Data: 2011-03-20 14:24:53 | |
Autor: mkarwan | |
Bia³oruskie wybory | |
Ciekawy artyku³ - Bia³oru¶ widziana z innej strony ni¿ pokazuj± nasze media.
(.)By³em na Bia³orusi, aby obserwowaæ wybory prezydenckie i, prawdê mówi±c, spodziewa³em siê zainscenizowania jakich¶ zdarzeñ maj±cych na celu zepsucie tego dnia. Wyniki wyborów nie wywo³ywa³y wiêkszych w±tpliwo¶ci. Naród by³ zadowolony z pe³nego zatrudnienia i popiera³ rz±d. Dobrze wiedzia³, co siê sta³o, gdy s±siednie kraje przyjê³y warunki MFW, i dlatego nie czu³ ideologicznej potrzeby pod±¿ania t± sam± zwodnicz± drog±. Jednak¿e, do niektórych ludzi silniej przemawia dolar ni¿ patriotyzm, i spodziewa³em siê ich zobaczyæ. Mo¿na zawsze liczyæ na t³um prozachodniej bananowej m³odzie¿y protestuj±cej przeciwko temu, kogo wybra³a wiêkszo¶æ. (.) Je¶li nie zdo³aj± przekonaæ ludzi za pomoc± dolarów, to po prostu doprowadzaj± do zamieszek i dochodz± do w³adzy si³±. Przez ca³y dzieñ obserwowa³em Bia³orusinów t³ocz±cych siê przy urnach wyborczych. Rozmawia³em z wieloma z nich. Ich prezydent £ukaszenko jest wschodnioeuropejskim Chavezem, który uparcie trzyma siê socjalizmu. Bêd±c przyjacielem Hugo Chaveza i Castro, kupuje ropê w Wenezueli i w Rosji, robi interesy z Chinami, i stara siê utrzymaæ dobre stosunki z s±siadami. Ludzie go znaj±, i wiedz±, czego od niego oczekiwaæ. Rzadko kto zna³ nazwiska kandydatów opozycyjnych. W ka¿dym punkcie wyborczym wisia³y oficjalne plakaty wyborcze, na których by³o nazwisko i fotografia ka¿dego kandydata, lecz ci ca³kiem nieznani politycy i ich optymistyczne slogany by³y narodowi obce. G³osowanie by³o przejrzyste, jak wszelkie inne wybory w Europie, i by³o na nich setki obserwatorów miêdzynarodowych; ¿aden z nich nie zauwa¿y³ jakich¶ nieprawid³owo¶ci. Ka¿dej osobie zapewniono tajno¶æ g³osowania, oddawali swoje g³osy bez obaw. Nawet najbardziej prozachodni analitycy, jak Alexander Rahr z Niemiec, stwierdzili: £ukaszenko przeprowadzi³ wybory przy zdumiewaj±cej popularno¶ci 80%. Podobne wyniki da³y sonda¿e w¶ród wyborców opuszczaj±cych lokale wyborcze. Dopiero po tym, jak w wiadomo¶ciach podano sonda¿e przeprowadzone w¶ród wyborców opuszczaj±cych lokale wyborcze, si³y opozycyjne w Miñsku, jakie¶ piêæ tysiêcy ludzi, zaczê³y maszerowaæ z g³ównego placu w kierunku budynków rz±dowych. Marsz by³ pokojowy, i nie przyci±ga³ wielu policjantów. W rzeczywisto¶ci, by³o o wiele mniej przygotowanej policji ni¿ w przypadku podobnych marszów w Londynie lub Moskwie. Rz±d oczekiwa³ zbiegowiska na placu. Jednak nie oczekiwano, by odpowiednio ubrani ludzie zaczêli szturmowaæ budynek, w którym podliczano g³osy. T³um wykszta³conych i dobrze ustawionych miñszczan rozbi³ okna i wy³ama³ drzwi, próbuj±c si³± dostaæ siê do budynku. Dla wszystkich ¶wiadków by³o jasne, ¿e zamieszki te na pewno nie by³y spontaniczne, i ¿e by³a to przemy¶lana próba zniszczenia kart do g³osowania i uniewa¿nienia wyborów. Przekazywana na ¿ywo transmisja pokazuj±ca buntowników szturmuj±cych budynek rz±dowy, zaszokowa³a republikê. Naród bia³oruski jest przyzwyczajony do porz±dku i wymaga od ludzi dzia³añ uporz±dkowanych i praworz±dnych. Dla w³adz nast±pi³ moment prawdy; niepraworz±dnym prowokacjom trzeba by³o natychmiast przeciwstawiæ praworz±dn± si³±. Policja spe³ni³a swój obowi±zek, zastosowa³a si³ê i powstrzyma³a buntowników. Lecz Bia³oru¶ to nie Chiny, i nie by³ to plac Tien-An-Mien. Nie by³o to tak¿e Seattle ani Goteborg. Nie by³o ofiar; ca³e zdarzenie mo¿na by³o porównaæ do zamieszek spowodowanych przez kibiców pi³karskich, niezadowolonych z wyniku rozegranego meczu. Lecz zdarzy³a siê rzecz haniebna; nagle, jak gdyby na jaki¶ znak, moi koledzy, moi kumple dziennikarze zaczêli w centrum prasowym wysy³aæ histeryczne telegramy opiewaj±ce straszny rozlew krwi spowodowany przez tajn± policjê ostatniego dyktatora Europy. Dziêki Bogu, ¿e Bia³orusini s± zbyt spokojni by pój¶æ na takie ekscesy. Nawet opozycyjna partia komunistyczna uzna³a za w³a¶ciwe wys³anie policyjnych oddzia³ów prewencji. Zagro¿enie wolnych wyborów oznacza zagro¿enie wolno¶ci ka¿dego obywatela; jest to gro¼ba podwa¿aj±ca demokracjê. Mój cyniczny przyjaciel, profesor miejscowego uniwersytetu nie bêd±cy sympatykiem £ukaszenki (w jego opinii prezydent jest gburem i kretynem), powiedzia³: opozycja mia³a zrobiæ dobre widowisko, aby zas³u¿yæ na wszystkie granty i subsydia jakie dosta³a. Dolary z Departamentu Stanu, NED (Narodowej Fundacji Demokracji), od Sorosa i CIA, mia³y na celu obalenie ostatniego socjalistycznego re¿ymu w Europie. Pieni±dze te mia³y pozwoliæ liderom opozycji zachowaæ fason, do którego siê przyzwyczajono, lecz raz na jaki¶ czas oczekuje siê, ¿e poka¿± prawdziw± krzepê. Wikileaks ujawni³a obecnie, w jaki sposób te nielegalne pieni±dze przep³ywaj± ze skarbców w USA do bia³oruskiej "opozycji". W poufnej depeszy 000732 z Wilna, z dnia 12 lipca 2005, amerykañski dyplomata informuje Departament Stanu, ¿e litewski urz±d celny zatrzyma³ bia³oruskiego pracownika USAID (Amerykañskiej Agencji do Spraw Rozwoju Miêdzynarodowego) obwiniaj±c go o przemyt pieniêdzy. Kurierka zosta³a aresztowana, poniewa¿ próbowa³a przejechaæ z Litwy na Bia³oru¶ z 25 000 dolarów. Ponadto, przyzna³a siê, ¿e podczas dwóch poprzednich podró¿y przemyci³a z Litwy ogó³em 50 000 dolarów. Dolary te s± jedynie wierzcho³kiem pieniê¿nej góry lodowej, która p³ynie od podatników amerykañskich do opozycji na Bia³orusi. Litewski urzêdnik chwali³ siê, ¿e rz±d litewski "wykorzystuje ró¿ne osoby i drogi do przesy³ania pieniêdzy do poszczególnych ugrupowañ na Bia³orusi, ³±cznie z dyplomatami". £ukaszenko zawsze utrzymywa³, ¿e USA wydaje miliony dolarów na obalenie rz±du maleñkiej Bia³orusi. Przedstawiciele Zachodu automatycznie temu zaprzeczaj±. Zachodnia prasa by³a oburzona: KRWAWY DYKTATOR WINI OPOZYCJÊ ZA WTR¡CANIE SIÊ YANKESÓW. Dowód znajduje siê w poufnej depeszy ambasady USA do Departamentu Stanu. Nie da siê temu zaprzeczyæ. Dlaczego