Użytkownik "Sebcio" <sebcio@nowhere.com> napisał w wiadomości news:go700m$paj$1node2.news.atman.pl...
Witam !
W ramach relaksu, przy szkiełku Jacka Danielsa, czytam archiwa Olgierdowego bloga. Trafiłem na temat "Grzywna za habit" i w efekcie zwróciłem uwagę na brzmienie art. 61 § 2. Ściślej, chodzi o noszenie munduru organizacji prawnie nieistniejącej.
Nie wiem czy to późna (jak dla mnie) pora, czy też ów amerykański trunek mnie ogranicza, ale nie potrafię zrozumieć jakim prawem możliwe jest karanie za noszenie munduru nie istniejącej organizacji. Przypomniało mi to kwestię posługiwania się czapką aspiranta Milicji Obywatelskiej, która notabene jest organizacją nieistniejącą obecnie w polskim prawie. Czyżbym więc zakładając na łeb czapkę z orzełkiem bez korony i dwoma gwiazdkami dopuszczał się wykroczenia ?
Poza tym, jakim cudem można jakieś wdzianko uznać za mundur organizacji, której nie ma ? Mam na sobie kraciastą koszulę marki "Reserved" (taką mi żona kupiła, znaczy - współwinna!) - cholera wie, może to mundurowa koszula aktywisty jakiejś "organizacji prawnie nieistniejącej" ?
Czwartek a ja już się boję. Gdyby nie wczesna pora roku, wyszedłbym jutro nago do pracy by wyeliminować zagrożenie karą aresztu lub grzywny, ale i na szwendanie się w stroju Adama jest paragraf... Jak tu żyć ?
Pisząc o organizacji prawnie nie istniejącej - moim zdaniem - ustawodawca miał na myśli organizację, która kiedyś istniała, tylko z jakiegoś powodu teraz nie istnieje. Sama się rozwiązała, została zdelegalizowana itp. Ochrona tego munduru musi z czegoś wynikać. inaczej faktycznie gościa w kraciastej koszuli spokojnie można by spacyfikować za chodzenie w mundurze organizacji "kraciastych koszul". Zresztą przepis ten doznaje wielu innych ograniczeń wynikających z oczywistych reguł współżycia społecznego.
|