Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   Łza się w oku kręci. XT

Łza się w oku kręci. XT

Data: 2013-10-24 12:55:21
Autor: Emanuelle
Łza się w oku kręci. XT
Kto jeszcze pamięta komputery IBM PC/XT ?.

Pierwszy komputer 16-bitowy oparty o procesor Intel 8088, pamięci RAM 256 KB ( tak kilo), zegar 4.77 MHz, dysk 10 MB, z monitorem Hercules. Posiadał arkusz kalkulacyjny AsEaysy, edytor tekstu TAG i Norton Comandera. I dało się na nim pracować, nawet wczoraj. Czego nie miał?. Windowsa!. Gates dopiero raczkował z DOSem.
Komputer kupiony na początku lat 90-tych ( lub pod koniec 80-tych), pracował jakieś 4-5 lata, potem zastąpił go od razu 486, a potem kolejne. Komputer stal sobie jako pamiątka i pokazywany był młodzieży, która zwykle dopytywała się a co to jest a o XT nigdy nie słyszała.

Niestety kolekcja nieaktualnych komputerów się rozrosła i brak miejsca spowodował dramatyczną decyzję, odprowadzenia komputera na cmentarz elektośmieci.
Łza się w oku kręci. Cześć jego pamięci. Niestety nie spocznie w spokoju bo go zaraz rozwalą.

Wyprowadzony komputer 'mijał się w drzwiach" z nowym komputerem mającym na pokładzie i7 3770 (64 bity - 4 rdzenie), zegarze 3,5 GHz (735 razy szybciej), pamięci RAM 4GB (16 000 razy więcej), dysku 1 TB (100 000 razy więcej). Wspólne z pradziadkiem jest to, że nie ma na nim Widowsa. Zamiast DOSa będzie Ubuntu.

20 lat i jaka przepaść ilościowa

--
eman

Data: 2013-10-24 13:03:08
Autor: atm
Łza się w oku kręci. XT
On 2013-10-24 12:55, Emanuelle wrote:
Kto jeszcze pamięta komputery IBM PC/XT ?.

Pierwszy komputer 16-bitowy oparty o procesor Intel 8088, pamięci RAM
256 KB ( tak kilo), zegar 4.77 MHz, dysk 10 MB, z monitorem Hercules.
Posiadał arkusz kalkulacyjny AsEaysy, edytor tekstu TAG i Norton
Comandera. I dało się na nim pracować, nawet wczoraj. Czego nie miał?.
Windowsa!. Gates dopiero raczkował z DOSem.

Nigdy nie mialem sentymentu do PC-tow. Moj pierwszy skladak to 486DX2 50MHz/66MHz, typowa nudna bezowa obudowa, podobnie klawiatura itd. Duzo walki kosztowalo modyfikowanie autoexeca i configa, zeby odpalic bardziej wymagajace gry. Za to zawsze lubilem design atari, to nadal sprzet, ktory moglbym posiadac dla samego posiadania, przez sentyment.
Podobnie z Amiga, co prawda to nie ta sama jakosc wykonczenia ale nadal fajny przemyslany produkt. Teraz oczywiscie PC-ty moga wygladac inaczej, wlasciwie niemal dowolnie ale przez ciagly wyscig zbrojen ciezko sie przywiazac do tego urzadzenia. Wiek tez robi swoje, dla bardzo wielu osob teraz to po prostu narzedzie.

Data: 2013-10-24 13:18:31
Autor: GAD Zombie
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-24 13:03, atm pisze:
Nigdy nie mialem sentymentu do PC-tow. Moj pierwszy skladak to 486DX2
50MHz/66MHz, typowa nudna bezowa obudowa, podobnie klawiatura itd. Duzo
walki kosztowalo modyfikowanie autoexeca i configa, zeby odpalic
bardziej wymagajace gry. Za to zawsze lubilem design atari, to nadal
sprzet, ktory moglbym posiadac dla samego posiadania, przez sentyment.
Podobnie z Amiga, co prawda to nie ta sama jakosc wykonczenia ale nadal
fajny przemyslany produkt. Teraz oczywiscie PC-ty moga wygladac inaczej,
wlasciwie niemal dowolnie ale przez ciagly wyscig zbrojen ciezko sie
przywiazac do tego urzadzenia. Wiek tez robi swoje, dla bardzo wielu
osob teraz to po prostu narzedzie.

Bo w latach 80-tych myślano, że komputer domowy wystarczy na długi czas taki, jakim jest. Dlatego Atari, C64 i innych 8-bitowców prawie nie dało się rozbudować (nie mówię o peryferiach). Oj, bardzo się wtedy mylili. Wystarczyło kilka lat, by wszystko diametralnie się zmieniło.
Ale o zmianie w myśleniu na przestrzeni kilku lat wystarczą sławetne słowa Billa Gatesa, który wiadomo co kiedyś opowiadał o przyszłości i zapotrzebowaniu na pamięć, jak i słowa o liczbie komputerów, które wypowiedział nie pamiętam już kto.

--
GAD Zombie
http://gad.art.pl/  http://sadist.art.pl/
http://classicgamesmaniac.gad.art.pl/  http://gry-samochodowe.gad.art.pl/

Data: 2013-10-26 00:20:39
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Thu, 24 Oct 2013 13:18:31 +0200, GAD Zombie napisał(a):

Bo w latach 80-tych myślano, że komputer domowy wystarczy na długi czas taki, jakim jest. Dlatego Atari, C64 i innych 8-bitowców prawie nie dało się rozbudować (nie mówię o peryferiach). Oj, bardzo się wtedy mylili. Wystarczyło kilka lat, by wszystko diametralnie się zmieniło.

Patrz konsole. :)

Ale o zmianie w myśleniu na przestrzeni kilku lat wystarczą sławetne słowa Billa Gatesa, który wiadomo co kiedyś opowiadał o przyszłości i zapotrzebowaniu na pamięć,

http://pl.wikiquote.org/wiki/Bill_Gates oraz
http://www.wired.com/politics/law/news/1997/01/1484 - to o 640KB pamięci. :)

jak i słowa o liczbie komputerów, które wypowiedział nie pamiętam już kto.

„Oceniam potrzeby światowego rynku na około pięć komputerów.”
Thomas Watson, prezes IBM, 1943r.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Richard B. Riddick: [about the universe] Had to end sometime.            ]
[                                            ("The Chronicles of Riddick") ]

Data: 2013-10-29 11:12:58
Autor: TOMASZEK
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-24 13:03, atm pisze:

Nigdy nie mialem sentymentu do PC-tow. Moj pierwszy skladak to 486DX2
50MHz/66MHz, typowa nudna bezowa obudowa, podobnie klawiatura itd. Duzo
walki kosztowalo modyfikowanie autoexeca i configa, zeby odpalic
bardziej wymagajace gry. Za to zawsze lubilem design atari, to nadal
sprzet, ktory moglbym posiadac dla samego posiadania, przez sentyment.
Podobnie z Amiga, co prawda to nie ta sama jakosc wykonczenia ale nadal
fajny przemyslany produkt. Teraz oczywiscie PC-ty moga wygladac inaczej,
wlasciwie niemal dowolnie ale przez ciagly wyscig zbrojen ciezko sie
przywiazac do tego urzadzenia. Wiek tez robi swoje, dla bardzo wielu
osob teraz to po prostu narzedzie.

1.Nie chciałbym tu flejma zaczynać, ale Amiga od samego początku to był dość kiepsko przemyślany produkt.
2.Grzebanie w autoexec.bat i config.sys miało swój klimat. Jak udało Ci się wyrwać parę kb z tych pierwszych 640kb to była frajda.

--
< TOMASZEK >
granice Polski = granice absurdu
nie klikam w to: tvn24.pl*gazeta.pl

Data: 2013-11-05 21:42:47
Autor: Jaskiniowiec
Łza się w oku kręci. XT
W dniu .10.2013 o 11:12 TOMASZEK <tomaszek1983@fuck.onet.pl> pisze:

Nigdy nie mialem sentymentu do PC-tow. Moj pierwszy skladak to 486DX2
50MHz/66MHz, typowa nudna bezowa obudowa, podobnie klawiatura itd. Duzo
walki kosztowalo modyfikowanie autoexeca i configa, zeby odpalic
bardziej wymagajace gry. Za to zawsze lubilem design atari, to nadal
sprzet, ktory moglbym posiadac dla samego posiadania, przez sentyment..

Zwłaszcza Atari TT 030. Do dzisiaj chodzi mi myśl, by sobie takie cacko  sprawić dla samego posiadania ;)

Podobnie z Amiga, co prawda to nie ta sama jakosc wykonczenia ale nadal
fajny przemyslany produkt. Teraz oczywiscie PC-ty moga wygladac inaczej,
wlasciwie niemal dowolnie ale przez ciagly wyscig zbrojen ciezko sie
przywiazac do tego urzadzenia. Wiek tez robi swoje, dla bardzo wielu
osob teraz to po prostu narzedzie.

1.Nie chciałbym tu flejma zaczynać, ale Amiga od samego początku to był  dość kiepsko przemyślany produkt.

Produkt był ok. Marketing i zarządzanie były beznadziejne.. Aczkolwiek nie  oni jedyni wĂłwczas narobili sobie kłopotĂłw. No i nie jedyni popełnili błąd  braku szmelcu z wysoką marżą. To odkryto dopiero po dwĂłch dekadach,  wprowadzając iSzroty ;-) Co i tak nie zmieniło zbyt wiele... Nie wszyscy  uczą się na błędach i sukcesach konkurencji (np. RIM).

2.Grzebanie w autoexec.bat i config.sys miało swĂłj klimat. Jak udało Ci  się wyrwać parę kb z tych pierwszych 640kb to była frajda.

Nie tylko PC-ty chorowały na grzebanie w konfigach, celem wyciśnięcia  kaĹźdego cennego bajta. Ale ogĂłlnie zgadzam się. Było to frustrujące i  motywujące.

--
....

Data: 2013-10-24 13:35:25
Autor: Ghost
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "Emanuelle" <eman@fiat.uno.pl> napisał w wiadomości news:5268fc92$0$2177$65785112news.neostrada.pl...

20 lat i jaka przepaść ilościowa

a nie 30?

Data: 2013-10-24 14:03:21
Autor: Emanuelle
Łza się w oku kręci. XT
Ghost napisał:

20 lat i jaka przepaść ilościowa

a nie 30?

No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił się nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat temu ( pamięć już nie ta ;) ).

Jest tu ktoś kto miał XT ?

--
eman

Data: 2013-10-24 14:27:28
Autor: Chris
Łza się w oku kręci. XT
Emanuelle nabazgrał(a):

Ghost napisał:
20 lat i jaka przepaść ilościowa
a nie 30?
No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił się
nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat  temu ( pamięć juĹź nie ta ;) ).
Jest tu ktoś kto miał XT ?

Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy jakoś tak) na herkulesie z miodowym ekranem :)

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Data: 2013-10-24 12:14:04
Autor: rs
Łza się w oku kręci. XT
On 10/24/2013 8:27 AM, Chris wrote:
Emanuelle nabazgrał(a):

Ghost napisał:
20 lat i jaka przepaść ilościowa
a nie 30?
No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił się
nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat  temu ( pamięć juĹź nie ta ;) ).
Jest tu ktoś kto miał XT ?

Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy jakoś
tak) na herkulesie z miodowym ekranem :)

i te wirusy:
http://www.wired.com/design/2013/10/15-awesome-looking-viruses-from-the-ms-dos-era/#slideid-293691
<rs>

Data: 2013-10-25 08:05:49
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
rs <no.address@no.spam.info> wrote:

i te wirusy:
http://www.wired.com/design/2013/10/15-awesome-looking-viruses-from-the-ms-dos-era/#slideid-293691

Wirusy i MkS_Vir to zupełnie osobna historia, zresztą potem związałem się z tą firmą i przepracowałem tam (już po śmierci Marka Sella i utworzeniu ArcaBitu) 6 lat.

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-24 15:42:24
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-10-24, o godz. 14:27:28
"Chris" <chris@spam.pl> napisał(a):

Emanuelle nabazgrał(a):

> Ghost napisał:
>>> 20 lat i jaka przepaść ilościowa
>> a nie 30?
> No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił
> się nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat  temu ( pamięć już nie
> ta ;) ). Jest tu ktoś kto miał XT ?

Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy
jakoś tak) na herkulesie z miodowym ekranem :)

Blocokut to OIDP 1989 a popularna zrobiła się rok-dwa później. Dla mnie
pierwsza poważna praca na PC to było ~1985-1986 roku i pakiet
Statgraphics. Potem zarabiałem z dziewczyną przepisując prace dyplomowe
w TAG-u a na wiosnę 1989 popełniłem na zamówienie pierwszą poważniejszą
baze danych w dBase III. ;-)

A z ciekawostek potem po drodze to przez 2 lata używałem dopracy
oryginalnego IBM PS/1. Dysk 30MB, 2MB pamięci, 386SX 16MHz i mono
monitor 11 cali. Ale już VGA, mysz i karta sieciowa - to ostatnie było
najważniejsze. Po krótkim flircie z BBS-ami na początku 1992 roku
odpaliliśmy w firmie gdzie wtedy pracowałem dzierżawkę 33600bps na
modemach Goramo BPh Plus i nastał u nas internet. ;-)

Zdrówko

Data: 2013-10-24 15:54:53
Autor: Chris
Łza się w oku kręci. XT
Maciek Babcia Dobosz nabazgrał(a):

Dnia 2013-10-24, o godz. 14:27:28
"Chris" <chris@spam.pl> napisał(a):
Emanuelle nabazgrał(a):
Ghost napisał:
20 lat i jaka przepaść ilościowa
a nie 30?
No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił
się nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat  temu ( pamięć już nie
ta ;) ). Jest tu ktoś kto miał XT ?
Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy
jakoś tak) na herkulesie z miodowym ekranem :)
Blocokut to OIDP 1989 a popularna zrobiła się rok-dwa później. Dla mnie
pierwsza poważna praca na PC to było ~1985-1986 roku i pakiet
Statgraphics. Potem zarabiałem z dziewczyną przepisując prace dyplomowe
w TAG-u a na wiosnę 1989 popełniłem na zamówienie pierwszą poważniejszą
baze danych w dBase III. ;-)
A z ciekawostek potem po drodze to przez 2 lata używałem dopracy
oryginalnego IBM PS/1. Dysk 30MB, 2MB pamięci, 386SX 16MHz i mono
monitor 11 cali. Ale już VGA, mysz i karta sieciowa - to ostatnie było
najważniejsze. Po krótkim flircie z BBS-ami na początku 1992 roku
odpaliliśmy w firmie gdzie wtedy pracowałem dzierżawkę 33600bps na
modemach Goramo BPh Plus i nastał u nas internet. ;-)

Ja długo byłem anty PC i twardo siedziałem na Amidze :)
A500 + HDD20MB, potem A1200+sporo gratów w środku. CDTV i CD32 po drodze.

