Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia

Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia

Data: 2009-03-20 11:04:58
Autor: Budzik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Dalszy ciag watku rozpoczetego tu:
Message-ID: <17032009.1B8E794A@budzik61.poznan.pl>

Osoba o ktorej mowa nie ma meza ani zadnego majatku. Ma 70 letnia mame.
Powoli wraca do zdrowia w szpitalu (aczkolwiek, lekarze twierdza iz nie ma szans na powrót do pelni sprawnosci)
Co z kosztami leczenia?
Bedzie musiała je pokryc najblizsza rodzina (mama?), czy szpital wrzuci to sobie w jakies niesciagalne długi?


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.

Data: 2009-03-20 09:35:29
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Budzik wrote:
Dalszy ciag watku rozpoczetego tu:
Message-ID: <17032009.1B8E794A@budzik61.poznan.pl>

Osoba o ktorej mowa nie ma meza ani zadnego majatku. Ma 70 letnia mame.
Powoli wraca do zdrowia w szpitalu (aczkolwiek, lekarze twierdza iz nie ma szans na powrót do pelni sprawnosci)
Co z kosztami leczenia?
Bedzie musiała je pokryc najblizsza rodzina (mama?), czy szpital wrzuci to sobie w jakies niesciagalne długi?



Dostanie rachunek do zapłaty ze szpitala.

Data: 2009-03-20 21:33:41
Autor: Budzik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Osobnik posiadający mail witek7205@gazeta.pl.invalid napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Osoba o ktorej mowa nie ma meza ani zadnego majatku. Ma 70 letnia
mame. Powoli wraca do zdrowia w szpitalu (aczkolwiek, lekarze
twierdza iz nie ma szans na powrót do pelni sprawnosci)
Co z kosztami leczenia?
Bedzie musiała je pokryc najblizsza rodzina (mama?), czy szpital
wrzuci to sobie w jakies niesciagalne długi?

Dostanie rachunek do zapłaty ze szpitala.

to jest jasne.
Jest jednak osobą nie posiadajaca zadnego majatku, nie majaca pracujacego meza, sama nie będącą po chorobie w stanie pracować.
Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten dług (np. zyjaca jeszcze mama)?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Cieszą się w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
On prezentów ma bez liku, dl każdego po wągliku."

Data: 2009-03-20 17:20:55
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Budzik wrote:

to jest jasne.
Jest jednak osobą nie posiadajaca zadnego majatku, nie majaca pracujacego meza, sama nie będącą po chorobie w stanie pracować.
Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten dług (np. zyjaca jeszcze mama)?


Nie.
Dług jak każdy inny dług. Rodzicom nic do tego.

Data: 2009-03-21 00:01:17
Autor: Robert Tomasik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gq14sl$js0$1inews.gazeta.pl...
Budzik wrote:
to jest jasne.
Jest jednak osobą nie posiadajaca zadnego majatku, nie majaca
pracujacego  meza, sama nie będącą po chorobie w stanie pracować.
Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten dług (np. zyjaca jeszcze mama)?
Nie.
Dług jak każdy inny dług. Rodzicom nic do tego.

Nie do końca. Po pierwsze wcześniej czy później ktoś dług odziedziczy. Po drugie w grę może wchodzić obowiązek alimentacyjny.

Data: 2009-03-20 18:07:00
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Robert Tomasik wrote:
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gq14sl$js0$1inews.gazeta.pl...
Budzik wrote:
to jest jasne.
Jest jednak osobą nie posiadajaca zadnego majatku, nie majaca
pracujacego  meza, sama nie będącą po chorobie w stanie pracować.
Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten dług (np. zyjaca jeszcze mama)?
Nie.
Dług jak każdy inny dług. Rodzicom nic do tego.

Nie do końca. Po pierwsze wcześniej czy później ktoś dług odziedziczy. Po drugie w grę może wchodzić obowiązek alimentacyjny.


Ale do póki delikwent żyje, o dziedziczeniu długu nie ma mowy i o ściąganiu od rodziców też nie.
Co do obowiązku alimentacyjnego to nie wiem czy ktoś trzeci może z takim   wnioskiem do sądu wystapić, czy musi zrobić to dziecko. Bo jak nie zrobi to nie ma o czym mówić.

