Data: 2013-12-07 21:29:10 | |
Autor: miś z okienka | |
Był MacGyverem PRL-u | |
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:l7qtc2$f2o$1mx1.internetia.pl... Jego genialne wynalazki zadziwiają do dziś Nu... W Gułagach z chleba potrafili zrobić różaniec, a w prlu? W Prylu znałem człowieka, który z pewexowskich puszek po piwie (faxe i inne takie) robił sobie abażury do lamp (a w barku z gorzałą miał nawet oświetlenie z Heinekena!). Inni mieli śliczne plastikowe doniczki po niemieckiej 'Ramie', a my jako dzieci na podwórku robiliśmy sobie autka ze szpulek od filmów ze śmietnika miejscowego fotografa. Powiem szczerze, że dzieci z łódzkiego getta były bardziej od nas pomysłowe w konstruowaniu zabawek, bo wicie towarzysze jak to jest: Byt określa pomysłowość :> Wracając do majsterklepków oświetleniowych, to trudno się dziwić peerelowskij biedzie. Oto człowiek w wieku produkcyjnym kolekcjonuje 'egzotyczne' puszki po piwie i struga z nich jakieś arcydzieła (których artystycznej wartości bynajmniej nie neguję). j |
|