Data: 2009-06-12 00:47:07 | |
Autor: boukun | |
CHOPYIBABY...!!! - POTENGOM MILUTARNOM BYDYMY...!!! | |
Użytkownik "Polok_prawdziwy" <Baca_nowocesny@patryjot.pol> napisał w wiadomości news:1kd8g6-287.ln1server.linuxfan.de...
Pobawić się, na sucho, dla podpuchy, żeby potem kilka beterii złomu zakupić za biednych Polaków egzystencję. boukun |
|
Data: 2009-06-12 10:38:42 | |
Autor: Pit Kowalski albo Nowak | |
CHOPYIBABY...!!! - POTENGOM MILUTARNOM BYDYMY...!!! | |
boukun wrote:
Pobawić się, na sucho, dla podpuchy, żeby potem kilka beterii złomu Boukun nigdy w wojsku nie byłeś a się wymądrzasz. Artyleria dosyć czesto ćwiczy bez pocisków, a nawet o wiele częściej niż z nimi. Dlaczego? Bo artyleria ma zasięg kilkudziesięciu kilometrów i wystrzelenie pocisku na terenie jednostki, która najczęściej jest usytuowana w jakimś miasteczku lub okolicach, nie jest możliwa. Szkolenie artylerzysty polega głównie na nauczaniu obsługi celowników, nastawianiu dział w kierunkach pionowych i poziomych, a także obliczania tych nastawień w zależności od warunków atmosferycznych, ukształtowania terenu itp. W całym tym szkoleniu, które powtrza się do bólu, ważne jest uzyskanie zadowalającej szybkość reakcji całej baterii ogniowej od momentu podania celu aż do nastawienia kierunków wszystkich dział. Ważna jest też współpraca wszystkich członków baterii artylerii, od dowódcy baterii i obsługi radiostacji w wozach dowodzenia, rachmistrza liczącego nastawy każdego z dział w zależności od szybkości, kierunku wiatru itd., poprzez dowódców wszystkich dział, celowniczych i na końcu ładowniczych. Każdy z nich musi uzyskać jak najmniejszy czas reakcji na polecenia przełożonego i odpowiednio szybko i precyzyjnie zareagować. Myślisz boukun, że to jest tak łatwe jak zmywanie garów? Otóż nie! Samo wystrzelenie pocisku, to jest tylko naciśnięcie guzika, co mogłoby zrobić nawet boukuńskie dziecko. Z pociskami ćwiczy się dopiero na poligonach, gdzie sprawdza się wyniki szkolenia na sucho. Wtedy cała załoga baterii musi być jak palce jednej ręki, gdyż wówczas nie ma już żartów i jak jeden z nich nawali, to może stać się tragedia. Kiedyś na poligonie kumpel a artylerii opowiadał mi, że raz ustawili działa i czekali na rozkaz by wystrzelić, gdy dowódca dywizjonu rozkaz "STOP!" i pojechał sprawdzić działa. Okazało się że jedna bateria, miała nastawione działa na dworzec PKP w Toruniu. Pomyśl co by się stało, gdyby wtedy wystrzelili. -- Pit |
|