Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Autor, autor, autor ....

Autor, autor, autor ....

Data: 2010-04-20 09:55:05
Autor: Roman Rumian
Autor, autor, autor ....
W dniu 2010-04-20 08:10, WW pisze:
(...)
Kto więc ich namawiał. ??

Dlaczego się wstydzi ??!!

Nikt się nie wstydzi tylko pan jest niedoinformowany:

http://www.dziennik.krakow.pl/pl/aktualnosci/kraj/1011907-kto-sprowadzil-na-wawel-lecha-i-marie-kaczynskich.html

"...
Jacek Sasin, minister w Kancelarii Prezydenta, przyznał wczoraj, że ostateczna decyzja o pochówku małżeństwa Kaczyńskich należała do rodziny zmarłych. - Jednak to nie ona zabiegała o Wawel - podkreślił. Również Sasin - podobnie jak kard. Dziwisz - zapewniał, że na temat miejsca wiecznego spoczynku ciał prezydenckiej pary toczyły się "niekończące się dyskusje". Przyznał, że rodzina Kaczyńskich na początku chciała pochówku na Powązkach, w grobowcu rodzinnym. Przyjęła jednak argumentację, że Lech Kaczyński chowany będzie jako prezydent, który poniósł śmierć na służbie, w dramatycznych okolicznościach. Jej przyjęcie nie było równoznaczne z opowiedzeniem się na rzecz Wawelu. Rozważane były wtedy także dwa inne miejsca pochówku, oba w Warszawie: Katedra św. Jana i Świątynia Opatrzności Bożej. Minister Sasin twierdzi, że prezydenccy urzędnicy poinformowali rodzinę Kaczyńskich, że "stróże" wszystkich trzech potencjalnych miejsc pochówku, czyli metropolita krakowski Stanisław Dziwisz i warszawski - abp Kazimierz Nycz, wykazują otwartość i gotowość, by ciała prezydenta i jego żony były złożone w miejscach, których są gospodarzami.

Jacek Sasin przyznał, że za wyborem Wawelu zdecydował widok ogromnych tłumów, które najpierw gromadziły się pod Pałacem Prezydenckim, potem na trasie przejazdu trumny ze zwłokami prezydenta i prezydentowej, a następnie rzesze ludzi stojących w kolejce, by oddać hołd pierwszemu obywatelowi RP i jego żonie.

Kard. Stanisław Dziwisz w swoich wypowiedziach podkreślał, że na temat miejsca pochówku prezydenckiej pary rozmawiał również z "wielu, wielu ludźmi spoza rodziny". W samym Krakowie do autorstwa pomysłu złożenia szczątków prezydenckiej pary na Wawelu przyznają się przynajmniej dwie osoby: Wojciech Marchewczyk, działacz opozycji, dyrektor Krakowskiej Fundacji Dziennikarzy "Merkuriusz", oraz Stanisław Markowski, znany fotograf, również opozycjonista. Marchewczyk twierdzi, że taki pomysł wpadł mu do głowy, gdy stał razem m.in. z Markiem Lasotą, dyrektorem krakowskiego oddziału IPN, i Markiem Nawarą, marszałkiem województwa małopolskiego. Nawara miał - według Marchewczyka - zadzwonić do kard. Dziwisza i powiadomić go o takiej inicjatywie. Nawara potwierdza taką sytuację. To zdarzenie miało miejsce w poniedziałek.
...."

-- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Roman Rumian

Data: 2010-04-20 21:34:23
Autor: PaPi
Autor, autor, autor ....
Nikt się nie wstydzi tylko pan jest niedoinformowany:
http://www.dziennik.krakow.pl/pl/aktualnosci/kraj/1011907-kto-sprowadzil-na-wawel-lecha-i-marie-kaczynskich.html

Ale przeciez tu nie ma ANI SLOWA o tym kto IMIENNIE (pomijajac 2 "anonimow") byl autorem pomyslu pochowku na Wawelu.

ostateczna decyzja o pochówku małżeństwa Kaczyńskich należała do rodziny
zmarłych. - Jednak to nie ona zabiegała o Wawel - podkreślił.

Czyli ostateczna decyzja czy nie ostateczna ?

Również
Sasin - podobnie jak kard. Dziwisz - zapewniał, że na temat miejsca
wiecznego spoczynku ciał prezydenckiej pary toczyły się "niekończące się
dyskusje".

A kto z kim rozmawial ?

Przyznał, że rodzina Kaczyńskich na początku chciała pochówku
na Powązkach, w grobowcu rodzinnym. Przyjęła jednak argumentację,

Czyja argumentacje ?

że
Lech Kaczyński chowany będzie jako prezydent, który poniósł śmierć na
służbie, w dramatycznych okolicznościach. Jej przyjęcie nie było
równoznaczne z opowiedzeniem się na rzecz Wawelu.

Reasumujac slowotok Sasina - decyzja gdzie bedzie pochowany Kaczynski nalezy do rodziny. Ale nie wypowiedziala sie na rzecz Wawelu, wiec... pochowano Lecha na Wawelu.

Czyli tajemniczy don pedro zalatwil Lechowi Wawel wbrew Jarkowi i corce Lecha ?

Jacek Sasin przyznał, że za wyborem Wawelu zdecydował widok ogromnych
tłumów, które najpierw gromadziły się pod Pałacem Prezydenckim, potem na
trasie przejazdu trumny ze zwłokami prezydenta i prezydentowej, a
następnie rzesze ludzi stojących w kolejce, by oddać hołd pierwszemu
obywatelowi RP i jego żonie.

A co to ma do rzeczy ? W Krakowie latwiej tym tlumom bedzie ogladac Kaczynskiego ?

Kard. Stanisław Dziwisz w swoich wypowiedziach podkreślał, że na temat
miejsca pochówku prezydenckiej pary rozmawiał również z "wielu, wielu
ludźmi spoza rodziny".

Super. A z kim np. ?

W samym Krakowie do autorstwa pomysłu złożenia
szczątków prezydenckiej pary na Wawelu przyznają się przynajmniej dwie
osoby: Wojciech Marchewczyk, działacz opozycji, dyrektor Krakowskiej
Fundacji Dziennikarzy "Merkuriusz", oraz Stanisław Markowski, znany
fotograf, również opozycjonista.

Czyli :-) pomysl pochowku Lecha na Wawelu pochodzil od znanego fotografa i szefa fundacji...
Zaiste debilniejszego tlumaczenia i bardziej anonimowych pomyslodawcow nie slyszalem.

Marchewczyk twierdzi, że taki pomysł
wpadł mu do głowy, gdy stał razem m.in. z Markiem Lasotą, dyrektorem
krakowskiego oddziału IPN, i Markiem Nawarą, marszałkiem województwa
małopolskiego. Nawara miał - według Marchewczyka - zadzwonić do kard.
Dziwisza i powiadomić go o takiej inicjatywie. Nawara potwierdza taką
sytuację. To zdarzenie miało miejsce w poniedziałek.

Buahahahahaha :-) Wiec szef fundacji tak se stalse, rozmawialse i nagle paczy a tu Wawel. I ... i go olsnilo.
Autor tekstu zapomnial kiedy olsnilo pana fotografa.

Autor, autor, autor ....

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona