PiS uderzy w szefa rządu śmiechem. Przygotował gadżet, przypominający o niespełnionych obietnicach rządu

Politycy PiS zamierzają wykpić wystąpienie premiera Donalda Tuska. Jak dowiedziała się „Rz", przygotowali na tę okazję medialną niespodziankę. To, jak śmieją się posłowie PiS, pokaże „magiczny kubek". Przedstawia on wizerunek premiera i cytat jego przemówienia: „Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych". Po zalaniu kubka wrzątkiem Tuskowi niczym bajkowemu Pinokiowi wydłuża się nos. Pojawiają się rysunki obrazujące podwyżkę akcyzy na paliwo oraz wzrost podatku VAT na żywność i ubranka dziecięce. Do tego komentarz: „W 2012 Tusk wyjął nam z kieszeni o 14 mld zł więcej".

– Połączenie merytorycznych argumentów z humorem jest kolejnym elementem ocieplania wizerunku PiS. To próba pokazania, że Donalda Tuska nie należy traktować jak poważnego męża stanu – mówi dr Jacek Kloczkowski z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej. – Pomysł jest fajny, trafi przede wszystkim do młodych – dodaje prof. Wojciech Cwalina, ekspert ds. marketingu politycznego.

Kubkiem z sejmowej mównicy ma zaatakować premiera poseł Przemysław Wipler (PiS). Jak? Pomysłów jest wiele. Jeden to propozycja formalnego wniosku, by premier, któremu – jak śmieją się posłowie PiS – po wystąpieniu zaschnie w gardle, napił się kawy. Inna z koncepcji zakłada demonstrację – jeden z występujących posłów zaleje na oczach wszystkich kubek wrzątkiem i pokaże wydłużający się nos premiera.

Pomysłodawcy akcji liczą na to, że kubek stanie się hitem politycznej jesieni. – Tak było w Wielkiej Brytanii, gdzie podobny gadżet wręczyli Tony'emu Blairowi brytyjscy konserwatyści. Tym się inspirowaliśmy – mówi „Rz" poseł Wipler.

Kubki to pomysł Fundacji Republikańskiej, która będzie je od jutra dystrybuować m.in. na Allegro i na innych portalach internetowych. Będzie też akcja na Facebooku w stylu „kup znajomym, którzy uwierzyli Tuskowi". Kubek ma kosztować 35 zł. – Z dotychczasowych obietnic realizowano te, które były dla ludzi uciążliwe, a nie te, które wprowadzały ułatwienia. Trzeba o tym przypominać – tłumaczy Wipler.

Pomysł akcji pojawił się kilka tygodni temu. Jego realizacja stała jednak pod znakiem zapytania. Jak dowiedziała się „Rz", kilka firm odmówiło produkcji kubków, obawiając się ewentualnych konsekwencji. Pomysłodawcy rozważali nawet zlecenie ich wykonania na Białorusi lub w Chinach.

To niejedyna niespodzianka, jaką PiS szykuje na dzisiejsze wystąpienie premiera. Władze partii planowały, by na galerii sejmowej zasiadł ich kandydat na premiera prof. Piotr Gliński. To on miałby w komentarzach medialnych recenzować zapowiedzi premiera. – Mamy z tym pewien problem, bo marszałek Ewa Kopacz nie chce się na to zgodzić – mówił wczoraj wieczorem jeden z posłów PiS.

Politycy tej partii są dobrej myśli. Zwłaszcza Ĺźe mają w zanadrzu kolejny sondaĹź potwierdzający skuteczność ich ofensywy. Z telefonicznego badania TNS Polska dla PiS, zrealizowanego w dniach 9–10 paĹşdziernika na grupie tysiąca osĂłb wynika, Ĺźe na PiS zagłosowałoby 42 proc. badanych, a na PO 38 proc. Do Sejmu weszłyby jeszcze SLD (6 proc.) i PSL (5 proc.). – To potwierdza polaryzację sceny politycznej. Ci, ktĂłrzy chcą zmian w obecnej sytuacji, coraz częściej wybierają PiS, a beneficjenci obecnego rządu nadal popierają PO – komentuje Adam Hofman, rzecznik  PiS.

Rzeczpospolita

--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005