Przed tym miałem Atari65XL, Atari ST ale jakoś nie przypadła mi do gustu choć soft muzyczni i DTP miał rewelacyjny.

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Data: 2013-10-25 08:28:54
Autor: Chris
Łza się w oku kręci. XT
Maciek Babcia Dobosz nabazgrał(a):

Ghost napisał:
20 lat i jaka przepaść ilościowa
a nie 30?
No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił
się nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat  temu ( pamięć już nie
ta ;) ). Jest tu ktoś kto miał XT ?
Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy
jakoś tak) na herkulesie z miodowym ekranem :)
Blocokut to OIDP 1989 a popularna zrobiła się rok-dwa później. Dla mnie
pierwsza poważna praca na PC to było ~1985-1986 roku i pakiet
Statgraphics. Potem zarabiałem z dziewczyną przepisując prace dyplomowe
w TAG-u a na wiosnę 1989 popełniłem na zamówienie pierwszą poważniejszą
baze danych w dBase III. ;-)

Pierwsza robota na zlecenie to była animacja na czołówkę VHS przed filmem robiona na Amidze w Delux Paint klatka po klatce i potem zgrywana na SVHS i oddana do kopiowania :)
Potem na PC/XT był jakiś edytor do DTP bo siedziałem w drukarni jakiś czas ale nazw softu teraz sobie nie przypomnę, wiem że drukowane były  paczki popularnych a drukarenka mała na 5 osób i dwie maszyny do tego w przybudówce do bloku (jako ciekawostka w klatce obok wejścia do drukarni mieszkał Władysław Komar i robiłem mu wizytówki).

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Data: 2013-10-24 21:48:46
Autor: Akarm
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-24 14:27, Chris pisze:
Emanuelle nabazgrał(a):

Ghost napisał:
20 lat i jaka przepaść ilościowa
a nie 30?
No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił się
nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat  temu ( pamięć już nie ta ;) ).
Jest tu ktoś kto miał XT ?

Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy jakoś
tak) na herkulesie z miodowym ekranem :)

Pamiętam kolegę, który pytał do czego może się przydać taki olbrzymi dysk? Przecież 20MB to już fanaberie, a co dopiero 40MB...


--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2013-11-05 21:55:22
Autor: Jaskiniowiec
Łza się w oku kręci. XT
W dniu .10.2013 o 21:48 Akarm <akarm@wp.pl> pisze:

20 lat i jaka przepaść ilościowa
a nie 30?
No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił się
nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat  temu ( pamięć juĹź nie ta ;)  ).
Jest tu ktoś kto miał XT ?

Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy jakoś
tak) na herkulesie z miodowym ekranem :)

Pamiętam kolegę, ktĂłry pytał do czego moĹźe się przydać taki olbrzymi  dysk? PrzecieĹź 20MB to juĹź fanaberie, a co dopiero 40MB...

Heh, przypomniałeś mi, gdy kumpel się dziwił, kiedy ja zapełnię 1.2GB  (95r.), podczas gdy on miał 80MB i 20MB wolne :D

Swoją drogą, ten 1,2GB słuĹźył mi naprawdę długo, a na nim 3 systemy (Win95  i wszelakie opasłe Borlandy oraz masa wszelakiego "przydatnego" stuffu,  OS/2 i bodajĹźe RedHat albo Slackware). Wiedziałem gdzie leĹźy kaĹźdy  pliczek. Porządek idealny. Obecnie na kompach taki śmietnik, Ĺźe nawet nie  pamiętam, gdzie są waĹźne dokumenty ;)

Ech... Piękne czasy :)



--
....

Data: 2013-11-05 22:18:57
Autor: Gil
Łza się w oku kręci. XT
In article <op.w53gek082c6pc3@hp>, jaskiniowiec@jaskinia.peel says...

Ech... Piękne czasy :)

Z czasów IBM AT wspomnę swój pierwszy dysk  - Microscience - 52 MB. Mało było tego w Polsce widocznie jakaś pojedyńcza partia przywieziona z Chin. Może nawet w kilku plecakach a nie w kontenerze.
Potem miałem dysk Conner 320 MB co kosztował chyba wypłate 5 milionów starych złotych.
Jak kupiłem XT Hyundai to byłem załamany w porównaniu z tym co dawał Timex 2048.  3 miesiące i wymieniłem na AT w firmie ECS. Ale dopiero z komputerem 386 oraz z  Sound Blasterem i kolorowym monitorem Intra poczułem że jest nieźle.

Data: 2013-10-25 08:02:26
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
Chris <chris@spam.pl> wrote:

Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy jakoś tak) na herkulesie z miodowym ekranem :)

Blockout, Prince of Persia, Skyroads, Oh No! More Lemmings (lemingi nie chodziły na Herculesie, musiałem wydziergać w assemblerze TSR-a, który to umożliwiał, emulując VGA na Herculesie).

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-25 16:35:10
Autor: m
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 25.10.2013 10:02, Adam Wysocki pisze:
Chris <chris@spam.pl> wrote:

Miał .... ale kto jeszcze pamięta :) i te granie w blockout (czy jakoś tak)
na herkulesie z miodowym ekranem :)

Blockout, Prince of Persia, Skyroads, Oh No! More Lemmings (lemingi nie
chodziły na Herculesie, musiałem wydziergać w assemblerze TSR-a, który
to umożliwiał, emulując VGA na Herculesie).

Chcesz powiedzieć że jesteś autorem cgemu? Czy też nie chciało Ci się skorzystać z istniejących rozwiązań i dziergałeś dla przyjemności?

p. m.

Data: 2013-10-30 09:09:46
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
m <mvoicem@gmail.com> wrote:

Blockout, Prince of Persia, Skyroads, Oh No! More Lemmings (lemingi nie
chodziły na Herculesie, musiałem wydziergać w assemblerze TSR-a, który
to umożliwiał, emulując VGA na Herculesie).

Chcesz powiedzieć że jesteś autorem cgemu? Czy też nie chciało Ci się skorzystać z istniejących rozwiązań i dziergałeś dla przyjemności?

Nie wiedziałem o istniejących rozwiązaniach. Wtedy nie można było po prostu zapytać Google :)

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-30 19:41:50
Autor: m
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 30.10.2013 10:09, Adam Wysocki pisze:
m <mvoicem@gmail.com> wrote:

Blockout, Prince of Persia, Skyroads, Oh No! More Lemmings (lemingi nie
chodziły na Herculesie, musiałem wydziergać w assemblerze TSR-a, który
to umożliwiał, emulując VGA na Herculesie).

Chcesz powiedzieć że jesteś autorem cgemu? Czy też nie chciało Ci się
skorzystać z istniejących rozwiązań i dziergałeś dla przyjemności?

Nie wiedziałem o istniejących rozwiązaniach. Wtedy nie można było po prostu
zapytać Google :)

No a Bajtek, PCqrier, katalogi shareware oraz rozpuszczanie wici wśród znajomych? Działało całkiem sprawnie IIRC.

p. m.

Data: 2013-10-31 11:30:42
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
m <mvoicem@gmail.com> wrote:

Nie wiedziałem o istniejących rozwiązaniach. Wtedy nie można było po prostu
zapytać Google :)

No a Bajtek, PCqrier, katalogi shareware oraz rozpuszczanie wici wśród znajomych? Działało całkiem sprawnie IIRC.

Może to dziwne, ale jakoś mnie to ominęło, jedyne co kupowałem to CD Action, ale to już później (1997?).

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-25 23:40:41
Autor: \(c\)RaSz
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "Adam Wysocki" napisał w wiadomości
news:gof.pcp.1382688146news.chmurka.net ...
:
: Blockout, Prince of Persia, Skyroads, Oh No! More Lemmings (lemingi nie
: chodziły na Herculesie, musiałem wydziergać w assemblerze TSR-a, który
: to umożliwiał, emulując VGA na Herculesie).
:

Ja zdobyłem wtedy dualną kartę graficzną CGA / HGC (Hercules) - i już w
tamtych zamierzchłych czasach miałem prze swoim XT-eku dwa monitory.
Oczywiście karta nie mogła obsługiwać ich równocześnie, a ja się
zastanawiałem, jakby to było wygodnie, gdyby w symulatorze samolotu na
drugim ekranie były wyświetlane różne dodatki: tablica rozdzielcza, stan
uzbrojenie, te wszystkie wskaźniki na które pilot musi co chwilę zerkać
jednym okiem. Wtedy na głównym ekranie, uwolnionym od tych detali - widok
byłby lepszy! I ładnych kilka lat później, kiedy pojawił się sys. operacyjny
Chicago (beta wersja Win. '98) obsługujący kilka monitorów - natychmiast
sobie zainstalowałem ten wymarzony drugi ekran...

Ktoś tam w (innym) poście pisał, że procesor 486 był dużym skokiem
technologicznym. Nnnno, na pewno nie takim, jak przejście 286 / 386 !
Wprawdzie 486 była niezła, ale miałem 386-kę 33 MHz z koprocesorem, i niemal
we wszystkich wycinkach testów o kilkadziesiąt procent tłukła używanego
przeze mnie laptopa z 486  40 MHz...

Data: 2013-10-26 14:08:38
Autor: R.e.m.e.K
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Fri, 25 Oct 2013 23:40:41 +0200, (c)RaSz napisał(a):

Wprawdzie 486 była niezła, ale miałem 386-kę 33 MHz z koprocesorem, i niemal
we wszystkich wycinkach testów o kilkadziesiąt procent tłukła używanego
przeze mnie laptopa z 486  40 MHz...

Bo ten 486 byl SX, a 386 DX :-)

--
pozdro
R.e.m.e.K

Data: 2013-10-26 14:17:15
Autor: JoteR
Łza się w oku kręci. XT
"R.e.m.e.K" napisał:

Wprawdzie 486 była niezła, ale miałem 386-kę 33 MHz z koprocesorem,
i niemal we wszystkich wycinkach testów o kilkadziesiąt procent tłukła używanego
przeze mnie laptopa z 486  40 MHz...

W testach na operacjach zmiennoprzecinkowych.

Bo ten 486 byl SX, a 386 DX :-)

Oznaczenia SX/DX dla 386 dotyczyły szerokości szyny danych,
zaś dla 486 obecności lub nie koprocesora ;-)

JoteR

Data: 2013-10-29 00:27:40
Autor: BUNIEK
Łza się w oku kręci. XT
Oznaczenia SX/DX dla 386 dotyczyły szerokości szyny danych,
zaś dla 486 obecności lub nie koprocesora ;-)

Czekałem aż ktoś to wyciągnie, ale faktycznie tak jest.

Buniek

Data: 2013-10-28 08:44:04
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-10-25, o godz. 23:40:41
"\(c\)RaSz" <NO_SPAM_barra6@poczta.onet.pl> napisał(a):

Ja zdobyłem wtedy dualną kartę graficzną CGA / HGC (Hercules) - i już
w tamtych zamierzchłych czasach miałem prze swoim XT-eku dwa monitory.
Oczywiście karta nie mogła obsługiwać ich równocześnie, a ja się
zastanawiałem, jakby to było wygodnie, gdyby w symulatorze samolotu na
drugim ekranie były wyświetlane różne dodatki: tablica rozdzielcza,
stan uzbrojenie, te wszystkie wskaźniki na które pilot musi co chwilę
zerkać jednym okiem. Wtedy na głównym ekranie, uwolnionym od tych
detali - widok byłby lepszy! I ładnych kilka lat później, kiedy
pojawił się sys. operacyjny Chicago (beta wersja Win. '98)
obsługujący kilka monitorów - natychmiast sobie zainstalowałem ten
wymarzony drugi ekran...

Dwa monitory bez problemu dawało się obsłużyć jeśli był to Hercules i
VGA. Np. Turbo Pascal (w 6.0 i 7.0 na pewno - ni pamiętam czy już w 5.5)
miał obsługę dwóch monitorów. I na Herculesie było otwarte środowisko
programowania a na VGA wyświetlało się wynik działania programu. Bardzo
wygodne rozwiązanie choć mało kogo stać było na 2 monitory i 2 grafiki.

Ktoś tam w (innym) poście pisał, że procesor 486 był dużym skokiem
technologicznym. Nnnno, na pewno nie takim, jak przejście 286 / 386 !
Wprawdzie 486 była niezła, ale miałem 386-kę 33 MHz z koprocesorem, i
niemal we wszystkich wycinkach testów o kilkadziesiąt procent tłukła
używanego przeze mnie laptopa z 486  40 MHz...

Przy 386 było tak że wersja SX to był 32-bitowy proc z 16 bitową szyną
danych i 24 bitową szyną adresową, a 386DX to 32/32/32 bity. natomiast
w 486SX od DX różnił brak koprocesora arytmetycznego których 386
zintegrowanego nie miały niezależnie od wersji. Wydajność 386DX 33
albo40MHz była na podobnym poziomie jak w 486SX 25MHz. Przy koprocesorze
jak piszesz - w większości testów była wyższa. 486 dawao czadu dopiero
w wersjach 486DX2 czy DX4 - tu już wszystkie 386-tki zostawały w tyle.

Zdrówko

Data: 2013-10-28 23:37:54
Autor: \(c\)RaSz
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "Maciek Babcia Dobosz" napisał w
news:20131028084404.61fb0419babcia-workstation ...
:
: (...)
: Dwa monitory bez problemu dawało się obsłużyć jeśli był to Hercules i
: VGA. Np. Turbo Pascal (w 6.0 i 7.0 na pewno - ni pamiętam czy już w 5.5)
: miał obsługę dwóch monitorów. I na Herculesie było otwarte środowisko
: programowania a na VGA wyświetlało się wynik działania programu. Bardzo
: wygodne rozwiązanie choć mało kogo stać było na 2 monitory i 2 grafiki.
:

Ale niezbyt dokładnie sprecyzowałeś, jakie  _oprogramowanie_  wspomagało
pracę na dwóch ekranach, bo pierwszym O-eSem była Winda '98 (no a przedtem
jej beta-wersja). Jeśli T.Pascal miał taką możliwość, to wcale nie znaczy,
że mógł to współ-dzielić z innymi programami. Zresztą - wczesne wersje
T.Pasc. miały za rówieśników Sys.Op-y   _bez_  możliwości pracy
wielozadaniowej, jeśli czegoś nie pokręciłem...

Data: 2013-10-29 08:44:42
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-10-28, o godz. 23:37:54
"\(c\)RaSz" <NO_SPAM_barra6@poczta.onet.pl> napisał(a):

Ale niezbyt dokładnie sprecyzowałeś, jakie  _oprogramowanie_
wspomagało pracę na dwóch ekranach, bo pierwszym O-eSem była Winda
'98 (no a przedtem jej beta-wersja). Jeśli T.Pascal miał taką
możliwość, to wcale nie znaczy, że mógł to współ-dzielić z innymi
programami. Zresztą - wczesne wersje T.Pasc. miały za rówieśników
Sys.Op-y   _bez_  możliwości pracy wielozadaniowej, jeśli czegoś nie
pokręciłem...

Ależ TP (i nie tylko bo robiło to kilka środowisk Borlanda i nie tylko)
obsługiwał to właśnie w ten sposób jak to piszesz - dwa panele programu
na dwóch różnych monitorach. Czy to gra czy środowisko programistyczne
nie ma różnicy. Realizowane co prawda nie na poziomie systemu ale
aplikacji - niemniej działało bardzo dobrze dekadę przed Win98.
Zresztą tego typu oprogramowania w epoce DOS-a było więcej. Np.
AutoCAD. Problemem w warunkach domowych był koszt 2 monitorów. Wielu
ludzi wybierało Herculesa nie dlatego że był dobry. Był tani. Tańszy od
najprostszego VGA mono.

Zdrówko

Data: 2013-10-24 15:11:25
Autor: marfi
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "Emanuelle" <eman@fiat.uno.pl> napisał w wiadomości news:52690c82$0$2297$65785112news.neostrada.pl...
Ghost napisał:

20 lat i jaka przepaść ilościowa

a nie 30?

No 30 lat minęło od powstania 1 peceta XT. Ale w w Polsce pojawił się nieco później. Ja go kupowałem 22-25 lat temu ( pamięć już nie ta ;) ).

Jest tu ktoś kto miał XT ?

  Prawie... mĂłj pierwszy to XT Turbo = V20 z 1MB RAMu ale bez HDD :)

--
marfi

Data: 2013-10-24 15:49:51
Autor: BUNIEK
Łza się w oku kręci. XT
Jest tu ktoś kto miał XT ?

Ja zaczynałem od 286 fart był ze ktoś oddawał za cene XT (ale Commodorka C64 trzeba było sprzedać - normalnie płakałem).

Oj jak pomyśle "pierwsze kroki w IT" (Spectrum, timex 2048, Spectrum +, commodore 116; +4; C16, 64, Atari 800XL 130XE 65XE) ja miałem C64 ale pozostałe w kubie komputerowym oraz u znajomych oblatałem - Amiga i Atari ST przeskoczyłem juĹź i był świat PC - jak ktoś pisał z Herkulesem długo bez HDD i blackoutem, Price of Persia; North & South i  - Qbasicem :)


Chwilowo w przeszłości
Buniek

Data: 2013-10-24 15:57:26
Autor: Chris
Łza się w oku kręci. XT
BUNIEK nabazgrał(a):

Jest tu ktoś kto miał XT ?
Ja zaczynałem od 286 fart był ze ktoś oddawał za cene XT (ale Commodorka
C64  trzeba było sprzedać - normalnie płakałem).
Oj jak pomyśle "pierwsze kroki w IT" (Spectrum, timex 2048, Spectrum +, commodore 116; +4; C16, 64, Atari 800XL 130XE 65XE) ja miałem C64

Kolega do dziś ma taką kolekcję i ciągle powiększa jak się coś trafi, na razie myśli jak to wy exponować w domu a nie ~20 kompów/joystików leżących na podłodze :)

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Data: 2013-10-24 17:48:51
Autor: m
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 24.10.2013 15:49, BUNIEK pisze:
Jest tu ktoś kto miał XT ?

Ja zaczynałem od 286 fart był ze ktoś oddawał za cene XT (ale Commodorka
C64 trzeba było sprzedać - normalnie płakałem).

Oj jak pomyśle "pierwsze kroki w IT" (Spectrum, timex 2048, Spectrum +,
commodore 116; +4; C16, 64, Atari 800XL 130XE 65XE) ja miałem C64 ale
pozostałe w kubie komputerowym oraz u znajomych oblatałem - Amiga i
Atari ST przeskoczyłem już i był świat PC - jak ktoś pisał z Herkulesem
długo bez HDD i blackoutem,

Jak ja byłem zły na rodziców, że mi zamiast porządnego spectrum czy atari kupili takie jakieś badziewie na które gier nie ma (AT), ba - nie ma nawet joisticka.

Kumple się ze mnie śmiali że komputer ma, ale nie może na nim nic zrobić.

Dzisiaj to ja nawet nie wiem jak to można było joistickiem cokolwiek zrobić. To takie nieprecyzyjne.

p. m.

Data: 2013-10-30 21:41:09
Autor: Grzexs
Łza się w oku kręci. XT
Jest tu ktoś kto miał XT ?

Ja zaczynałem od 286 fart był ze ktoś oddawał za cene XT (ale Commodorka
C64 trzeba było sprzedać - normalnie płakałem).

Też zaczynałem od 286 16 MHz – właściwie to był pierwszy komputer w domu. Wcześniej były ZX81, ZX Spectrum, ciut potem Meritum (moc obliczeniową miało toto żadną, ale po przejściu z gumo-klawiaturki Spectrum, naprawdę chciało się pisać cokolwiek) i Amstrad/Schneider CPC464, potem CPC664. Dziwne, ale z Atari i Commodore nie miałem za bardzo do czynienia.

Najfajniejszą grą z tamtych czasów było dla mnie SimCity. A potem koleżanką małżonką całymi wieczorami tłukliśmy w Tunnelers.

--
Grzexs

Data: 2013-10-24 15:27:51
Autor: mappl
Łza się w oku kręci. XT
Wyprowadzony komputer 'mijał się w drzwiach" z nowym komputerem mającym na pokładzie i7 3770 (64 bity - 4 rdzenie), zegarze 3,5 GHz (735 razy szybciej), pamięci RAM 4GB (16 000 razy więcej), dysku 1 TB (100 000 razy więcej). Wspólne z pradziadkiem jest to, że nie ma na nim Widowsa. Zamiast DOSa będzie Ubuntu.

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%
A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

Data: 2013-10-24 15:36:52
Autor: Piotr Rezmer
Łza się w oku kręci. XT
mappl pisze:

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%
A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie
komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz
kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy
faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

No nie wiem, chyba że PC AT 286 to juz nie dotyczy. Ja np. korzystałem z aplikacji do obliczeń w elektronice (PSPICE), projektowania płytek PCB (już nie pamiętam nazwy).
Domowy user zaczął korzystać z komputera dopiero gdy pojawił się internet. Wxześniej to mógł sobie w Wordzie coś napisać (ale do tego to już AT 386 było potrzebne).

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2013-10-24 20:36:29
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
Piotr Rezmer <p.r@bezbzdur.pl> wrote:

projektowania płytek PCB (już nie pamiętam nazwy).

autotrax, easytrax? Do dziś używam autotraxa pod dosemu, gdy się człowiek nauczy skrótów klawiaturowych, to projektuje się w nim błyskawicznie... a przez te kilkanaście lat skróty wrosły w mózg.

Domowy user zaczął korzystać z komputera dopiero gdy pojawił się internet.

Czy ja wiem... pamiętam czasy, gdy nie było Internetu, a pecety w domach były. Głównie do gier i muzyki.

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-24 15:45:30
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-10-24, o godz. 15:27:51
"mappl" <nie@ma.pl> napisał(a):

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%
A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

Dla mnie akurat pierwsza poważna robota to nie arkusz czy edytor a
pakiet statystyczny. A potem dość specjalizowany soft do obsługi szkół
- bazy danych i program do wspomagania układania planu lekcji.

Zdrówko

Data: 2013-10-24 18:44:41
Autor: \(c\)RaSz
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "Maciek Babcia Dobosz" napisał w wiadomości
news:20131024154530.0ec3fe6fbabcia-workstation...
: Dnia 2013-10-24, o godz. 15:27:51
: "mappl" <nie@ma.pl> napisał(a):
:
: > (...)
: > A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie
: > komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz
: > kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy
: > faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

Może średnio, a może - jednak czasem pomagał w rzeczach ważnych. Jako że
jestem dys-grafem totalnym, to od kiedy pojawiły się pierwsze edytory
tekstów (pamięta ktoś Chi-Writera?) poczułem, jakby mi ktoś kamień zdjął z
serca. Nareszcie! Od pierwszej sesji za klawiaturą już wiedziałem, że do
pisania ręcznego nie wrócę już nigdy... No i już wiecie, że ja też jestem z
epoki DOS-a łupanego. Ba, pamiętam jeszcze czasy, gdy na Wydziale Chemii PW
podziwialiśmy minikomputer wielkości... szafy gdańskiej (jednodrzwiowej co
prawda) ze stacją dysków wymiennych o wielkości szafki nocnej, i  średnicy
krążków większej, niż płyta gramofonowa. Zadania z programowania
wypełnialiśmy na kartach perforowanych - były przeznaczone do komputerów
Odra, zajmujących kilka dużych, klimatyzowanych sal.

Kiedy pojawił się pierwszy komputerek domowy - to był szok totalny. A potem
też przedefilowałem przez cały rządek kolejnych maszynek, a zaś dotąd nie
mogę się jakoś rozstać z moim pierwszym XT-kiem. Jest na bardzo rzadkim
procesorze: 80-186, kolekcjonerski okaz!

To nieprawda, że dopiero Internet spowodował, że komputer mieć było "warto".
Tyle, że start netu zbiegł się w czasie z dość znacznym spadkiem cen
maszynek. Jednak faktem jest, że przed zaistnieniem WWW był spory problem z
oprogramowaniem. Często-gęsto bywało tak, że trzeba było samemu napisać, aby
coś-tam policzyć. Jednak zdziwicie się, jak dużo dawało się upchnąć na
sprzęcie z 16 kB pamięci!

:
: Dla mnie akurat pierwsza poważna robota to nie arkusz czy edytor a
: pakiet statystyczny. A potem dość specjalizowany soft do obsługi szkół
: - bazy danych i program do wspomagania układania planu lekcji.
:

Wpierw zapisałem w Fortranie zasady ruchów szachowego konika (raptem kilka
kartek perforowanych), a potem na pożyczonym ZX Spectrum program, który miał
pomóc znaleźć rozwiązanie zadania z czasopisma "Świat Młodych" - zadanie
"słowo za milion"...

Data: 2013-10-25 08:23:47
Autor: Sławek Maculewicz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 24-10-2013 o 18:44:41 (c)RaSz <NO_SPAM_barra6@poczta.onet.pl>  napisał(a):


Wpierw zapisałem w Fortranie zasady ruchów szachowego konika (raptem  kilka
kartek perforowanych), a potem na pożyczonym ZX Spectrum program, który  miał
pomóc znaleźć rozwiązanie zadania z czasopisma "Świat Młodych" - zadanie
"słowo za milion"...


"zęzęś"?
Raczej z tygodnika "Razem".

--
Brak sygnaturki.

Data: 2013-10-24 17:41:09
Autor: Emanuelle
Łza się w oku kręci. XT
mappl napisał:

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%

mam nadzieję, że twoje czarnowidztwo się nie sprawdzi.

A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie komputerów osobistych było mocno
ograniczone? Na tym XT był arkusz kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy faktycznie
domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

Zwykłemu userowi w tamtych czasach, XT specjalnie nie służył. Ale ja zwykłym userem nie byłem. To firma, w której wtedy pracowałem (a której wszelki ślad zaginął) współfinasowała zakup bym mógł pracowac od świtu .. do nocy. Był tam zainstowany Turbo Pascal 6. Na komputerze pozostały ślady programu, który już na nowych komputerach poprzez TP7 i Delphi po 10 latach był zawansowanym programem numerycznym. Obecnie tez niestety juz nieaktualny.

Wracając do tematu, w owych czasach XT przez IBM nie był pomyślany jako narzędzie dla ludu tylko dla 'compute'. Dalszy lawinowy rozwój komputerów sprawił, że komputery trafiły pod strzechy. Obecnie nastał trend miniaturyzacji sprzętu i dla ludu wystarczy smartfon i tablet, w konsekwencji produkacja pecetów maleje.

--
eman

Data: 2013-10-24 19:46:04
Autor: Irokez
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-24 15:27, mappl pisze:
Wyprowadzony komputer 'mijał się w drzwiach" z nowym komputerem mającym na pokładzie i7 3770 (64 bity - 4 rdzenie), zegarze 3,5 GHz (735 razy szybciej), pamięci RAM 4GB (16 000 razy więcej), dysku 1 TB (100 000 razy więcej). Wspólne z pradziadkiem jest to, że nie ma na nim Widowsa. Zamiast DOSa będzie Ubuntu.

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%
A wracając do tematu, nie uważasz, że w dawnych czasach zastosowanie komputerów osobistych było mocno ograniczone? Na tym XT był arkusz kalkulacyjny, edytor tekstu i... to w zasadzie wszystko. Wtedy faktycznie domowemu userowi komputer był średnio potrzebny.