Data: 2009-03-21 00:16:23
Autor: Robert Tomasik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gq17j2$11j$2inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik wrote:
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gq14sl$js0$1inews.gazeta.pl...
Budzik wrote:
to jest jasne.
Jest jednak osobą nie posiadajaca zadnego majatku, nie majaca
pracujacego  meza, sama nie będącą po chorobie w stanie pracować.
Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten dług (np. zyjaca jeszcze mama)?
Nie.
Dług jak każdy inny dług. Rodzicom nic do tego.
Nie do końca. Po pierwsze wcześniej czy później ktoś dług odziedziczy. Po drugie w grę może wchodzić obowiązek alimentacyjny.
Ale do póki delikwent żyje, o dziedziczeniu długu nie ma mowy i o ściąganiu od rodziców też nie.
Co do obowiązku alimentacyjnego to nie wiem czy ktoś trzeci może z takim wnioskiem do sądu wystąpić, czy musi zrobić to dziecko. Bo jak nie zrobi to nie ma o czym mówić.

Spotkałem się z występowaniem do sądu przez osoby trzecie, Domy pomocy Społecznej przykładowo w imieniu podopiecznych. Oczywiście innych długów, kredytu tak ścigać nie da się. Ale przy kosztach leczenia, które wszak są podstawowymi kosztami mam wątpliwość.

Data: 2009-03-20 18:30:45
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Robert Tomasik wrote:

Spotkałem się z występowaniem do sądu przez osoby trzecie, Domy pomocy Społecznej przykładowo w imieniu podopiecznych. Oczywiście innych długów, kredytu tak ścigać nie da się. Ale przy kosztach leczenia, które wszak są podstawowymi kosztami mam wątpliwość.


Ale to w imieniu...
A co jak " w imieniu" nie ma na to ochoty.
Czy osoba trzecia sama z siebie może to zrobić?

Data: 2009-03-21 00:42:41
Autor: Robert Tomasik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gq18vk$6rf$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik wrote:
Spotkałem się z występowaniem do sądu przez osoby trzecie, Domy pomocy Społecznej przykładowo w imieniu podopiecznych. Oczywiście innych długów, kredytu tak ścigać nie da się. Ale przy kosztach leczenia, które wszak są podstawowymi kosztami mam wątpliwość.
Ale to w imieniu...
A co jak " w imieniu" nie ma na to ochoty.
Czy osoba trzecia sama z siebie może to zrobić?

Moim zdaniem na zasadzie art. 140 krio - tak.

Data: 2009-03-21 09:17:25
Autor: Cavallino
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Dostanie rachunek do zapłaty ze szpitala.

to jest jasne.
Jest jednak osobą nie posiadajaca zadnego majatku, nie majaca pracujacego
meza, sama nie będącą po chorobie w stanie pracować.

Będzie zadłużona wo końca życia i na liście dłużników być może.

Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten dług
(np. zyjaca jeszcze mama)?

Nie.
Ale spadek po mamie to szybko może przepaść.

Data: 2009-03-21 16:03:34
Autor: Budzik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Dostanie rachunek do zapłaty ze szpitala.

to jest jasne.
Jest jednak osobą nie posiadajaca zadnego majatku, nie majaca
pracujacego meza, sama nie będącą po chorobie w stanie pracować.

Będzie zadłużona wo końca życia i na liście dłużników być może.

to nie jest problemem.

Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten
dług (np. zyjaca jeszcze mama)?

Nie.
Ale spadek po mamie to szybko może przepaść.

czyli co? Szybko, jeszcze za zycia, na wszelki wypadek, corka (czyli ta chora, bez majatku) powinna sie zrzec ewentualnego spadku po rodzicach?


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka,
4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy
i kupic wózek dziecięcy. ;-)

Data: 2009-03-21 17:12:21
Autor: Cavallino
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Będzie zadłużona wo końca życia i na liście dłużników być może.

to nie jest problemem.

Do czasu.
Kiedy np. będzie potrzebna pożyczka na leczenie.


Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten
dług (np. zyjaca jeszcze mama)?

Nie.
Ale spadek po mamie to szybko może przepaść.

czyli co? Szybko, jeszcze za zycia, na wszelki wypadek

Nie potrzeba za życia.
I chyba też nie można nawet.

