Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Będę sołtysem...

Będę sołtysem...

Data: 2010-07-29 02:01:57
Autor: in for
Będę sołtysem...
....tak mawiało się na wsi, którą odwiedziłem jako kilkunastoletni chłopak.
Mawiało się tak, gdy wlazło się w gó*wno... bosą nogą oczywiście.

A więc jestem sołtysem!

W sumie lepiej jednak wdepnąć w gó*wno niż być nim obrzucanym, przecież wiadomo,
że zawsze coś się przyklei.

Jeszcze gorzej jest udowadniać, że nie jest się wielbłądem.

Jest jeden powód dla którego postanowiłem zabrać głos w tej żenującej dyskusji.
Otóż znałem Leszka od 1997 roku, razem nurkowaliśmy w Narwiku, znam jego żonę i
starszą córkę, Leszek często, zwłaszcza zimą odwiedzał mnie w bazie, najpierw w
twinie, potem w swoim "badziaku", zdarzyło się, że moi kursanci kontynuowali u
niego edukację, na pikniku fff w mojej bazie wisiało kilkumetrowej wielkości
zdjęcie "ku pamięci", to które dzień przed tragedią na Hańczy zrobił Marchewa.

Na pikniku był też Ryba, rozmawialiśmy, znamy się z Rybą od wielu lat...

Leszek był kiedyś szybownikiem, tak jak i ja, razem też daliśmy się Skrzyńskiemu
sprężyć doświadczalnie w komorze, to było tak koło 1998 roku, chodziło o jakieś
badania.

Uważam, że jestem winien to wyjaśnienie Jemu, Jego rodzinie i przyjaciołom,
którzy nas połączyli.

OśWIADCZAM, ŻE NIE MAM NIC WSPÓLNEGO Z WYPOWIEDZIAMI W TYM WĄTKU.

Dla zaspokojenia swojej ciekawości sprawdziłem godziny tych kontrowersyjnych wpisów:

Pierwszy wpis: 26 lipca 2010 12:53:40 - to jest poniedziałek, w samo południe do
bazy przyjeżdża dwoje kursantów na kurs podstawowy, do 13tej kompletujemy
sprzęt, potem omówienie i nurkowanie do wieczora. Świadkowie: dwoje kursantów
oraz dwoje moich pracowników.

Drugi i trzeci wpis: 27 lipca 2010 12:03:40 oraz 27 lipca 2010 12:09:46 -
wtorek. Dzień wcześniej uległ awarii mój suchar, w nocy zawiozłem go do
Warszawy, we wtorek moja żona przekazała go do p. Stefana w Vertigo, ja rano
wracałem do bazy, umówiony byłem z kursantami na godzinę 12.00. Jednak o tej
godzinie ugrzązłem w gigantycznym korku przy wjeździe do Płocka. Uznałem, że ten
korek jest zagrożeniem (chamscy kierowcy i brak drogi ewakuacyjnej) więc
dokładnie o godzinie tych wpisów zadzwoniłem na policję pod numer 997 i
zażądałem interwencji. Dyżurny po dłuższej rozmowie i po odrzuceniu moich
wszystkich argumentów zlał mnie i poirytowany rzucił słuchawką. Oczywiście ta
rozmowa została nagrana przez policję, bo wszystkie są nagrywane. Ok. 12.40
wchodziłem z kursantami do wody.

Czwarty wpis: 28 lipca 2010 14:32:01 - środa. Dokładnie o tej godzinie wychodzę
z wody z kursantami, do bazy przyjeżdżają moje córki z dziadkiem, znów więc są
świadkowie, dwoje pracowników otrzymuje instrukcje, jeden dotyczące czyszczenia
butli, drugi - budowy kurnika...

Piąty wpis: 28 lipca 2010 16:59:59 - nadal środa. Zaczynam spotkanie w biurze
jednego z urzędników w Gostyninie, chodzi o wydanie zgody na budowę domków
kempingowych na polu przylegającym do mojej bazy. Na spotkaniu są ze mną córki,
po spotkaniu idziemy na lody do cukierni w centrum Gostynina. Szósty wpis: 28 lipca 2010 21:08:48 - ciągle środa. Z córkami objeżdżam do okoła
jezioro, robimy zdjęcia, na nich widnieją godziny, minuty i sekundy...

Siódmy wpis: 28 lipca 2010 23:38:46 - z autorem wątku siedzimy razem przy
komputerach, on wysyła posta, ja odpowiadam na maile, outlook zapisał godziny
wysłania moich maili 23.37, 23.41 oraz 23.43.

Widzę, że pojawił się i ósmy wpis: 29 lipca 2010 01:25:29, ja o tej godzinie
pisałem tę właśnie odpowiedź.

Jacek Kurzątkowski
513-129-887
jacek@shark.net.pl

--


Data: 2010-07-29 06:12:14
Autor:
Będę sołtysem...
in_for@vp.pl napisał(a): 
OśWIADCZAM, ŻE NIE MAM NIC WSPÓLNEGO Z WYPOWIEDZIAMI W TYM WĄTKU.