W sumie tak za czasów XT, 286 to faktycznie na PC u sąsiada patrzyłem tak dziwnie. Wielkie pudło z małym bursztynem i gry kwadrat goni trójkąt. Ale młody byłem. Więc kwestia jeszcze wieku.

Miałem Amigę 500+ (wcześniej Atari 800XL), podłączone to do telewizora plus wyjście na wzmacniacz audio stereo. Ech te gry, demka i muzyka. PC był do drukowania faktur, pisania tektów... chociaż pracę dyplomową do średniej robiłem na Amidze w edytorze WYSIWYG i drukowałem na igłówce Star. Wyszło przezacnie w stosunku do zwykłej maszyny do pisania.

Dopiero czasy 486, zmieniły u mnie podejście do "blaszaka". Używało się PSpice, Matlaba na uczelnianych 386. Sobie wtedy kupiłem 486DX100 z 4MB RAM, system OS/2 Warp i MS WfW3.11 (bez CD-ROM bo taki 1x kosztował 1/4 całego kompa).
Matlab to co liczył 45 minut w uczelni, zrobił w jakieś 6 minut. A ponieważ był już Win 3.11, to zaprzęgało się już na ten przykład wygodnego Mathcada. Modemem 9600bps można się było z inetem połączyć.
Potem dokupiłem Gravisa Ultrasound i już było "multimedialnie".

--
Irokez

Data: 2013-10-25 08:08:32
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
mappl <nie@ma.pl> wrote:

I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%

Czemu miałoby?

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-25 10:32:43
Autor: mappl
Łza się w oku kręci. XT
I pewnie Ubuntu w idle obciąży wszystkie rdzenie na 30-40%

Czemu miałoby?


Nie wiem. Śledzę sobie po prostu prezentacje nowości na YT i zazwyczaj tak kształtuje się obciążenie CPU przy korzystaniu z bardziej zasobożernych środowisk.

Data: 2013-10-24 17:57:44
Autor: z
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-24 12:55, Emanuelle pisze:

20 lat i jaka przepaść ilościowa


Też miałem XT. :-) Niestety ta przepaść ilościowa nijak nie odzwierciedlona jest w szybkości pracy normalnego użytkownika.
Wiem że komputer ma dzisiaj dużo więcej zadań ale ten kto pracował na XT ma pełne prawo do lamentowania nad "wydajnością" nowoczesnych komputerów. ;-)

z

Data: 2013-10-26 02:10:39
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Thu, 24 Oct 2013 17:57:44 +0200, z napisał(a):

Też miałem XT. :-) Niestety ta przepaść ilościowa nijak nie odzwierciedlona jest w szybkości pracy normalnego użytkownika.
Wiem że komputer ma dzisiaj dużo więcej zadań ale ten kto pracował na XT ma pełne prawo do lamentowania nad "wydajnością" nowoczesnych komputerów. ;-)

Serio? Jak czasami patrzę, ile rzeczy mam jednocześnie uruchomionych i w
sumie pięcioletni sprzęt (C2D E8400 + 8GB ram) to jednak ogarnia, to nie
jestem pewien, czy chcę tak wracać do czasów XT. :)

Nie twierdzę, że z niejednego programu z szybkiego, wygodnego narzędzia wraz
ze wzrostem numeru wersji zrobiła się pożerająca zasoby kobyła
(sztandardowym przykładem może być chyba Chrome - żeby mi przeglądarka z
paroma rozszerzeniami i otwartymi trzema zakładkami konsumowała około 800MB
ram, to już przegięcie). Niemniej jednak fakt, że mogę się zająć na jednej
maszynie naprawdę wieloma rzeczami w sumie na raz, sobie jednocześnie chwalę
i jednocześnie na to klnę. ;) Już o wygodzie związanej z prostym
korzystaniem z narzędzi do wirtualizacji nie wspomnę.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Hańba Ci, albowiem ledwo się gibiesz!        (KrĂłl Julian, „Madagaskar”) ]

Data: 2013-10-26 11:24:32
Autor: z
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-26 02:10, Przemysław Ryk pisze:
Serio? Jak czasami patrzę, ile rzeczy mam jednocześnie uruchomionych i w
sumie pięcioletni sprzęt (C2D E8400 + 8GB ram) to jednak ogarnia, to nie
jestem pewien, czy chcę tak wracać do czasów XT. :)

Do XT na pewno nie ale jak sobie przypomnę W2K z Corelem i Adobe na jakimś celeronie to wcale nie chodziło wolniej niż aktualny system i oprogramowanie.

Mam na domowym kompie taki zestaw do pracy bez innego badziewia.
Czekanie 1 sek. na otworzenie menu start uważam za skandal w XXI w.!!! :-)

z

Data: 2013-10-26 14:06:00
Autor: R.e.m.e.K
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Sat, 26 Oct 2013 11:24:32 +0200, z napisał(a):

Do XT na pewno nie ale jak sobie przypomnę W2K z Corelem i Adobe na jakimś celeronie to wcale nie chodziło wolniej niż aktualny system i oprogramowanie.

I porownaj tamtego Corela i Adobe (co to za program? ;-) do wersji z dzis.
Mowie o mozliwosciach.

--
pozdro
R.e.m.e.K

Data: 2013-10-26 15:47:01
Autor: z
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-26 14:06, R.e.m.e.K pisze:

I porownaj tamtego Corela i Adobe (co to za program? ;-) do wersji z dzis.
Mowie o mozliwosciach.


W zastosowaniu jakiego potrzebuję (przygotowanie do druku) specjalnie nic nowego nie wymyślono. Corel nawet bardziej muli jak mu się skomplikuje plik i stracił na stabilności. Indesign dalej toporny wku... interfejs + nowe bugi. Win764 niby chwalony ale też da się wywalić. Postęp? Jaki postęp? :-)
Wiem... To moje subiektywne odczucia. Niestety budżet nie pozwala na najmocniejsze maszyny. Ale przecież od 15 lat pracuję na raczej średniej półce. :-(

z

Data: 2013-10-26 15:59:40
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Sat, 26 Oct 2013 15:47:01 +0200, z napisał(a):

W dniu 2013-10-26 14:06, R.e.m.e.K pisze:

I porownaj tamtego Corela i Adobe (co to za program? ;-) do wersji z dzis.
Mowie o mozliwosciach.


W zastosowaniu jakiego potrzebuję (przygotowanie do druku) specjalnie nic nowego nie wymyślono.

Silnik zarządzania barwą w Corelu jest całyc czas taki, jak był? Import
PDFów też się nie zmienił? :)

Corel nawet bardziej muli jak mu się skomplikuje plik i stracił na
stabilności. Indesign dalej toporny wku... interfejs + nowe bugi.

I dalej nie można wstawić odnośnika do przypisu wewnątrz komórki tabeli.
Niemniej jednak wolę np. formatować tabelę stylami, niż rzeźbić ręcznie. :D

Win764 niby chwalony ale też da się wywalić. Postęp? Jaki postęp? :-)
Wiem... To moje subiektywne odczucia. Niestety budżet nie pozwala na najmocniejsze maszyny. Ale przecież od 15 lat pracuję na raczej średniej półce. :-(

Ktoś Cię zmusza do przechodzenia na nowe wersje oprogramowania? :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ I have a bomb ticking in my head. No amount of painkillers would         ]
[ disable it.                                                  (Max Payne) ]

Data: 2013-10-26 16:38:13
Autor: z
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-26 15:59, Przemysław Ryk pisze:
Silnik zarządzania barwą w Corelu jest całyc czas taki, jak był? Import
PDFów też się nie zmienił? :)

Racja. Doprowadzili do używalności w tym względzie chociaż idealnie nie jest.
Ale jak mam teraz zasiąść do mojego ulubionego programu to przechodzi mnie dreszcz i uruchamia automatyczny podświadomy backup na kilku dyskach. :-)

Przykład: Prosty plik z prostą tabelką i kilkoma zdaniami na _30 stronach_ utworzony kiedyś w C9 jest nie do użycia w CX5.
Próbowałem nawet utworzyć nowy taki sam bo z tą kompatybilnością coś jednak potrafi być nie teges. I co? I tak samo się wywala :-)
Za coś takiego czerwona kartka. (tak mi się piłkarsko zrobiło bo nasi grają ;-) )

Ktoś Cię zmusza do przechodzenia na nowe wersje oprogramowania? :D

Klienci, pracodawcy.. życie :-) Jeśli mam wybór to CorelX4 + AdobeSC3 Mam zaufanie :-)

z

Data: 2013-10-27 17:33:42
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Sat, 26 Oct 2013 16:38:13 +0200, z napisał(a):

W dniu 2013-10-26 15:59, Przemysław Ryk pisze:
Silnik zarządzania barwą w Corelu jest całyc czas taki, jak był? Import
PDFów też się nie zmienił? :)

Racja. Doprowadzili do używalności w tym względzie chociaż idealnie nie jest.

Niemniej jednak do przodu trochę. :D

Ale jak mam teraz zasiąść do mojego ulubionego programu to przechodzi mnie dreszcz i uruchamia automatyczny podświadomy backup na kilku dyskach. :-)

W sumie to zależy mocno. Ja nie rzucam się od razu na nową wersję (choć
owszem - na testowej maszynie sprawdzam czy i co się zmieniło). Creative
Suite to moje podstawowe narzędzie pracy od ładnych kilku lat. Miałem CS1,
przesiadka nastąpiła na CS3, potem dopiero na CS6.

Przykład: Prosty plik z prostą tabelką i kilkoma zdaniami na _30 stronach_ utworzony kiedyś w C9 jest nie do użycia w CX5.
Próbowałem nawet utworzyć nowy taki sam bo z tą kompatybilnością coś jednak potrafi być nie teges. I co? I tak samo się wywala :-)
Za coś takiego czerwona kartka. (tak mi się piłkarsko zrobiło bo nasi grają ;-) )

Corela używam bardzo rzadko - nie znam go po prostu - ale z rozmów z różnymi
osobami to mi wychodziło, że CorelDraw + dokumenty wielostronicowe = droga
przez mękę (nie żeby InDesign był ideałem pod tym i wieloma innymi
względami). :D

Ktoś Cię zmusza do przechodzenia na nowe wersje oprogramowania? :D

Klienci, pracodawcy.. życie :-) Jeśli mam wybór to CorelX4 + AdobeSC3 Mam zaufanie :-)

Też masz podejście, że jak już nową wersję dostajesz w łapki, to na
komputerze podstawowe narzędzia starszej, opanowanej i znanej wersji zostają
zainstalowane? Czyli, że instalujesz np. CS6 obok CS3? :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Love. The slowest form of suicide.                  (znalezione w necie) ]

Data: 2013-10-27 20:59:54
Autor: z
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-27 17:33, Przemysław Ryk pisze:
Corela używam bardzo rzadko - nie znam go po prostu - ale z rozmów z różnymi
osobami to mi wychodziło, że CorelDraw + dokumenty wielostronicowe = droga
przez mękę (nie żeby InDesign był ideałem pod tym i wieloma innymi
względami). :D

10 lat temu Corel radził sobie z 30 stronami gazetki. Wiem że to był hardkor. Uczyłem się dopiero a nie miałem innego narzędzia. :-)

Wczoraj musiałem nanieść poprawki w starym pliku. Cała strona tekstu.
Przetestowałem że nowy Corel radzi sobie z kilkoma linijkami tekstu w ramce. Potem to już trzeba czekać aż się literka pojawi na ekranie.
Normalnie masakra.

Też masz podejście, że jak już nową wersję dostajesz w łapki, to na
komputerze podstawowe narzędzia starszej, opanowanej i znanej wersji zostają
zainstalowane? Czyli, że instalujesz np. CS6 obok CS3? :D

Nie mam takiego luksusy decyzyjnego. Przychodzę na stanowisko i mam pracować. :-)
Dwa pakiety na raz? W dzisiejszych czasach? :-)

z

Data: 2013-10-27 23:48:52
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Sun, 27 Oct 2013 20:59:54 +0100, z napisał(a):

W dniu 2013-10-27 17:33, Przemysław Ryk pisze:
Corela używam bardzo rzadko - nie znam go po prostu - ale z rozmów z różnymi
osobami to mi wychodziło, że CorelDraw + dokumenty wielostronicowe = droga
przez mękę (nie żeby InDesign był ideałem pod tym i wieloma innymi
względami). :D

10 lat temu Corel radził sobie z 30 stronami gazetki. Wiem że to był hardkor. Uczyłem się dopiero a nie miałem innego narzędzia. :-)

Ależ ja tylko napiszę - szacun bro. ;D Corela w takich zastosowaniach udało
mi się ominąć. Przy czym nie twierdzę, że Corel zły, mam wręcz wrażenie, że
jego rozwój znacznie dynamiczniej przebiega, niż to co oferuje Adobe, a cena
jednak inna. :)

Wczoraj musiałem nanieść poprawki w starym pliku. Cała strona tekstu.
Przetestowałem że nowy Corel radzi sobie z kilkoma linijkami tekstu w ramce. Potem to już trzeba czekać aż się literka pojawi na ekranie.
Normalnie masakra.

