MH <logiznam@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):

JAPIERDOLE !!!  Minutę temu... Owszem , grzeczni , przedstawili się ...
Było ich dwóch..  Grzecznie zapytali , czy mogą ze mną porozmawiać .. 

Jasne ,

że tak , właźcie chłopy , fajna pogoda , siądziemy se na ogrodzie i
przedstawicie mi swoją ofertę na jakiś nowy bajerancki telefon..  Q...va , nie o telefon chodziło !!!

Siadamy w ogródku ...

Krawaciarze : czy Pan MH ??
MH : TAK
Krawaciarze : Czy mógłby Pan pokazać nam swój DO..
MH : Mógłby , ale nie pokaże..
Krawaciarze : dlaczego ??
MH: Jesteście na mojej posesji , proszę natychmiast mi się wylegitymować ,
albo wpierw dzwonię po Policję , albo wam dupy skopię  , a następnie po

Policję

..
Krawaciarze : Pan się udzielasz na psp , będziesz MH miał problemy

================

Hmm , znając moje nastawienie do pożal się boże partii opozycyjnej ,

wiadomo

kto mnie naszedł..  I tak chodzą ciule od chałupy do chałupy..  W końcu

trafją

na chałupę z której nie wrócą ...

No dobrze, "wiadomo" kto naszedl.  Ale nie wiadomo jaki jest koniec tej bajki, np. kto kogo skopal i czy zostala powiadomiona policja.

Krzysztof Canucki

--

No dobrze, "wiadomo" kto naszedl.  Ale nie wiadomo jaki jest koniec tej

bajki, np. kto kogo skopal i czy zostala powiadomiona policja.

Koniec...?

- nopseca ło łocywistościłocywiste siem niepyto...!

Itakdobze, zemuj Kum ich Burkami nieposcuł, boby dopiro uciaprane były...!

Natakich ciućmokuw wkrawatkach, toino dogalot nakopać wystarcy, asame uciekać
pocynajom...

Apolicyjo...?

- policyjo potsebno jest, jak denaty jus lezom, ale pseca muj kum kurtularnie
ztymi krawatkami deskutowoł i delikatnych ergumentuw uzywoł...

--

 MH <logiznam@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):

> JA PIE...LE !!!  Minutę temu... Owszem , grzeczni , przedstawili się ...
> Było ich dwóch..  Grzecznie zapytali , czy mogą ze mną porozmawiać ..  
> Jasne, że tak , właźcie chłopy , fajna pogoda , siądziemy se na ogrodzie i
> przedstawicie mi swoją ofertę na jakiś nowy bajerancki telefon..  

> Q...va , nie o telefon chodziło !!!
> Siadamy w ogródku ...
> Krawaciarze : czy Pan MH ??
> MH : TAK
> Krawaciarze : Czy mógłby Pan pokazać nam swój DO..
> MH : Mógłby , ale nie pokaże..
> Krawaciarze : dlaczego ??
> MH: Jesteście na mojej posesji , proszę natychmiast mi się wylegitymować ,
> albo wpierw dzwonię po Policję , albo wam dOOpy skopię, a następnie po > Policję

> Hmm , znając moje nastawienie do pożal się boże partii opozycyjnej , > wiadomo kto mnie naszedł..  I tak chodzą ciule od chałupy do chałupy..  W > końcu trafją na chałupę z której nie wrócą ...

> Krawaciarze : Pan się udzielasz na psp., będziesz MH miał problemy ale my > panu delikatnie założymy kaftanik.

> H.M. bardzo proszę, od dawna należał mi się taki strój wizytowy

> ================

No dobrze, "wiadomo" kto naszedl.  Ale nie wiadomo jaki jest koniec tej bajki, np. kto kogo skopal i czy zostala powiadomiona policja.

Krzysztof Canucki

> ====================

Sam zainteresowany ujawnił cel wizyty, już odjechali do Kobierzyna i taki oto koniec bajki.

--