Data: 2011-06-09 09:05:45 | |
Autor: Przemysław W | |
Bezczelność katabasów. | |
Planowana budowa kościoła przy ul. Partyzantów na osiedlu Barskie w Nowym Sączu (woj. małopolskie) nie wszystkim się podoba. Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że bardziej przydałoby się w tym miejscu... boisko.
Nowy kościół wraz z domem parafialnym i plebanią ma powstać nad Łubinką, na działkach pomiędzy ul. Partyzantów i Batalionów Chłopskich. Projekt koncepcyjny zespołu sakralnego autorstwa Grzegorza Ratajskiego z Tychów inspirowany jest formą Bazyliki św. Piotra w Watykanie. Nie chcą kościoła pod oknami - Jestem przeciwna budowaniu kościoła na blokowisku, tuż pod naszymi oknami, i nie wstydzę się tego głośno powiedzieć - mówi Agnieszka Ściórka mieszkająca w bezpośrednim sąsiedztwie działek, na których parafia św. Małgorzaty ma zamiar wybudować nową świątynię. - Mogę sobie wyobrazić, co się będzie działo w niedzielę: bijące dzwony, nagłośnienie na każdej mszy św., wzmożony ruch samochodów - wymienia swoje obawy. Podobne zdanie ma jeszcze kilku pytanych o opinię mieszkańców bloków, obok których ma powstać kościół. - Rzecz jasna jesteśmy w ogromnej mniejszości, bo ogólnie ludzie - a zwłaszcza osoby starsze - są zadowoleni, że nie będą musieli chodzić na msze do rynku. Tylko że większość z nich nie będzie miała kościoła pod nosem jak my - zauważa jeden z mieszkańców, który prosi o zachowanie anonimowości. Księdza protesty nie dziwią Ks. Zbigniew Biernat z parafii św. Małgorzaty, który zajmuje się planowaną inwestycją, zwraca uwagę, że przy każdej inwestycji - świeckiej czy kościelnej - znajdzie się grupa niezadowolonych, więc takie głosy go nie dziwią. Tymczasem - podkreśla ksiądz - w mszy św. odprawianej w każdą niedzielę pod krzyżem misyjnym postawionym w ubiegłym roku na przyszłym placu budowy, bierze udział około tysiąca parafian, zaś prawie trzy setki wiernych uczestniczyły w codziennych nabożeństwach majowych w tym miejscu. - Moim zdaniem jest to dowód, że kościół jest w tym miejscu potrzebny - uważa ks. Biernat, który zapewnia, że mieszkańcy nie muszą obawiać się bicia dzwonów o godz. 6 rano i nadmiernego hałasu. Wolą boisko sportowe Jednak niezadowolenie niektórych mieszkańców wzbudza fakt, że kompleks kościelnych zabudowań ma powstać m.in. na działce przy ul. Batalionów Chłopskich, na której znajduje się osiedlowe boisko sportowe. Prawo do jej wieczystego użytkowania Zarząd Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej sprzedał po uzyskaniu zgody ogółu. Teraz zainteresowani mieszkańcy pobliskich domów przypominają, że przed sprzedażą prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak - działka była własnością miasta - obiecywał, że osiedle dostanie nowy obiekt sportowy, zanim rozpoczną się przygotowania do budowy kościoła. Fakt ten potwierdza Ryszard Jasiński, zastępca prezesa Zarządu Grodzkiej SM. "Do dnia dzisiejszego nie ma informacji o lokalizacji nowego obiektu sportowego (...). Przecież to my, mieszkańcy tego osiedla, a w szczególności pobliskich bloków, staraliśmy się o zagospodarowanie tego terenu dla dzieci i młodzieży, i my ponosiliśmy koszty utrzymania, a w zamian zostały tylko obiecanki" - napisali mieszkańcy w liście do prezydenta Nowaka. Zauważyli również, iż dorośli często mają pretensje do dzieci i młodzieży, że się "nudzą i dewastują", podczas gdy sami pozbawiają ich miejsc, gdzie mogą spędzać wolny czas. Młodzi chcieliby pograć - To jest jedyne miejsce w okolicy, gdzie możemy pograć, albo po prostu razem posiedzieć - zaznaczają Maciek, Dawid i Mariusz, których spotkamy na ławce przy osiedlowym boisku. Młodzi są sceptycznie nastawieni do budowy kościoła, nie przeszkadza im, że parafialna świątynia jest w rynku. - Uważam, że boisko jest bardziej potrzebne. Teraz jest rok szkolny, więc gramy mniej, ale proszę przyjść tutaj w wakacje - mówi Sylwia Król. Pomimo usilnych starań reporterom "Dziennika Polskiego" nie udało się