający na wnoszenie czegokolwiek na salę kinową?
Poczytaj może Nowackiego On napisał ładną pracę o analogii w prawie cywilnym, znajdziesz w bibliotekach wydziałowych na każdym wydziale prawa. Potem zastanów sie na sensem i dopuszczalnością analogii jak Twoja.Na razie, skup się na problemie, takim, jaki jest, nie romieniajac się na analogie. Dlaczego? Jaka jest między nimi różnica formalna, poza nielegalnąCo sie uparłeś na różnice formalne. No to co? Co uzasadnia czepianie sie różnic formalnych?
Na razie Słońce świeci. ale możemy zastanawiać się również nad wpływem jego zgaśnięcia na wykonanie umowy kinowej w kontekście zgody na własne jedzenie. Powtarzam - skup sie na tym co jest, a nie opowiadaj bajek, bo słowa "na razie" nic nie uzasadniają
To analogia, różnica formalna, przykład dydaktyczny czy co?
J.w. Rozwiąż przykłąd rzeczywisty bez analogii.
Pokaż w konstytucji ten przepis że możesz wszystko? Tu znowu pytanie o konkrety - jakiegoPytanie brzmi inaczej -na drodze do czego chcesz stanąć?Na drodze do Twojego celu. No to powodzenia. -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-17 13:07:47 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Dlaczego mam udowadniać twoje teorie? Ponawiam pytanie: jaki mam interes w udowadnianiu TWOICH teorii? Problem polega na tym, że wg. tzw. "regulaminu" nie można obejrzeć filmu SezU Wg "regulaminu" można obejrzeć film niczego przy tym nie wnosząc - tak, Niczego? Ubrania? Telefonu? Portfela? ;-> Aha, powtórzę prośbę - wskaż może regulamin pozwalający na wnoszenie Oho, kolejny tęskni za Stalinem... Pamiętaj: "wszystko, co nie jest zabronione, jest dozwolone" (a i sam zakaz musi być w pełni legalny). Ja nie mam wizji. Ja pisze na temat, a Ty masz wizje odzieży.Ty wymyślasz zupełnie bzdurny przykład i usiłujesz zrównać te"Bzdurny" bo nie pasujący do Twojej wizji? To jest dopiero torllowanie! Jaka ustawa mi tego zabrania? Dlaczego? Jaka jest między nimi różnica formalna, poza nielegalnąCo sie uparłeś na różnice formalne. A co uzasadnia zmuszanie ludzi do zawierania umów, które nie mają związku z umową, którą chcą zawrzeć? Różnica jest przede wszystkim Biorąc pod uwagę średni czas życia człowieka, czas trwania przeciętnego filmu oraz cykl życia gwiazd - można założyć, że przez najbliższych parę miliardów lat Słońce będzie świecić dostatecznie stabilnie. Powtarzam - skup sie na tym co jest, a nie opowiadaj bajek, bo słowa "na OK, ćwiczenie umysłowe dla ciebie: otworzyłem kino, nieogrzewane, i zakazałem wchodzenia na salę w szalikach innych, niż kupowane w moim sklepiku. Odnieś się do tego. Równie dobrze można by zalegalizować niewolnictwo ludzi o czarnej skórze Pierwsze i trzecie. Stosowanie prawa, to stosowanie przepisów do określonego Rozwiązany - klauzula niedozwolona. A to, ze możesz wszystko z niczego nie wynika. Tak bys chciał, ale takTak jest kino, to kino. Moasz rację. W kinie możesz obejrzeć film.A także mogę oddychać, mogę być ubranym - i mogę robić wszystko Art. 31. Tu znowu pytanie o konkrety - jakiegoPytanie brzmi inaczej -na drodze do czego chcesz stanąć?Na drodze do Twojego celu. No popatrz, a kinom na to pozwalasz... |
|
Data: 2009-11-17 13:36:32 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Ostatni raz i dalej EOT
Andrzej Lawa pisze: łowy.
OK: wykaż metoda analizy logicznej, ze prawdziwe jest Twoje zdanie iż nie możesz obejrzeć filmu, jeśli nie zakupisz jedzenia w sklepie w kinie. Jeśli twoja teza jest inna to sformułuj ją zgodnie z zasadami logiki i wykaż jej prawdziwość. zawierającego fałszywy warunek, wygladający na prawdziwy.
Sorry - nie rozumiem
Znowu "rżniesz głupa" wiesz op czym jest dyskusja, ale metodą Twoja i twoich zwolenników jest właśnie taka ucieczka w krzaki i fałszywe analogie
było jakieś takie prawo usenetu, dotyczące nawiązań do totalitaryzmów...
Nieprawda, bardzo groźna nieprawda. Istnieje mnóstwo rzeczy wprost nie zabronionych, nie penalizowanych ale sprzecznych choćby z zws, a przez to zabronionych. Poczytaj może Nowackiego On napisał ładną pracę o analogii w prawie Żadna. Zasady dyskusji każą rozmawiać na temat. Jeśli tego nie potrafisz, nie jesteś partnerem w dyskusji. Nie trzeba na to ustawy. ą? No to co? Co uzasadnia czepianie sie różnic formalnych?Co sie uparłeś na różnice formalne.Bo mowa jest o PRAWIE. Nie odpowiadasz na pytanie, a w zamian zadajesz inne nie na temat pytania. Co z tymi różnicami formalnymi?
No i? Przecież może zgasnąć - dlaczego nie chcesz rozważyć takiego przypadku?
Biorąc pod uwagę doświadczenie milionów osób nie zdarzyło sie uzależnienie projekcji od szalika może zatem wrócimy do tematu? Równie dobrze można by zalegalizować niewolnictwo ludzi o czarnej skórzeTo analogia, różnica formalna, przykład dydaktyczny czy co? No i? Co z tego wynika i dlaczego nie możemy na temat? Rozwiąż przykłąd rzeczywisty bez analogii. Gdyby był rozwiązany, nie byłoby o czym rozmawiać.
Nie wynika, że można wszystko. Poczytaj. A poza tym jakie to ma zastosowanie?
Ja na coś pozwalam? Gdzie tak napisałem? Ja się nie zgadzam z Tobą, że tu jest jakaś klauzula niedozwolona i czekam na dobre argumenty. Na, ale że sie ich nie doczekałem i uznaję, że się ich nie doczekam, to zgodnie z zapowiedzią EOT. Pzdr -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-17 14:05:03 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Ponawiam pytanie: jaki mam interes w udowadnianiu TWOICH teorii? Moje zdanie jest następujące: nie mogę obejrzeć filmu w kinie bez zawierania dodatkowych umów (konkretnie: umowy niewnoszenia jedzenia innego niż nabyte w jednym konkretnym źródle). zawierającego fałszywy warunek, wygladający na prawdziwy. "To ty tak twierdzisz."
Czy to moja wina, że sam nie wiesz, co piszesz? Zauważ, że niechcący "stworzyłeś" regulamin zakazujący wnoszenia czegokolwiek ;) Aha, powtórzę prośbę - wskaż może regulamin pozwalający na wnoszenie I lameriada kompletnie go nie zrozumiała. Pamiętaj: "wszystko, co nie jest zabronione, jest dozwolone" (a i sam Tylko jeśli w danym aspekcie postępowanie wbrew ZWS jest zabronione - a przepisy się w takich przypadkach na ZWS powołują. Poczytaj może Nowackiego On napisał ładną pracę o analogii w prawie Teraz ja arbitralnie stwierdzę, że nie jesteś partnerem w dyskusji, ponieważ z braku argumentów zakazujesz mi stosowania zupełnie legalnych i merytorycznie poprawnych środków wyrazu. ą? Ę No to co? Co uzasadnia czepianie sie różnic formalnych?Co sie uparłeś na różnice formalne.Bo mowa jest o PRAWIE. Nie "czepianie się", serdeńko, tylko prawo to są m.in. różnice formalne. Patrz: jazda z prędkością 40km/h poboczem. Jedziesz skuterem Yamaha Neo's z silnikiem 49ccm - legalne (bo to motorower, a motorowery wręcz powinny jeździć poboczem). Jedziesz skuterem Yamaha Neo's z silnikiem 100ccm - wykroczenie (bo to już motocykl, a motocyklom nie wolno jeździć poboczem). Na razie Słońce świeci. ale możemy zastanawiać się również nad wpływemRóżnica jest przede wszystkimNa razie. Nie, nie może. Poducz się fizyki. Powtarzam - skup sie na tym co jest, a nie opowiadaj bajek, bo słowa "na A kto mówił o samej projekcji? Może wrócimy do tematu? Równie dobrze można by zalegalizować niewolnictwo ludzi o czarnejTo analogia, różnica formalna, przykład dydaktyczny czy co? Bo jesteś odporny na wiedzę i trudny do zarąbania, więc próbuję przedstawić sprawę w sposób bardziej przystępny - bardziej oczywisty.
Patrz wyżej. Pokaż w konstytucji ten przepis że możesz wszystko?No popatrz - Konstytucję właśnie do kosza wyrzuciłeś...A to, ze możesz wszystko z niczego nie wynika. Tak bys chciał, ale takTak jest kino, to kino. Moasz rację. W kinie możesz obejrzeć film.A także mogę oddychać, mogę być ubranym - i mogę robić wszystko Czy mógłbyś łaskawie zaprzestać przekręcania moich wypowiedzi? A poza tym jakie to ma Znowu ci się Konstytucja nie podoba? No to powodzenia.Dowolnego.Tu znowu pytanie o konkrety - jakiegoPytanie brzmi inaczej -na drodze do czego chcesz stanąć?Na drodze do Twojego celu. Skoro nie zgadzasz się, że to klauzula niedozwolona, więc uważasz, że to klauzula dozwolona, czyż nie? Na, ale że sie ich nie doczekałem i uznaję, że się ich nie doczekam, to Masz wybiórczą percepcję. Klauzula jest niedozwolona, bo uzależnia wykonanie umowy od podjęcia niezwiązanego z istotą tej umowy dodatkowego zobowiązania umownego. EOT |
|
Data: 2009-11-17 13:26:50 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Tue, 17 Nov 2009 14:05:03 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Moje zdanie jest następujące: nie mogę obejrzeć filmu w kinie bez Wprawdzie wcześniej mówiłeś coś innego, ale niech Ci będzie: ta teza jest równie bzdetna, jak poprzednia ;-) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-18 00:06:45 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Tue, 17 Nov 2009 14:05:03 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): To samo, choć może nieco innymi słowami. Inteligentni nie mieli problemów ze zrozumieniem sensu. ale niech Ci będzie: ta teza jest równie bzdetna, jak poprzednia ;-) Twoje twierdzenie jest fałszywe. |
|
Data: 2009-11-18 08:00:16 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 18 Nov 2009 00:06:45 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Moje zdanie jest następujące: nie mogę obejrzeć filmu w kinie bez Uhu ;-) Inteligentni nie mieli Może nie jestem inteligentny, ale rozumiem za każdym razem. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-15 22:35:49 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Sat, 14 Nov 2009 20:52:56 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Nie, towarem jest oglądanie filmu w kinie. Bez domagania się zawarcia Bardzo ciekawe. Czesto bywam w kinie i jeszcze w zadnym nikt nie domagal sie ode mnie zawarcia dodatkowej umowy. Jest dodatkowa usluga "wyzerka na seansie". Rozumiem, ze chcialbys korzystac z tej uslugi bez placenia? Tak to nie ma, moj drogi... -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-16 02:20:48 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
KRZYZAK pisze:
Dnia Sat, 14 Nov 2009 20:52:56 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Widać nie zauważyłeś. Jest dodatkowa usluga "wyzerka na seansie". Rozumiem, ze chcialbys Klauzula niedozwolona. |
|
Data: 2009-11-16 01:12:50 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 16 Lis, 02:20, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: > Jest dodatkowa usluga "wyzerka na seansie". Rozumiem, ze chcialbys Korzystanie z uslugi bez placenia? To sie nazywa wyludzenie, a nie klauzula niedozwolona. |
|
Data: 2009-11-16 13:13:58 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
KRZYZAK pisze:
On 16 Lis, 02:20, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> LOL Wyłudzenie usługi poprzez popijanie własnej herbaty, zamiast syfiastego rozpuszczalnika do zębów sprzedawanego w przykinowym sklepiku? Ty już dawno znalazłeś się za horyzontem poczytalności i ciągle przyśpieszasz ;) |
|
Data: 2009-11-16 19:12:16 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "KRZYZAK" <krzyzak@krzyzak.pl> napisał w wiadomości news:95pz0mvho4rk.1rmvjrqbz9my2$.dlg40tude.net... Jest dodatkowa usluga "wyzerka na seansie". Rozumiem, ze chcialbys Nie widzialem w żadnym regulamninie kina takiej usługi. Przemek |
|
Data: 2009-11-21 11:42:23 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Sun, 15 Nov 2009, KRZYZAK wrote:
Dnia Sat, 14 Nov 2009 20:52:56 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Popatrz na to tak. Zawrzesz z jakimś operatorem telokomunikacyjnym "umowę na internet". Na preferencyjnych warunkach - "promocja". W zamian zobowiążesz się, że JEŚLI będziesz korzystał z komunikacji, to w okresie promocji będą to jedynie taksówki firmy X. W razie niepodporządkowania się regulaminowi, operator ma prawo Cię "nie wpuścić" do internetu (mimo, że płacisz - masz "bilet"). Twoim zdaniem nie ma żadnej "innej dodatkowej umowy". Wcale. No to cóż, nie ma jak przekonywać. Jest dodatkowa usluga "wyzerka na seansie". Rozumiem, ze chcialbys Ależ nie! Tylko nie chce, aby ta dodatkowa usługa (jak sam zauważyleś: dodatkowa, czyli *odrębna*) była w dowolną stronę *warunkowana* drugą umową. A ściślej, aby warunkowane było od kogo może KUPIĆ (wcale nie "za darmo") żywność. Tego właśnie nie wolno narzucać konsumentowi. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-22 21:15:54 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Sat, 21 Nov 2009 11:42:23 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
Ależ nie! Nie ma zadnej drugiej umowy. Oferta jest taka - mozesz jesc w czasie seansu nasze jedzenie. Korzystasz, albo nie. Tego właśnie nie wolno narzucać konsumentowi. Tak, tak, jasne. Nielegalne sa programy lojalnosciowe, nielegalna jest dodatkowa gwarancja (a wlasciwie ubezpieczenie) moich produktow. Daj spokoj... -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-14 22:09:00 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
No i co z tego. Przecież wpuści bez jedzenia, nie zmusza do kupowania, nie uzależnia wykonania umowy od zawarcia innej. Pudło. To co mam zrobic z ziemniakami w plecaku zakupionymi w pobliskim spozywczaku na jutrzejszy obiad? Andrzej juz napisal. Rownie dobrze, moga uzaleznic wejscie na seans tylko i wylacznie w gaciach zakupionych u nich w sklepiku. Bedzie to dozwolone czy nie? -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-14 23:11:24 | |
Autor: Roman Rumpel | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
castrol pisze:
Roman Rumpel pisze: Najpierw sprawdź, czy ktoś będzie miał coś przeciwko ziemniakom w plecaku. Przykłady zawsze są wątpliwe, co do ich użyteczności, ale żeby miały chociaż minimalną użytecznośc, warto żeby były sensowne. Sprowadzanie do absurdu jest możliwe zawsze, niestety nigdy niczego nie wnosi do dyskusji.
jw. Wbrew temu co napisał A.L nikt nikogo nie zmusza, nie uzależnia oglądania od zakupów. -- Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl "Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys, piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak |
|
Data: 2009-11-14 23:38:13 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Roman Rumpel pisze:
Najpierw sprawdź, czy ktoś będzie miał coś przeciwko ziemniakom w plecaku. Jak mam sprawdzic? Czyli ktos nie bedzie mial nic przeciwko ziemniakow, wiec swoje wniesc moge? A chipsy? :D Przykłady zawsze są wątpliwe, co do ich użyteczności, ale żeby miały chociaż minimalną użytecznośc, warto żeby były sensowne. Sprowadzanie do absurdu jest możliwe zawsze, niestety nigdy niczego nie wnosi do dyskusji. Do absurdu sprowadzaja sie wlasnie takie zapisy o wlasnym jedzeniu itp. To samo kino zdecydowalo sie zrobic jadlodajnie na sali kinowej, nie widz. Wbrew temu co napisał A.L nikt nikogo nie zmusza, nie uzależnia oglądania od zakupów. No racja, nikt nas nie zmusza. Wiec widz ma sie zgodzic na wejscie na sale kinowa np bez ubrania (kupowac sprzedawanego w kiosku kinowym przeciez nie musi, a swoje moze zostawic w depozycie jak jedzenie), bo tak moze byc napisane w regulaminie na ktory sie zgodzil? Dlaczego jeden absurd nazywamy po rzeczy absurdem, a inny absurd probujemy tlumaczyc? -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 08:22:23 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Sat, 14 Nov 2009 23:38:13 +0100, castrol napisaĹ(a):
Wbrew temu co napisaĹ A.L nikt nikogo nie zmusza, nie uzaleĹźnia Ale przecieĹź takiej sytuacji nie ma, prawda? WiÄc po co zmyĹlasz? Dlaczego jeden absurd nazywamy po rzeczy absurdem, a inny absurd Kino prowadzi sprzedaĹź swoich przekÄ sek. To chyba dobry powĂłd, by jednak wykluczaÄ przychodzenie ze swoim Ĺźarciem, co? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-11-15 09:51:54 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy mogÄ wnieĹÄ wĹasny napĂłj? | |
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> pisze:
Dnia Sat, 14 Nov 2009 23:38:13 +0100, castrol napisaĹ(a): Dobry to dla kina, bardzo zĹy dla widza :-) GdzieĹ ty siÄ sieroto uchowaĹ Ĺźe nie dostrzegasz "konfliktu interesĂłw"? ;-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com PodnieĹ kij, a pies i zĹodziej zrozumie, czego moĹźe siÄ spodziewaÄ. -- PrzysĹowie armeĹskie (pl.wikiquote.org) |
|
Data: 2009-11-15 01:07:53 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 09:51, Andrzej Adam Filip <a...@xl.wp.pl> wrote:
Olgierd <no.email.no.s...@no.problem> pisze: I kino zabezpiecza swoj interes, z tego zyje. Zawsze mozna pojsc do kina gdzie mozna wnosic swoje przekaski [sa takie] albo do kina gdzie na sali nie mozna jesc [tez sa]. |
|
Data: 2009-11-15 14:43:36 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Sun, 15 Nov 2009 09:51:54 +0100, Andrzej Adam Filip napisaĹ(a):
Kino prowadzi sprzedaĹź swoich przekÄ sek. To chyba dobry powĂłd, by Ale jaki konflikt? Konflikt byĹby wtedy, gdybym obok kina miaĹ budkÄ z czipsami. Nie jest konfliktem to, Ĺźe jak chcÄ jeĹÄ w kinie, to muszÄ kupiÄ od nich. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-11-15 16:47:25 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy mogÄ wnieĹÄ wĹasny napĂłj? | |
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> pisze:
Dnia Sun, 15 Nov 2009 09:51:54 +0100, Andrzej Adam Filip napisaĹ(a): "Bezkonfliktowych" nie siejÄ , sami rosnÄ :-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com WsadĹş kota do worka - i tak mu wyjdÄ pazury. -- PrzysĹowie cygaĹskie (pl.wikiquote.org) |
|
Data: 2009-11-15 11:06:04 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Ale przecież takiej sytuacji nie ma, prawda? Więc po co zmyślasz? Nie widzisz analogi do jedzenia? Zamien ubranie z jedzeniem i juz nie bedziesz mial zmyslonej historii :) Kino prowadzi sprzedaż swoich przekąsek. To chyba dobry powód, by jednak wykluczać przychodzenie ze swoim żarciem, co? Wiec jesli kino bedzie prowadzilo sprzedaz swoich gazi to bedzie to dobry powod, by wykluyczyc przychodzenie ze swoimi gaciami? -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 14:45:19 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Sun, 15 Nov 2009 11:06:04 +0100, castrol napisaĹ(a):
Ale przecieĹź takiej sytuacji nie ma, prawda? WiÄc po co zmyĹlasz? Nie, nie widzÄ analogii. W kinie nie moĹźna kupiÄ ciuchĂłw. Jak zacznÄ sprzedawaÄ -- zobaczymy, pogadamy. Kino prowadzi sprzedaĹź swoich przekÄ sek. To chyba dobry powĂłd, by MyĹlÄ, Ĺźe jeĹli bÄdzie to seans dla przebieraĹcĂłw, to pewnie tak. SĹyszaĹeĹ o spotkaniach wysokich? TeĹź by mnie tam nie wpuĹcili. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-11-15 16:35:27 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Nie, nie widzę analogii. W kinie nie można kupić ciuchów. Jak zaczną sprzedawać -- zobaczymy, pogadamy. Jak nie mozna kupic ciuchow? Wieloktornie widzialem, jak sprzedawali jakies koszulki czy tym podobne rzeczy i nikt nie mial pretensji, ze wchodze na seans w swojej koszulce, a nie tej zakupionej w ich sklepiku. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 07:57:11 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 16:35, castrol <jacek...@wywalto.wp.pl> wrote:
Olgierd pisze: Glupota ludzka podobno nie zna granic. Po za strona internetowa jest tez lokal przedsiebiorcy gdzie ten regulamin moze byc wywieszony lub okazywany na Twoje wezwanie. |
|
Data: 2009-11-15 18:15:23 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
BK pisze:
Po za strona internetowa jest Laskawie moze byc? To dlaczego nie jest? :D No i laskawie przeczytalem ten regulamin, a w nim jest jak byk napisane: 7. Pracownik obsługi ma prawo wyprosic klienta, który nie posiada przy sobie waznego biletu. Czyli moga mi odmowic wejscia na seans tylko i wylacznie jesli nie posiadam waznego biletu. Inne opcje nie wchodza w gre, a wszystko wg ich regulaminu :) Aha, ten sam regulamin zabrania wchodzenia na sale z telefonami komorkowymi. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 09:26:47 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 18:15, castrol <jacek...@wywalto.wp.pl> wrote:
BK pisze: Ale to jest problem konkretnego kina nie problem prawny. Podobnie jak kwestia czerwonego swiatla - zasada prawna jest, ze nie wolno przechodzic na czerwonym, a ludzie tez tak przechodza. Nie sprawia to jednak, ze ogolna zasada zapisana w ustawie przestaje obowiazywac. No i laskawie przeczytalem ten regulamin, a w nim jest jak byk napisane: Mozna to tak interpretowac chociaz nie widze tam "wylacznie" "tylko". Podejzewam, ze moga wyprosic takze na innej podstawie niz regulamin [przepisy ppoz? :)].
Nom zabrania wielu rzeczy, ale co to zmienia? ;-) To sa juz kwestie poboczne czy w kazdym multikinie jest to wywieszone czy nie, czy jest tam cos o wypraszaniu czy nie, czy jest cos o telefonach czy nie ;-) Szczerze mowiac mam to w nosie i nic to nie wnosi do sprawy bo nie o to chyba chodzi w tym temacie. Chodzi o to czy taki regulamin wiaze mnie jako klienta kina - tak, co do zasady wiaze. I na tym mozna skonczyc bo poki sad nie uzna inaczej nie ma prawnej mozliwosci "obalenia" zakazu ustanowionego przez kino. |
|
Data: 2009-11-15 17:38:42 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Sun, 15 Nov 2009 18:15:23 +0100, castrol napisaĹ(a):
Po za strona internetowa jest Czyli moga mi odmowic wejscia na seans tylko i wylacznie jesli nie No to po co zmyĹlaĹeĹ o spodniach, etc.? Jest zakaz, nie ma sposobu na jego wyegzekwowanie -- jak juĹź pisaĹem: nikt nie bÄdzie wzywaĹ Ĺźadnej policji ani nic. Po prostu wejdziesz, bo masz bilet. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl |
|
Data: 2009-11-15 21:52:33 | |
Autor: Marcin Wasilewski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.11.15.08.22.32legeartis.org.pl...
Dlaczego jeden absurd nazywamy po rzeczy absurdem, a inny absurd Kino prowadzi sprzedaż swoich przekąsek. To chyba dobry powód, by jednak Tzn. pozostaje nam się cieszyć, że własnego butiku, albo gabinetu okulistycznego nie prowadzi? Bo wtedy wejście mógłby uzależnić od zakupu gaci w tym butiku i dobraniu (odpowiednich do seansu w kinie) okularów korekcyjnych we własnym gabinecie okulistycznym? |
|
Data: 2009-11-15 22:14:00 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Marcin Wasilewski pisze:
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.11.15.08.22.32legeartis.org.pl... Nie widzę w tym nic niezwykłego, że zwyczaje oraz prawo mogą zabraniać konsumowania własnego jedzenia w barze (czy w klubokawiarni, czy w kinokawiarni), a jednocześnie można nie móc zakazać wchodzenia w swoich majtkach do sklepu z bielizną. Bo Ty z faktu, że "w swoich majtkach mogę wejść do sklepu z bielizną" chciałbyś wyciągnąć wniosek "mogę przyjść ze swoim jedzeniem do restauracji i tam konsumować". Widzisz absurd? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-15 22:45:23 | |
Autor: Marcin Wasilewski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdpquq$ts2$1news.onet.pl...
Bo Ty z faktu, że "w swoich majtkach mogę wejść do sklepu z bielizną" chciałbyś wyciągnąć wniosek "mogę przyjść ze swoim jedzeniem do restauracji i tam konsumować". Widzisz absurd? Jedynym absurdem jest fakt, że mówimy o kinie a nie o restauracji. To może inny przykład: Czy hotel/dom wczasowy/sanatorium może zabraniać spożywania żywności zakupionej poza terenem tegoż, z uwagi na fakt, że sami świadczą na swoim terenie usługi gastronomiczne? |
|
Data: 2009-11-15 22:51:27 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Marcin Wasilewski pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdpquq$ts2$1news.onet.pl... Może może, może nie. Wszystko jest kwestią umowy. Przypuszczam, że takich zakazów nie ma, ponieważ nie znaleźli by wtedy klientów, a nie dlatego, że stoją za tym jakieś szczególne przeszkody prawne. Choć można sobie taki hotel wyobrazić. Aby było bardziej realne - pokoje za darmo, płacisz tylko za jedzenie. Czy jest jakiś szczególny powód, aby zakazać tego typu businessu? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-15 23:04:20 | |
Autor: Marcin Wasilewski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdpt51$3rg$1news.onet.pl...
Choć można sobie taki hotel wyobrazić. Aby było bardziej realne - pokoje za darmo, płacisz tylko za jedzenie. Czy jest jakiś szczególny powód, aby zakazać tego typu businessu? Nie, jednak bilety do kina nie są za darmo, więc.... |
|
Data: 2009-11-15 23:06:23 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Marcin Wasilewski pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdpt51$3rg$1news.onet.pl... Więc nic z tego faktu nie wynika. Czy prawo do wnoszenia jedzenia jest zależne - wg Ciebie - od ceny biletu? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-16 02:23:21 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dlaczego jeden absurd nazywamy po rzeczy absurdem, a inny absurd Należy mieć nadzieję, że nie zaczną sprzedawać butli z powietrzem... |
|
Data: 2009-11-12 09:21:39 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 11 Nov 2009 16:35:00 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Jest to de facto nakaz kupowania jedzenia w kinie - czyli masz klauzulę W jaki sposób sobie wykoncypowałeś, że zakaz wejścia z "obcym" żarciem jest "nakazem kupowania jedzenia w kinie"? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-12 16:18:38 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Olgierd pisze:
Dnia Wed, 11 Nov 2009 16:35:00 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):Indukcja matematyczna :-P |
|
Data: 2009-11-12 07:31:22 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Ogolnie z tematu zaczyna wynikac, ze nic nie jest wazne - ani prawo,
ani logika tylko szyld jaki wisi nad wejsciem. Jak by nad kiniem wisial szyld "szewc" [mam taka fantazje i tak sobie nazwyam kino Szewc S.A.] to zaraz by sie okazalo, ze bileter nie ma prawa odmowic naprawienia mi obuwia :) |
|
Data: 2009-11-11 20:20:57 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "cef" <cezfar@interia.pl> napisał w wiadomości news:hde6jq$plu$1atlantis.news.neostrada.pl...