Próbowałeś w InDesignie korzystać z opcji rozkładania tekstu na kolumny w
definicji stylu akapitowego? :D

Też masz podejście, że jak już nową wersję dostajesz w łapki, to na
komputerze podstawowe narzędzia starszej, opanowanej i znanej wersji zostają
zainstalowane? Czyli, że instalujesz np. CS6 obok CS3? :D

Nie mam takiego luksusy decyzyjnego. Przychodzę na stanowisko i mam pracować. :-)
Dwa pakiety na raz? W dzisiejszych czasach? :-)

Ja tak robiłem. CS3 w razie potrzeby składu na tempa, bez zastanawiania się,
czy coś się wyłoży czy nie, obok tego nowa wersja, w której zaczynało się
pracować. I czasami tak dwie wersje indyka obok siebie z pół roku
stacjonowały. :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Ja tak się biję z moim wrodzonym lenistwem, że już sił nie starcza, aby  ]
[ coś zrobić.                                             (JoeMonster.org) ]

Data: 2013-10-28 06:47:06
Autor: z
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-27 23:48, Przemysław Ryk pisze:
Ależ ja tylko napiszę - szacun bro. ;D Corela w takich zastosowaniach udało
mi się ominąć. Przy czym nie twierdzę, że Corel zły, mam wręcz wrażenie, że
jego rozwój znacznie dynamiczniej przebiega, niż to co oferuje Adobe, a cena
jednak inna. :)

Gdyby zrobili coś w końcu po tylu latach z polskim dzieleniem wyrazów.
Na X4, X5 (chyba) X6 (jeszcze nie sprawdzałem) To dałoby się z tym jakoś żyć ... A tak trzeba mieć jeszcze coś do łamania.
Program bardzo dobry bo go dobrze znam ;-) ale postępu coś nie widzę bo właśnie go znam ;-)

Próbowałeś w InDesignie korzystać z opcji rozkładania tekstu na kolumny w
definicji stylu akapitowego? :D

Aż tak zaawansowany chyba nie jestem chociaż używam i stylów akapitowych i siatki linii bazowych ;-)

z

PS.
Jako że nadal szukam konkretnego zajęcia, dzisiaj będę na rozmowie w _wypasionej_ drukarni cyfrowej. Skoro mają nowy sprzęt to pewnie i najnowsze wersja softu. Strach się bać. :-)

Data: 2013-11-04 03:13:44
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Mon, 28 Oct 2013 06:47:06 +0100, z napisał(a):

W dniu 2013-10-27 23:48, Przemysław Ryk pisze:
Ależ ja tylko napiszę - szacun bro. ;D Corela w takich zastosowaniach udało
mi się ominąć. Przy czym nie twierdzę, że Corel zły, mam wręcz wrażenie, że
jego rozwĂłj znacznie dynamiczniej przebiega, niĹź to co oferuje Adobe, a cena
jednak inna. :)

Gdyby zrobili coś w końcu po tylu latach z polskim dzieleniem wyrazów.
Na X4, X5 (chyba) X6 (jeszcze nie sprawdzałem) To dałoby się z tym jakoś żyć ... A tak trzeba mieć jeszcze coś do łamania.

Kwestie związane z typografią chyba nigdy najmocniejszą stroną Corela nie
były.
Program bardzo dobry bo go dobrze znam ;-) ale postępu coś nie widzę bo właśnie go znam ;-)

Wiesz - ja nie pokuszę isę o stwierdzenie, że np. InDesigna czy Illustratora
znam bardzo dobrze. Nieźle byłoby (szczególnie w przypadku InDesigna) dość
dobrym określeniem. Postęp jest, ale nie na tyle duży, bym przebierał nogami
na widok nowej wersji. Bardziej chyba irytuje mnie konsekwentne ignorowanie
potrzeb zgłaszanych od iluś wersji wstecz. Przykład - nie wiem co trzeba
zrobić, czego się napić, czy co palić, by swobodnie i bez problemów
korzystać z Free Transform Tool w Illustratorze.

Próbowałeś w InDesignie korzystać z opcji rozkładania tekstu na kolumny w
definicji stylu akapitowego? :D

AĹź tak zaawansowany chyba nie jestem chociaĹź uĹźywam i stylĂłw akapitowych i siatki linii bazowych ;-)

To już wysoki poziom zaawansowania. I wbrew pozorom - patrząc czasami po
źródłach, które do obrobienia dostaję, piszę to całkiem serio.

Jako że nadal szukam konkretnego zajęcia, dzisiaj będę na rozmowie w _wypasionej_ drukarni cyfrowej. Skoro mają nowy sprzęt to pewnie i najnowsze wersja softu. Strach się bać. :-)

Ja się boję, jak piszą, że praca na makówkach…

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Ĺťycie jest jak psi zaprzęg. Jeśli nie jesteś na przedzie, widok nigdy    ]
[ się nie zmienia.                                        (Lewis Grizzard) ]

Data: 2013-10-28 12:13:20
Autor: robot
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-27 17:33, Przemysław Ryk pisze:


Też masz podejście, że jak już nową wersję dostajesz w łapki, to na
komputerze podstawowe narzędzia starszej, opanowanej i znanej wersji zostają
zainstalowane? Czyli, że instalujesz np. CS6 obok CS3? :D

Ja tak mam. Teraz mam obok photoshopa cs5  cc.
No i niestety, klapa z tym cc.
Jak szybko rysuję ścieżkę w cc (pen tool) jest straszne opóźnienie
w czasie reakcji na moje kliknięcia. Ścieżka pojawia się na ekranie
dopiero po jakimś czasie. Na trzech różnych maszynach to samo.
To samo dotyczy clone stamp tool. Za to w cs5 wszystko działa w czasie
rzeczywistym, czyli tak jak powinno być i zawsze było, do czasu cc.
No ale cóż, postęp musi być. Widocznie mam za mało wydajny komputer
na taki nowoczesny "ulepszony" program (patrz stopka).


--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS

Data: 2013-11-04 03:13:44
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Mon, 28 Oct 2013 12:13:20 +0100, robot napisał(a):

W dniu 2013-10-27 17:33, Przemysław Ryk pisze:


Też masz podejście, że jak już nową wersję dostajesz w łapki, to na
komputerze podstawowe narzędzia starszej, opanowanej i znanej wersji zostają
zainstalowane? Czyli, Ĺźe instalujesz np. CS6 obok CS3? :D

Ja tak mam. Teraz mam obok photoshopa cs5  cc.
No i niestety, klapa z tym cc.
Jak szybko rysuję ścieżkę w cc (pen tool) jest straszne opóźnienie
w czasie reakcji na moje kliknięcia. Ścieżka pojawia się na ekranie
dopiero po jakimś czasie. Na trzech różnych maszynach to samo.
To samo dotyczy clone stamp tool. Za to w cs5 wszystko działa w czasie
rzeczywistym, czyli tak jak powinno być i zawsze było, do czasu cc.
No ale cóż, postęp musi być. Widocznie mam za mało wydajny komputer
na taki nowoczesny "ulepszony" program (patrz stopka).

Jeszcze wersji CC nie próbowałem - zatrzymałem się na CS6. Inną kwestią
jest, że u mnie ciężej już o wiarygodne testy wydajnościowe - C2D
E8400@3,9GHz i tylko 8GB ram. Jeszcze inną kwestią jest to, że Adobe potrafi
coś spieprzyć w aktualizacji starszej wersji po to, by później odpowiadać,
że naprawili… w wyższej wersji programu (w sensie - kup update łosiu).

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Gdy mężczyĹşnie jest Ĺşle - szuka Ĺźony. Gdy mężczyĹşnie jest dobrze - Ĺźona  ]
[ szuka jego.                   (z bloga Internetowego Obserwatora MediĂłw) ]

Data: 2013-10-26 15:19:39
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Sat, 26 Oct 2013 11:24:32 +0200, z napisał(a):

W dniu 2013-10-26 02:10, Przemysław Ryk pisze:
Serio? Jak czasami patrzę, ile rzeczy mam jednocześnie uruchomionych i w
sumie pięcioletni sprzęt (C2D E8400 + 8GB ram) to jednak ogarnia, to nie
jestem pewien, czy chcę tak wracać do czasów XT. :)

Do XT na pewno nie ale jak sobie przypomnę W2K z Corelem i Adobe na jakimś celeronie to wcale nie chodziło wolniej niż aktualny system i oprogramowanie.

Tyle tylko, że jednak obecne narzędzia Corela czy Adobe pozwalają jednak na
więcej.

Mam na domowym kompie taki zestaw do pracy bez innego badziewia.
Czekanie 1 sek. na otworzenie menu start uważam za skandal w XXI w.!!! :-)

:)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Nie tyle groźny jest rosyjski czołg, co jego pijana załoga.              ]
[                               (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]

Data: 2013-10-26 19:25:07
Autor: \(c\)RaSz
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "Przemysław Ryk" napisał w wiadomości
news:z2cc8vo7v8dh$.dlgmaverick.przemekryk.no-ip.info ...
: (...)
:
: (...) wraz
: ze wzrostem numeru wersji zrobiła się pożerająca zasoby kobyła
: (sztandardowym przykładem może być chyba Chrome - żeby mi przeglądarka z
: paroma rozszerzeniami i otwartymi trzema zakładkami konsumowała około
800MB
: ram, to już przegięcie).
:

Albo masz coś źle poustawiane, albo to jakieś kobylaste strony. Ja mam
otwarte 6 zakładek, a Chrome zajmuje circa ~ 100 MB !
Szybko odpalam Mozillę, gdzie mam otwarte 5 kart, a na każdej średnio licząc
po kilkanaście (sic!) zakładek, zerkam do Menadżera Zadań, a dla Firefoxa
jest zapisane, że zajmuje raptem... 150 MB. Zmień przeglądarkę, Mozilla jest
extra!

Data: 2013-10-27 17:19:54
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Sat, 26 Oct 2013 19:25:07 +0200, (c)RaSz napisał(a):

Albo masz coś źle poustawiane, albo to jakieś kobylaste strony. Ja mam
otwarte 6 zakładek, a Chrome zajmuje circa ~ 100 MB !

100MB my ass…
http://i39.tinypic.com/2yl34zk.png
http://i44.tinypic.com/jub6yo.png

Szybko odpalam Mozillę, gdzie mam otwarte 5 kart, a na każdej średnio licząc
po kilkanaście (sic!) zakładek, zerkam do Menadżera Zadań, a dla Firefoxa
jest zapisane, że zajmuje raptem... 150 MB. Zmień przeglądarkę, Mozilla jest
extra!

Używam na co dzień, jako podstawowej.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Tylko głupcy się nie zmieniają.                            (G. Zapolska) ]

Data: 2013-10-28 12:25:01
Autor: robot
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-27 17:19, Przemysław Ryk pisze:
Dnia Sat, 26 Oct 2013 19:25:07 +0200, (c)RaSz napisał(a):

Albo masz coś źle poustawiane, albo to jakieś kobylaste strony. Ja mam
otwarte 6 zakładek, a Chrome zajmuje circa ~ 100 MB !

100MB my ass…
http://i39.tinypic.com/2yl34zk.png
http://i44.tinypic.com/jub6yo.png

Potwierdzam, właśnie sprawdziłem.
U mnie 6 zakładek - ponad 800MB.


--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS

Data: 2013-10-29 20:05:13
Autor: R.e.m.e.K
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Mon, 28 Oct 2013 12:25:01 +0100, robot napisał(a):

Albo masz coś źle poustawiane, albo to jakieś kobylaste strony. Ja mam
otwarte 6 zakładek, a Chrome zajmuje circa ~ 100 MB !

100MB my ass…
http://i39.tinypic.com/2yl34zk.png
http://i44.tinypic.com/jub6yo.png

Potwierdzam, właśnie sprawdziłem.
U mnie 6 zakładek - ponad 800MB.

No to pozamiatajcie podloge, zeby juz z czystej zbierac szczeki :-)

http://my.jetscreenshot.com/17026/20131029-wii7-61kb.png

A teraz pytajcie co oznacza liczba w czerwonej ramce ;-)

--
pozdro
R.e.m.e.K

Data: 2013-10-29 21:54:23
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Tue, 29 Oct 2013 20:05:13 +0100, R.e.m.e.K napisał(a):

Potwierdzam, właśnie sprawdziłem.
U mnie 6 zakładek - ponad 800MB.

No to pozamiatajcie podloge, zeby juz z czystej zbierac szczeki :-)

http://my.jetscreenshot.com/17026/20131029-wii7-61kb.png

A teraz pytajcie co oznacza liczba w czerwonej ramce ;-)

Liczba otwartych kart?

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Jeśli nie potrafisz czegoś wyjaśnić w prosty sposób, oznacza to, że tak  ]
[ naprawdę nie rozumiesz tego dostatecznie dobrze.       (Albert Einstein) ]

Data: 2013-10-30 10:27:35
Autor: R.e.m.e.K
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Tue, 29 Oct 2013 21:54:23 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):

A teraz pytajcie co oznacza liczba w czerwonej ramce ;-)

Liczba otwartych kart?

Tak, wiem, jestem walniety ;-)

--
pozdro
R.e.m.e.K

Data: 2013-10-30 11:34:24
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Wed, 30 Oct 2013 10:27:35 +0100, R.e.m.e.K napisał(a):

Dnia Tue, 29 Oct 2013 21:54:23 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):

A teraz pytajcie co oznacza liczba w czerwonej ramce ;-)

Liczba otwartych kart?

Tak, wiem, jestem walniety ;-)

To ustaliliśmy już jakiś czas temu. Ale żeby aż tak? ;)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Szczęście ma swoje sposoby, by się od każdego odwrócić.                  ]
[                                          (Pani, Glen Cook "Sny o stali") ]

Data: 2013-10-30 12:26:39
Autor: R.e.m.e.K
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Wed, 30 Oct 2013 11:34:24 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):

Tak, wiem, jestem walniety ;-)

To ustaliliśmy już jakiś czas temu. Ale żeby aż tak? ;)

Niemniej w tym kontekscie robi wrazenie zajetosc pamieci, prawda?

--
pozdro
R.e.m.e.K

Data: 2013-10-30 15:04:24
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Wed, 30 Oct 2013 12:26:39 +0100, R.e.m.e.K napisał(a):

Dnia Wed, 30 Oct 2013 11:34:24 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):

Tak, wiem, jestem walniety ;-)

To ustaliliśmy już jakiś czas temu. Ale żeby aż tak? ;)

Niemniej w tym kontekscie robi wrazenie zajetosc pamieci, prawda?

Wszystkich zakładek w pamięci chyba raczej nie trzyma - tak mi się wydaje.
Do tego każda zakładka nie odpala osobnego procesu, jak w Chrome.
Podejrzewam też, że to 32-bitowa wersja Firefoksa?

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Kiedy człowiek nie pragnie tego, czego i tak nie może mieć, na pewno     ]
[ łatwiej mu się żyje.                     (Clive Barker "Piąte dominium") ]

Data: 2013-10-31 08:34:20
Autor: R.e.m.e.K
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Wed, 30 Oct 2013 15:04:24 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):

Niemniej w tym kontekscie robi wrazenie zajetosc pamieci, prawda?