, corka (czyli ta
chora, bez majatku) powinna sie zrzec ewentualnego spadku po rodzicach?

A ma dzieci?
Bo jeśli nie to co chce w ten sposób uzyskać?

Data: 2009-03-21 16:33:33
Autor: Budzik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Będzie zadłużona wo końca życia i na liście dłużników być może.

to nie jest problemem.

Do czasu.
Kiedy np. będzie potrzebna pożyczka na leczenie.

zrozum, to jest osoba nie posiadajaca majatku, ktora do konca zycia bedzie na czyims utrzymaniu (nie bedzie zdolna do pracy itp) - kto takiej osobie chciałby dac pozyczke na cokolwiek?

Pytam, czy najblizsza rodzina bedzie miała obowiązek uregulować ten
dług (np. zyjaca jeszcze mama)?

Nie.
Ale spadek po mamie to szybko może przepaść.

czyli co? Szybko, jeszcze za zycia, na wszelki wypadek

Nie potrzeba za życia.
I chyba też nie można nawet.

wydaje mi sie ze mozna - jakis czas temu ktos twierdził ze za zycia jest to wrecz latwiejsze.

, corka (czyli ta
chora, bez majatku) powinna sie zrzec ewentualnego spadku po rodzicach?

A ma dzieci?
Bo jeśli nie to co chce w ten sposób uzyskać?

nie ma dzieci.
Zyskac? Chodzi o to ze jak umrze mama i ona cos by po niej odziedziczyła, to zaraz poszłoby to na spłate tegoz szitalnego długu.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają"

Data: 2009-03-21 18:00:21
Autor: Cavallino
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

zrozum, to jest osoba nie posiadajaca majatku, ktora do konca zycia bedzie
na czyims utrzymaniu (nie bedzie zdolna do pracy itp) - kto takiej osobie
chciałby dac pozyczke na cokolwiek?

Rentę będzie może miała.
No to się jej zajmie.
Ale pod pożyczkę mogłoby styknąć.


A ma dzieci?
Bo jeśli nie to co chce w ten sposób uzyskać?

nie ma dzieci.
Zyskac? Chodzi o to ze jak umrze mama i ona cos by po niej odziedziczyła,
to zaraz poszłoby to na spłate tegoz szitalnego długu.

A jak się zrzeknie to na co ten spadek pójdzie Twoim zdaniem?
Dzieci nie ma, więc go nie dostaną.
Co najwyżej rodzeństwo i inni krewni.
A jak takich nie ma, to gmina.
Tak czy tak, dla niej przepadnie.

A może jednak by wystarczyło na rachunek?
A jak nie - to może lepiej zapłacić te 6 000 w NFZ?

Data: 2009-03-22 09:48:29
Autor: Budzik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

zrozum, to jest osoba nie posiadajaca majatku, ktora do konca zycia
bedzie na czyims utrzymaniu (nie bedzie zdolna do pracy itp) - kto
takiej osobie chciałby dac pozyczke na cokolwiek?

Rentę będzie może miała.
No to się jej zajmie.
Ale pod pożyczkę mogłoby styknąć.

rozumiem.

A ma dzieci?
Bo jeśli nie to co chce w ten sposób uzyskać?

nie ma dzieci.
Zyskac? Chodzi o to ze jak umrze mama i ona cos by po niej
odziedziczyła, to zaraz poszłoby to na spłate tegoz szitalnego długu.

A jak się zrzeknie to na co ten spadek pójdzie Twoim zdaniem?
Dzieci nie ma, więc go nie dostaną.
Co najwyżej rodzeństwo i inni krewni.

dokładnie dalsza rodzina.
Zreszta od tego przeciez jest testament.

A może jednak by wystarczyło na rachunek?
A jak nie - to może lepiej zapłacić te 6 000 w NFZ?

podejrzewam ze to juz i tak nic nie da - nie sadze zeby NFZ chciał ubezpieczyc w tył. No i 6TPLN to strasznie duzo pieniedzy.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Siłą kobiet są słabostki mężczyzn" - Voltaire

Data: 2009-03-22 12:10:24
Autor: Cavallino
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

A może jednak by wystarczyło na rachunek?
A jak nie - to może lepiej zapłacić te 6 000 w NFZ?

podejrzewam ze to juz i tak nic nie da - nie sadze zeby NFZ chciał
ubezpieczyc w tył. No i 6TPLN to strasznie duzo pieniedzy.

Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?

Data: 2009-03-22 06:15:19
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów lec zenia
Cavallino wrote:


Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?


To zależy co on tam robił.
Stawki po kilka tysięcy za dzień sa na oiomie, na innych jest znacznie taniej.

Data: 2009-03-22 12:23:00
Autor: Cavallino
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gq56k8$dnk$2inews.gazeta.pl...
Cavallino wrote:


Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?


To zależy co on tam robił.
Stawki po kilka tysięcy za dzień sa na oiomie, na innych jest znacznie taniej.

Ale tu wystarcza kilkaset zł na dzień, żeby już przekroczyć 6 tys

Data: 2009-03-22 07:03:38
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów lec zenia
Cavallino wrote:
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gq56k8$dnk$2inews.gazeta.pl...
Cavallino wrote:


Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?


To zależy co on tam robił.
Stawki po kilka tysięcy za dzień sa na oiomie, na innych jest znacznie taniej.

Ale tu wystarcza kilkaset zł na dzień, żeby już przekroczyć 6 tys


a kogo teraz w szpitalu 10 dni trzymają?
Nie opłaca się. NFZ płaci za procedury a nie za długość pobytu, wiec wywalają jak najszybciej do domu bo pacjent generuje straty.

Data: 2009-03-22 13:13:41
Autor: Cavallino
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:
Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?


To zależy co on tam robił.
Stawki po kilka tysięcy za dzień sa na oiomie, na innych jest znacznie taniej.

Ale tu wystarcza kilkaset zł na dzień, żeby już przekroczyć 6 tys


a kogo teraz w szpitalu 10 dni trzymają?

Cytuję:
"ta osoba juz choruje lezac w szpitalu... i nie wiadomo kiedy wyjdzie. "

Raczej jest duża szansa, że to nie jakaś krótktrwała (i tania) duperela.

Data: 2009-03-22 18:33:31
Autor: Budzik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A może jednak by wystarczyło na rachunek?
A jak nie - to może lepiej zapłacić te 6 000 w NFZ?

podejrzewam ze to juz i tak nic nie da - nie sadze zeby NFZ chciał
ubezpieczyc w tył. No i 6TPLN to strasznie duzo pieniedzy.

Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?

mysle ze ta osoba nigdy nie bedzie miala pieniedzy zeby zaplacic.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...

Data: 2009-03-22 23:23:12
Autor: Cavallino
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?

mysle ze ta osoba nigdy nie bedzie miala pieniedzy zeby zaplacic.

A do szpitala po co szła?
Świadomy kant, czy siłą ją zaciągnęli?

Data: 2009-03-22 23:18:33
Autor: Budzik
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?

mysle ze ta osoba nigdy nie bedzie miala pieniedzy zeby zaplacic.

A do szpitala po co szła?
Świadomy kant, czy siłą ją zaciągnęli?
Nie była swiadoma tego co sie dzieje.
Żaden kant. W jednym z postów pisałem ze miala wylew. --
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic na to nie można poradzić. To byłby
dobry tytuł do historii mojego życia."  Irwin Shaw

Data: 2009-03-22 18:44:05
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Budzik wrote:
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Myślisz, że rachunek ze szpitala to mniejszy będzie?

mysle ze ta osoba nigdy nie bedzie miala pieniedzy zeby zaplacic.
A do szpitala po co szła?
Świadomy kant, czy siłą ją zaciągnęli?
Nie była swiadoma tego co sie dzieje.
Żaden kant. W jednym z postów pisałem ze miala wylew.
Punkt 1. przetać się martwić i się nie przejmować, bo jeszcze bardziej zaszkodzi. Na leczenie nieubezpieczonych też są środki.

Data: 2009-03-23 00:22:47
Autor: Cavallino
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

Żaden kant. W jednym z postów pisałem ze miala wylew.

Jakoś mi to uciekło, nie zauważyłem tej informacji.
Faktycznie niewesoło i kolejna przestroga, że przezorny jednak musi być ubezpieczony.

Data: 2009-03-22 23:13:56
Autor: kogutek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:

> zrozum, to jest osoba nie posiadajaca majatku, ktora do konca zycia bedzie
> na czyims utrzymaniu (nie bedzie zdolna do pracy itp) - kto takiej osobie
> chciałby dac pozyczke na cokolwiek?

Rentę będzie może miała.
No to się jej zajmie.
Ale pod pożyczkę mogłoby styknąć.

W Polsce nie ma takich rent żeby można było coś z nich zająć. --


Data: 2009-03-22 23:20:56
Autor: kogutek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztówleczenia
Dalszy ciag watku rozpoczetego tu:
Message-ID: <17032009.1B8E794A@budzik61.poznan.pl>

Osoba o ktorej mowa nie ma meza ani zadnego majatku. Ma 70 letnia mame.
Powoli wraca do zdrowia w szpitalu (aczkolwiek, lekarze twierdza iz nie ma szans na powrót do pelni sprawnosci)
Co z kosztami leczenia?
Bedzie musiała je pokryc najblizsza rodzina (mama?), czy szpital wrzuci to sobie w jakies niesciagalne długi?


-- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.
Art. 68.

   1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.

   2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne
zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków
publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
To z obowiązującej konstytucji. Jak jest biedna to nie musi płacić i nie ma
żadnego długu. --


Data: 2009-03-22 18:42:54
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztówleczen ia
kogutek wrote:
Dalszy ciag watku rozpoczetego tu:
Message-ID: <17032009.1B8E794A@budzik61.poznan.pl>

Osoba o ktorej mowa nie ma meza ani zadnego majatku. Ma 70 letnia mame.
Powoli wraca do zdrowia w szpitalu (aczkolwiek, lekarze twierdza iz nie ma szans na powrót do pelni sprawnosci)
Co z kosztami leczenia?
Bedzie musiała je pokryc najblizsza rodzina (mama?), czy szpital wrzuci to sobie w jakies niesciagalne długi?


-- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.
Art. 68.

   1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.

1a) ale nie za darmo.


   2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne
zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków
publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
To z obowiązującej konstytucji. Jak jest biedna to nie musi płacić i nie ma
żadnego długu.
2b)
równy dostęp ma? ma. został przyjęty tak jak każdy inny? został?
był leczony tak jak każdy inny? był.
Czy opieka jest finansowana ze środków publicznych? jest. Tylko kto powiedział, że 100%.

Data: 2009-03-23 09:20:13
Autor: Liwiusz
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztówleczen ia
witek pisze:


2b)
równy dostęp ma? ma. został przyjęty tak jak każdy inny? został?
był leczony tak jak każdy inny? był.


   Tylko dlatego, że szpital nie zdążył się zorientować że osoba ta nie była ubezpieczona. Mam znajomego, który od pewnego czasu nie jest ubezpieczony i niestety dwa razy został pobity, w obydwu przypadkach został wyrzucony ze szpitala, jak tylko ten zorientował się z kim ma do czynienia. Mimo że kolega miał na sobie gips od pasa do szyi.


Czy opieka jest finansowana ze środków publicznych? jest. Tylko kto powiedział, że 100%.

   Skoro ma być finansowana, to ma być finansowana. Nie twierdzisz chyba, że gdyby państwo finansowało 1%, to byłoby ok, bo finansuje, a w jakim zakresie, to nieważne?

   Problemem jest to, że konstytucja jest pełna pustych frazesów, często ze sobą sprzecznych. Wymaganie przestrzegania konstytucji mogłoby doprowadzić do absurdów. Jak mawiał pewien polityk, konstytucja jest pisana przez idiotów dla kretynów, albo na odwrót.

   A nawet jeśli coś jest w konstytucji wyraźnie napisane, to i tak nie jest przestrzegane, jak na przykład (były) zakaz ekstradycji polskiego obywatela, który był kilkukrotnie złamany i sądy nie widziały w tym nic niestosownego.

--
Liwiusz

Data: 2009-03-23 07:29:55
Autor: witek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztówleczen ia
Liwiusz wrote:

2b)
równy dostęp ma? ma. został przyjęty tak jak każdy inny? został?
był leczony tak jak każdy inny? był.