skontaktować z prezydentem, który przebywa na urlopie, jednak Krzysztof Kurzeja, dyrektor Wydziału Geodezji i Mienia Urzędu Miasta Nowego Sącza zapewnia, że trwają intensywne poszukiwania odpowiedniej działki pod obiecane mieszkańcom os. Barskie boisko. Wyjaśnia, że oprócz odpowiednich wymiarów terenu, istotne jest położenie w bezpiecznym miejscu. - Ponadto szukamy lokalizacji, która nie będzie rodziła konfliktów. Bo osobom starszym czy bezdzietnym może przeszkadzać boisko w sąsiedztwie - dodaje dyrektor. Ksiądz uspokaja - na razie... - Przecież na razie nikt boiska nie zlikwidował, budowa kościoła się jeszcze nie zaczęła, obawy są przedwczesne - uspokaja zaniepokojonych ksiądz Biernat. Podkreśla też, że dzięki zespołowi sakralnemu, który powstanie przy ul. Partyzantów, cała społeczność zyska miejsce spotkań - np. dzieci, zamiast siedzieć przed komputerem, będą się mogły włączyć w życie parafii. - Teraz zaangażowanie jest niewielkie, gdyż rodzice boją się posyłać maluchy same do centrum miasta - wyjaśnia i zaprasza przeciwników budowy kościoła do rozmowy prosto w oczy zamiast w listach otwartych rozsyłanych do gazet. Będzie prawie jak w Watykanie Nowy kościół wraz z domem parafialnym i plebanią ma powstać nad Łubinką, na działkach pomiędzy ul. Partyzantów i Batalionów Chłopskich. Projekt koncepcyjny zespołu sakralnego autorstwa Grzegorza Ratajskiego z Tychów inspirowany jest formą Bazyliki św. Piotra w Watykanie. Obecnie parafia św. Małgorzaty gromadzi niezbędne do rozpoczęcia budowy dokumenty. Jak informuje ks. Biernat, pod koniec tego roku powinna ruszyć budowa domu parafialnego z kaplicą. Właściwa świątynia powstanie nie wcześniej niż za pięć lat. Argumentem za jej budową jest konieczność podziału liczącej ponad 20 tysięcy wiernych parafii św. Małgorzaty, sięgającej od rynku po ul. Falkową i Januszową. Patronem nowej świątyni i parafii dla ponad sześciu tysięcy wiernych z osiedli Westerplatte i Barskiego, będzie bł. Jan Paweł II. Izabela Frączek http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/news/kosciol-zamiast-boiska,1651336,219 Przemek -- "Musiał minąć rok, by Jarosław Kaczyński uznał wynik wyborów z 4 lipca 2010. I musiał do Polski przylecieć prezydent Stanów Zjednoczonych, by "pan z wąsami" stał się prezydentem Komorowskim. Dobrze się stało. Choć pamiętamy, że już raz, na chwilę, na czas wyborów właśnie, Jarosław Kaczyński odnalazł przyjaciół Rosjan, a w Józefie Oleksym - polityka lewicowego średnio-starszego pokolenia." |
|
Data: 2011-06-09 09:51:28 | |
Autor: Leprechaun | |
Bezczelność katabasów. | |
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:isprcc$mo4$1inews.gazeta.pl... Planowana budowa kościoła przy ul. Partyzantów na osiedlu Barskie w Nowym Sączu (woj. małopolskie) nie wszystkim się podoba. Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że bardziej przydałoby się w tym miejscu... boisko. Gdzie ci "niektorzy" byli rok temu? Klecha stawia kościół zgodnie z prawem, a to że komuś to się nie podoba to jego problem. Inną sprawą jest, że jeszcze trochę, a będzie wiecej kościołów niż szkół. Założę się, że ci protestujący to zwolennicy PO - BOISKO! ;) BomBel |
|
Data: 2011-06-09 13:34:15 | |
Autor: Przemysław W | |
Bezczelność katabasów. | |
Użytkownik "Leprechaun" <brudy.apolityczne@pralnia.tw> napisał
Gdzie ci "niektorzy" byli rok temu? Klecha stawia kościół zgodnie z prawem, a to że komuś to się nie podoba to jego problem. Może i zgodnie z prawem stawia, tylko potem niezgodnie z prawem zakłóca ludziom spokój waląc w dzwony. Przemek -- "Musiał minąć rok, by Jarosław Kaczyński uznał wynik wyborów z 4 lipca 2010. I musiał do Polski przylecieć prezydent Stanów Zjednoczonych, by "pan z wąsami" stał się prezydentem Komorowskim. Dobrze się stało. Choć pamiętamy, że już raz, na chwilę, na czas wyborów właśnie, Jarosław Kaczyński odnalazł przyjaciół Rosjan, a w Józefie Oleksym - polityka lewicowego średnio-starszego pokolenia." |
|