USA musi p³aciæ ludziom, by przeciwstawiali siê £ukaszence? Jaka tajemnica kryje siê za popularno¶ci± £ukaszenki? Zosta³ on wybrany demokratycznie w roku 1994, ju¿ po rozpadzie ZSRR. W pewnym sensie, zdo³a³ on przekszta³ciæ chaotyczny upadek w ca³kiem dobre rozwi±zanie. Zatrzyma³ prywatyzacjê, zapewni³ wszystkim pe³ne zatrudnienie, zmierzy³ siê ze zorganizowan± przestêpczo¶ci± i j± pokona³; jednym s³owem, zabezpieczy³ porz±dek i utrzyma³ istniej±ce stosunki spo³eczne. Dla go¶ci z Zachodu, Bia³oru¶ jest raczej dobrze utrzymanym doskonale funkcjonuj±cym ma³ym pañstwem wschodnioeuropejskim, nie ró¿ni±cym siê bardzo od swoich ba³tyckich s±siadów. Lecz dla przybywaj±cych z Rosji lub Ukrainy, jej bezpo¶rednich s±siadów, jest cudownym, wyros³ym z poradzieckiej republiki idea³em pañstwa, którym one tak¿e mog³y siê staæ. Jak Bia³oru¶, mog³yby mieæ czyste ulice, pe³ne zatrudnienie, sklepy sprzedaj±ce miejscowe produkty, policjê nie wymuszaj±c± ³apówek, emerytury dla starych ludzi, i równo¶æ ekonomiczn±. £ukaszenko powstrzyma³ te rodzaje prywatyzacji forsowanej przez MFW, które zrujnowa³y s±siadów Bia³orusi. W Rosji, kilku kolesi by³ego prezydenta Jelcyna, jak obecnie wiêziony miliarder Chodorkowski, zagarnêli ca³y przemys³, kopalnie rudy ¿elaznej i tereny ropono¶ne. Wiêkszo¶æ z ukradzionego narodowi mienia sprzedali przedsiêbiorstwom zachodnim, które z³upi³y Wschód z pazerno¶ci± nie maj±c± miejsca od czasów podboju Meksyku przez Corteza. Zwykli Rosjanie stracili pracê, mieszkania, i zostali pozbawieni us³ug socjalnych, natomiast superbogaci oligarchowie zaczêli kupowaæ nieruchomo¶ci w luksusowych dzielnicach Londynu i na Lazurowym Wybrze¿u, wielkie jachty i dru¿yny pi³karskie. Dopiero prezydent Putin powstrzyma³ tê organizowan± pod auspicjami MFW szalon± wyprzeda¿ zasobów, i ocali³ Rosjê, lecz nikt nigdy nie zapomni koszmaru "szalonych lat dziewiêædziesi±tych". Na obszarach poradzieckich wielkim problemem jest zorganizowana przestêpczo¶æ. W ostatnim miesi±cu obywatele Rosji dowiedzieli siê o gangu, który narzuci³ swoje rz±dy na bogatym Kubaniu na po³udniu Rosji, gwa³ty i bezkarne morderstwa trwa³y latami, gangsterzy i policjanci wspó³uczestniczyli w zbrodniach i dzielili siê ³upami. Jednak na Bia³orusi nie ma zorganizowanej przestêpczo¶ci, nie ma tajnych struktur na podobieñstwo mafii. "Gangsterzy uciekli st±d w latach dziewiêædziesi±tych", powiedzieli mi tubylcy. Na Bia³orusi policjanci nie bior± ³apówek, czym dotychczas nie mog± siê pochwaliæ inne pañstwa poradzieckie. £ukaszenko osi±gn±³ to przez zagwarantowanie emerytowanym policjantom przyzwoitych emerytur, dobrze przekraczaj±cych ¶redni±, i przez bezlitosne zwalnianie ze s³u¿by skorumpowanych policjantów. Na Bia³orusi nie ma oligarchów. Socjalizm ograniczony jest do wiêkszych pracodawców; w³asno¶æ prywatna i prywatny biznes s± absolutnie respektowane. Miejscowi biznesmeni mówili mi, ¿e korupcja jest ma³a, o wiele mniejsza ni¿ w s±siednich pañstwach. Jest wielu zamo¿nych ludzi, lecz brak superbogaczy; na ulicach Miñska jest wiele piêknych samochodów. Ogromna wiêkszo¶æ samochodów w Miñsku to nowoczesne ekonomiczne auta europejskie i japoñskie. Starych radzieckich samochodów praktycznie siê nie spotyka. Na Bia³orusi nie ma konfliktów na tle narodowym lub religijnym. Ko¶cio³y katolickie i cerkwie prawos³awne stoj± na tych samych placach; przed pojawieniem siê wielokulturowo¶ci, w ci±gu wielu wieków zbudowano meczety i synagogi. (.)Jedno z g³ównych osi±gniêæ Bia³orusi polega na tym, ¿e obroni³a siê przed wielkimi miêdzynarodowymi korporacjami. Podczas 20 lat, w ci±gu których Zachód podporz±dkowywa³ sobie ¶wiat, maleñka Bia³oru¶ zdo³a³a zachowaæ swoje aktywa. Jest to bardzo wa¿na lekcja dla wielu krajów. Bia³oru¶ nie mo¿e pochwaliæ siê ¿adnym Abramowiczem [rosyjski oligarcha], lecz kraj ten jest prawdziw± ojczyzn± dla milionów raczej zadowolonych zwyk³ych obywateli. Ogromna wiêkszo¶æ narodu bia³oruskiego jest zadowolona ze swego ¿ycia. Maj± skromne zarobki porównywalne z s±siedni± Rosj±, lecz nie ma bezrobocia i nie obawiaj± siê, ¿e ich zak³ad pracy zostanie zamkniêty. Ich miasta s± czyste, ¿ywno¶æ tania, ogrzewanie i emerytury s± dotowane, a komunikacja dzia³a dobrze. (.) Rosyjscy oligarchowie usi³owali wykupiæ bia³oruski maj±tek, przemys³ i ruroci±gi. £ukaszenko opar³ siê spekulantom z Nowego Jorku i Berlina, i nie ma zamiaru oddaæ narodowych bogactw w rêce z³odziei z Moskwy. Zaczê³y siê wiêc naciski na Bia³oru¶. Wiele mo¿na by³oby powiedzieæ o ¶cis³ym sojuszu z Rosj±, lecz Bia³oru¶ zdaje sobie sprawê, ¿e gdzie¶ za szerokim rosyjskim u¶miechem, czai siê k³amstwo oligarchów. Im bardziej Rosja zdo³a okie³znaæ zach³anno¶æ oligarchów, tym mniej bêdzie podejrzeñ, co do zamiarów cynicznego wykorzystania naturalnej blisko¶ci i chêci wzajemnego wspierania siê obu narodów. Obecnie, £ukaszenko prowadzi skomplikowan± grê z UE, mówi siê nawet o mo¿liwo¶ci wej¶cia Bia³orusi do zjednoczonej Europy. Nie jest to niemo¿liwe: ekonomicznie Bia³oru¶ jest w o wiele lepszej sytuacji ni¿ wiêkszo¶æ pañstw wschodnioeuropejskich bêd±cych cz³onkami UE. Bia³oru¶ ma przyjacielskie stosunki z Wenezuel± i Kub±, z Chinami i Wietnamem. Jest krajem socjalistycznym, lecz ten socjalizm jest ³agodny, pozostawia wiele miejsca dla przedsiêbiorczo¶ci prywatnej i wolno¶ci osobistej. Bia³oru¶ znalaz³a sposób na zakonserwowanie i rozwój tych elementów socjalizmu, w które gdzie indziej ca³kowicie zw±tpiono na pocz±tku lat 1990. Nie zwa¿aj±c na rozpacz MFW, socjalizm nieoczekiwanie rusza sprawnym chodem, w nowych szatach i z now± nadziej±. Wspaniale, ¿e Bia³oru¶ da³a radê przej¶æ linê rozpiêt± miêdzy wolno¶ci± i odpowiedzialno¶ci±, lawiruj±c miêdzy rozpadem i obcymi wp³ywami. Szczególnie wa¿na, a nawet gorzka, jest ta lekcja dla s±siedniej Rosji. (.)Nowoczesne uzale¿nione media s± najsilniejsz± broni± naszych w³adców. (.)media te zrêcznie organizuj± informacjê, aby nas zmyliæ. Nag³ówek mo¿e wo³aæ: "NAJBARDZIEJ ODRA¯AJ¡CE MORDERSTWO!", lecz artyku³ opisuje przypadkowy wypadek. Nie czytamy tego, co jest pod nag³ówkiem, a nag³ówek zredagowa³ redaktor a nie dziennikarz, który napisa³ artyku³. (.)W przypadku Bia³orusi, Guardian w przeddzieñ wyborów opublikowa³ trzy depesze, co mia³o na celu zwiêkszenie zainteresowania i wp³yniêcie na wyniki wyborów. Jeden z nag³ówków, opublikowany 18 grudnia 2010 roku, g³osi³: "Wikileaks: Maj±tek £ukaszenko oceniany jest na 9 miliardów dolarów USA". By³ to nag³ówek bardzo myl±cy. Wikileaks niczego nie powiedzia³a o bogactwie £ukaszenki. Po przeczytaniu ca³ego tekstu, okazuje siê, ¿e by³y to jedynie domys³y pracownika ambasady USA, który s³ysza³ plotkê i przekaza³ j± Departamentowi Stanu. Jedynie w przedostatnim zdaniu artyku³u mówi siê, ¿e w depeszy przyznano: "pracownik ambasady nie móg³ sprawdziæ ¼róde³ (sic!) ani dok³adno¶ci informacji". Tak wiêc, poprawny nag³ówek powinien wygl±daæ nastêpuj±co: "Wikileaks donosi: Dyplomaci USA rozpowszechniaj± niesprawdzone pog³oski o osobistym maj±tku £ukaszenki". Lecz Guardian zredagowa³ go inaczej i zasugerowa³, ¿e to sama Wikileaks tak twierdzi³a. (.)Inn± depeszê o Bia³orusi opublikowan± w tym samym dniu opatrzono nag³ówkiem: "Ambasada USA depeszuje: Bia³oruski prezydent usprawiedliwia przemoc wobec przeciwników". Znowu, jest to nag³ówek myl±cy, i ponownie wiêkszo¶æ nigdy nie przeczyta, co pod nim napisano. W rzeczywisto¶ci, ten bardzo interesuj±cy raport zawiera omówienie d³ugiej rozmowy, jak± z prezydentem £ukaszenko przeprowadzi³ Minister Spraw Zagranicznych Estonii. Oto najbardziej interesuj±cy, lecz niesprawdzony fakt, którego rozmy¶lnie nie wyró¿niono w artykule w postaci nag³ówka: £ukaszenko powiedzia³ estoñskiemu go¶ciowi, ¿e opozycja na Bia³orusi nigdy siê nie zjednoczy, a istnieje jedynie by "paso¿ytowaæ na zachodnich grantach". Gdy czytamy artyku³, oczy nasze ci±¿± ku czê¶ci wyró¿nionej, przeskakuj±c cenne informacje nad ni±. W rzeczywisto¶ci, czê¶æ wyró¿niona nag³ówkiem nic nie mówi o usprawiedliwianiu przemocy przeciwko oponentom. Tekst mówi co¶ ca³kiem innego: "£ukaszenko oznajmi³, ¿e opozycja powinna liczyæ siê z obra¿eniami, gdyby zaatakowa³a policyjne oddzia³y prewencji". A jest to czysta prawda: w ka¿dym kraju, ludzie atakuj±cy oddzia³y prewencyjne ponosz± obra¿enia. W Izraelu do nich siê tak¿e strzela, lecz to inna historia. W ten sposób Guardian wykorzysta³ Wikileaks, aby wp³yn±æ na spo³eczeñstwa zachodnie i bia³oruskich wyborców, i przygotowaæ ich do zamieszek w dniu wyborów. Izrael Szamir Autor jest ¯ydem. W roku 2002, zosta³ ochrzczony przez swego ojca duchowego, arcybiskupa Teodozjusza Atallaha Hanna, przyj±³ imiê Adam i wst±pi³ do Jerozolimskiego Ko¶cio³a Prawos³awnego. ¼ród³o http://piotrbein.wordpress.com/2011/01/19/izrael-szamir-bialoruskie-wybory-i-tajemnice-wikileaks-cz-1/ http://piotrbein.wordpress.com/2011/01/22/izrael-szamir-bialoruskie-wybory-i-tajemnice-wikileaks-cz-2/ |
|