  Tylko dlatego, że szpital nie zdążył się zorientować że osoba ta nie była ubezpieczona. Mam znajomego, który od pewnego czasu nie jest ubezpieczony i niestety dwa razy został pobity, w obydwu przypadkach został wyrzucony ze szpitala, jak tylko ten zorientował się z kim ma do czynienia. Mimo że kolega miał na sobie gips od pasa do szyi.

Jeżeli to był stan zagrażający życiu to
1) powiadomić prokuraturę
2) napisać skargę do NFZ.




Czy opieka jest finansowana ze środków publicznych? jest. Tylko kto powiedział, że 100%.

  Skoro ma być finansowana, to ma być finansowana. Nie twierdzisz chyba, że gdyby państwo finansowało 1%, to byłoby ok, bo finansuje, a w jakim zakresie, to nieważne?

Ale finansuje




  Problemem jest to, że konstytucja jest pełna pustych frazesów, często ze sobą sprzecznych. Wymaganie przestrzegania konstytucji mogłoby doprowadzić do absurdów. Jak mawiał pewien polityk, konstytucja jest pisana przez idiotów dla kretynów, albo na odwrót.

  A nawet jeśli coś jest w konstytucji wyraźnie napisane, to i tak nie jest przestrzegane, jak na przykład (były) zakaz ekstradycji polskiego obywatela, który był kilkukrotnie złamany i sądy nie widziały w tym nic niestosownego.


Dlatego powoływanie się na konstytucję zawsze mnei doprowadza do rostroju żoładka, a takiego delikwenta machającego konstytucją bo mu policjant wystawił mandat to bym po prostu trzasnął w łeb, bo jest idiotą.

Data: 2009-03-23 20:41:55
Autor: kogutek
Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztówleczenia
Liwiusz wrote:
> >> 2b)
>> równy dostęp ma? ma. został przyjęty tak jak każdy inny? został?
>> był leczony tak jak każdy inny? był.
> > >   Tylko dlatego, że szpital nie zdążył się zorientować że osoba ta nie > była ubezpieczona. Mam znajomego, który od pewnego czasu nie jest > ubezpieczony i niestety dwa razy został pobity, w obydwu przypadkach > został wyrzucony ze szpitala, jak tylko ten zorientował się z kim ma do > czynienia. Mimo że kolega miał na sobie gips od pasa do szyi.

Jeżeli to był stan zagrażający życiu to
1) powiadomić prokuraturę
2) napisać skargę do NFZ.


> > >> Czy opieka jest finansowana ze środków publicznych? jest. Tylko kto >> powiedział, że 100%.
> >   Skoro ma być finansowana, to ma być finansowana. Nie twierdzisz chyba, > że gdyby państwo finansowało 1%, to byłoby ok, bo finansuje, a w jakim > zakresie, to nieważne?

Ale finansuje



> >   Problemem jest to, że konstytucja jest pełna pustych frazesów, często > ze sobą sprzecznych. Wymaganie przestrzegania konstytucji mogłoby > doprowadzić do absurdów. Jak mawiał pewien polityk, konstytucja jest > pisana przez idiotów dla kretynów, albo na odwrót.
> >   A nawet jeśli coś jest w konstytucji wyraźnie napisane, to i tak nie > jest przestrzegane, jak na przykład (były) zakaz ekstradycji polskiego > obywatela, który był kilkukrotnie złamany i sądy nie widziały w tym nic > niestosownego.
> Dlatego powoływanie się na konstytucję zawsze mnei doprowadza do rostroju żoładka, a takiego delikwenta machającego konstytucją bo mu policjant wystawił mandat to bym po prostu trzasnął w łeb, bo jest idiotą.
Mam podobne skojarzenia jak Ty jeśli powołuje się na konstytucję jakiś zapchlony
polityk albo skorumpowany sędzia, złapany przez młodego policjanta co by chciał
zmienić parszywy świat, kiedy jechał nawalony. Jeśli idzie o sprzeczności to
zauważyłem jedną. Konstytucja z założenia jest nie interpretowana. A jest
trybunał zajmujący się jej tłumaczeniem z polskiego na nasze. To poważne
nadużycie. Zwykli obywatele nie powołują się na konstytucję, bo jej nie znają.
Jak by znali to dawno by na przykład ZUS w kosmos wysłali. Ale co zrobić jak 312
tyś. km. kw. zamieszkują idioci.   --


Brak ubezpieczenia a pokrycie kosztów leczenia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona