Rozmowa z Agnieszką Romaszewską-Guzy dziennikarką prasową i telewizyjną, dyrektor Biełsat TV, wiceprezes SDP.
Stefczyk.info: komisja spraw zagranicznych PE debatowała nad projektem raportu Parlamentu Europejskiego na temat Białorusi. Dokument przygotowany przez Justasa Paleckisa wywołał burzę, ponieważ znajdują się w nim stwierdza, że w 2012 r. poprawiła się sytuacja w dziedzinie praw człowieka na Białorusi. Dokument zaleca rozważenie zniesienia sankcji. Jak Pani ocenia te propozycje?

Agnieszka Romaszewska-Guzy: Ten dokument i jego zapisy są znane od jakiegoś czasu. Dziwi mnie, że w tej sprawie nie widać aktywności polskich europosłów. Szczególnie silny powinien być głos Pana Jacka Protasiewicza, który jako tzw. shadow reporter był obecny przy tworzeniu tych propozycji. Dziwi, że on się jeszcze nie odezwał w tej sprawie. Dokument, o którym mówimy, jest bulwersujący, również dla opozycji białoruskiej. W PE toczą się rozmowy na ten temat. Wydaje się, że on zostanie zmiękczony. Justas Paleckis wycofuje się powoli z niektórych stwierdzeń. Największy sprzeciw budzą dwa fragmenty. Po pierwsze, stwierdzenie, że nastąpiła poprawa w kwestii przestrzegania praw człowieka.

Nie nastąpiła?

  To oczywiście zależy od punktu odniesienia, jaki przyjmiemy. Można powiedzieć, że od 2010 roku sytuacja nieco się poprawiła, ponieważ trochę mniej osób siedzi w więzieniach. Jednak wciąż są przecież więźniowie polityczni. I to tacy, którzy w więzieniach są już od lat... Drugą sprawą kontrowersyjną jest ocena sankcji, zakazów wjazdów dla ludzi reżimu. W mojej ocenie te zakazy mają swoją skuteczność. Ich zniesienie nie da nic. Gdyby coś mogło dać, to rzeczywiście można byłoby rozważyć wycofanie się z nich. Problem w tym, że to nie może obecnie nic dać. Pytanie więc, po co się z tego wycofywać. Raport Paleckisa budzi poważne wątpliwości i na pewno będzie przedmiotem dyskusji. Liczę, że w końcu głos zabierze Jacek Protasiewicz. On powinien się wypowiedzieć. Zdaje się jednak, że jest tak zajęty sprawami krajowymi, że nie ma na to czasu.

Na razie odezwał się Jacek Saryusz-Wolski, który przyznał, że jest zbulwersowany tym dokumentem i nie oddaje on rzeczywistości na Białorusi.

  I słusznie powiedział, bo rzeczywiście tak jest.

Dlaczego w ogóle taki projekt raportu PE mógł powstać?

  Trudno mi powiedzieć. Być może wynika to z faktu, że Litwa przejmuje 1 lipca prezydencję w UE. I niewykluczone, że oni chcą się czymś popisać, że chcą zabłysnąć jakimiś działaniami. A Białoruś mają "pod nosem". To więc może być jeden z pomysłów litewskich socjalistów, by zaistnieć w polityce międzynarodowej. Być może są tam jakieś interesy między Litwą a Białorusią, które Wilno przy tej okazji chce załatwić. Być może ten raport ma pomóc w tych interesach.

Władze Litwy ws. Białorusi zachowują się w sposób zrozumiały?

  Prezydent Dalia Grybauskaite zajmuje wątpliwe stanowisko w sprawach Białorusi. Ona jest chwiejna. Z drugiej strony Justas Paleckis należy to tych polityków, którzy sprawami białoruskimi rzeczywiście się interesują i zajmują.

Jak jego raport odbiera opozycja na Białorusi?

  Źle, bardzo źle. Ten raport był już omawiany na Białorusi i czytany. On wywołał duży oddźwięk i rozczarowanie. To było właśnie związane z zainteresowaniem Paleckisa kwestiami Białorusi. Obecnie on wykonuje piruet, co wywołuje ogromne zdziwienie.

  Rozmawiał TK

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/romaszewska-bulwersujacy-raport-o-bialorusi,7608753212
--
Istnieją trzy etapy ujawniania prawdy :
najpierw jest ona wyszydzana,
potem spotyka się z gwałtownym oporem,
a na końcu jest traktowana jak oczywistość.

http://telewizjarepublika.pl/
http://www.tv-trwam.pl/index.php?section=live

mozna poprosic o streszczenie w 160 znakach  ?

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification