Data: 2011-04-09 23:26:43 | |
Autor: Inc | |
Bez wmawiania k艂amstw | |
W panoramie Warszawy ko艅ca XIX wieku dominowa艂y kopiaste, a raczej cebulaste wie偶e cerkwi, kt贸rych g艂贸wnym zadaniem nie by艂o zaspokojenie religijnych potrzeb (wyznaj膮cych prawos艂awie szacowano w贸wczas na ponad 50 tysi臋cy), ale manifestowanie pot臋gi Rosji i jej panowania nad Polsk膮 b臋d膮c膮 cz臋艣ci膮 carskiego imperium. Tam, gdzie sta艂y cerkwie, do kt贸rych chodzi艂o g艂贸wnie wojsko, panowa艂a Rosja i Rosjanie. W centrum miasta, na placu Saskim, stan臋艂a najwi臋ksza w Polsce cerkiew, sob贸r pod wezwaniem 艣w. Aleksandra Newskiego, przy kt贸rym jedna z dw贸ch cerkwi, jakie osta艂y si臋 w Warszawie, pod wezwaniem 艣w. Marii Magdaleny na Pradze, wygl膮da jak miniaturka. Niepodleg艂e pa艅stwo polskie nie chcia艂o i nie mog艂o by膰 cz臋艣ci膮 Wschodu, symbolizowanego przez cerkiewne baniaki. Rozbi贸rka soboru na placu Saskim trwa艂a dwa lata (1924-1926). Na jej przeprowadzenie zaci膮gni臋to nawet pa艅stwow膮 po偶yczk臋. Kto艣 musia艂 przecie偶 p艂aci膰 wozakom wywo偶膮cym tysi膮cami furmanek gruz. Nie wszystkim jednak pomys艂 wysadzenia soboru si臋 podoba艂. Senator Wiaczes艂aw Bohdanowicz przestrzega艂: 鈥淒op贸ki on stoi, jest najlepszym pomnikiem dla przysz艂ych pokole艅, ucz膮cym je, jak mo偶na szanowa膰 i strzec swojej ojczyzny; rozebrany - b臋dzie haniebnym pomnikiem nietolerancji i szowinizmu!鈥. Ostrze偶enie to brzmi dzi艣 bardzo wsp贸艂cze艣nie, jakby nawet troch臋 postmodernistycznie. Dalszy los senatora, trzymanego w Berezie Kartuskiej a偶 do 17 wrze艣nia 1939 roku (za wyst臋powanie przeciwko niezale偶no艣ci lokalnych ko艣cio艂贸w) by艂 do艣膰 typowy. Aresztowany przez NKWD zosta艂 wywieziony do gu艂agu w g艂膮b Rosji. Zamar艂 podczas transportu, ale s膮 te偶 藕r贸d艂a m贸wi膮ce o tym, 偶e rozstrzelano go w wi臋zieniu w Wilnie tu偶 po aresztowaniu. A wydawa艂oby si臋, 偶e los senatora b臋dzie zupe艂nie inny. Zapatrzony na Wsch贸d i jego kultur臋, sympatyzuj膮cy z Rosj膮, nie przewidzia艂, 偶e sentencja wyroku kry艂a si臋 w metryce jego urodzenia. Jako syn prawos艂awnego ksi臋dza na Wile艅szczy藕nie, w dodatku by艂y polski senator, by艂 najwi臋kszym wrogiem klasowym bolszewickiej Rosji. Nie mia艂 prawa 偶y膰. Tak jak polscy przedwojenni komuni艣ci, tak jak 偶o艂nierze sowieccy powracaj膮cy z niewoli do kraju po II wojnie 艣wiatowej. Dawna i dzisiejsza Rosja kieruje si臋 w艂asn膮 logik膮 dziej贸w. Szukanie oryginalnych analogii do innych kraj贸w, innych rz膮d贸w, system贸w, zachowa艅 w艂adzy jest zwyk艂膮 naiwno艣ci膮, bo rosyjsk膮 specjalno艣ci膮, jak pisa艂 prof. Feliks Koneczny, jest nihilizm. Ten wci膮偶 