Wszystkich zakładek w pamięci chyba raczej nie trzyma - tak mi się wydaje.

Tak, mam do tego odpowiednie pluginy, wlasnie w celu redukcji konsumpcji.

Do tego każda zakładka nie odpala osobnego procesu, jak w Chrome.

To fajna idea, tylko niestety wlasnie zasobozerna.

Podejrzewam teĹź, Ĺźe to 32-bitowa wersja Firefoksa?

Tak, to widac na screenie.

--
pozdro
R.e.m.e.K

Data: 2013-10-29 22:14:20
Autor: mappl
Łza się w oku kręci. XT
No to pozamiatajcie podloge, zeby juz z czystej zbierac szczeki :-)

http://my.jetscreenshot.com/17026/20131029-wii7-61kb.png


O, a mi się FF wypieprza po zajęciu 1 GiB RAM i nie wiem, dlaczego... Różne systemy operacyjne, różne sprzęty, wersja FF zawsze najświeższa. -- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Data: 2013-10-30 01:16:00
Autor: Krystek
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-29 22:14, mappl pisze:
No to pozamiatajcie podloge, zeby juz z czystej zbierac szczeki :-)

http://my.jetscreenshot.com/17026/20131029-wii7-61kb.png

O, a mi się FF wypieprza po zajęciu 1 GiB RAM i nie wiem, dlaczego...
Różne systemy operacyjne, różne sprzęty, wersja FF zawsze najświeższa.

Mam 4GB RAM i 32-btowy Win XP Pro i też mi się Fx wywala po przekroczeniu 1 GB. Nie zawsze, ale czasem mu się zdarzy. Czasem przy 1,3 GB, innym razem przy 1,75.

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

Data: 2013-10-30 09:22:01
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-10-26, o godz. 02:10:39
Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał(a):

Nie twierdzę, że z niejednego programu z szybkiego, wygodnego
narzędzia wraz ze wzrostem numeru wersji zrobiła się pożerająca
zasoby kobyła (sztandardowym przykładem może być chyba Chrome - żeby
mi przeglądarka z paroma rozszerzeniami i otwartymi trzema zakładkami
konsumowała około 800MB ram, to już przegięcie).

Wszystko zależy od technologii użytej na stronie. Jeśli to jest np.
jakiś flash to skokowo rośnie wykorzystanie pamięci. U mnie np.
większość zakładek to konfiguracja i podgląd różnych urządzeń. Tu
fantazja twórców interfejsów dostępnych via www bywa duża. Np. mam
rejestrator wideo po zalogowaniu do którego i odpaleniu streamingu
przeglądarka zżera ~1,6GB RAM. Dla jednej zakładki. A producent
sprzętu odporny jest na sugestie by to poprawić ;-)

Zdrówko

Data: 2013-10-31 07:24:25
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Wed, 30 Oct 2013 09:22:01 +0100, Maciek BabciaDobosz napisał(a):

Nie twierdzę, że z niejednego programu z szybkiego, wygodnego
narzędzia wraz ze wzrostem numeru wersji zrobiła się pożerająca
zasoby kobyła (sztandardowym przykładem może być chyba Chrome - żeby
mi przeglądarka z paroma rozszerzeniami i otwartymi trzema zakładkami
konsumowała około 800MB ram, to już przegięcie).

Wszystko zależy od technologii użytej na stronie. Jeśli to jest np.
jakiś flash to skokowo rośnie wykorzystanie pamięci. U mnie np.
większość zakładek to konfiguracja i podgląd różnych urządzeń. Tu
fantazja twórców interfejsów dostępnych via www bywa duża. Np. mam
rejestrator wideo po zalogowaniu do którego i odpaleniu streamingu
przeglądarka zżera ~1,6GB RAM. Dla jednej zakładki. A producent
sprzętu odporny jest na sugestie by to poprawić ;-)

Babcia - flasha na stronach to ja mam domyślnie ubitego flashblockiem. W
przypadku Chrome'a naprawdę wystarczy odpalić zakładkę z Facebookiem i ze
dwa artykuły choćby z gazeta.pl. Nie przeczę - Chrome jest szybki, zachowuje
się znacznie żwawiej niż Firefoks, ale z konsumpcją zasobów, to przegina.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Alkohol nie rozwiąże twoich problemów. Ale z drugiej strony... mleko     ]
[ też nie.                      (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]

Data: 2013-10-31 08:35:04
Autor: R.e.m.e.K
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Thu, 31 Oct 2013 07:24:25 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):

W przypadku Chrome'a naprawdę wystarczy odpalić zakładkę z Facebookiem i ze
dwa artykuły choćby z gazeta.pl. Nie przeczę - Chrome jest szybki, zachowuje
się znacznie żwawiej niż Firefoks, ale z konsumpcją zasobów, to przegina.

A probowales Irona?

--
pozdro
R.e.m.e.K

Data: 2013-11-04 03:13:44
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Thu, 31 Oct 2013 08:35:04 +0100, R.e.m.e.K napisał(a):

Dnia Thu, 31 Oct 2013 07:24:25 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):

W przypadku Chrome'a naprawdę wystarczy odpalić zakładkę z Facebookiem i ze
dwa artykuły choćby z gazeta.pl. Nie przeczę - Chrome jest szybki, zachowuje
się znacznie żwawiej niż Firefoks, ale z konsumpcją zasobów, to przegina.

A probowales Irona?

SRWare Iron? Owszem. Też nie nazwę tej wersji Chromium oszczędną. Dostała
przy okazji lekkiego kopa po tym, jak nie mogłem doinstalować AFAIR
rozszerzenia YouTube Center, choć w „normalnym” Chrome szło bez problemu.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Nie ma cięższego zajęcia niĹź noszenie skrzynek z cudzą wĂłdką.            ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

Data: 2013-10-31 14:26:57
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-10-31, o godz. 07:24:25
Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał(a):

Babcia - flasha na stronach to ja mam domyślnie ubitego
flashblockiem. W przypadku Chrome'a naprawdę wystarczy odpalić

Niestety nie zawsze da rade zrezygnować z flasha - niestety. :-(

zakładkę z Facebookiem i ze dwa artykuły choćby z gazeta.pl. Nie
przeczę - Chrome jest szybki, zachowuje się znacznie żwawiej niż
Firefoks, ale z konsumpcją zasobów, to przegina.

Chrome mnie zraził niepoprawioną przez kilka kolejnych wersji usterką
zżerania pamięci. Przy domyślnej instalacji ładował się do pamięci przy
starcie Windows. Po czym co kilkanaście sekund zabierał kolejny blok
16kB. Gdy komputer pracował dostatecznie długo - alokował sobie całą
dostępną pamięć i następnie zaczynał obciążać procesor. Zgłaszałem
problem parokrotnie - i przez kilka miesięcy zero odzewu. wiec
zrezygnowałem z Chrome.

Zdrówko

Data: 2013-11-04 03:13:44
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Thu, 31 Oct 2013 14:26:57 +0100, Maciek BabciaDobosz napisał(a):

Dnia 2013-10-31, o godz. 07:24:25
Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał(a):

Babcia - flasha na stronach to ja mam domyślnie ubitego
flashblockiem. W przypadku Chrome'a naprawdę wystarczy odpalić

Niestety nie zawsze da rade zrezygnować z flasha - niestety. :-(

Wiem. Tylko skoro by default jest ubity, to raczej z automatu pamięci żreć
nie będzie.

zakładkę z Facebookiem i ze dwa artykuły choćby z gazeta.pl. Nie
przeczę - Chrome jest szybki, zachowuje się znacznie żwawiej niż
Firefoks, ale z konsumpcją zasobów, to przegina.

Chrome mnie zraził niepoprawioną przez kilka kolejnych wersji usterką
zżerania pamięci. Przy domyślnej instalacji ładował się do pamięci przy
starcie Windows. Po czym co kilkanaście sekund zabierał kolejny blok
16kB. Gdy komputer pracował dostatecznie długo - alokował sobie całą
dostępną pamięć i następnie zaczynał obciążać procesor. Zgłaszałem
problem parokrotnie - i przez kilka miesięcy zero odzewu. wiec
zrezygnowałem z Chrome.

Hmm. AFAIR Chrome by default wrzuca swojego aktualizatora do autostartu, ale
samej przyglądarki raczej nie. Może to zależy to od wykorzystywanej gałęzi
rozwojowej Chrome'a - ja przykładowo mam obecnie 32.0.1687.2 dev-m Aura i
swego czasu byłem mocno zdziwiony, gdy instalowana na czyimś komputerze
wersja stable dane użytkownika sobie w Program Files trzymała.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ - Men do things for women without expecting sex.                         ]
[ - Those would be men who just had sex.       (The Big Bang Theory 01x02) ]

Data: 2013-11-05 09:46:39
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-11-04, o godz. 03:13:44
Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał(a):

> Niestety nie zawsze da rade zrezygnować z flasha - niestety. :-(

Wiem. Tylko skoro by default jest ubity, to raczej z automatu pamięci
żreć nie będzie.

Chodzi mi o to że nie zawsze można to ubić "by default" bo niestety jest
potrzebny. Generalnie przywiązanie do flasha zauważyłem duże i
"twórców" stron korzystających z Maców.

Hmm. AFAIR Chrome by default wrzuca swojego aktualizatora do
autostartu, ale samej przyglądarki raczej nie. Może to zależy to od
wykorzystywanej gałęzi rozwojowej Chrome'a - ja przykładowo mam
obecnie 32.0.1687.2 dev-m Aura i swego czasu byłem mocno zdziwiony,
gdy instalowana na czyimś komputerze wersja stable dane użytkownika
sobie w Program Files trzymała.

Wrzucała się przy starcie by szybko się ładować w razie potrzeby. Czy
robi to nadal - nie wiem. Nie śledzę. Natomiast jeśli byłby to był
totylko updater to tym gorzej jeśli dawał opisywane efekty. Ciut czasu
zajęło mi wyśledzenie czemu kilka stacji roboczych po dłuższej pracy
regularnie ma zajęte 100% pamięci 100% procesora - ile by stacja nie
miała. Jako że jakieś specjalne rzeczy spotkane tylko w Chrome nie były
tam potrzebne skończyło się na odinstalowaniu. A ja przy problemach z
zajętością pamięci jedną z pierwszych rzeczy jaką obserwuję jest
chrome. A osobiście używam głownie FF. W wersji 3.6.17 ;-)

Zdrówko

Data: 2013-11-09 14:44:59
Autor: Przemysław Ryk
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Tue, 5 Nov 2013 09:46:39 +0100, Maciek BabciaDobosz napisał(a):
Dnia 2013-11-04, o godz. 03:13:44
Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał(a):
Wiem. Tylko skoro by default jest ubity, to raczej z automatu pamięci
żreć nie będzie.

Chodzi mi o to że nie zawsze można to ubić "by default" bo niestety jest
potrzebny.

Wtedy, kiedy jest potrzebny, to sobie uruchamiam. W razie potrzeby dodaję
wybraną witrynę do whitelisty, żebym nie musiał za każdym razem klikać po
elementach, w celu ich uruchomienia. :)

Generalnie przywiązanie do flasha zauważyłem duże i
"twórców" stron korzystających z Maców.

Może i tak jest - nie wgłębiałem się. :D

Hmm. AFAIR Chrome by default wrzuca swojego aktualizatora do
autostartu, ale samej przyglądarki raczej nie. Może to zależy to od
wykorzystywanej gałęzi rozwojowej Chrome'a - ja przykładowo mam
obecnie 32.0.1687.2 dev-m Aura i swego czasu byłem mocno zdziwiony,
gdy instalowana na czyimś komputerze wersja stable dane użytkownika
sobie w Program Files trzymała.

Wrzucała się przy starcie by szybko się ładować w razie potrzeby. Czy
robi to nadal - nie wiem. Nie śledzę.

Zainstalowałem na czystym systemie Chrome'a. Dorzuca do autostartu proces
aktualizatora, ale z tego co widzę updater się uruchamia, sprawdza
dostępność nowej wersji i wyłącza.

Natomiast jeśli byłby to był totylko updater to tym gorzej jeśli dawał
opisywane efekty. Ciut czasu zajęło mi wyśledzenie czemu kilka stacji
roboczych po dłuższej pracy regularnie ma zajęte 100% pamięci 100%
procesora - ile by stacja nie miała. Jako że jakieś specjalne rzeczy
spotkane tylko w Chrome nie były tam potrzebne skończyło się na
odinstalowaniu. A ja przy problemach z zajętością pamięci jedną z
pierwszych rzeczy jaką obserwuję jest chrome.

Tu nawet nie ma co obserwować - wystarczy jakiegoś menedżera procesów
uruchomić i spojrzeć, by się za głowę złapać. :D

A osobiście używam głownie FF. W wersji 3.6.17 ;-)

Ja również głównie z Firefoksa, aczkolwiek jednak nowszego. :)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ George: "It is better to be... agreeable than to be right." Bras: That's ]
[ not religion, that's marriage.              ("CSI 9x19 The Descent Man") ]

Data: 2013-11-09 17:10:08
Autor: JoteR
[OT] Łza się w oku kręci. XT
"Przemysław Ryk" napisał:

A osobiście używam głownie FF. W wersji 3.6.17 ;-)

Ja również głównie z Firefoksa, aczkolwiek jednak nowszego. :)

A ja wzruszyłem się niesłychanie bardzo.
Chrome czy FF na PC XT - jakież to rozczulające.
Aż szkoda, że zupełnie NTG.

JoteR

Data: 2013-11-12 13:12:50
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 2013-11-09, o godz. 14:44:59
Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał(a):

Tu nawet nie ma co obserwować - wystarczy jakiegoś menedżera procesów
uruchomić i spojrzeć, by się za głowę złapać. :D

Nie do końca - problem narasta stopniowo i tuż po restarcie komputera
wszytko wygląda w miarę normalnie. Łapać to się można później. ;-)


> A osobiście używam głownie FF. W wersji 3.6.17 ;-)

Ja również głównie z Firefoksa, aczkolwiek jednak nowszego. :)

Ja jakoś nie mam potrzeby na głównej stacji roboczej. Zdrówko

Data: 2013-11-09 19:39:55
Autor: 666
Łza się w oku kręci. XT
Do tego g... polecam Safari.

-- -- -
i ze dwa artykuły choćby z gazeta.pl

Data: 2013-10-24 20:34:57
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
Emanuelle <eman@fiat.uno.pl> wrote:

Kto jeszcze pamięta komputery IBM PC/XT ?.

Mam na półce płytę :) Swego czasu odpaliłem na niej Minixa.

Pierwszy komputer 16-bitowy oparty o procesor Intel 8088,

U mnie trochę później - 286, 1MB RAM, zegar OIDP 12MHz, bez dysku (ale był ramdrive), jedynie trzy dyskietki - jedna systemowa, druga z grami, trzecia z mp.com (wtedy .com to było rozszerzenie, a nie TLD) i paroma modułami (amigowe modki odtwarzane przez pc speakera, potem przez covoxa, a dużo potem przez sound blastera na isie).

z monitorem Hercules.

Bursztynek czy zielony? Do dziś mam w piwnicy bursztynowy i kartę zbudowaną na TTLach :)

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-25 00:04:16
Autor: Emanuelle
Łza się w oku kręci. XT
Użytkownik Adam Wysocki napisał:
z monitorem Hercules.

Bursztynek czy zielony? Do dziś mam w piwnicy bursztynowy i kartę
zbudowaną na TTLach :)

bursztynowy

--
eman

Data: 2013-10-25 01:19:01
Autor: p47
Łza się w oku kręci. XT

Mnie po 3 roku politechniki skierowano na 6 tygodniowa praktykę do Elwro we Wrocławiu. A tam wysłano mnie na wydział pamieci masowych, zresztą ku mojemu zadowoleniu, bo ładne dziewczyny tam były, które robiły siatki z drutów na skrzyzowaniu których nawlekały ferrytowe toroidki (perscienie), tworzac w ten sposób pamieci ferrytowe o zawrotnej pojemości 256b, a od wielkiego dzwonu i 512b.. (nie żadne kilo!)
Duzo później, bo chyba w 1975r. albo 76r., na delegacji w Londynie, za całe 147 funtów uzbieranych z diet (to była kuupa! forsy, przeciętna pensja wynosiła wtedyt w PRL-u mniej niż 20 funtów miesięcznie wg czarnorynkowego kursu) kupiłem Spektrum, na którym grałem (a czasem robiłem coś bardziej pożyteczniejszego), w nocy , żonę piskiem z magnetofonu denerwując..
;-)

XT to już super nowoczesość, na tym całą ksiegowość swojej firmy ongiś oparłem, budząc podziw klientów wydrukami faktur na igłówce;-)

Data: 2013-10-25 07:02:45
Autor: JoteR
Łza się w oku kręci. XT
"p47" napisał:

Duzo później, bo chyba w 1975r. albo 76r., na delegacji w Londynie,
za całe 147 funtów uzbieranych z diet (to była kuupa! forsy, przeciętna pensja wynosiła wtedyt w PRL-u mniej niż 20 funtów miesięcznie wg czarnorynkowego kursu) kupiłem Spektrum,

Taaak, ZX Spectrum w połowie lat 70-tych...
I już wówczas wyświetlał na powitanie
"Š 1982 Sinclair Research Ltd." ? ;->

JoteR

Data: 2013-10-25 07:50:28
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
JoteR <usenet@interia.eu> wrote:

Taaak, ZX Spectrum w połowie lat 70-tych...
I już wówczas wyświetlał na powitanie
"(C) 1982 Sinclair Research Ltd." ? ;->

;)

Zanim miałem 286, miałem klon Spectruma (Timex 2048). Rok 1992, może 1993, (więc pecety już były). Był Timex z magnetofonem podpięty do telewizora Vela T206. Na kasetach gry, najbardziej zapamiętałem Galaxians. I moje pierwsze próby programowania w Basicu (potem na 286 w QBasicu, w międzyczasie było Atari, na pewno XE, chyba 65XE).

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-25 13:24:40
Autor: \(c\)RaSz
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "JoteR" <usenet@interia.eu> napisał w wiadomości
news:5269fb90$0$2295$65785112news.neostrada.pl ...
: "p47" napisał:
:
: > Duzo później, bo chyba w 1975r. albo 76r., (...)
: > za całe 147 funtów (...) kupiłem Spektrum,
:
: Taaak, ZX Spectrum w połowie lat 70-tych...
: I już wówczas wyświetlał na powitanie
: "Š 1982 Sinclair Research Ltd." ? ;->
:

CzyĹźbyś zerknął na strych, Ĺźeby to sprawdzić?  ;)

Data: 2013-10-25 13:31:54
Autor: Chris
Łza się w oku kręci. XT
(c)RaSz nabazgrał(a):

Użytkownik "JoteR" <usenet@interia.eu> napisał w wiadomości
news:5269fb90$0$2295$65785112news.neostrada.pl ...
"p47" napisał:
Duzo później, bo chyba w 1975r. albo 76r., (...)
za całe 147 funtów (...) kupiłem Spektrum,
Taaak, ZX Spectrum w połowie lat 70-tych...
I już wówczas wyświetlał na powitanie
"Š 1982 Sinclair Research Ltd." ? ;->
CzyĹźbyś zerknął na strych, Ĺźeby to sprawdzić?  ;)

Wystarczy google :)
http://farm7.staticflickr.com/6028/5945605193_0f22f7680a_o.jpg

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Data: 2013-10-25 18:40:17
Autor: R.e.m.e.K
Łza się w oku kręci. XT
Dnia Fri, 25 Oct 2013 13:31:54 +0200, Chris napisał(a):

Taaak, ZX Spectrum w połowie lat 70-tych...
I już wówczas wyświetlał na powitanie
"Š 1982 Sinclair Research Ltd." ? ;->
CzyĹźbyś zerknął na strych, Ĺźeby to sprawdzić?  ;)

Wystarczy google :)
http://farm7.staticflickr.com/6028/5945605193_0f22f7680a_o.jpg

Takie rzeczy sie ma w pamieci do grobowej deski! :-)
Np. pamietam tez, ze program w basicu zaczynal sie od bajtu o adresie 23755,
czy ktos to jeszcze pamieta po cwierc wieku? :-)

--
pozdro
R.e.m.e.K

Data: 2013-10-25 19:14:19
Autor: Chris
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-25 18:40, R.e.m.e.K pisze:
Dnia Fri, 25 Oct 2013 13:31:54 +0200, Chris napisał(a):

Taaak, ZX Spectrum w połowie lat 70-tych...
I już wówczas wyświetlał na powitanie
"Š 1982 Sinclair Research Ltd." ? ;->
CzyĹźbyś zerknął na strych, Ĺźeby to sprawdzić?  ;)

Wystarczy google :)
http://farm7.staticflickr.com/6028/5945605193_0f22f7680a_o.jpg

Takie rzeczy sie ma w pamieci do grobowej deski! :-)
Np. pamietam tez, ze program w basicu zaczynal sie od bajtu o adresie 23755,
czy ktos to jeszcze pamieta po cwierc wieku? :-)

Ja pamiętam Ĺźe wgranie SilentService na Atari zajmowało 301 obrotĂłw kasety i trwało 30 min :)  za to potem miĂłd pełną gębą :)

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Data: 2013-10-28 00:29:55
Autor: Michal Lukasik
Łza się w oku kręci. XT
On 25/10/2013 17:40, R.e.m.e.K wrote:

Takie rzeczy sie ma w pamieci do grobowej deski! :-)
Np. pamietam tez, ze program w basicu zaczynal sie od bajtu o adresie 23755,
czy ktos to jeszcze pamieta po cwierc wieku? :-)

Mi cały czas "siedzi we łbie", że obszar obrazu zaczynał się od $4000 (16384). ;D

Do dziś gdzieś mam "powycinany" kod z gier z muzyką.
Pierwszy "użytek" jaki miałem to "WHAM the music box". ;D
Do dziś została mi sympatia do "syntetycznych" dźwięków i lubię czasem w Foobarze odpalić TFMXowe moduły z Amigi (muzę z R-Type, czy Turricana każdy chyba pamięta). ;D
Jeszcze jakiś rok temu odpalałem Spec256 by zagrać w "Jet Set Willy". Teraz to raczej MAME. ;D

http://www.youtube.com/watch?v=hLrNQ5m8MS8 ;Spectrumna
http://www.youtube.com/watch?v=UCm544JSEa8 ;TFMX
--
  _____ __________________________
  \`   Y   (__)  __\`  |  |  |  '/
   T  | |  |  |  \__T  =  |  !  T  UIN 53883184  GG#1902559
   |__|_|__|__|_____|__|__|_____|  _  l  @  t l e n  .  p l

Data: 2013-10-26 14:37:54
Autor: JoteR
Łza się w oku kręci. XT
"(c)RaSz" napisał:

: > Duzo później, bo chyba w 1975r. albo 76r., (...)
: > za całe 147 funtów (...) kupiłem Spektrum,
:
: Taaak, ZX Spectrum w połowie lat 70-tych...
: I już wówczas wyświetlał na powitanie
: "Š 1982 Sinclair Research Ltd." ? ;->
:

CzyĹźbyś zerknął na strych, Ĺźeby to sprawdzić?  ;)

Tak jak napisał R.e.m.e.k. - takie rzeczy "się pamięta", chociaż ostatni raz sprzętowo odpaliłem Spectrumnę gdzieś na początku wieku, potem już tylko na emulatorach, dzięki czemu nie musiałem już oglądać mojego ulubionego niegdyś komunikatu "R - Tape loading error" ;->

JoteR

Data: 2013-10-25 16:39:58
Autor: p47
Łza się w oku kręci. XT
On 2013-10-25 07:02, JoteR wrote:
"p47" napisał:

Duzo później, bo chyba w 1975r. albo 76r., na delegacji w Londynie,
za całe 147 funtów uzbieranych z diet (to była kuupa! forsy,
przeciętna pensja wynosiła wtedyt w PRL-u mniej niż 20 funtów
miesięcznie wg czarnorynkowego kursu) kupiłem Spektrum,

Taaak, ZX Spectrum w połowie lat 70-tych...
I już wówczas wyświetlał na powitanie
"Š 1982 Sinclair Research Ltd." ? ;->

JoteR



Masz rację! -to już tyle czasu mineło...
Po dłuĹźszym zastanowieniu wychodzi, ze faktycznie, kupiłem go juĹź w 1984 r., tj. w czasie nie pierwszej, a kolejnej  delegacji do Anglii.

Data: 2013-10-25 22:50:50
Autor: JoteR
Łza się w oku kręci. XT
"p47" napisał:

Po dłuższym zastanowieniu wychodzi, ze faktycznie, kupiłem go już
w 1984 r., tj. w czasie nie pierwszej, a kolejnej  delegacji do Anglii.

Fiu, fiu! Jeździło się do Lądka w latach 75-84?
Z paszportem? Szacuneczek...
"Łubu-dubu łubu-dubu
niech nam Ĺźyje
prezes naszego klubu"
;->

BTW: ja swoją Spectrumnę kupiłem w 1985 za 100 USD od serwisanta automatów do gier w przejściu podziemnym Dworca Centralnego ;-)

JoteR

Data: 2013-10-26 05:12:49
Autor: p47
Łza się w oku kręci. XT
On 2013-10-25 22:50, JoteR wrote:
"p47" napisał:

Po dłuższym zastanowieniu wychodzi, ze faktycznie, kupiłem go już
w 1984 r., tj. w czasie nie pierwszej, a kolejnej  delegacji do Anglii.

Fiu, fiu! Jeździło się do Lądka w latach 75-84?
Z paszportem? Szacuneczek...
"Łubu-dubu łubu-dubu
niech nam Ĺźyje
prezes naszego klubu"
;->

(..)


Ano, pisałem juz gdzieś o tym, jeździło się, a dlaczego, to też posrednio jest przyczynkiem do, ogólnie pojętej, historii wdrazania mikroprocesorowej technologii w Polsce. Zajmowałem się, wraz z angielskim Lucasem opracowaniem i wprowadzeniem opartego na układach scalonych elektronicznego sterowania pracą silników w produkowanym w Polsce Mi2, - stąd delegacje do Birmingham via Lądek.
Lucas zaproponował na owe czasy b.nowoczesne rozwiązanie na IC, zapłaciliśmy im za to naprawdę grube pieniądze, ale nasza generalicja na samym końcu nie zgodziła się na wprowadzenie tego do produkcji, bo Mi2 miały wojskowe znaczenie, a najlepsza w świecie technika sowiecka obowiązująca wtedy w Układzie Warszawskim przewidywała wyłącznie elektronikę oparta na lampach próżniowych (bo odporniejszej na impuls e-m).

Data: 2013-10-28 00:38:49
Autor: Michal Lukasik
Łza się w oku kręci. XT
On 26/10/2013 04:12, p47 wrote:

Ano, pisałem juz gdzieś o tym, jeździło się, a dlaczego, to też
posrednio jest przyczynkiem do, ogólnie pojętej, historii wdrazania
mikroprocesorowej technologii w Polsce. Zajmowałem się, wraz z
angielskim Lucasem opracowaniem i wprowadzeniem opartego na układach
scalonych elektronicznego sterowania pracą silników w produkowanym w
Polsce Mi2, - stąd delegacje do Birmingham via Lądek.
Lucas zaproponował na owe czasy b.nowoczesne rozwiązanie na IC,
zapłaciliśmy im za to naprawdę grube pieniądze, ale nasza generalicja na
samym końcu nie zgodziła się na wprowadzenie tego do produkcji, bo Mi2
miały wojskowe znaczenie, a najlepsza w świecie technika sowiecka
obowiązująca wtedy w Układzie Warszawskim przewidywała wyłącznie
elektronikę oparta na lampach próżniowych (bo odporniejszej na impuls e-m).

"Słuszną drogę obrała nasza władza." ;D
Uważaj bo jeszcze zdradzisz tu "jakom tajemnicem wojskowom". ;D

--
  _____ __________________________
  \`   Y   (__)  __\`  |  |  |  '/
   T  | |  |  |  \__T  =  |  !  T  UIN 53883184  GG#1902559
   |__|_|__|__|_____|__|__|_____|  _  l  @  t l e n  .  p l

Data: 2013-10-25 01:40:45
Autor: Krystek
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-24 22:34, Adam Wysocki pisze:
Emanuelle<eman@fiat.uno.pl>  wrote:

Kto jeszcze pamięta komputery IBM PC/XT ?.

Mam na półce płytę :) Swego czasu odpaliłem na niej Minixa.

Pierwszy komputer 16-bitowy oparty o procesor Intel 8088,

U mnie trochę później - 286, 1MB RAM, zegar OIDP 12MHz, bez dysku
(ale był ramdrive), jedynie trzy dyskietki - jedna systemowa, druga
z grami, trzecia z mp.com (wtedy .com to było rozszerzenie, a nie
TLD) i paroma modułami (amigowe modki odtwarzane przez pc speakera,
potem przez covoxa, a dużo potem przez sound blastera na isie).

Ooo, to tak, jak u mnie :) Komputer PC (AT/286 10 MHz z trybem "turbo" 12 MHz, ale nie pamiętam już ile miał RAM-u) składany przez firmę Protech, też bez dysku twardego, za to ze stacją dyskietek firmy CHINON i do niego dyskietki 5,25" z systemem MS-DOS 5.x Kombinowało się z plikami startowymi, żeby tryb rozszerzonej pamięci uzyskać dla gier. Używało się też RAM-dysku i wgrywało do niego co pomniejsze programy, żeby działały błyskawicznie wprost z pamięci. Gry (i programy) oczywiście z giełdy komputerowej albo od starszych kolegów. Grafikę miał całkiem niezłą. Karta graficzna Trident 512 KB - działała w trybie SVGA i XGA, ale monitor monochromatyczny - Casper 12 czy 15 cali. Już nie pamiętam ilucalowy. Potem doszedł do zestawu CD-ROM. Miał guziczki open/eject  play i forward oraz gniazdo słuchawkowe z regulacją głośności. Można więc było go używać do słuchania muzyki z CD podczas pracy i zabawy. Covoxa do odtwarzania muzyki poprzez gniazdo drukarkowe LPT/Centronics również gdzieś mam jeszcze w domu. Jakiś znajomy elektronik skonstruował, a może na giełdzie komputerowej kupiłem. Też już nie pamiętam. Kolejnym nabytkiem do tego zestawu był dysk twardy Caviar 420MB. A na końcu drukarka Star LC 24-200 (wcześniej była jakaś monochromatyczna igłówka, Star LC-15 bodajże).

Pierwsze PeCety widziałem u wujka w pracy. Były tam 2 XT (jeden z kolorowym monitorem pracującym w trybie CGA) i AT-ek z kartą Hercules i monitorem świecącym na bursztynowo. Wujek uruchamiał jakieś proste gry.

Wcześniej mieliśmy z bratem Atari 130XE i aż żal było sprzedawać :(

Pamiętam, że ludzie zaczęli dostrzegać PC-ty kiedy zaczęły się na nim pojawiać gry takie same jak na Amigę albo na Atari ST(E). Nie mówię tu oczywiście o komputerach ze specjalistycznym oprogramowaniem do pracy.

W czasach, gdy mieliśmy AT, co zasobniejsi koledzy 386SX (DX-a to chyba tylko jeden miał) to jeden z kolegów, którego ojciec pracował na politechnice na architekturze miał w domu komputer 486SX firmy Everest w obudowie typu kostka 50x50x50 cm (można go zobaczyć na zdjęciu na tej stronie - <http://retropages.uw.hu/theme_24.html>), który kosztował pewnie tyle co pół samochodu (albo nawet i całe używane auto). Do tego monitor MAG z wyświetlaczem LCD, na którym wyświetlany był tryb pracy i rozdzielczość ekranu.

Ot, wspomnienia. Historia.

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

Data: 2013-10-25 07:58:07
Autor: Adam Wysocki
Łza się w oku kręci. XT
Krystek <spamtrap@krystek.art.pl> wrote:

Potem doszedł do zestawu CD-ROM.

Pamiętam rozczarowanie, gdy dostałem od kogoś CD-ROMa 2x (bo ktoś kupił sobie szybszy napęd) i okazało się, że na 286 nie ruszy... któryś driver, chyba MSCDEX, nie chciał ruszyć (minimalnie 386). Ale muzyki dało się słuchać, wystarczyło podpiąć zasilacz (to był pierwszy odtwarzacz CD, jaki miałem).

Covoxa do odtwarzania muzyki poprzez gniazdo drukarkowe LPT/Centronics również gdzieś mam jeszcze w domu. Jakiś znajomy elektronik skonstruował, a może na giełdzie komputerowej kupiłem.

Ja dostałem od kogoś schemat i zrobiłem.

Kolejnym nabytkiem do tego zestawu był dysk twardy Caviar 420MB.

U mnie najpierw był dysk 40MB (z DoubleSpace).

A na końcu drukarka Star LC 24-200 (wcześniej była jakaś monochromatyczna igłówka, Star LC-15 bodajże).

....i igłówka z Mera Błonie. Dużo, dużo później HP DeskJet 690C+.

Wtedy przynajmniej ogarniałem sprzęt, robiłem własne karty ISA, potem kompletnie wypadłem ze sprzętu i poszedłem w oprogramowanie.

--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/

Data: 2013-10-25 11:36:34
Autor: Piotr Rezmer
Łza się w oku kręci. XT
Krystek pisze:

Ooo, to tak, jak u mnie :) Komputer PC (AT/286 10 MHz z trybem "turbo"
12 MHz, ale nie pamiętam już ile miał RAM-u) składany przez firmę
Protech,


Też tam kupowałem. Po raz pierwszy jechałem ekspresem PKP (do Poznania). To były czasy kiedy ekspress Lębork-Warszawa (około 460 km) jechał 4,5 godziny.

U mnie PC AT 286 12 MHz (z turbo 16MHz), do tego koprocesor 287, 2 MB RAM (standard SIP). Ta sama stacja CHINON (rewelacja, tak cichej stacji nigdy później nie spotkałem), dysk twardy 40GB, karta graficzna AHEAD SVGA 1MB RAM, uwaga! rozdzielczość 1024x768 256 kolorów + uwaga! monitor KOLOROWY SVGA. Robi wrażenie?
I drukarka igłowa Citizen 13,6 cala.

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2013-10-25 12:48:54
Autor: Sławek Maculewicz
Łza się w oku kręci. XT
Dnia 25-10-2013 o 11:36:34 Piotr Rezmer <p.r@bezbzdur.pl> napisał(a):


U mnie PC AT 286 12 MHz (z turbo 16MHz), do tego koprocesor 287, 2 MB  RAM (standard SIP). Ta sama stacja CHINON (rewelacja, tak cichej stacji  nigdy później nie spotkałem), dysk twardy 40GB, karta graficzna AHEAD  SVGA 1MB RAM, uwaga! rozdzielczość 1024x768 256 kolorów + uwaga! monitor  KOLOROWY SVGA. Robi wrażenie?

Ale z tym dyskiem twardym to pojechałeś... ;-)


--
Brak sygnaturki.

Data: 2013-10-27 19:32:13
Autor: Piotr Rezmer
Łza się w oku kręci. XT
Sławek Maculewicz pisze:


Ale z tym dyskiem twardym to pojechałeś... ;-)

Fakt, człowiek zapomniał co to MB :)


--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2013-10-25 18:35:49
Autor: Krystek
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-25 11:36, Piotr Rezmer pisze:
Ta sama stacja CHINON (rewelacja, tak cichej stacji nigdy później nie spotkałem)

Mam ją do tej pory. Faktycznie. Była cicha i odczytywała nawet problematyczne dyskietki 5,25", ale jeszcze w czasie, gdy funkcjonowała z PC AT chyba ją uszkodziłem wkładając dyskietkę odwrotnie (tj. polem zalanym palstikiem, bez okienka dostępu do nośnika). Potem działała, ale głośniej (zaczęła chrobotać). Chwila nieuwagi. Ech...

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

Data: 2013-10-25 13:27:11
Autor: Michał Jankowski
Łza się w oku kręci. XT
Ja swój pierwszy program uruchamiałem na tym:

http://en.wikipedia.org/wiki/Programma_101

(Wiem, tak długo ludzie nie żyją.)

   MJ

Data: 2013-10-28 13:48:12
Autor: robot
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-25 13:27, Michał Jankowski pisze:
Ja swój pierwszy program uruchamiałem na tym:

http://en.wikipedia.org/wiki/Programma_101

(Wiem, tak długo ludzie nie żyją.)


"Programma 101 was priced at $3,200 ($23,000 if adjusted to 2011"

Nie mogę się otrząsnąć z szoku.

--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS

Data: 2013-10-28 14:40:53
Autor: Ghost
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "robot" <robot@vnruvenreege.pl> napisał w wiadomości news:l4lmed$3iq$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2013-10-25 13:27, Michał Jankowski pisze:
Ja swój pierwszy program uruchamiałem na tym:

http://en.wikipedia.org/wiki/Programma_101

(Wiem, tak długo ludzie nie żyją.)


"Programma 101 was priced at $3,200 ($23,000 if adjusted to 2011"

Nie mogę się otrząsnąć z szoku.

Ale co jest takiego szokujacego?

Data: 2013-10-29 09:25:18
Autor: robot
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-28 14:40, Ghost pisze:

http://en.wikipedia.org/wiki/Programma_101

(Wiem, tak długo ludzie nie żyją.)


"Programma 101 was priced at $3,200 ($23,000 if adjusted to 2011"

Nie mogę się otrząsnąć z szoku.

Ale co jest takiego szokujacego?

Kurna, zapomniałem.

--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS

Data: 2013-10-25 08:07:37
Autor: mirekc
Łza się w oku kręci. XT
W dniu 2013-10-24 12:55, Emanuelle pisze:
Kto jeszcze pamięta komputery IBM PC/XT ?.

Pierwszy komputer 16-bitowy oparty o procesor Intel 8088, pamięci RAM
256 KB ( tak kilo), zegar 4.77 MHz, dysk 10 MB, z monitorem Hercules.
Posiadał arkusz kalkulacyjny AsEaysy, edytor tekstu TAG i Norton
Comandera. I dało się na nim pracować, nawet wczoraj. Czego nie miał?.
Windowsa!. Gates dopiero raczkował z DOSem.

Na podobnym zaczynałem pracę, tylko miał grafikę CGA, arkusz Lotus 123,
edytor tekstu CX-Text ("spolszczony" WordStar), AutoCad-a (jakaś wersja
2.x) i jeszcze parę innych ciekawych rzeczy do pracy.

A w domu? Pierwszym moim PC-tem był klon XT z procesorem NEC V-20, który
sam wstawiłem zamiast Intela 8088. Dlaczego? Bo ten komputer miał
Windowsa (3.0), a z procesorem V-20 dało się wyświetlić interfejs w
kolorze (grafika EGA), na co "zwykły" XT nie pozwalał. ;)


-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

Data: 2013-11-09 19:48:08
Autor: 666
Łza się w oku kręci. XT
OIDP, to Amstrady były wyposażone w NEC V20.

-- -- -
Pierwszym moim PC-tem był klon XT z procesorem NEC V-20, który sam wstawiłem zamiast Intela 8088.

Data: 2013-10-26 18:22:27
Autor: Piotr C.
Łza się w oku kręci. XT
On Thu, 24 Oct 2013 12:55:21 +0200
Emanuelle <eman@fiat.uno.pl> wrote:

Kto jeszcze pamięta komputery IBM PC/XT ?.

Pamięta, pamięta. Mam przy okazji prośbę - szukam obudowy MiniTower (chcę zbudować identyczny komputer jak mój pierwszy 386SX):

- Mini tower AT, typowa dla ok. roku 1994/5
- Przycisk turbo, zielony wyświetlacz MHz, szary kwadratowy włącznik
- coś najlepiej identycznego jak to (ale na fotce jest big tower):
http://marketplace.vintage-computer.com/uplimg/img_A_107166_f67bbc448b1e5ab75851611b91d345ed.jpg

Chętnie odkupię :)

pozdrawiam :)

Data: 2013-10-26 19:08:51
Autor: \(c\)RaSz
Łza się w oku kręci. XT

Użytkownik "Piotr C." napisał w
news:20131026182227.8c03083b5b926e21ea7f0ea5mabanana.com.delete.pl ...
: (...)
: (...) Mam przy okazji prośbę - szukam obudowy MiniTower
: (chcę zbudować identyczny komputer jak mój pierwszy 386SX):
: (...) Chętnie odkupię :)
:

Spóźniłeś się o kilka tygodni, miałem coś takiego, ale powędrowało na
śmietnik (oczywiście "ekologiczny ;)

A gdy już powędrowało tam, to - choć przez długie lata podobnej potrzeby nie
było - to nagle wyszło, że taki, czy inny składnik tego staruszka - mógł się
znienacka przydać. Ot, złośliwość losu!

Data: 2013-11-09 19:58:55
Autor: 666
Łza się w oku kręci. XT
Pamietam (ale to już na "mocniejszym" sprzęcie DX-4/DX-5) moje ulubione karty graficzne Tseng (OIDP Taiwan).
Było kilka wersji różniących się pamięcią (wielkość pamięci na karcie, wlutowana bądź na gniazda).
Te kości pamięci były dość nietypowe i trudne do zdobycia.
Bardzo długo zajęło mi znalezienie (a właściwie złożenie z dwóch kart) Tsenga 9100 4MB PCI.
A jak już to sobie pracowicie zmontowałem, to właściwie przyszedł kres kart 4MB :-((

O, przypomniało mi się, że starszy Tseng 4000 to był na ISA, świetna karta na tamte czasy.
A po drodze był jeszcze standard Vesa Local Bus (VLB, takie długaśne jak ch..) i dość niszowy EISA.

-- -- -
20 lat i jaka przepaść ilościowa

Łza się w oku kręci. XT

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona