Data: 2015-09-30 02:46:31 | |
Autor: \(c\)RaSz | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
Dziwną niechęć ma moja karta Wi-Fi do telefonu Samsunga: gdy podpinam ową
słuchawkę do USB, to mi ona zrywa łączność Wi-Fi. Ta druga jest realizowana przez "gwizdek" od TP-Link'a, też wetknięty do USB-2. "Menadżer Urządzeń" żadnego konfliktu nie sygnalizuje, zresztą: ani jedno, ani drugie urządzenie nie mają w swych kartach zakładek "zasoby". Czyli... co? Nie mają więc ani adresów We/Wy — ani przydzielonego im przerwania? Dziwne, zaiste. Spotkał się ktoś z tak rozkapryszoną parą, i może znalazł sposób na te ich wzajemne fochy? -- Posiadasz wolne moce obliczeniowe? Dołącz do projektu BOINC — przetwarzania rozproszonego, wykorzystującego domowy sprzęt, do profesjonalnych projektów. Lista kilkudziesięciu takich — dostępna tu: http://www.boincatpoland.org/wiki/Lista_projekt%C3%B3w |
|
Data: 2015-09-30 06:53:44 | |
Autor: mirekc | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
W dniu 2015-09-30 02:46, (c)RaSz pisze:
Dziwną niechęć ma moja karta Wi-Fi do telefonu Samsunga: gdy podpinam ową Ja bym obstawiał problemy z obciążalnością prądową portów USB. Niby są standardy, ale różnie to bywa. Paradoksalnie może pomóc podłączenie jednego z urządzeń przez hub USB 1.1 (lub chiński 2.0), albo wypróbuj porządny hub aktywny (ale to drożej). Sam używam chińskiego urządzenia pseudoaktywnego (Chińczyk oczywiście napisał, że to hub aktywny): konstrukcja w zasadzie pasywna, ale zasilanie portów "podciągnięte" zewnętrznym zasilaczem. Sprawdza się. -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2015-09-30 20:20:36 | |
Autor: \(c\)RaSz | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
Użytkownik "mirekc" <mirekc@interia.pl> napisał w wiadomości
news:mufpst$jpi$1adenine.netfront.net... : : W dniu 2015-09-30 02:46, (c)RaSz pisze: : > Dziwną niechęć ma moja karta Wi-Fi do telefonu Samsunga: gdy podpinam ową : > słuchawkę do USB, to mi ona zrywa łączność Wi-Fi. (...) : : : Ja bym obstawiał problemy z obciążalnością prądową portów USB. (...) : To się pewnie i jakoś-tam kupy trzyma, ale... Ale dwa skonfliktowane urządzenia podpięte są z całkiem innej strony PC-towego pudła, czyli i do *odmiennych* (jak mi się "wydawa") zespołów zasilających — czy nie? A tak zaś przy okazji, bo mnie "naszło": często gęsto pojawia się potrzeba sprawdzenia parametrów "U" czy "I" na portach USB właśnie. Czy ktoś już wpadł na pomysł (co to mi właśnie do głowy >>strzelił<<) aby wykonać, sprzedawać (no i na tym... zarabiać!) odpowiedniej przelotki, mającej na obu końcach wtyczkę / gniazdko (żeńskie / męskie) USB, a "w międzyczasie" wyjście na miernik? Jeśli ktoś z Was coś takiego zacznie produkować, pod wpływem niniejszego tekstu — to dopraszam się o jakąś-tam gratyfikację! : : Paradoksalnie może pomóc podłączenie : jednego z urządzeń przez hub USB 1.1 (lub chiński 2.0), : albo wypróbuj porządny hub aktywny (ale to drożej). : Sugerujesz, że Kitajce oszukują "wszędzie, gdzie się tylko da? ;) A co do "hub aktywny", to ile to mnie (circa) za-kosztuje? No i co on jeszcze umie? Bo może bym się machnął, jeśli niezbyt drogo, bo do la-pa by się przydał, jako że w nim portów za mało, no i w dodatku to USB-jedynki są. A te (zdaje się) mają słabszą charakterystykę prądowo / napięciową, więc i pewnikiem zewnętrznego HDD nie zasilą... A jak już tem-temat wyskoczył, to przypomniały mi się dziwne excesy mojego stacjonarnego, związane z "innością" USB-1, i dwójki, a mianowicie bywało (bo już od jakiegoś czasu przestało) tak, że gdy wtykałem coś-tam w gniado, to Win-da skrzeczała, że "to urządzenie high-speed *może* funkcjonować szybciej", i namawiała, aby przełączyć je do USB-dwójki. Żeby było śmieszniej: wyświetlała spis portów, który miał taki "drobny" mankament, że ni-Ch**a nie szło z tego wyczaić, gdzie owe jedynki, a gdzie zaś 2-ki — znajdują się *fizycznie*! Oczywiście OS tego *nie* wiedział, czyli i nie-powiedział, ale śmieszy mnie owa bezproduktywna "usłużność"... Ale ja nie o tym: istotna była taka sprawa, że owe jedynkowo-dwójkowe porty pojawiały się, i zamieniały całkiem jak duch białej damy: raz dany port "robił" za USB-1, a innym razem bez zająknięcia obsługiwał standard high-speed i (jak się wydaje) całkiem poprawnie. Ki diabeł? : : Sam używam chińskiego urządzenia pseudoaktywnego : (Chińczyk oczywiście napisał, że to hub aktywny): : konstrukcja w zasadzie pasywna, ale zasilanie portów : "podciągnięte" zewnętrznym zasilaczem. Sprawdza się. : Pasywna — z zasilaczem? Myślałem, że pasyw. od aktyw. różni się waśnie obecnością dodatkowego źródła napięcia? Czym jeszcze? -- Socjaliści, jak wiadomo, swój program kierują do tych, którzy czują się pokrzywdzeni, i wyzyskiwani. Kiedy więc socjaliści są u władzy - tak troskliwie dbają o swój elektorat, że i pokrzywdzonych, i wyzyskiwanych... przybywa! |
|
Data: 2015-10-01 14:38:05 | |
Autor: mirekc | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
W dniu 2015-09-30 20:20, (c)RaSz pisze:
Użytkownik "mirekc" <mirekc@interia.pl> napisał w wiadomości No właśnie nie. Wszystkie "strony" pecetowego pudła podpięte są do tej samej płyty głównej, a wszystkie porty USB na płycie głównej najprawdopodobniej zasilane są z jednego obwodu (chyba że masz jakąś super wypasioną, czytaj drogą, płytę, albo kartę rozszerzeń z portami USB). A tak zaś przy okazji, bo mnie "naszło": często gęsto pojawia się potrzeba Za małe "odkrycie" na gratyfikację. Wykombinuj, jak zrobić układ pomiarowy, żeby na nim nie występował spadek napięcia. Dla urządzeń USB spadek o 0,1V może już zakłócić pracę (zwłaszcza jeśli napięcie "pływa"). : Paradoksalnie może pomóc podłączenie Czy wszędzie, to nie wiem, ale widziałem już kilka kitajskich hubów z napisem USB 2.0, co świadczyło tylko o tym, że są kompatybile z portami USB 2.0 w komputerze. Na swoich portach oferowały standard 1.1 z adekwatnym do tego (wolnym) transferem. A co do "hub aktywny", to ile to mnie (circa) za-kosztuje? Prawdziwy aktywny? Myślę że ponad 100zł, ale to tylko szacunkowo, bo nie chce mi się szukać. Podobno masz łącze do Internetu, to sobie znajdź. No i co on jeszcze umie? Regeneruje sygnały danych co pozwala na użycie długiego kabla, no i zwykle ma dużo portów. Bo może bym się machnął, jeśli niezbyt drogo, bo do la-pa by się przydał, Trzeba było tak od razu. Jak to są jedynki, to prawdopodobieństwo że źródłem problemu jest przeciążenie USB wzrasta, moim zdaniem, tak gdzieś do 90%. A jak już tem-temat wyskoczył, to przypomniały mi się dziwne excesy mojego No wiesz: informacja gdzie są dwójki powinna być w instrukcji obsługi kompa... ;) Ale ja nie o tym: istotna była taka sprawa, że owe jedynkowo-dwójkowe porty A urządzenia nie były przypadkiem podłączane przez kabel? Kiepski kabel USB potrafi czynić takie cuda. : Sam używam chińskiego urządzenia pseudoaktywnego Pasywna — z zasilaczem? Myślałem, że pasyw. od aktyw. różni się waśnie Patrz wyżej, i jeszcze ceną. Taki pseudoaktywny kosztuje około 30zł (źródło - Allegro), prawdziwy aktywny - sporo więcej. -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2015-10-01 19:00:37 | |
Autor: \(c\)RaSz | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
1 października 2015 14:38 Użytkownik "mirekc" napisał w
news:muj9fg$2oe3$1adenine.netfront.net ... : : : wszystkie porty USB na płycie głównej najprawdopodobniej : zasilane są z jednego obwodu (chyba że masz (...) : kartę rozszerzeń z portami USB). : No nie mam, ani wypasionej płyty gł. ani karty rozszerzeń. Czyli taka karta bierze prąd z innego źródła, i nie spowoduje obniżenia napięcia na USB "płytowych"? No i gdy do niej włożę coś prądo-żernego to nie wywołam "niedowoltowania" innych, niemniej istotnych składników PC-ta? : > (...) : > dopraszam się o jakąś-tam gratyfikację! : : Za małe "odkrycie" na gratyfikację. Wykombinuj, jak zrobić układ : pomiarowy, żeby na nim nie występował spadek napięcia. : Ja nie elektronik, ja chemik, a i to też — marny ;) No ale pamiętam, że dwa podstawowe mierniki dla elektryki — czyli ten od U, i drugi, od "I" — są w konstrukcji w zasadzie galwanometrami, z tym, że woltomierz ma mieć jak najwyższy opór wewnętrzny, zaś amperometr — odwrotnie, jak najniższy. Jeśli od tego odbiegają, to są marnej klasy. Czy w dobie coraz to bardziej wyrafinowanych półprzewodników nie da się zrobić owych przyrządów tak, aby można mówić (z pewnym przybliżeniem) że woltomierz będzie miał opór wewnętrzny tak duży, że dla typowych wartości pracy USB — spadek napięcia wywołany jego podpięciem będzie prawie żaden? A zaś amperomierz o.w. "niemal" zaniedbywalny? Ale jeśli tak piszesz, no to widać nadal jest wiele do zrobienia... : : > Bo może bym się machnął, jeśli niezbyt drogo, bo do la-pa by się przydał, : > jako że w nim portów za mało, no i w dodatku to USB-jedynki są. : > : : Trzeba było tak od razu. Jak to są jedynki, to prawdopodobieństwo że : źródłem problemu jest przeciążenie USB wzrasta, moim zdaniem, tak gdzieś : do 90%. : Nie, nie, nie! To całkiem inna maszyna. Mam kilka różnych takich w domu, z czego w użytku są trzy, ale i 4 pozostałe, choć mocno archaiczne — w pełni sprawne, no i żal je wyrzucić, boć to kawał historii, i wspomnień sporo ;) Ten la-p jest już tak antycznej konstrukcji, że aż wstyd się przyznać, ale do ściągania poczty — w sam raz, no i najporęczniejszy. Natomiast topikowy problem mam z całkiem inną maszyną, stacjonarną. Zresztą w innym miejscu zaznaczyłem przecież, że ma ona porty USB-2, przeoczyłeś. : > nie szło z tego wyczaić, : > gdzie owe jedynki, a gdzie zaś 2-ki — znajdują się *fizycznie*! : > Oczywiście OS tego *nie* wiedział, czyli i nie-powiedział, ale : > śmieszy mnie owa bezproduktywna "usłużność"... : : No wiesz: informacja gdzie są dwójki powinna być w instrukcji : obsługi kompa... ;) : Instrukcja już dawno temu gdzieś-tam trafiła na do "okrągłego segregatora", a na stronie producenta zbyt wiele wyczytać się nie da. A zaś przede wszystkim: każdy z portów akceptował w tym, czy innym czasie urządzenie high-speed bez wierzgania, czyli *wszystkie* są (powinny) "dwójkowe". No ale nie mam metody zweryfikowania tego inaczej, niż tylko przez zdanie się na protesty, wysyłane przez Win-dę... Tak czy siak: śmieszyła mnie ta nadgorliwość O-eS-u... : > : > Ale ja nie o tym: istotna była taka sprawa, że owe jedynkowo-dwójkowe : > porty pojawiały się, i zamieniały całkiem jak duch białej damy: raz dany port : > "robił" za USB-1, a innym razem bez zająknięcia obsługiwał standard : > high-speed i (jak się wydaje) całkiem poprawnie. Ki diabeł? : : A urządzenia nie były przypadkiem podłączane przez kabel? : Kiepski kabel USB potrafi czynić takie cuda. : Oba przez kabel, no ale gdy są podpinane osobno — to już (od pewnego czasu) żadne nie wierzga... : : > Pasywna — z zasilaczem? Myślałem, że pasyw. od aktyw. różni : > się waśnie obecnością dodatkowego źródła napięcia? Czym jeszcze? : : Patrz wyżej, i jeszcze ceną. Taki pseudoaktywny kosztuje około 30zł : (źródło - Allegro), prawdziwy aktywny - sporo więcej. : Czyli ten pseudo~ w żaden *pozytywny* sposób nie wpłynie na działanie urządzenia podpiętego "na sznurku"? -- Nie oczekuj, iż rząd uzna, że warto wesprzeć także i Ciebie. Są w tym "porządku dziobania" ludzie, na których rządowym decydentom - zależy ZNACZNIE bardziej. A dlaczego? Bo umieją się odpowiednio... "odwdzięczyć"! Tylko niesterowany, w pełni WOLNY rynek - jest transparentny, uczciwy, bezstronny i nieprzekupny! |
|
Data: 2015-10-02 07:56:48 | |
Autor: mirekc | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
W dniu 2015-10-01 19:00, (c)RaSz pisze:
1 października 2015 14:38 Użytkownik "mirekc" napisał w Taka karta bierze zasilanie ze złącza PCI. Nie znam na tyle konstrukcji współczesnych płyt głównych żeby wiedzieć, na ile i w jaki sposób obwody zasilania tych złączy są separowane i filtrowane (w końcu i tak wszystko "idzie" z jednego zasilacza), ale na ogół jest to robione "porządnie". W praktyce jak podłączałem dwa prądożerne urządzenia USB jedno do karty a drugie do płyty głównej, to było lepiej, niż kiedy oba były podpięte do płyty lub oba do karty. [...] Czy w dobie coraz to Hmmm... Jak widać ktoś to już zrobił. Ciekawe, czy takie urządzonko jak zaprezentowane przez Uncle Pete pozwala tylko na ładowanie, czy również na niezakłóconą komunikację. No ale moja ciekawość nie jest na tyle duża, żeby kupić i sprawdzić. Gdyby jednak ktoś sprawdził, proszę o info na grupie. [...] Czyli ten pseudo~ w żaden *pozytywny* sposób nie wpłynie Do końca nie wiem, bo mam tyle negatywnych doświadczeń z różnymi "sznurkami" USB, że od jakiegoś czasu staram się, żeby były jak najkrótsze i najgrubsze (najlepiej markowe USB 2.0 lub nawet 3.0). Gdybym jednak próbował, to porządny, krótki "sznurek" od kompa do huba, a dalej można eksperymentować. -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2015-10-01 19:34:51 | |
Autor: Uncle Pete | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
A tak zaś przy okazji, bo mnie "naszło": często gęsto pojawia się potrzeba Sporo tego jest na Allegro, np.: http://allegro.pl/miernik-pradu-ladowania-woltomierz-usb-lc19-i5541650298.html |
|
Data: 2015-10-02 07:59:01 | |
Autor: mirekc | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
W dniu 2015-10-01 19:34, Uncle Pete pisze:
A tak zaś przy okazji, bo mnie "naszło": często gęsto pojawia się Czy podłączenie smartfona przez takie urządzonko umożliwia tylko ładowanie, czy również niezakłóconą komunikację? Jeśli ktoś to sprawdził (ale praktycznie, "teoria" mnie nie interesuje), to proszę o info. -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2015-10-02 10:52:13 | |
Autor: Uncle Pete | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
Czy podłączenie smartfona przez takie urządzonko umożliwia tylko Zamówiłem jeden taki, sprawdzę i napiszę. Ale nie widzę powodu, dlaczego miałaby nie działać komunikacja, jest na oddzielnych przewodach. |
|
Data: 2015-10-05 18:04:16 | |
Autor: Uncle Pete | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
Czy podłączenie smartfona przez takie urządzonko umożliwia tylko Kupiłem ten: http://allegro.pl/miernik-woltomierz-tester-napiecia-na-usb-ak306a-i5663111420.html Komunikacja działa, ale port USB3 przestawia się w tryb USB2. |
|
Data: 2015-10-05 19:38:33 | |
Autor: \(c\)RaSz | |
Albo Wi-Fi, albo telefon | |
30 września 2015 06:5 Użytkownik "mirekc" napisał w
news:mufpst$jpi$1adenine.netfront.net ... : : > (...) : : Ja bym obstawiał problemy z obciążalnością prądową portów USB. : Jako że wątek mi się przypomniał (za sprawą wpisu dokonanego przez Uncje Pete) to z opóźnieniem zasygnalizuję, iż problem z topiku rozwiązało to, że moduł Wi-Fi, który był podpięty za pomocą przewodu (circa 1,2 metra) wetknąłem bezpośrednio do gniazda USB. Pomogło. Za wszystkie wypowiedzi i porady — serdeczne dzięki! -- Nie oczekuj, iż rząd uzna, że warto wesprzeć także i Ciebie. Są w tym "porządku dziobania" ludzie, na których rządowym decydentom - zależy ZNACZNIE bardziej. A dlaczego? Bo umieją się odpowiednio... "odwdzięczyć"! Tylko niesterowany, w pełni WOLNY rynek - jest transparentny, uczciwy, bezstronny i nieprzekupny! |