przemilczany historyk, tw贸rca nowej nauki o cywilizacjach, pisz膮c histori臋 Rosji 鈥淒zieje Rosji od najdawniejszych do najnowszych czas贸w鈥, jeden z podrozdzia艂贸w zatytu艂owa艂 鈥淧a艅stwo poza spo艂ecze艅stwem鈥. Dla istnienia tego pa艅stwa i rozwoju (a pisa艂 o Rosji w latach 1725-1762) 鈥渙boj臋tnym jest stosunek do spo艂ecze艅stwa鈥. Machina pa艅stwowa w Rosji jest zdolna do funkcjonowania poza swoim spo艂ecze艅stwem, dop贸ki trzy czynniki trzymaj膮 si臋 razem. C贸偶 to za czynnik? Biurokracja cerkiewna, cywilna i wojskowa 鈥 odpowiada Feliks Koneczny, ale pod jednym tylko warunkiem, 偶e te trzy czynniki maj膮 zapewniony dobrobyt. 鈥淥to tajemnica ustroju pa艅stwa rosyjskiego鈥 鈥 stwierdza Feliks Koneczny, oto 鈥渦zbrojony biurokrata, genera艂-czynownik 鈥 symbol tego pa艅stwa鈥 - dodaje. Z punktu widzenia dzisiejszej rzeczywisto艣ci, prace naukowe krakowskiego uczonego nie s膮 brane pod uwag臋. Niekt贸rzy nawet twierdz膮, 偶e Koneczny szerzy艂 pogl膮dy b艂臋dne, sprzeczne z naukow膮 metodologi膮. Wielka szkoda, gdy偶 w jego opisie dawnej Rosji mo偶emy znale藕膰 wiele dowod贸w na to, 偶e pod wieloma wzgl臋dami pozostaje ona do dzi艣 niezmienna. Oligarchia, administracja z gubernatorami dysponuj膮cymi maj膮tkiem wielko艣ci miliard贸w dolar贸w, kompleks tzw. si艂owy: wojsko i milicja, a tak偶e duchowie艅stwo - to te same co dawniej warstwy rz膮dz膮ce, decyduj膮ce dzi艣 o pa艅stwie bez spo艂ecze艅stwa. Milicja b臋dzie si臋 wkr贸tce nazywa艂a Policj膮, ale to ten sam zabieg leninowski, kt贸ry nakazywa艂 g艂osi膰 na zewn膮trz, 偶e rz膮d i jego organy s膮 oddzielone od partii i Biura Politycznego. Poszukiwanie porozumienia z Rosj膮 Putina powinno t臋 rosyjsk膮 historyczn膮 i wsp贸艂czesn膮 specyfik臋 uwzgl臋dnia膰. Odnosz臋 jednak wra偶enie, 偶e rz膮dz膮cy obecnie Polsk膮 nie dostrzegaj膮 tych okoliczno艣ci albo tylko udaj膮, 偶e ich nie ma. Z tego punktu widzenia 艣ledztwo smole艅skie skazane by艂o od samego pocz膮tku na pora偶k臋. Raport rosyjskiego MAK nie m贸g艂 by膰 inny ni偶 ten, jaki przedstawiono, gdy偶 le偶y to w interesie Rosji. Jak jednak wyt艂umaczy膰 decyzj臋 prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, kt贸ra wyklucza wersj臋 zamachu bez zbadania czarnych skrzynek i wraku tupolewa? Jak mawia艂 Lenin, b臋d膮cy nadal dla Rosjan najwi臋kszym bohaterem pozytywnym i autorytetem moralnym, 鈥渕贸wienie prawdy jest ma艂ostkowym przes膮dem bur偶uazyjnym, podczas kiedy zamierzony cel cz臋sto usprawiedliwia k艂amstwo鈥. Tymczasem nadziej膮 Zachodu, jak pisa艂 inny Rosjanin, Vladimir Volkoff, jest nauczy膰 si臋 偶y膰 bez pozwalania na wmawianie sobie k艂amstw. Wojciech Reszczy艅ski |
|