Czy przypuszczasz że zostaniesz przeproszony za brednie, bez kontaktu z
rzeczywistością ?
Nie licz na klasę środowiska "IANTD Żabierek".
Fakty które podajesz nie mają dla ludzi z tej sekty wyznaniowej większego
znaczenia, liczy się jedynie przeświadczenie.
To działanie znam od dawna.

" razem też daliśmy się Skrzyńskiemu sprężyć doświadczalnie w komorze, to było
tak koło 1998 roku, chodziło o jakieś badania."
Były badania robione, z celami, zebraniem, wnioskami i publikacją. Nie było wyssania z "pały" tezy o wylocie z dekompresji tlenowej z ilorazem
ciśnień 4.

pozdrawiam rc




--


Data: 2010-07-29 12:10:47
Autor: Duch Leszka
Ostrzeżenie Pawłem Porębą !!!
A więc jestem sołtysem!

W sumie lepiej jednak wdepnąć w gó*wno niż być nim obrzucanym, przecież
wiadomo, że zawsze coś się przyklei.

Nie jestem pewien czy dobrze Cię zrozumiałem, ale mamy tu pewien problem,
którego źródłem jest Pawła Poręby w tym wątku.

Chodzi o ten wpis:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.nurkowanie&aid=88365466

Otóż na jego początku Paweł dodał, zupełnie od siebie taki tekst:
"Użytkownik Jacek K. napisał:" - dalej odniósł się do tekstu, który ja napisałem
pod nickiem "Duch Leszka".

Ten, kto tego nie zauważył mógłby pomyśleć, że tekst napisany przeze mnie
napisał Jacek K. - czyli Ty.

To co zrobił Poręba to taki kure*ski rodzaj manipulacji. On nie wie kto pisze
pod nickiem "Duch Leszka" - ale na wszelki wypadek postanowił przywalić Jackowi
K. Między, między innymi wyzywając go od gnid.

Chciałbym napisać od siebie, że autor piszący pod nickiem "Duch Leszka", nie
jest Jackiem K. Ani Demolantem, co również sugerowali piszący.

Paweł Poręba to taki wioskowy głupek, który nie wie jak korzystać z grup
dyskusyjnych. To dla niego zbyt skomplikowane, podobnie jak liczebniki.


Po trupach do celu, po trupach do celu
Do celu helikopterem,
A Duch Leszka jak wielu
Błąka się przed Wawelem

Duch Leszka























--


Data: 2010-07-29 17:40:18
Autor: jacekplacek
Będę sołtysem...
in_for@vp.pl napisał(a):
....tak mawiało się na wsi, którą odwiedziłem jako kilkunastoletni chłopak.
Mawiało się tak, gdy wlazło się w gó*wno... bosą nogą oczywiście.

A więc jestem sołtysem!

W sumie lepiej jednak wdepnąć w gó*wno niż być nim obrzucanym, przecież
wiadomo
,
że zawsze coś się przyklei.

Jeszcze gorzej jest udowadniać, że nie jest się wielbłądem.

Jest jeden powód dla którego postanowiłem zabrać głos w tej żenującej
dyskusji.
Otóż znałem Leszka od 1997 roku, razem nurkowaliśmy w Narwiku, znam jego
żonę i
starszą córkę, Leszek często, zwłaszcza zimą odwiedzał mnie w bazie,
najpierw w
twinie, potem w swoim "badziaku", zdarzyło się, że moi kursanci
kontynuowali u
niego edukację, na pikniku fff w mojej bazie wisiało kilkumetrowej wielkości
zdjęcie "ku pamięci", to które dzień przed tragedią na Hańczy zrobił
Marchewa.

Na pikniku był też Ryba, rozmawialiśmy, znamy się z Rybą od wielu lat...

Leszek był kiedyś szybownikiem, tak jak i ja, razem też daliśmy się
Skrzyńskiem
u
sprężyć doświadczalnie w komorze, to było tak koło 1998 roku, chodziło o
jakieś
badania.

Uważam, że jestem winien to wyjaśnienie Jemu, Jego rodzinie i przyjaciołom,
którzy nas połączyli.

OśWIADCZAM, ŻE NIE MAM NIC WSPÓLNEGO Z WYPOWIEDZIAMI W TYM WĄTKU.

Ale nie potępiasz... Nigdzie nie widzę nawet słowa dezaprobaty. Nie, stawiasz się jako uciemiężony, poszkodowany - dokładnie jak przewidział to Paweł. Wiesz Jacku, ja może i Ci uwierzę, że nie masz z tym nic wspólnego ale Twoja milcząca aprobata, przyzwolenie na tą szargającą pamięć zmarłego formę jest żenująca. Ja Leszka nie znałem - słyszałem tylko o Nim, parę razy rozmawiałem przez telefon - ale każdy post tego... nie wiem jak go nazwać, brak mi słów, dźga mnie w serce jakby dotyczył mnie osobiście. Żałosne, że osoba mianująca się Jego przyjacielem, pozostaje obojętna na jawną profanację.

 
Dla zaspokojenia swojej ciekawości sprawdziłem godziny tych
kontrowersyjnych wp
isów:

Pierwszy wpis: 26 lipca 2010 12:53:40 - to jest poniedziałek, w samo
południe d
o
bazy przyjeżdża dwoje kursantów na kurs podstawowy, do 13tej kompletujemy
sprzęt, potem omówienie i nurkowanie do wieczora. Świadkowie: dwoje
kursantów
oraz dwoje moich pracowników.

Drugi i trzeci wpis: 27 lipca 2010 12:03:40 oraz 27 lipca 2010 12:09:46 -
wtorek. Dzień wcześniej uległ awarii mój suchar, w nocy zawiozłem go do
Warszawy, we wtorek moja żona przekazała go do p. Stefana w Vertigo, ja rano
wracałem do bazy, umówiony byłem z kursantami na godzinę 12.00. Jednak o tej
godzinie ugrzązłem w gigantycznym korku przy wjeździe do Płocka. Uznałem,
że te
n
korek jest zagrożeniem (chamscy kierowcy i brak drogi ewakuacyjnej) więc
dokładnie o godzinie tych wpisów zadzwoniłem na policję pod numer 997 i
zażądałem interwencji. Dyżurny po dłuższej rozmowie i po odrzuceniu moich
wszystkich argumentów zlał mnie i poirytowany rzucił słuchawką. Oczywiście
ta
rozmowa została nagrana przez policję, bo wszystkie są nagrywane. Ok. 12.40
wchodziłem z kursantami do wody.

Czwarty wpis: 28 lipca 2010 14:32:01 - środa. Dokładnie o tej godzinie
wychodzę
z wody z kursantami, do bazy przyjeżdżają moje córki z dziadkiem, znów więc

świadkowie, dwoje pracowników otrzymuje instrukcje, jeden dotyczące
czyszczenia
butli, drugi - budowy kurnika...

Piąty wpis: 28 lipca 2010 16:59:59 - nadal środa. Zaczynam spotkanie w
biurze
jednego z urzędników w Gostyninie, chodzi o wydanie zgody na budowę domków
kempingowych na polu przylegającym do mojej bazy. Na spotkaniu są ze mną
córki,
po spotkaniu idziemy na lody do cukierni w centrum Gostynina. Szósty wpis: 28 lipca 2010 21:08:48 - ciągle środa. Z córkami objeżdżam do
okoł
a
jezioro, robimy zdjęcia, na nich widnieją godziny, minuty i sekundy...

Siódmy wpis: 28 lipca 2010 23:38:46 - z autorem wątku siedzimy razem przy
komputerach, on wysyła posta, ja odpowiadam na maile, outlook zapisał
godziny
wysłania moich maili 23.37, 23.41 oraz 23.43.

Widzę, że pojawił się i ósmy wpis: 29 lipca 2010 01:25:29, ja o tej godzinie
pisałem tę właśnie odpowiedź.

Zobacz na kilka moich wpisów pod postami "Sharmdiver" - są wysłane wcześniej niż treść na którą odpowiadam... Cuda, nie?

--


Data: 2010-07-29 20:36:15
Autor:
Będę sołtysem...
 jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): 
Ale nie potępiasz... Nigdzie nie widzę nawet słowa dezaprobaty. Nie, stawiasz się jako uciemiężony, poszkodowany - dokładnie jak przewidział to Paweł.

Paweł Poręba dopisał JK do postu innej osoby, nie znajdujesz żadnego słowa
krytyki na takie metody ?
 
 ale każdy post tego... nie wiem jak go nazwać, brak mi słów, dźga mnie w serce jakby dotyczył mnie osobiście.

To jak opisujesz innych jest obrazem Ciebie.

http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?group=pl.rec.nurkowanie&tid=1109093&pid=1109273&MID=%3Ci2q353%24ba7%241%40inews.gazeta.pl%3E

"Niestety, nie możesz się psycholu wprost przedstawić, bo sporo by się znalazło, co by ci ta tępa mordę obiło i nie chodzi o tu o Pawła. Zarzcasz tępę ścierwo komus anonimowość? A kto wlazł tu z buciorami i pierwszy zaczął swoje śmierdzące wypociny smarować? Jesteś zasranym tchórzem i boisz się pokazać swoją tchórzliwą pozbawioną honoru gębę. I słusznie, się boisz. Ukrywaj się zasrańcu, tylko tak możesz zaistnieć. No, może jeszcze szepcząc żoneczce jaki jesteś wspaniały... niech ma coś zamiast normalnego seksu i zapomni o życiu z pedałem."

Piękny to obraz zaiste.

pozdrawiam rc



--


Będę sołtysem...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona