Data: 2014-12-15 07:06:06 | |
Autor: stevep | |
A jaki odważny. | |
# Alleluja, chwalmy Pana, bo oto objawiła nam się reinkarnacja Karola, który został papieżem! Musiał jednak w poprzednim wcieleniu to i owo nabroić, bo go zmieniło w półtorametrowego chomika, szlajającego się po Warszawie razem z liczną rzeszą ochroniarzy i przydupasów.”Nie lękajcie się”, chomik rzekł do tłumu, trochę jeszcze pokrzyczał i wlazł do swojej limuzyny. Nie lękajcie się, wiem że on nie umie jeździć, ale limuzynę prowadził przeszkolony ochroniarz. Nie lękajcie się, dom na Żoliborzu też jest chroniony. Nie lękajcie się, sąsiednia posesja została wykupiona przez ochronę prezesa, żeby się nie lękał, że mu coś może z tamtej strony grozić. Nie lękajcie się, nawet po Sejmie Jarek nie chodzi sam, zawsze otoczony wianuszkiem partyjnioków, żeby nikt z obrażanych przez chomika posłów nie spojrzał mu zbyt groźnie w oczy. Nie lękajcie się, wydatki na ochronę prezesa zostały zwiększone z marnego miliona do 1,8 miliona złotych rocznie. Nie lękajcie się, to równowartość 37 rocznych średnich pensji krajowych. 37 osób przez rok mogłoby dostawać 4 tysiące złotych miesięcznie brutto, ale dzięki temu, chomik się nie lęka tak, jak by się lękać potrafił. Nie lękajcie się! To w niczym nie umniejsza prezesowych apanaży! Nie lękajcie się, prezes jest już w wieku emerytalnym i nawet jeśli zrujnuje swoją partię, to on palcem nie będzie musiał kiwnąć, by żyć, jak na reinkarnację papieża przystało!
Wiem, wiem, powiecie „Nie nabijaj się, Woland, życie prezesa jest w niebezpieczeństwie”. To co, jak wynika ze zdjęcia powyżej, ochrona przyjęła taktykę „żywej tarczy”- wybierają młode dziewczęta własnym ciałem torujące chomikowi drogę, ochrona idzie dopiero w następnym szeregu? Sprytne..., sprytne..., życie wodza, to życie wodza..., nie lękajcie się, dziewczyny, ale nie liczcie na chryzantemy- prezesowi grozi co najwyżej, że się potknie, jak niegdyś na chodniku pod Sejmem, gdy wyciął kanara, złamał rękę i natychmiast na koszt podatnika zamontowano podgrzewany trotuar, żeby nie było ślisko, żeby nam jakiś skarb narodowy się nie potłukł! Jedna z blogerek, Marzatela (kliknij tu, jeśli chcesz rzucić okiem na jej blog), zainspirowała mnie wczoraj pytaniem o analogie pomiędzy 13 grudnia 1981 i 13 grudnia 2014. Wydawać by się mogło, karkołomne zadanie, ja jednak potraktowałem je jako wyzwanie i proszę, co odkryłem w sieci: Jarosław Kaczyński (65 l.) Jak wynika z jego wspomnień Jarosław Kaczyński 13 grudnia 1981 r. obudził się dopiero w południe, poszedł do kościoła, a przedtem słyszał, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. A co..., Oleńka..., a co....??? Mamy analogię? Mamy, jak byk! Marsz rozpoczął się o tej samej porze, o jakiej nasze słoneczko otworzyło swoje śliczne oczęta. W pamiętną niedzielę wstało skoro świt, około południa, tak umęczone obroną Polski było. Wróg to umęczenie wykorzystał i nie internował naszego patrioty. Nie do tego jednak zmierzam: Zauważcie, że w rodzinie Kaczyńskich, ohydny zwyczaj rzucania obleśnych oskarżeń na osoby, które w niczym nie zawiniły, był wpajany chomikowi od dawna. Zobaczcie, co tam się stało: Na ulicach Warszawy od północy hulały wojskowe patrole, broń pancerna, junta Jaruzelskiego odcięła telefony, a stara sobie spała w najlepsze, obudziła się, chwyciła za słuchawkę i na ploty! I co...?! I jajco! Huzia, na starego: „NIE ZAPŁACIŁEŚ I NAM TELEFON ODŁĄCZYLI!!!” Jest analogia? No...! I żeby mi to było ostatni raz! I niech mi nikt nie mówi, że prezes nie ma moralnego prawa rzucać najbardziej plugawych, niedorzecznych pomówień! Jak choćby tego z wczoraj. Znacie? To posłuchajcie: "Próbowano zablokować ten marsz, ale nie dali rady!" Jarek, na Jowisza! Nie oglądaj TVN, za dużo tam taniej sensacji! To była karetka pogotowia, gdyby jakiemuś staruszkowi w tłumie stanęła pikawa, to może jeszcze by się dało coś zrobić! Nasz wódz..., nasza reinkarnacja papieża! No, może i Wojtyła znał języki obce..., może i na nikogo się nie obrażał, podawał rękę i Wojciechowi Jaruzelskiemu..., i Lechowi Wałęsie (a kysz, a kysz)..., i Jasirowi Arafatowi..., i Icchakowi Rabinowi..., i zamachowcowi Ali Agcy...? No i co...?! I co, że Jan Paweł II uwielbiał piłkę nożną, jak nie przymierzając jakiś Tusk, co z tego że uwielbiał turystykę górską, narciarstwo i kajakarstwo! Każdy się może mylić! Nie każdy jest doskonały, nie każdy jest jak nasz Jarosław! # Ze strony: http://tnij.org/qhlgq5c -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2014-12-15 18:04:43 | |
Autor: MarkWoydak | |
A jaki odważny. | |
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.xqwa8gb550oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# Alleluja, chwalmy Pana, bo oto objawiła nam się reinkarnacja Karola, który został papieżem! /.../ Nie każdy jest doskonały, nie każdy jest jak nasz Jarosław! # Ze strony: http://tnij.org/qhlgq5c -- Dziwie się PiS-owcom, że tego pieniacza i oszusta nie zapakowali jeszcze na taczkę. MW |
|