A bez czepiania się do gramatyki autorów regulaminu? Nie, bo nikt Ci go do podpisu nie dał. Poza tym tego typu klauzule w umowach - a tak należałoby taki regulamin potraktować - są zabronione. |
|
Data: 2009-11-11 20:56:36 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Robert Tomasik wrote:
A bez czepiania się do gramatyki autorów regulaminu? Ale zakładamy, że jest i go przyjmuję do wiadomosci kupując bilet. Poza tym tego typu klauzule w umowach - a tak należałoby taki regulamin potraktować - są Tak.Tak. Dziękuję. Patrz: kodeks cywilny? Jak ktoś nie potrafi wskazać konkretnego przepisu, który jest złamany przez taki regulamin, to jego wypowiedź mocno traci na wartości. Nie każdy chce być odbierany jak jakiś oszołom, co tylko pianę bije. |
|
Data: 2009-11-11 21:00:18 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
[ciach] Nie, bo nikt Ci go do podpisu nie dał. Udowodnij. Poza tym tego typu klauzule w Słuchaj, leniwa serdeńko - miałeś wskazaną ustawę i ogólny opis przepisu. Paluszki leniwe i nie chce ci się pobrać ustawy i poszukać słowa "niedozwolone"? |
|
Data: 2009-11-11 21:16:25 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa wrote:
Jak ktoś nie potrafi wskazać konkretnego przepisu, Nie mam zwyczaju pobierać, a tam gdzie mam zwyczaj czytać KC jest na ponad 14 stronach. Dzięki za przepis, ale na razie się nie zgadzam z taką interpretacją. Tak jak w tym artykule - uważa się w razie wątpliwości. A ja np nie mam wątpliwości. Przecież nikt nie nakazuje kupowania żarcia w tym kinie - możesz kupić tylko bilet na film. Regulamin -w formie jak podawany przykład -zabrania wnoszenia i spożywania obcego żarcia. Jak się zastosujesz, to i nie wniesiesz i nie bedziesz spożywał. Jeśli potrafisz jakoś uargumentować swoja interpretacje chętnie się zapoznam, mam nadzieję, że już teraz będzie Ci łatwiej. |
|
Data: 2009-11-11 21:28:46 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Słuchaj, leniwa serdeńko - miałeś wskazaną ustawę i ogólny opis Biedactwo... Dzięki za przepis, ale na razie się nie zgadzam z taką interpretacją. Spróbuj pomyśleć logicznie. Jeśli potrafisz jakoś uargumentować swoja interpretacje chętnie się Nie zamierzam się powtarzać. Poczytaj sobie wątek. |
|
Data: 2009-11-11 21:57:16 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa wrote:
Nie mam zwyczaju pobierać, a tam gdzie mam zwyczaj czytać Nie każdy jest tak oblatany, żeby od razu wiedzieć gdzie szukać. Gdybyś zamiast pół dnia rżnąć głupa podał od razu artykuł, to po prostu nie utrwaliłbyś należycie swojego wizerunku? Jeśli potrafisz jakoś uargumentować swoja interpretacje chętnie się Czyli to co zwykle. |
|
Data: 2009-11-11 22:01:15 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Andrzej Lawa wrote: Przyznaj się, że po prostu nie chciało ci się pomyśleć ani ruszyć palcem... |
|
Data: 2009-11-11 22:20:54 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa wrote:
Nie każdy jest tak oblatany, żeby od razu wiedzieć gdzie szukać. Tak, to prawda. Liczyłem, że trafi się ktoś rozsądny, kto potrafi to składnie i sensownie wyłożyć i uargumentować. Może nawet wtedy możnaby podyskutować. Ale się nie trafiło... |
|
Data: 2009-11-11 22:22:32 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Andrzej Lawa wrote: Było wyłożone i uargumentowane. ŚLEDŹ WĄTEK! |
|
Data: 2009-11-11 22:28:52 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa wrote:
Przyznaj się, że po prostu nie chciało ci się pomyśleć ani ruszyć Nic nie było, od rana było bicie piany, bo konkrety się pokazały godzine temu dopiero. Zresztą artykuł wg mnie nietrafiony, a stawiający tezę nie potrafił uargumentować i nic więcej dodać. |
|
Data: 2009-11-11 22:33:15 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Było wyłożone i uargumentowane. ŚLEDŹ WĄTEK! Masz bardzo wybiórczą percepcję. |
|
Data: 2009-11-11 22:58:42 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote
tego typu klauzule w umowach - a tak należałoby taki regulamin potraktować - są zabronione. Co z restauracjami? Kiedy do eleganckiej restauracji przychodzi klient z kanapkami, termosem i jajkami ugotowanymi w domu. Jeśli kelner odmówi obsłużenia czy nawet wyprosi delikwenta to złamie prawo? |
|
Data: 2009-11-11 23:00:56 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Piotr [trzykoty] pisze:
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> wrotePiotruś... Jesteś kolejnym, który nie śledzi całego wątku. I nie czyta wskazanych przepisów... Czy mógłbyś się łaskawie bardziej skupić? |
|
Data: 2009-11-11 23:19:54 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
"Andrzej Lawa"
Piotruś... Jesteś kolejnym, który nie śledzi całego wątku. I nie czyta Kodeks Cywilny mówi o uzależnieniu jednej umowy od zawarcia innej. W restauracji zawarcie umowy (np. sprzedaż słonych paluszków) jest uzależnione o pewnego zachowania (zaniechania zjedzenia własnych kanapek). Nie ma to nic wspólnego z zawarciem innej umowy. |
|
Data: 2009-11-11 23:25:39 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Piotr [trzykoty] pisze:
"Andrzej Lawa" Czytaj do końca. restauracji zawarcie umowy (np. sprzedaż słonych paluszków) jest uzależnione o pewnego zachowania (zaniechania zjedzenia własnych kanapek). Nie ma to nic wspólnego z zawarciem innej umowy. Umowa, jaką zawierasz w restauracji, to nie jest prosta umowa kupna/sprzedaży poszczególnych artykułów spożywczych. |
|
Data: 2009-11-11 23:30:29 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Andrzej Lawa pisze:
Piotr [trzykoty] pisze: Tak samo jak w kinie. Dlaczego w restauracji można by nie móc wnosić swojego jedzenia, a w kinie już można? A jak w restauracji będzie wyświetlany film? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-11 23:42:14 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Liwiusz pisze:
Umowa, jaką zawierasz w restauracji, to nie jest prosta umowa Nie, nie tak samo. Bo do restauracji idziesz głównie zjeść w dobrej atmosferze. A do kina idziesz oglądać film - i wszelkie klauzule o kinowym jedzeniu podpadają pod punkt 7 klauzul zabronionych. Dlaczego w restauracji można by nie móc wnosić swojego jedzenia, a w Patrz wyżej. A jak w restauracji będzie wyświetlany film? Na pewno nie będą mogli ci zakazać czytania własnej gazety. |
|
Data: 2009-11-12 10:48:00 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdfdu6$tsl$1news.onet.pl...
Niech zgadnę. Bo kino, to nie restauracja i świadczy innego rodzaju usługi? A jak w restauracji będzie wyświetlany film? To nie masz obowiązku go oglądać, możesz sobie właczyć laptopa i oglądać inny film... Pozdro Przemek |
|
Data: 2009-11-12 02:59:14 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Nov 12, 11:48 am, "Przemek Lipski" <WYTdocent_pa...@wytnij.epf.pl>
wrote: Użytkownik "Liwiusz" <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomościnews:hdfdu6$tsl$1news.onet.pl... Dlaczego? Kino nie ma obowiazku byc wylacznie kinem. Moze byc tez barem, knajpa, salonem masazu i szkola tanca alternatywnego. Dlaczego jes li lokal nazwya sie bar to dajecie mu prawo do wprowadzenia zakazu wnoszenia wlasnego zarcia i picia, ale jak juz ten bar jest razem z kinem to oczywiscie mozna wlasne zarcie wnosic na potege. Wyglada na to, ze dla was sprowadza sie wszystko jedynie do szyldu. Nic nie jest istotne tylko napis nad wejsciem. Jak nazwe sobie kino "bar", podziele na numerowane sale i bede tam wyswietlal filmy i sprzedawal wejsciowki to bedzie mozna wniesc swoje zarcie czy nie? :)
W kinie tez nie masz obowiazku ogladania filmu. Patrzac po salach kinowych to jakies 30% widzow zupelnie sie nie przejmuje filmem :) |
|
Data: 2009-11-12 11:02:43 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:2641ce34-fd3e-40a5-8744-e65ff9a29637k4g2000yqb.googlegroups.com...
Dlaczego? Kino nie ma obowiazku byc wylacznie kinem. Moze byc tez barem, knajpa, salonem masazu i szkola tanca alternatywnego. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - No, to interesujące. Idę do kina, kupuję bilet, wchodzę na salę, a tam szkoła tańca ... :))))))))))) zabawne :) Pozdro Przemek |
|
Data: 2009-11-12 03:10:44 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Nov 12, 12:02 pm, "Przemek Lipski" <WYTdocent_pa...@wytnij.epf.pl>
wrote: Użytkownik "BK" <bkapuscin...@gmail.com> napisał w wiadomościnews:2641ce34-fd3e-40a5-8744-e65ff9a29637k4g2000yqb.googlegroups.com... No ale w zasadzie czemu nie? Od strony prawnej nic nie stoi na przeszkodzie, zeby szkola tanca byla w tym samym lokalu co kino, prowadzone przez tego samego przedsiebiorce. Nie ma tez przeszkod aby zajecia odbywaly sie w tej samej sali co projekcja filmu, w tym samym czasie. Trzeba przestac myslec z "klapkami na oczach". Jedna sprawa jest czy taki biznes sie przyjmie i na siebie zarobi, druga kwestie prawne. Tak samo z barem i kinem. Moge prowadzic kino, moge prowadzic bar. Moge tez prowadzic kino z barem. I dlaczego bar ma przestac byc barem jesli jest prowadzony w ramach kina? :) Tego od strony prawnej nikt tutaj nie uzasadnil. Gadanie o tym, ze kino to kino, i wlasciciel kina ma puszczac filmy, a nie prowadzic bar, jest bez sensu. A on sobie - kurka wodna - prowadzi w tym samym miejscu i czasie bar i nie zyczy sobie wnoszenia zarcia na teren swojego lokalu. |
|
Data: 2009-11-12 11:21:02 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:3643d696-25e8-4492-9be8-749dad1af192g23g2000yqh.googlegroups.com... Nie ma tez przeszkod aby zajecia odbywaly sie w tej samej sali co projekcja filmu, w tym samym czasie. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - ROTFL :))))))) Są przeszkoduy i to spore... Tak samo z barem i kinem. Moge prowadzic kino, moge prowadzic bar. Moge tez prowadzic kino z barem. I dlaczego bar ma przestac byc barem jesli jest prowadzony w ramach kina? :) Tego od strony prawnej nikt tutaj nie uzasadnil. Gadanie o tym, ze kino to kino, i wlasciciel kina ma puszczac filmy, a nie prowadzic bar, jest bez sensu. A on sobie - kurka wodna - prowadzi w tym samym miejscu i czasie bar i nie zyczy sobie wnoszenia zarcia na teren swojego lokalu. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Ale to musi być z góry ustalone, że oferuje się bar z kinem, a nie kino, a obok bar. Jak na razie mówimy o sytuacji, gdzie mamy do czynienia z kinem i to jest podstawowa usluga oferowana przez usługodwawcę. Prowadzony barek jest usługą dodatkową nie związaną bezpośrednio z wyświetlaniem filmów - możesz skorzystać z tego baru nie kupując biletu na film. A właściciel kina ma puszczać filmy, bo do tego się zobowiązał oferując taką usługę i pobierając z góry oplatę za tę usługę. Baru nie prowadzi też na sali projekcyjnej (choć są takie kina - Pionier w Szczecinie, ale nie o nich teraz mówimy), ale obok i przy okazji głównej usługi jaką świadczy. Pzremek |
|
Data: 2009-11-12 03:23:27 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Nov 12, 12:21 pm, "Przemek Lipski" <WYTdocent_pa...@wytnij.epf.pl>
wrote:
Ale tu wlasnie jest ustalone. masz regulamin - okreslone zasady, ze jest i kino, i bar. dlatego nie mozesz wniesc swojej coli i pierogow od babci i zjesc ich na sali. Wiec w czym problem? Jak Ci nie pasuje taka forma kina z zarciem podawanym na miejscu to idz do kina gdzie tego nie ma. |
|
Data: 2009-11-12 11:31:27 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Uzytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisal w wiadomosci news:5c8b66b1-6462-4179-92f9-7f1e5c424799a31g2000yqn.googlegroups.com...
On Nov 12, 12:21 pm, "Przemek Lipski" <WYTdocent_pa...@wytnij.epf.pl> wrote:
Ale tu wlasnie jest ustalone. masz regulamin - okreslone zasady, ze jest i kino, i bar. dlatego nie mozesz wniesc swojej coli i pierogow od babci i zjesc ich na sali. Wiec w czym problem? Jak Ci nie pasuje taka forma kina z zarciem podawanym na miejscu to idz do kina gdzie tego nie ma. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Nie, w regulamninie nie ma, ze oferuje sie usluge kino + bar. Jes tylko zapis jak np. w Multikinie : 13. Na terenie Multikina obowiazuje zakaz wnoszenia i spozywania artykulów spozywczych nie zakupionych w Multikinie. Nie ma informacji o tym, ze firma oferuje usluga laczona kino+bar. A zapis ten jak juz zostalo powioedziane ui uzasadnione jest klauzula niedozwolona i formalnie nie istnieje. Pozdro Przemek |
|
Data: 2009-11-12 15:39:53 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Użytkownik "Przemek Lipski" <WYTdocent_paNIJ@wytnij.epf.pl> napisał w wiadomości news:hdgrmj$25l$1news.onet.pl...
Możesz miejsce, gzie publikujesz filmy nazwać barem, ale będzie mieć to określone skutki. Przykładowo, jeśli wchodzisz do salonu samochodowego i sprzedają Ci samochód, to przecież nie dopytujesz sprzedawcy, czy on będzie miał koła. Na sprzedaż samochodu bez kół musisz jawnie wyrazić zgodę. Podobnie w kinie. Jak kupujesz bilet, to masz prawo oczekiwać, że będą wyświetlać film. Oczywiście, przy okazji mogą coś tam innego jeszcze robić, ale to Ty musisz na to wyrazić zgodę również jawnie. Inaczej, te zakazy po prostu nie są wiążące i mają zastosowanie przepisy ogólne. A zatem nie wolno Ci po prostu zakłócać porządku publicznego. Przykładowo, bez względu na istnienie lub nie regulaminu, nie wolno Ci chodzić po sali i śpiewać. Nie wolno, bo to przeszkadza pozostałym widzom. Tu regulamin Nie ma nic do rzeczy. Są do tego tzw. zasady współżycia społecznego. |
|
Data: 2009-11-12 07:02:24 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On Nov 12, 3:39 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Podobnie w kinie. Jak kupujesz bilet, to masz prawo oczekiwać, że będą Jawnie wyrazic zgode? Na pismie w obecnosci swiadkow moze? Jawnie wyrazasz zgode na warunki swiadczenia uslugi przystepujac do umowy, np. kupujac bilet. Nikt Cie nie musi dodatkowo pytac o zgode. Jesli idziesz do kina gdzie w trakcie seansu koles spierwa arie operowa, kupujesz bilet i idziesz na sale - to nikt sie dodatkowo nie musi Ciebie pytac o zgode. Kupujesz bilet = przystepujesz do umowy. I juz. I to na warunkach okreslonych przez tamnta strone np. w regulaminie. Zgode na caly regulamin wyrazasz "automatycznie" i nikt sie o nic nie musi pytac. Co wiecej _stawiam smiala teze_, ze w pewnych okolicznosciach nawet klauzule abuzywne moga byc w takim regulaminie i beda Cie one wiazac. Polecam wyrok z dnia 10 września 2008 r., Sąd Apelacyjny w Warszawie, VI ACa 459/08. Cytujac: Przepis art. 3853 k.c. zawiera listę klauzul niedozwolonych. Sformułowanie to oznacza, że klauzule wymienione w tym przepisie per se nie są niedozwolone, ale za takie należy je uważać, jeżeli po zastosowaniu kryteriów określonych art. 3851 § 1 k.c. istnieją wątpliwości czy są to klauzule dozwolone. Oznacza to więc, iż możliwe jest wykazanie, że pomimo obecności danej klauzuli na liście w danym przypadku jest ona dozwolona. -- - Zgode na "uslugi dodatkowe" musisz wyrazic jesli sa platne. Np. jesli zakup biletu do kregielni [oplata za tor] wiaze sie z wynajeciem butow niezbednych do gry. Ale jesli w normalnej knajpie sa kelnerzy, a Ty idziesz do knajpy z spiewajacymi kelnerami to nikt Cie nie musi pytac o zgode. Oni tam sa zatrudnieni i w ramach swoich obowiazkow sobie spiewaja. Ty wyrazasz zgode idac do takiego lokalu. |
|
Data: 2009-11-12 19:46:04 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK
<news:fd22d684-2f6e-4b18-849d-1f87d13fa286r24g2000yqd.googlegroups.com> napisał: On Nov 12, 3:39 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: Jawnie, czyli nie w sposób dorozumiany. Nie poprzez milczące przyjecie jakiegoś regulaminu, który gdzieś tam powieszono. Tego typu zastrzeżenie musiałobybyć po prostu częsią jakiejś zawartej umowy. A że nikt przecież nie zawiera pisemnych umów o obejrzenie filmu, więc ... Jawnie wyrazasz zgode na warunki swiadczenia uslugi przystepujac do No włąśnie musi. To nie jest przyjęte w zasadach współrzycia społecznego ograniczenie. Jesli idziesz do kina gdzie w trakcie seansu koles spierwa arie Jak nie. Idę na film o okreslonym tytule i Twoim zdaniem Kino wywiąże się z zawartej umowy, jeśl iwyświtli dowolny inny film? Kupujesz bilet = przystepujesz do umowy. I juz. I to na warunkach Nie zgadzam się z Tobą - stanowczo. A co, gdyby w owym regulaminie pisało, że zakupując bilet przenoszę na włąściciela kina własność wnoszonego do kina telefonu komórkowego? Tęż uważasz, że można by było? Co wiecej _stawiam smiala teze_, ze w pewnych okolicznosciach nawet Ależ oczywista. W wypadku kina - czymajmy się tego przykładu - możnaby taką klauzulę zawrzeć w umowie, ale jak już kilka razy pisałem, nie w sposób dorozumiany poprzez milczącą akcetacje regulaminu, z którym najczęściej nikt nas nie zapoznał. Co więcej, pewnie dałoby się wymyślić również i kino z jakąś połączoną usługą. Załóżmy kino samochodowe na wolnym powietrzu, gdzie sprzedaż równolegle z biletem uslugi udostępnienia miejsca do parkowania wydaje się jak najbardziej sensowna i chyba nikt nie będzie temu się sprzeciwiał. Ale fakt, że istnieje taka teoretyczna możliwość nie moze być utożsamiany z bezskutecznością zapisów ustawowych. Jeszcze bym sie zastanawiał nad zakazem spozywanma czegokolwiek na sali (bo to śmeici i przeszkadza. Ale pryecie nie mona yakaya komuđ wniesienia kupionej poza kinem wody mineralnej, bo przede wszstkim byc moze on ma zamiar ją wypić w domu po powrocie z kina. Zgode na "uslugi dodatkowe" musisz wyrazic jesli sa platne. Np. jesli Oczywiście, ale jak sam zauwazyłeś mowa o specyficznej knajpie ze śpeiwajacymi kelnerami. To coś, jak zaóżmy dansing w restauracji. Do 20:00 restauracja jest testauracją, a po 20:00 płącisz za wstęp i muzykę. I oczywiscie tu nikt nie bedzie mógł twierdzić, ze on tylkoi chciał akwę wypić i za wstępn na dansing nie będzie płacił. Ale te wszystkie przywołane przez Ciebie argumenty po prostu nie mają nic wspólnego z zakazem wnoszenia do kina zakupionej w sklepie żywności, bo on po prostu jest niedorzeczny. Kino, to kino i tyle. |
|
Data: 2009-11-12 11:02:16 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 19:46, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
BK Dzizas. A od kiedy jest jakis ustawowy wymog zbierania takiej zgody na pismie? I samochod sobie mozesz kupic "na gebe". Umowa zawarta ustnie to taka sama umowa jak umowa pisana. A tu jakas urzedniczo-prlowska menetalnosc, ze umowa to jest umowa jak jest na pismie. Proponuje skoczyc na jakis szybki kurs prawa cywilnego. Umowa moze byc ustna. Ba umowa moze byc nawet dorozumiana i jej warunki tez. Moga byc to warunki okreslone w regulaminie. http://pl.wikipedia.org/wiki/Umowa_adhezyjna - znasz takie cudo jak umowa adhezyjna? Skad u was jakis poroniony pomysl, ze musze od ludzi zbierac jakies zgody na pismie? Boze drogi - nic osobistego Panowie - ale czuje sie jak na "matolowce" dla oficerow MO w latach PRL. Nie ma papieru - to nie ma umowy. Nie ma podpisu to nie ma zgody. Pora oprzytomiec i zrozumiec, ze wiekszosc umow to umowy, w ktorych wyrazamy dorozumiana zgode i zazwyczaj nie mamy ich na pismie. |
|
Data: 2009-11-12 20:27:49 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK
<news:4e8c5015-66b2-483c-974b-c2477f308d12v25g2000yqk.googlegroups.com> napisał: On 12 Lis, 19:46, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: Oczywiście, z tym że jak zawrę z Tobą umowę na gębę i Ty mi wydasz samochód a ja zapłacę, to podnoszenie przez Ciebie później, że sie zgodziłem na to, ze samochó moze być bez silnika i kierownicy p oprostu bedzie neiskuteczne. A jak zawrzemy pisemna umowę, w której ten warunek będzie ajwnie zawarty, to wszystko będzie OK, bo nie ma zakazu sprzedaży samochodu bez silnika i kierownicy. A tu jakas urzedniczo-prlowska menetalnosc, ze umowa to jest umowa jak No bo przepiosy prawa cywilnego normują, keidy ma być w jakiej formie. W wypadku samochodu granicą przeważnie bywa kwota. Proponuje skoczyc na jakis szybki kurs prawa cywilnego. Umowa moze byc Wiesz, nie wystarczy przeczytanie kilku artykułów. Trzeba je zrozumieć. Poza tym to wszystko jest w tzw. "ogólnym kontekście". |
|
Data: 2009-11-12 11:43:00 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 20:27, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
A Ty znasz przepisy prawa cywilnego dotcyzace formy umow? Jesli tak to prosze art. KC wskazujacy, ze umowa sprzedazy samochodu [badz innej rzeczy ruchomej] musi byc zawarta na pismie lub ew. przepisu wskazujacego kwote graniczna powyzej ktorej taka umowa musi byc na pismie :) |
|
Data: 2009-11-12 21:42:46 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 20:43, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote:
On 12 Lis, 20:27, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: No i czekam na odpowiedz Robercie :) |
|
Data: 2009-11-12 11:49:46 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 20:27, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
I cool. Ale w przypadku omawianej sytuacji. Przychodzisz do kina, zawierasz z nim umowe - kupujesz bilet, nie wpuszczaja Cie np. z paczka czipsow i cola wskazujac regulamin, ktory tego zarbrania. I co im zrobisz zwarzywszy na tresc 384 KC: "W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona mogła się z łatwością dowiedzieć o jego treści. Nie dotyczy to jednak umów zawieranych z udziałem konsumentów, z wyjątkiem umów powszechnie zawieranych w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego." Jesli regulamin wysi na scianie przy kasie to mozesz im naskoczyc bo kupno biletu w kinie to umowa powszechnie zawierana w drobnych, biezacych sprawach zycia codziennego. Regulamin Cie wiaze. Jak Ci sie nie podoba mozesz ich pozwac - powodzenia ;) |
|
Data: 2009-11-12 23:04:45 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK <news:83e66853-68c0-4eea-877f-7e1edf36233bk4g2000yqb.googlegroups.com>
napisał: On 12 Lis, 20:27, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: Problem polega na bezprawności zatrzymania na wejściu. Cała reszta jest pochodną tego. I co Tyle, czy u nas zwyczajowo jest przyjęte dowiazywanie do zakupu biletu na firl jakiś unormowań zwiażanych z prawem posiadania przy sobie w chwili wejścia żywności. Bo moim zdaniem nie i tu tkwi sedno sparwy. Jesli regulamin wysi na scianie przy kasie to mozesz im naskoczyc bo Zacznijmy od tego, że bileter popełnia przestępstwo zmuszania do określonego zachowania. Pozew cywilny jest ewentualnie rzeczą wtórną. Było to juz wiele razy wałkowane na tym forum. |
|
Data: 2009-11-12 21:42:22 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 23:04, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
BK <news:83e66853-68c0-4eea-877f-7e1edf36233bk4g2000yqb.googlegroups.com> Pytanie czy nie wpuszczenie kogos do siebie jest bezprawne. ;) > I co Czytaj ze zrozumieniem. Nie tresc wzorca musi byc zwyczajowo przyjeta lecz sam fakt jego stosowania.
Bileter nie popelnia przestepstwa. Bileter jest umocowany przez wlasciciela danego lokalu do decydowania kto moze, a kto nie moze wejsc, |
|
Data: 2009-11-13 17:14:58 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK pisze:
Bileter nie popelnia przestepstwa. Bileter jest umocowany przez Bileter jest tylko od sprawdzania biletów. Nie może, jak sugerujesz, nie wpuścić kogoś z ważnym biletem, bo mu się np. jego skarpetki nie podobają (i będzie się domagać ich zakupienia w sklepiku przy kinie). |
|
Data: 2009-11-13 09:19:21 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 13 Lis, 17:14, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: BK pisze: Moze nie wpuscic kogos kto ma wazny bilet. Oczywiscie nie w tak abstrakcyjnej sytuacji jak Ty opisujesz ale kino w osobie biletera moze odmowic Ci swiadczenia uslugi. Zabronione jest [jest wykroczeniem] nieuzasadniona odmowa swiadczenia uslugi, ale jesli maja powod - to czemu nie? Powodem moze byc np. Twój wiek. Bilet kupi Ci ktos dorosly, a Ty majac np. 12 lat uderzysz na jakiegos erotyka. I maja pelne prawo odmowic wpuszczenia Cie do sali, co nie? ;) |
|
Data: 2009-11-13 17:53:54 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:8817b81f-6a13-48fb-9443-6c934380701ca32g2000yqm.googlegroups.com... On 13 Lis, 17:14, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> wrote: BK pisze: Moze nie wpuscic kogos kto ma wazny bilet. Oczywiscie nie w tak abstrakcyjnej sytuacji jak Ty opisujesz ale kino w osobie biletera moze odmowic Ci swiadczenia uslugi. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Dlaczego skarpetki miałby by być mniej uprzywilejowanym powodem nie wpuszczenia do kina od butelki wody? Pozdr Przermek |
|
Data: 2009-11-13 10:42:19 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 13 Lis, 18:53, "Przemek Lipski" <WYTdocent_pa...@wytnij.epf.pl>
wrote: Użytkownik "BK" <bkapuscin...@gmail.com> napisał w wiadomościnews:8817b81f-6a13-48fb-9443-6c934380701ca32g2000yqm.googlegroups.com... A gdzie ja twierdze, ze sa jest mniej uprzywilejowanym? :) Kolega wyzej twierdzil, ze bileter nie chce wpuscic bo mu sie skarpetki _nie podobaja_, a zalozyciel tematu mowil o sytuacji kiedy umowa przewiduje, ze nie mozna wejsc z jedzeniem/piciem [swoja droga - news - w multikinie przechowaja Ci zakupy na czas seansu w depozycie:)]. Jest roznica. Mozna sobie wyobrazic sytuacje, w ktorej kino w regulaminie narzuca jakis ubior - jesli bylaby to czesc umowy - to why not? Lecz tutaj sie nie dogadamy bo to juz nie kwestia jakiegos jasnego przepisu prawa tylko osobistych pogladow i nie bedzie jednoznacznej obiektywnej odpowiedzi na pytanie czy do kina mozna wpuszczac ludzi jedynie w okreslonym stroju. To musialby rozstrzygnac np. SOKiK i mielibysmy jakas oficjalna wykladnie przepisow :) Na 101% mozna wymagac jakiegos ubioru jesli jest to uzasadnione [buty w krengielni czy na sali gimnastycznej] - czy mozna wymagac jakiegos ubioru bez uzasadnienia [np. wpuszczamy tylko ludzi w czerwonych swetrach]. Osobiscie uznalbym - czemu nie, niech sobie robia co chca. Zaden normalny przedsiebiorca nie wprowadzi takiego ograniczenia bez jakiegos sensownego powodu [bo zabije sobie biznes] wiec jesli ktos wprowadzi to czemus to sluzy [marketing?]. Ale jak mowie - kwestia nie do rozstrzygniecia w racjonalnej i logicznej dyskusji. Pogodzic by nas mogl tylko sad [najlepiej SOKIK albo SN :)]. |
|
Data: 2009-11-14 00:24:58 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK pisze:
A gdzie ja twierdze, ze sa jest mniej uprzywilejowanym? :) Kolega Ale ten punkt umowy jest nieważny - dotrze to wreszcie do ciebie?! Jest roznica. Mozna sobie wyobrazic sytuacje, w ktorej kino w Klauzula niedozwolona. [ciach] Na 101% mozna wymagac jakiegos ubioru jesli jest to uzasadnione [buty Ale to nie jest kwestia umowy, tylko kwestia przepisów (niewłaściwe buty będą niszczyć kręgielnię). Jeśli już chcesz dać przykład analogiczny, to kręgielnia musiałaby się domagać wyłącznie butów kupowanych u nich. ubioru bez uzasadnienia [np. wpuszczamy tylko ludzi w czerwonych W omawianym przypadku służy naciąganiu ludzi. |
|
Data: 2009-11-13 15:58:35 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 14 Lis, 00:24, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: BK pisze: Tak oczywiscie ;) A jaka? Ktora? Moze jest nawet wpisana do rejestru? ;) Czy tylko Twoja interpretcja? :) Zwroc uwage na banalny fakt, ze czy jest to klauzula zabroniona czy nie decyduje - de facto - sad. Bo konsument uwaza, ze jest - kontrachent, ze nie. Poki sad nie uzna takiej klauzuli za zabroniona to powodzenia w powolywaniu sie na to, ze jest ona zabroniona ;) Jak na dzis mozesz jedynie powiedziec: "wydaje mi sie, ze moze to byc klauzla niedozwolona" ;) |
|
Data: 2009-11-14 01:09:18 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK pisze:
Tak oczywiscie ;) A jaka? Ktora? Moze jest nawet wpisana do Śledź wątek. Zwroc uwage na banalny fakt, ze czy jest to klauzula zabroniona czy I ponieważ sprzedawca/usługodawca nie stanowi władzy sądowniczej, nie ma prawa samodzielnie (w szczególności metodami fizycznymi) egzekwować wykonania wydumanych przez niego bezprawnych klauzul. Czyli nie może zablokować komuś wejścia na salę kinową. |
|
Data: 2009-11-15 16:12:55 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Dnia Sat, 14 Nov 2009 01:09:18 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Czyli nie może Oczywiscie, ze moze. Po to tam wlasnie stoi. P.S. Sprobuj mnie nie wpuscic do swojego mieszkania. Nie mozesz mnie zmuszac do okreslonego zachowania:) -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-16 02:19:15 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK pisze:
Dnia Sat, 14 Nov 2009 01:09:18 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Prowadzisz kino w mieszkaniu? Sklep jeszcze był, o ile pamiętam. Co jeszcze? |
|
Data: 2009-11-16 01:14:42 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 16 Lis, 02:19, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: Prowadzisz kino w mieszkaniu? Sklep jeszcze był, o ile pamiętam. Co jeszcze? Nie pisalem o moim mieszkaniu. Nie mozesz mnie nie wpuscic do swojego, bo to jest zmuszanie do okreslonego zachowania. |
|
Data: 2009-11-16 13:14:48 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK pisze:
On 16 Lis, 02:19, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> Ja u siebie nie prowadzę kina. Sklepu też nie. To twoje hobby. |
|
Data: 2009-11-17 08:38:15 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 16 Lis, 13:14, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: Ja u siebie nie prowadzę kina. Sklepu też nie. No i co z tego? Ja chce wejsc do Twojego mieszkania, a ty nie mozesz mnie nie wpuscic, bo jest to zmuszanie do okreslonego zachowania. |
|
Data: 2009-11-17 17:49:05 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj? | |
KRZYZAK <krzyzakov@gmail.com> pisze:
On 16 Lis, 13:14, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> Czy sprzedaĹeĹ jemu uprzednio bilet wstÄpu do twojego mieszkania Ĺźeby sytuacja byĹa porĂłwnywalna? :-) Po za tym nie rozmawiamy o odmowie sprzedaĹźy usĹugi, rozmawiamy o niewywiÄ zaniu siÄ z juĹź opĹaconej usĹugi na podstawie czegoĹ czego legalnoĹÄ siÄ kwestionuje. Czyli dopiero przy wejĹciu na salÄ kinowÄ kupujÄ cy dowiaduje siÄ o "ukrytych klauzulach". -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com Owoce zwyciÄstwa? Gruszki na wierzbie. -- Lec, StanisĹaw Jerzy (1909-1966) |
|
Data: 2009-11-17 08:59:25 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 17 Lis, 17:49, Andrzej Adam Filip <a...@xl.wp.pl> wrote:
Czy sprzedałeś jemu uprzednio bilet wstępu do twojego mieszkania żeby To nie ma znaczenia. Nie moze mnie zmuszac do okreslonego zachowania.
Kino sie wywiazuje. Usluga polega na tym, ze mozesz obejrzec film w sali kinowej. Jedzenie w sali kinowej to usluga dodatkowa:) |
|
Data: 2009-11-17 18:22:51 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj? | |
KRZYZAK <krzyzakov@gmail.com> pisze:
On 17 Lis, 17:49, Andrzej Adam Filip <a...@xl.wp.pl> wrote: A od czego milicjanci paĹy noszÄ i w jakich celach ich uĹźywajÄ ? :-) Rozmawiamy o konkretnej sytuacji a twoja analogia jest zbyt odlegĹa i oderwana by miaĹa znaczenie poza udowadnianiem innym zacietrzewienia w dyskusji :-) Po za tym nie rozmawiamy o odmowie sprzedaĹźy usĹugi, rozmawiamy o Jedzenie *mojego* jedzenia (nie zakupionego w kinie) na sali kinowej to usĹuga kina? :-) P.S. Jestem rozczarowany Ĺźe nikt dotÄ d nie wyjechaĹ z demagogicznÄ tezÄ Ĺźe cena "jedzenia kinowego" zawiera w sobie dodatkowe *WYSOKIE* koszty sprzÄ tania ;-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com RozmawiaĹem z panem prezydentem JuszczenkÄ , z panem prezydentem DĹźagaszwili, prezydentem Gruzji (...) -- KaczyĹski, Lech (1949-) |
|
Data: 2009-11-17 19:04:11 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj? | |
Dnia Tue, 17 Nov 2009 18:22:51 +0100, Andrzej Adam Filip napisał(a):
Jedzenie *mojego* jedzenia (nie zakupionego w kinie) na sali kinowej to Tak samo jak czyszczenie *twojego* plaszcza w pralni:) -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-17 19:34:49 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj? | |
KRZYZAK <krzyzak@krzyzak.pl> pisze:
Dnia Tue, 17 Nov 2009 18:22:51 +0100, Andrzej Adam Filip napisaĹ(a): JeĹli to byĹ Ĺźart to doceniam poczucie humoru, jeĹli nie do chylÄ czoĹa przed wielkoĹciÄ gĹupoty :-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com Lepszy policzek od przyjaciela niĹź chleb od wroga. -- PrzysĹowie azerskie (pl.wikiquote.org) |
|
Data: 2009-11-18 00:05:36 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Andrzej Adam Filip pisze:
KRZYZAK <krzyzak@krzyzak.pl> pisze: Stawiam na tę druga opcję... |
|
Data: 2009-11-18 00:05:22 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK pisze:
On 16 Lis, 13:14, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> Czy ty na prawdę jesteś zbyt tępy, żeby dostrzec różnicę pomiędzy seansem filmowym, na który ktoś, kto nabył bilet, ma swobodny wstęp, a prywatnym mieszkaniem, do którego swobodny wstęp mają tylko lokatorzy? |
|
Data: 2009-11-16 10:21:47 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj? | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> pisze:
KRZYZAK pisze: ZapomniaĹeĹ zapytaÄ czy UrzÄ d skarbowy nie ma zastrzeĹźeĹ co do wysokoĹci podatku VAT odprowadzanego od sprzedaĹźy biletĂłw na wstÄp do mieszkania ;-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com Ĺťadna praca nie haĹbi. (Hezjod) -- PrzysĹowie greckie (pl.wikiquote.org) |
|
Data: 2009-11-16 13:19:20 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Andrzej Adam Filip pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> pisze: Może należałoby wysłać to pytanie do odpowiedniego Urzędu Skarbowego? ;-> |
|
Data: 2009-11-13 15:59:16 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 14 Lis, 00:24, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: BK pisze: Za niewazny moze go uznac sad. Nie Ty. Poki sad go nie uznal za niewazny nic sensownego z Twojego szczekania nie wynika, bo karawana jedzie dalej. |
|
Data: 2009-11-14 01:09:42 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK pisze:
On 14 Lis, 00:24, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> Szczekają to w twojej rodzinie. |
|
Data: 2009-11-13 16:24:29 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 14 Lis, 01:09, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: BK pisze: Mhm ;) Tylko dalej nigdzie, ze strony przeciwnikow takiego zachowania kina nie pojawil sie zaden logiczny prawniczy argument: nie przywolano zadnego wyroku, komentarza czy przepisu. Tylko powtarzanie w kolko "to klauzula zabroniona" [jak rozumiem wiekszosc argumentuje to tym, ze kino stosuje "sprzedaz wiazana" i uzaleznia zawarcie jednej umowy od drugiej]. Tylko sensownych argumentow brak - klauzula nie jest zabroniona, poki sad tak nie uzna. A nawet jak tak uzna to i tak mozna ja stosowac, jesli przedsiebiorca ma do tego uzasadnienie [jak wynika z wyroku SOKIK podtrzymanego przez SA zacytowanego w tej dyskusji]. Wiec wasze zaklinanie, ze jest to klauzula zabroniona nic nie zmienia. |
|
Data: 2009-11-14 01:35:17 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK pisze:
Tylko dalej nigdzie, ze strony przeciwnikow takiego zachowania kina Masz jakiś problem z czytaniem? Śledź watek - przepis był podawany. |
|
Data: 2009-11-15 16:11:06 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Dnia Sat, 14 Nov 2009 00:24:58 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Ale ten punkt umowy jest nieważny - dotrze to wreszcie do ciebie?! Jest jak najbardziej wazny - dotrze wreszcie do Ciebie? -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-16 02:19:56 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK pisze:
Dnia Sat, 14 Nov 2009 00:24:58 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):Niestety dla ciebie Kodeks Cywilny też obowiązuje na terenie prywatnym. |
|
Data: 2009-11-17 23:56:16 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Dnia Mon, 16 Nov 2009 02:19:56 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
Niestety dla ciebie Kodeks Cywilny też obowiązuje na terenie prywatnym. Niestety dla Ciebi. Zawarles umowe, to sie do niej stosuj. -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-18 00:13:05 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj? | |
KRZYZAK <krzyzak@krzyzak.pl> pisze:
Dnia Mon, 16 Nov 2009 02:19:56 +0100, Andrzej Lawa napisaĹ(a): On zapewne twierdzi Ĺźe kupujÄ c bilet do kina byĹ przekonany Ĺźe zawiera innÄ umowÄ niĹź ta ktĂłrÄ miaĹ niby zawrzeÄ zdaniem biletera "odmawiajÄ cego" wpuszczenia z wĹasnym napojem na salÄ kinowÄ . MoĹźe pĂłjdziesz do kina z cyfrĂłwkÄ i postniesz nam linka do "niepokÄ tnie" wywieszonego "regulaminu kina" takiego Ĺźeby klient miaĹ "nieteoretycznÄ " szansÄ siÄ z nim zapoznaÄ? :-) W sprawie "napoju nie z kina w kinie" sÄ dwie kwestie: a) bardzo mocno wÄ tpliwa czy "klienci kina" sÄ w naleĹźyty i wĹaĹciwy sposĂłb informowani o takich "wymogach" *PRZED* zakupem biletu. Ja tu mam "prawie pewnoĹÄ" Ĺźe w wiÄkszoĹci kin nie i to daje klientom spore pole do "uzasadnionego prawnego pieniactwa" :-) b) mniej oczywista kwestia czy kino ma w ogĂłle prawo do takich "regulacji wewnÄtrznych". JÄ sÄ dzÄ Ĺźe nie, ale tylko twojÄ gĹowÄ za to dam ;-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com OdsuniÄcie siÄ od gĹupca jest zbliĹźeniem z rozumnym. -- PrzysĹowie arabskie (pl.wikiquote.org) |
|
Data: 2009-11-18 00:19:29 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Andrzej Adam Filip pisze:
Może pójdziesz do kina z cyfrówką i postniesz nam linka do "niepokątnie" Zaraz się okaże, że jest zakaz fotografowania ;-> |
|
Data: 2009-11-18 00:18:33 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK pisze:
Dnia Mon, 16 Nov 2009 02:19:56 +0100, Andrzej Lawa napisał(a): Zapis umowny ustawowo nieważny. |
|
Data: 2009-11-14 00:21:20 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK pisze:
Bileter jest tylko od sprawdzania biletów. Nie może, jak sugerujesz, nie Nie, nie może. abstrakcyjnej sytuacji jak Ty opisujesz ale kino w osobie biletera Na jakiej podstawie? wykroczeniem] nieuzasadniona odmowa swiadczenia uslugi, ale jesli maja No to podałem powód: złe skarpetki. Powodem moze byc np. Twój wiek. Bilet kupi Ci ktos dorosly, a Ty majac Problem w tym, że bileter (ani kino jako takie) nie ma uprawnień do legitymowania. |
|
Data: 2009-11-13 09:23:14 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 13 Lis, 17:14, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: BK pisze: I jeszcze jedno: bileter jest od tego do czego go upowazni jego pracodawca. To on decyduje co w jego imieniu moze, a czego nie moze, bileter. To tak na marginesie ;) |
|
Data: 2009-11-13 21:14:43 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK
<news:69edf70d-ccfc-4b20-b273-fcdf26724a29m26g2000yqb.googlegroups.com> napisal: On 13 Lis, 17:14, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> Nikt nie moze komus udzielic wiekszego prawa, jak sam posiada. Wlasciciel kina tez nie moze zatrzymywac osób wchodzacych do kina i przeszukiwac ich, czy czasem po kieszeniach nie wnosza kanapek. |
|
Data: 2009-11-13 12:27:16 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 13 Lis, 21:14, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
BK Ale do tej pory nie bylo nic o przeszukiwaniu, wlasciciel kina ma prawo nie wpuscic kogos do kina. Jesli zrobi to bez uzasadnionej przyczyny to co najwyzej popelni wykroczenie. Inna sprawa Robercie, ze fajnie by bylo jakbys mi w koncu wskazal te przepisy kodeksu cywilnego co to wymagaja umowy sprzedazy samochodu na pismie. Sorry, ze sie czepiam ale chcialbym wiedziec czy rozmawiamy rzeczowo [mimo, ze sie nie zgadzamy] czy [o zgrozo] kopie sie z koniem. |
|
Data: 2009-11-13 21:53:40 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK
<news:b6213c48-8bac-43c2-a157-74465bdfca2ef16g2000yqm.googlegroups.com> napisal: Ale do tej pory nie bylo nic o przeszukiwaniu, wlasciciel kina ma A jak tego technicznie dokona? Inna sprawa Robercie, ze fajnie by bylo jakbys mi w koncu wskazal te Nie ma takiego przepisu. Tylk ospóbuj taki samiochód zarejestrowac lub wyrejestrowac :-) |
|
Data: 2009-11-13 13:02:48 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 13 Lis, 21:53, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
> Inna sprawa Robercie, ze fajnie by bylo jakbys mi w koncu wskazal te Respekt, ze sie potrafisz do bledu przyznac. ps. Nie zebym lubil sie czepiac - absolutnie nie ma problemu z rejestracja auta kupionego na umowe ustna, przynajmniej w Polsce [wielokrotnie sprawdzone doswiadczalnie:)]. |
|
Data: 2009-11-14 20:34:59 | |
Autor: Robert | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Dnia 13 lis o godzinie 22:02, na pl.soc.prawo, BK napisaů(a):
Nie ma takiego przepisu. Tylk ospóbuj taki samiochód zarejestrowac lub Do bůćdu? Nie kaýda umowa musi byă zawarta na piúmie. Przepisy kodeksu cywilnego nie nakůadajŕ obowiŕzku zawierania umowy w jakiejú szczególnej formie, tzn. ýe umowa kupna/sprzedaýy moýe byă zawarta tak w formie ustnej jak i pisemnej. Mimo wszystko ze wzglćdów bezpieczeństwa lepiej spisaă umowć, aby mieă dowód zwůaszcza w przypadku kupna samochodu. ĽPrzy sprzedaýy na raty, na przedpůaty, na zamówienie, wedůug wzoru lub na próbć oraz sprzedaýy za cenć powyýej dwóch tysićcy zůotych sprzedawca jest obowiŕzany potwierdziă na piúmie wszystkie istotne postanowienia zawartej umowyĄ taki wymóg stawia przed sprzedawcŕ ustawa z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaýy konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego. Ponadto umowy, których spisanie jest wymagane to umowy: - z biurami podróýy, - z ubezpieczycielem, - z bankami. Pamićtaj, ýe podpis zůoýony pod umowŕ oznacza, ýe godzisz sić na wszystkie warunki zawarte w umowie, dlatego naleýy przed podpisaniem poúwićciă chwilć i dokůadnie przeczytaă umowć. Ponadto powinieneú pamićtaă, ýe nie naleýy faůszowaă podpisu, nawet za osobć bliskŕ, gdyý jest to przestćpstwem: Ľkto, w celu uýycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego uýywa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolnoúci albo pozbawienia wolnoúci od 3 miesićcy do lat 5Ą(art.270 §1 kodeksu karnego). ps. Nie zebym lubil sie czepiac - absolutnie nie ma problemu z Zadziwiůeú mnie. Zdradę tajemnicć jak dokonaůeú wyrejestrowania samochodu, jak do "ODubezpieczyůeú" i w ogóle - jak taki "bezumowy pisemnej" samochód zarejestrowaůeú. Oczywiúcie, nie mówisz chyba ze kupiůeú "od firmy" samochód na fakturć - bo o zmienia posta rzeczy. -- Robert |
|
Data: 2009-11-13 07:11:30 | |
Autor: januszek | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Robert Tomasik napisał(a):
Problem polega na bezprawności zatrzymania na wejściu. Cała reszta jest pochodną tego. Zatrzymanie to dla mnie unieruchomienie czy tez uniemozliwienie odejscia a nie uniemozliwienie wejscia do czegos ;) Zacznijmy od tego, że bileter popełnia przestępstwo zmuszania do określonego zachowania. Pozew cywilny jest ewentualnie rzeczą wtórną. Było to juz wiele razy wałkowane na tym forum. W ten sposob to wszystko sprowadza sie do absurdu typu: "zamkniete drzwi sa narzedziem przestepstwa poprzez zmuszenie do okreslonego zachowania" etc. j. -- |
|
Data: 2009-11-13 21:12:21 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
januszek <news:slrnhfq1l1.sil.januszekgimli.mierzwiak.com> napisał:
Robert Tomasik napisał(a): No cóż. To Twoja opinia. Na szczęście ustawodawca jest nieco innego zdania. Zacznijmy od tego, że bileter popełnia przestępstwo zmuszania doW ten sposob to wszystko sprowadza sie do absurdu typu: "zamkniete drzwi A masz pomysł, w jaki sposób dowieść, że zamknięcie drzwi miał ona celu uniemożlwiienie osobie z biletem wejścia do kina? |
|
Data: 2009-11-14 07:10:40 | |
Autor: januszek | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Robert Tomasik napisał(a):
A masz pomysł, w jaki sposób dowieść, że zamknięcie drzwi miał ona celu uniemożlwiienie osobie z biletem wejścia do kina? Mowisz i masz bo zawsze mozna cos wymyslec np, ze bileter zamiast zaslaniac wejscie soba zamknal drzwi ;) przed nosem osoby z biletem, celem tego zamkniecia bylo uniemozliwienie wejscia. W nastepnym odcinku posiadajacy bilet delikwent powinien zapukac glowa biletera w drzwi? ;) j. -- |
|
Data: 2009-11-14 08:41:44 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj? | |
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:
januszek <news:slrnhfq1l1.sil.januszekgimli.mierzwiak.com> napisaĹ: A masz pomysĹ jak udowodniÄ Ĺźe zamkniÄcie drzwi nie uniemoĹźliwiĹo osobie z (opĹaconym) biletem wejĹcie do kina?! ;-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com ĹÄ cznie w ubiegĹym roku Centralne Biuro Ĺledcze zabezpieczyĹo 88 kilogramĂłw marihuany, 53 kilogramy heroiny, 17,5 tysiÄ ca tabletek SLD. -- Kalisz, Ryszard (1957-) |
|
Data: 2009-11-14 11:02:28 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj ? | |
Andrzej Adam Filip <news:3scgx52how-9BEdavid.huge.strangled.net> napisaĹ:
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> pisze: Po co? BÄdÄ ich ĹcigaĹ za oszustwo polegajace na tym, ze przyjÄli pieniÄ dze za bilet ze z gĂłry powziÄtym zamiarem niewpuszczenia :-) Ĺatwiejsze. |
|
Data: 2009-11-14 12:37:16 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy moge wniesc wlasny napĂłj? | |
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> pisze:
Andrzej Adam Filip <news:3scgx52how-9BEdavid.huge.strangled.net> napisaĹ: GwoĹşdzie teĹź wbijasz czoĹem a nie mĹotkiem? :-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com WszÄdzie dobrze, ale w domu najlepiej. -- PrzysĹowie polskie (pl.wikiquote.org) |
|
Data: 2009-11-14 21:53:16 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote
Zatrzymanie to dla mnie unieruchomienie czy tez uniemozliwienie odejscia Na wejściu, zakładając, że uczestnicy nie stracą panowania nad sobą, IMO nie dochodzi do przestępstwa nielegalnego pozbawienia wolności, zmuszenia, gdyż nie ma przemocy ani groźby, które są niezbędnymi znamionami. To, że ktoś odmówił świadczenia usługi (która polega m.in. na umożliwieniu wejścia do sali) może być rozpatrywane jedynie przez pryzmat cwyiliny czy wykroczenia. Ale nieotworzenie drzwi, bramki, szlabanu czy nie odsunięcie się na przejściu to nie jest pozbawienie wolności. Kino miało świadczyć usługę, ale jej nie wyświadczyło. Miało wpuścić do ich własnego obiektu zamkniętego, ale nie wpuściło. Człowiek jest wolny, ale nie zrealizowano z nim umowy. Tak samo jak przewoźnik nie wpuści do autobusu, z jakiegiegoś powodu, dajmy na to, że się to później okaże nieuzasadnione. I co? Pracownik przewoźnika pozbawił nas wolności? Zawiadomić prokuraturę? Nie. Autobus czy kino są obiektami o ograniczonej dostępności, gdzie należy spełnić warunki formalne, aby wejść. Jeśli ich "zarządca" zawarł umowę, ale tej umowy nie zrealizował mimo spełnienia warunków formalnych, pozostaje jedynie droga cywilna o odszkodowanie czy ostatecznie wykroczeniowa. P.S. I zastanawiam się, jeśli klient (załóżmy: nawet mając rację w sprawie umowy kinowej) wedrze się tam mimo oporu pracownika to czy popełni p-stwo z art. 193kk.... |
|
Data: 2009-11-14 21:57:12 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
"Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ_@o2.pl> wrote
nie dochodzi do przestępstwa nielegalnego pozbawienia wolności, zmuszenia, gdyż nie ma przemocy ani groźby, które są niezbędnymi znamionami. Przy pozbawieniu wolności znamiona przemocy nie są niezbędne, ale tutaj nie ma pozbawienia wolności, bo można się z kina swobodnie oddalić. |
|
Data: 2009-11-15 16:08:48 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 23:04:45 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
Zacznijmy od tego, że bileter popełnia przestępstwo zmuszania do określonego zachowania. ROTFL :DDD Jak nie wpuszcze do domu domokrazcy, to popelniam przestepstwo? Buhahaha:))) -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-12 11:06:49 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 19:46, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Ale te wszystkie przywołane przez Ciebie argumenty po prostu nie mają nic Bo kto tak mowi, ze kino to kino? Ty? Urzad kontroli kin? Jakas ustawa o kinach moze jest? Proponuje zapoznac sie z polskim ustawodastwem. Kino nie jest dzialanoscia regulowana jak np. bank. I o ile bank nie moze zajmowac sie wyrobem regionalnych potraw mlecznych to kino moze robic sobie co chce. Moze podczas seansu oferowac usluge masowania tylka i moze sprzedawac zarcie i byc barem. Bar mozna sobie nazwac "Kino", a kino mozna sobie nazwac "klucz odlatujacych gesi na poludnie". Skad przekonanie, ze kino to kino i nic wiecej - i wlasciciel kina nie moze w kinie prowadzic baru. Bar w kinie przestaje byc barem, a kino w barze kinem. Ludzie o tym co wolno, a czego nie w kinie decyduje wlasciciel kina. Jak ma ochote zrobic w kinie knajpe ze spiewajacymi kelnerami to jego cholerna sprawa. Wasze przekonanie, ze byt o nazwie "kino" moze byc tylko "kinem" i mozna tam oferowac tylko usluge w postaci "wyswietlanie filmow" wynika tylko z waszego myslenia w jakich chorych biurokratycznych kategoriach a nie z przepisow naszego prawa. |
|
Data: 2009-11-12 19:47:06 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:99440be8-dcbe-4dd2-a912-5e99d0fe1427d21g2000yqn.googlegroups.com... On 12 Lis, 19:46, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: Ale te wszystkie przywołane przez Ciebie argumenty po prostu nie mają nic Bo kto tak mowi, ze kino to kino? Ty? Urzad kontroli kin? Jakas ustawa o kinach moze jest? -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - A co to jest kino? To nie jest miejsce, gdzie wyświetla się filmy. Może i ktoś sobie bar mleczny nazwać kinem i będzie miał taką nazwę, ale kinem nie będzie. Jednak jeżeli ktoś organzuje kino (bez względu na to jak się nazywa), to jego główną działanością usługową jest wyświetlanie filmów, a nie sprzedawanie kapci. Przemek |
|
Data: 2009-11-12 20:37:10 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK
<news:99440be8-dcbe-4dd2-a912-5e99d0fe1427d21g2000yqn.googlegroups.com> napisał: On 12 Lis, 19:46, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: A z jakiego powodu nie może? ... to kino moze robic sobie co Widze, że ciężko będzie, bo zamiast argumentów użwyasz sloganów, a co więcej nie czytasz i nie odnosisz sie do wypowiedzi adwersarza. W ten sposób, to możemy ejszcze z tydzień pisywać. Ja swoje, a Ty swoje. Skad przekonanie, ze kino to kino i nic wiecej - i wlasciciel kina nie Oczywiście, że w Kinie moze istnieć Bar. Znajdź podstawę parwną zabraniającą mi wniesienia zakupionej w sklepie spożywczym wody mineralnej do baru. Ludzie o tym co wolno, a czego nie w kinie decyduje wlasciciel kina. Oczywiście. Może nawet sam zacząć śpiewać, jak ma takie upodobanie. Z tym, ze woli w tym zakresie nie może narzucać innym. Czyli zaóżmy nei moze regulaminem wprowadzić zakazu wchodzenia do jego knajpy ze śpiewającymi kelnerami osobom z koreczkami w uszach. Nie moze, bo nie da sie wykazać, że taka osoba w jakikolwiek narusza jego prawa. Tak samo z tym naszym kinem połączonym z barem. Nie sposób wykazać, że osoba wnosząca wodę mineralną w butelce narusza prawa właściciela kina. Wasze przekonanie, ze byt o nazwie "kino" moze byc tylko "kinem" i Nikt z nas nie twierdzi - a przynajmniej ja takiego postu nie widziałem - że nie mozna połączyć kina z barem czy kawiarnią. I jeśli w takim kinie posiłki będą podawane podczas seansu, to spozywanie przynioesionych przez siebie potraw będzie naruszało prawa przedsiębiorcy. Bo on dostarczył stoliki, krzesła i ma prawo oczekiwać, że przyniesie mu to zysk wynikający z marży. Ale nawet wówczas nie ma podstawy prawnej do zabronienia komuś wejscia do tego przedsiębiorstwa z własną wodą mineralną, a to jest przedmiotem całej dyskusji. Wprowadzenie takiego zakzu jest uproszczeniem sobie życia przez przedsiębiorcę. Coś jak zakaz wnoszenia torebek do sklepu spożywczego w celu utrudnienia kradzieży. Tego typu zakazy stanowią naruszenie wolności klienta i musza być wprowadzane ustawami, a nie jakimis tam regulaminami. Vide zakaz zasłaniania twarzy na stadionach. By był skuteczny musiał sie pojawić w ustawie i być obwarowany przepisem karnym. Inaczej, to można było sobie wywieszać do woli regulaminy. |
|
Data: 2009-11-12 11:54:24 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 20:37, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
BK Zabrania mu ustawa prawo bankowe regulujaca dzialanosc bankow, ustawa ta stanowi, ze bank moze wykonywac jedynie czynnosci bankowe. Serio to juz teraz wiem w czym problem, ponowie wiec pytanie - czy Ty jestes prawnikiem? :) |
|
Data: 2009-11-12 23:12:17 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK
<news:19f1afbf-6a7c-45ca-8b58-6e6364a9bb47r24g2000yqd.googlegroups.com> napisał: On 12 Lis, 20:37, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: Zabrania mu ustawa prawo bankowe regulujaca dzialanosc bankow, ustawaA z jakiego powodu nie może?Ale te wszystkie przywołane przez Ciebie argumenty po prostu nie mająBo kto tak mowi, ze kino to kino? Ty? Urzad kontroli kin? Jakas ustawa No popatrz, a w takim LUKAS BANK, to kawę robią i rozdają klientom - no w każdym razie kiedyś rozdawali. Czyżby to była czynność bankowa? Serio to juz teraz wiem w czym problem, ponowie wiec pytanie - czy Ty Bycie prawnikiem daje patent na nieomylność? Bo jeśli nie, to nie widzę związku pytania z meritum sprawy. |
|
Data: 2009-11-12 21:46:27 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 23:12, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
BK [...]
Patentu na nieomylnosc daje - napisales, ze nie wystarczy znac kilka paragrafow, trzeba ejszcze je rozumiec. Zgadzam sie, natomiast psu na bude dyskusja w momencie kiedy podejmuje sie rozmowe w temacie, w ktorym sie nie zna, ani nie rozumie zadnych paragrafow. |
|
Data: 2009-11-12 23:32:38 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On Nov 12, 11:12 pm, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl>
wrote:
On Nov 13, 6:46 am, BK <bkapuscin...@gmail.com> wrote: On 12 Lis, 23:12, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote: I jeszcze moze dodam o co mi chodzilo w moim pytaniu na przykladzie bardziej zrozumialym i jasnym. Ktos na grupie pisze, ze mu jest cieplo, poci sie, boli go lewa reka i serce. Ty odpisujesz, ze musi szybko zrobic sobie zastrzyk z WYMYSLINY XYZ. Nie jestes lekarzem - a sugerowane przez Ciebie rozwiazanie "WYMYSLINA XYZ" jest - co szokujace - zupelnie przez Ciebie wymyslone. I tak jest w tym wypadku. Twoja teoria jakoby potrzebna byla pisemna, odrebna zgoda na jakies warunki regulaminu, i nie moze ona byc dorozumiana, a umowa nie moze byc ustna jest taka "WYMYSLINA XYZ" bo nie ma zadnego oparcia w naszym prawie cywilnym. Stworzyles konstrukcje prawna, ktora NIE istnieje. KC [ew. inne przepisy] reguluja istnienie umow ustnych, adhezyjnych, wzorcow umownych, czasami pewne umowy musza byc na pismie, z data pewna lub np. zawarte w formie aktu notarialnego. Ale nigdzie nie ma przepisu [i nie ma takiego pogladu w doktrynie popartego orzecznictwem sadow], ze potrzebna jest odrebna pisemna zgoda i nie moze ona byc dorozumiana itp. itd. [to co pisales kilka postow wyzej]. |
|
Data: 2009-11-14 10:17:39 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 20:37:10 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
Nie sposób wykazać, że osoba wnosząca wodę mineralną w butelce narusza prawa właściciela kina. Narusza, poniewaz nie kupi tej wody od kina i kino mniej zarobi. -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-14 11:03:20 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK <news:1r32m4yc42ckx$.1gw3eblm0yf9o$.dlg40tude.net> napisał:
Dnia Thu, 12 Nov 2009 20:37:10 +0100, Robert Tomasik napisał(a): I tu wracasz do tego, o czym Andrzej pisze. Czyli wiążesz wejście do kina z zakupem wody mineralnej. |
|
Data: 2009-11-14 12:34:45 | |
Autor: januszek | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK napisał(a):
Nie sposób wykazać, że osoba wnosząca wodę mineralną w butelce narusza prawa właściciela kina. Narusza, poniewaz nie kupi tej wody od kina i kino mniej zarobi. No tak ale jak sie odbije od biletera bo nie moze wniesc wody to pojdzie do kasy, zarzada zwrotu za bilet i kino nie tylko wcale nie zarobi ale jeszcze poniesie straty. Podkreslam, ze mniej zarobic zawsze jest wiecej niz nie zarobic i dolozyc do byznesu ;) j. -- |
|
Data: 2009-11-14 13:53:58 | |
Autor: KRZYZAK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Dnia 14 Nov 2009 13:34:45 +0100, januszek napisał(a):
No tak ale jak sie odbije od biletera bo nie moze wniesc wody to pojdzie do kasy, zarzada zwrotu za bilet i kino nie tylko wcale nie zarobi ale jeszcze poniesie straty. No tak, ale widocznie globalnie to sie oplaca, skoro wiele kin takie zasady stosuje. Np. czesto na masowych imprezach na gastronomii zarabia sie kilkakrotnie wiecej niz na biletach. -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-11-15 10:32:29 | |
Autor: januszek | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK napisał(a):
Np. czesto na masowych imprezach na gastronomii zarabia sie Czesto na stacjach benzynowych zarabia sie wiecej na gastronomi i supersamie niz na handlu paliwem. Co z tego? j. -- |
|
Data: 2009-11-14 20:53:45 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
KRZYZAK pisze:
Dnia Thu, 12 Nov 2009 20:37:10 +0100, Robert Tomasik napisał(a): Dobrze, że jeszcze butli z powietrzem nie zaczęli sprzedawać w kinach... |
|
Data: 2009-11-12 11:18:35 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
Gdyby w tym regulaminie tak bylo, to nie byloby to skuteczne. Ale nie z powodu takiego, ze umowa jest na gebie, warunki w regulaminie i brak mojej zgody na pismie. Tylko ogolnych przepisow KC regulujacych zobowiazania. Ja place, dostaje bilet i ja oddaje telefon. Eelemnt oddania telefonu sprawia, ze zostaja zlamane kodeksowe zasady dotyczace rownowaznosci swiadczen. |
|
Data: 2009-11-12 20:42:06 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
BK
<news:64b718ab-cc78-46ac-94bb-c66116b4ef63v25g2000yqk.googlegroups.com> napisał: Nie zgadzam się z Tobą - stanowczo. A co, gdyby w owym regulaminieGdyby w tym regulaminie tak było, to nie byłoby to skuteczne. Zaobserwowałem u Ciebie bardzo doby objaw - skłonność do przyjmowania, że nie jesteś nieomylny. Ja zresztą też - by uprzedzić pytanie :-) Ale nie No popatrz! Czyli tu już widzisz problem w braku zawarcia pisemnie umowy? A jeszcze w poprzednim poście pisałeś, ze to są jakieś PRL-owskie nawyki z mojej strony, że oczekuje jakiejś pisemnej umowy :-) Tylko ogolnych przepisow KC regulujacych Bardzo zaskakujący argument. Czyli jak będę miał widzimisię, i postanowię Ci mojego Mercedesa sprzedać za 50 zł, to taką umowę uznasz za nieważną, bo naruszono "kodeksowe zasady dotyczące równoważności świadczeń"? Uważam, ze to dość kontrowersyjna linia rozumowania. |
|
Data: 2009-11-12 11:53:04 | |
Autor: BK | |
Czy moge wniesc wlasny napój? | |
On 12 Lis, 20:42, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
> Ale nie A gdzie ja widze problem w tym, ze to nie jest na pismie? Wlasnie napisalem, ze to NIE jest problem, ze nie ma tego na pismie :) > Tylko ogolnych przepisow KC regulujacych Ba no jasne. Kazdy kto ma w tym interes ma ogromne szanse na podwazenie takiej umowy. To jest dosc normalne jesli chodzi o prawo cywilnego :) Nie ma nic w tym kontrowersyjnego dla kogos kto widzial na oczy KC i komentarz do KC, ze juz o orzecznictwie sadow cywilnych nie mowie :) Serio. ps. Jestes prawnikiem? :) |
|
Data: 2009-11-12 12:17:49 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
BK pisze:
On Nov 12, 12:02 pm, "Przemek Lipski" <WYTdocent_pa...@wytnij.epf.pl> Niekoniecznie. Ale jeśli sprzedaje bilet na usługę kinową, to spodziewam się uslugi kinowej, a nie nauki tańca towarzyskiego z oglądaniem filmu w tym czasie, no chyba, że sprzeda bilet właśnie na taką usługę. W jednym miejscu może byc i kino i restauracja. I do restauracji mogę wnieść własne jedzenie, co najwyżej nie mogę go konsumować (bo np dlatego korzystam z restauracji, że jestem w okolicy na zakupach i kupiłem cokolwiek) tak więc mijasz się z prawdą, że do restauracji nie mogę wnieść nawet piwa. Kwestia, że nie mogę go tam spożywać. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2009-11-12 10:45:36 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ_@o2.pl> napisał w wiadomości news:hdfc39$18f$1z-news.wcss.wroc.pl... "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote Czy pozwolenie nie klientowi (bo skoro nie przychodzi zamawiać żarcia, to nie jest klientem) na konsumpcję własnego jedzenia jest odmową obsłużenia? Chyba zadaniem restauracji jest serwowanie własnych potraw, a nie udostepnianie miejsca ludziom nie zainteresowanym ich ofertą? Pozdro Przemek |
|
Data: 2009-11-12 13:42:10 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Przemek Lipski" <WYTdocent_paNIJ@wytnij.epf.pl> napisał
Czy pozwolenie nie klientowi (bo skoro nie przychodzi zamawiać żarcia, to nie jest klientem) na konsumpcję własnego jedzenia jest odmową obsłużenia? Chyba zadaniem restauracji jest serwowanie własnych potraw, a nie udostepnianie miejsca ludziom nie zainteresowanym ich ofertą? Podadzą mu herbatę i kurczaka czy odmówią, gdy klient wyjmie swoje kanapki...? |
|
Data: 2009-11-12 14:09:01 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 13:42:10 +0100, Piotr [trzykoty] napisał(a):
Podadzą mu herbatę i kurczaka czy odmówią, gdy klient wyjmie swoje Albo zamówić pizzę na telefon z dostawą na seans ;-) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-12 11:32:56 | |
Autor: Herald | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 11 Nov 2009 22:58:42 +0100, Piotr [trzykoty] napisał(a):
Co z restauracjami? Kiedy do eleganckiej restauracji przychodzi klient z kanapkami, termosem i jajkami ugotowanymi w domu. Jeśli kelner odmówi obsłużenia czy nawet wyprosi delikwenta to złamie prawo? Ty jesteś porypany facet. Czy Lawa czy Gotfryd mówią że ktoś przychodzi do kina z własnym filmem i chce go tam wyemitować i obejrzeć????? Co ty za porównania dajesz - jak jeden koleś z gdańska, choć on czasami potrafił jakoś logicznie wysłowić się (gorzej z gramatyką). |
|
Data: 2009-11-12 02:45:45 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Nov 12, 11:32 am, Herald <her...@onet.eu> wrote:
Dnia Wed, 11 Nov 2009 22:58:42 +0100, Piotr [trzykoty] napisał(a): Ale skad zalozenie, ze dzialanosc kina=jedynie wyswietlanie filmow. Kino to przedsiebiorca, ktory ma dowolnosc w zakresie swiadczenia uslug czy oferowania produktow. Jesli kino legalnie prowadzi np. bufet to sprzedaz popcornu jest dla niego taka sama dzialanoscia jak wyswietlanie filmow. I w tym zakresie nie rozni sie niczym od baru czy innej knajpy. |
|
Data: 2009-11-12 12:15:34 | |
Autor: Herald | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 02:45:45 -0800 (PST), BK napisał(a):
Co z restauracjami? Kiedy do eleganckiej restauracji przychodzi klient z Czy wy faktycznie macie tak nasrane w czerepach że tylko chcecie zamydlić temat? Niech sobie 'kino" prowadzi nawet i wolontariat, i ubezpieczenia OC, NW/AC, i jakieś OFE, restaurację i czyszczenie butów. Ale kupując bilet do KINA kupuję i płacę za obejrzenie danej projekcji - w dupie mam inne ich rodzaje działalności. |
|
Data: 2009-11-12 03:20:54 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Nov 12, 12:15 pm, Herald <her...@onet.eu> wrote:
Dnia Thu, 12 Nov 2009 02:45:45 -0800 (PST), BK napisał(a): No i cool - placisz za bilet do kina i mozesz ogladac film. Nie placisz za wynajem sali na zorganizowanie pikniku :) |
|
Data: 2009-11-12 11:24:41 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:4de5c9cb-ad11-4d61-9fa3-69215ba09f6837g2000yqm.googlegroups.com...
No i cool - placisz za bilet do kina i mozesz ogladac film. Nie placisz za wynajem sali na zorganizowanie pikniku :) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Ale skoro na sali, przy okazji oglądania filmu, wolno jeść i pić, to nie można dyskryminować klientów pod względem miejsca zakupy jedzenia... Pozdro Przemek |
|
Data: 2009-11-12 03:37:38 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Nov 12, 12:24 pm, "Przemek Lipski" <WYTdocent_pa...@wytnij.epf.pl>
wrote: Użytkownik "BK" <bkapuscin...@gmail.com> napisał w wiadomościnews:4de5c9cb-ad11-4d61-9fa3-69215ba09f6837g2000yqm.googlegroups.com... No to smigaj do sadu stary. Faktycznie to moze byc przyklad zbrodniczej dyskryminacji. Jest ich wiecej - na 101% znajdziesz wiecej przykladow takiego zbrodnczego postepowania przedsiebiorcow, ktorzy pozwalaja na pewne dzialania jedynie swoim klientom. |
|
Data: 2009-11-12 11:42:01 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:066f1a2b-244c-4d71-8d33-b7b227caddacu7g2000yqm.googlegroups.com... On Nov 12, 12:24 pm, "Przemek Lipski" <WYTdocent_pa...@wytnij.epf.pl> wrote: Użytkownik "BK" <bkapuscin...@gmail.com> napisał w wiadomościnews:4de5c9cb-ad11-4d61-9fa3-69215ba09f6837g2000yqm.googlegroups.com... No to smigaj do sadu stary. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- A po co ? P. |
|
Data: 2009-11-12 12:27:27 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Przemek Lipski pisze:
Użytkownik "BK" <bkapuscinski@gmail.com> napisał w wiadomości news:4de5c9cb-ad11-4d61-9fa3-69215ba09f6837g2000yqm.googlegroups.com... Ale póki co jest się dyskryminowanym. Powodzenia w sądzie, na razie racja jest po naszej stronie ;) -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 11:33:55 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdgres$166$1news.onet.pl...
Póki co, to ja bym po prostu schował butelkę i ciastka w plecaku lub torbie. Pozdro Przemek |
|
Data: 2009-11-12 12:37:11 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Przemek Lipski pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hdgres$166$1news.onet.pl... I tak się właśnie robi. Niektórzy nawet swoje piwo do pubów przemycają. Nie popadajmy w paranoje szukania na wszystko paragrafów. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 12:00:54 | |
Autor: Olgierd | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 12:37:11 +0100, Liwiusz napisał(a):
Nie popadajmy w paranoje szukania na wszystko paragrafów. No właśnie tak mi się czasem wydaje, że im ktoś mniej ma na co dzień z prawem do czynienia, tym chętniej będzie szukał wszędzie paragrafów... -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
|
Data: 2009-11-12 11:35:34 | |
Autor: Liwiusz | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Herald pisze:
Dnia Wed, 11 Nov 2009 22:58:42 +0100, Piotr [trzykoty] napisał(a): Dlaczego zakładasz, że celem kina jest wyłącznie wyświetlenie filmu? Celem kina jest wyświetlenie filmu i sprzedaż jedzenia. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-11-12 11:45:08 | |
Autor: Herald | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Thu, 12 Nov 2009 11:35:34 +0100, Liwiusz napisał(a):
Co z restauracjami? Kiedy do eleganckiej restauracji przychodzi klient z kanapkami, termosem i jajkami ugotowanymi w domu. Jeśli kelner odmówi obsłużenia czy nawet wyprosi delikwenta to złamie prawo? No i ciekawe pytanie :) Dlaczego prowadząc knajpę nie sprzedawać w niej rzeczonych juz tu "empetrójek" by klient mógł sobie słuchać tych kupionych w knajpie a nie wniesionych ze sobą. Ba! Sprzedawać tez telefony komórkowe byś mógł wezwac taksówkę jak sie napierdolisz jak meserszmit!Bo swojego ocywiście nie możesz wnieśc do tej kanjpy. Reasumując - Gotfryd wam podał podstawę a wy kurwa trollujecie jak potłuczeni i szukacie dziury gdzie jej nie ma. |
|
Data: 2009-11-12 13:33:02 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Użytkownik "Herald" <herald@onet.eu> napisał
Czy Lawa czy Gotfryd mówią że ktoś przychodzi do kina z własnym filmem i Nie interesują mnie przekonania powszechne, tylko rozważania prawne. Sytuacje są prawnie podobne, tylko w głowach powszechne stereotypy są różnią. Zdrowy rozsądek do prawa ma niewiele w tym momencie i nie o nim dyskutujemy. W restauracji serwują herbatę i kurczaka. W kinie film i popcorn. Podaj konkretną podstawę i wywód prawny uzasadniający, że kelner może legalnie odmówić podania herbaty, jeśli przyniosę własne kanapki. A bileter już nie może mi odmówić oglądania filmu, jeśli przyniosę własne chipsy. Co z tego, że do restauracji przychodzi się zwykle najeść. Nie podają jednak tam kanapek, ale jest herbata. Andrzej, naruszają moją wolność: żeby wypieć herbatę i coś zjeść musi to być kurczak koniecznie z ich restauracji. A ja chcę kanapki. I z jakich przepisów wywodzicie, że podobieństwo usług/produktów ma jakieś znaczenie? Odwracając: przychodzę napić się kawy, dlaczego nie mogę przynieść sowjej herbaty? Przychodzę obejżeć film na ekranie, ale juz mogę równocześnie oglądać na laptopie własny. Dlaczego w jednym przypadku podobieństwo mojego prywatnego produktu do zakupowaneog umożliwia sprzedawcy odmowę, a w drugim takie samo podobieństwo ma być neutralne? |
|
Data: 2009-11-11 23:54:25 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Wed, 11 Nov 2009, cef wrote:
Łukasz Kalbarczyk wrote: Regulamin sprzeczny z 385[3].* KC podpada pod przepis 385[1].2, który działa "zabójczo" dla przedsiębiorcy: *TEN* zapis, który jest sprzeczny, wypada z gry, a reszta obowiązuje. A 385[3].7 zabrania "wiązania" niezwiązanych świadczeń. Można sprzedać telefon z abonamentem i je "związać", można sprzedać "obejrzenie filmu" i chipsy - ale ich "związanie" będzie nieskuteczne. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 09:03:32 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news wrote:
A bez czepiania się do gramatyki autorów regulaminu? Wg mojej oceny nie ma żadnego wiązania ofert. Regulamin nie nakazuje kupowania jedzenia. Możesz przecież kupić bilet i obejrzeć tylko film. Dlatego ja nie widzę tu niczego niedozwolonego. |
|
Data: 2009-11-21 11:35:05 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Thu, 12 Nov 2009, cef wrote:
Wg mojej oceny nie ma żadnego wiązania ofert. Ale nakazuje do zobowiązania się, że jeśli kupisz, to tylko od jednego dostawcy. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-21 13:51:53 | |
Autor: januszek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news napisał(a):
Ale nakazuje do zobowiązania się, że jeśli kupisz, to tylko O i tu kino stosuje zasady nieuczciwej konkurencji ;) potrzebny jest tylko sprzedawca coli i chrupek ze sklepu obok kina, ktory cos z tym postanowi zrobic ;) j. |
|
Data: 2009-11-23 14:47:06 | |
Autor: witek | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Gotfryd Smolik news wrote:
On Thu, 12 Nov 2009, cef wrote: ależ skąd. możesz kupić co chcesz i gdzie chcesz. pic polega na tym, ze nie wniesiesz niczego z zewnatrz. |
|
Data: 2009-11-11 12:28:48 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
Czy mogÄ wnieĹÄ wĹasny napĂłj? | |
"cef" <cezfar@interia.pl> pisze:
leon wrote: JakoĹ nie widziaĹem jeszcze w Ĺźadnym kinie regulaminu wywieszonego tak Ĺźeby "klient" nie mĂłgĹ zasadnie twierdziÄ Ĺźe nie mĂłgĹ siÄ z nim zapoznaÄ :-) -- Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com Milczenie to tekst, ktĂłry niezwykle Ĺatwo jest bĹÄdnie zinterpretowaÄ. -- Tuwim, Julian (1894-1953) |
|
Data: 2009-11-11 12:41:11 | |
Autor: leon | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia 11-11-2009 o 11:09:03 cef <cezfar@interia.pl> napisał(a):
leon wrote: Zakładam, że jest regulamin. Może gdzieś wisi przy kasie. Gdybym takowy widzila bez specjalnych poszukiwan to bym nie patrzyl za nim na sieci ftp://www.multikinoftp.pl/kinoregulamin/multikino-ursynow-regulamin-kina.pdf To ciagle nie jest ogolno dostepny regulamin. Jest na serwerze ftp na nie na oficjalnej stronie kina. leon |
|
Data: 2009-11-11 12:57:54 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
leon wrote:
Zakładam, że jest regulamin. Może gdzieś wisi przy kasie. Ja zrozumiałem, ze jest jakiś regulamin, z którym kupujący bilet się zapoznał i się godzi, a potem nie chce się stosować. Jak nie ma regulaminu, albo nie było mozliwe zapoznanie się, to nie ma oczym dyskutować. Przecież gdyby koledze Łukaszowi K. zabronili wniesienia do kina czegoś tam spożywczego, bez odpowiedniej podstawy regulaminowej i on by na grupie zapuścił taki temat, to uznałbym, ze jest trollem. :=) |
|
Data: 2009-11-11 13:09:37 | |
Autor: Łukasz Kalbarczyk | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
Dnia Wed, 11 Nov 2009 12:57:54 +0100, cef napisał(a):
leon wrote: No i chyba jest... Ide do kina, kupuje bilet, w ręku mam napój - a tu pani bileterka mówi, że nie wolno mieć. Gdzie regulamin, gdzie akceptacja, gdzie zakaz, gdzie wolność ;) -- ŁK (2009-11-11 13:08:51) |
|
Data: 2009-11-11 14:10:04 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
"Łukasz Kalbarczyk" <lukaszusun@toagmk.net> wrote
Ide do kina, kupuje bilet, w ręku mam napój - No i nawet zakładając, że takiego regualminu nie ma lub jest nielegalny, albo jest to tylko nieuzasadniona złośliwość bileterki - to nie ma żadnych podstaw prawnych aby wymusić wpuszczenie. Nie mówię tu o argumentacji czy kierowniku kina. Jeśli kino czy jej pracownik narusza umowę czy bezpodstawnie jej nie wykonuje to zobowiązań umownych nie rozwiązuje się ani siłą, ani aparatem policyjnym. Są stosowne organy i przepisy, aby klient swoich praw dochodził, ale jak go po dobroci nie wpuszczą to wtedy i w tym czasie tam nie wejdzie. |
|
Data: 2009-11-11 23:59:08 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On Wed, 11 Nov 2009, cef wrote:
Robert Tomasik wrote: W przypadku umów konsumenckich zawieranie "umów łączonych", nie mających "bezpośredniego związku" jest wprost zaliczone do klauzul zabronionych. Posty obok - 385[3].7 pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-11-12 10:25:26 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Robert Tomasik wrote: Warunkiem jest, że nie sa sprzeczne z prawem i tu właśnie o to toczą się boje. Tak samo jak kupując licencję na oprogramowanie, licencja ta nie może być sprzeczna z prawem. Punkty sprzeczne z prawem są z góry uważane za nieobowiązujące. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2009-11-14 18:11:46 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
I nie zmienia tego faktu to, że kupując bilet wyrażamy zgodę widziales na oczy taki regulamin? -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-14 18:24:31 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
castrol wrote:
I nie zmienia tego faktu to, że kupując bilet wyrażamy zgodę Widziałem, nawet linka dałem. Pewnie gdzieś się tam w wątku doszukasz. Najważniejszy jest wniosek końcowy z dyskusji, że nie ma mowy o żadnych klauzulach niedozwolonych w tym wypadku. :-) |
|
Data: 2009-11-14 22:33:29 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Widziałem, nawet linka dałem. Link do jakiejs pseudo strony? :) Pokaz mi taki regulamin kiedy kupuje bilet. W kinie nigdzie nie ma zadnego regulaminu, ani przy wejsciu, ani w momencie kupna biletu. Mozesz mi wyjasnci w takim razie gdzie ten regualmin sie znajduje? -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-14 22:57:35 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
castrol wrote:
Widziałem, nawet linka dałem. Nie przesadzaj. Tam gdzie kupujesz bilet jest pewnie małymi literami, że się zgadzasz. A nawet jak nie ma, to co to zmieni? Kupujesz bilet i zawierasz umowę na warunkach kina, więc jak nie szukasz i nie czytasz, to znaczy, że Ci zwisa ten regulamin. |
|
Data: 2009-11-14 23:33:17 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Nie przesadzaj. Tam gdzie kupujesz bilet jest pewnie małymi literami, Na co sie zgadzam? Na regulamin widmo? :D A nawet jak nie ma, to co to zmieni? Nic, tak czy inaczej moge wejsc ze swoim zarciem do sklepu/restauracji/kina :D Kupujesz bilet i zawierasz umowę na warunkach kina, Jak mozesz zawrzec umowe na warunkach kina, kiedy tych warunkow de facto nie ma? :) -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 09:09:06 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
castrol wrote:
Jak mozesz zawrzec umowe na warunkach kina, kiedy tych warunkow de Jak to nie ma? W sumie umowa nie musi pisemna. Kupując rano bułki cz gazetę w sklepie też zawierasz umowę na warunkach sklepu i nie interesujesz się jakie są dodatkowe warunki (warunki reklamacji, świeżosć bułki itp) Jeśli uważasz, ze kupując bilet zawierasz umowę na swoich warunkach, to jest to już Twój problem. |
|
Data: 2009-11-15 01:06:44 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 09:09, "cef" <cez...@interia.pl> wrote:
castrol wrote: Ale co ludziom tlumaczysz musieliby w koncu zaakceptowac istnienie takich rzeczy jak umowy adhezyjne i wzorce umow. Kazdego dnia swojego zycia zawieramy takie umowy, czasami kilka-kilkanascie dziennie, wiekszosc z tych umow ma warunki okreslone w regulaminach, a my te umowy zawieramy ustnie lub po prostu przystepujac do nich. |
|
Data: 2009-11-15 11:11:57 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
BK pisze:
Ale co ludziom tlumaczysz musieliby w koncu zaakceptowac istnienie A ty w kolko o tej swojej umowie pisemnej. Pokaz mi cwaniaku ten regulamin, ktory akceptuje kupujac bilet do kina. Bo na razie oferta jest bardzo czytelna. PRzychodze i mowie, ze chce bilet na film x na godz 19:40 i sprzedawca sprzedaje mi ten bilet na ten seans. Nie ma zadnego regulaminu. Zawarlismy juz umowe na obejrzenie filmu, ktora przyjalem i za nia zaplacilem. Wg Ciebie obowiazuja mnie jeszcze jakies zasady pozniej wymyslone przez biletera? Na jakiej podstawie? -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 02:17:32 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 11:11, castrol <jacek...@wywalto.wp.pl> wrote:
BK pisze: Prosze masz np. regulamin multikina ftp://www.multikinoftp.pl/kinoregulamin/multikino-ursynow-regulamin-kina.pdf I kodeks cywilny: Art. 384. (152) § 1. (153) Ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wzór umowy, regulamin, wiąże drugą stronę, jeżeli został jej doręczony przed zawarciem umowy. § 2. W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona mogła się z łatwością dowiedzieć o jego treści. Nie dotyczy to jednak umów zawieranych z udziałem konsumentów, z wyjątkiem umów powszechnie zawieranych w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego. Jesli jestes konsumentem w drobnych biezacych sprawach codziennego wiaza cie regulaminy nawet jesli Ci ich nie okazano/odczytano ;-) Wystarczy, ze sa gdzies udostepnione do wgladu. |
|
Data: 2009-11-15 16:30:28 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
BK pisze:
On 15 Lis, 11:11, castrol <jacek...@wywalto.wp.pl> wrote: czyli jak wykupie sobie domene http://www.regulaminwmultikinie.pl i powiesze tam swoj belkot to tez uznasz to za wiazacy Cie regulamin? Regulamin ma byc ogolnodostepny, i musze miec mozliwosc zapozniania sie z nim w momencie zakupu. Chyba nie chcesz mi wmowic, ze kazdy klient Multikina musi posadiadac Internet? I kodeks cywilny: A zostal doreczony? Chyba nie prawda? § 2. W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego No to nie mogl. Na stronie Multikina zadnego regulaminu nie ma. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 07:55:56 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 16:30, castrol <jacek...@wywalto.wp.pl> wrote:
> Prosze masz np. regulamin multikina .....
Dzizas no gorzej jak siedmioletnie dzieci. A co ma do tego wszystkiego nieszczesna strona multikina? Chodzi o zasade, ze kina maja regulaminy. Rozumiesz? Nie rozmawiamy teraz o konkretnym przypadku, ze kino X ma regulamin tylko na stronie, a kino Y wywieszony przy kasie. Nie bylem w kazdym multikinie i nie wiem jak preznetuja swoj regulamin. Pokazuje jedynie, ze kina maja regulaminy. Chodzi o zasade nie zas badanie konkretnego przypadku np. multikina w poznaniu.
A doczytales art. 384 do konca? Przeca masz nizej, ze nie musi byc doreczony. Nie rob z siebie idioty.
Po pierwsze, co to za znaczenie ma czy jest on na stronie multikina czy nie? To, ze go nie ma na stronie multikina swiadczy jedynie o tym, ze go nie ma na stronie mutikina. Nie badamy przypadku konkretnego - tylko zasade. Zasada jest, ze kina maja regulaminy. To czy konkretne kino spelnia wymagania i tresc jego regulaminu mozna poznac "z latwoscia" to juz kwestia zbadania konkretnego kina w konkretnym momencie. Chodzi o zasade w tym temacie - zasada jest taka, ze a] kina maja regulaminy b] regulaminy te wiaza osoby odwiedzajace kino jesli o tresci regulaminu mozna sie z latwoscia dowiedziec. Kwestia tego co kto uzna za "z latwoscia". Jedni uwazaja, ze regulamin taki musi byc wywieszony w lokalu [w Multikinie Ursynow kiedys byl, nie wiem jak teraz], inni, ze jest okazywany "na rzadanie". I to jest zasadniczo jedyna kwestia, o ktorej mozna dyskutowac bo nie zostala jednoznacznie wyjasniona w doktrynie/orzecznictwie [AFIR, chociaz ja bym sie sklanial do opcji wywieszania regulaminow]. Proponowal bym wiec zanim zaczniesz dyskutowac w temacie poswiecic 15 minut na lekture KC [fragmenty o wzorcach umownych] + komentarz i orzecznictwo. Bo to o czym Ty piszesz jest kwestia Twoich pogladow i opini, Tobie sie poprostu wydaje, ze powinno byc tak lub inaczej ale nie ma to oparcia w przepisach. To czy mozliwe jest zwiazanie konsumenta regulaminem przy umowie adhezyjnej w ogole nie podlega dyskusji w swietle KC. Takie umowy sa powszechne w naszym obrocie gospodarczym, a regulaminy wiaza konsumentow. Twoje zaprzeczanie nic tutaj nie zmieni bo to nie jest juz kwestia pogladow/opini,a jasnego twardego zapisu KC. Dyskusja wiec o tym, czy do zasady takie regulaminy wiaza czy nie [co usilnie sugerowales] jest bezsensu i podpada najwyzej pod trollowanie - bo o czym tu dyskutowac skoro KC mowi jasno, ze wiaza. Racjonalnej dyskusji podlegaja dwie inne sprawy: - czy konsument moze sie z latwoscia dowiedziec o zakazie wnoszenia jedzenia - moim zdaniem moze bo takie regulaminy zwykle w kinach sa dostepne. Powinnismy go tez dostac do wgladu na kazda nasza prosbe [chyba, ze ktos udowodni, ze w konkretnym kinie w konkretnym momencie czasu regulamin nigdzie nie byl wywieszony lub odmowiono mu okazania regulaminu] - czy taki zapis regulaminu jest dozwolony - moim zdaniem jest bo nie ma takiego zapisu w rejestrze klauzul niedozwolonych, a trudno na pdostawie ogolnych przepisow KC uznac to za "sprzedaz wiazana" jak zdaje sie kilka osob sugerowac |
|
Data: 2009-11-15 11:13:08 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
castrol pisze:
PRzychodze i mowie, ze chce bilet na film x na godz 19:40 i sprzedawca sprzedaje mi ten bilet na ten seans. Nie ma zadnego regulaminu. Zawarlismy juz umowe na obejrzenie filmu, ktora przyjalem i za nia zaplacilem. A zeby bylo jeszcze ciekawiej, to zalozmy ze sprzedawcy biletow zapytalem, czy na sali, podczas seansu, mozna jest popcorn i chipsy i uzyskalem odpowiedz, "ze tak oczywiscie mozna". I co teraz? -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 11:10:02 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
Jak to nie ma? No to pokaz mi gdzie jest W sumie umowa nie musi pisemna. A gdzie cokolwiek wspomnialem o umowie pisemnej? Kupując rano bułki cz gazetę No zawieram, wchodze, widze oferte (lezy bulka z widoczna cena i to jest ta oferta) i ja akceptuje ide do kasy i place - nic wiecej mnie nie obowiazuje. Zaden regulamin sklepu lezacy na zapleczu nie ma najmniejszej mocy prawnej. i nie interesujesz się Swiezoscia bulki sie interesuje w momencie przyjecia oferty, bo moge to stwierdzic naocznie. Warunkami reklamacji sie interesowac nie musze, bo cokolwiek sklep nie wymysli, to reklamowac moge z tytulu ustawy a nie regualminu. Jeśli uważasz, ze kupując bilet zawierasz umowę na swoich warunkach, Jakich swoich warunkach? Zawieram umowe na warunkach ogolnych. Przychodze i mowie, ze chce bilet do kina na film X na godzine 19:40 i sprzedawca mi ten bilet sprzedaje. Widzisz tu jakies inne warunki? Mam akceptowac regulamin lezacy na zapleczu, ktorego nikt na oczy nie widzial? Nie ma on zadnej mocy prawnej. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 02:13:37 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 11:10, castrol <jacek...@wywalto.wp.pl> wrote:
cef pisze: Przeczytaj kodeks cywilny bo sie mozesz zdzwic. Zgodnie z KC takie regulaminy wiaza druga strone. |
|
Data: 2009-11-15 16:32:29 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
BK pisze:
Przeczytaj kodeks cywilny bo sie mozesz zdzwic. Zgodnie z KC takie Czyli kolejna umowa wiazana? Aby moc sie zapoznac z regulaminem, musze po pierwsze zainstalowac sobie internet, a po drugie mocno sie nagimnastykowac, aby go odnalezc :D Rownie dobrze wlasciciel Multikina, moze sobie go powiesic w kiblu we wlasnym domu. Bedzie miec on tam taka sama moc prawna. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 12:33:41 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
castrol wrote:
No zawieram, wchodze, widze oferte (lezy bulka z widoczna cena i to Ty tak uważasz. Prawo stanowi inaczej. Jeśli uważasz, ze kupując bilet zawierasz umowę na swoich warunkach, No wg Ciebie nie ma mocy, ale jak się okazuje w sprawach tak trywialnych jak zakup biletu do kina - ma moc prawną. BK podał Ci stosowne przepisy. |
|
Data: 2009-11-15 16:33:25 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
cef pisze:
castrol wrote: Wskaz to prawo stanowiace inaczej. No wg Ciebie nie ma mocy, ale jak się okazuje Jak moze miec regulamin moc prawna, ktorego nie ma? Wskaz mi gdzie moge sie z nim zapoznac nie majac internetu? BK podał Ci stosowne przepisy. Stosownego nie podal zadnego, niestety. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 07:57:52 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 16:33, castrol <jacek...@wywalto.wp.pl> wrote:
W kinie. Byles, pytales i powiedzieli Ci "wypierdalaj" zamiast pokazac regulamin? |
|
Data: 2009-11-15 18:20:14 | |
Autor: castrol | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
BK pisze:
W kinie. Byles, pytales i powiedzieli Ci "wypierdalaj" zamiast pokazac Widzisz. Bylem pare razy w Multikinie Ursynow (mieszkam zaraz obok) i w zyciu regulaminu nie widzialem. Jak rezerwuje bilet online to tez nie ma slowa o regulaminie. Szczerze mowiac, do tego watku nawet nie wiedzialem o jego istnieniu ;) Dlatego tez, nie rozumiem dlaczego jest on ukryty w tym konkretnym przypadku. Trudno aby klient kupujacy np bulki mial obowiazek sie dopytywac, czy przypadkiem nie obowiazuje tutaj regulamin regulujacy zakup bulek ;) Aha, jeszcze raz powtorze - w przypadku akurat Multikina regulamin zabrania wnoszenia na sale kinowa telefonow komorkowych. Wszystko zgodnie z prawem. Niedlugo faktycznie kaza wchodzic tylko z ciuchami, ktore zostana kupione w tej samej galerii, np w Zlotych Tarasach w Warszawie :) -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-15 09:34:56 | |
Autor: BK | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
On 15 Lis, 18:20, castrol <jacek...@wywalto.wp.pl> wrote:
BK pisze: No tak ale Twoj osobniczy przypadek nie ma wplywu na zasade prawna, ktora mowi o wzorcach umownych i ich obowiazywaniu. Zwyczajowo przy uslugach masowych przedsiebiorcy stosuja regulaminy i trzeba sie z tym pogodzic bo to jest normalne i ma solidne podstawy w KC. Nie wiem czy w Multikinie ursynow ten regulamin jest wywieszony - mysle, ze nawet jesli by byl to pewnie tez bys go nie zauwazyl [bo wejscie do kina jest duze, hol maja spory, kartka a4 gdzies na scianie pewnie nie zwrocilaby niczyjej uwagi]. Przedsiebiorca musi nam zapewnic mozliwosc zapoznania sie z regulaminem "z latwoscia" - moze to byc przez wywieszenie, moze tez byc w innej formie. Trduno zdecydowac co bedzie forma "z latwoscia". Na 100% jednak celem przepisu jest przerzucenie aktywnosci na druga strone. To Ty musisz wykazac inicjatywe - Ty musisz chciec zapoznac sie z regulamieniem. Przedsiebiorca musi jedynie zapewnic zeby bylo to latwe. |
|
Data: 2009-11-15 17:46:53 | |
Autor: cef | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
castrol wrote:
Ty tak uważasz. Prawo stanowi inaczej. Czytaj uważniej wątek :-) No wg Ciebie nie ma mocy, ale jak się okazuje Trzeba było zapytać w kasie. |
|
Data: 2009-11-12 12:19:38 | |
Autor: ąćęłńóśżź | |
Czy mogę wnieść własny napój? | |
W sumie różne chamy przyjezdne do miasta w pierwszym pokoleniu mnie zmuszają do słuchania ich ciamkania przy żarciu i siorbania przy
chlaniu w kinie. Kino to miejsce na Sztukę, nie na zaspokajanie potrzeb fizjologicznych (spytać, czy nie ostatni rząd ;)) JaC -- -- - Bileter zatrzymując osobę wchodzącą naraża się na zarzut zmuszania do określonego zachowania - bezprawnego. |