Data: 2011-01-10 19:26:16 | |
Autor: jadrys | |
Bron jadrowa w PRL -u | |
W dniu 2011-01-10 18:51, cyc pisze:
http://portalwiedzy.onet.pl/4869,51172,1634854,1,czasopisma.html Ale o czym oni tam piszą pod tym linkiem? O jakimś spopieleniu północnej Polski... Czyje rakiety miałyby spopielić nasz kraj? Przecież "przyjaciele" z krajów zachodnich dobrze nam życzyli, i oni by mieli nas bombardować? "Polak" płk Ryszard K. pracował dla nich zupełnie za darmo. -- Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć.. Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku.. |
|
Data: 2011-01-10 18:43:54 | |
Autor: obserwator | |
Bron jadrowa w PRL -u | |
jadrys <andrzej203@op.pl> napisał(a):
znowu ci odbija? Sowieci przygotowywali atak na panstwa zachodnie, bo byli zbzikowanymi fanatykami. Zachod mial sie nie bronic? Pierdonal by pare bombek atomowych i byloby po cycu, bekonie, hersku, jadrysiu i bodziu idzikowskim Po mnie zreszta tez przy okazji. -- |
|
Data: 2011-01-10 11:54:25 | |
Autor: Hans Kloss | |
Bron jadrowa w PRL -u | |
On 10 Sty, 19:43, "obserwator" <darz_...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:
Pierdonal by pare bombek atomowych i byloby po cycu, bekonie, hersku, jadrysiu Niestety nie było to takie proste. Bombki poleciałyby najwyzej na bazy wojskowe sowietów aby zniszczyć magazynowaną tam broń jądrową i tyle. Bo artykuł cytowany przez cycka jest bezczelnym kłamstwem: "Ludowe Wojsko Polskie dysponowało środkami przenoszenia, a także 180 ładunkami atomowymi" wielkie gówno prawda. Środkami przenoszenia i ładunkami dysponował WYŁĄCZNIE sowiet a wiedzieli o tym jeszcze za komuny wszyscy służący w liniowych pierwszorzutowych jednostkach. Ale wracając do meritum- my byśmy "zachodni" atak jądrowy jak najbardziej przeżyli ze śpiewem na ustach. A potem sowiet pognałby cyca, bekona, herska, jadrysia bodzia idzikowskiego, ciebie (btw. współczuję towarzystwa) i, niestety, mnie też na ererefenowskie miny jądrowe. Tam byśmy prawdopodobnie szybko i bez większych ceregieli polegli ku chwale Ojczyzny. Nawiasem pisząc mam nadzieję że to co by ze mnie zostało trafiłoby do innego wspólnego grobu niż to co zostało z bekona (: Prawdziwy kłopot miałyby jedynie nasze dzieci i żony, albowiem przeżycie w warunkach skażenia radioaktywnego nie jest sprawą prostą a śmierć na chorobę popromienna nie należy ponoć do lekkich, łatwych ani przyjemnych. J-23 |
|