Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.telefonia.gsm   »   9hpln

9hpln

Data: 2020-11-16 22:43:59
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln
GSM milczy -- może bankierzy spuszczą parę ze swych ust...

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fb287b9$0$6351$65785112@news.neostrada.pl

Note[re-dame]9pro i M[jak miłość]21[wieku] -- który ma jakie ,,zalety''?...

Z mej białkowej pamięci wspominając:

   M21              N9P

   4GB     kontra   6GB
   Amoled  kontra   IPS
   6.4"    kontra   6.67"
   GG3     kontra   GG5
           UFS2.1
         SIM+SIM+SD
+    6Ah     kontra   5Ah
+    10nm    kontra   8nm
+ ExyNos9611 kontra   SD720G
ponoć energii starcza w obu na tyle samo gAdzin

+    https://www.x-kom.pl/p/566366-smartfon-telefon-xiaomi-redmi-note-9-pro-6-64gb-grey.html
   https://www.x-kom.pl/p/557640-smartfon-telefon-samsung-galaxy-m21-sm-m215f-blue.html

   -50pln kontra   niby_100hpln_na_kolejne_zakupy

Niby dają 1hpln w bonie, ale trzeba by u nich qpić coś
w broku za 3hpln, by odnieść [ciekawe, dokąd?] ko_rzyść...

-=-

Czy 4GB to teraz mało?
Grać nie będę.
Na szybkim ładowaniu mi [Mi zależy?] nie zależy.

Czy GG3 szybko potłucze się?
Asus Max miał GG4 -- nie potłukł się, lecz zdechł...
+ [jakby co -- może oderwę GG4 z Asusa i przEkleję do
M21... tylko... coby nie podrapać przy zrywaniu...]

Aby było jasne -- nie potrzebuję smartfonu, ale banki potrzebują... ;)
[bez aplikacji banki raczej ;) nie chcą dawać wisienek...]

Wszelkie uwagi [zwłaszcza: głupie, obraźliwe, wulgarne itp. -- nawet
luźno powiązane z mymi roz_terka_mi] są mile widziane przeze mnie...
[oby szybko -- czas to: chf, eur, pln, usd itd...]

-=-

Wolałbym SD875, ;) ale na razie jego indeks cenowy jest dla mnie jakby za wysoki...
[SD875 jeszcze nie wykluł się z jaja?... tak być może, ale marzenia niewiele kosztują...
DFGNSS potrzebny mi do trafiania w stosowne drzwi -- bez tego nieraz sięgam za klamkę
tylnych, zamiast przednich... kluczykiem do stacyjki łatwiej trafić... dłubanie w nosie
(jak wiadomo -- w nosie przebywa litera prawa odarta ze swego ducha) jest łatwiejsze...
same ko_rzyści...]

-=-

Do czego to doperegrynowało?! -- tani smartfon kosztuje niemal tałzena!!!
[chlip, chlip... taka oto nacja pana Eregryna...]

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-17 02:39:47
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fb2f2ee$0$6348$65785112@news.neostrada.pl

   M21              N9P          Mi9

+    4GB     kontra   6GB          4GB
+    Amoled  kontra   IPS          IPS
+    6.4"    kontra   6.67"        6.53"
+    GG3     kontra   GG5          GG3
++   UFS2.1           UFS2.1      eMMC 5.1
         SIM+SIM+SD
+    6Ah     kontra   5Ah          5Ah
+    10nm    kontra   8nm          12nm
+ ExyNos9611 kontra   SD720G   MediaTek MT6769T Helio G80

+    https://www.x-kom.pl/p/566366-smartfon-telefon-xiaomi-redmi-note-9-pro-6-64gb-grey.html
   https://www.x-kom.pl/p/557640-smartfon-telefon-samsung-galaxy-m21-sm-m215f-blue.html

Może iść na:
    https://www.x-kom.pl/p/575293-smartfon-telefon-xiaomi-redmi-9-4-64gb-sunset-purple.html
całość? -- za 589pln... DesperacYja ma sięga Prakticki... (Zenitu w NRD)

-=-

[zastanawiając się nad dylematem: ,,dlaczego nie
jestem bogaty?'' -- obarczam winą brak pieniędzy...]

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-25 02:11:10
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fb2f2ee$0$6348$65785112@news.neostrada.pl

+    https://www.x-kom.pl/p/566366-smartfon-telefon-xiaomi-redmi-note-9-pro-6-64gb-grey.html

W x-kom kupiłem Xiaomi Redmi Note 9 Pro 6/64 za 854.05 pln
(wraz z gratisową dostawą -- **bardzo** szybką) bez bonu itp...
Polecam obsługę w x-kom.

Czy 4GB to teraz mało?

Teraz wiem, że mało, ale 6GB na razie wystarczy...

Grać nie będę.
Na szybkim ładowaniu mi [Mi zależy?] nie zależy.

Już nie jestem pewien tego, że mi nie zależy...



DFGNSS potrzebny mi do trafiania w stosowne drzwi -- bez
tego nieraz sięgam za klamkę tylnych, zamiast przednich...
kluczykiem do stacyjki łatwiej trafić... dłubanie w nosie
(jak wiadomo -- w nosie przebywa litera prawa odarta ze
swego ducha) jest łatwiejsze... same ko_rzyści...]

-=-

   https://www.qualcomm.com/media/documents/files/qualcomm-snapdragon-720g-mobile-platform-product-brief.pdf
 - SnapDragon 720G, ale:
    - brak Galileo
    - nie dostrzegam DF
 - nie nagrywa rozmów telefonicznych
   (trochę kłopotliwe, gdy pytam w aptece o cenę...)
 - 232.77 grama z: dwiema SIMkami, kartą mikroSD
   i założonym kejsem dostarczonym z telefonem
   [bateria naładowana w 75% -- energia chyba też coś waży?...]
 - czytnik linii papilarnych pracuje szybko i poprawnie
   [nie zdjąłem odcisków palców nóg]
 - rozpoznawanie twarzy pracuje szybko i poprawnie
   (wystarczy mignięcie -- zasłaniam kartką kamerkę
   i odsłaniam na chwilę tak krótką, jak zdołam...)
 - wybudzenie po podniesieniu jest takie sobie, bo
   przeszkadza we wkładaniu do kieszeni
 - pilot IR taki sobie, ale może popracuję nad nim...
   (klimatyzatora nie rusza; radio co najwyżej włącza
   i wyłącza; telewizor niby obsługuje, ale trzeba
   wymaga dobrego celowania...)
 - wygląda bardzo przyjemnie i jest wygodny
   (jest łatwy w obsłudze tak od strony sprzętu, jak i oprogramowania)

W Asusie Maxie popsuł się włącznik -- w RN9P nie trzeba w ogóle używać
włącznika... (gaszę tapnięciem w ekran; wybudzam różnie, ale bez włącznika)
Regulacja głośności też może obywać się bez mechanicznych mikrosłiczy...

RN9P bez kejsu jest o ~1mm węższy od Maxa, ale dłuższy o kilka
mm, co trochę smuci... Z kejsem jest jeszcze większy.

Kamerki wystają z tyłu na zbyt wiele -- przyjemne to nie jest.
(poza kejs nie wystają, bo kejs ma wystający kołnierzyk...)

I na Allegro, i na AliExpress można znaleźć dziesiątki różnych
ochraniaczy, w tym pancerne, choć RN9P ma GG5 po obu stronach...
(Samsung nawet na przód żałował GG4)

Nie wiem, jak sprawdzić: BT5, NFC i VoLTE.
LTE ponoć może chadzać naraz na obu SIMkach -- za jakiś czas to sprawdzę...

Przy pochmurnym niebie (ważny jest też chwilowy układ satelitów)
GNSS fiksuje na środku parterowego mieszkania, nad którym jest
kilka (nie jestem mocny w liczeniu -- 4 lub 5) kondygnacji
i dookoła którego są bloki... W zestawieniu z Asusem to coś
szokująco dobrego!!! Teoretycznie wyliczył błąd w środku
mieszkania na 17 metrów, ale w istocie nie mylił się
więcej niż o 20 metrów, jeśli wierzyć mapom...

Na ostatniej kondygnacji (tylko dach itp. nad głową) potrafi
pokazywać z rzeczywistą dokładnością jednego metra i jak do
tej pory nie błądził tu dalej niż na 10 metrów.



Można mieć na ekranie kilka programów naraz (chyba trzy) ale
nie każdy program umie bawić się w taki sposób...

Niektóre aplikacje można klonować.

-=-

Dziwi brak Galileo, ale chyba na razie Galileo w smartfonach
pozbawionych DF jest jedynie ozdobą...

-=-

Android 10, MIUI (po aktualizacji) 12.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-26 10:07:28
Autor: trybun
9hpln
W dniu 25.11.2020 o 02:11, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fb2f2ee$0$6348$65785112@news.neostrada.pl

+ https://www.x-kom.pl/p/566366-smartfon-telefon-xiaomi-redmi-note-9-pro-6-64gb-grey.html

W x-kom kupiłem Xiaomi Redmi Note 9 Pro 6/64 za 854.05 pln
(wraz z gratisową dostawą -- **bardzo** szybką) bez bonu itp...
Polecam obsługę w x-kom.

Czy 4GB to teraz mało?

Teraz wiem, że mało, ale 6GB na razie wystarczy...

Grać nie będę.
Na szybkim ładowaniu mi [Mi zależy?] nie zależy.

Już nie jestem pewien tego, że mi nie zależy...



DFGNSS potrzebny mi do trafiania w stosowne drzwi -- bez
tego nieraz sięgam za klamkę tylnych, zamiast przednich...
kluczykiem do stacyjki łatwiej trafić... dłubanie w nosie
(jak wiadomo -- w nosie przebywa litera prawa odarta ze
swego ducha) jest łatwiejsze... same ko_rzyści...]

-=-

https://www.qualcomm.com/media/documents/files/qualcomm-snapdragon-720g-mobile-platform-product-brief.pdf
- SnapDragon 720G, ale:
   - brak Galileo
   - nie dostrzegam DF
- nie nagrywa rozmów telefonicznych
  (trochę kłopotliwe, gdy pytam w aptece o cenę...)
- 232.77 grama z: dwiema SIMkami, kartą mikroSD
  i założonym kejsem dostarczonym z telefonem
  [bateria naładowana w 75% -- energia chyba też coś waży?...]
- czytnik linii papilarnych pracuje szybko i poprawnie
  [nie zdjąłem odcisków palców nóg]
- rozpoznawanie twarzy pracuje szybko i poprawnie
  (wystarczy mignięcie -- zasłaniam kartką kamerkę
  i odsłaniam na chwilę tak krótką, jak zdołam...)
- wybudzenie po podniesieniu jest takie sobie, bo
  przeszkadza we wkładaniu do kieszeni
- pilot IR taki sobie, ale może popracuję nad nim...
  (klimatyzatora nie rusza; radio co najwyżej włącza
  i wyłącza; telewizor niby obsługuje, ale trzeba
  wymaga dobrego celowania...)
- wygląda bardzo przyjemnie i jest wygodny
  (jest łatwy w obsłudze tak od strony sprzętu, jak i oprogramowania)

W Asusie Maxie popsuł się włącznik -- w RN9P nie trzeba w ogóle używać
włącznika... (gaszę tapnięciem w ekran; wybudzam różnie, ale bez włącznika)
Regulacja głośności też może obywać się bez mechanicznych mikrosłiczy...

RN9P bez kejsu jest o ~1mm węższy od Maxa, ale dłuższy o kilka
mm, co trochę smuci... Z kejsem jest jeszcze większy.

Kamerki wystają z tyłu na zbyt wiele -- przyjemne to nie jest.
(poza kejs nie wystają, bo kejs ma wystający kołnierzyk...)

I na Allegro, i na AliExpress można znaleźć dziesiątki różnych
ochraniaczy, w tym pancerne, choć RN9P ma GG5 po obu stronach...
(Samsung nawet na przód żałował GG4)

Nie wiem, jak sprawdzić: BT5, NFC i VoLTE.
LTE ponoć może chadzać naraz na obu SIMkach -- za jakiś czas to sprawdzę...

Przy pochmurnym niebie (ważny jest też chwilowy układ satelitów)
GNSS fiksuje na środku parterowego mieszkania, nad którym jest
kilka (nie jestem mocny w liczeniu -- 4 lub 5) kondygnacji
i dookoła którego są bloki... W zestawieniu z Asusem to coś
szokująco dobrego!!! Teoretycznie wyliczył błąd w środku
mieszkania na 17 metrów, ale w istocie nie mylił się
więcej niż o 20 metrów, jeśli wierzyć mapom...

Na ostatniej kondygnacji (tylko dach itp. nad głową) potrafi
pokazywać z rzeczywistą dokładnością jednego metra i jak do
tej pory nie błądził tu dalej niż na 10 metrów.



Można mieć na ekranie kilka programów naraz (chyba trzy) ale
nie każdy program umie bawić się w taki sposób...

Niektóre aplikacje można klonować.

-=-

Dziwi brak Galileo, ale chyba na razie Galileo w smartfonach
pozbawionych DF jest jedynie ozdobą...

-=-

Android 10, MIUI (po aktualizacji) 12.


A jakość rozmów, zwłaszcza w trybie głośnym? W mojej Motce to porażka. Na tyle dziwne że dźwięki, np muzę odtwarza czysto i głośno, a rozmowa w trybie głośnomowiacym to istny koszmar.

Data: 2020-11-26 16:36:31
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rpnr8g$ppn$1@gioia.aioe.org

https://www.x-kom.pl/p/566366-smartfon-telefon-xiaomi-redmi-note-9-pro-6-64gb-grey.html

W x-kom kupiłem Xiaomi Redmi Note 9 Pro 6/64 za 854.05 pln

Dziś na Allegro jest Poco X3 za 847 (czy jakoś podobnie) pln z VAT...

Poco X3 ma SD732G i hybrydowy slot SD/SIM;
wg Xiaomi ma DF GNSS, choć nie ma Galileo.

5170 mAh (czy jakoś podobnie) i 120 Hz odświeżania ekranu.

A jakość rozmów, zwłaszcza w trybie głośnym?

Nie narzekam -- rozmówcy też nie narzekają.
Na jakość rozmów w MaxCom MM136 też nie narzekałem.
MM136 nagrywa bezproblemowo.

Oba telefony dobrze radzą sobie z głosnym gadaniem.
Gorzej z telefonem matki -- ten nie umie cicho gadać...
Matka ma MaxCom MM428BB.

W mojej Motce to porażka.

Motka, jak postrzegam, to ogólnie porażka...
 - hybrydowy slot SD/SIM
 - co najwyżej GorillaGlass3
 - wysoka cena

Na tyle dziwne że dźwięki, np muzę odtwarza czysto
i głośno, a rozmowa w trybie głośnomowiacym to istny koszmar.

Od dawna preferuję głośnomówienie...

-=-

RN9P ma nieprzyjemne położenie głośnika -- gdy trzymam lewą
ręką, kciukiem zasłaniam ten głośnik i to tak starannie, że
*niczego* nie słychać...

Kładę/stawiam telefon na lewym kciuku, opieram na lewym
wskazicielu i podpieram lewym serdecznym... Ten kciuk
całkowicie zasłania głośnik... Wbrew być może pozorom
to wygodny i stabilny chwyt -- niestety tylko do czytania
lub słuchania via BT, bo głosu w głośniku nie słychać...
Nawet tak mogę potrząsać lewą ręką...

-=-

Po wysłaniu poprzedniego postu zauważyłem, że telefon
nie widzi satelitów innych niż GPS. Po wyjściu (czyli
na zewnątrz) zobaczyłem jednego satelitę (chyba Glonass)
innego niż GPS; później przez ~dobę widziałem tylko
satelity GPS, po czym znów: GPS, GLONASS, Beidou,
także na środku parterowego mieszkania, nad którym
jest kilka kondygnacji i dookoła którego są bloki...

Nie narzekam na nawigację -- po Asusie Maxie chyba każdy
telefon pod tym względem jest dobry!!! Ale wolałbym mieć
i Galileo i DF.

    https://mi-home.pl/telefony-poco/poco-x3-nfc-6gb-64gb-shadow-grey
    tu mowa o Dual GPS, ale nie ma mowy o Galileo

    https://mi-home.pl/telefony-redmi/redmi-note-9-pro-6gb-64gb-tropical-green
    tu nie ma mowy ani o Galileo, ani o DF GNSS

    https://www.qualcomm.com/media/documents/files/qualcomm-snapdragon-720g-mobile-platform-product-brief.pdf
    tu piszą i o Galileo, i o dual-frequency GNSS (L1 + L5)
    Redmi Note 9 Pro

    https://www.qualcomm.com/media/documents/files/qualcomm-snapdragon-732g-mobile-platform-product-brief.pdf
    tu nie ma mowy o DF, ale jest Galileo
    Poco X3

Może Xiaomi da jakąś łątkę na RN9P i będę miał w nim DF GNSS?

-=-

Skierowałem me pytania pod adres:
    service.global@xiaomi.com
ale tam nie rozumieją mego języka i proszą o tłumaczenie na angielski... ;)
Może ktoś przetłumaczy >>dual-frequency Global Navigation Satellite Systems<< na angielski?... ;)

-=-

Może wreszcie ktoś napisze, że ma DF Galileo i opowie o swych wrażeniach?!

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-26 18:23:39
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fbfcb98$0$513$65785112@news.neostrada.pl

Dziś na Allegro jest Poco X3 za 847 (czy jakoś podobnie) pln z VAT...

Jest też gotowy redmi note 9 5g i note 9 pro 5g:
    https://www.gsmmaniak.pl/1185374/redmi-note-9-5g-note-9-pro-5g-oficjalnie/

8nm kontra 7nm?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-27 11:54:04
Autor: trybun
9hpln
W dniu 26.11.2020 o 18:23, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fbfcb98$0$513$65785112@news.neostrada.pl

Dziś na Allegro jest Poco X3 za 847 (czy jakoś podobnie) pln z VAT...

Jest też gotowy redmi note 9 5g i note 9 pro 5g:
https://www.gsmmaniak.pl/1185374/redmi-note-9-5g-note-9-pro-5g-oficjalnie/

8nm kontra 7nm?


Akurat komuś potrzebne 5g w telefonie...

Data: 2020-12-10 13:39:17
Autor: _Master_
9hpln
W dniu 2020-11-27 o 11:54, trybun pisze:

Akurat komuś potrzebne 5g w telefonie...


5G przydałoby się tam gdzie ciężko z kablem albo z zasięgiem

ALE... 5G nigdy tam nie zawita ze względu na swoją specyfikę.

5G to ślepy technologiczny zaułek ;-)

Data: 2020-12-15 08:45:13
Autor: trybun
9hpln
W dniu 10.12.2020 o 13:39, _Master_ pisze:
W dniu 2020-11-27 o 11:54, trybun pisze:

Akurat komuś potrzebne 5g w telefonie...


5G przydałoby się tam gdzie ciężko z kablem albo z zasięgiem

ALE... 5G nigdy tam nie zawita ze względu na swoją specyfikę.

5G to ślepy technologiczny zaułek ;-)


Tam gdzie ciężko z zasięgiem i kablem wystarczyłoby i uczciwe 3G. Lepiej egzystujmy w rzeczywistości a nie oparach reklamowych absurdów.

Data: 2020-11-27 11:53:31
Autor: trybun
9hpln
W dniu 26.11.2020 o 16:36, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rpnr8g$ppn$1@gioia.aioe.org

https://www.x-kom.pl/p/566366-smartfon-telefon-xiaomi-redmi-note-9-pro-6-64gb-grey.html

W x-kom kupiłem Xiaomi Redmi Note 9 Pro 6/64 za 854.05 pln

Dziś na Allegro jest Poco X3 za 847 (czy jakoś podobnie) pln z VAT...

Poco X3 ma SD732G i hybrydowy slot SD/SIM;
wg Xiaomi ma DF GNSS, choć nie ma Galileo.

5170 mAh (czy jakoś podobnie) i 120 Hz odświeżania ekranu.


A są jakieś namacalne korzyści dla klienta z tego tytułu?



A jakość rozmów, zwłaszcza w trybie głośnym?

Nie narzekam -- rozmówcy też nie narzekają.
Na jakość rozmów w MaxCom MM136 też nie narzekałem.
MM136 nagrywa bezproblemowo.

Oba telefony dobrze radzą sobie z głosnym gadaniem.
Gorzej z telefonem matki -- ten nie umie cicho gadać...
Matka ma MaxCom MM428BB.


Dzięki. Przy następnym zakupie wezmę pod uwagę również te modele.



W mojej Motce to porażka.

Motka, jak postrzegam, to ogólnie porażka...
- hybrydowy slot SD/SIM
- co najwyżej GorillaGlass3
- wysoka cena


Bez przesady, poza wagą i tą nieszczęsną jakością rozmów trudno si e do czegoś przyczepić. Także do ceny, mało tego telefon mam od ponad roku z jego cena w sklepach nie spadła nawet o złotówkę. Także rok użytkowania i żadnej ryski na ekranie, i żadnych hybryd - każda karta ma swoją lokację.



Na tyle dziwne że dźwięki, np muzę odtwarza czysto
i głośno, a rozmowa w trybie głośnomowiacym to istny koszmar.

Od dawna preferuję głośnomówienie...


Od czasu Bestii? ?



-=-

RN9P ma nieprzyjemne położenie głośnika -- gdy trzymam lewą
ręką, kciukiem zasłaniam ten głośnik i to tak starannie, że
*niczego* nie słychać...

Kładę/stawiam telefon na lewym kciuku, opieram na lewym
wskazicielu i podpieram lewym serdecznym... Ten kciuk
całkowicie zasłania głośnik... Wbrew być może pozorom
to wygodny i stabilny chwyt -- niestety tylko do czytania
lub słuchania via BT, bo głosu w głośniku nie słychać...
Nawet tak mogę potrząsać lewą ręką...


Ideału w tym względzie raczej nie znajdzie,. W moim poprzednim musiałem uważać przy trzymaniu bo tracił zasięg przy niewłaściwym trzymaniu.



-=-

Po wysłaniu poprzedniego postu zauważyłem, że telefon
nie widzi satelitów innych niż GPS. Po wyjściu (czyli
na zewnątrz) zobaczyłem jednego satelitę (chyba Glonass)
innego niż GPS; później przez ~dobę widziałem tylko
satelity GPS, po czym znów: GPS, GLONASS, Beidou,
także na środku parterowego mieszkania, nad którym
jest kilka kondygnacji i dookoła którego są bloki...

Nie narzekam na nawigację -- po Asusie Maxie chyba każdy
telefon pod tym względem jest dobry!!! Ale wolałbym mieć
i Galileo i DF.

https://mi-home.pl/telefony-poco/poco-x3-nfc-6gb-64gb-shadow-grey
   tu mowa o Dual GPS, ale nie ma mowy o Galileo

https://mi-home.pl/telefony-redmi/redmi-note-9-pro-6gb-64gb-tropical-green
   tu nie ma mowy ani o Galileo, ani o DF GNSS

https://www.qualcomm.com/media/documents/files/qualcomm-snapdragon-720g-mobile-platform-product-brief.pdf
   tu piszą i o Galileo, i o dual-frequency GNSS (L1 + L5)
   Redmi Note 9 Pro

https://www.qualcomm.com/media/documents/files/qualcomm-snapdragon-732g-mobile-platform-product-brief.pdf
   tu nie ma mowy o DF, ale jest Galileo
   Poco X3

Może Xiaomi da jakąś łątkę na RN9P i będę miał w nim DF GNSS?


W sklepie Play jest trochę programów do obsługi GPS,. Polecam choćby GPSTest. Ma on m.in wykaz zasięgu i obsługiwanych satelitów. Galileo ma dość słaby sygnał,. Generalnie rzecz ujmując mój poprzedni telefon mimo tego że obsługiwał tylko GPS i Glonass lepiej się sprawował jak ten obecny, mimo że ten ma większe możliwości na papierze.



-=-

Skierowałem me pytania pod adres:
   service.global@xiaomi.com
ale tam nie rozumieją mego języka i proszą o tłumaczenie na angielski... ;)
Może ktoś przetłumaczy >>dual-frequency Global Navigation Satellite Systems<< na angielski?... ;)

-=-

Może wreszcie ktoś napisze, że ma DF Galileo i opowie o swych wrażeniach?!


Może ja, tylko musiałbym wiedzieć co to w ogóle jest..

Data: 2020-11-27 15:17:41
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rpqlr8$bm5$1@gioia.aioe.org

5170 mAh (czy jakoś podobnie) i 120 Hz odświeżania ekranu.

A są jakieś namacalne korzyści dla klienta z tego tytułu?

Dłużej trzyma akumulator, gdy jest pojemniejszy. ;)
I chyba krócej, gdy zwiększymy częstotliwość odświeżania...
(można chyba pozostać przy niższej)



MM136 nagrywa bezproblemowo.

Oba telefony dobrze radzą sobie z głosnym gadaniem.
Gorzej z telefonem matki -- ten nie umie cicho gadać...
Matka ma MaxCom MM428BB.

Dzięki. Przy następnym zakupie wezmę pod uwagę również te modele.

Do rozmów są bardzo dobre! I nagrywają bez łaski!!
Malutkie, tanie, łatwe w obsłudze...
Nawet mają net ;) -- ale tylko 2G.
MM136 ma -- zżarł mi kilka groszy, bo 2Gnie
wchodziło w netowy pakiet. MM428BB -- chyba ma.

W mojej Motce to porażka.

Motka, jak postrzegam, to ogólnie porażka...
- hybrydowy slot SD/SIM
- co najwyżej GorillaGlass3
- wysoka cena

Bez przesady, poza wagą i tą nieszczęsną jakością rozmów
trudno si e do czegoś przyczepić.

Kto kupuje smartfon, by przy jego pomocy rozmawiać?... ;)
Smartfony nosimy w siateczkowych kieszeniach tak, by
każdy widz mógł odczytać LOGO...

Także do ceny, mało tego telefon mam od ponad roku z jego
cena w sklepach nie spadła nawet o złotówkę. Także rok
użytkowania i żadnej ryski na ekranie,

ZTCW GG3 jest odporniejsza na zadrapania od GG4, ale krucha.
GG3+ chyba ma jakieś nadprzyrodzone ;) możliwości samonaprawy
drobnych rys...

Najtwardsze jest diamentowe, o ile takie jest. ;)
Szafirowe jest, ale -- drogie i bardzo kruche!
(ponoć czasami jest/było stosowane do ochrony oczek kamer)

Asus Max ma GG4 -- mój wielokrotnie fruwał,
w tym na terakotę z wysokości ~1.5 metra...

Zobacz w ogłoszeniach, ile jest potłuczonych
ekranów z GG4, GG5, GG6 a ile z GG3...


Inna sprawa, że samo ochronne szkło z GG może
wytrzymać, ale ekran pod nim -- niekoniecznie...

i żadnych hybryd - każda karta ma swoją lokację.

Może miałem pecha przy sprawdzaniu, kilka modeli
sprawdziłem -- każdy miał hybrydę!

Kiedyś każdy Mi miał hybrydę.

Na tyle dziwne że dźwięki, np muzę odtwarza czysto
i głośno, a rozmowa w trybie głośnomowiacym to istny koszmar.

Od dawna preferuję głośnomówienie...

Od czasu Bestii?

Nie. Nie pamiętam, od kiedy, ale coraz częściej
z tego korzystałem, gdy było dookoła cicho...


Ideału w tym względzie raczej nie znajdzie,. W moim
poprzednim musiałem uważać przy trzymaniu bo tracił
zasięg przy niewłaściwym trzymaniu.

Zasięg GSM?




W sklepie Play jest trochę programów do obsługi GPS,. Polecam choćby GPSTest.

Programów o tej nazwie jest masa mas. Jeden z nich
gościł u na wszystkich moich smartfonach.

Galileo ma dość słaby sygnał,.

Co to znaczy? -- aby coś uzyskać, trzeba wyjść na gołe
pole (bądź środek jeziora) czy wystarczy wyjść z domu?

Generalnie rzecz ujmując mój poprzedni telefon mimo
tego że obsługiwał tylko GPS i Glonass lepiej się sprawował jak ten
obecny, mimo że ten ma większe możliwości na papierze.

Cywilny Glonass dają chyba 10 m w poziomie.




Może wreszcie ktoś napisze, że ma DF Galileo i opowie o swych wrażeniach?!

Może ja, tylko musiałbym wiedzieć co to w ogóle jest..

Weź pryzmat i złam nim białe światło -- dostaniesz
[zaraz dostanę po mordzie, gdy napisze głośno słowo
'tęcza'?] kolorowe rozszczepienie...

Podobnie łamie się (z rozwarstwianiem) sygnał z satelitów,
idąc nie w próżni, lecz w powietrzu -- czymkolwiek ono jest.
Mając dwie częstotliwości (jak dwa kolory) możemy to i owo
wyczytać o tej łamliwości, bo wyższe częstotliwości łamią
się mocniej niż niższe, choć kąt padania obu jest ten sam...

Ot -- i cały sekret DF GNSS? Wielu pisze, że niekoniecznie...
Nie mam, nie używam, nie znam nikogo, kto ma... Jak widać na
smutnym przykładzie -- support Xiaomi też niewiele wie o DF
GNSS, choć Xiaomi produkuje stosowne telefony i zaznacza to
w specyfikacjach...

Strona Galileo:
    https://www.usegalileo.eu/PL/inner.html#data=smartphone
uważa, iż Redmi Note 9 Pro obsługuje Galileo, choć oficjalnie
Xiaomi twierdzi, iż RN9P nie obsługuje Galileo.


Z dokładnością GNSS trudna sprawa, bo jest ona nie tylko
wynikiem technologicznych możliwości, lecz także polityki...

Galileo początkowo miał mieć (obok ,,normalnych'') geostacjonarne
satelity (odpowiedniki Egnos) i był budowany wspólnie z Chinami,
ale ostatecznie chyba ma już niewiele wspólnego z Compassem czy
Beidou -- przez jakiś czas walczono o częstotliwości. Czytam też,
że GPS ma zredukować liczbę nachylonych (,,normalnych'') orbit
do 3 -- naśladując pozostałe systemy... Chińczycy zamierzali
rozstawić swe satelity na 3 wysokościach, wliczając w to
geostacjonarną -- nie wiem, jak jest... Informacje są wg
mnie zbyt niejasne i nieco sprzeczne a ja niezbyt mocno
tym interesuję się...

Była premier GB szokowała chęcią budowy brytyjskiego GNSS
z geostacjonarnymi satelitami... Taki GPS, ale całkowicie
samowystarczalny... Bez cudzych stacji referencyjnych itd...

[tak to bywa, gdy ,,budują'' politycy...]

Uruchomienie Galileo to chyba zasługa Putina -- zajmującego Krym... ;)

-=-- =-

"trybun" rpqlsa$bm5$2@gioia.aioe.org

Jest też gotowy redmi note 9 5g i note 9 pro 5g:
https://www.gsmmaniak.pl/1185374/redmi-note-9-5g-note-9-pro-5g-oficjalnie/

8nm kontra 7nm?

Akurat komuś potrzebne 5g w telefonie...

Produ_centom -- mają z tego sporo centów, żeby
nie napisać, że aż (?dziesiątki?) dolarów i euro...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-11-28 12:48:12
Autor: trybun
9hpln
W dniu 27.11.2020 o 15:17, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rpqlr8$bm5$1@gioia.aioe.org

5170 mAh (czy jakoś podobnie) i 120 Hz odświeżania ekranu.

A są jakieś namacalne korzyści dla klienta z tego tytułu?

Dłużej trzyma akumulator, gdy jest pojemniejszy. ;)
I chyba krócej, gdy zwiększymy częstotliwość odświeżania...
(można chyba pozostać przy niższej)


Pojemniejsza bateria to rzecz oczywista że dłuższe działanie, ale po co reklama tego odświeżania?





MM136 nagrywa bezproblemowo.

Oba telefony dobrze radzą sobie z głosnym gadaniem.
Gorzej z telefonem matki -- ten nie umie cicho gadać...
Matka ma MaxCom MM428BB.

Dzięki. Przy następnym zakupie wezmę pod uwagę również te modele.

Do rozmów są bardzo dobre! I nagrywają bez łaski!!
Malutkie, tanie, łatwe w obsłudze...
Nawet mają net ;) -- ale tylko 2G.
MM136 ma -- zżarł mi kilka groszy, bo 2Gnie
wchodziło w netowy pakiet. MM428BB -- chyba ma.


Nawet bym się nie zastanawiał co kupić, jedyną i jedyną przyczyna że jescze korzystam z smartfona a nie normalne telefonu jest to że do auta potrzebuję nawigacji i pozycjonera w teren, a pozostałe te smartfonowe bajery typu gry, programy biurowe itditp są dla mnie całkowicie zbędne.



W mojej Motce to porażka.

Motka, jak postrzegam, to ogólnie porażka...
- hybrydowy slot SD/SIM
- co najwyżej GorillaGlass3
- wysoka cena

Bez przesady, poza wagą i tą nieszczęsną jakością rozmów
trudno si e do czegoś przyczepić.

Kto kupuje smartfon, by przy jego pomocy rozmawiać?... ;)
Smartfony nosimy w siateczkowych kieszeniach tak, by
każdy widz mógł odczytać LOGO...


Nie wiem, ale przypuszczam że wszyscy.. rozmowy to główne zadanie smartfona.



Także do ceny, mało tego telefon mam od ponad roku z jego
cena w sklepach nie spadła nawet o złotówkę. Także rok
użytkowania i żadnej ryski na ekranie,

ZTCW GG3 jest odporniejsza na zadrapania od GG4, ale krucha.
GG3+ chyba ma jakieś nadprzyrodzone ;) możliwości samonaprawy
drobnych rys...

Najtwardsze jest diamentowe, o ile takie jest. ;)
Szafirowe jest, ale -- drogie i bardzo kruche!
(ponoć czasami jest/było stosowane do ochrony oczek kamer)

Asus Max ma GG4 -- mój wielokrotnie fruwał,
w tym na terakotę z wysokości ~1.5 metra...

Zobacz w ogłoszeniach, ile jest potłuczonych
ekranów z GG4, GG5, GG6 a ile z GG3...


Inna sprawa, że samo ochronne szkło z GG może
wytrzymać, ale ekran pod nim -- niekoniecznie...


W sumie trudno powiedzieć czy moja motka ma tak odporny na zarysowania ekran czy jeszcze nie przeszła tak podatnych na zarysowania prób. Faktem jest tylko to że noszę ją w kieszeni, a etui w które jest telefon opakowany jest wręcz zmasakrowane.

A co do uszkodzeń ekranu wynikających z upadku, to już pisałem kiedyś - nie ma ekranów odpornych na takie ciosy - są tylko nietrafione.. Nie wierzę że jesat jakiś telefon z ekranem który wytrzyma upadek z 1.5m np na mały kamień.



i żadnych hybryd - każda karta ma swoją lokację.

Może miałem pecha przy sprawdzaniu, kilka modeli
sprawdziłem -- każdy miał hybrydę!

Kiedyś każdy Mi miał hybrydę.


Zdaje się że taka moda to tylko w chińszczyźnie. Podobnie z brakiem NFC.



Na tyle dziwne że dźwięki, np muzę odtwarza czysto
i głośno, a rozmowa w trybie głośnomowiacym to istny koszmar.

Od dawna preferuję głośnomówienie...

Od czasu Bestii?

Nie. Nie pamiętam, od kiedy, ale coraz częściej
z tego korzystałem, gdy było dookoła cicho...


Ideału w tym względzie raczej nie znajdzie,. W moim
poprzednim musiałem uważać przy trzymaniu bo tracił
zasięg przy niewłaściwym trzymaniu.

Zasięg GSM?


Tak. Oczywiście tylko na peryferiach zasięgu sieci.






W sklepie Play jest trochę programów do obsługi GPS,. Polecam choćby GPSTest.

Programów o tej nazwie jest masa mas. Jeden z nich
gościł u na wszystkich moich smartfonach.


Taki też wypróbowałeś? - https://play.google.com/store/apps/details?id=com.android.gpstest



Galileo ma dość słaby sygnał,.

Co to znaczy? -- aby coś uzyskać, trzeba wyjść na gołe
pole (bądź środek jeziora) czy wystarczy wyjść z domu?


Wystarczy wyjść z domu. Ale i wtedy wykazuje cechy słabego sygnału, np fix pokazuje się dopiero jakiś czas po GPS czy Glonass.



Generalnie rzecz ujmując mój poprzedni telefon mimo
tego że obsługiwał tylko GPS i Glonass lepiej się sprawował jak ten
obecny, mimo że ten ma większe możliwości na papierze.

Cywilny Glonass dają chyba 10 m w poziomie.


Pisząc o lepszej obsłudze przez poprzedni telefon miałem na myśli to że sygnał w stosunku do obecnego telefonu był/jest bezproblemowy także w domu, na zewnątrz szybciej łapał fixa itd.

Nie znam się za bardzo na tych fachowych terminach, ale w którymś tam GPSTeście jest opcja włączenia komercyjnego GPS. Tylko nie wiadomo czy to się w ogóle opłaca.






Może wreszcie ktoś napisze, że ma DF Galileo i opowie o swych wrażeniach?!

Może ja, tylko musiałbym wiedzieć co to w ogóle jest..

Weź pryzmat i złam nim białe światło -- dostaniesz
[zaraz dostanę po mordzie, gdy napisze głośno słowo
'tęcza'?] kolorowe rozszczepienie...

Podobnie łamie się (z rozwarstwianiem) sygnał z satelitów,
idąc nie w próżni, lecz w powietrzu -- czymkolwiek ono jest.
Mając dwie częstotliwości (jak dwa kolory) możemy to i owo
wyczytać o tej łamliwości, bo wyższe częstotliwości łamią
się mocniej niż niższe, choć kąt padania obu jest ten sam...

Ot -- i cały sekret DF GNSS? Wielu pisze, że niekoniecznie...
Nie mam, nie używam, nie znam nikogo, kto ma... Jak widać na
smutnym przykładzie -- support Xiaomi też niewiele wie o DF
GNSS, choć Xiaomi produkuje stosowne telefony i zaznacza to
w specyfikacjach...

Strona Galileo:
   https://www.usegalileo.eu/PL/inner.html#data=smartphone
uważa, iż Redmi Note 9 Pro obsługuje Galileo, choć oficjalnie
Xiaomi twierdzi, iż RN9P nie obsługuje Galileo.


Z dokładnością GNSS trudna sprawa, bo jest ona nie tylko
wynikiem technologicznych możliwości, lecz także polityki...

Galileo początkowo miał mieć (obok ,,normalnych'') geostacjonarne
satelity (odpowiedniki Egnos) i był budowany wspólnie z Chinami,
ale ostatecznie chyba ma już niewiele wspólnego z Compassem czy
Beidou -- przez jakiś czas walczono o częstotliwości. Czytam też,
że GPS ma zredukować liczbę nachylonych (,,normalnych'') orbit
do 3 -- naśladując pozostałe systemy... Chińczycy zamierzali
rozstawić swe satelity na 3 wysokościach, wliczając w to
geostacjonarną -- nie wiem, jak jest... Informacje są wg
mnie zbyt niejasne i nieco sprzeczne a ja niezbyt mocno
tym interesuję się...

Była premier GB szokowała chęcią budowy brytyjskiego GNSS
z geostacjonarnymi satelitami... Taki GPS, ale całkowicie
samowystarczalny... Bez cudzych stacji referencyjnych itd...

[tak to bywa, gdy ,,budują'' politycy...]

Uruchomienie Galileo to chyba zasługa Putina -- zajmującego Krym... ;)


Odbierającego Krym, chciałeś chyba powiedzieć.  Niestety z wyżej opisanego tematu cienki jestem jak bolek. Nigdy się tym nie interesowałem od strony technicznej tak wiec nie pogadam z Tobą.


-=-- =-

"trybun" rpqlsa$bm5$2@gioia.aioe.org

Jest też gotowy redmi note 9 5g i note 9 pro 5g:
https://www.gsmmaniak.pl/1185374/redmi-note-9-5g-note-9-pro-5g-oficjalnie/

8nm kontra 7nm?

Akurat komuś potrzebne 5g w telefonie...

Produ_centom -- mają z tego sporo centów, żeby
nie napisać, że aż (?dziesiątki?) dolarów i euro...


Podobno niedawno Chińczycy uruchomili 6G. Kiedy się skończy to gonienie własnego ogona? Kilka dni temu widziałem w Media Expert idiotę który zrezygnował z zakupu telewizora bo ten nie obsługiwał UHD...

Data: 2020-11-28 21:30:11
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rptdds$9u7$1@gioia.aioe.org

Pojemniejsza bateria to rzecz oczywista że dłuższe
działanie, ale po co reklama tego odświeżania?

By zachęcić do kupna.

Nawet bym się nie zastanawiał co kupić, jedyną i jedyną przyczyna że jescze korzystam z smartfona a nie normalne telefonu jest to że do auta potrzebuję nawigacji i pozycjonera w teren, a pozostałe te smartfonowe bajery typu gry, programy biurowe itditp są dla mnie całkowicie zbędne.

Można mieć i zwykły telefon, i smartfon.

W sumie trudno powiedzieć czy moja motka ma tak odporny na zarysowania ekran czy jeszcze nie przeszła tak podatnych na zarysowania prób. Faktem jest tylko to że noszę ją w kieszeni, a etui w które jest telefon opakowany jest wręcz zmasakrowane.

Widocznie nie traktujesz jej piaskiem.

A co do uszkodzeń ekranu wynikających z upadku, to już pisałem kiedyś - nie ma ekranów odpornych na takie ciosy - są tylko nietrafione.. Nie wierzę że jesat jakiś telefon z ekranem który wytrzyma upadek z 1.5m np na mały kamień.







Taki też wypróbowałeś? - https://play.google.com/store/apps/details?id=com.android.gpstest

Też.

Wystarczy wyjść z domu. Ale i wtedy wykazuje cechy słabego sygnału, np fix pokazuje się dopiero jakiś czas po GPS czy Glonass.

Wiesz, co to SNR? (signal-to-noise ratio)

Cywilny Glonass dają chyba 10 m w poziomie.

Pisząc o lepszej obsłudze przez poprzedni telefon miałem na myśli to że sygnał w stosunku do obecnego telefonu był/jest bezproblemowy także w domu, na zewnątrz szybciej łapał fixa itd.

Nie znam się za bardzo na tych fachowych terminach, ale w którymś tam GPSTeście jest opcja włączenia komercyjnego GPS. Tylko nie wiadomo czy to się w ogóle opłaca.

Komercyjnego Galileo -- OK, ale GPS to chyba
wojskowy, i raczej ot tak sobie go nie włączysz. ;)
[może to ja ,,mijam się z prawdą''?]

Galileo początkowo miał mieć (obok ,,normalnych'') geostacjonarne
satelity (odpowiedniki Egnos) i był budowany wspólnie z Chinami,
ale ostatecznie chyba ma już niewiele wspólnego z Compassem czy
Beidou -- przez jakiś czas walczono o częstotliwości. Czytam też,
że GPS ma zredukować liczbę nachylonych (,,normalnych'') orbit
do 3 -- naśladując pozostałe systemy... Chińczycy zamierzali
rozstawić swe satelity na 3 wysokościach, wliczając w to
geostacjonarną -- nie wiem, jak jest... Informacje są wg
mnie zbyt niejasne i nieco sprzeczne a ja niezbyt mocno
tym interesuję się...

Chyba geosynchroniczne (nie wiem, jaką pełnią funkcję) są na tej
samej wysokości co ,,normalne'', ale pamiętam wyraźne rysunki
sprzed lat ukazujące 3 różne wysokości.

Aż tak ciekawski nie jestem, by sięgnąć do źródeł -- dokumentacja
zapewne jest częściowo jawna...

Odbierającego Krym, chciałeś chyba powiedzieć. Niestety z wyżej opisanego tematu cienki jestem jak bolek. Nigdy się tym nie interesowałem od strony technicznej tak wiec nie pogadam z Tobą.

Technicznie miał na Krymie swoje wojsko (zgodnie z umowami)
i zdecydowaną większość Rosyjską, w tym parlament krymski. ;)


Jest też gotowy redmi note 9 5g i note 9 pro 5g:
https://www.gsmmaniak.pl/1185374/redmi-note-9-5g-note-9-pro-5g-oficjalnie/

Na Allegro ma być jutro Redmi Note 9 Pro 6/128 za 899.
To już porównywalna cena z tym, który kupiłem w X-Kom.
Może nawet niższa.

Podobno niedawno Chińczycy uruchomili 6G. Kiedy się skończy to gonienie własnego ogona? Kilka dni temu widziałem w Media Expert idiotę który zrezygnował z zakupu telewizora bo ten nie obsługiwał UHD...

5G przyda się autonomicznym samochodom?... I nie tylko?...

-=-

Więc jak? -- masz DF GNSS w swej Motce?
Jaką masz niedokładność?...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-28 22:46:28
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fc2b37d$0$525$65785112@news.neostrada.pl

Chyba geosynchroniczne (nie wiem, jaką pełnią funkcję) są na tej
samej wysokości co ,,normalne'', ale pamiętam wyraźne rysunki
sprzed lat ukazujące 3 różne wysokości.

Po chwili zastanowienia jednak twierdzę, że te ,,normalne'' nie
mogą pokrywać się z geosynchronicznymi, bo geostacjonarna jest
szczególną geosynchroniczną, więc wszystkie ;) by były na tej
samej wysokości, i raczej -- trochę daleko... ;)

Ale ogólnie ;) to chyba jestem trochę niewyspany, więc raczej
warto rzucić okiem do lepszych źródeł, niż ja...


Więc jak? -- masz DF GNSS w swej Motce?
Jaką masz niedokładność?...

Masz L1 i L5 dla GPS oraz E1 i E5 dla Galileo?...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-30 12:59:30
Autor: trybun
9hpln
W dniu 28.11.2020 o 22:46, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fc2b37d$0$525$65785112@news.neostrada.pl

Chyba geosynchroniczne (nie wiem, jaką pełnią funkcję) są na tej
samej wysokości co ,,normalne'', ale pamiętam wyraźne rysunki
sprzed lat ukazujące 3 różne wysokości.

Po chwili zastanowienia jednak twierdzę, że te ,,normalne'' nie
mogą pokrywać się z geosynchronicznymi, bo geostacjonarna jest
szczególną geosynchroniczną, więc wszystkie ;) by były na tej
samej wysokości, i raczej -- trochę daleko... ;)

Ale ogólnie ;) to chyba jestem trochę niewyspany, więc raczej
warto rzucić okiem do lepszych źródeł, niż ja...


Więc jak? -- masz DF GNSS w swej Motce?
Jaką masz niedokładność?...

Masz L1 i L5 dla GPS oraz E1 i E5 dla Galileo?...


CF GNSS. Dla GPS i Glonass L1, dla Galileo E1, jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

Data: 2020-12-02 13:07:26
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rq2mr2$1rv$1@gioia.aioe.org

Więc jak? -- masz DF GNSS w swej Motce?
Jaką masz niedokładność?...

Masz L1 i L5 dla GPS oraz E1 i E5 dla Galileo?...

CF GNSS.

CF?

Dla GPS i Glonass L1, dla Galileo E1,

Nie masz L5 i E5?

jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

Jaki?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-05 09:53:47
Autor: trybun
9hpln
W dniu 02.12.2020 o 13:07, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rq2mr2$1rv$1@gioia.aioe.org

Więc jak? -- masz DF GNSS w swej Motce?
Jaką masz niedokładność?...

Masz L1 i L5 dla GPS oraz E1 i E5 dla Galileo?...

CF GNSS.

CF?


Tak, ale nie pytaj co to jest - to tylko parametr który pokazuje program GpsTest.



Dla GPS i Glonass L1, dla Galileo E1,

Nie masz L5 i E5?


Nie. No, przynajmniej w GPSTest nie pokazuje tego. Gdybyś tak zdradził czym Ty to sprawdzasz to sytuacja byłaby jasna.


jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

Jaki?


QZSS.

Data: 2020-12-06 19:57:56
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqfhqp$15s0$1@gioia.aioe.org

Tak, ale nie pytaj co to jest - to tylko
parametr który pokazuje program GpsTest.

Pod (pietro niżej) tym CF masz:
 - tylko L1
    czy
 - i L1, i L5?

Dla GPS i Glonass L1, dla Galileo E1,

Nie masz L5 i E5?

Nie.

Więc raczej nie masz DF.

No, przynajmniej w GPSTest nie pokazuje tego. Gdybyś
tak zdradził czym Ty to sprawdzasz to sytuacja byłaby jasna.

U mnie nie ma DF, więc nie sprawdzę, ale na snapach można znaleźć L5.
    https://play-lh.googleusercontent.com/gGzMgRHyTGHbdYs1XQaTTAgbfrlnLRubhwYMm2M6Aoul_Iu801CT4ouBzaynYpwFnlo=w1366-h696-rw

jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

Jaki?

QZSS.

Tylko jeden? Czy czasami widać więcej niż jeden?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-09 10:02:30
Autor: trybun
9hpln
W dniu 06.12.2020 o 19:57, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rqfhqp$15s0$1@gioia.aioe.org

Tak, ale nie pytaj co to jest - to tylko
parametr który pokazuje program GpsTest.

Pod (pietro niżej) tym CF masz:
- tylko L1
   czy
- i L1, i L5?


Tylko E1 i L1.



Dla GPS i Glonass L1, dla Galileo E1,

Nie masz L5 i E5?

Nie.

Więc raczej nie masz DF.

No, przynajmniej w GPSTest nie pokazuje tego. Gdybyś
tak zdradził czym Ty to sprawdzasz to sytuacja byłaby jasna.

U mnie nie ma DF, więc nie sprawdzę, ale na snapach można znaleźć L5.
https://play-lh.googleusercontent.com/gGzMgRHyTGHbdYs1XQaTTAgbfrlnLRubhwYMm2M6Aoul_Iu801CT4ouBzaynYpwFnlo=w1366-h696-rw


Z ciekawości wyciągnąłem poprzedni telefon i i okazuje sie ze na nim program GPSTest w ogóle nie pokazuje parametru CF.



jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

Jaki?

QZSS.

Tylko jeden? Czy czasami widać więcej niż jeden?


Tylko jeden, i o dość słabym sygnale,. Słabszy sygnał nawet o Galileo, bo te satelity po jakimś czasie widać w domu, a tego japoniec tylko przy oknie.

Data: 2020-12-18 00:51:56
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqq3r5$2kb$1@gioia.aioe.org


jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

Jaki?

QZSS.

Tylko jeden? Czy czasami widać więcej niż jeden?

Tylko jeden, i o dość słabym sygnale,. Słabszy
sygnał nawet o Galileo, bo te satelity po jakimś
czasie widać w domu, a tego japoniec tylko przy oknie.

Czy widujesz kiedykolwiek PRN 136 Egnos?
    https://egnos-user-support.essp-sas.eu/new_egnos_ops/PRN136_forecast
lub jakikolwiek SBAS?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-18 11:30:51
Autor: trybun
9hpln
W dniu 18.12.2020 o 00:51, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rqq3r5$2kb$1@gioia.aioe.org


jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

Jaki?

QZSS.

Tylko jeden? Czy czasami widać więcej niż jeden?

Tylko jeden, i o dość słabym sygnale,. Słabszy
sygnał nawet o Galileo, bo te satelity po jakimś
czasie widać w domu, a tego japoniec tylko przy oknie.

Czy widujesz kiedykolwiek PRN 136 Egnos?
https://egnos-user-support.essp-sas.eu/new_egnos_ops/PRN136_forecast
lub jakikolwiek SBAS?


Nie wiem gdzie szukać tych parametrów.  SBAS jest na stałe, ale tylko na zewnątrz domu. Są to dwa satelity Galileo i jeden ruski Glonas.

Data: 2020-12-21 03:52:14
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rri0cr$58c$1@gioia.aioe.org

Czy widujesz kiedykolwiek PRN 136 Egnos?
https://egnos-user-support.essp-sas.eu/new_egnos_ops/PRN136_forecast
lub jakikolwiek SBAS?

Nie wiem gdzie szukać tych parametrów.

W aplikacji, którą poleciłeś.

SBAS jest na stałe, ale tylko na zewnątrz domu.

Na stałe? -- PRN136 raz za razem wyłączają... ;) Dlatego pytam...

Są to dwa satelity Galileo

SBAS to nie Galileo czy Glonass -- to
geostacjonarne wsponagacze; w Europie to Egnos.

i jeden ruski Glonas.

SDCM -- konkretnie jaki?
    https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm
    System of Differential Correction and Monitoring

-=-

Jak to jest, że widzisz naraz kilka SBAS, ale masz słabą dokładność GNSS?

Sprawdziłem jadąc samochodem -- podczas jazdy wskazania nie są ani
dokładniejsze, ani mniej dokładne niż podczas postoju na skrzyżowaniu. ;)
(nie widzę stosownej ko_relacji)

-=-

Tu widać położenie satelitów GNSS, także SBAS:
    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.nec.android.qzss.gnssview&hl=en_IE
Tu:
    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare&hl=en_US&gl=US
masz porównanie GPS do Galileo.

Trochę mi żal, że nie mam ani Galileo, ani DF -- marketing
[i zarządzanie?] czy brak mocy obliczeniowych bądź brak anten?...

Poco X3 ma choć Galileo... Nie kosztował więcej niż RN9P...

Nie narzekam na dokładność mego GNSS (ustawiłem kreślenie
śladu w Osmandzie na minimum 5m i mam ładny, ciągły ślad)
ale wolałbym mieć także Galileo, bo czasami GPS nie daje
pozycji... Czasami widzę tylko Glonass...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-21 13:49:46
Autor: trybun
9hpln
W dniu 21.12.2020 o 03:52, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rri0cr$58c$1@gioia.aioe.org

Czy widujesz kiedykolwiek PRN 136 Egnos?
https://egnos-user-support.essp-sas.eu/new_egnos_ops/PRN136_forecast
lub jakikolwiek SBAS?

Nie wiem gdzie szukać tych parametrów.

W aplikacji, którą poleciłeś.


Nie ma, w nim satelity SBAS oznaczone są flagami. Oczywiście w polu - "satelity systemu augmentacji".



SBAS jest na stałe, ale tylko na zewnątrz domu.

Na stałe? -- PRN136 raz za razem wyłączają... ;) Dlatego pytam...


Na stałe, zawsze jest tam coś widoczne,. Oczywiście poza domem.



Są to dwa satelity Galileo

SBAS to nie Galileo czy Glonass -- to
geostacjonarne wsponagacze; w Europie to Egnos.


A jednak oflagowane są tak jak stoi powyżej.

A może ten program gps test jest jakiś zwichrowany i ma błędne opisy?


i jeden ruski Glonas.

SDCM -- konkretnie jaki?
https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm
   System of Differential Correction and Monitoring

Nie widzę takiego skrótu w tym programie. Jest GNSS i SBAS z odnośnikami.



-=-

Jak to jest, że widzisz naraz kilka SBAS, ale masz słabą dokładność GNSS?

Sprawdziłem jadąc samochodem -- podczas jazdy wskazania nie są ani
dokładniejsze, ani mniej dokładne niż podczas postoju na skrzyżowaniu. ;)
(nie widzę stosownej ko_relacji)


Nawet nie mam pojęcia jak taką dokładność zmierzyć.  Skąd Twój wniosek że jest słaba?

Proponuje jeszcze poróżnicować, np w dojściu do zaparkowanego gdzieś auta.



-=-

Tu widać położenie satelitów GNSS, także SBAS:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.nec.android.qzss.gnssview&hl=en_IE
Tu:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare&hl=en_US&gl=US
masz porównanie GPS do Galileo.

Trochę mi żal, że nie mam ani Galileo, ani DF -- marketing
[i zarządzanie?] czy brak mocy obliczeniowych bądź brak anten?...

Poco X3 ma choć Galileo... Nie kosztował więcej niż RN9P...

Nie narzekam na dokładność mego GNSS (ustawiłem kreślenie
śladu w Osmandzie na minimum 5m i mam ładny, ciągły ślad)
ale wolałbym mieć także Galileo, bo czasami GPS nie daje
pozycji... Czasami widzę tylko Glonass...


Zapewniam Cię że nic nie tracisz nie mając Galileo. Nie znam "DF" ale pewnie z powodu jego braku też nie należny rozdzierać szat.

Data: 2020-12-23 01:59:22
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rrq5l9$1lhd$1@gioia.aioe.org

Nie ma, w nim satelity SBAS oznaczone są flagami.
Oczywiście w polu - "satelity systemu augmentacji".

SBAS w Europie to Egnos.

SBAS jest na stałe, ale tylko na zewnątrz domu.

Na stałe? -- PRN136 raz za razem wyłączają... ;) Dlatego pytam...

Na stałe, zawsze jest tam coś widoczne,. Oczywiście poza domem.

PRN136 pojawia sie i znika a Egnos sypie komunikatami...
    https://egnos-user-support.essp-sas.eu/new_egnos_ops/PRN136_forecast

Są to dwa satelity Galileo

SBAS to nie Galileo czy Glonass -- to
geostacjonarne wsponagacze; w Europie to Egnos.

A jednak oflagowane są tak jak stoi powyżej.

To Egnos, nie Galileo.

A może ten program gps test jest jakiś zwichrowany i ma błędne opisy?

i jeden ruski Glonas.

SDCM -- konkretnie jaki?
https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm
System of Differential Correction and Monitoring

Nie widzę takiego skrótu w tym programie. Jest GNSS i SBAS z odnośnikami.

Rosyjskie SBAS to SDCM.

-=-

SBAS wprowadzają korekty. Naziemne stacje refernecjne znają
swoją pozycję, więc wiedzą, jak mylne są pozycje wskazywane
przez satelity, dzięki czemu mogą korygować te wskazania
i kierować swe spostrzeżenia do satelitów geostacjonarnych,
które ślą info dalej...

-=-

Jak to jest, że widzisz naraz kilka SBAS, ale masz słabą dokładność GNSS?

SBAS są geostacjonarne, są ~dwa razy dalej (35786km nad
ziemią) niż satelity pokazujące współrzędne, więc jeśli
je widzisz, masz niezła widoczność, niezłą czułość...

-=-

Sprawdziłem jadąc samochodem -- podczas jazdy wskazania nie są ani
dokładniejsze, ani mniej dokładne niż podczas postoju na skrzyżowaniu. ;)
(nie widzę stosownej ko_relacji)

Nawet nie mam pojęcia jak taką dokładność zmierzyć.

VDOP, HDOP, ponadto programy podają metry...

Skąd Twój wniosek że jest słaba?

Z Twych licznych wypowiedzi.

Proponuje jeszcze poróżnicować, np w dojściu do zaparkowanego gdzieś auta.

Nie mozesz porówywać dokładności na otwartej przestrzeni
z dokładnością wśród wysokich, gęstych bloków. Inna sprawa,
że Google od niedawna potrafią dorzucać mapy bloków, które
ukazują (zatem i zezwalają na cwane eliminacje) wpływ odbić...

-=-

Poco X3 ma choć Galileo... Nie kosztował więcej niż RN9P...

Choć na oko Poco X3 nie jest dopracowany...

Nie narzekam na dokładność mego GNSS (ustawiłem kreślenie
śladu w Osmandzie na minimum 5m i mam ładny, ciągły ślad)
ale wolałbym mieć także Galileo, bo czasami GPS nie daje
pozycji... Czasami widzę tylko Glonass...

Zapewniam Cię że nic nie tracisz nie mając Galileo.

Jakże nic? Ileż razy widzę:
 - 1 GPS
 - 3 Glonass
i mam pozycję na podstawie tej czwórki.
(bez Glonass nie miałbym pozycji)

Podobnie może być z Galileo:
 - 1 GPS
 - 1 Galileo
 - 1 Glonas
 - 1 Beidou
i będę miał pozycję na podstwie tej czwórki...

Być może Galileo złoży dobrą konstelację,
gdy GPS nie pokaże poprawnej pozycji...

Galileo ma dokładniejsze zegarki niż GPS.

Nie znam "DF" ale pewnie z powodu jego braku też nie należny rozdzierać szat.

Nie rozdzieram, ale czasami nie trafiam w stosowne
drzwi -- zamiast za klamkę przednich, chwytam za
klamkę tylnych. ;)

-=-

Miałbym po prostu zabawkę...
Dorzuciłbym programy i miałbym zabawkę z bardzo
dokładnym pozycjonowaniem. Za kilka lat takie
pozycjonowanie zezwoli na pracę autonomicznych
samochodów. (autonomiczne auta?) Do takiego GNSS
dojdzie powszechna łączność 5G i być może BT...

[Polacy nadal będą budowali prawoRZądność czy prawoŻądność
https://www.youtube.com/watch?v=PhxBAgXSgAA a Chińczycy
itp. będą budowali nowoczesne życie...]

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-26 10:26:54
Autor: trybun
9hpln
W dniu 23.12.2020 o 01:59, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rrq5l9$1lhd$1@gioia.aioe.org

Nie ma, w nim satelity SBAS oznaczone są flagami.
Oczywiście w polu - "satelity systemu augmentacji".

SBAS w Europie to Egnos.


To nie zmianie faktu że przy satelicie systemu SBAS pokazywana jest konkretna flaga, w tym wypadku Galileo albo Glonass. EGONS czy SDCM w tej rubryce sa niewidoczne



SBAS jest na stałe, ale tylko na zewnątrz domu.

Na stałe? -- PRN136 raz za razem wyłączają... ;) Dlatego pytam...

Na stałe, zawsze jest tam coś widoczne,. Oczywiście poza domem.

PRN136 pojawia sie i znika a Egnos sypie komunikatami...
https://egnos-user-support.essp-sas.eu/new_egnos_ops/PRN136_forecast


Prawdę pisząc nie mam pojecia o czym mowa.



Są to dwa satelity Galileo

SBAS to nie Galileo czy Glonass -- to
geostacjonarne wsponagacze; w Europie to Egnos.

A jednak oflagowane są tak jak stoi powyżej.

To Egnos, nie Galileo.


A jak wygląda flaga EGONS w tym programie?



A może ten program gps test jest jakiś zwichrowany i ma błędne opisy?

i jeden ruski Glonas.

SDCM -- konkretnie jaki?
https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm System of Differential Correction and Monitoring

Nie widzę takiego skrótu w tym programie. Jest GNSS i SBAS z odnośnikami.

Rosyjskie SBAS to SDCM.


Tak. A WAAS to amerykańskie, BDSBAS chińskie, MSAS japońskie itd. Ale wszystkie oflagowane jak dla GNSS.


-=-

SBAS wprowadzają korekty. Naziemne stacje refernecjne znają
swoją pozycję, więc wiedzą, jak mylne są pozycje wskazywane
przez satelity, dzięki czemu mogą korygować te wskazania
i kierować swe spostrzeżenia do satelitów geostacjonarnych,
które ślą info dalej...


Ale jak to się ma do zwykłego użytkownika, zwykłe papierowe dane czy faktycznie jest (powinno być) lepiej?



-=-

Jak to jest, że widzisz naraz kilka SBAS, ale masz słabą dokładność GNSS?

SBAS są geostacjonarne, są ~dwa razy dalej (35786km nad
ziemią) niż satelity pokazujące współrzędne, więc jeśli
je widzisz, masz niezła widoczność, niezłą czułość...

-=-

Sprawdziłem jadąc samochodem -- podczas jazdy wskazania nie są ani
dokładniejsze, ani mniej dokładne niż podczas postoju na skrzyżowaniu. ;)
(nie widzę stosownej ko_relacji)

Nawet nie mam pojęcia jak taką dokładność zmierzyć.

VDOP, HDOP, ponadto programy podają metry...


Jest też np "Znajdź auto", które pokazuje 0,5 metrów po dojściu do pozycji zaznaczonej jako start. Tu ciekawostka - nigdy nie miałem telefonu który wskazywał pozycje zero po dojściu na metę, zawsze jest gdzieś obok. Jednym słowem - do znajdywania monet w trawie to się nie nadaje.



Skąd Twój wniosek że jest słaba?

Z Twych licznych wypowiedzi.


Złego GPSu to jeszcze nie miałem. Byly tylko takie które wolno sie uruchamiały, ale to chyba nie o to chodzi..



Proponuje jeszcze poróżnicować, np w dojściu do zaparkowanego gdzieś auta.

Nie mozesz porówywać dokładności na otwartej przestrzeni
z dokładnością wśród wysokich, gęstych bloków. Inna sprawa,
że Google od niedawna potrafią dorzucać mapy bloków, które
ukazują (zatem i zezwalają na cwane eliminacje) wpływ odbić...


Chodzi o precyzje urządzenia  w namierzaniu. A na to warunki raczej nie oddziaływają.



-=-

Poco X3 ma choć Galileo... Nie kosztował więcej niż RN9P...

Choć na oko Poco X3 nie jest dopracowany...

Nie narzekam na dokładność mego GNSS (ustawiłem kreślenie
śladu w Osmandzie na minimum 5m i mam ładny, ciągły ślad)
ale wolałbym mieć także Galileo, bo czasami GPS nie daje
pozycji... Czasami widzę tylko Glonass...

Zapewniam Cię że nic nie tracisz nie mając Galileo.

Jakże nic? Ileż razy widzę:
- 1 GPS
- 3 Glonass
i mam pozycję na podstawie tej czwórki.
(bez Glonass nie miałbym pozycji)

Podobnie może być z Galileo:
- 1 GPS
- 1 Galileo
- 1 Glonas
- 1 Beidou
i będę miał pozycję na podstwie tej czwórki...

Być może Galileo złoży dobrą konstelację,
gdy GPS nie pokaże poprawnej pozycji...

Galileo ma dokładniejsze zegarki niż GPS.


W poprzednich telefonach nie miałem Galileo i wcale nie są gorsze w tym zastosowaniu.



Nie znam "DF" ale pewnie z powodu jego braku też nie należny rozdzierać szat.

Nie rozdzieram, ale czasami nie trafiam w stosowne
drzwi -- zamiast za klamkę przednich, chwytam za
klamkę tylnych. ;)

-=-

Miałbym po prostu zabawkę...
Dorzuciłbym programy i miałbym zabawkę z bardzo
dokładnym pozycjonowaniem. Za kilka lat takie
pozycjonowanie zezwoli na pracę autonomicznych
samochodów. (autonomiczne auta?) Do takiego GNSS
dojdzie powszechna łączność 5G i być może BT...

[Polacy nadal będą budowali prawoRZądność czy prawoŻądność
https://www.youtube.com/watch?v=PhxBAgXSgAA a Chińczycy
itp. będą budowali nowoczesne życie...]


Za kilka lat to już na pewno nie będzie "5G" tylko coś z wyższym numerkiem. Tymczasem sporo Polaków nadal będzie miało problem z samym zasięgiem do rozmów telefonicznych.

Data: 2020-12-28 02:34:36
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rs6vkt$14et$1@gioia.aioe.org

https://egnos-user-support.essp-sas.eu/new_egnos_ops/PRN136_forecast

Prawdę pisząc nie mam pojecia o czym mowa.

Wierzę Ci. ;)

To Egnos, nie Galileo.

A jak wygląda flaga EGONS w tym programie?

Tak, jak Galileo. ;)

Rosyjskie SBAS to SDCM.

Tak. A WAAS to amerykańskie, BDSBAS chińskie, MSAS
japońskie itd. Ale wszystkie oflagowane jak dla GNSS.

SBAS to wspomagacze GNSS -- zawierają się w GNSS.

-=-


    https://www.gsa.europa.eu/european-gnss/what-gnss/what-sbas


Możesz poczytać...

++ SBAS wprowadzają korekty. Naziemne stacje referencyjne znają
swoją pozycję, więc wiedzą, jak mylne są pozycje wskazywane
przez satelity, dzięki czemu mogą korygować te wskazania
i kierować swe spostrzeżenia do satelitów geostacjonarnych,
które ślą info dalej...

Ale jak to się ma do zwykłego użytkownika, zwykłe papierowe
dane czy faktycznie jest (powinno być) lepiej?

Egnos zdecydowanie poprawia dokładność SF;
ponoć DF_bez_Egnos potrafi dać efekty lepsze niż SF_z_Egnos.

Nawet nie mam pojęcia jak taką dokładność zmierzyć.

VDOP, HDOP, ponadto programy podają metry...

Jest też np "Znajdź auto", które pokazuje 0,5 metrów po dojściu
do pozycji zaznaczonej jako start. Tu ciekawostka - nigdy nie
miałem telefonu który wskazywał pozycje zero po dojściu na metę,
zawsze jest gdzieś obok. Jednym słowem - do znajdywania monet
w trawie to się nie nadaje.

Ponoć DF Galileo nadaje się ;)
Nadto statyczne pomiary SF GPS też mogą nadawać się.



Złego GPSu to jeszcze nie miałem. Byly tylko takie które
wolno sie uruchamiały, ale to chyba nie o to chodzi..

Jak radzi sobie z:
 - wysokimi i gęstymi drzewami
 - wysokimi i gęstymi blokami
 - mgłą
 - deszczem
 - chmurami


Nie mozesz porówywać dokładności na otwartej przestrzeni
z dokładnością wśród wysokich, gęstych bloków. Inna sprawa,
że Google od niedawna potrafią dorzucać mapy bloków, które
ukazują (zatem i zezwalają na cwane eliminacje) wpływ odbić...

Chodzi o precyzje urządzenia w namierzaniu. A na to warunki
raczej nie oddziaływają.

To Twoje zdanie.

Nie narzekam na dokładność mego GNSS (ustawiłem kreślenie
śladu w Osmandzie na minimum 5m i mam ładny, ciągły ślad)

Niekoniecznie zawsze... Chyba lepiej nastawić na 10m.
(przynajmniej wtedy, gdy są gęste chmury)

Galileo ma dokładniejsze zegarki niż GPS.

W poprzednich telefonach nie miałem Galileo
i wcale nie są gorsze w tym zastosowaniu.

Więc raczej ta Motka nie jest orłem pod tym względem.

-=-

Porównywanie dokładności GNSS różnych telefonów ma sens wtedy,
gdy porównujemy telefony w tym samym czasie, w tych samych
warunkach, bo: GPS stale jest poprawiany, Galileo zyskuje
nowe satelity, a pogoda i konstelacja mają duży wpływ...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-28 13:47:36
Autor: Eneuel
9hpln
W dniu 28 gru 2020 o 02:34, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rs6vkt$14et$1@gioia.aioe.org

A jak wygląda flaga EGONS w tym programie?

Przewiń legendę w dół -- zobaczysz flagi SBAS, w tym Egnos.

Tak, jak Galileo. ;)

Egnos zdecydowanie poprawia dokładność SF;
ponoć DF_bez_Egnos potrafi dać efekty lepsze niż SF_z_Egnos.

Ale ponoć za kilka lat ma być lepszy Egnos -- na L1/L5 i E1/E5, czyli ulepszający DF. Nie wiem, co z L2 -- tam jest i cywilna F, i wojskowa...

Ponoć DF Galileo nadaje się ;)
Nadto statyczne pomiary SF GPS też mogą nadawać się.

SF GPS z Egnos.

Jak radzi sobie z:
- wysokimi i gęstymi drzewami
- wysokimi i gęstymi blokami
- mgłą
- deszczem
- chmurami

Galileo ma dokładniejsze zegarki niż GPS.

W poprzednich telefonach nie miałem Galileo
i wcale nie są gorsze w tym zastosowaniu.

Więc raczej ta Motka nie jest orłem pod tym względem.

-=-

Porównywanie dokładności GNSS różnych telefonów ma sens wtedy,
gdy porównujemy telefony w tym samym czasie, w tych samych
warunkach, bo: GPS stale jest poprawiany, Galileo zyskuje
nowe satelity, a pogoda i konstelacja mają duży wpływ...

Dosłownie jakoś tak tej nocy w mieszkaniu na parterze:
  - miałem kilkanaście metrów błędu i widziałem masę różnych satelitów
  - kwadrans później w tym samym miejscu nie widziałem już żadnego
    satelity lub chwilami widziałem po jednym: GPS, GLONASS, Beidou

Odbiorniki GNSS trzeba porównywać uważnie...

--
Ene

Data: 2020-12-29 05:05:39
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel" rsck58$83f$1@gioia.aioe.org

Dosłownie jakoś tak tej nocy w mieszkaniu na parterze:
 - miałem kilkanaście metrów błędu i widziałem masę różnych satelitów
 - kwadrans później w tym samym miejscu nie widziałem już żadnego
   satelity lub chwilami widziałem po jednym: GPS, GLONASS, Beidou

Odbiorniki GNSS trzeba porównywać uważnie...

Kolejny przykład -- parę godzin temu [tamtemu i tamtym?] wyłączono ;)
mi ;) [Redmi?] wszystkie satelity Glonass i Beidou. GLONASS, GPS,
Galileo, EGNOSS?... Owszem...

-=-

Pytanie ciśnie się pod palce:

 - Masz Trybunie Galileo czy nie mas w swej Motce?

SBAS z kółeczkiem żółtych gwiazd na błękitnym tle (~flagą UE) to
EGNOSS, nie Galileo. PRN136 to geostacjonarny satelita EGNOSS.

Możesz zobaczyć tę stałą pozycję PRN136 tutaj:
    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.nec.android.qzss.gnssview&hl=pl&gl=US

Wszystkie SBAS są na południu, bo są nad równikiem, bo tylko tam
(na konkretnej wysokości) jest jedyna orbita geostacjonarna,

-=-

Pisałes też o widzeniu satelity japońskiego -- SBAS czy nie?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-29 12:09:55
Autor: trybun
9hpln
W dniu 29.12.2020 o 05:05, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Eneuel" rsck58$83f$1@gioia.aioe.org

Dosłownie jakoś tak tej nocy w mieszkaniu na parterze:
 - miałem kilkanaście metrów błędu i widziałem masę różnych satelitów
 - kwadrans później w tym samym miejscu nie widziałem już żadnego
   satelity lub chwilami widziałem po jednym: GPS, GLONASS, Beidou

Odbiorniki GNSS trzeba porównywać uważnie...

Kolejny przykład -- parę godzin temu [tamtemu i tamtym?] wyłączono ;)
mi ;) [Redmi?] wszystkie satelity Glonass i Beidou. GLONASS, GPS,
Galileo, EGNOSS?... Owszem...

-=-

Pytanie ciśnie się pod palce:

- Masz Trybunie Galileo czy nie mas w swej Motce?

SBAS z kółeczkiem żółtych gwiazd na błękitnym tle (~flagą UE) to
EGNOSS, nie Galileo. PRN136 to geostacjonarny satelita EGNOSS.

Możesz zobaczyć tę stałą pozycję PRN136 tutaj:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.nec.android.qzss.gnssview&hl=pl&gl=US

Wszystkie SBAS są na południu, bo są nad równikiem, bo tylko tam
(na konkretnej wysokości) jest jedyna orbita geostacjonarna,

-=-

Pisałes też o widzeniu satelity japońskiego -- SBAS czy nie?


Mogę odpowiedzieć tylko na to jak to wygląda programie gps test, a w nim SBAS i GNSS maja takie same flagi.

Nie, japońskie są tylko GNSS.

Data: 2020-12-31 00:01:39
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rsf2q2$11mp$3@gioia.aioe.org

Pytanie ciśnie się pod palce:

- Masz Trybunie Galileo czy nie mas w swej Motce?



Pisałes też o widzeniu satelity japońskiego -- SBAS czy nie?

Mogę odpowiedzieć tylko na to jak to wygląda programie
gps test, a w nim SBAS i GNSS maja takie same flagi.

SBAS są oddzielone.
SBAS wchodzą w skład GNSS, ale są oddzielone i mają
swe numerki. 136 to nie jest Galileo, lecz EGNOSS.
PRN to niekoniecznie GPS.

Nie, japońskie są tylko GNSS.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-01 12:12:57
Autor: trybun
9hpln
W dniu 31.12.2020 o 00:01, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rsf2q2$11mp$3@gioia.aioe.org

Pytanie ciśnie się pod palce:

- Masz Trybunie Galileo czy nie mas w swej Motce?



Pisałes też o widzeniu satelity japońskiego -- SBAS czy nie?

Mogę odpowiedzieć tylko na to jak to wygląda programie
gps test, a w nim SBAS i GNSS maja takie same flagi.

SBAS są oddzielone.
SBAS wchodzą w skład GNSS, ale są oddzielone i mają
swe numerki. 136 to nie jest Galileo, lecz EGNOSS.
PRN to niekoniecznie GPS.

Nie, japońskie są tylko GNSS.


Cała w nich różnica to tylko to że są faktycznie oddzielone, czyli figurują w innej rubryce.  Z tym Galileo to tak wygląda że każdy satelita SBAS ma tak samo jak w GNSS swój nr (ID). U mnie teraz widzę dwa z flagą Unii o numerach 123 i 136.

Data: 2021-01-03 02:57:28
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rsn03p$i34$1@gioia.aioe.org

Cała w nich różnica to tylko to że są faktycznie oddzielone,
czyli figurują w innej rubryce. Z tym Galileo to tak wygląda
że każdy satelita SBAS ma tak samo jak w GNSS swój nr (ID).
U mnie teraz widzę dwa z flagą Unii o numerach 123 i 136.

To są geostacjonarne PRN EGNOSS -- wspomagacze GPS, nie osobne Galileo!!!

Początkowo EGNOSS miał wspomagać GPS, później wspomagał także GLONASS,
ale po aneksji Krymu doszło do schizmy (BObama wyklął SŁawrowa, SŁawrow
wyklął BObamę) a teraz nie wiem, co wspomagają -- nie wiem, co z Soborem, ;)
ale chyba także Galileo...

GPS ma wspólną częstotliwość i PRN, GLONASS ma różne częstotliwości...

Geostacjonarne PRN EGNOSS ślą poprawki.
U mnie widoczny jest co najwyżej PRN 136.

Galileo ma inne numerki -- przykładowo teraz u mnie o północy: PRN E02, PRN E07,
PRN E25, PRN E11, PRN E20, PRN E12, PRN E33, PRN E19, PRN E24, PRN E04, PRN E18
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Galileo_(system_nawigacyjny)

U Ciebie w tej chwili będą widoczne inne Galileo, ale ~też tak dużo...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-03 12:21:34
Autor: trybun
9hpln
W dniu 03.01.2021 o 02:57, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rsn03p$i34$1@gioia.aioe.org

Cała w nich różnica to tylko to że są faktycznie oddzielone,
czyli figurują w innej rubryce. Z tym Galileo to tak wygląda
że każdy satelita SBAS ma tak samo jak w GNSS swój nr (ID).
U mnie teraz widzę dwa z flagą Unii o numerach 123 i 136.

To są geostacjonarne PRN EGNOSS -- wspomagacze GPS, nie osobne Galileo!!!

Początkowo EGNOSS miał wspomagać GPS, później wspomagał także GLONASS,
ale po aneksji Krymu doszło do schizmy (BObama wyklął SŁawrowa, SŁawrow
wyklął BObamę) a teraz nie wiem, co wspomagają -- nie wiem, co z Soborem, ;)
ale chyba także Galileo...

GPS ma wspólną częstotliwość i PRN, GLONASS ma różne częstotliwości...

Geostacjonarne PRN EGNOSS ślą poprawki.
U mnie widoczny jest co najwyżej PRN 136.

Galileo ma inne numerki -- przykładowo teraz u mnie o północy: PRN E02, PRN E07,
PRN E25, PRN E11, PRN E20, PRN E12, PRN E33, PRN E19, PRN E24, PRN E04, PRN E18
   https://pl.wikipedia.org/wiki/Galileo_(system_nawigacyjny)

U Ciebie w tej chwili będą widoczne inne Galileo, ale ~też tak dużo...


Używasz jakichś nazw o których nawet nie słyszałem. Jest GNSS i jest SBAS, podobno każdy operator ma satelity w obu systemach, u mnie na telefonie widać tylko europejskie i ruskie obiekty SBAS.

Data: 2021-01-04 02:42:11
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

Galileo ma inne numerki -- przykładowo teraz u mnie o północy: PRN E02, PRN E07,
PRN E25, PRN E11, PRN E20, PRN E12, PRN E33, PRN E19, PRN E24, PRN E04, PRN E18
   https://pl.wikipedia.org/wiki/Galileo_(system_nawigacyjny)

U Ciebie w tej chwili będą widoczne inne Galileo, ale ~też tak dużo...

Używasz jakichś nazw o których nawet nie słyszałem.

Możesz poczytać:
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Galileo_satellites

Jest GNSS i jest SBAS,

Co jest? Masz flagi UE i w części GNSS, i w części SBAS?
Taka sama flaga (UE) oznacza:
  - Galileo w części GNSS
  - EGNOSS w części SBAS

Jeśli widzisz flagi UE tylko w części SBAS -- prawdopodobnie nie
masz Galileo. Jeśli widzisz flagi UE w części GNSS -- masz Galileo.

podobno każdy operator ma satelity w obu systemach,

Jaki operator i jakie oba systemy?

u mnie na telefonie widać tylko europejskie i ruskie obiekty SBAS.

Zostaw w spokoju SBAS i odpowiedz na pytanie:
  - w części GNSS widujesz/widzisz flagi UE?

-=-

Zainstaluj może taką:
   https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare
   GNSS Compare
aplikację i zobacz, czy masz Galileo.

--
Ene

Data: 2021-01-06 00:53:15
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel" rstrph$7ce$1@gioia.aioe.org

Zainstaluj może taką:
  https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare
  GNSS Compare
aplikację i zobacz, czy masz Galileo.

Albo taką:
    https://play.google.com/store/apps/details?id=esa.estec.galileo.galileopvt&hl=en_US&gl=US

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-07 19:01:06
Autor: trybun
9hpln
W dniu 04.01.2021 o 02:42, Eneuel pisze:
trybun pisze:

Galileo ma inne numerki -- przykładowo teraz u mnie o północy: PRN E02, PRN E07,
PRN E25, PRN E11, PRN E20, PRN E12, PRN E33, PRN E19, PRN E24, PRN E04, PRN E18
   https://pl.wikipedia.org/wiki/Galileo_(system_nawigacyjny)

U Ciebie w tej chwili będą widoczne inne Galileo, ale ~też tak dużo...

Używasz jakichś nazw o których nawet nie słyszałem.

Możesz poczytać:
    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Galileo_satellites

Jest GNSS i jest SBAS,

Co jest? Masz flagi UE i w części GNSS, i w części SBAS?
Taka sama flaga (UE) oznacza:
 - Galileo w części GNSS
 - EGNOSS w części SBAS

Jeśli widzisz flagi UE tylko w części SBAS -- prawdopodobnie nie
masz Galileo. Jeśli widzisz flagi UE w części GNSS -- masz Galileo.


Przecie masz także ten sam program to i sam możesz zobaczyć,. Nawet jak nie ma u Ciebie Galileo to zobaczysz w rubryce SBAS ruska flagę, u  mnie dodatkowo jako że telefon widzi Galileo to jest także flaga Unii. I jak już pisałem - flagi Unii widać zarówno w GNSS jak i SBAS.



podobno każdy operator ma satelity w obu systemach,

Jaki operator i jakie oba systemy?


Każdy. GNSS i SBAS, co potwierdzam w przypadku Galileo i Glonass.



u mnie na telefonie widać tylko europejskie i ruskie obiekty SBAS.

Zostaw w spokoju SBAS i odpowiedz na pytanie:
 - w części GNSS widujesz/widzisz flagi UE?


Tak, yes, da, ja.


-=-

Zainstaluj może taką:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare
  GNSS Compare
aplikację i zobacz, czy masz Galileo.


Galileo mam na pewno, ale dzięki za link, aplikacje na pewno wypróbuje

Data: 2021-01-07 23:35:14
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rt7i90$r4r$1@gioia.aioe.org

Przecie masz także ten sam program to i sam możesz zobaczyć,.
Nawet jak nie ma u Ciebie Galileo to zobaczysz w rubryce SBAS ruska
flagę, u mnie dodatkowo jako że telefon widzi Galileo to jest także
flaga Unii. I jak już pisałem - flagi Unii widać zarówno w GNSS
jak i SBAS.

Wiele razy Ci pisałem -- w SBAS nie masz Galileo, lecz EGNOS.

podobno każdy operator ma satelity w obu systemach,

Jaki operator i jakie oba systemy?

Każdy. GNSS i SBAS, co potwierdzam w przypadku Galileo i Glonass.

Wiele razy Ci pisałem -- w SBAS nie masz Galileo, lecz EGNOS.
EGNOS do Galileo ma się nijak -- jedno i drugie jest w Europie,
ale w zamierzeniach EGNOS nie powstał z myślą o poprawianiu Galileo.

Zostaw w spokoju SBAS i odpowiedz na pytanie:
- w części GNSS widujesz/widzisz flagi UE?

Tak, yes, da, ja.

Wcześniej pisałeś, że masz Galileo w SBAS.
Nie wspominałeś o flagach UE w GNSS.

Co więcej -- w 2018 r. pisałeś, że widzisz naraz
jednego bądź dwa satelity Galileo.

Niedawno pisałeś, że widzisz Galileo -- 123 i 136.

Piszesz też o dokładności 3 metrów -- choć nie piszesz tego wprost.

Wszystko wskazywało na to, że NIE MASZ Galileo w swej Motce.

Zainstaluj może taką:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare
GNSS Compare
aplikację i zobacz, czy masz Galileo.

Galileo mam na pewno, ale dzięki za link, aplikacje na pewno wypróbuje

Mnie nie zależy na wieści -- masz Galileo czy nie masz.
(; Być może okradam Cię [ze złudzeń] z Galileo. ;)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-08 13:02:20
Autor: trybun
9hpln
W dniu 07.01.2021 o 23:35, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rt7i90$r4r$1@gioia.aioe.org

Przecie masz także ten sam program to i sam możesz zobaczyć,.
Nawet jak nie ma u Ciebie Galileo to zobaczysz w rubryce SBAS ruska
flagę, u mnie dodatkowo jako że telefon widzi Galileo to jest także
flaga Unii. I jak już pisałem - flagi Unii widać zarówno w GNSS
jak i SBAS.

Wiele razy Ci pisałem -- w SBAS nie masz Galileo, lecz EGNOS.


A ja proponuję po raz już któryś wejść w legendę tego programu GPS Test i sam się przekonasz że wg niego EGNOS= Unia Europejska, czyli nie mniej ni więcej - Galileo.



podobno każdy operator ma satelity w obu systemach,

Jaki operator i jakie oba systemy?

Każdy. GNSS i SBAS, co potwierdzam w przypadku Galileo i Glonass.

Wiele razy Ci pisałem -- w SBAS nie masz Galileo, lecz EGNOS.
EGNOS do Galileo ma się nijak -- jedno i drugie jest w Europie,
ale w zamierzeniach EGNOS nie powstał z myślą o poprawianiu Galileo.


  To ciekawe, wobec tego w związku z czym powstał EGNOS, np w związkiu z amerykańskim WAAS czy ruskim SDCM?



Zostaw w spokoju SBAS i odpowiedz na pytanie:
- w części GNSS widujesz/widzisz flagi UE?

Tak, yes, da, ja.

Wcześniej pisałeś, że masz Galileo w SBAS.
Nie wspominałeś o flagach UE w GNSS.


Flagi Unii które firmują Galileo są tu i tu.



Co więcej -- w 2018 r. pisałeś, że widzisz naraz
jednego bądź dwa satelity Galileo.

Niedawno pisałeś, że widzisz Galileo -- 123 i 136.

Piszesz też o dokładności 3 metrów -- choć nie piszesz tego wprost.

Wszystko wskazywało na to, że NIE MASZ Galileo w swej Motce.


Oj, chyba w 2018 to ja nawet o motce nie słyszałem, ten telefon mam chyba od jakiegoś roku. A wcześniejszy miał tylko GPS i Glonass.



Zainstaluj może taką:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare
GNSS Compare
aplikację i zobacz, czy masz Galileo.

Galileo mam na pewno, ale dzięki za link, aplikacje na pewno wypróbuje

Mnie nie zależy na wieści -- masz Galileo czy nie masz.
(; Być może okradam Cię [ze złudzeń] z Galileo. ;)


Prawdę pisząc to mi też nie zależy, wręcz konia z ogonem temu który unowocześni Motkę rozwiązaniami nawigacyjnymi wziętymi z starego TP-Linka. Jednak to nie zmienia faktu że Motka widzi Galileo.

Data: 2021-01-09 04:47:42
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

A ja proponuję po raz już któryś wejść w legendę tego programu GPS Test i sam się przekonasz że wg niego EGNOS= Unia Europejska, czyli nie mniej ni więcej - Galileo.

SSA też wielokrotnie usiłował wyprowadzić mnie (podczas
rozprawy o rentę) z równowagi -- też bezskutecznie.


Wiele razy Ci pisałem -- w SBAS nie masz Galileo, lecz EGNOS.
EGNOS do Galileo ma się nijak -- jedno i drugie jest w Europie,
ale w zamierzeniach EGNOS nie powstał z myślą o poprawianiu Galileo.

  To ciekawe, wobec tego w związku z czym powstał EGNOS,
np w związkiu z amerykańskim WAAS czy ruskim SDCM?

Odpowiem tu zarazem Tobie i Krzysztofowi -- EGNOS, WAAS itd.
współpracują ze sobą dość ;) ściśle. Satelity geostacjonarne
nie ślą ot tak sobie po prostu różnic wskazań, jak to chyba
próbuje ukazać Krzysztof Halsa. SBAS to spójny system nadzoru
a próba wywalenia rosyjskiej części -- to i owo destabilizuje.

Zostaw w spokoju SBAS i odpowiedz na pytanie:
- w części GNSS widujesz/widzisz flagi UE?

Tak, yes, da, ja.

Wcześniej pisałeś, że masz Galileo w SBAS.
Nie wspominałeś o flagach UE w GNSS.

Flagi Unii które firmują Galileo są tu i tu.

Akurat sędziemu SA nie klarowałem podczas rozprawy raz za razem, że
'plus' nie jest 'minusem' a ,,różne sprawy'' albo można mieszać, albo nie można, bo zamierzałem to klarować później -- za sprawą internetu... Tobie tutaj raz jeszcze przypomnę to, co pisałem wielokrotnie -- EGNOS
to nie Galileo.

Pozycję poznasz tylko dzięki satelitom GNSS (GPS, GLONASS, BeiDou,
Galileo itd. -- nie pamiętam innych nazw...) zaś SBAS powie Ci to
i owo o jakości informacji pozyskanej z GNSS, przy czym niezbyt
istotne jest, ile naraz widzisz satelitów SBAS, o ile widzisz
poprawnie choć jeden a i bez tego jednego, jedynego też możesz
korzystać z dobrodziejstw SBAS...

Co więcej -- w 2018 r. pisałeś, że widzisz naraz
jednego bądź dwa satelity Galileo.

Niedawno pisałeś, że widzisz Galileo -- 123 i 136.

Piszesz też o dokładności 3 metrów -- choć nie piszesz tego wprost.

Wszystko wskazywało na to, że NIE MASZ Galileo w swej Motce.

Oj, chyba w 2018 to ja nawet o motce nie słyszałem, ten telefon mam chyba od jakiegoś roku. A wcześniejszy miał tylko GPS i Glonass.

Z JFem toczyliśmy wówczas spor -- sfery kontra hiperbole.
(może parabole?...) Nie miałeś wówczas Motki? Miałeś inną?
Nie był to rok 2018? Czy jeszcze coś innego?...

Stawiam na to, że to był rok 2019. [nie ukrywam, że
z pamięciowym liczeniem tak wielkich liczb mam problemy]

Wiosną dostałem z ZUS przydział na prewencję rentową do Wieńca
a jesienią pojechałem... Lato poświęciłem ;) dywagacjom...

Zainstaluj może taką:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare
GNSS Compare aplikację i zobacz, czy masz Galileo.

Galileo mam na pewno, ale dzięki za link, aplikacje na pewno wypróbuje

Mnie nie zależy na wieści -- masz Galileo czy nie masz.
(; Być może okradam Cię [ze złudzeń] z Galileo. ;)

Prawdę pisząc to mi też nie zależy, wręcz konia z ogonem temu który unowocześni Motkę rozwiązaniami nawigacyjnymi wziętymi z starego TP-Linka. Jednak to nie zmienia faktu że Motka widzi Galileo.

Jeśli widzisz satelity Galileo...

-=-

W piątek zawiozłem matkę do dentysty, przewiozłem ją po mieście,
by zobaczyła dekoracje i przy okazji tu i ówdzie zajechałem...
Plątałem się też między gęstymi blokami... Ustawiłem zapisywanie
śladu na 5 metrów (ślad nie jest rejestrowany, jeśli dokładność
jest gorsza niż 5 metrów) i mam ścieżkę długą prawie na 19 km
z bardzo krótkim (kilkaset metrów) i ciągłym brakiem rejestracji...

Padał śnieg z deszczem -- wg mnie pogoda deszczowa źle wpływa
na dokładność.

Telefon zwykle był w kieszeni kurtki, rzecz jasna w samochodzie.

Tak ~wygląda dokładność tego Redmi Note 9 Pro.
(i tak ~wygląda moje jeżdżenie -- jeżdżę bardzo rzadko)

W mieszkaniu na parterze też zazwyczaj mam fiksa. (tym bardziej
rzecz jasna w mieszkaniu na czwartym piętrze) W samym środku
(najdalej do okien) parterowego mieszkania tuż po kupnie miałem
17 metrów błędu.

Jak szybko tego fiksa łapie? -- bez resetu AGPS niemal natychmiast.
(niespełna sekundę)

Jak wygląda rzeczywista dokładność? -- na szerokich drogach
zazwyczaj widać, którym pasem jechałem. Oczywiście bywają
różne skoki w bok, ;) ale krótkie i rzadkie. (długie skoki
są rzecz jasna wycinane wo. dokładnością 5 metrów)

-=-

Fajnie wygląda świątecznie oświetlone miasto; tuż obok, pomiędzy
blokami koleiny -- dziury, wystające lub zapadnięte studzienki...
Krajobraz księżycowy tak zwany... Pojedyncze trylinki wystają
ponad resztę ;) (lub zapadają się) na większą wysokość (głębokość)
niż przeciętne krawężniki... Są pieniądze na dekoracje, nawet
podczas pandemii, ale brak pieniędzy na naprawę osiedlowych dróg
w samym centrum metropolii... Samochody niemal ocierają się o siebie...

-=-

Nie narzekam ani na czułość, ani na dokładność GNSS w RN9P, ale
rzecz jasna wolałbym mieć i Galileo, i DF. [ale na nic decymetrowa
dokładność tam, gdzie człowiek przejeżdża kilka czy kilkanaście
centymetrów obok innych uczestników ;) ,,ruchu'' ,,ulicznego'';
w garażu znów zajechałem za daleko o parę centymetrów, może tylko
o jeden centymetr -- dotykając tablicą rejestracyjną zderzaka
leżącego na podłodze od niemal kilkunastu lat... ćwiczę krótkie
dystanse... ;) w Wieńcu czasami parkując, przejeżdżałem parę
(dwa, trzy -- na palec ręki) centymetrów obok innych samochodów...
oczywiście nie mam odwagi na mniejsze odległości? -- gdy kiedyś
nieco przejechałem lusterkiem po sąsiednim samochodzie, uznałem,
że mniej niż centymetr to za mało... zwłaszcza tam, gdzie droga
nie jest równa i mój samochód może po prostu przechylić się...
ta przejażdżka to druga kolizja Volvem spowodowana przeze mnie
i opłacona z mej polisy OC; sąsiedni samochód (zadrapany mym
lusterkiem) stracił wówczas nieco na swym blasku -- podkładowa
farba rzecz jasna nie została tknięta... tym razem chyba pierwsza
rata miesięczna OC kosztować mnie będzie aż 313 pln, ale kolejne
(jak od lat w Axa) raty mam gratis... nie załapałem się na wiele
rabatów, więc drogo ;) wyszło...]

Nie twierdzę, że spodziewałem się DF w RN9P -- gdy decydowałem
się na kupno tegoż, ale miałem nadzieję na Galileo...

--
Ene

Data: 2021-01-09 13:29:57
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:

Odpowiem tu zarazem Tobie i Krzysztofowi -- EGNOS, WAAS itd.
współpracują ze sobą dość ;) ściśle. Satelity geostacjonarne
nie ślą ot tak sobie po prostu różnic wskazań, jak to chyba
próbuje ukazać Krzysztof Halsa. SBAS to spójny system nadzoru
a próba wywalenia rosyjskiej części -- to i owo destabilizuje.

A ową "wiedzę" pozyskałeś z jakiegoś źródła, czy tak sobie po prostu?
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-09 19:35:21
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:

Odpowiem tu zarazem Tobie i Krzysztofowi -- EGNOS, WAAS itd.
współpracują ze sobą dość ;) ściśle. Satelity geostacjonarne
nie ślą ot tak sobie po prostu różnic wskazań, jak to chyba
próbuje ukazać Krzysztof Halsa. SBAS to spójny system nadzoru
a próba wywalenia rosyjskiej części -- to i owo destabilizuje.

A ową "wiedzę" pozyskałeś z jakiegoś źródła, czy tak sobie po prostu?

Wiedzę o SBAS pozyskałem z różnych źródeł, w tym z netu;
wiedzę o Tobie pozyskałem tylko z netu.

--
Ene

Data: 2021-01-09 19:54:06
Autor: Eneuel
9hpln
Eneuel pisze:

Odpowiem tu zarazem Tobie i Krzysztofowi -- EGNOS, WAAS itd.
współpracują ze sobą dość ;) ściśle. Satelity geostacjonarne
nie ślą ot tak sobie po prostu różnic wskazań, jak to chyba
próbuje ukazać Krzysztof Halsa. SBAS to spójny system nadzoru
a próba wywalenia rosyjskiej części -- to i owo destabilizuje.

A ową "wiedzę" pozyskałeś z jakiegoś źródła, czy tak sobie po prostu?

Wiedzę o SBAS pozyskałem z różnych źródeł, w tym z netu;
wiedzę o Tobie pozyskałem tylko z netu.

Weźmy pierwszy link z Googli:
 https://gisplay.pl/nawigacja-satelitarna/systemy-wspomagania-satelitarnego/egnos.html

   Stacje RIMS wykorzystywane są do ciągłego śledzenia i monitorowania
   konstelacji satelitów GPS, GLONASS oraz satelitów geostacjonarnych.
   Odbierają one sygnały z wszystkich satelitów i wykonują między innymi
   pomiary pseudoodległości metodą kodową, prowadzą pomiary fazowe,
   określają sygnał SIS (Signal In Space), przyczyniają się do
   zmniejszania błędu wielodrożności i redukcji zakłóceń sygnału oraz
   określają różnice pomiędzy skalą czasu odniesienia (UTC), a czasem
   systemu EGNOS (ENT -EGNOS Network Time). Następnie przesyłają
->w skompresowanej postaci zebrane dane do centralnej stacji kontroli
->MCC, gdzie trafiają do "mózgu całego systemu", czyli centrum
->obliczeniowego CPF (Central Processing Facility). Obliczone
   tu dane są z kolei przesyłane za pośrednictwem sieci EWAN do
   stacji telemetrycznych posiadających łączność z satelitami systemu.
   Wygenerowane w naziemnych centrach obliczeniowych poprawki są za
   pośrednictwem wspomnianych stacji NLES wysyłane do satelitów
   geostacjonarnych. W ten sposób drogą satelitarną trafiają do
   użytkownika, jak również są odbierane przez
->stacje RIMS tworząc zamknięty obwód obiegu informacji.

--
Ene

Data: 2021-01-10 11:15:30
Autor: trybun
9hpln
W dniu 09.01.2021 o 04:47, Eneuel pisze:
trybun pisze:

A ja proponuję po raz już któryś wejść w legendę tego programu GPS Test i sam się przekonasz że wg niego EGNOS= Unia Europejska, czyli nie mniej ni więcej - Galileo.

SSA też wielokrotnie usiłował wyprowadzić mnie (podczas
rozprawy o rentę) z równowagi -- też bezskutecznie.


I co, wygrałeś w końcu?




Wiele razy Ci pisałem -- w SBAS nie masz Galileo, lecz EGNOS.
EGNOS do Galileo ma się nijak -- jedno i drugie jest w Europie,
ale w zamierzeniach EGNOS nie powstał z myślą o poprawianiu Galileo.

  To ciekawe, wobec tego w związku z czym powstał EGNOS,
np w związkiu z amerykańskim WAAS czy ruskim SDCM?

Odpowiem tu zarazem Tobie i Krzysztofowi -- EGNOS, WAAS itd.
współpracują ze sobą dość ;) ściśle. Satelity geostacjonarne
nie ślą ot tak sobie po prostu różnic wskazań, jak to chyba
próbuje ukazać Krzysztof Halsa. SBAS to spójny system nadzoru
a próba wywalenia rosyjskiej części -- to i owo destabilizuje.


Ale chyba to że współpracują to nie znaczy że należy je rozpatrywać jako jeden podmiot bo sa to różne systemy różnych operatorów.



Zostaw w spokoju SBAS i odpowiedz na pytanie:
- w części GNSS widujesz/widzisz flagi UE?

Tak, yes, da, ja.

Wcześniej pisałeś, że masz Galileo w SBAS.
Nie wspominałeś o flagach UE w GNSS.

Flagi Unii które firmują Galileo są tu i tu.

Akurat sędziemu SA nie klarowałem podczas rozprawy raz za razem, że
'plus' nie jest 'minusem' a ,,różne sprawy'' albo można mieszać, albo nie można, bo zamierzałem to klarować później -- za sprawą internetu... Tobie tutaj raz jeszcze przypomnę to, co pisałem wielokrotnie -- EGNOS
to nie Galileo.

Pozycję poznasz tylko dzięki satelitom GNSS (GPS, GLONASS, BeiDou,
Galileo itd. -- nie pamiętam innych nazw...) zaś SBAS powie Ci to
i owo o jakości informacji pozyskanej z GNSS, przy czym niezbyt
istotne jest, ile naraz widzisz satelitów SBAS, o ile widzisz
poprawnie choć jeden a i bez tego jednego, jedynego też możesz
korzystać z dobrodziejstw SBAS...


Zdaje się że tok Twojego rozumowania zawiera błąd postrzegania SBAS jako EGONS. Mam tylko GPS to nie będę się wspomagał systemem EGONS a WASS.



Co więcej -- w 2018 r. pisałeś, że widzisz naraz
jednego bądź dwa satelity Galileo.

Niedawno pisałeś, że widzisz Galileo -- 123 i 136.

Piszesz też o dokładności 3 metrów -- choć nie piszesz tego wprost.

Wszystko wskazywało na to, że NIE MASZ Galileo w swej Motce.

Oj, chyba w 2018 to ja nawet o motce nie słyszałem, ten telefon mam chyba od jakiegoś roku. A wcześniejszy miał tylko GPS i Glonass.

Z JFem toczyliśmy wówczas spor -- sfery kontra hiperbole.
(może parabole?...) Nie miałeś wówczas Motki? Miałeś inną?
Nie był to rok 2018? Czy jeszcze coś innego?...

Stawiam na to, że to był rok 2019. [nie ukrywam, że
z pamięciowym liczeniem tak wielkich liczb mam problemy]

Wiosną dostałem z ZUS przydział na prewencję rentową do Wieńca
a jesienią pojechałem... Lato poświęciłem ;) dywagacjom...


Ja na pewno nie uczestniczyłem w takiej dyskusji.  Nie, Motkę chyba mam od chyba końca lata 2019. Ale wiem na pewno tylko tyle że jest jeszcze na gwarancji.

"Prewencja rentowa"? A co to takiego?



Zainstaluj może taką:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.galfins.gnss_compare GNSS Compare aplikację i zobacz, czy masz Galileo.

Galileo mam na pewno, ale dzięki za link, aplikacje na pewno wypróbuje

Mnie nie zależy na wieści -- masz Galileo czy nie masz.
(; Być może okradam Cię [ze złudzeń] z Galileo. ;)

Prawdę pisząc to mi też nie zależy, wręcz konia z ogonem temu który unowocześni Motkę rozwiązaniami nawigacyjnymi wziętymi z starego TP-Linka. Jednak to nie zmienia faktu że Motka widzi Galileo.

Jeśli widzisz satelity Galileo...


To nie ja, to telefon widzi.



-=-

W piątek zawiozłem matkę do dentysty, przewiozłem ją po mieście,
by zobaczyła dekoracje i przy okazji tu i ówdzie zajechałem...
Plątałem się też między gęstymi blokami... Ustawiłem zapisywanie
śladu na 5 metrów (ślad nie jest rejestrowany, jeśli dokładność
jest gorsza niż 5 metrów) i mam ścieżkę długą prawie na 19 km
z bardzo krótkim (kilkaset metrów) i ciągłym brakiem rejestracji...

Padał śnieg z deszczem -- wg mnie pogoda deszczowa źle wpływa
na dokładność.

Telefon zwykle był w kieszeni kurtki, rzecz jasna w samochodzie.

Tak ~wygląda dokładność tego Redmi Note 9 Pro.
(i tak ~wygląda moje jeżdżenie -- jeżdżę bardzo rzadko)

W mieszkaniu na parterze też zazwyczaj mam fiksa. (tym bardziej
rzecz jasna w mieszkaniu na czwartym piętrze) W samym środku
(najdalej do okien) parterowego mieszkania tuż po kupnie miałem
17 metrów błędu.

Jak szybko tego fiksa łapie? -- bez resetu AGPS niemal natychmiast.
(niespełna sekundę)

Jak wygląda rzeczywista dokładność? -- na szerokich drogach
zazwyczaj widać, którym pasem jechałem. Oczywiście bywają
różne skoki w bok, ;) ale krótkie i rzadkie. (długie skoki
są rzecz jasna wycinane wo. dokładnością 5 metrów)


Dla mnie to proste - na tych chyba wszystkich pomiarach nawigacyjnych najwiekszej dokładności możemy się dopatrywać tylko gdy urządzenie jest w ruchu.

O dziwo, pierwszy raz zwróciłem na to uwagę, a wygląda na to że mój obecny telefon nie ma możliwości korzystania z funkcji aGPS.



-=-

Fajnie wygląda świątecznie oświetlone miasto; tuż obok, pomiędzy
blokami koleiny -- dziury, wystające lub zapadnięte studzienki...
Krajobraz księżycowy tak zwany... Pojedyncze trylinki wystają
ponad resztę ;) (lub zapadają się) na większą wysokość (głębokość)
niż przeciętne krawężniki... Są pieniądze na dekoracje, nawet
podczas pandemii, ale brak pieniędzy na naprawę osiedlowych dróg
w samym centrum metropolii... Samochody niemal ocierają się o siebie...


Poznań chyba nic nie lepszy pod tym względem, i nie chodzi tylko o drogi osiedlowe. ..



-=-

Nie narzekam ani na czułość, ani na dokładność GNSS w RN9P, ale
rzecz jasna wolałbym mieć i Galileo, i DF. [ale na nic decymetrowa
dokładność tam, gdzie człowiek przejeżdża kilka czy kilkanaście
centymetrów obok innych uczestników ;) ,,ruchu'' ,,ulicznego'';
w garażu znów zajechałem za daleko o parę centymetrów, może tylko
o jeden centymetr -- dotykając tablicą rejestracyjną zderzaka
leżącego na podłodze od niemal kilkunastu lat... ćwiczę krótkie
dystanse... ;) w Wieńcu czasami parkując, przejeżdżałem parę
(dwa, trzy -- na palec ręki) centymetrów obok innych samochodów...
oczywiście nie mam odwagi na mniejsze odległości? -- gdy kiedyś
nieco przejechałem lusterkiem po sąsiednim samochodzie, uznałem,
że mniej niż centymetr to za mało... zwłaszcza tam, gdzie droga
nie jest równa i mój samochód może po prostu przechylić się...
ta przejażdżka to druga kolizja Volvem spowodowana przeze mnie
i opłacona z mej polisy OC; sąsiedni samochód (zadrapany mym
lusterkiem) stracił wówczas nieco na swym blasku -- podkładowa
farba rzecz jasna nie została tknięta... tym razem chyba pierwsza
rata miesięczna OC kosztować mnie będzie aż 313 pln, ale kolejne
(jak od lat w Axa) raty mam gratis... nie załapałem się na wiele
rabatów, więc drogo ;) wyszło...]

Nie twierdzę, że spodziewałem się DF w RN9P -- gdy decydowałem
się na kupno tegoż, ale miałem nadzieję na Galileo...


Mogę tylko jeszcze jeden raz zapewnić że nic nie tracisz z powodu braku Galileo.

Data: 2021-01-10 20:38:05
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Ale chyba to że współpracują to nie znaczy że należy je rozpatrywać
jako jeden podmiot bo sa to różne systemy różnych operatorów.

Różne SBASy i GNSSy ze sobą współpracują tylko formalnie (ludzie,
organizacje itd), i proponuję przyjąć taką wersję do momentu, w którym
ktoś przynajmniej nie pokaże, że tak nie jest.

BTW GNSSy też nie współpracują (w sensie infrastruktury) z SBASami,
chociaż nie wyobrażam sobie, by nie mieli mieć dość ścisłych związków,
zwłaszcza w ramach jednego państwa/unii.

Pozycję poznasz tylko dzięki satelitom GNSS (GPS, GLONASS, BeiDou,
Galileo itd. -- nie pamiętam innych nazw...) zaś SBAS powie Ci to
i owo o jakości informacji pozyskanej z GNSS, przy czym niezbyt

To jest nieprawda, SBAS przesyłają poprawki zwiększające precyzję =
zmniejszające błąd - co daje w rezultacie (niewielką oczywiście)
zmianę wskazania pozycji.

Zdaje się że tok Twojego rozumowania zawiera błąd postrzegania SBAS
jako EGONS. Mam tylko GPS to nie będę się wspomagał systemem EGONS a
WASS.

WAAS w Europie nie działa - jesteśmy zbyt daleko od stacji
referencyjnych. W Europie działa EGNOS i dystrybuuje poprawki dla GPS.
Odbiorniki GPS normalnie odbierają GPS z poprawkami EGNOS, nie ma z tym
problemu. Nawet stare ręczne "WAAS-ready" garminy z początku wieku to
robiły (aczkolwiek czy obecnie tak jest, musiałbym sprawdzić - ostatnio
używałem tego z 10 lat temu).

Teoretycznie same długoterminowe poprawki efemeryd i zegarów
(z np. WAAS) mogłyby być używane na całym świecie (oczywiście poza
lotnictwem itp.), ale efekty takiego użycia są (mogą być) w praktyce
gorsze niż bez SBAS. To m.in. właśnie dlatego, że różne SBAS korzystają
przy obliczaniu poprawek tylko ze swoich stacji referencyjnych.

Dla mnie to proste - na tych chyba wszystkich pomiarach nawigacyjnych
najwiekszej dokładności możemy się dopatrywać tylko gdy urządzenie
jest w ruchu.

Normalnie czegoś takiego nie ma, i nie bardzo mogę sobie wyobrazić co
to by mogło być (poza pogorszeniem odbioru stacjonarnego odbiornika
np. w pomieszczeniu, w mieście itp). To się zdarza w większej liczbie
różnych urządzeń? Jeśli nie, może to wina jakiegoś oprogramowania.
Czy to się zdarza np. w terenie, bez budynków itp. (będących źródłem
odbić) i z dobrą widocznością nieba?
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-11 11:49:24
Autor: trybun
9hpln
W dniu 10.01.2021 o 20:38, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Ale chyba to że współpracują to nie znaczy że należy je rozpatrywać
jako jeden podmiot bo sa to różne systemy różnych operatorów.
Różne SBASy i GNSSy ze sobą współpracują tylko formalnie (ludzie,
organizacje itd), i proponuję przyjąć taką wersję do momentu, w którym
ktoś przynajmniej nie pokaże, że tak nie jest.

BTW GNSSy też nie współpracują (w sensie infrastruktury) z SBASami,
chociaż nie wyobrażam sobie, by nie mieli mieć dość ścisłych związków,
zwłaszcza w ramach jednego państwa/unii.


Nie, bo jest to wypaczony obraz. To tak jakbyś opisać bliźniaki nie rozróżniając ich na syjamskie i normalne.



Pozycję poznasz tylko dzięki satelitom GNSS (GPS, GLONASS, BeiDou,
Galileo itd. -- nie pamiętam innych nazw...) zaś SBAS powie Ci to
i owo o jakości informacji pozyskanej z GNSS, przy czym niezbyt
To jest nieprawda, SBAS przesyłają poprawki zwiększające precyzję =
zmniejszające błąd - co daje w rezultacie (niewielką oczywiście)
zmianę wskazania pozycji.

Zdaje się że tok Twojego rozumowania zawiera błąd postrzegania SBAS
jako EGONS. Mam tylko GPS to nie będę się wspomagał systemem EGONS a
WASS.
WAAS w Europie nie działa - jesteśmy zbyt daleko od stacji
referencyjnych. W Europie działa EGNOS i dystrybuuje poprawki dla GPS.
Odbiorniki GPS normalnie odbierają GPS z poprawkami EGNOS, nie ma z tym
problemu. Nawet stare ręczne "WAAS-ready" garminy z początku wieku to
robiły (aczkolwiek czy obecnie tak jest, musiałbym sprawdzić - ostatnio
używałem tego z 10 lat temu).

Teoretycznie same długoterminowe poprawki efemeryd i zegarów
(z np. WAAS) mogłyby być używane na całym świecie (oczywiście poza
lotnictwem itp.), ale efekty takiego użycia są (mogą być) w praktyce
gorsze niż bez SBAS. To m.in. właśnie dlatego, że różne SBAS korzystają
przy obliczaniu poprawek tylko ze swoich stacji referencyjnych.


To był tylko przykład na źródła sygnału. A w Europie oprócz EGONS działa także SDCM. Tak przynajmniej mówi mój telefon.



Dla mnie to proste - na tych chyba wszystkich pomiarach nawigacyjnych
najwiekszej dokładności możemy się dopatrywać tylko gdy urządzenie
jest w ruchu.
Normalnie czegoś takiego nie ma, i nie bardzo mogę sobie wyobrazić co
to by mogło być (poza pogorszeniem odbioru stacjonarnego odbiornika
np. w pomieszczeniu, w mieście itp). To się zdarza w większej liczbie
różnych urządzeń? Jeśli nie, może to wina jakiegoś oprogramowania.
Czy to się zdarza np. w terenie, bez budynków itp. (będących źródłem
odbić) i z dobrą widocznością nieba?


Wiem że to wbrew logice, ale tak właśnie jest. - Najbardziej precyzyjną pozycję w telefonie można uzyskać gdy się jest w ruchu.

Data: 2021-01-13 16:02:53
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

To był tylko przykład na źródła sygnału. A w Europie oprócz EGONS
działa także SDCM. Tak przynajmniej mówi mój telefon.

Są różne rodzaje działania :-)
Jeden jest taki, że odbiornik jest w stanie zsynchronizować się
i odebrać sygnał z satelity. Jakiś sygnał przynajmniej. Ręcznym
odbiornikom to może wystarczyć.

Natomiast w przypadku awiacji musi być spełnionych dodatkowo kilka
warunków technicznych, m.in.:
- w ogóle sam system (SDCM) musi być certyfikowany do takich zastosowań
  (to może nie jest warunek techniczny, ale bez niego reszta nie
  zadziała)
- sygnał SBAS musi mieć odpowiedni status (healthy, SoL itp)
- odbiornik musi być skonfigurowany do odbioru tego sygnału
- samolot (odbiornik itd.) muszą być odpowiednio certyfikowane
- w przypadku podejścia do lądowania, procedura podejścia (np. LPV200)
  do danego pasa startowego musi być opublikowana (= oficjalnie dostępna
  dla lotów nietestowych, co powoduje, że odbiornik ma ją w bazie),

Wiem że to wbrew logice, ale tak właśnie jest. - Najbardziej
precyzyjną pozycję w telefonie można uzyskać gdy się jest w ruchu.

No to nie wiem. Możesz spróbować podrążyć temat - inne urządzenia, inne
miejsca, jakieś publiczne tracki, żeby można było konkretnie spojrzeć.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-14 18:24:22
Autor: trybun
9hpln
W dniu 13.01.2021 o 16:02, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

To był tylko przykład na źródła sygnału. A w Europie oprócz EGONS
działa także SDCM. Tak przynajmniej mówi mój telefon.
Są różne rodzaje działania :-)
Jeden jest taki, że odbiornik jest w stanie zsynchronizować się
i odebrać sygnał z satelity. Jakiś sygnał przynajmniej. Ręcznym
odbiornikom to może wystarczyć.

Natomiast w przypadku awiacji musi być spełnionych dodatkowo kilka
warunków technicznych, m.in.:
- w ogóle sam system (SDCM) musi być certyfikowany do takich zastosowań
   (to może nie jest warunek techniczny, ale bez niego reszta nie
   zadziała)
- sygnał SBAS musi mieć odpowiedni status (healthy, SoL itp)
- odbiornik musi być skonfigurowany do odbioru tego sygnału
- samolot (odbiornik itd.) muszą być odpowiednio certyfikowane
- w przypadku podejścia do lądowania, procedura podejścia (np. LPV200)
   do danego pasa startowego musi być opublikowana (= oficjalnie dostępna
   dla lotów nietestowych, co powoduje, że odbiornik ma ją w bazie),


Chodzi tylko o poprawne nazewnictwo konkretnych działań,. Np podejście p Ciszewskiego, który twierdzi że EGONS to globalny system wspomagający usługi nawigacyjne wszystkich systemów, podczas gdy ten system nosi nazwę SBAS, czyli "Satelity Systemu Augmentacji".



Wiem że to wbrew logice, ale tak właśnie jest. - Najbardziej
precyzyjną pozycję w telefonie można uzyskać gdy się jest w ruchu.
No to nie wiem. Możesz spróbować podrążyć temat - inne urządzenia, inne
miejsca, jakieś publiczne tracki, żeby można było konkretnie spojrzeć.


Też nie wiem. Wszystkie moje spostrzeżenia w tym temacie to uwagi sprzed lat,. Na dzień dzisiejszy może są w telefonach już inne odczyty ,. Ale faktem było to że 15-20 lat temu w kilku telefonach czy nawigacji stacjonarnej sygnał był najbardziej precyzyjny gdy urządzenie było w ruchu.

Data: 2021-01-26 01:00:58
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rtpuo4$1m38$1@gioia.aioe.org

Chodzi tylko o poprawne nazewnictwo konkretnych działań,.
Np podejście p Ciszewskiego, który twierdzi że EGONS to
globalny system wspomagający usługi nawigacyjne wszystkich
systemów, podczas gdy ten system nosi nazwę SBAS, czyli
"Satelity Systemu Augmentacji".

Nie twierdzę tak, choć miejscami mogłem miast 'SBAS' napisać
'EGNOS' tak jak miast 'GNSS' mogłem napisać 'GPS'. Rozmawiamy
tu, nie zaś wykładamy jedynie słuszne teorie i prawdy.

Równie dobrze (raczej -- źle) mogłem napisać 'WASS' miast 'WAAS'.
[i zapewne niejeden raz napisałem, choć być może dostatecznie
często poprawiłem przed wysłaniem]

Twierdzę natomiast, że 'EGNOS' pełni w Europie te same funkcje,
co 'WAAS' w Ameryce itd... I twierdzę, że te systemy (EGNOS,
WAAS itd.) współpracują ze sobą...

Ty zaś, Trybunie, twierdzisz raz za razem coś, co przyprawia
o zawrót głowy... (choćby mylisz/myliłeś 'EGNOS' z 'Galileo'
i 'GLONASS' z 'SDCM')

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-04 11:49:00
Autor: trybun
9hpln
W dniu 26.01.2021 o 01:00, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rtpuo4$1m38$1@gioia.aioe.org

Chodzi tylko o poprawne nazewnictwo konkretnych działań,.
Np podejście p Ciszewskiego, który twierdzi że EGONS to
globalny system wspomagający usługi nawigacyjne wszystkich
systemów, podczas gdy ten system nosi nazwę SBAS, czyli
"Satelity Systemu Augmentacji".

Nie twierdzę tak, choć miejscami mogłem miast 'SBAS' napisać
'EGNOS' tak jak miast 'GNSS' mogłem napisać 'GPS'. Rozmawiamy
tu, nie zaś wykładamy jedynie słuszne teorie i prawdy.

Równie dobrze (raczej -- źle) mogłem napisać 'WASS' miast 'WAAS'.
[i zapewne niejeden raz napisałem, choć być może dostatecznie
często poprawiłem przed wysłaniem]

Twierdzę natomiast, że 'EGNOS' pełni w Europie te same funkcje,
co 'WAAS' w Ameryce itd... I twierdzę, że te systemy (EGNOS,
WAAS itd.) współpracują ze sobą...

Ty zaś, Trybunie, twierdzisz raz za razem coś, co przyprawia
o zawrót głowy... (choćby mylisz/myliłeś 'EGNOS' z 'Galileo'
i 'GLONASS' z 'SDCM')


A więc mylę się utożsamiając EGNOS z Galileo i Glonass z SDCM?

Data: 2021-02-09 02:57:55
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rvgjer$44e$1@gioia.aioe.org

Ty zaś, Trybunie, twierdzisz raz za razem coś, co przyprawia
o zawrót głowy... (choćby mylisz/myliłeś 'EGNOS' z 'Galileo'
i 'GLONASS' z 'SDCM')

A więc mylę się utożsamiając EGNOS z Galileo i Glonass z SDCM?

Mylisz się lub myliłeś się -- może wreszcie pojąłeś...
Satelity SBAS niewiele Ci pomogą; prześlą Ci to, co odbierać możesz
innymi drogami -- choćby poprawki atmosferyczne czy zegarkowe via A-GPS...

EGNOS czy SDCM to stacje referencyjne i dodatkowa kontrola GNSS...

-=-

Galileo to kilka do kilkunastu dodatkowych satelitów nad głową,
na domiar dobrego ;) z nowymi/dokładnymi zegarkami atomowymi;
zaś podwójna częstotliwość (ale podwójna naraz) E1/E5 (czy L1/L5
dla GPS) to dodatkowa informacja, która w efekcie zezwala na
wyliczenie poprawek atmosferycznych -- podobnie jak DGPS czy SBAS...

Obok L1/L5 dla GPS jest też L1/L2 dla GPS i wiele innych podobnych
dwójek w ogóle...

Ponadto Galileo oferuje kanał Search and Rescue Service,
którego chyba nie ma GPS.

Trudno przecenić Galileo, choć nie jest jeszcze ,,ukończony''.
Dokładność czasu to *chyba* 20ns dla ruchomego odbiornika Galileo...

Piszę o tych 20ns z mej pamięci białkowej...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-12 12:52:18
Autor: trybun
9hpln
W dniu 09.02.2021 o 02:57, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rvgjer$44e$1@gioia.aioe.org

Ty zaś, Trybunie, twierdzisz raz za razem coś, co przyprawia
o zawrót głowy... (choćby mylisz/myliłeś 'EGNOS' z 'Galileo'
i 'GLONASS' z 'SDCM')

A więc mylę się utożsamiając EGNOS z Galileo i Glonass z SDCM?

Mylisz się lub myliłeś się -- może wreszcie pojąłeś...
Satelity SBAS niewiele Ci pomogą; prześlą Ci to, co odbierać możesz
innymi drogami -- choćby poprawki atmosferyczne czy zegarkowe via A-GPS...

EGNOS czy SDCM to stacje referencyjne i dodatkowa kontrola GNSS...


Faktyczna pomoc bądź jej brak nie jest istotą tego sporu, chodzi o ścisłe powiązanie z konkretnymi satelitami, czyli np EGNOS z Galileo i Glonass z SDCM.



-=-

Galileo to kilka do kilkunastu dodatkowych satelitów nad głową,
na domiar dobrego ;) z nowymi/dokładnymi zegarkami atomowymi;
zaś podwójna częstotliwość (ale podwójna naraz) E1/E5 (czy L1/L5
dla GPS) to dodatkowa informacja, która w efekcie zezwala na
wyliczenie poprawek atmosferycznych -- podobnie jak DGPS czy SBAS...

Obok L1/L5 dla GPS jest też L1/L2 dla GPS i wiele innych podobnych
dwójek w ogóle...

Ponadto Galileo oferuje kanał Search and Rescue Service,
którego chyba nie ma GPS.

Trudno przecenić Galileo, choć nie jest jeszcze ,,ukończony''.
Dokładność czasu to *chyba* 20ns dla ruchomego odbiornika Galileo...

Piszę o tych 20ns z mej pamięci białkowej...


Mi z poziomu użytkownika jakoś trudno piać z zachwytu nad tym co oferuje Galileo.  Ale to norma, jak ktoś nie przeczytał specyfikacji urządzenia, to nie wie z jakim to cudem ma do czynienia..?

Data: 2021-02-13 00:45:21
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s05q5j$1ffq$1@gioia.aioe.org

Faktyczna pomoc bądź jej brak nie jest istotą tego sporu,
chodzi o ścisłe powiązanie z konkretnymi satelitami, czyli
np EGNOS z Galileo i Glonass z SDCM.

Przeczytaj cokolwiek o SBAS... Uporczywe powtarzanie
czegoś tak sobie wpływa na rzeczywistość... ;)

SBAS to stacje referencyjne -- satelity SBAS to
drobny detal, który Tobie nie na wiele zda się...
EGNOS czy WAAS -- wzbogacają tak samo GPS jak
i Galileo czy GLONASS, o ile polityka
(okołokrymska czy około-Nawalna) nie zabroni...


Mi z poziomu użytkownika jakoś trudno piać
z zachwytu nad tym co oferuje Galileo.

Stąd moje pytania -- czy oby na pewno masz odbiornik Galileo?...

Ale to norma, jak ktoś nie przeczytał specyfikacji
urządzenia, to nie wie z jakim to cudem ma do czynienia..

U Ciebie normą jest stan writeonly. ;)

-=-

Innymi słowy:

    Nie ma (poza polityką okołokremlową itp.)
    selektywnego powiązania EGNOS z GPS czy SDCM z GLONASS...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-15 12:52:05
Autor: trybun
9hpln
W dniu 13.02.2021 o 00:45, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" s05q5j$1ffq$1@gioia.aioe.org

Faktyczna pomoc bądź jej brak nie jest istotą tego sporu,
chodzi o ścisłe powiązanie z konkretnymi satelitami, czyli
np EGNOS z Galileo i Glonass z SDCM.

Przeczytaj cokolwiek o SBAS... Uporczywe powtarzanie
czegoś tak sobie wpływa na rzeczywistość... ;)

SBAS to stacje referencyjne -- satelity SBAS to
drobny detal, który Tobie nie na wiele zda się...
EGNOS czy WAAS -- wzbogacają tak samo GPS jak
i Galileo czy GLONASS, o ile polityka
(okołokrymska czy około-Nawalna) nie zabroni...


Niby po co mam czytać, o ile program gps test nie nie wprowadza w błąd to sytuacja jest jasna. Nie mam pojęcia co one tam gdzieś sobie za kulisami robią, dla mnie się liczy to co pokazuje mój telefon czy nawigacja.

Nie pozwoli, Biden sprowadza do Norwegii ciężkie bombowce i ogłasza "koniec pobłażania Rosji".




Mi z poziomu użytkownika jakoś trudno piać
z zachwytu nad tym co oferuje Galileo.

Stąd moje pytania -- czy oby na pewno masz odbiornik Galileo?...


Na 225% mam w telefonie Galileo.



Ale to norma, jak ktoś nie przeczytał specyfikacji
urządzenia, to nie wie z jakim to cudem ma do czynienia..

U Ciebie normą jest stan writeonly. ;)


Moja norma to w żadnym wypadku nie opierać zdania na papierowych danych. Np piszą że ma chińskie satelity a są europejskie, piszą że bateria wytrzymuje 2-3 dni a mi trzyma około 2 tygodnie (kilka minut rozmów dziennie , kilkadziesiąt SMSów, i przez cały okres ponad 10 godzin serfowania za pomocą Opery po necie i to tylko niektóre funkcje z których korzystam w czasie jednego naładowania baterii) żeby nie było że telefon to cały czas tylko w stanie czuwania.



-=-

Innymi słowy:

   Nie ma (poza polityką okołokremlową itp.)
   selektywnego powiązania EGNOS z GPS czy SDCM z GLONASS...


To akurat wiem - EGNOS ma powiązanie z Galileo a nie z GPS.

Data: 2021-02-17 14:05:19
Autor: Eneuel
9hpln
W dniu 15 lut 2021 o 12:52, trybun pisze:

To akurat wiem - EGNOS ma powiązanie z Galileo a nie z GPS.

Już Ci pisałem -- nie płacą Ci za udawanie przygłupa.

--
Ene

Data: 2021-02-13 11:53:35
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Faktyczna pomoc bądź jej brak nie jest istotą tego sporu, chodzi o
ścisłe powiązanie z konkretnymi satelitami, czyli np EGNOS z Galileo i Glonass z SDCM.

Nie ma takiego czegoś. Zarówno EGNOS jak i SDCM przesyłają poprawki dla
GPS (SDCM także dla GLONASSa). Oczywiście docelowo EGNOS ma robić to
także dla Galileo, testowo pewnie robi.

Mi z poziomu użytkownika jakoś trudno piać z zachwytu nad tym co
oferuje Galileo.  Ale to norma, jak ktoś nie przeczytał specyfikacji
urządzenia, to nie wie z jakim to cudem ma do czynienia..?

Generalnie Galileo oferuje niewiele więcej niż GPS. Główna różnica jest
w tym, że istnieje, i w związku z tym GPS nie jest monopolistą.

Widzi w końcu ten północnoafrykański arabus sygnał z systemu EGNOS czy
nie?

Tylko ręczne (testowe itd) odbiorniki. Aczkolwiek w przyszłości to ma
się zmienić.
Sam sygnał oczywiście odebrać bardzo łatwo, kwestia jego użyteczności.

Ale tego że JAK wylądował bez problemów już się nie da utajnić.

Bez jakich problemów? Bez katastrofy czy bez świadomego rażącego
naruszenia zasad bezpieczeństwa?

Nie wiem jakim samolotem lata były pilot JAKa ze Smoleńska, możliwe że
jest już na emeryturze i niczym nie lata. Co to ma do rzeczy na czym
teraz lata i czy w ogóle lata?

Właśnie o to chodzi, że od czasów katastrofy niczym nie lata. Pomyśl
jak to się mogło stać. Podpowiem, że normalnie piloci przechodzą na
emeryturę w wieku 65 lat.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-02-15 12:54:39
Autor: trybun
9hpln
W dniu 13.02.2021 o 11:53, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Faktyczna pomoc bądź jej brak nie jest istotą tego sporu, chodzi o
ścisłe powiązanie z konkretnymi satelitami, czyli np EGNOS z Galileo i
Glonass z SDCM.
Nie ma takiego czegoś. Zarówno EGNOS jak i SDCM przesyłają poprawki dla
GPS (SDCM także dla GLONASSa). Oczywiście docelowo EGNOS ma robić to
także dla Galileo, testowo pewnie robi.


Dlaczego więc w centralnej Polsce nie widzę amerykańskich satelitów systemu SBAS (WAAS), skoro ruskie i europejskie są widoczne? Czasem pokazuje się nawet hinduski, natomiast amerykańskiego nie widziałem nigdy.



Mi z poziomu użytkownika jakoś trudno piać z zachwytu nad tym co
oferuje Galileo.  Ale to norma, jak ktoś nie przeczytał specyfikacji
urządzenia, to nie wie z jakim to cudem ma do czynienia..?
Generalnie Galileo oferuje niewiele więcej niż GPS. Główna różnica jest
w tym, że istnieje, i w związku z tym GPS nie jest monopolistą.


Podobno chodzi o precyzję zegarów. jednak z punktu zwykłego użytkownika trudno to ocenić. Pewne jest tylko to że telefon dłużej łapie fixa Galileo niż gps czy glonass.



Widzi w końcu ten północnoafrykański arabus sygnał z systemu EGNOS czy
nie?
Tylko ręczne (testowe itd) odbiorniki. Aczkolwiek w przyszłości to ma
się zmienić.
Sam sygnał oczywiście odebrać bardzo łatwo, kwestia jego użyteczności.


Interesuje mnie tylko ręczne, o dostępność dla przeciętnego użytkownika.



Ale tego że JAK wylądował bez problemów już się nie da utajnić.
Bez jakich problemów? Bez katastrofy czy bez świadomego rażącego
naruszenia zasad bezpieczeństwa?


Jednego i drugiego. Nie słyszałem aby robił kilkukrotne podchodzenie do lądowania,  wniosek - widoczność musiała być wystarczająca, także samo lądowanie odbyło się bez żadnych przygód, a więc nie ma podstaw do twierdzenia że naruszył zasady bezpieczeństwa.



Nie wiem jakim samolotem lata były pilot JAKa ze Smoleńska, możliwe że
jest już na emeryturze i niczym nie lata. Co to ma do rzeczy na czym
teraz lata i czy w ogóle lata?
Właśnie o to chodzi, że od czasów katastrofy niczym nie lata. Pomyśl
jak to się mogło stać. Podpowiem, że normalnie piloci przechodzą na
emeryturę w wieku 65 lat.


Nie ma tu wiele do myślenia - powodów jego obecnego nielatania może być i 100. Jednym z pierwszych to prawdopodobieństwo że po prostu nie ma na czym latać - pilotów ci u nas dostatek, gorzej z samolotami. Mieszkam o rzut kamieniem od lotniska a startującego samolotu nie widziałem od co najmniej jakiegoś pół roku.

Data: 2021-02-15 23:08:54
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Dlaczego więc w centralnej Polsce nie widzę amerykańskich satelitów
systemu SBAS (WAAS), skoro ruskie i europejskie są widoczne? Czasem
pokazuje się nawet hinduski, natomiast amerykańskiego nie widziałem nigdy.

A co to ma do rzeczy? Satelity WAAS umieszczone są nad Pacyfikiem, jak
chciałbyś z nich odebrać sygnał w Polsce? Może spójrz na jakiś globus.

Kiedyś satelita WAAS był w Polsce "widoczny" - nie miało to znaczenia.

Jednego i drugiego. Nie słyszałem aby robił kilkukrotne podchodzenie
do lądowania,  wniosek - widoczność musiała być wystarczająca, także
samo lądowanie odbyło się bez żadnych przygód, a więc nie ma podstaw
do twierdzenia że naruszył zasady bezpieczeństwa.

Aha. No w sumie to się (ani innych) nie zabili, więc pewnie ok.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-02-19 12:02:58
Autor: trybun
9hpln
W dniu 15.02.2021 o 23:08, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Dlaczego więc w centralnej Polsce nie widzę amerykańskich satelitów
systemu SBAS (WAAS), skoro ruskie i europejskie są widoczne? Czasem
pokazuje się nawet hinduski, natomiast amerykańskiego nie widziałem nigdy.
A co to ma do rzeczy? Satelity WAAS umieszczone są nad Pacyfikiem, jak
chciałbyś z nich odebrać sygnał w Polsce? Może spójrz na jakiś globus.

Kiedyś satelita WAAS był w Polsce "widoczny" - nie miało to znaczenia.


Właśnie chodzi o tą regionalność systemu SBAS, której to jak niektórzy twierdzą - nie ma.



Jednego i drugiego. Nie słyszałem aby robił kilkukrotne podchodzenie
do lądowania,  wniosek - widoczność musiała być wystarczająca, także
samo lądowanie odbyło się bez żadnych przygód, a więc nie ma podstaw
do twierdzenia że naruszył zasady bezpieczeństwa.
Aha. No w sumie to się (ani innych) nie zabili, więc pewnie ok.


Nie zabili, nie ranili, nie uszkodzili ani samolotu ani nic na lotnisku. A więc o czym my tu gadamy..

Data: 2021-02-19 13:44:30
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Właśnie chodzi o tą regionalność systemu SBAS, której to jak niektórzy
twierdzą - nie ma.

No więc ona jest. Zdaje się, że już o tym pisałem.
Przy czym owa regionalność ma dwie części:
1. zasięg samego sygnału danego SBAS
2. zasięg poprawek danego SBAS

Nie zabili, nie ranili, nie uszkodzili ani samolotu ani nic na
lotnisku. A więc o czym my tu gadamy..

Ale to tak na poważnie, czy tylko udajesz?
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-02-28 18:56:33
Autor: trybun
9hpln
W dniu 19.02.2021 o 13:44, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Właśnie chodzi o tą regionalność systemu SBAS, której to jak niektórzy
twierdzą - nie ma.
No więc ona jest. Zdaje się, że już o tym pisałem.
Przy czym owa regionalność ma dwie części:
1. zasięg samego sygnału danego SBAS
2. zasięg poprawek danego SBAS


I spokojnie możemy ten temat zakończyć,.



Nie zabili, nie ranili, nie uszkodzili ani samolotu ani nic na
lotnisku. A więc o czym my tu gadamy..
Ale to tak na poważnie, czy tylko udajesz?


Nie mam czego udawać. Fakty są takie że żaden szanujący mądre prawo policjant nie ma podstawy aby zamykać do kozy za takie zagrożenia. Takoż i prokurator do stawiania zarzutów i sąd do skazania.

Data: 2021-02-18 19:49:03
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s0dndu$1mn8$2@gioia.aioe.org

Dlaczego więc w centralnej Polsce nie widzę amerykańskich
satelitów systemu SBAS (WAAS),

Bo to geostacjonarne satelity latające stale nad Ameryką, nie nad Europą...

Naprawdę nie wiesz, że geostacjonarne są geostacjonarnymi? ;)
Jak sędzia SA w Białymstoku -- naprawdę ;) nie wie, że:

  +2 dioptrie
     to nie
  -2 dioptrie,

gdy oficjalna i realna dokładność pomiarowa schodzi do 0.25 dioptrii...

skoro ruskie i europejskie są widoczne? Czasem pokazuje się nawet
hinduski, natomiast amerykańskiego nie widziałem nigdy.

Interesuje mnie tylko ręczne, o dostępność dla przeciętnego użytkownika.

Przeciętny użytkownik rzadko widzi satelity SBAS, choć z SBAS korzysta...
SBAS (o czym już wiele ;) razy pisałem, i o czym piszą inni ludzie na WWW)
to naziemna infrastruktura, w skład której wchodzą stacje (referencyjne,
kontrolne, inne...) i różne drogi rozgłaszania informacji, ***w tym także***
droga satelitarna...

Stacje referencyjne znają swoją pozycję (i czas -- choć niekoniecznie,
i koordynaty geograficzne) bardzo dokładnie i są zaopatrzone w dobrej
jakości odbiorniki satelitarne różnych GNSS -- wiedzą zatem, jak mocno
GNSS wprowadza w błąd, ślą swe wieści do innych stacji, które zbierają
różne takie wieści z różnych stacji referencyjnych i na podstawie tych
różnych wieści z różnych stacji referencyjnych, wyliczają i opisują
zniekształcenia a swe wyniki ślą dalej, także (ale nie tylko) za sprawą
satelitów geostacjonarnych...

Masa zwierząt zrozumie tego typu powiązania i zależności,
ale człowiek_rozumny -- niekoniecznie... ;)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-19 12:03:56
Autor: trybun
9hpln
W dniu 18.02.2021 o 19:49, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" s0dndu$1mn8$2@gioia.aioe.org

Dlaczego więc w centralnej Polsce nie widzę amerykańskich
satelitów systemu SBAS (WAAS),

Bo to geostacjonarne satelity latające stale nad Ameryką, nie nad Europą...

Naprawdę nie wiesz, że geostacjonarne są geostacjonarnymi? ;)
Jak sędzia SA w Białymstoku -- naprawdę ;) nie wie, że:

 +2 dioptrie
    to nie
 -2 dioptrie,

gdy oficjalna i realna dokładność pomiarowa schodzi do 0.25 dioptrii...


Pytanie było retoryczne, przecie to normalne że my w Białymstoku nie widzimy WAAS jak jankes z Los Angeles nie widzi EGNOS.

Dla sędziego w takich sprawach najważniejsza jest opinia wydawana przez tzw biegłego. A że miałeś pecha i trafiłeś na wyjątkowego durnia to już inna sprawa. No i oczywiście istnieje możliwość że to władza zaleca nie rozdawać rent czy emerytur zdrowotnych z urzędu, czyli na lewo i prawo. Ogólnie ZUS to patologia sama w sobie - np wydają  orzeczenia pozytywne dla klientów i sami się z nimi odwołują do sądów.. czyli odwołują się od swoich własnych decyzji.



skoro ruskie i europejskie są widoczne? Czasem pokazuje się nawet
hinduski, natomiast amerykańskiego nie widziałem nigdy.

Interesuje mnie tylko ręczne, o dostępność dla przeciętnego użytkownika.

Przeciętny użytkownik rzadko widzi satelity SBAS, choć z SBAS korzysta...
SBAS (o czym już wiele ;) razy pisałem, i o czym piszą inni ludzie na WWW)
to naziemna infrastruktura, w skład której wchodzą stacje (referencyjne,
kontrolne, inne...) i różne drogi rozgłaszania informacji, ***w tym także***
droga satelitarna...

Stacje referencyjne znają swoją pozycję (i czas -- choć niekoniecznie,
i koordynaty geograficzne) bardzo dokładnie i są zaopatrzone w dobrej
jakości odbiorniki satelitarne różnych GNSS -- wiedzą zatem, jak mocno
GNSS wprowadza w błąd, ślą swe wieści do innych stacji, które zbierają
różne takie wieści z różnych stacji referencyjnych i na podstawie tych
różnych wieści z różnych stacji referencyjnych, wyliczają i opisują
zniekształcenia a swe wyniki ślą dalej, także (ale nie tylko) za sprawą
satelitów geostacjonarnych...

Masa zwierząt zrozumie tego typu powiązania i zależności,
ale człowiek_rozumny -- niekoniecznie... ;)


qrwa! patrzysz w ten ekran telefonu ale tak właściwie po co? "Prawdę" i tak znajdujesz w jakimś internetowym bełkocie. Widzisz chyba że w domu ciężko zobaczyć satelity SBAS. Skoro twierdzisz że to system naziemny to raczej powinien być przekazywany poprzez GSM a nie przez moduł GSM.

Data: 2021-02-21 01:47:20
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s0o5ur$bu5$2@gioia.aioe.org

Dla sędziego w takich sprawach najważniejsza
jest opinia wydawana przez tzw biegłego.

Co wówczas, gdy biegły popisuje się ZUPEŁNĄ nieznajomością tematu?
Bernacka prowadzi przekształcenia wiadomych dioptrii -- ukazuje
tym samym, iż problemem jest ZUPEŁNA nieznajomość jednej
z najprostszych (i ponoć najpowszechniejszych) wad optycznych...

Kobiecinie brak dosłownie podstaw!!! Ale występuje w RP jako biegła!

A że miałeś pecha

Miałem szczęście -- zwykle błędy sędziów czy
biegłych nie są aż tak dobrze widoczne.

i trafiłeś na wyjątkowego durnia

Mądry człowiek nie będzie mordował ludzi jako
biegły sądowy -- więcej zarobi lecząc żywych...

to już inna sprawa. No i oczywiście istnieje możliwość
że to władza zaleca nie rozdawać rent czy emerytur
zdrowotnych z urzędu, czyli na lewo i prawo.

RP daje renty chorobowe tylko ludziom uznanym za chorych psychicznie.
(powyższe akurat nie jest moim zdaniem -- to pokazują statystyki!!!)

Ogólnie ZUS to patologia sama w sobie - np wydają orzeczenia
pozytywne dla klientów i sami się z nimi odwołują do sądów..
czyli odwołują się od swoich własnych decyzji.

Kosztowne patologia -- składki, podatki, koszty sądzenia itd...
(łatwo policzyć, że chorobowa renta w RP nie jest substytutem
płacy a koszty sądzenia są porównywalne z kosztami samej renty)
Dlatego uczciwi (zwykle bogaci) proponują Bezwarunkowy Dochód
Gwarantowany -- brak tam niemal całej obsługi rzekomego
dobrodziejstwa, którego rzeczywistymi beneficjantami są
ludzie zatrudnieni przy obsłudze tego dobroczynienia...




-=-

qrwa! patrzysz w ten ekran telefonu ale tak właściwie po co?
"Prawdę" i tak znajdujesz w jakimś internetowym bełkocie.
Widzisz chyba że w domu ciężko zobaczyć satelity SBAS.
Skoro twierdzisz że to system naziemny to raczej powinien
być przekazywany poprzez GSM a nie przez moduł GSM.

Ktoś płaci Ci za udawanie głupiego?...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-28 18:58:40
Autor: trybun
9hpln
W dniu 21.02.2021 o 01:47, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" s0o5ur$bu5$2@gioia.aioe.org

Dla sędziego w takich sprawach najważniejsza
jest opinia wydawana przez tzw biegłego.

Co wówczas, gdy biegły popisuje się ZUPEŁNĄ nieznajomością tematu?
Bernacka prowadzi przekształcenia wiadomych dioptrii -- ukazuje
tym samym, iż problemem jest ZUPEŁNA nieznajomość jednej
z najprostszych (i ponoć najpowszechniejszych) wad optycznych...

Kobiecinie brak dosłownie podstaw!!! Ale występuje w RP jako biegła!


Problem w tym że Ziobro zamiast ciągle obiecywać las szubienic dla niegodziwców ani myśli zabrać się za naprawę tego co potocznie nazywamy prawem. Podobno działalności tzw biegłych nie reguluje żadna ustawa. Taki biegły nie powinien być wybierany wg kryteriów danego sądu a wg tego co stanowi stosowna ustawa.


A że miałeś pecha

Miałem szczęście -- zwykle błędy sędziów czy
biegłych nie są aż tak dobrze widoczne.


No fakt, jeszcze żyjesz i nawet chodzisz po ulicach a nie na więziennym spacerniaku..



i trafiłeś na wyjątkowego durnia

Mądry człowiek nie będzie mordował ludzi jako
biegły sądowy -- więcej zarobi lecząc żywych...

to już inna sprawa. No i oczywiście istnieje możliwość
że to władza zaleca nie rozdawać rent czy emerytur
zdrowotnych z urzędu, czyli na lewo i prawo.

RP daje renty chorobowe tylko ludziom uznanym za chorych psychicznie.
(powyższe akurat nie jest moim zdaniem -- to pokazują statystyki!!!)


Nie wiem, ale jedno jest pewne - dostać rentę z powodu choroby fizycznej to naprawdę sztuka.



Ogólnie ZUS to patologia sama w sobie - np wydają orzeczenia
pozytywne dla klientów i sami się z nimi odwołują do sądów..
czyli odwołują się od swoich własnych decyzji.

Kosztowne patologia -- składki, podatki, koszty sądzenia itd...
(łatwo policzyć, że chorobowa renta w RP nie jest substytutem
płacy a koszty sądzenia są porównywalne z kosztami samej renty)
Dlatego uczciwi (zwykle bogaci) proponują Bezwarunkowy Dochód
Gwarantowany -- brak tam niemal całej obsługi rzekomego
dobrodziejstwa, którego rzeczywistymi beneficjantami są
ludzie zatrudnieni przy obsłudze tego dobroczynienia...


I co w tym najgorsze - w kolejce po korzyści płynące z ZUSu (emerytury, renty) to płacący składki są ostatni.  Ta banda lekką ręką rozdaje składkową kasę np nianiom a wzdryga i to mocno się wzdryga aby wreszcie zacząć wypłacać długoletniemu płatnikowi. Sąsiad prawie rok "załatwiał" odpowiednie papiery aby ich zadowolić.

Data: 2021-03-02 00:17:23
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s1glke$sif$3@gioia.aioe.org

Problem w tym że Ziobro zamiast ciągle obiecywać

Problem w tym że Ziobro jest wybierany przez tak zwany ogół...

I co w tym najgorsze - w kolejce po korzyści płynące z ZUSu
(emerytury, renty) to płacący składki są ostatni. Ta banda
lekką ręką rozdaje składkową kasę np nianiom a wzdryga i to
mocno się wzdryga aby wreszcie zacząć wypłacać długoletniemu
płatnikowi.

Ależ skąd! -- właśnie emeryturami (waloryzacjami, 13, 14 itd.)
PiS płaci za urnowe poparcie...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-28 04:11:51
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" s0mcr1$abi$1@gioia.aioe.org

Naprawdę nie wiesz, że geostacjonarne są geostacjonarnymi? ;)
Jak sędzia SA w Białymstoku -- naprawdę ;) nie wie, że:

 +2 dioptrie
    to nie
 -2 dioptrie,

Dokładniej:

   +2.0 dioptrie
     to nie
   -2.0 dioptrie,

gdy oficjalna i realna dokładność pomiarowa schodzi do 0.25 dioptrii...

Wszystkie (moje; biegłej sądowej; okulistki opisującej mnie w tamtym
czasie; okulistów opisujących mnie od 1978 roku -- wcześniejsza
oficjalna dokumentacja medyczna leczenia mego wzroku zaginęła
w przepastnych archiwach białostockiego Urzędu Miejskiego)
zapisy wartości cylindrów w pismach sądowych tej sprawy są
podawane wraz ze znakiem ('+' albo '-') poprzedzającym liczbę
a te liczby są podawane z jednym miejscem po dziesiętnym przecinku
(bywa, że miast '+2.0' jest '+1.5') czyli:
 - ważne są znaki ('+' albo '-') stojące przed liczbami
    i
 - nijak nie można uznać, że wartości '+2.0' oraz '-2.0'
   różnią się tylko błędem pomiarowym...

Nadto pokazuję, iż biegła okulistka nie ma pojęcia, czym jest astygmatyzm,
gdyż przekształcając zapisy z ,,ujemnych cylindrów'' na ,,dodatnie cylindry''
nie uwzględnia korekty osi cylindra (90 stopni, czyli ćwierć kąta pełnego)
koniecznej w takich przekształceniach.

Pełni szczęścia ;) dodaje zapis audio poczyniony przeze mnie ukradkiem
podczas badania mego wzroku dokonanego przez tę biegłą.

Nie ma mowy o drobnym błędzie ortograficznym (niemal typograficznym)
czyli postawieniu znaku '-' zamiast (sąsiadującego na komputerowej
klawiaturze) znaku '+'.


Przekształcenie zapisu ,,ujemnych cylindrów'' na zapis ,,dodatnich cylindrów''
wymaga skorygowania (oczywiście poza samym znakiem -- '+' czy '-') dwóch
wartości (w tym ww. osi) -- biegła koryguje tylko jedną z tych wartości...



Sprawa aż nazbyt dobrze znana powszechnie -- trudno znaleźć ludzi z branży
(okulistów, optyków, fizyków itp.) którzy by nie rozumieli problemu...
W necie też bez trudu można znaleźć wyjaśnienia astygmatyzmu...


Jak na biegłą sądową -- dr Irena Bernacka jest okulistycznym zerem.

-=-

Astygmatyzm jest powszechną wadą optyczną -- jako mierzalna występuje
ponoć w każdej soczewce czy układzie soczewek, także każdej ludzkiej...
Tyle tylko, że u ludzi małego astygmatyzmu (mniejszego niż 0.5 dioptrii)
nie warto korygować z wielu powodów...  (choćby dlatego, że korygująca
soczewka niekoniecznie będzie dostatecznie dobrze wykonana czy dobrana)


Astygmatyzm 4.0 dioptrii (różnica pomiędzy +2.0 dioptrie i -2.0 dioptrie)
nie tylko uniemożliwia czytanie zwykłych książek, ale także skutecznie
utrudnia (raczej -- uniemożliwia) bezpieczne poruszanie się...


O ile dalekowzroczność 4.0 dioptrii można (zwłaszcza będąc paroletnim
dzieckiem) skorygować (niezbyt szczęśliwie, bo raczej przyokazyjnie
tracąc stereoskopię) akomodacją oka, o tyle astygmatyzmu (nawet małego)
ludzkie oko nie może korygować inaczej jak tylko zewnętrzną soczewką:
okularową, kontaktową soczewką itp...

Dobrze, gdy rzeczywisty obraz powstaje dokładnie na siatkówce oka,
a dokładniej -- na tak zwanej żółtej plamce tejże siatkówki, która
ma dużą rozdzielczość optyczną...

    - dalekowzroczność to powstawanie rzeczywistego obrazu ZA siatkówką
      (oko jest zbyt małe -- lub układ optyczny ma za mało dioptrii;
      oka nie rozciągniemy, ale możemy dostawić skupiającą soczewkę)
    - krótkowzroczność to powstawanie rzeczywistego obrazu PRZED siatkówką
      (oko jest zbyt duże -- lub układ optyczny ma za dużo dioptrii,
      więc możemy dodać rozpraszającą soczewkę)
    - astygmatyzm to niezborność -- obraz rzeczywisty nie powstaje ani na
      siatkówce, ani za siatkówką, ani przed siatkówką... w **pewnym sensie**
      rzeczywisty_obraz_powstaje_w_jakiejś_osi_za_siatkówką, ale zarazem
      w ortogonalnej_osi_rzeczywisty_obraz_powstaje_przed_tą_siatkówką...
      [zaś w jakimś punkcie na siatkówce?...]

      (odsyłam do netu -- sprawa prosta, ale szkoda czasu na opisywanie;
      jakby w jednej osi oko jest zbyt małe, ale zarazem w osi ortogonalnej
      to samo oko jest jakby za duże -- do korekty astygmatyzmu potrzebna
      jest korygująca soczewka obdarzona jakby komplementarnym astygmatyzmem,
      to znaczy różnie (astygamtycznie) skupiająca światło w osiach ortogonalnych;
      w jakiejś osi dodajemy dioptrie, zaś w ORTOGONALNEJ -- odejmujemy)

      gdy astygmatyzm połączymy z dalekowzrocznością czy krótkowzrocznością,
      trzeba po prostu nałożyć astygmatyzm na którąś z tych wad...



  Dalekowzroczność nie może w jednej soczewce powstać łącznie z krótkowzrocznością.
  Obie te wady potrzebują tylko jednej liczby korygujących dioptrii dla jednego oka.

  Natomiast astygmatyzm pojawia się niezależnie od dalekowzroczności czy krótkowzroczności
  i jest opisywany dwiema liczbami dioptrii oraz jedną osią (druga oś jest ortogonalna do
  tej podanej ZAWSZE) dla każdego korygowanego oka, ale astygmatyzm+dalekowzroczność (lub
  astygmatyzm+krótkowzroczność) można opisać nie trzema, lecz dwiema liczbami dioptrii...
  Dzieje się tak dlatego, że znając dwie liczby dioptrii (liczbę_dioptrii_sfery oraz
  liczbę_dioptrii_cylindra) znamy wartość zarówno dalekowzroczności/krótkowzroczności
  jak i astygmatyzmu... Do pełni szczęścia potrzebujemy tylko wartości osi...

  [w istocie czystego astygmatyzmu nie ma -- ale to inna sprawa; nie ma też
  soczewek korygujących astygmatyzm rzeczywiście wadzący, nie mówiąc już
  o tym, że ten astygmatyzm wcale nie jest stały w danym oku -- ani od
  strony osi, ani nawet od strony wartości... ale RZECZ JASNA NIGDY te
  wartości nie biegają w jednym oku od +2.0 do -2.0 -- nigdy, czyli
  prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest małe... powiedzmy, że to
  128^(-bardzo_dużo)... do wad typu dalekowzroczność czy astygmatyzm
  dołączają się inne wady optyczne, ale tak sobie potrafimy je
  korygować okularami, choć znamy je całkiem dobrze... do optycznych
  wad wzroku dołączają się inne wady wzroku, zaś do różnych wad wzroku
  dołączają się inne wady...]

-=-

Na moje oko (prawe oko -- moje lewe oko praktycznie nie widzi) biegła dr n. med.
Irena Bernacka pojmowała (podczas sporządzania wiadomej opinii) astygmatyzm
jako ,,starczą dalekowzroczność'' ,to znaczy uważała, że cylindryczne soczewki
są albo dwuogniskowymi, albo progresywnymi:
 - na dole soczewki więcej dioptrii (do czytania z bliska)
 - na górze tejże soczewki mniej dioptrii (do widzenia z oddali) ...

W takiej (dwuogniskowej -- nie wiem, jak jest w progresywnej) soczewce
też występują dwie liczby dioptrii -- na dole i na górze... Można by
taką soczewkę opisać wieloma ,,ekwiwalentnymi'' sposobami -- weźmy
przykładowo na górze +3.5 dioptrii a na dole o +2.5 dioptrii więcej,
czyli w sumie na dole +6.0 dioptrii:

 - ogólnie +3.5 dioptrii +2.5 dioptrii na dole
   (czyli na dole +3.5+2.5 -- razem +6.0 na dole)
 - ogólnie +6.0 dioptrii -2.5 dioptrii na górze
   (czyli na górze +6.0-2.5 -- razem +3.5 razem na górze)
 - na górze łącznie +3.5 dioptrii a na dole łącznie +6.0 dioptrii

Powyższe opisywanie jest co najmniej... Trudne...
W ,,starczych'' okularach można to opisywać prościej:
  - liczba P dioptrii ,,do dali'' OP
  - liczba p dioptrii ,,do bliży'' OP
  - liczba L dioptrii ,,do dali'' OL
  - liczba l dioptrii ,,do bliży'' OL

W takiej soczewce NIE MA potrzeby podawania osi w ogóle?
Taką mniej więcej osią ;) jest tutaj linia pozioma ;)
rozdzielająca obie części soczewek na część górną i dolną.



Jeśli dana osdba nie koryguje niczego poza ową ,,starością'':
  - liczba p dioptrii ,,do bliży'' OP
  - liczba l dioptrii ,,do bliży'' OL



W wypadku astygmatyzmu jest inaczej -- ZUPEŁNIE inaczej.
O astygmatyzmie Polacy są uczeni już w podstawówce (za moich
czasów tak było -- dr Bernacka raczej ;) też tak była uczona)
i zazwyczaj niektórzy ;) o tej nauce zapominają...





PO PROSTU BRAK SŁÓW DO OPISANIA TEJ KURIOZALNEJ SYTUACJI!!!




-=-

Astygmatyzm też można zapisać nie dwoma sposobami (,,ujemne cylindry''
i ,,dodatnie cylindry'') ale wieloma -- w dokumentacji mojego wzroku
jest on opisany trzema... Ale... ,,ujemne cylindry'' wprowadziła tu
błędnie (majacząc) dr Bernacka -- bez zrozumienia tegoż zapisu...

Zwykle u dalekowidza (czyli u mnie) astygmatyzm jest zapisywany za
pomocą ,,dodatnich cylindrów'', ale z jakiegoś powodu pół wieku
temu zapisano me wady (wadę oka prawego i wadę oka lewego) po
prostu czterema liczbami dioptrii:
 - OP w jakiejś osi i w osi ortogonalnej do tej jakiejś
 - OL w jakiejś osi i w osi ortogonalnej do tej jakiejś...

W astygmatyzmie owe ortogonalne osie niekoniecznie są poziome i pionowe.
(i niekoniecznie osie OP pokrywają się z osiami OL a nawet wielkość
astygmatyzmu OP niekoniecznie jest taka jak wielkość astygmatyzmu OL;
w szczególności może być tak, że tylko jedno oko człowieka wykazuje
mierzalny astygmatyzm)

W ,,starczej dalekowzroczności'' ,,oś'' soczewki okularowej jest
okołopozioma i w OP, i w OL -- zaś w oczach te osie nie występują
w ogóle. (raczej ta ,,oś'' ;) okularowa jest krzywą -- większa
liczba dioptrii jest tam, gdzie patrzy oko podczas czytania
z bliska a mniej dioptrii jest tam, gdzie patrzy oko podczas
oglądania rzeczy odległych -- resztę niech podpowie wyobraźnia)



Astygmatyzm występuje niezależnie od dalekowzroczności czy krótkowzroczności.



,,Starcza dalekowzroczność'' jest efektem zaniku (lub raczej znaczącego
osłabienia) akomodacji oka, czyli jest efektem zaniku/osłabienia adaptacji
oka do patrzenia z bliska.

Błędnie (powszechnie, potocznie, bezmyślnie, ulicznie itp.) słabnięcie
akomodacji (bywa, że 35 lat to już tutaj starość) jest nazywane ,,starczą
dalekowzrocznością'' z uwagi na korygowanie tego słabnięcia dodatnimi
(czyli skupiającymi) soczewkami -- takimi samymi, jakimi jest korygowana
prawdziwa/rzeczywista dalekowzroczność.


-=-

Czy mnie też dopadła ,,starcza dalekowzroczność''? -- oczywiście.
Maluteńkie dziecko może akomodować ponoć ponad 10 dioptrii;
nastolatek -- raptem kilka; po 35 roku życia wiele osób sięga
po ,,okulary do czytania'' (można takowe kupić w Biedronce za
kilka czy kilkanaście pln) zaś po 60 roku życia chyba trudno
bez takich okularów czytać cokolwiek... Ale różni ludzie różnie
tracą akomodację... (zupełnie różnie?...)

-=-

Biegły sądowy dr n. med. Irena Bernacka podeszłA do mego wzroku bez
należnego nauce szacunku...
 - ,,zbadała'' zwyczajne wady wzroku -- astygmatyzm i dalekowzroczność
   (już wiemy, że niewiele o tych wadach wiedziała)
 - powieliła wieść o zezie oraz niedowidzeniu
   [bywało, że ;) okulista/optyk, szukając u mnie zeza, powiedziałO
   cicho coś na kształt: ,,q... co się dzieje...'' bo to oko nieco
   dziwnie zachowuje się...]
 - ,,zbadała'' mnie od strony chorób typu jaskra czy zaćma
   (diabli wiedzą, czy dr Bernacka wie/wiedziała, o co w tych
   chorobach chadza i jaki mają związek chociażby z astmą)
 - napisała, co jej kazano (że jestem zdolny...)

Astygmatyzm czy dalekowzroczność bądź zez to drobiazgi, które mają
się nijak do renty... Zaryzykowała -- nie spodziewała się niczego
strasznego w takich czymsiach... Zostało tajemnicze (niezbyt ;)
klarownie opisywane w mych dokumentach) niedowidzenie OL...


Skąd miała wiedzieć, że najzwyczajniej lekarze spisali na straty
moje OL, więc nie korygowali OL poprawnie... Jako osoba podstępna, ;)
uznała, iż padła ofiarą podstępu, zwanego ,,ujemnymi cylindrami'...
(przy dalekowzroczności zwykle nie są stosowane ,,ujemne cylindry'')
Do głowy jej nie przywędrowało, że po prostu dalekowzroczność mego
OL jest korygowana niezbyt ;) poprawnie i to, co czyta jako minus,
jest plusem... Próbowała nieudolnie poprawić coś, co już było poprawne...

Próbując ,,udodatnić'' ;) cylinder OL -- ukazała swą niewiedzę...
Ignorancja pani Bernackiej jest o tyle zdumiewająca, że ta
kobieta teoretycznie leczy masy ludzi od lat (czy dziesięcioleci)
i produkuje prace naukowe -- zaś astygmatyzm jest ponoć tak powszechną
wadą wzroku, jak powszechną chorobą jest wirusowe przeziębienie...




-=-




BTW -- właśnie przewróciło mnie przeziębienie...
Skąd wiem, że to nie CoViD19?

 - 38.6°C rtęcią pod pachą
   (wówczas wziąłem Ibuprom Max -- dłużej nie chciałem czekać)
 - brak kaszlu
 - brak duszności
 - łatwa podatność na Ibuprom Max
 - żółtawa, gęsta wydzielina z nosa i gardła
 - saturacja od 93% do 97%
 - tętno do 100/minutę
   (u mnie tyle zwykle jest na luzie, gdy mam gorączkę itp.)
 - krew w ślinie, ale z nosa, nie z płuc
 - dreszcze i pocenie makabryczne
   (ale bywałoprzed laty , że pociłem się mocniej)
 - niezapowiedziane ;) zwiększenie masy ciałka o ponad 2 kg
   (to jeden ze zwiastunów zbliżającego się do mnie przeziębienia)

Ponoć astmatycy są mniej narażeni na CoViD19 -- tak mówią statystyki.
Ww. przeziębienie jest moim pierwszym od niemal roku i minęło szybko...
(późnym wieczorem w niedzielę 21 bm. elektronika ukazała 38.9°C, ale we
wtorek 23 bm. w porywach miałem tylko do 37.5°C ukazywane rtęcią pod pachą,
zaś w środę już temperatura mego doczesnego ciałka była normalna... zjadłem
raptem 3 tabletki Ibuprom Max)

Przeziębienie nie powoduje gorączki? Ale powoduje ;) anginę i zapalenie
zatok... (podejrzewam, że rozpocząłem ;) obie te bakteryjne choroby)

Kiedyś przeziębiałem się permanentnie... Ponoć to typowy efekt astmy.

Moim zdaniem ,,wyleczyłem się'' szczepionką -- Broncho-Vaxom.
Przypisał mi ją lekarz podczas cyklicznej (kontrolnej) wizyty
kardiologicznej -- od tamtej pory wziąłem ją 3 razy (3 razy po
30 tabletek) i za jakiś czas chcę wziąć 30 tabletek ponownie...


Nadal nie mogę zbytnio męczyć się -- w piątek, 19 bm. odwiedziłem
kilka ;) sklepów... Ale przynajmniej mogę funkcjonować... Przed
laty niemal nie mogłem żyć z powodu ciągłych przeziębień...

-=-

Ponoć znaleziono już takie mutacje koronawirusa, których szczepionki
nie pokonają -- co do zasady nie pokonają... Nie w tym problem, że
ta czy inna szczepionka nie pomoże, ale że w ogóle nie pomogą ani
szczepionki, ani układ immunologiczny jakkolwiek stymulowany...
(potrzebne będą leki przeciwwirusowe -- coś jak antybiotyk, ale
na wirusy, a że wirusy są tak sobie żywe...)

To są efekty zabaw z chińskim wirusem? -- którego należało zatłuc
jak najszybciej, choćby metodami drastycznymi, choćby izolacją
całego świata, choćby ograniczeniami podróżowania, jakich nie
znają ludzie...

-=-

Dokładniej:

   +2.0 dioptrie
     to nie
   -2.0 dioptrie,

Tyle sędzia (nie tylko SSA -- jakikolwiek i jakakolwiek sędzia) musiał (musiała) wiedzieć!

Jednak uznał, że Bernacka jest dobrym biegłym, bo w innych sprawach sądowych była dobra...

Biegła pulmonolog Dziób -- wprawdzie w innej sprawie (niesądowej) wykazała się brakiem
elementarnej wiedzy (czy choćby doświadczenia bądź umiejętności -- uparcie myliła nowotwór
oskrzela z wodą w opłucnej, czym naraziła na przedwczesną śmierć mego ojca -- sprawa jest
dobrze udokumentowana medycznie) pulmonologicznej, nie została uznana za złą biegłą przez
tegoż sędziego, gdyż innych spraw nie można brać pod uwagę... (nie można mieszać ze sobą
różnych spraw...)

Czyli wg tego sędziego SA w Białymstoku:
  - biegła Dziób jest dobrym biegłym, gdyż w innych sprawach sądowych jest dobrym biegłym
       i zarazem
  - ta sama biegła Dziób nie jest złym biegłym, choć w innej sprawie wykazała swą słabość,
    gdyż innych spraw nie można brać pod uwagę przy ocenie biegłych...

(oba te stwierdzenia padły podczas tej samej rozprawy z tych samych ust)


Przypomnę jeszcze, że biegła neurolog nie wykryła swym badaniem tego, co
wykryła masa innych (niekoniecznie neurologów) lekarzy i co wykryło badanie
przeprowadzone rezonansem magnetycznym kilka godzin przed badaniem (badanie
MR już było wykonane, ale na wynik/opis tego badania trzeba było zaczekać)
przeprowadzonym przez ową biegłą i zauważyła w swej opinii, że nie są ważne
wyniki badań neuroobrazowych, ale ważne są słowa biegłej... (jakoś tak...)

Sparafrazujmy ;) to tak:
 - dostarczam do sądu nagranie z kamer video ukazujące, iż zostałem
   uderzony butelką (albo mierniczym tortem?) w mą głowę
 - sądowy biegły twierdzi, że uderzyłem kogoś butelką/tortem...

Rejestracja video jest czytelna, jednoznaczna, ale -- słowo
decydujące ma tutaj biegły, nie jakieś bezduszne video...


   Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne!


Neurolog mogła napisać coś na kształt:
 - to, co pokazuje badanie nie zmienia mojej oceny/klasyfikacji

i byłoby ok... Mogła, ale po co?!



Równie dobrze mogła mi napluć w twarz (póki co jedynie zwracała
się do mnie per ty i ignorowała to, co do niej mówiłem oraz to,
co napisałem w procesowych pismach tamtej sprawy) czy uczynić
cokolwiek, gdyż -- była biegłą...


Mogła uznać moje słowa (bolą mnie plecy) ale po co? -- wolała
uparcie/zawzięcie twierdzić, że wg mnie boli mnie cały kręgosłup....
(gdy tymczasem mówiłem o drętwieniu nogi i ręki, wypadaniu
przedmiotów z prawej ręki, o traceniu równowagi itd...)




BTW wypadania z prawej ręki -- jeden rtęciowy termometr wypadł,
potłukł się wewnętrznie... Spadł też Mi -- mam nadzieję, że nie
będzie mi ;) miał tego upadku za złe... Był w dobrym kejsie
a długość ;) lotu nie była okazała... Inne drobiazgi też
ostatnio wyskakują z mej prawej ręki zupełnie nieoczekiwanie...

Niekoniecznie dlatego, że mam gorączkę -- tylko Mi wypadł
podczas mego ostatniego gorączkowania...

[jakże Mi daleko jest do Asusa -- któremu takich
upadków nie liczyłem, bo liczyć umiem tylko do 16...]

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-17 14:28:26
Autor: Eneuel
9hpln
W dniu 13 lut 2021 o 11:53, Krzysztof Halasa pisze:

Generalnie Galileo oferuje niewiele więcej niż GPS. Główna różnica jest
w tym, że istnieje, i w związku z tym GPS nie jest monopolistą.
Generalnie ;) [wersja dla ;) wierzących -- kardynalnie?] Galileo oferuje
dokładniejsze (bo nowsze) zegarki (czyli lepszą dokładność) i kilka
usług, których raczej ;) GPS nie oferował. Ponadto Galileo od razu
startował z DF, co chyba skłoniło także GPS do dorzucenia cywilnej,
bezpłatnej L5 drastycznie zwiększającej dokładność... Ogólnie Galileo
przyczynił się do powstania BeiDou i przyspieszył rozwój/modyfikację
cywilnej części GPS. Wyliczanie położenia można oprzeć o satelity
różnych systemów, więc jakiekolwiek dodatkowe satelity GNSS (Galileo,
GLONASS czy Beidou) nad głową ułatwiają pozycjonowanie i zwiększają
dokładność pozycji i czasu.

-=-

Podałem link do filmu o GNSS -- warto tam szukać informacji, nie
u Ciebie czy u mnie. Gdy ów link podawałem, film był puszczany
na żywo (można było nawet zadawać pytania prelegentom), ale
chyba pozostał na Jutubie do tej pory...

Można też sięgnąć do stosownych stron WWW. [lub poczytać
w negatywie to, co pisze Trybun?...]

--
Ene

Data: 2021-01-16 03:24:10
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rthafj$ouq$1@gioia.aioe.org

To był tylko przykład na źródła sygnału. A w Europie oprócz
EGONS działa także SDCM. Tak przynajmniej mówi mój telefon.

Wg Ciebie EGNOS działa w Afryce? ;)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-19 11:18:19
Autor: trybun
9hpln
W dniu 16.01.2021 o 03:24, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rthafj$ouq$1@gioia.aioe.org

To był tylko przykład na źródła sygnału. A w Europie oprócz
EGONS działa także SDCM. Tak przynajmniej mówi mój telefon.

Wg Ciebie EGNOS działa w Afryce? ;)


Spokojnie gdzieś tak do wysokości Sudanu.

Data: 2021-01-25 18:51:03
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

Wg Ciebie EGNOS działa w Afryce? ;)

Spokojnie gdzieś tak do wysokości Sudanu.

Spokojnie gdzieś tak z białkowej pamięci -- do 300 km
od najbliższej stacji referencyjnej...

Wg Ciebie Sudan, bo 25 stopień?...

BTW:
    - to stopień nie 'wysokości', lecz 'szerokości', czego uczono
      mnie, gdy byłem w podstawówce, i to we wczesnych klasach,
    bo pamiętam, że wówczas siedziałem w ławce z kimś, kto opuścił
    szkołę po 4 klasie -- nie pamiętam, czy w 5 klasie był jeszcze
    w starej (ze mną) szkole, czy już w nowej... kolega ów położył
    na ławce piórnik i powiedział: ,,długość i szerokość''... wtedy
    nie załapał na czas, że sama dwuosobowa ławka tak już stała...

    - w Afryce jest coś innego, ale satelity EGNOS **być może**
      są bezproblemowo widoczne także w RPA ;)

    - Sudan jest ,,niżej'' niż na 25 stopniu szerokości
      geograficznej południowej

    - niekoniecznie na całej długości (,,wysokości'') Afryki
      EGNOS sięgał 25 stopnia szerokości geograficznej południowej

    - im dalej od stacji referencyjnych, tym gorzej, ale rzecz
      jasna nie ma ostrej granicy

Pierwszy link w Googlach:

 https://www.gmv.com/pl/firma/komunikaty/notkiprasowe/2016/NP_010_SBASAfrica.html

    GMV UCZESTNICZY W URUCHOMIENIU SYSTEMU GPS-SBAS NA POŁUDNIU AFRYKI
    06 cze 2016

Ty (w najlepszym wypadku) mógłbyś skorzystać ze stacji SDCM ulokowanej
w Kaliningradzie...

    https://geoforum.pl/strona/47390/przeglad-gnss-2019/
 https://www.gmv.com/export/sites/gmv/images/noticias/News_2016/SBASmapa.png
    https://geoforum.pl/upload/images/gnss_3.jpg
    https://gssc.esa.int/navipedia/images/8/8c/SBAS_in_the_world.png

SBAS w Afryce nie jest tajemnicą -- możesz poszukać informacji
w necie... EGNOS o stanie nad Ameryką niewiele Ci powie, ale
czasami ;) pisząc 'EGNOS' mam na myśli 'SBAS' w ogóle, tak jak
jak masy ludzi pisząc 'GPS' mają na swej uwadze różne 'GNSS'.

-=-

Wróćmy jednak do początków tej poddyskusji -- wiosną 2010 roku funkcjonował już SDCM i EGNOS; od dziesięcioleci militarny/wojskowy
GPS dawał dokładne wyniki a wiadomy samolot należał do wojska
sprzymierzonego z NATO... Z jakiegoś jednak powodu ten samolot
orientował się wg wysokościomierza radiowego (de facto -- dalmierza)
kilka km od początku/progu pasa startowego, choć dowódca samolotu
wiedział o ukształtowaniu powierzchni ziemi przed lotniskiem...

Nie brakowało:
  - doświadczenia dowódcy samolotu
  - różnych użytecznych przyrządów pomiarowych
  - wiedzy o lotnisku (choć karty podejścia niekoniecznie były aktualne)
  - wiedzy o możliwościach samolotu (nie była to maluteńka/akrobacyjna
    awionetka, lecz najszybszy samolot poddźwiękowy produkowany bardzo
    dawno w ZSRR jako rejsowy samolot pasażerski, niezbyt udanej
    konstrukcji -- dolnopłata ze zwisającymi skrzydłami i wszystkimi
    trzema silnikami w ogonie, miast pod skrzydłami...)
  - wiedzy o widoczności itp. (choćby wiedzy o braku samochodów, bez
    których dostarczenie pasażerów na miejsce uroczystości nie było
    możliwe)

Zwykły rowerowy czy samochodowy odbiornik GPS pokazałby, że samolot
znajdował się nie kilkaset metrów przed pasem, lecz półtora km dalej,
gdy schodził na wysokość 100 metrów względem nie pasa, lecz gruntu, co
MUSIAŁO skończyć się katastrofą...

Samolot naprawdę miał zwisające skrzydła -- także podczas lotu, gdy
inne samoloty wywijały skrzydła q górze... Był to tak zwany ,,ujemny
wznios skrzydeł''...  Z jednej strony bliżej q przeszkodom, z innej
zaś -- trudniej stabilizować i kontrolować lot...

IMO zwykła wyobraźnia musiała podpowiedzieć, że zderzenie z przeszkodą
może: utrącić skrzydło lub fragment skrzydła bądź choćby rozregulować
mechanizmy klap czy sterów, czyniąc samolot niemożliwym do sterowania...

Dlaczego zatem próbowano podnieść samolot, który najwyraźniej kołami już orał błota przed lotniskiem?...

Uderzenie kołami nie jest aż tak bolesne jak uderzenie górą.grzbietem...
Ten grzbiet bywa tak słaby, iż rozrywany był ludzkimi głowami podczas
katastrof... Zaś okolice mocowania skrzydeł są najmocniejsze... Ale są
na dole samolotu -- dlatego nie warto podnosić okaleczonego samolotu
sunącego już niemal po ziemi, lub nawet ziemi tej chwilami dosięgającego
kołami/podwoziem...

-=-

Nie straciłem nikogo bliskiego w tym wypadku -- i twierdzę, że uporczywe
kłamstwa jedynie pociągną kolejne ofiary... Ludziom, którzy zginęli
w tej katastrofie (w tym zamachu, w tej tragedii, w tym lotniczym
wypadku itd. -- jakkolwiek to określić elastycznymi słowami) nie można
dopomóc kłamstwami czy kFiecistOM mowOM, choćby nawet miłą, brzęczliwą,
przyjemną, rytmiczną  i ,,merytoryczną'' oraz ,,profesjonalną''...


Piloci lecieli spokojnie ,,na wysokości 100 metrów'' przez chyba siedem
sekund.... (około pół kilometra) Lecieć tak mogli jedynie NAD pasem
lub tuż przed/za tym pasem, nie zaś półtora kilometra przed tym pasem,
czyli tuż nad jarem głębokim na 60 metrów, o którego istnieniu doskonale
wiedział przynajmniej dowódca tego samolotu...

Wniosek prosty -- piloci zabłądzili we mgle... Mgle meteorologicznej
i informacyjnej w ogóle -- byli chociażby wprowadzani w błąd
(niekoniecznie celowo) przez pracowników lotniska...

Nie uratuję tych nieszczęśników -- ani nie dobiję...

Ale kłamstwa okołowypadkowe mogą przyczynić się skutecznie do
śmierci kolejnych ludzi...

--
Ene

Data: 2021-01-26 00:55:57
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel" run0e6$qhh$1@gioia.aioe.org

   - Sudan jest ,,niżej'' niż na 25 stopniu szerokości
     geograficznej południowej

+      geograficznej północnej

25 stopień szerokości geograficznej północnej przecina
Egipt a Sudan południowy leży niemal na równiku...

   - niekoniecznie na całej długości (,,wysokości'') Afryki
     EGNOS sięgał 25 stopnia szerokości geograficznej południowej
+      EGNOS sięgał 25 stopnia szerokości geograficznej północnej

Ty (w najlepszym wypadku) mógłbyś skorzystać ze stacji SDCM ulokowanej
w Kaliningradzie...

Niemal 350 km. Co Ci jednak z SBAS w ogóle? -- zmniejsza poziomy
błąd z 10 metrów do 3?... Ale zadaszenie czy ściana (od której
odbije się sygnał) błąd ów zwiększa nawet do 50 metrów...

Co ci p informacji, że od kilku sekund GPS szwankuje?...
Zrezygnujesz wtedy z jazdy samochodem czy rowerem?...

SBAS jest potrzebny w lotnictwie... Samolot dobrze widzi satelity,
bo nie ma dookoła dachów czy ścian; zaś pilot musi wiedzieć na czas
(w czasie rzeczywistym tak zwanym) czy oby na pewno GPS podaje poprawnie...

Niby w rolnictwie też, ale rolnik dobrze radził sobie dzięki DGPS i długotrwałej
obserwacji. (wiem -- wg Ciebie trzeba ruchu, by mieć pozycję... ale rolnik tego
nie wie ;) -- myśli, że statyczne pomiary są dokładniejsze od dynDamicznych...)
[ja tez tak uważam, choć rolnikiem nie jestem]

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-26 16:59:31
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> writes:

Niemal 350 km. Co Ci jednak z SBAS w ogóle? -- zmniejsza poziomy
błąd z 10 metrów do 3?... Ale zadaszenie czy ściana (od której
odbije się sygnał) błąd ów zwiększa nawet do 50 metrów...

Potrafi nawet bardziej.
Ciekawe efekty obserwowaliśmy z blaszanymi ścianami (duże hale), akurat
nie z GPSem, z innym radiem, ale objawy powinny być podobne.

SBAS jest potrzebny w lotnictwie... Samolot dobrze widzi satelity,
bo nie ma dookoła dachów czy ścian; zaś pilot musi wiedzieć na czas
(w czasie rzeczywistym tak zwanym) czy oby na pewno GPS podaje poprawnie...

Owszem.

Niby w rolnictwie też, ale rolnik dobrze radził sobie dzięki DGPS i długotrwałej
obserwacji.

Nie, wystarczą krótkotrwałe (w czasie rzeczywistym). Osobiście się
takimi rzeczami nie zajmuję, ale przypadkowo akurat koledzy w firmie
sterują takimi ciągnikami, i taki własny DGPS (z własnymi punktami
referencyjnymi) działa bardzo dobrze.

Twierdzę natomiast, że 'EGNOS' pełni w Europie te same funkcje,
co 'WAAS' w Ameryce itd...

To jest prawda, natomiast

I twierdzę, że te systemy (EGNOS,
WAAS itd.) współpracują ze sobą...

na to nie przedstawiłeś żadnego poparcia, ani nie napisałeś nawet
w jakim sensie miałyby ze sobą współpracować, a należy wziąć pod uwagę
to, że WAAS ani EGNOS nie współpracują nawet (technicznie rzecz biorąc)
z GPS. One go uzupełniają, albo z niego korzystają, owszem.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-02-01 01:25:13
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Krzysztof Halasa" m3a6svheos.fsf@pm.waw.pl

Niby w rolnictwie też, ale rolnik dobrze radził
sobie dzięki DGPS i długotrwałejobserwacji.

Nie, wystarczą krótkotrwałe (w czasie rzeczywistym). Osobiście
się takimi rzeczami nie zajmuję, ale przypadkowo akurat koledzy
w firmie sterują takimi ciągnikami, i taki własny DGPS (z własnymi
punktami referencyjnymi) działa bardzo dobrze.

+ dobrze radził sobie dzięki DGPS LUB długotrwałej obserwacji.

Miałem na myśli, że i DGPS daje dobre efekty, i długotrwała
obserwacja. Istotnie -- można odczytać mnie, iż wg mnie DGPS
daje dobre efekty dopiero wówczas, gdy dodamy mu długotrwałe
obserwacje... ale rzecz jasna po tych wszystkich dyskusjach
raczej ;) tak nie można było mnie odczytać...



I twierdzę, że te systemy (EGNOS,
WAAS itd.) współpracują ze sobą...

na to nie przedstawiłeś żadnego poparcia,

Żal mi już czasu na te rozmowy.

ani nie napisałeś nawet
w jakim sensie miałyby ze sobą współpracować, a należy wziąć pod
uwagę to, że WAAS ani EGNOS nie współpracują nawet (technicznie
rzecz biorąc) z GPS. One go uzupełniają, albo z niego korzystają,
owszem.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-04 11:50:18
Autor: trybun
9hpln
W dniu 25.01.2021 o 18:51, Eneuel pisze:
trybun pisze:

Wg Ciebie EGNOS działa w Afryce? ;)

Spokojnie gdzieś tak do wysokości Sudanu.

Spokojnie gdzieś tak z białkowej pamięci -- do 300 km
od najbliższej stacji referencyjnej...

Wg Ciebie Sudan, bo 25 stopień?...

BTW:
   - to stopień nie 'wysokości', lecz 'szerokości', czego uczono
     mnie, gdy byłem w podstawówce, i to we wczesnych klasach,
   bo pamiętam, że wówczas siedziałem w ławce z kimś, kto opuścił
   szkołę po 4 klasie -- nie pamiętam, czy w 5 klasie był jeszcze
   w starej (ze mną) szkole, czy już w nowej... kolega ów położył
   na ławce piórnik i powiedział: ,,długość i szerokość''... wtedy
   nie załapał na czas, że sama dwuosobowa ławka tak już stała...

   - w Afryce jest coś innego, ale satelity EGNOS **być może**
     są bezproblemowo widoczne także w RPA ;)

   - Sudan jest ,,niżej'' niż na 25 stopniu szerokości
     geograficznej południowej

   - niekoniecznie na całej długości (,,wysokości'') Afryki
     EGNOS sięgał 25 stopnia szerokości geograficznej południowej

   - im dalej od stacji referencyjnych, tym gorzej, ale rzecz
     jasna nie ma ostrej granicy

Pierwszy link w Googlach:


https://www.gmv.com/pl/firma/komunikaty/notkiprasowe/2016/NP_010_SBASAfrica.html    GMV UCZESTNICZY W URUCHOMIENIU SYSTEMU GPS-SBAS NA POŁUDNIU AFRYKI
   06 cze 2016

Ty (w najlepszym wypadku) mógłbyś skorzystać ze stacji SDCM ulokowanej
w Kaliningradzie...

   https://geoforum.pl/strona/47390/przeglad-gnss-2019/

https://www.gmv.com/export/sites/gmv/images/noticias/News_2016/SBASmapa.png    https://geoforum.pl/upload/images/gnss_3.jpg
https://gssc.esa.int/navipedia/images/8/8c/SBAS_in_the_world.png

SBAS w Afryce nie jest tajemnicą -- możesz poszukać informacji
w necie... EGNOS o stanie nad Ameryką niewiele Ci powie, ale
czasami ;) pisząc 'EGNOS' mam na myśli 'SBAS' w ogóle, tak jak
jak masy ludzi pisząc 'GPS' mają na swej uwadze różne 'GNSS'.

-=-

Wróćmy jednak do początków tej poddyskusji -- wiosną 2010 roku funkcjonował już SDCM i EGNOS; od dziesięcioleci militarny/wojskowy
GPS dawał dokładne wyniki a wiadomy samolot należał do wojska
sprzymierzonego z NATO... Z jakiegoś jednak powodu ten samolot
orientował się wg wysokościomierza radiowego (de facto -- dalmierza)
kilka km od początku/progu pasa startowego, choć dowódca samolotu
wiedział o ukształtowaniu powierzchni ziemi przed lotniskiem...

Nie brakowało:
 - doświadczenia dowódcy samolotu
 - różnych użytecznych przyrządów pomiarowych
 - wiedzy o lotnisku (choć karty podejścia niekoniecznie były aktualne)
 - wiedzy o możliwościach samolotu (nie była to maluteńka/akrobacyjna
   awionetka, lecz najszybszy samolot poddźwiękowy produkowany bardzo
   dawno w ZSRR jako rejsowy samolot pasażerski, niezbyt udanej
   konstrukcji -- dolnopłata ze zwisającymi skrzydłami i wszystkimi
   trzema silnikami w ogonie, miast pod skrzydłami...)
 - wiedzy o widoczności itp. (choćby wiedzy o braku samochodów, bez
   których dostarczenie pasażerów na miejsce uroczystości nie było
   możliwe)

Zwykły rowerowy czy samochodowy odbiornik GPS pokazałby, że samolot
znajdował się nie kilkaset metrów przed pasem, lecz półtora km dalej,
gdy schodził na wysokość 100 metrów względem nie pasa, lecz gruntu, co
MUSIAŁO skończyć się katastrofą...

Samolot naprawdę miał zwisające skrzydła -- także podczas lotu, gdy
inne samoloty wywijały skrzydła q górze... Był to tak zwany ,,ujemny
wznios skrzydeł''...  Z jednej strony bliżej q przeszkodom, z innej
zaś -- trudniej stabilizować i kontrolować lot...

IMO zwykła wyobraźnia musiała podpowiedzieć, że zderzenie z przeszkodą
może: utrącić skrzydło lub fragment skrzydła bądź choćby rozregulować
mechanizmy klap czy sterów, czyniąc samolot niemożliwym do sterowania...

Dlaczego zatem próbowano podnieść samolot, który najwyraźniej kołami już orał błota przed lotniskiem?...

Uderzenie kołami nie jest aż tak bolesne jak uderzenie górą.grzbietem...
Ten grzbiet bywa tak słaby, iż rozrywany był ludzkimi głowami podczas
katastrof... Zaś okolice mocowania skrzydeł są najmocniejsze... Ale są
na dole samolotu -- dlatego nie warto podnosić okaleczonego samolotu
sunącego już niemal po ziemi, lub nawet ziemi tej chwilami dosięgającego
kołami/podwoziem...

-=-

Nie straciłem nikogo bliskiego w tym wypadku -- i twierdzę, że uporczywe
kłamstwa jedynie pociągną kolejne ofiary... Ludziom, którzy zginęli
w tej katastrofie (w tym zamachu, w tej tragedii, w tym lotniczym
wypadku itd. -- jakkolwiek to określić elastycznymi słowami) nie można
dopomóc kłamstwami czy kFiecistOM mowOM, choćby nawet miłą, brzęczliwą,
przyjemną, rytmiczną  i ,,merytoryczną'' oraz ,,profesjonalną''...


Piloci lecieli spokojnie ,,na wysokości 100 metrów'' przez chyba siedem
sekund.... (około pół kilometra) Lecieć tak mogli jedynie NAD pasem
lub tuż przed/za tym pasem, nie zaś półtora kilometra przed tym pasem,
czyli tuż nad jarem głębokim na 60 metrów, o którego istnieniu doskonale
wiedział przynajmniej dowódca tego samolotu...

Wniosek prosty -- piloci zabłądzili we mgle... Mgle meteorologicznej
i informacyjnej w ogóle -- byli chociażby wprowadzani w błąd
(niekoniecznie celowo) przez pracowników lotniska...

Nie uratuję tych nieszczęśników -- ani nie dobiję...

Ale kłamstwa okołowypadkowe mogą przyczynić się skutecznie do
śmierci kolejnych ludzi...


Ilością tekstu raczej nie da się nic wykreować.  Fakt pozostanie faktem - w północnej Afryce nie powinno być problemów z korzystaniem z sygnałów oferowanych przez EGNOS.

Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

Data: 2021-02-04 21:49:38
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Fakt pozostanie
faktem - w północnej Afryce nie powinno być problemów z korzystaniem z
sygnałów oferowanych przez EGNOS.

Z sygnałów to nie wiem, ale jeśli chodzi o samoloty, to chwilowo
"w Afryce" jest chyba tylko jedno podejście do lądowania, które korzysta
z SBAS (GPS + EGNOS), na Wyspach Kanaryjskich.

Natomiast w samej północnej Afryce są stacje referencyjne EGNOS -
domyślam się, że nie powstały tylko dla samego swojego istnienia, tylko
jest w tym jakiś cel.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-02-07 17:20:53
Autor: trybun
9hpln
W dniu 04.02.2021 o 21:49, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Fakt pozostanie
faktem - w północnej Afryce nie powinno być problemów z korzystaniem z
sygnałów oferowanych przez EGNOS.
Z sygnałów to nie wiem, ale jeśli chodzi o samoloty, to chwilowo
"w Afryce" jest chyba tylko jedno podejście do lądowania, które korzysta
z SBAS (GPS + EGNOS), na Wyspach Kanaryjskich.

Natomiast w samej północnej Afryce są stacje referencyjne EGNOS -
domyślam się, że nie powstały tylko dla samego swojego istnienia, tylko
jest w tym jakiś cel.


Mi chodzi o to że jakiś Algierczyk czy Tunezyjczyk widzi na swoim telefonie sygnał generowany przez EGNOS.

Data: 2021-02-09 02:55:10
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rvp414$1rch$1@gioia.aioe.org

Mi chodzi o to że jakiś Algierczyk czy Tunezyjczyk
widzi na swoim telefonie sygnał generowany przez EGNOS.

Otóż to -- nie rozumiesz, czym jest SBAS...
[może w ogóle niewiele rozumiesz z GNSS]

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-12 12:52:50
Autor: trybun
9hpln
W dniu 09.02.2021 o 02:55, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rvp414$1rch$1@gioia.aioe.org

Mi chodzi o to że jakiś Algierczyk czy Tunezyjczyk
widzi na swoim telefonie sygnał generowany przez EGNOS.

Otóż to -- nie rozumiesz, czym jest SBAS...
[może w ogóle niewiele rozumiesz z GNSS]


Widzi w końcu ten północnoafrykański arabus sygnał z systemu EGNOS czy nie?

Data: 2021-02-13 00:48:30
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s05q6h$1ffq$2@gioia.aioe.org

Widzi w końcu ten północnoafrykański arabus sygnał z systemu EGNOS czy nie?

Ważne są stacje referencyjne -- naziemne!
Info z tych stacji jest stosownie obrabiane tak, by rozesłać
spójną (zebraną z wielu stacji naraz) informację o pracy GPS
(Galileo itd.) i o przekłamaniach atmosferycznych...

Widzenie (lub niewidzenie) satelity EGNOS niewiele znaczy...

Uporczywe robienie z siebie głupca daje tutaj niewielkie zyski...
Nie jesteś sędzią -- nikt Ci nie płaci za takie zachowanie...

Nie możesz być aż tak głupim, by nie rozumieć zasady działania SBAS...

Wierz mi lub nie -- nawet inteligentne zwierzęta (w tym
ponoć nawet niektóre węże) są zdolne do zrozumienia
problemów podobnych do tego, który tu rozpatrujemy...

Ponoć wężowi można wyjaśnić, do czego służy ,,krewniak''
podczepiany do ściany... ;)

-=-

Stacje zbierają informacje i ślą do obróbki, której efektem
jest (co cytowałem wraz z linkiem) rozkład atmosferycznych
zniekształceń wokoło owych stacji -- nie na wiele zda się
taka informacja tam, gdzie stacji nie ma...

Trochę to obojętne czy są to stacje EGNOS, czy SDCM, czy inne...
(zasada pracy jest taka sama, więc problemem we współpracy może
być szmal lub obronność ewentualnie polityka w ogóle...)

Tym bardziej obojętne -- czy obrobione informacje słane są via
geostacjonarne satelity, czy jakoś inaczej, choćby internetem...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-15 12:59:38
Autor: trybun
9hpln
W dniu 13.02.2021 o 00:48, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" s05q6h$1ffq$2@gioia.aioe.org

Widzi w końcu ten północnoafrykański arabus sygnał z systemu EGNOS czy nie?

Ważne są stacje referencyjne -- naziemne!
Info z tych stacji jest stosownie obrabiane tak, by rozesłać
spójną (zebraną z wielu stacji naraz) informację o pracy GPS
(Galileo itd.) i o przekłamaniach atmosferycznych...

Widzenie (lub niewidzenie) satelity EGNOS niewiele znaczy...

Uporczywe robienie z siebie głupca daje tutaj niewielkie zyski...
Nie jesteś sędzią -- nikt Ci nie płaci za takie zachowanie...

Nie możesz być aż tak głupim, by nie rozumieć zasady działania SBAS...

Wierz mi lub nie -- nawet inteligentne zwierzęta (w tym
ponoć nawet niektóre węże) są zdolne do zrozumienia
problemów podobnych do tego, który tu rozpatrujemy...

Ponoć wężowi można wyjaśnić, do czego służy ,,krewniak''
podczepiany do ściany... ;)

-=-

Stacje zbierają informacje i ślą do obróbki, której efektem
jest (co cytowałem wraz z linkiem) rozkład atmosferycznych
zniekształceń wokoło owych stacji -- nie na wiele zda się
taka informacja tam, gdzie stacji nie ma...

Trochę to obojętne czy są to stacje EGNOS, czy SDCM, czy inne...
(zasada pracy jest taka sama, więc problemem we współpracy może
być szmal lub obronność ewentualnie polityka w ogóle...)

Tym bardziej obojętne -- czy obrobione informacje słane są via
geostacjonarne satelity, czy jakoś inaczej, choćby internetem...


A pytanie było proste - widzi pan Ali czy pani Jasmin z Tunezji na ekranie swojej Motoroli 7G Power aktywne satelity systemu SBAS sygnowane przez EGNOS i Glileo czy nie, bo niektórzy twierdzą że jest to niemożliwe.

Data: 2021-02-17 00:29:48
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s0dnn9$1mn8$3@gioia.aioe.org

A pytanie było proste - widzi pan Ali czy pani Jasmin z Tunezji

Moja propozycja -- spytaj panią Ali i/lub pana Jasmina z Tunezji.

na ekranie swojej Motoroli 7G Power aktywne satelity systemu SBAS sygnowane przez EGNOS i Glileo czy nie, bo niektórzy twierdzą że jest to niemożliwe.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-19 12:04:41
Autor: trybun
9hpln
W dniu 17.02.2021 o 00:29, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" s0dnn9$1mn8$3@gioia.aioe.org

A pytanie było proste - widzi pan Ali czy pani Jasmin z Tunezji

Moja propozycja -- spytaj panią Ali i/lub pana Jasmina z Tunezji.



A pan/pani Ciszewski widział czy nie będąc na wycieczce w północnej Afryce?

Data: 2021-02-21 01:33:43
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s0o608$bu5$3@gioia.aioe.org

Moja propozycja -- spytaj panią Ali i/lub pana Jasmina z Tunezji.

A pan/pani Ciszewski widział czy nie będąc na wycieczce w północnej Afryce?

Zapytaj pana/panią Ciszewski odwiedzającego/odwiedzającą Afrykę...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-17 18:28:42
Autor: Eneuel
9hpln
W dniu 17 lut 2021 o 11:25, witrak() pisze:

Panowie, a możecie przenieść swój OT na właściwą grupę niepoświęconą bankom???

A dlaczego właściwie mieliby to zrobić Twoim zdaniem?

Słusznie -- to nie tyko jego zdanie...
[dobrym miejscem tej ,,dyskusji'' jest śmietnik]

--
Ene

Data: 2021-02-04 22:08:24
Autor: Animka
9hpln
W dniu 2021-02-04 o 11:50, trybun pisze:
Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

Widziałeś filmik rosyjskich chłopaków zaraz po upadku samolotu? Żadnej mgły nie było. Filmik był czysty i przejrzysty. Sztuczna mgła jakoś szybko sie rozeszla.


--
animka

Data: 2021-02-04 23:33:35
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
Animka <animka@tonie.ja.wp.pl> writes:

Widziałeś filmik rosyjskich chłopaków zaraz po upadku samolotu? Żadnej
mgły nie było. Filmik był czysty i przejrzysty. Sztuczna mgła jakoś szybko sie rozeszla.

Wyobraź sobie, że są różne rodzaje mgły:
1. taki, który utrudnia chodzenie.
To się zdarza rzadko, ale to taka mgła, w której dużo wcześniej można
usłyszeć idących ludzi niż ich zobaczyć. Widoczność typu 5, 10 metrów.

2. taki, który utrudnia jazdę samochodem.
Widoczność rzędu 50, 100 metrów powoduje, że na autostradzie nawet przy
zerowym ruchu trzeba jechać (znacznie) wolniej.

3. taki, który utrudnia lądowanie samolotu.
Do lądowania na tamtym lotnisku tamtym samolotem wymagana była
(w szczególności) widoczność w poziomie nie mniejsza niż 2000 metrów.


Widzisz pewną drobną różnicę?
Jaka widoczność jest potrzebna, by "filmik był czysty i przejrzysty"?
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-02-04 23:47:14
Autor: Robert Tomasik
9hpln
W dniu 04.02.2021 o 23:33, Krzysztof Halasa pisze:
Widzisz pewną drobną różnicę? Jaka widoczność jest potrzebna, by
"filmik był czysty i przejrzysty"?

Dodatkowo jeszcze filmik jest na poziomie gruntu, a oni byli
kilkadziesiąt - kilkaset metrów wyżej.

--
Robert Tomasik

Data: 2021-02-09 01:18:00
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Robert Tomasik" 601c7973$0$509$65785112@news.neostrada.pl

Dodatkowo jeszcze filmik jest na poziomie gruntu, a oni byli
kilkadziesiąt - kilkaset metrów wyżej.

Kilkadziesiąt metrów nad gruntem, w chmurach...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-05 10:49:54
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3czxfv4xs.fsf@pm.waw.pl...
Animka <animka@tonie.ja.wp.pl> writes:
Widziałeś filmik rosyjskich chłopaków zaraz po upadku samolotu? Żadnej
mgły nie było. Filmik był czysty i przejrzysty. Sztuczna mgła jakoś
szybko sie rozeszla.

Wyobraź sobie, że są różne rodzaje mgły:
1. taki, który utrudnia chodzenie.
To się zdarza rzadko, ale to taka mgła, w której dużo wcześniej można
usłyszeć idących ludzi niż ich zobaczyć. Widoczność typu 5, 10 metrów.

2. taki, który utrudnia jazdę samochodem.
Widoczność rzędu 50, 100 metrów powoduje, że na autostradzie nawet przy
zerowym ruchu trzeba jechać (znacznie) wolniej.

Ba - nawet 200m sie konczy karambolami :-)

3. taki, który utrudnia lądowanie samolotu.
Do lądowania na tamtym lotnisku tamtym samolotem wymagana była
(w szczególności) widoczność w poziomie nie mniejsza niż 2000 metrów.

Jakby widzial ziemie/las/wierzcholki drzew na dole, to by IMO sie wpakowal tak nisko.


J.

Data: 2021-02-05 14:48:12
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Jakby widzial ziemie/las/wierzcholki drzew na dole, to by IMO sie
wpakowal tak nisko.

Gdyby wcześniej widział? Oczywiście - po co miałby wtedy schodzić tak
nisko?

Myślisz że nie widział ziemi itp. "do końca"? To jakim cudem był
w stanie lecieć na wysokości kilku metrów?

Poza tym, z jakiego powodu miałby nie widzieć ziemi? Przed chwilą Animka
napisała co zobaczyła na filmie, dodatkowo załoga Jaka także
potwierdziła, że ziemia byłaby w takich warunkach widoczna.

No i przecież doskonale wiedział, że się zniża i że w końcu jest na
wysokości ok. 20 metrów nad ziemią - nawigator mu to wykrzyczał.

"Zejdziemy do 20"? Jakiś cudowny zbieg okoliczności?
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-02-05 19:28:23
Autor: ąćęłńóśźż
9hpln
Nie ona, lecz jakiś podszywacz.


-- -- -
Przed chwilą Animka napisała

Data: 2021-02-09 01:46:28
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"J.F." 601d14c2$0$522$65785112@news.neostrada.pl

Ba - nawet 200m sie konczy karambolami :-)

Jechałem kilkadziesiąt km we mgle tak gęstej, że poza samochodem
widziałem jedynie przejście asfalt-pobocze na odcinku kilkudziesięciu
cm... Nie było tam białych linii, które podczas mgły są zbawienne...
(teraz bywają nawet białe hałasujące!)

Wiozłem wówczas dwie osoby -- zapewne nie zapomniały wrażeń, choć
minęło ponad 20 lat... Była letnia nocka... Pomiędzy Augustowem
i Białymstokiem... Jechaliśmy z Kukli -- do Augustowa mgła nie
była tak straszna a i od ~40 km przed Białymstokiem nie było źle...



We mgle tak gęstej, że widziałem jedynie pozycyjne (itp.) światła
samochodu jadącego przede mną i barierkę międzyjezdniową obok siebie
jechałem 100 km/h -- wziąłem wtedy do ręki Motorolkę wielką jak mała
cegła i zadzwoniłem, ale podczas rozmowy szybkość spadła do chyba
95 km/h -- utrzymywałem stały ;) dystans do samochodu jadącego przede
mną... Był koniec grudnia -- pomiędzy świętami i Sylwestrem, chyba
około 15 godziny, pod Warszawą... Być może świeciły latarnie...

Kilka godzin później jechałem w takiej mgle, że choć widziałem
znak mówiący o skrzyżowaniu i wiedziałem, że mam zjechać z drogi,
nie mogłem znaleźć drogi bocznej...

Następnego dnia także jechałem we mgle -- straszliwej...
[wjechałem wtedy w rejony, w których przed laty ktoś mi
znajomy ponoć uderzył bokiem w barierkę, przetoczył się
bokiem przez tę barierkę, spadł w przepaść -- i spłonął...]

Jechałem też nocą we mgle pomiędzy dwoma TIRami -- komfortowo...
[początkowo usiłowały pozbyć się mnie, ale nie dałem się...
gdzieś około Suchowli nieco rozluźniłem szyk, co nie spodobało
się mym wybawcom, ale nie wygonili mnie -- eskortowali mnie
niemal do samego Białegostoku, gdzie pomerdałem im mymi
awaryjnymi w podziękowaniu i zarazem na ,,do widzenia''...]

200 metrów? -- widzenie świateł czy widzenie czegokolwiek?... ;)
Taka mgła po prostu skłania do zmniejszenia szybkości...
Sprawny samochód zatrzyma się z 90 km/h na 50 metrach
suchego asfaltu bez trudu... (nawet ze 100 km/h na
niespełna 40 metrach)

Jakby widzial ziemie/las/wierzcholki drzew na dole, to by IMO sie wpakowal tak nisko.

nie wpakował?

-=-

Jazda pomiędzy TIRami jest niebezpieczna? -- niedawno w necie
widziałem ciężarówkę, która dosłownie rozjechała jeden samochód
osobowy, dwa kolejne trochę ;) pogniotła i przesunęła inną ciężarówkę...

Widziałem też TIR wbijającego się w solidny pomnik -- z kabiny TIRa
niewiele zostało poza wspomnieniem...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-09 03:55:05
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" rvsq4d$1pu1$3@gioia.aioe.org

Jazda pomiędzy TIRami jest niebezpieczna? -- niedawno w necie
widziałem ciężarówkę, która dosłownie rozjechała jeden samochód
osobowy, dwa kolejne trochę ;) pogniotła i przesunęła inną ciężarówkę...

    https://wideo.wp.pl/wypadek-w-rosji-wideo-pokazuje-sekundy-przed-uderzeniem-6522476764976769v

Trzy kolejne? -- nie jestem mocny w rachunkach...




+ Widziałem też TIRa wbijającego się w solidny pomnik -- z kabiny TIRa
niewiele zostało poza wspomnieniem...

    https://wrc.net.pl/video/smiertelny-wypadek-kierowcy-tira-naczepa-i-pomnik-miazdza-kabine

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-12 16:01:45
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rvsq4d$1pu1$3@gioia.aioe.org...
"J.F." 601d14c2$0$522$65785112@news.neostrada.pl
Ba - nawet 200m sie konczy karambolami :-)

Jechałem kilkadziesiąt km we mgle tak gęstej, że poza samochodem
widziałem jedynie przejście asfalt-pobocze na odcinku kilkudziesięciu
cm... Nie było tam białych linii, które podczas mgły są zbawienne...
(teraz bywają nawet białe hałasujące!)

Ja tam pamietam dwa zdarzenia:
-mgla tak gesta, ze widocznosc byla na jakies 10m ... na szczescie mnie jakis miejscowy wyprzzedzil i pojechalismy szybciej.

-nawet nie mgla, tylko opad sniegu. Te linie rzeczywiscie sa zbawienne .... o ile je widac :-(

200 metrów? -- widzenie świateł czy widzenie czegokolwiek?... ;)

Jesli swiatel, to tylnych przeciwmgielnych ...

Taka mgła po prostu skłania do zmniejszenia szybkości...

Bywa, ze "atakuje z zaskoczenia".
Czyli miejscowa jest.

Sprawny samochód zatrzyma się z 90 km/h na 50 metrach
suchego asfaltu bez trudu... (nawet ze 100 km/h na
niespełna 40 metrach)

Przy mgle ten asfalt niekoniecznie taki suchy ... ale jak sie zatrzymasz, to zaraz ktos ci w d* wjedzie ...

https://www.youtube.com/watch?v=XZyhQqQVK1w
https://auto.dziennik.pl/drogi/artykuly/541113,karambol-autostrada-a1-mgla-lodz-warszawa-zderzene-wypadek-kolizja-samochody-wideo.html

https://auto.dziennik.pl/drogi/artykuly/458706,sztuczna-mgla-przyczyna-tragicznego-karambolu-na-s8-prokurator-w-akcji.html


J.

Data: 2021-02-17 00:47:30
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"J.F." 6026985b$0$556$65785112@news.neostrada.pl

Ja tam pamietam dwa zdarzenia:
-mgla tak gesta, ze widocznosc byla na jakies 10m ... na szczescie mnie jakis miejscowy wyprzzedzil i pojechalismy szybciej.

10m to mała odległość. ;)
36km/h to 10m, reakcja szybkiego człowieka to nie mniej
niż 1s, więc raczej została Wam obu powolna jazda po
omacku z minimalnym zapasem tak zwanego bezpieczeństwa...

Jeżdżąc Mercedesem w gęstej mgle miałem tę przewagę nad innymi,
że niezbyt mocno obawiałem się rozwalenia samochodu o jakąś
dziurę w jezdni -- samochód był mocny i bardzo często tłuczony,
co martwiło mnie tak sobie...

Bywa, ze "atakuje z zaskoczenia".
Czyli miejscowa jest.

Jak wszystko -- spadające kamienie czy drzewa, ładunki
z innych samochodów, kamyki spod kół czy z bieżnika,
podmuchy wiatru czy przeszkody na jezdni -- choćby
dziury...

Sprawny samochód zatrzyma się z 90 km/h na 50 metrach
suchego asfaltu bez trudu... (nawet ze 100 km/h na
niespełna 40 metrach)

Przy mgle ten asfalt niekoniecznie taki suchy ...

Nie jest. Najgorszy jest podczas mżawki czy mgły
po wielu suchych dniach...

ale jak sie zatrzymasz, to zaraz ktos ci w d* wjedzie ...

Dlatego nikt o zdrowych zmysłach nie zatrzymuje się na
jezdni podczas gęstej mgły -- kiedyś tak (była lekka mgła,
ledwo dostrzegalna, ale i zakaz zatrzymywania) zatrzymałem
się tuż za Gołdapią, przez co szybko miałem policyjne
towarzystwo...

https://www.youtube.com/watch?v=XZyhQqQVK1w
https://auto.dziennik.pl/drogi/artykuly/541113,karambol-autostrada-a1-mgla-lodz-warszawa-zderzene-wypadek-kolizja-samochody-wideo.html

https://auto.dziennik.pl/drogi/artykuly/458706,sztuczna-mgla-przyczyna-tragicznego-karambolu-na-s8-prokurator-w-akcji.html

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-05 13:40:16
Autor: Animka
9hpln
W dniu 2021-02-04 o 23:33, Krzysztof Halasa pisze:
Animka <animka@tonie.ja.wp.pl> writes:

Widziałeś filmik rosyjskich chłopaków zaraz po upadku samolotu? Żadnej
mgły nie było. Filmik był czysty i przejrzysty. Sztuczna mgła jakoś
szybko sie rozeszla.

Wyobraź sobie, że są różne rodzaje mgły:
1. taki, który utrudnia chodzenie.
To się zdarza rzadko, ale to taka mgła, w której dużo wcześniej można
usłyszeć idących ludzi niż ich zobaczyć. Widoczność typu 5, 10 metrów.

2. taki, który utrudnia jazdę samochodem.
Widoczność rzędu 50, 100 metrów powoduje, że na autostradzie nawet przy
zerowym ruchu trzeba jechać (znacznie) wolniej.

3. taki, który utrudnia lądowanie samolotu.
Do lądowania na tamtym lotnisku tamtym samolotem wymagana była
(w szczególności) widoczność w poziomie nie mniejsza niż 2000 metrów.


Widzisz pewną drobną różnicę?
Jaka widoczność jest potrzebna, by "filmik był czysty i przejrzysty"?

Nie znam się na tym co napisałeś, ale ooglądalam filmik nagrany zaraz po spadnięciu samolotu.


--
animka

Data: 2021-02-17 14:36:58
Autor: Eneuel
9hpln
W dniu 5 lut 2021 o 13:40, Animka pisze:

Nie znam się na tym co napisałeś, ale ooglądalam > film> nagrany zaraz po spadnięciu samolotu.

Spróbuj ,,nakręcić'' film ukazujący coś z odległości 2km. ;)

--
Ene

Data: 2021-02-05 19:26:55
Autor: ąćęłńóśźż
9hpln
Kto się podszywa pod animkę?
Czy animka jeszcze dycha?


-- -- -
"Animka"  wrote in message

Data: 2021-02-07 17:21:26
Autor: trybun
9hpln
W dniu 04.02.2021 o 22:08, Animka pisze:
W dniu 2021-02-04 o 11:50, trybun pisze:
Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

Widziałeś filmik rosyjskich chłopaków zaraz po upadku samolotu? Żadnej mgły nie było. Filmik był czysty i przejrzysty. Sztuczna mgła jakoś szybko sie rozeszla.



Jasne, od razu zwróciłem na to uwagę. Zwróciłem także na to że JAK wylądował  bez problemów. Także na to że mgła zgęstniała  po parokrotnym przelocie rosyjskiego IŁA.. Było to dokładnie po lądowaniu naszego JAKa a przed lądowaniem TUtki.

Data: 2021-02-07 17:51:51
Autor: Animka
9hpln
W dniu 2021-02-07 o 17:21, trybun pisze:
W dniu 04.02.2021 o 22:08, Animka pisze:
W dniu 2021-02-04 o 11:50, trybun pisze:
Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

Widziałeś filmik rosyjskich chłopaków zaraz po upadku samolotu? Żadnej mgły nie było. Filmik był czysty i przejrzysty. Sztuczna mgła jakoś szybko sie rozeszla.



Jasne, od razu zwróciłem na to uwagę. Zwróciłem także na to że JAK wylądował  bez problemów. Także na to że mgła zgęstniała  po parokrotnym przelocie rosyjskiego IŁA.. Było to dokładnie po lądowaniu naszego JAKa a przed lądowaniem TUtki.

Było juz nawet pisane, ze Rosjanie posiadają jakieś maszyny do tworzenia sztucznej mgły.


--
animka

Data: 2021-02-12 12:53:16
Autor: trybun
9hpln
W dniu 07.02.2021 o 17:51, Animka pisze:
W dniu 2021-02-07 o 17:21, trybun pisze:
W dniu 04.02.2021 o 22:08, Animka pisze:
W dniu 2021-02-04 o 11:50, trybun pisze:
Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

Widziałeś filmik rosyjskich chłopaków zaraz po upadku samolotu? Żadnej mgły nie było. Filmik był czysty i przejrzysty. Sztuczna mgła jakoś szybko sie rozeszla.



Jasne, od razu zwróciłem na to uwagę. Zwróciłem także na to że JAK wylądował  bez problemów. Także na to że mgła zgęstniała  po parokrotnym przelocie rosyjskiego IŁA.. Było to dokładnie po lądowaniu naszego JAKa a przed lądowaniem TUtki.

Było juz nawet pisane, ze Rosjanie posiadają jakieś maszyny do tworzenia sztucznej mgły.



I to wcale nie musi być "sztuczna mgła".

Data: 2021-02-08 17:20:10
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Jasne, od razu zwróciłem na to uwagę. Zwróciłem także na to że JAK
wylądował  bez problemów.

Tak, jaaasne. Pytałem już - jakim samolotem lata od czasu katastrofy
pilot jaka, i dlaczego dokładnie takim?

Przecież piloci jaka nie zginęli w katastrofie.

To, że wszystko to zostało utajnione w imię "polskiej racji stanu" to
jest IMHO zbrodnia na polskim społeczeństwie.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-02-12 12:53:57
Autor: trybun
9hpln
W dniu 08.02.2021 o 17:20, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Jasne, od razu zwróciłem na to uwagę. Zwróciłem także na to że JAK
wylądował  bez problemów.
Tak, jaaasne. Pytałem już - jakim samolotem lata od czasu katastrofy
pilot jaka, i dlaczego dokładnie takim?

Przecież piloci jaka nie zginęli w katastrofie.

To, że wszystko to zostało utajnione w imię "polskiej racji stanu" to
jest IMHO zbrodnia na polskim społeczeństwie.


Ale tego że JAK wylądował bez problemów już się nie da utajnić.

Nie wiem jakim samolotem lata były pilot JAKa ze Smoleńska, możliwe że jest już na emeryturze i niczym nie lata. Co to ma do rzeczy na czym teraz lata i czy w ogóle lata?

Data: 2021-02-12 15:35:59
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "trybun"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:s05q8k$1ffq$4@gioia.aioe.org...
W dniu 08.02.2021 o 17:20, Krzysztof Halasa pisze:
Tak, jaaasne. Pytałem już - jakim samolotem lata od czasu katastrofy
pilot jaka, i dlaczego dokładnie takim?
Przecież piloci jaka nie zginęli w katastrofie.

To, że wszystko to zostało utajnione w imię "polskiej racji stanu" to
jest IMHO zbrodnia na polskim społeczeństwie.

Ale tego że JAK wylądował bez problemów już się nie da utajnić.

Ze wyladowal, bo czy tak calkiem "bez problemow".
Zarzuty mu prokurator usilowal postawic.

Nie wiem jakim samolotem lata były pilot JAKa ze Smoleńska, możliwe że jest już na emeryturze i niczym nie lata. Co to ma do rzeczy na czym teraz lata i czy w ogóle lata?

Ogolnie to chyba dosc mlody byl, ale kto wie, jak tam w wojsku z emeryturami ...

J.

Data: 2021-02-19 12:05:45
Autor: trybun
9hpln
W dniu 12.02.2021 o 15:35, J.F. pisze:
Użytkownik "trybun"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:s05q8k$1ffq$4@gioia.aioe.org...
W dniu 08.02.2021 o 17:20, Krzysztof Halasa pisze:
Tak, jaaasne. Pytałem już - jakim samolotem lata od czasu katastrofy
pilot jaka, i dlaczego dokładnie takim?
Przecież piloci jaka nie zginęli w katastrofie.

To, że wszystko to zostało utajnione w imię "polskiej racji stanu" to
jest IMHO zbrodnia na polskim społeczeństwie.

Ale tego że JAK wylądował bez problemów już się nie da utajnić.

Ze wyladowal, bo czy tak calkiem "bez problemow".
Zarzuty mu prokurator usilowal postawic.


Zarzuty każdemu można postawić, ważna jest ich zasadność,. A tymczasem o sprawie cicho, czyli mrzemy przyjąć że te zarzuty były dęte i stawiane tylko dlatego bo wtedy było na nie zapotrzebowanie.



Nie wiem jakim samolotem lata były pilot JAKa ze Smoleńska, możliwe że jest już na emeryturze i niczym nie lata. Co to ma do rzeczy na czym teraz lata i czy w ogóle lata?

Ogolnie to chyba dosc mlody byl, ale kto wie, jak tam w wojsku z emeryturami ...

J.


Jedno że znacznie szybciej niż cywile, a w szczególnych przypadkach to i młodzieniec może się załapać. Tak też mogło być w tym przypadku - przejście na emeryturę wojskową i podanie o pracę u jakiegoś cywilnego przewoźnika.

Data: 2021-02-21 04:07:41
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"J.F." 60269250$0$519$65785112@news.neostrada.pl

Ale tego że JAK wylądował bez problemów już się nie da utajnić.

Ze wyladowal, bo czy tak calkiem "bez problemow".
Zarzuty mu prokurator usilowal postawic.

Mu? -- chyba pilotowi...

Jak wylądował bez problemów -- pilot trafił na pas, nie wyjechał
ani w poprzek, ani wzdłuż poza tenże pas, nie sfajczył się, nie
zderzył się z niczym na lotnisku, nie spowodował zagrożenia, nie
stworzył groźnej sytuacji itd... Tyle tylko, że 'priamo' pojął
jako 'w prawo'...

    na krzesło stół mówi a na stół mówi stoł

Taka mowa Rurykowiczów...

Jak lądował w lepszych warunkach, potrzebował krótszego pasa
i pilotowany był przez lepszego pilota, a może w ogóle przez
lepszą załogę...

IMO Protasiuk powinien był przyziemić, gdy poczuł ziemię tuż
pod sobą -- ZTCW próba podnoszenia samolotu poza lotniskiem
z takiej wysokości zwykle kończy się katastrofą... Walnięcie
w mur, samochód, a nawet w drzewa byłoby mniej kosztowne...

Podobnie kierowca powinien puścić hamulce na chwilę przed
dziurą w jezdni, by pozwolić odetchnąć amortyzatorom...

Ale strach nakazuje coś przeciwnego...

-=-

Więcej ćwiczeń na symulatorach -- mniej katastrof. Ale Polacy
nawet pokładowych elektryków nie chcą zatrudniać -- wolą orać
lotniska... To jest dopiero INWESTYCJA!!!


BTW -- ponoć Wrona miał jakieś kłopoty okołoemerytorowe...
Wcześniej ponoć zabrał głos w sprawie smoleńskiej...
Ponoć wyjaśnił Marcie I Wielkiej, że ważne jest,
którą częścią samolot uderzył...

Przykład Wrony pokazuje szacunek polskich władców do prawdy!

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-24 11:57:58
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:s0sir5$1kvg$2@gioia.aioe.org...
"J.F." 60269250$0$519$65785112@news.neostrada.pl
Ale tego że JAK wylądował bez problemów już się nie da utajnić.
Ze wyladowal, bo czy tak calkiem "bez problemow".
Zarzuty mu prokurator usilowal postawic.

Mu? -- chyba pilotowi...

Jak wylądował bez problemów -- pilot trafił na pas, nie wyjechał
ani w poprzek, ani wzdłuż poza tenże pas, nie sfajczył się, nie
zderzył się z niczym na lotnisku, nie spowodował zagrożenia, nie
stworzył groźnej sytuacji itd...

Ale tu nie chodzi o to, czy wyladowal calo, tylko czy wymagane warunki byly spelnione, bo jesli nie - to probujac ladowac narazil pasasazerow i skarb panstwa na straty, i kara mu sie slusznie nalezy.

Tylko ze prokurator mowi "warunki byly zle", a pilot mowi "ja tam bylem i widzialem , ze byly dobre".
A ze wyladowal ... trudno nie przyznac mu racji, przeciez nie bedziemy wierzyc ruskiemu kontrolerowi :-)

Ktory zreszta chyba bez problemow pozwolil na ladowanie ... bo warunki byly dobre.


IMO Protasiuk powinien był przyziemić, gdy poczuł ziemię tuż
pod sobą -- ZTCW próba podnoszenia samolotu poza lotniskiem
z takiej wysokości zwykle kończy się katastrofą... Walnięcie
w mur, samochód, a nawet w drzewa byłoby mniej kosztowne...

Gdzie mial wyladowac - w lesie ?
Z predkoscia 300km/h?
Tez by sie sie zle skonczylo, a poderwanie ... moglo sie udac.

Tak naprawde, to nie powinien schodzic tak nisko.
Na co sie IMO zlozyly dwie rzeczy.

BTW -- ponoć Wrona miał jakieś kłopoty okołoemerytorowe...
Wcześniej ponoć zabrał głos w sprawie smoleńskiej...
Ponoć wyjaśnił Marcie I Wielkiej, że ważne jest,
którą częścią samolot uderzył...

Przykład Wrony pokazuje szacunek polskich władców do prawdy!

Ja tam nie wiem czy chodzi stosunek władcow, czy Wrone LOT wyslal na emeryture, bo ... za stary na pilota.

J.

Data: 2021-02-27 23:53:23
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"J.F." 60363137$0$526$65785112@news.neostrada.pl

Ale tu nie chodzi o to, czy wyladowal calo, tylko czy
wymagane warunki byly spelnione, bo jesli nie - to
probujac ladowac narazil pasasazerow i skarb panstwa
na straty, i kara mu sie slusznie nalezy.

Chmury opadały, mgła gęstniała...

Gdy decydował się na lądowanie -- jeszcze miał stosowne
warunki, ale gdy wylądował -- już nie miał tych warunków...

(gdy wylądował, czy raczej dopiero wtedy, gdy opuścił
samolot po zakołowaniu na parking)

Od chwili podjęcia decyzji do chwili zaparkowania
samolotu minęło sporo czasu.

Tylko ze prokurator mowi "warunki byly zle", a pilot
mowi "ja tam bylem i widzialem , ze byly dobre".

I potwierdza swe słowa swym bezproblemowym lądowaniem.


Nie było mnie tam (ani wtedy, ani kiedykolwiek)
a jeśli byłem -- nie mam świadomości tej bytności... ;)
Piszę -- co wiem a wiem -- co czytałem...


Dlaczego mam Wierzyć Tobie i nie wierzyć pilotowi Jaka?
Masz jakieś argumenty uwiarygodniające Twe słowa? Piszesz,
że prokurator coś mówił -- więc poniekąd potwierdzasz, że
warunki były dobre, bo gdyby były złe, prokurator by coś
by zarzucił oficjalnie...

A może mówisz, że prokurator zarzucił?


Me rozmyślania:

  Czyżby pilot Jaka lądował w złych warunkach, skoro/jeśli
  odradzał Protasiukowi lądowanie z uwagi na złe warunki?
  Odradzał komuś coś, co sam uczynił? Dlaczegóż więc nie
  odradzIł sobie?


A ze wyladowal ... trudno nie przyznac mu racji, przeciez
nie bedziemy wierzyc ruskiemu kontrolerowi :-)

Ani tym bardziej Tobie. :)

BTW -- czy Rosjanie wówczas mieli coś (kamery, samoloty, ludzi)
na wysokości 100 metrów nieco ponad 2km przed progiem pasa?

Ktory zreszta chyba bez problemow pozwolil
na ladowanie ... bo warunki byly dobre.

Chyba zabronił, ale zbyt późno -- gdy samolot już lądował...
101 miał ,,odejść na drugi krąg'' w chwil kilka po swej
katastrofie... Trochę jak z wyrokiem wydanym na nieboszczyka...

Na szczęście ;) SN uchylił wyrok i umorzył postępowanie,
więc nie będzie problemów z ekstradycją zza światów...
   https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/wyrok-po-smierci-oskarzonego-niewazny-orzeczenie-sn,418110.html
[w tym kosztownych, gdyż teologicznych procesów
poszukiwawczoustaleniowych co do wiecznego
pobytu duszy zmarłego ciała...]

IMO Protasiuk powinien był przyziemić, gdy poczuł ziemię tuż
pod sobą -- ZTCW próba podnoszenia samolotu poza lotniskiem
z takiej wysokości zwykle kończy się katastrofą... Walnięcie
w mur, samochód, a nawet w drzewa byłoby mniej kosztowne...

Gdzie mial wyladowac - w lesie ?

Tam, gdzie już niemal wylądował -- w lesie, w poprzek
ruchliwej drogi, na polanie/łące...

Z predkoscia 300km/h?

Tak. Czasowo blisko (kilka dni wcześniej czy później) w lesie
(chyba też we mgle) wylądował rosyjski podobny samolot -- bez
strat w ludziach. Wprawdzie ludzi miał mało (chyba tylko swą
załogę), ale gdyby miał dużo -- też by mogło obyć się bez
wielkich ofiar...



Ten:
    https://vod.gazetapolska.pl/3902-tu-154-laduje-w-lesie
miał 72 osoby...
    07.09.2010 roku w Rosji, a dokładnie w Republice Komi
    https://www.youtube.com/watch?v=fqAA0BMZbOQ&feature=youtube_gdata&fmt=22
Nikt nie ucierpiał, ale lądowanie zaczął na jakimś słabym i krótkim pasie.



Pamiętam podobne lądowanie na wodzie/rzece -- też bez ludzkich ofiar.

Tez by sie sie zle skonczylo, a poderwanie ... moglo sie udac.

Poza lotniskiem zwykle/zazwyczaj nie udaje się.
(poza lotniskiem zwykle samolot zderza się z przeszkodami
typu drzewa lub budynki, przez co traci sterowność...)

Tak naprawde, to nie powinien schodzic tak nisko.
Na co sie IMO zlozyly dwie rzeczy.

BTW -- ponoć Wrona miał jakieś kłopoty okołoemerytorowe...
Wcześniej ponoć zabrał głos w sprawie smoleńskiej...
Ponoć wyjaśnił Marcie I Wielkiej, że ważne jest,
którą częścią samolot uderzył...

Przykład Wrony pokazuje szacunek polskich władców do prawdy!

Ja tam nie wiem czy chodzi stosunek władcow, czy Wrone
LOT wyslal na emeryture, bo ... za stary na pilota.

Miał problem z otrzymaniem typowej/normalnej emerytury.
Zamiast na emeryturę -- miał iść do miotły na ulicę...
 - Nie mieli jego płaszcza i co im mógł zrobić?!

Jak z moimi 11 złotymi z ZUS via US z roku 2019...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-09 02:56:09
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rvgjh9$44e$2@gioia.aioe.org

Ilością tekstu raczej nie da się nic wykreować. Fakt
pozostanie faktem - w północnej Afryce nie powinno
być problemów z korzystaniem z sygnałów oferowanych
przez EGNOS.

Nadal niewiele rozumiesz -- EGNOS to współpracujące ze sobą
naziemne stacje referencyjne... Same satelity SBAS niewiele dają...

Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci
jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają
na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

We mgle czy poza mgłą -- mieli aparaturę pomiarową...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-12 12:55:19
Autor: trybun
9hpln
W dniu 09.02.2021 o 02:56, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rvgjh9$44e$2@gioia.aioe.org

Ilością tekstu raczej nie da się nic wykreować. Fakt
pozostanie faktem - w północnej Afryce nie powinno
być problemów z korzystaniem z sygnałów oferowanych
przez EGNOS.

Nadal niewiele rozumiesz -- EGNOS to współpracujące ze sobą
naziemne stacje referencyjne... Same satelity SBAS niewiele dają...


Jednym słowem - w programie GpsTest jest błąd, który polega na złym opisie omawianych funkcji? Np to że w rzeczywistości satelity systemu SBAS nie mają nic wspólnego z EGNOS?



Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci
jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają
na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

We mgle czy poza mgłą -- mieli aparaturę pomiarową...


Obecnie to chyba wszystkie mają, jednak w wypadku dużego zamglenia cała zgraja samolotów jest kierowana na inne lotniska. A może w ostatnich czasach już to się zmieniło?, mi osobiście nic na ten temat nie wiadomo. Nadal bazuję na tym że przy pełnej sprawności samolotowych urządzeń pokładowych, przylatując do Warszawy, z powodu mgły można wylądować w Gdańsku.

Data: 2021-02-13 01:38:57
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s05qb6$1ffq$5@gioia.aioe.org

Nadal niewiele rozumiesz -- EGNOS to współpracujące ze sobą
naziemne stacje referencyjne... Same satelity SBAS niewiele dają...

Jednym słowem - w programie GpsTest jest błąd, który polega
na złym opisie omawianych funkcji? Np to że w rzeczywistości
satelity systemu SBAS nie mają nic wspólnego z EGNOS?

*Jednym* słowem?... Mocny w rachunkach nie
jestem, ale do jednego umiem liczyć... ;)

0. Możesz zacytować te funkcje?...
1. Możesz zacytować moje rzekome twierdzenia,
   iż satelity EGNOS nie mają nic wspólnego z SBAS? ;)

Marnujesz mój czas!

Być może wkrótce wyciągniesz wnioski typu:
,,Kaukaz został wyprodukowany na Marsie''... ;)

-=-

Nawiasem mówiąc -- ,,Systemy SBAS'' to ,,masło maślane''
czy ,,artykuły AGD'' bądź ,,dyski HDD''...

    https://www.gsa.europa.eu/european-gnss/what-gnss/what-sbas
    Satellite-based Augmentation System

Choć akurat określenie ,,dyski SSD'' jest niezłą konstrukcją językową...



Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci
jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają
na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

We mgle czy poza mgłą -- mieli aparaturę pomiarową...

Obecnie to chyba wszystkie mają,

Kiedy samoloty nie miały aparatury?! Za czasów Ikara?... ;)
Też jakąś miały...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-19 12:06:19
Autor: trybun
9hpln
W dniu 13.02.2021 o 01:38, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" s05qb6$1ffq$5@gioia.aioe.org

Nadal niewiele rozumiesz -- EGNOS to współpracujące ze sobą
naziemne stacje referencyjne... Same satelity SBAS niewiele dają...

Jednym słowem - w programie GpsTest jest błąd, który polega
na złym opisie omawianych funkcji? Np to że w rzeczywistości
satelity systemu SBAS nie mają nic wspólnego z EGNOS?

*Jednym* słowem?... Mocny w rachunkach nie
jestem, ale do jednego umiem liczyć... ;)

0. Możesz zacytować te funkcje?...
1. Możesz zacytować moje rzekome twierdzenia,
  iż satelity EGNOS nie mają nic wspólnego z SBAS? ;)

Marnujesz mój czas!

Być może wkrótce wyciągniesz wnioski typu:
,,Kaukaz został wyprodukowany na Marsie''... ;)


Jak to naziemnie, w telefonie wyraźnie stoi że chodzi o satelity. EGNOS to system ściśle związany z satelitami Galileo.



-=-

Nawiasem mówiąc -- ,,Systemy SBAS'' to ,,masło maślane''
czy ,,artykuły AGD'' bądź ,,dyski HDD''...

   https://www.gsa.europa.eu/european-gnss/what-gnss/what-sbas
   Satellite-based Augmentation System

Choć akurat określenie ,,dyski SSD'' jest niezłą konstrukcją językową...



Co do samego zamachu/wypadku smoleńskiego to piloci
jak wszyscy normalni ludzie we mgle bardziej polegają
na informacjach z zewnątrz niż na swojej niewiedzy.

We mgle czy poza mgłą -- mieli aparaturę pomiarową...

Obecnie to chyba wszystkie mają,

Kiedy samoloty nie miały aparatury?! Za czasów Ikara?... ;)
Też jakąś miały...


Jeszcze wielu pilotów pamięta że późno było szukać w kokpicie instrumentów związanych z GPS.

Data: 2021-01-16 03:25:02
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rtek41$ikh$1@gioia.aioe.org

SSA też wielokrotnie usiłował wyprowadzić mnie (podczas
rozprawy o rentę) z równowagi -- też bezskutecznie.

I co, wygrałeś w końcu?

Gdybym wygrał -- napisałbym. [o ile bym zdążył przed swą śmiercią]

Na razie mą wygraną jest świadomość, iż wg Rzeczypospolitej Polskiej:
 - 'plus' jest 'minusem'
 - badania neuroobrazwe są bezwartościowe
 - nie można brać pod uwagę czegoś i zarazem trzeba to brać pod uwagę
 - biegłemu wolno pozyskiwać ukradkiem dowody, zaś mnie nie wolno
 - wykresy spirometrów nie mają dużej wartości, ale wyniki
   napalcowych pulsoksymetrów nieznanego pochodzenia
   (i nieznanej kalibracji) mają wartość bardzo dużą
 - 'wypuklina dysku kręgosłupa' jest 'skoliozą kręgosłupa'




 - 'woda w opłucnej' jest 'nowotworem oskrzela'?

To akurat niekoniecznie... Rzeczpospolita (w imieniu której
wypowiedział się Sąd Apelacyjny) zauważyła jedynie, że nie
można mieszać spraw... które mieszać trzeba... Coś na kształt:

    Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty,
    byś nie stał się jemu podobnym.
    Głupiemu odpowiadaj według jego głupoty,
    by nie pomyślał, że mądry.

próbuje ukazać Krzysztof Halsa. SBAS to spójny system nadzoru
a próba wywalenia rosyjskiej części -- to i owo destabilizuje.

Ale chyba to że współpracują to nie znaczy że należy je rozpatrywać
jako jeden podmiot bo sa to różne systemy różnych operatorów.

Te same systemy różnie opłacane. ;)



Zdaje się

Ano zdaje się. ;)

że tok Twojego rozumowania zawiera błąd postrzegania SBAS jako
EGONS. Mam tylko GPS to nie będę się wspomagał systemem EGONS
a WASS.

Będziesz wspomagał się WASS, bo WASS współpracuje z EGNOS, ale
Ciebie interesują raczej informacje zyskiwane przez EGNOS, bo
żyjesz w Europie.


Ja na pewno nie uczestniczyłem w takiej dyskusji. Nie, Motkę
chyba mam od chyba końca lata 2019. Ale wiem na pewno tylko
tyle że jest jeszcze na gwarancji.

Który to model Motki?

"Prewencja rentowa"? A co to takiego?

Przeczytaj na WWW ZUS.





W mieszkaniu na parterze też zazwyczaj mam fiksa. (tym bardziej

Pokazałem snapy -- nawet czasami EGNOS PRN 136 (ale tylko
136 -- PRN 123 nie widuję) widuję w mieszkaniu na parterze,
wśród bloków...

  http://www.eneuel.w.duna.pl/error/egnos/Screenshot_2020-12-11-17-07-12-677_com.android.gpstest.jpg
  http://www.eneuel.w.duna.pl/error/egnos/Screenshot_2020-12-11-17-07-34-704_com.android.gpstest.jpg

rzecz jasna w mieszkaniu na czwartym piętrze) W samym środku
(najdalej do okien) parterowego mieszkania tuż po kupnie miałem
17 metrów błędu.

Jak szybko tego fiksa łapie? -- bez resetu AGPS niemal natychmiast.
(niespełna sekundę)

Poza mieszkaniem ~sekundy, bo w mieszkaniach jest różnie.




Dla mnie to proste - na tych chyba wszystkich pomiarach
nawigacyjnych najwiekszej dokładności możemy się dopatrywać
tylko gdy urządzenie jest w ruchu.

Cóż poradzić... Tak to widzisz... ;)

O dziwo, pierwszy raz zwróciłem na to uwagę, a wygląda na
to że mój obecny telefon nie ma możliwości korzystania
z funkcji aGPS.

Jak to spostrzegłeś? Bez AGPS możesz długo czekać na ustalenie pozycji.



Nie twierdzę, że spodziewałem się DF w RN9P -- gdy decydowałem
się na kupno tegoż, ale miałem nadzieję na Galileo...

Mogę tylko jeszcze jeden raz zapewnić że nic nie tracisz z powodu braku Galileo.

Problem w tym, że Twym zapewnieniom nie wierzę.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-19 11:21:44
Autor: trybun
9hpln
W dniu 16.01.2021 o 03:25, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rtek41$ikh$1@gioia.aioe.org

SSA też wielokrotnie usiłował wyprowadzić mnie (podczas
rozprawy o rentę) z równowagi -- też bezskutecznie.

I co, wygrałeś w końcu?

Gdybym wygrał -- napisałbym. [o ile bym zdążył przed swą śmiercią]

Na razie mą wygraną jest świadomość, iż wg Rzeczypospolitej Polskiej:
- 'plus' jest 'minusem'
- badania neuroobrazwe są bezwartościowe
- nie można brać pod uwagę czegoś i zarazem trzeba to brać pod uwagę
- biegłemu wolno pozyskiwać ukradkiem dowody, zaś mnie nie wolno
- wykresy spirometrów nie mają dużej wartości, ale wyniki
  napalcowych pulsoksymetrów nieznanego pochodzenia
  (i nieznanej kalibracji) mają wartość bardzo dużą
- 'wypuklina dysku kręgosłupa' jest 'skoliozą kręgosłupa'


No, skoro piszesz że bezskutecznie chcieli Cię wyprowadzić z równowagi to pomyślałem że tryumfujesz, że z sądu wyszedłeś z tarczą...

A tzw biegli to faktycznie istny kabaret, a raczej tragedia, z reguły wydają opinie po myśli tych co ich wynajmują.. i to bezkarnie, bo przecie nie sposób takiemu postawić zarzuty że był stronniczy.





- 'woda w opłucnej' jest 'nowotworem oskrzela'?

To akurat niekoniecznie... Rzeczpospolita (w imieniu której
wypowiedział się Sąd Apelacyjny) zauważyła jedynie, że nie
można mieszać spraw... które mieszać trzeba... Coś na kształt:

   Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty,
   byś nie stał się jemu podobnym.
   Głupiemu odpowiadaj według jego głupoty,
   by nie pomyślał, że mądry.


Nawet głupota tak nie boli jak bezinteresowna złośliwość. Bo w tym wypadku nie z czyjejś głupoty nie załatwiłeś sprawy pozytywnie a zwyklej złośliwości.



próbuje ukazać Krzysztof Halsa. SBAS to spójny system nadzoru
a próba wywalenia rosyjskiej części -- to i owo destabilizuje.

Ale chyba to że współpracują to nie znaczy że należy je rozpatrywać
jako jeden podmiot bo sa to różne systemy różnych operatorów.

Te same systemy różnie opłacane. ;)


Nie te same.





Zdaje się

Ano zdaje się. ;)

że tok Twojego rozumowania zawiera błąd postrzegania SBAS jako
EGONS. Mam tylko GPS to nie będę się wspomagał systemem EGONS
a WASS.

Będziesz wspomagał się WASS, bo WASS współpracuje z EGNOS, ale
Ciebie interesują raczej informacje zyskiwane przez EGNOS, bo
żyjesz w Europie.


Dlatego w razie awarii EGNOS nie interesują mnie jakieś satelity systemu WASS a SDCM.




Ja na pewno nie uczestniczyłem w takiej dyskusji. Nie, Motkę
chyba mam od chyba końca lata 2019. Ale wiem na pewno tylko
tyle że jest jeszcze na gwarancji.

Który to model Motki?


G7 Power.



"Prewencja rentowa"? A co to takiego?

Przeczytaj na WWW ZUS.


To nie jest odpowiedź.






W mieszkaniu na parterze też zazwyczaj mam fiksa. (tym bardziej

Pokazałem snapy -- nawet czasami EGNOS PRN 136 (ale tylko
136 -- PRN 123 nie widuję) widuję w mieszkaniu na parterze,
wśród bloków...

 http://www.eneuel.w.duna.pl/error/egnos/Screenshot_2020-12-11-17-07-12-677_com.android.gpstest.jpg  http://www.eneuel.w.duna.pl/error/egnos/Screenshot_2020-12-11-17-07-34-704_com.android.gpstest.jpg
rzecz jasna w mieszkaniu na czwartym piętrze) W samym środku
(najdalej do okien) parterowego mieszkania tuż po kupnie miałem
17 metrów błędu.

Jak szybko tego fiksa łapie? -- bez resetu AGPS niemal natychmiast.
(niespełna sekundę)

Poza mieszkaniem ~sekundy, bo w mieszkaniach jest różnie.




Dla mnie to proste - na tych chyba wszystkich pomiarach
nawigacyjnych najwiekszej dokładności możemy się dopatrywać
tylko gdy urządzenie jest w ruchu.

Cóż poradzić... Tak to widzisz... ;)

O dziwo, pierwszy raz zwróciłem na to uwagę, a wygląda na
to że mój obecny telefon nie ma możliwości korzystania
z funkcji aGPS.

Jak to spostrzegłeś? Bez AGPS możesz długo czekać na ustalenie pozycji.


W tych programach typu gps test nie ma żadnego odnośników do aGPS. W poprzednich telefonach były opcje typu "usuń dane, czy "pobierz dane".

Nie jestem pewny, w TP-Link złapanie fixa to kwestia paru sekund, w Motce - kilkanaście-kilkadziesiąt, a w Acerze z aGPS czas łapania fixa raczej nigdy nie schodził poniżej minuty.





Nie twierdzę, że spodziewałem się DF w RN9P -- gdy decydowałem
się na kupno tegoż, ale miałem nadzieję na Galileo...

Mogę tylko jeszcze jeden raz zapewnić że nic nie tracisz z powodu braku Galileo.

Problem w tym, że Twym zapewnieniom nie wierzę.


Sam się przekonasz po zmianie telefonu na taki który widzi Galileo.

Data: 2021-01-25 18:02:16
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

No, skoro piszesz że bezskutecznie chcieli Cię wyprowadzić z równowagi to pomyślałem że tryumfujesz, że z sądu wyszedłeś z tarczą...

Nie wyprowadzili -- Ty także nie wyprowadzisz swymi metodami. :)

A tzw biegli to faktycznie istny kabaret, a raczej tragedia, z reguły wydają opinie po myśli tych co ich wynajmują.. i to bezkarnie, bo przecie nie sposób takiemu postawić zarzuty że był stronniczy.

Owszem ;) -- nie można przecież domagać się, by:
  () '+2 dioptrie' znaczyło coś innego niż '-2 dioptrie'
  () 'woda w opłucnej' była czymś innym niż 'rak oskrzela'
  () 'badania neuroobrazowe' miały jakąkolwiek wartość
  () 'wykresy spirometrii' miały jakąkolwiek wartość
  () 'leki' były lekami

Wymieniłem tylko część sONdowego kFiatostanu, bo
opisywanie całości jest nudne...


Nawet głupota tak nie boli jak bezinteresowna złośliwość. Bo w tym wypadku nie z czyjejś głupoty nie załatwiłeś sprawy pozytywnie a zwyklej złośliwości.

W którym ;) wypadku?
  - Sąd RP MUSI wydać wyrok po myśli JKaczyńskiego
  - ZUS MUSI 'rentami' i 'wypadkami' opłacić emerytów,
    czyli de facto kupić wybory
  - tacy jak Ty nie muszą popierać mONdrości sONdowych
    biegłych czy sONdUF RP w ogóle -- problemem tu nie
    są same wyroki, lecz **SPOSÓB** wnioskowania;
    sędziowie wydają wyroki wg swej woli, lecz IMO
    można domagać się (także przed sądem) by:

   () '+2 dioptrie' znaczyło coś innego niż '-2 dioptrie'
   () 'woda w opłucnej' była czymś innym niż 'rak oskrzela'
   () 'badania neuroobrazowe' miały jakąkolwiek wartość
   () 'wykresy spirometrii' miały jakąkolwiek wartość

Tedy?... O które ,,wypadki'' Ci chadza? O ,,wypadki'' sędziów
i biegłych (walczących o swój byt) czy o ,,wypadki'' społeczeństwa?

ZUS, sędzia i biegły są po jednej stronie barykady, bo są opłacani
z tego samego budżetu i są rozliczani przez tych samych władców...
Jeśli sędzia wyda wyrok niezgodny z zaleceniem ;) władców RP, może
(raczej -- musi) zakończyć swą karierę, dlatego jak potrafi, tak
walczy o ukazanie racji władcy... Podobnie z biegłym, który za
opinię podstawową bierze mniej niż za przeciętną wizytę lekarską...
(chyba 150 pln) Dwie kolejne opinie (uzupełniające) kosztują tyle,
co jedna podstawowa... Wniosek prosty -- biegły 'nie ma ,,nadmiaru'' ;)
klientów', bo gdyby miał, opiniowanie nie opłaciłoby się mu...

Klientów brak, najwyraźniej stosownej wiedzy medycznej brak -- co
wykazałem aż zbyt dosadnie, więc bez dofinansowywania ze strony
sądu biegły by daleko nie ,,zajechał''...

Sędzia ze swą bystrością umysłu (,,nie można mieszać różnych spraw
i trzeba mieszać różne sprawy'' itp. kFiaty) też niewiele wskóra
w rzeczywistym świecie (niestety) twardych (bo realnych) reguł...

Wystarczy tedy brać do rozpatrywania ,,ubezpieczeń'' stosowny ;)
sort prawniczy...

Te same systemy różnie opłacane. ;)

Nie te same.

Nie rozstrzygniemy tego. W innym poście rysuje Ci SBAS w Afryce...
W sprawie SBAS/GNSS Też nie uznasz rzeczywistości...
    https://geoforum.pl/upload/images/gnss_3.jpg
    https://gssc.esa.int/navipedia/images/8/8c/SBAS_in_the_world.png
Nie szukasz prawdy... [lub szukasz, lecz udajesz, iż nie szukasz]

Dlatego w razie awarii EGNOS nie interesują mnie jakieś
satelity systemu WASS a SDCM.

Satelity SBAS ślą Ci info -- możesz te informacje otrzymać choćby
via net... Zrozum wreszcie [lub nie] że satelity SBAS pełnią
zupełnie inną funkcje niż satelity GNSS -- choćby ślą poprawki
atmosferyczne i info o stanie GNSS. Co Ci po informacjach WASS
w Europie? Co Ci z tego, iż wiesz, jak wyglądają atmosferyczne
zniekształcenia nad Waszyngtonem wtedy, gdy poznajesz pozycję
w Poznaniu?... WASS opiera się o stacje rozlokowane nad USA,
nie w Europie... (ogólnie o stacje nad USA -- nie wdając się
w niepotrzebne tu szczegóły)


"Prewencja rentowa"? A co to takiego?

Przeczytaj na WWW ZUS.

To nie jest odpowiedź.

Podałem Ci źródło.
Może chcesz mojej interpretacji PR ZUS? ;)




O dziwo, pierwszy raz zwróciłem na to uwagę, a wygląda na
to że mój obecny telefon nie ma możliwości korzystania
z funkcji aGPS.

Jak to spostrzegłeś? Bez AGPS możesz długo czekać na ustalenie pozycji.

W tych programach typu gps test nie ma żadnego odnośników do aGPS. W poprzednich telefonach były opcje typu "usuń dane, czy "pobierz dane".

W programach goszczących u mnie -- są ,,odnośniki'' a efekty
wyczyszczenia informacji widać wyraźnie i natychmiast...

Nie jestem pewny, w TP-Link złapanie fixa to kwestia paru sekund, w Motce - kilkanaście-kilkadziesiąt, a w Acerze z aGPS czas łapania fixa raczej nigdy nie schodził poniżej minuty.

MediaTeki teoretycznie korzystają z jakiejś dodatkowej informacji.
W praktyce to tylko bajer, bo te informacje zwykle nie są dostępne.


Sam się przekonasz po zmianie telefonu na taki który widzi Galileo.

Nie zamierzam na razie ;) kupować następnego telefonu.

-=-

Twój problem długotrwałego fiksowania może mieć wiele przyczyn:
  - zły telefon
  - zła konstelacja
  - złe zadaszenie
  - nieaktualne dane aGPS
  - lodowaty ;) start

U mnie czasami ;) fixowanie trwa kilkanaście minut, ale zwykle
mniej niż sekundę, o ile warunki są q temu dobre...

[czytając Ciebie, można wiele dowiedzieć się o Twym trybie życia]

--
Ene

Data: 2021-02-04 11:51:21
Autor: trybun
9hpln
W dniu 25.01.2021 o 18:02, Eneuel pisze:
trybun pisze:

No, skoro piszesz że bezskutecznie chcieli Cię wyprowadzić z równowagi to pomyślałem że tryumfujesz, że z sądu wyszedłeś z tarczą...

Nie wyprowadzili -- Ty także nie wyprowadzisz swymi metodami. :)


Nie bardzo wiem co to za metody, i dlaczego niby miałbym zamiar wyprowadzania Cię z równowagi. Sprawa interesuje mnie z tego powodu że znajomy z realu też niedawno miał taką sprawę w sądzie.



A tzw biegli to faktycznie istny kabaret, a raczej tragedia, z reguły wydają opinie po myśli tych co ich wynajmują.. i to bezkarnie, bo przecie nie sposób takiemu postawić zarzuty że był stronniczy.

Owszem ;) -- nie można przecież domagać się, by:
 () '+2 dioptrie' znaczyło coś innego niż '-2 dioptrie'
 () 'woda w opłucnej' była czymś innym niż 'rak oskrzela'
 () 'badania neuroobrazowe' miały jakąkolwiek wartość
 () 'wykresy spirometrii' miały jakąkolwiek wartość
 () 'leki' były lekami

Wymieniłem tylko część sONdowego kFiatostanu, bo
opisywanie całości jest nudne...


Nawet głupota tak nie boli jak bezinteresowna złośliwość. Bo w tym wypadku nie z czyjejś głupoty nie załatwiłeś sprawy pozytywnie a zwyklej złośliwości.

W którym ;) wypadku?
 - Sąd RP MUSI wydać wyrok po myśli JKaczyńskiego
 - ZUS MUSI 'rentami' i 'wypadkami' opłacić emerytów,
   czyli de facto kupić wybory
 - tacy jak Ty nie muszą popierać mONdrości sONdowych
   biegłych czy sONdUF RP w ogóle -- problemem tu nie
   są same wyroki, lecz **SPOSÓB** wnioskowania;
   sędziowie wydają wyroki wg swej woli, lecz IMO
   można domagać się (także przed sądem) by:

  () '+2 dioptrie' znaczyło coś innego niż '-2 dioptrie'
  () 'woda w opłucnej' była czymś innym niż 'rak oskrzela'
  () 'badania neuroobrazowe' miały jakąkolwiek wartość
  () 'wykresy spirometrii' miały jakąkolwiek wartość

Tedy?... O które ,,wypadki'' Ci chadza? O ,,wypadki'' sędziów
i biegłych (walczących o swój byt) czy o ,,wypadki'' społeczeństwa?

ZUS, sędzia i biegły są po jednej stronie barykady, bo są opłacani
z tego samego budżetu i są rozliczani przez tych samych władców...
Jeśli sędzia wyda wyrok niezgodny z zaleceniem ;) władców RP, może
(raczej -- musi) zakończyć swą karierę, dlatego jak potrafi, tak
walczy o ukazanie racji władcy... Podobnie z biegłym, który za
opinię podstawową bierze mniej niż za przeciętną wizytę lekarską...
(chyba 150 pln) Dwie kolejne opinie (uzupełniające) kosztują tyle,
co jedna podstawowa... Wniosek prosty -- biegły 'nie ma ,,nadmiaru'' ;)
klientów', bo gdyby miał, opiniowanie nie opłaciłoby się mu...

Klientów brak, najwyraźniej stosownej wiedzy medycznej brak -- co
wykazałem aż zbyt dosadnie, więc bez dofinansowywania ze strony
sądu biegły by daleko nie ,,zajechał''...

Sędzia ze swą bystrością umysłu (,,nie można mieszać różnych spraw
i trzeba mieszać różne sprawy'' itp. kFiaty) też niewiele wskóra
w rzeczywistym świecie (niestety) twardych (bo realnych) reguł...

Wystarczy tedy brać do rozpatrywania ,,ubezpieczeń'' stosowny ;)
sort prawniczy...


Zbytnim uproszczeniem jest zwalenie całej winy na Kaczyńskiego, czyli złego funkcjonowania złego systemu który to system z założenia stworzono aby tzw państwo ciągle walczyło z obywatelem.



Te same systemy różnie opłacane. ;)

Nie te same.

Nie rozstrzygniemy tego. W innym poście rysuje Ci SBAS w Afryce...
W sprawie SBAS/GNSS Też nie uznasz rzeczywistości...
   https://geoforum.pl/upload/images/gnss_3.jpg
https://gssc.esa.int/navipedia/images/8/8c/SBAS_in_the_world.png
Nie szukasz prawdy... [lub szukasz, lecz udajesz, iż nie szukasz]

Dlatego w razie awarii EGNOS nie interesują mnie jakieś
satelity systemu WASS a SDCM.

Satelity SBAS ślą Ci info -- możesz te informacje otrzymać choćby
via net... Zrozum wreszcie [lub nie] że satelity SBAS pełnią
zupełnie inną funkcje niż satelity GNSS -- choćby ślą poprawki
atmosferyczne i info o stanie GNSS. Co Ci po informacjach WASS
w Europie? Co Ci z tego, iż wiesz, jak wyglądają atmosferyczne
zniekształcenia nad Waszyngtonem wtedy, gdy poznajesz pozycję
w Poznaniu?... WASS opiera się o stacje rozlokowane nad USA,
nie w Europie... (ogólnie o stacje nad USA -- nie wdając się
w niepotrzebne tu szczegóły)


Tymczasem, w razie awarii EGNOS to z całego zasobu SBAS mam pod Poznaniem do dyspozycji tylko satelity SDCM.




"Prewencja rentowa"? A co to takiego?

Przeczytaj na WWW ZUS.

To nie jest odpowiedź.

Podałem Ci źródło.
Może chcesz mojej interpretacji PR ZUS? ;)




O dziwo, pierwszy raz zwróciłem na to uwagę, a wygląda na
to że mój obecny telefon nie ma możliwości korzystania
z funkcji aGPS.

Jak to spostrzegłeś? Bez AGPS możesz długo czekać na ustalenie pozycji.

W tych programach typu gps test nie ma żadnego odnośników do aGPS. W poprzednich telefonach były opcje typu "usuń dane, czy "pobierz dane".

W programach goszczących u mnie -- są ,,odnośniki'' a efekty
wyczyszczenia informacji widać wyraźnie i natychmiast...

Nie jestem pewny, w TP-Link złapanie fixa to kwestia paru sekund, w Motce - kilkanaście-kilkadziesiąt, a w Acerze z aGPS czas łapania fixa raczej nigdy nie schodził poniżej minuty.

MediaTeki teoretycznie korzystają z jakiejś dodatkowej informacji.
W praktyce to tylko bajer, bo te informacje zwykle nie są dostępne.


Sam się przekonasz po zmianie telefonu na taki który widzi Galileo.

Nie zamierzam na razie ;) kupować następnego telefonu.

-=-

Twój problem długotrwałego fiksowania może mieć wiele przyczyn:
 - zły telefon
 - zła konstelacja
 - złe zadaszenie
 - nieaktualne dane aGPS
 - lodowaty ;) start

U mnie czasami ;) fixowanie trwa kilkanaście minut, ale zwykle
mniej niż sekundę, o ile warunki są q temu dobre...

[czytając Ciebie, można wiele dowiedzieć się o Twym trybie życia]


Najprawdopodobniej zły, czyli przestarzały już dzisiaj telefon. I jedna uwaga - gdy w nim włączyć sieć to fiksa łapie normalnie, czyli kilka/kilkanaście sekund. Ale to nie jest żadne rozwiązanie bo w głębi lasu ciężko o sam sygnał GSM a co tu dopiero mowić o 3 czy 4g.

Data: 2021-02-09 02:54:52
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rvgjj8$44e$3@gioia.aioe.org

Nie wyprowadzili -- Ty także nie wyprowadzisz swymi metodami. :)

Nie bardzo wiem co to za metody, i dlaczego niby
miałbym zamiar wyprowadzania Cię z równowagi.

Nie znam tych powodów. ;)
[rżnięcie głupa czasami wyprowadza adwersarzy
z równowagi... -- powody rżnięcia są różne...]

Sprawa interesuje mnie z tego powodu że znajomy
z realu też niedawno miał taką sprawę w sądzie.

Swoją opisałem chyba całkiem dobrze -- na mej stronie.
Nie ma tam wszystkich pism tej sprawy, ale po co je
stawiać? -- skoro nikt ich nie chce czytać...


Wystarczy tedy brać do rozpatrywania ,,ubezpieczeń'' stosowny ;)
sort prawniczy...

Zbytnim uproszczeniem jest zwalenie całej winy na Kaczyńskiego,
czyli złego funkcjonowania złego systemu który to system z
założenia stworzono aby tzw państwo ciągle walczyło z obywatelem.

Obecnie PiS coś rozmyśla o bezwarunkowym dochodzie gwarantowanym.
Moim zdaniem to tylko polityczny wybieg -- takie coś po prostu
położyłoby na łopatki ZUS (z jego rzeszami pracowniczymi) itp. ,,ośrodki''...

BDG byłby rewolucją społeczną -- likwidacją/ograniczeniem korupcji
na skalę niesłychaną do tej pory!!!

Premier EKopacz na chwilę przed końcem kadencji proponowała
likwidację składek ZUS i NFZ -- na razie parodia składkowa
trwa a zerowy PIT (PIT osób do 26 roku życia) nie ułatwia
sprawy -- delikatnie ;) to ujmując...

Prof. Modzelewski zaś retorycznie pyta o zaufanie podatnika... ;)

[mnie dobry ZUS podarował w 2019 roku aż 11 złotych za pośrednictwem
US, ale US nie chce mi tego szmalu przekazać... te 11 złotych to na
razie kaucja za LEDkowe oczka -- po kupnie 5 sztuk mogę za te 11 złotych
kupić 5 LEDek, dzięki czemu podarunkiem z ZUS opłacić mogę oświetlenie
łazienki i ubikacji... ale US stawia opór -- czynny opór... rok 2019 minął,
11 złotych nie wpływa na me konto... kupuję oczko LED za ~dychę plnów;
otwieram spór, bo moc oczka jest zdecydowanie za mała; odzyskuję szmal/kaucję...
niezły interes... za ~11 złotych kupuję 5 LEDek mocy 10W każda, które umieszczam
w kupionych ;) oczętach... kto by pomyślał, że ZUS tak skutecznie błogosławi swe
dary -- istne rozmnożenie chleba i rybek za sprawą cudu... zostają ułomki -- LEDki
małej mocy i zasilacze... za jakiś czas być może przykleję te słabiuteńkie LEDki
do duraluminiowego kątownika, podczepię im ich własne zasilacze, dorzucę jaką
przeźro_czystą obudowę -- będę miał światełko mocy kilkunastu watów...]

Obecnie ZUS nie jest ubezpieczycielem w RP, lecz poborcą podatkowym.
ZUS **nie może dać** chorobowej renty, sąd **musi** przyznać rację
ZUSowi -- farsa...

ZUS można zlikwidować:
 - emerytury przekazać bezpośrednio bankom
 - renty (których teraz nie ma w RP -- pomijając
   schizofreniczne i jakieś wyjątkowe) zastąpić
   ww. BDG, o którym ostatnio czytam codziennie...

BTW schizofrenii -- znam sposób (i nawet potrafię go uskutecznić)
otrzymania chorobowej renty innej niż ,,na głowę'', ale za sprawą
schizofrenii... Wygląda to jak szantaż lub straszenie?... ;) Jakiś
czas temu napisałem coś, co stosowne osoby z ZUS mogłyby odczytać
jako straszenie -- ale poza tymi osobami raczej niewiele osób mogłoby
tamtą moją wypowiedź dobrze ;) zrozumieć... Zakamuflowałem to i owo
dostatecznie skutecznie -- pokazałem tylko, że gdybym chciał, to bym
tak postąpił... Ale nie dałem przepisu wprost... ;)

Od jakiegoś czasu jestem czujny -- nawet nie chcę uczyć ,,produkcji''
materiałów wybuchowych -- konwencjonalnych czy jądrowych, choć niby
każdy zna teorię... (po co miałbym odpowiadać za nauczanie?...)

To właśnie dlatego pisałem kiedyś o nitrotoluenie czy napromieniowaniu
alfa... Pierwsze jakoś ;) przeszło bez echa -- drugie ukazało JFa jako
ciągnącego do zła... ;) (dlaczego ja mam być tym złym!? miałem nadzieję,
że i nitrotoluen zyska interlokutorów-poprawiaczy)


BTW BDG -- ponoć najmocniej zależy na nim nie biedakom, lecz...
Bogaczom, choć to oni niby będą tracili a biedacy będą zyskiwali...
Otóż... BDG ponoć wykiełkował w tęgich głowach bogaczy, nie w cwanych
do przesady głowach biedaków... Dlaczego bogacz (niby tracący na BDG)
chce czegoś takiego mocniej niż sam biedak -- beneficjant tegoż dochodu?
Proste -- bogacz tym sposobem pozbywa się naraz wielu problemów...



Trochę jak z 500+ -- początkowo siało nienawiść typu:
 - O! Jedzie (w dziecięcym wózku) 500+...
Teraz 500+ zyskało powszechną aprobatę i jedynie tu
i ówdzie (u mnie chociażby) słychać o potrzebie waloryzacji...

BDG by dał tę waloryzację 500+.

BTW -- imo BDG należy odnieść do średniej_krajowej i PKB,
nie zaś (jak obecnie piszą pismaki w necie) wyznaczyć
jakąś sztuczna kwotę typu 1200 pln miesięcznie...

Bezwarunkowy Dochód Gwarantowany był postulowany przez
najzamożniejszych typu Musk czy Gates od dawna...
Takie coś wyłącza z użycia pokrętne ZUSy itp. instytucje...

Przy okazji ci bogacze postulowali opodatkowanie... robotów...

Ot, po prostu każdy dostaje ileś -- bez względu na to, czy jest
bogaty, czy biedny... Jeśli jest biedny -- dostaje, ale jeśli
zarabia -- płaci podatkami na wszystkich, także na siebie samego...


Odpadają renty (chorobowe czy socjalne i inne) itp. świadczenia,
których obsługa obecnie pochłania stosunkowo bardzo dużo...

Nie pracujesz? -- więc nie jesteś zdolny do pracy!
Koniec dywagacji! Co za różnica -- jesteś aż ;) leniwy czy
tylko ;) schorowany?! Skoro nie zarabiasz -- jesteś niezdolny
do pracy!! Samokontrolujący się mechanizm...

Ale jest też coś w zamian. ;) Można Cię po prostu wywalić
z roboty bez skrupułów, gdy źle pracujesz, bo nie idziesz
na bruk, ale na BDG... Tedy już nie szukasz dziury w całym
(jak przy ww. 11 złotych) bo i bez tego szukania nie umierasz z głodu...

Uproszczenie administracji państwowej dać **powinno** dobre
efekty właśnie BOGATYM, a przy okazji zyskają też biedacy...
[straciłbym wyjazdy w ramach prewencji rentowej]


Ale wg mnie BDG to wybieg PiSu...
Jak połączyć BDG z ,,Towariszczem Rabotnym''?... ;)
Albo z ,,zerowym PITem''? (PIT niby zero, ale składki
ZUS nie są zerowe, więc może tak okazać się, że zerowy
PIT kosztuje pracownika więcej niż niezerowy, co akurat
Ustawodawca przewidział; zasiłek chorobowy płacony przez
ZUS też niekoniecznie jest objęty zerowym PITem... -- tedy
komplikacji co niemiara!)




Akurat brak rent chorobowych w RP to JEDYNIE ,,zasługa*
rządzących, którzy zasłaniają się ,,dyrektywami'' zachodnimi...

Wielkie zasługi **chyba** położył tu sam DTusk!!!
(cwanym ,,prawodawstwem'')




Tymczasem, w razie awarii EGNOS to z całego zasobu SBAS
mam pod Poznaniem do dyspozycji tylko satelity SDCM.

Rżniesz głupa -- satelity EGNOS (czy inne SBAS)
niewiele Ci powiedzą o Twej pozycji czy Twym czasie.
[trochę mnie jednak wyprowadza z równowagi?...
mogę jeszcze skasować... na sądowej sali musiałem tak milczeć,
by powiedzieć ;) to, co wyżej, ale tak powiedzieć, by mnie nie
ukarano za mą szczerość...]

EGNOS -- to nie satelity, ale stacje_referencyjne+sposób
dostarczania informacji. Można dostarczać satelitami, ale
można dostarczać w jakikolwiek inny sposób!

Oczywiście nie tylko stacje_referencyjne, ale to one grają
tu pierwsze skrzypce...



Najprawdopodobniej zły, czyli przestarzały już dzisiaj
telefon. I jedna uwaga - gdy w nim włączyć sieć

Jaką sieć? Internet?

to fiksa łapie normalnie, czyli kilka/kilkanaście sekund.

Internetem można słać A-GPS.

Ale to nie jest żadne rozwiązanie bo w głębi lasu ciężko
o sam sygnał GSM a co tu dopiero mowić o 3 czy 4g.

Dane A-GPS nie dezaktualizują się błyskawicznie. ;)
Może jakaś aplikacja kasuje Ci te dane -- może coś źle ustawiłeś...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Postscriptum: Jest późno -- nie mam ochoty na sprawdzanie, więc zastrzegam,
              że tu i ówdzie ;) może być podwójne SS lub jego brak...

'słabiuteńkie' czy 'słabióteńkie'? ;)
toż wymienia się na 'słabo' czy 'słabe'... ;)

Data: 2021-02-12 12:57:38
Autor: trybun
9hpln
W dniu 09.02.2021 o 02:54, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rvgjj8$44e$3@gioia.aioe.org

Nie wyprowadzili -- Ty także nie wyprowadzisz swymi metodami. :)

Nie bardzo wiem co to za metody, i dlaczego niby
miałbym zamiar wyprowadzania Cię z równowagi.

Nie znam tych powodów. ;)
[rżnięcie głupa czasami wyprowadza adwersarzy
z równowagi... -- powody rżnięcia są różne...]


Zwykła reakcja na fakty kogoś kto żyje w swoim Matriksie.



Sprawa interesuje mnie z tego powodu że znajomy
z realu też niedawno miał taką sprawę w sądzie.

Swoją opisałem chyba całkiem dobrze -- na mej stronie.
Nie ma tam wszystkich pism tej sprawy, ale po co je
stawiać? -- skoro nikt ich nie chce czytać...


Co się dziwisz skoro nie chcesz się dzielić zarobkami za klikanie na swoja stronę..




Wystarczy tedy brać do rozpatrywania ,,ubezpieczeń'' stosowny ;)
sort prawniczy...

Zbytnim uproszczeniem jest zwalenie całej winy na Kaczyńskiego,
czyli złego funkcjonowania złego systemu który to system z
założenia stworzono aby tzw państwo ciągle walczyło z obywatelem.

Obecnie PiS coś rozmyśla o bezwarunkowym dochodzie gwarantowanym.
Moim zdaniem to tylko polityczny wybieg -- takie coś po prostu
położyłoby na łopatki ZUS (z jego rzeszami pracowniczymi) itp. ,,ośrodki''...

BDG byłby rewolucją społeczną -- likwidacją/ograniczeniem korupcji
na skalę niesłychaną do tej pory!!!

Premier EKopacz na chwilę przed końcem kadencji proponowała
likwidację składek ZUS i NFZ -- na razie parodia składkowa
trwa a zerowy PIT (PIT osób do 26 roku życia) nie ułatwia
sprawy -- delikatnie ;) to ujmując...

Prof. Modzelewski zaś retorycznie pyta o zaufanie podatnika... ;)

[mnie dobry ZUS podarował w 2019 roku aż 11 złotych za pośrednictwem
US, ale US nie chce mi tego szmalu przekazać... te 11 złotych to na
razie kaucja za LEDkowe oczka -- po kupnie 5 sztuk mogę za te 11 złotych
kupić 5 LEDek, dzięki czemu podarunkiem z ZUS opłacić mogę oświetlenie
łazienki i ubikacji... ale US stawia opór -- czynny opór... rok 2019 minął,
11 złotych nie wpływa na me konto... kupuję oczko LED za ~dychę plnów;
otwieram spór, bo moc oczka jest zdecydowanie za mała; odzyskuję szmal/kaucję...
niezły interes... za ~11 złotych kupuję 5 LEDek mocy 10W każda, które umieszczam
w kupionych ;) oczętach... kto by pomyślał, że ZUS tak skutecznie błogosławi swe
dary -- istne rozmnożenie chleba i rybek za sprawą cudu... zostają ułomki -- LEDki
małej mocy i zasilacze... za jakiś czas być może przykleję te słabiuteńkie LEDki
do duraluminiowego kątownika, podczepię im ich własne zasilacze, dorzucę jaką
przeźro_czystą obudowę -- będę miał światełko mocy kilkunastu watów...]

Obecnie ZUS nie jest ubezpieczycielem w RP, lecz poborcą podatkowym.
ZUS **nie może dać** chorobowej renty, sąd **musi** przyznać rację
ZUSowi -- farsa...

ZUS można zlikwidować:
- emerytury przekazać bezpośrednio bankom
- renty (których teraz nie ma w RP -- pomijając
  schizofreniczne i jakieś wyjątkowe) zastąpić
  ww. BDG, o którym ostatnio czytam codziennie...

BTW schizofrenii -- znam sposób (i nawet potrafię go uskutecznić)
otrzymania chorobowej renty innej niż ,,na głowę'', ale za sprawą
schizofrenii... Wygląda to jak szantaż lub straszenie?... ;) Jakiś
czas temu napisałem coś, co stosowne osoby z ZUS mogłyby odczytać
jako straszenie -- ale poza tymi osobami raczej niewiele osób mogłoby
tamtą moją wypowiedź dobrze ;) zrozumieć... Zakamuflowałem to i owo
dostatecznie skutecznie -- pokazałem tylko, że gdybym chciał, to bym
tak postąpił... Ale nie dałem przepisu wprost... ;)

Od jakiegoś czasu jestem czujny -- nawet nie chcę uczyć ,,produkcji''
materiałów wybuchowych -- konwencjonalnych czy jądrowych, choć niby
każdy zna teorię... (po co miałbym odpowiadać za nauczanie?...)

To właśnie dlatego pisałem kiedyś o nitrotoluenie czy napromieniowaniu
alfa... Pierwsze jakoś ;) przeszło bez echa -- drugie ukazało JFa jako
ciągnącego do zła... ;) (dlaczego ja mam być tym złym!? miałem nadzieję,
że i nitrotoluen zyska interlokutorów-poprawiaczy)


BTW BDG -- ponoć najmocniej zależy na nim nie biedakom, lecz...
Bogaczom, choć to oni niby będą tracili a biedacy będą zyskiwali...
Otóż... BDG ponoć wykiełkował w tęgich głowach bogaczy, nie w cwanych
do przesady głowach biedaków... Dlaczego bogacz (niby tracący na BDG)
chce czegoś takiego mocniej niż sam biedak -- beneficjant tegoż dochodu?
Proste -- bogacz tym sposobem pozbywa się naraz wielu problemów...



Trochę jak z 500+ -- początkowo siało nienawiść typu:
- O! Jedzie (w dziecięcym wózku) 500+...
Teraz 500+ zyskało powszechną aprobatę i jedynie tu
i ówdzie (u mnie chociażby) słychać o potrzebie waloryzacji...

BDG by dał tę waloryzację 500+.

BTW -- imo BDG należy odnieść do średniej_krajowej i PKB,
nie zaś (jak obecnie piszą pismaki w necie) wyznaczyć
jakąś sztuczna kwotę typu 1200 pln miesięcznie...

Bezwarunkowy Dochód Gwarantowany był postulowany przez
najzamożniejszych typu Musk czy Gates od dawna...
Takie coś wyłącza z użycia pokrętne ZUSy itp. instytucje...

Przy okazji ci bogacze postulowali opodatkowanie... robotów...

Ot, po prostu każdy dostaje ileś -- bez względu na to, czy jest
bogaty, czy biedny... Jeśli jest biedny -- dostaje, ale jeśli
zarabia -- płaci podatkami na wszystkich, także na siebie samego...


Odpadają renty (chorobowe czy socjalne i inne) itp. świadczenia,
których obsługa obecnie pochłania stosunkowo bardzo dużo...

Nie pracujesz? -- więc nie jesteś zdolny do pracy!
Koniec dywagacji! Co za różnica -- jesteś aż ;) leniwy czy
tylko ;) schorowany?! Skoro nie zarabiasz -- jesteś niezdolny
do pracy!! Samokontrolujący się mechanizm...

Ale jest też coś w zamian. ;) Można Cię po prostu wywalić
z roboty bez skrupułów, gdy źle pracujesz, bo nie idziesz
na bruk, ale na BDG... Tedy już nie szukasz dziury w całym
(jak przy ww. 11 złotych) bo i bez tego szukania nie umierasz z głodu...

Uproszczenie administracji państwowej dać **powinno** dobre
efekty właśnie BOGATYM, a przy okazji zyskają też biedacy...
[straciłbym wyjazdy w ramach prewencji rentowej]


Ale wg mnie BDG to wybieg PiSu...
Jak połączyć BDG z ,,Towariszczem Rabotnym''?... ;)
Albo z ,,zerowym PITem''? (PIT niby zero, ale składki
ZUS nie są zerowe, więc może tak okazać się, że zerowy
PIT kosztuje pracownika więcej niż niezerowy, co akurat
Ustawodawca przewidział; zasiłek chorobowy płacony przez
ZUS też niekoniecznie jest objęty zerowym PITem... -- tedy
komplikacji co niemiara!)




Akurat brak rent chorobowych w RP to JEDYNIE ,,zasługa*
rządzących, którzy zasłaniają się ,,dyrektywami'' zachodnimi...

Wielkie zasługi **chyba** położył tu sam DTusk!!!
(cwanym ,,prawodawstwem'')




Niech PiS zanim zacznie coś planować to  chociaż teraz trzyma się postanowień konstytucji. A te postanowienia są jasne i dodatkowo jakieś kilka lat temu potwierdzone werdyktem TK,. Ów trybunał orzekł że podatki nie mogą być źródłem ubóstwa obywatela,. Tymczasem władycy doją wszystkich równo, dochody na granicy nędzy nikogo nie zwalniają z obowiązku płacenia podatku. I  taka menda jedna z drugą mówi jeszcze o prawie i sprawiedliwości.



Tymczasem, w razie awarii EGNOS to z całego zasobu SBAS
mam pod Poznaniem do dyspozycji tylko satelity SDCM.

Rżniesz głupa -- satelity EGNOS (czy inne SBAS)
niewiele Ci powiedzą o Twej pozycji czy Twym czasie.
[trochę mnie jednak wyprowadza z równowagi?...
mogę jeszcze skasować... na sądowej sali musiałem tak milczeć,
by powiedzieć ;) to, co wyżej, ale tak powiedzieć, by mnie nie
ukarano za mą szczerość...]

EGNOS -- to nie satelity, ale stacje_referencyjne+sposób
dostarczania informacji. Można dostarczać satelitami, ale
można dostarczać w jakikolwiek inny sposób!

Oczywiście nie tylko stacje_referencyjne, ale to one grają
tu pierwsze skrzypce...


Nikt nie mówi "o pomocy", napisałem tylko o tym co pozostaje do dyspozycji w razie awarii EGNOS .




Najprawdopodobniej zły, czyli przestarzały już dzisiaj
telefon. I jedna uwaga - gdy w nim włączyć sieć

Jaką sieć? Internet?


Internet



to fiksa łapie normalnie, czyli kilka/kilkanaście sekund.

Internetem można słać A-GPS.


Zdaje się że *tylko* internetem.



Ale to nie jest żadne rozwiązanie bo w głębi lasu ciężko
o sam sygnał GSM a co tu dopiero mowić o 3 czy 4g.

Dane A-GPS nie dezaktualizują się błyskawicznie. ;)
Może jakaś aplikacja kasuje Ci te dane -- może coś źle ustawiłeś...


Co by nie było - w opcji online fix gps jest łapany, można powiedzieć - normalnie, opcja offline znacznie wydłuża cały proces.

Data: 2021-02-13 02:10:06
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s05qfh$1ffq$6@gioia.aioe.org

Zwykła reakcja na fakty kogoś kto żyje w swoim Matriksie.

Być może masz rację -- nie żyję w żadnym (w szczególności
Twoim czy sędziów białostockiego SA) Matriksie...

Sprawa interesuje mnie z tego powodu że znajomy
z realu też niedawno miał taką sprawę w sądzie.

Swoją opisałem chyba całkiem dobrze -- na mej stronie.
Nie ma tam wszystkich pism tej sprawy, ale po co je
stawiać? -- skoro nikt ich nie chce czytać...

Co się dziwisz skoro nie chcesz się dzielić zarobkami
za klikanie na swoja stronę..

Dzielę się -- lepsze sądy powszechne są dobrem ogólnym.

Jeśli zaś masz na myśli zyski z reklam -- napisałem, że
od M2M nie dostałem ani grosza... Zyskami (niezbyt wysokimi)
z Agory dzieliłem się, ale Agora od wielu lat nie uczestniczy
w tych raklamach...








Niech PiS zanim zacznie coś planować to chociaż teraz
trzyma się postanowień konstytucji. A te postanowienia są jasne

Tak jasne niemal jak Twe wypowiedzi prezentujące Twe myśli... ;)

i dodatkowo jakieś kilka lat temu potwierdzone werdyktem TK,.
Ów trybunał orzekł że podatki nie mogą być źródłem ubóstwa
obywatela,. Tymczasem władycy doją wszystkich równo, dochody
na granicy nędzy nikogo nie zwalniają z obowiązku płacenia
podatku. I taka menda jedna z drugą mówi jeszcze o prawie
i sprawiedliwości.

Od dziesięcioleci niemal nie mam dochodów!!!
To efekt mej ,,współpracy'' z rzymskokatolickim Kościołem!
(dokładniej -- efekt wspierania tegoż Kościoła szmalem,
który kiedyś zarabiałem zdecydowanie nadmiarowo)






Nikt nie mówi "o pomocy", napisałem tylko o tym
co pozostaje do dyspozycji w razie awarii EGNOS .

Czym miałaby być ta awaria wg Ciebie?
(i jak ją ,,wykonać''?)
Najbliższa stacja SDCM jest chyba
w Kaliningradzie -- trochę daleko od Poznania...


Najprawdopodobniej zły, czyli przestarzały już dzisiaj
telefon. I jedna uwaga - gdy w nim włączyć sieć

Jaką sieć? Internet?

Internet

to fiksa łapie normalnie, czyli kilka/kilkanaście sekund.

Internetem można słać A-GPS.

Zdaje się że *tylko* internetem.

Ale nie tylko A-GPS. ;)
BTW -- nie jestem pewny, czy tylko internetem.

Ale sęk w tym, że A-GPS dostarczyć Ci potrafi
tego, co dostarczyć Ci potrafią satelity EGNOS
czy SDCM...

Naprawdę marnujesz mój czas!!!!!


Ale to nie jest żadne rozwiązanie bo w głębi lasu ciężko
o sam sygnał GSM a co tu dopiero mowić o 3 czy 4g.

Dane A-GPS nie dezaktualizują się błyskawicznie. ;)
Może jakaś aplikacja kasuje Ci te dane -- może coś źle ustawiłeś...

Co by nie było - w opcji online fix gps jest łapany,
można powiedzieć - normalnie, opcja offline znacznie
wydłuża cały proces.

A-GPS dostarcza (między innymi) informacje skracające czas fiksowania...
(więc bez A-GPS fixowanie musi trwać dłużej niż z A-GPS)



Być może jakaś aplikacja (może nawet GPSTest) kasuje te informacje nadgorliwie...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-02-19 12:07:21
Autor: trybun
9hpln
W dniu 13.02.2021 o 02:10, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" s05qfh$1ffq$6@gioia.aioe.org

Zwykła reakcja na fakty kogoś kto żyje w swoim Matriksie.

Być może masz rację -- nie żyję w żadnym (w szczególności
Twoim czy sędziów białostockiego SA) Matriksie...


To wiem, tak się akurat składa że obecnie jeżdżę autem które nazywa się Matrix, a Ciebie w nim nie widziałem.. Ale każdy ma swój matrix.



Sprawa interesuje mnie z tego powodu że znajomy
z realu też niedawno miał taką sprawę w sądzie.

Swoją opisałem chyba całkiem dobrze -- na mej stronie.
Nie ma tam wszystkich pism tej sprawy, ale po co je
stawiać? -- skoro nikt ich nie chce czytać...

Co się dziwisz skoro nie chcesz się dzielić zarobkami
za klikanie na swoja stronę..

Dzielę się -- lepsze sądy powszechne są dobrem ogólnym.

Jeśli zaś masz na myśli zyski z reklam -- napisałem, że
od M2M nie dostałem ani grosza... Zyskami (niezbyt wysokimi)
z Agory dzieliłem się, ale Agora od wielu lat nie uczestniczy
w tych raklamach...


Ale na moje konto nic nigdy nie wpłynęło, a naklikałem się trochę.










Niech PiS zanim zacznie coś planować to chociaż teraz
trzyma się postanowień konstytucji. A te postanowienia są jasne

Tak jasne niemal jak Twe wypowiedzi prezentujące Twe myśli... ;)

i dodatkowo jakieś kilka lat temu potwierdzone werdyktem TK,.
Ów trybunał orzekł że podatki nie mogą być źródłem ubóstwa
obywatela,. Tymczasem władycy doją wszystkich równo, dochody
na granicy nędzy nikogo nie zwalniają z obowiązku płacenia
podatku. I taka menda jedna z drugą mówi jeszcze o prawie
i sprawiedliwości.

Od dziesięcioleci niemal nie mam dochodów!!!
To efekt mej ,,współpracy'' z rzymskokatolickim Kościołem!
(dokładniej -- efekt wspierania tegoż Kościoła szmalem,
który kiedyś zarabiałem zdecydowanie nadmiarowo)


Mimo to, to nie Kościół jest głównym winnym wyszarpywania Polakom ostatniej złotówki.








Nikt nie mówi "o pomocy", napisałem tylko o tym
co pozostaje do dyspozycji w razie awarii EGNOS .

Czym miałaby być ta awaria wg Ciebie?
(i jak ją ,,wykonać''?)
Najbliższa stacja SDCM jest chyba
w Kaliningradzie -- trochę daleko od Poznania...


Np zawieszenie systemu..

A ruskie satelity systemu SBAS?

Data: 2021-02-21 03:46:20
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" s0o658$bu5$6@gioia.aioe.org

Ale na moje konto nic nigdy nie wpłynęło, a naklikałem się trochę.

Powyższymi słowami potwierdzasz me słowa o niepłaceniu
Ci za czynienie z siebie głupca w oczętach innych ludzi.

W szczególności i ja Ci nie płaciłem za takie zachowanie.

Wyraźnie podawałem warunki mego komuś płacenia.
Wskażesz, gdzie oferowałem płacenie za klikanie?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-03 18:02:18
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> writes:

To są geostacjonarne PRN EGNOSS -- wspomagacze GPS, nie osobne Galileo!!!

Tylko jedno S.
The European Geostationary Navigation Overlay Service (EGNOS)
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-04 18:27:50
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

E>> To są geostacjonarne PRN EGNOSS -- wspomagacze GPS, nie osobne Galileo!!!

Tylko jedno S.

Zdecydowanie jedno. [nigdy nie byłem mocny w arytmetyce]

The European Geostationary Navigation Overlay Service (EGNOS)

Owszem. [ale jak teraz zamienić 'EGNOSS' w słowniku
Thunderbirda na 'EGNOS'?... ciemna magia... w OE nie
było ciemnego motywu... łatwo wstawić coś nowego do
słownika, ale trudniej to coś usunąć lub poprawić...]

--
Ene

Data: 2021-01-05 10:34:22
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

Mogę odpowiedzieć tylko na to jak to wygląda programie gps test,

  gps test
 https://play.google.com/store/apps/details?id=com.chartcross.gpstest&hl=pl&gl=US


  gpstest
 https://play.google.com/store/apps/details?id=com.android.gpstest&hl=pl&gl=US

Nie, japońskie są tylko GNSS.

Japończycy mają swój SBAS.

--
Ene

Data: 2021-01-07 19:01:32
Autor: trybun
9hpln
W dniu 05.01.2021 o 10:34, Eneuel pisze:
trybun pisze:

Mogę odpowiedzieć tylko na to jak to wygląda programie gps test,

 gps test

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.chartcross.gpstest&hl=pl&gl=US


E, to nie ten..




 gpstest

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.android.gpstest&hl=pl&gl=US


On Ci to!



Nie, japońskie są tylko GNSS.

Japończycy mają swój SBAS.

Możliwe, ale u mnie niewidoczne.

Data: 2021-01-07 22:25:24
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rt7i9q$r4r$2@gioia.aioe.org

Mogę odpowiedzieć tylko na to jak to wygląda programie gps test,

spacja:
gps test

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.chartcross.gpstest&hl=pl&gl=US

E, to nie ten..

bez spacji:
gpstest

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.android.gpstest&hl=pl&gl=US

On Ci to!

Nie, japońskie są tylko GNSS.

Japończycy mają swój SBAS.

Możliwe, ale u mnie niewidoczne.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-29 12:09:27
Autor: trybun
9hpln
W dniu 28.12.2020 o 13:47, Eneuel pisze:
W dniu 28 gru 2020 o 02:34, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rs6vkt$14et$1@gioia.aioe.org

A jak wygląda flaga EGONS w tym programie?

Przewiń legendę w dół -- zobaczysz flagi SBAS, w tym Egnos.


A te flagi to Unii i Rosji. Dokładnie takie same jak GNSS, tylko że w rubryce SBAS.

Data: 2020-12-29 12:08:33
Autor: trybun
9hpln
W dniu 28.12.2020 o 02:34, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

swoją pozycję, więc wiedzą, jak mylne są pozycje wskazywane
przez satelity, dzięki czemu mogą korygować te wskazania
i kierować swe spostrzeżenia do satelitów geostacjonarnych,
które ślą info dalej...

Ale jak to się ma do zwykłego użytkownika, zwykłe papierowe
dane czy faktycznie jest (powinno być) lepiej?

Egnos zdecydowanie poprawia dokładność SF;
ponoć DF_bez_Egnos potrafi dać efekty lepsze niż SF_z_Egnos.


Papier wszystko przyjmie - użytkownik z zdolnościami do samooceny już niekoniecznie.



Nawet nie mam pojęcia jak taką dokładność zmierzyć.

VDOP, HDOP, ponadto programy podają metry...

Jest też np "Znajdź auto", które pokazuje 0,5 metrów po dojściu
do pozycji zaznaczonej jako start. Tu ciekawostka - nigdy nie
miałem telefonu który wskazywał pozycje zero po dojściu na metę,
zawsze jest gdzieś obok. Jednym słowem - do znajdywania monet
w trawie to się nie nadaje.

Ponoć DF Galileo nadaje się ;)
Nadto statyczne pomiary SF GPS też mogą nadawać się.


A konkretnie co to za sprzęt co to potrafi? Bo chyba nie jest to jakiś bzdurny telefon?





Złego GPSu to jeszcze nie miałem. Byly tylko takie które
wolno sie uruchamiały, ale to chyba nie o to chodzi..

Jak radzi sobie z:
- wysokimi i gęstymi drzewami
- wysokimi i gęstymi blokami
- mgłą
- deszczem
- chmurami


W lesie nie ma problemów. Z blokami nie próbowałem, mgła, deszcz i chmury wydają się nie mieć znaczenia. Aczkolwiek leżąc na kanapie zaobserwowałem że gps raz łapie fixa szybciej raz wolniej, jednak nie mam pojęcia za czego sprawą tak sie dzieje. Być może faktycznie  chodzi o warunki atmosferyczne..



Nie mozesz porówywać dokładności na otwartej przestrzeni
z dokładnością wśród wysokich, gęstych bloków. Inna sprawa,
że Google od niedawna potrafią dorzucać mapy bloków, które
ukazują (zatem i zezwalają na cwane eliminacje) wpływ odbić...

Chodzi o precyzje urządzenia w namierzaniu. A na to warunki
raczej nie oddziaływają.

To Twoje zdanie.


Niby moje użytkownika zdanie jest gorsze niż coś znalezione w necie?



Nie narzekam na dokładność mego GNSS (ustawiłem kreślenie
śladu w Osmandzie na minimum 5m i mam ładny, ciągły ślad)

Niekoniecznie zawsze... Chyba lepiej nastawić na 10m.
(przynajmniej wtedy, gdy są gęste chmury)

Galileo ma dokładniejsze zegarki niż GPS.

W poprzednich telefonach nie miałem Galileo
i wcale nie są gorsze w tym zastosowaniu.

Więc raczej ta Motka nie jest orłem pod tym względem.


Jasne, jednak tak bezproblemowego i wygodnego telefonu to jeszcze nie miałem. W kwestii GPS nie imponuje niczym.



-=-

Porównywanie dokładności GNSS różnych telefonów ma sens wtedy,
gdy porównujemy telefony w tym samym czasie, w tych samych
warunkach, bo: GPS stale jest poprawiany, Galileo zyskuje
nowe satelity, a pogoda i konstelacja mają duży wpływ...

Tezy nie potwierdzam,  TP-Link lepiej się zachowuje w kwestiach GPS, choć na papierze stoi że powinien być gorszy. Ciekawostka - na mojej motce  pojawił się kolejny (drugi) japoński satelita.

Data: 2020-12-31 00:02:32
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rsf2ng$11mp$1@gioia.aioe.org

Ponoć DF Galileo nadaje się ;)
Nadto statyczne pomiary SF GPS też mogą nadawać się.

A konkretnie co to za sprzęt co to potrafi?

SF masz niemal w zwykłym smartfonie; DF masz w droższych,
zaś statyczne pomiary to domena geodetów chociażby i ich
raczej drogich pozycjonerów...

Bo chyba nie jest to jakiś bzdurny telefon?





Złego GPSu to jeszcze nie miałem. Byly tylko takie które
wolno sie uruchamiały, ale to chyba nie o to chodzi..

Jak radzi sobie z:
- wysokimi i gęstymi drzewami
- wysokimi i gęstymi blokami
- mgłą
- deszczem
- chmurami

W lesie nie ma problemów. Z blokami nie próbowałem, mgła,
deszcz i chmury wydają się nie mieć znaczenia.

U mnie mają największe znaczenie po ścianach
czy zadaszeniach i konstelacjach...

Aczkolwiek leżąc na kanapie zaobserwowałem że gps raz
łapie fixa szybciej raz wolniej, jednak nie mam pojęcia
za czego sprawą tak sie dzieje. Być może faktycznie
chodzi o warunki atmosferyczne..

SNR, konstelacja...


To Twoje zdanie.

Niby moje użytkownika zdanie jest gorsze niż coś znalezione w necie?

Swego nie znajduję w necie -- Twoje znajduję. ;)


Więc raczej ta Motka nie jest orłem pod tym względem.

Jasne, jednak tak bezproblemowego i wygodnego
telefonu to jeszcze nie miałem. W kwestii GPS
nie imponuje niczym.

Asus Max niemal do końca nie sprawiał kłopotów -- ale
odbiorniki GNSS miał fatalne!

-=-

Porównywanie dokładności GNSS różnych telefonów ma sens wtedy,
gdy porównujemy telefony w tym samym czasie, w tych samych
warunkach, bo: GPS stale jest poprawiany, Galileo zyskuje
nowe satelity, a pogoda i konstelacja mają duży wpływ...

Tezy nie potwierdzam, TP-Link lepiej się zachowuje
w kwestiach GPS, choć na papierze stoi że powinien
być gorszy. Ciekawostka - na mojej motce pojawił
się kolejny (drugi) japoński satelita.

SBAS czy zwykły? Podaj numerek.
Masz Galileo czy nie masz?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-01 12:14:54
Autor: trybun
9hpln
W dniu 31.12.2020 o 00:02, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rsf2ng$11mp$1@gioia.aioe.org

Ponoć DF Galileo nadaje się ;)
Nadto statyczne pomiary SF GPS też mogą nadawać się.

A konkretnie co to za sprzęt co to potrafi?

SF masz niemal w zwykłym smartfonie; DF masz w droższych,
zaś statyczne pomiary to domena geodetów chociażby i ich
raczej drogich pozycjonerów...


Co to znaczy "drogi smartfon" aby spełniać wymienione kryteria? Poza tym pytanie o co chodzi w tych geodezyjnych pozycjonerach - o specyficzny rodzaj sprzętu czy tylko o oprogramowanie?



Bo chyba nie jest to jakiś bzdurny telefon?





Złego GPSu to jeszcze nie miałem. Byly tylko takie które
wolno sie uruchamiały, ale to chyba nie o to chodzi..

Jak radzi sobie z:
- wysokimi i gęstymi drzewami
- wysokimi i gęstymi blokami
- mgłą
- deszczem
- chmurami

W lesie nie ma problemów. Z blokami nie próbowałem, mgła,
deszcz i chmury wydają się nie mieć znaczenia.

U mnie mają największe znaczenie po ścianach
czy zadaszeniach i konstelacjach...

Aczkolwiek leżąc na kanapie zaobserwowałem że gps raz
łapie fixa szybciej raz wolniej, jednak nie mam pojęcia
za czego sprawą tak sie dzieje. Być może faktycznie
chodzi o warunki atmosferyczne..

SNR, konstelacja...


Albo sprzęt który działa jak chce.




To Twoje zdanie.

Niby moje użytkownika zdanie jest gorsze niż coś znalezione w necie?

Swego nie znajduję w necie -- Twoje znajduję. ;)


Ale masz chyba jakieś swoje własne zdanie?




Więc raczej ta Motka nie jest orłem pod tym względem.

Jasne, jednak tak bezproblemowego i wygodnego
telefonu to jeszcze nie miałem. W kwestii GPS
nie imponuje niczym.

Asus Max niemal do końca nie sprawiał kłopotów -- ale
odbiorniki GNSS miał fatalne!


A można wiedzieć czym ta "fatalność" się objawiała? Bo np u mnie Acer miał bardzo głupi zwyczaj długiego łapania FIXa. Niżej minuty nigdy nie zeszedł. To właśnie ta wada sprawiła że leży dzisiaj w szufladzie mimo tego że w innych sprawach zasługiwał na miano dobrego telefonu




-=-

Porównywanie dokładności GNSS różnych telefonów ma sens wtedy,
gdy porównujemy telefony w tym samym czasie, w tych samych
warunkach, bo: GPS stale jest poprawiany, Galileo zyskuje
nowe satelity, a pogoda i konstelacja mają duży wpływ...

Tezy nie potwierdzam, TP-Link lepiej się zachowuje
w kwestiach GPS, choć na papierze stoi że powinien
być gorszy. Ciekawostka - na mojej motce pojawił
się kolejny (drugi) japoński satelita.

SBAS czy zwykły? Podaj numerek.
Masz Galileo czy nie masz?

Zwykły. Numerek, czyli co?

Data: 2021-01-03 01:40:50
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rsn07d$i34$2@gioia.aioe.org

Co to znaczy "drogi smartfon"

~2kpln, ale czasami mozna znaleźć tańszy.

aby spełniać wymienione kryteria? Poza tym pytanie o co
chodzi w tych geodezyjnych pozycjonerach - o specyficzny
rodzaj sprzętu czy tylko o oprogramowanie?

Być może i sprzętu, i oprogramowania.
Zalim ja geodeta czy rolnik/chłop?




Niby moje użytkownika zdanie jest gorsze niż coś znalezione w necie?

Swego nie znajduję w necie -- Twoje znajduję. ;)

Ale masz chyba jakieś swoje własne zdanie?

Mam -- dlatego nie muszę mego szukać w necie.





Asus Max niemal do końca nie sprawiał kłopotów -- ale
odbiorniki GNSS miał fatalne!

A można wiedzieć czym ta "fatalność" się objawiała?

Pomiędzy blokamia gubił się -- zwłaszcza we mgle czy podczas deszczu.
Podobnie w lesie czy na cmentarzu, gdzie mial daleko do WiFi itp...

SBAS czy zwykły? Podaj numerek.
Masz Galileo czy nie masz?

Zwykły. Numerek, czyli co?

Numerek satelity.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-03 12:22:29
Autor: trybun
9hpln
W dniu 03.01.2021 o 01:40, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rsn07d$i34$2@gioia.aioe.org

Co to znaczy "drogi smartfon"

~2kpln, ale czasami mozna znaleźć tańszy.

aby spełniać wymienione kryteria? Poza tym pytanie o co
chodzi w tych geodezyjnych pozycjonerach - o specyficzny
rodzaj sprzętu czy tylko o oprogramowanie?

Być może i sprzętu, i oprogramowania.
Zalim ja geodeta czy rolnik/chłop?


Ale ciekawe czym to idzie. Widziałem taki pozycjoner u przedstawiciela energetyki, ale było to już jakiś czas temu, wtedy wskazania były koszmarnie niedokładne. Możliwe że dzisiaj maja już lepszy sprzęt






Niby moje użytkownika zdanie jest gorsze niż coś znalezione w necie?

Swego nie znajduję w necie -- Twoje znajduję. ;)

Ale masz chyba jakieś swoje własne zdanie?

Mam -- dlatego nie muszę mego szukać w necie.





Asus Max niemal do końca nie sprawiał kłopotów -- ale
odbiorniki GNSS miał fatalne!

A można wiedzieć czym ta "fatalność" się objawiała?

Pomiędzy blokamia gubił się -- zwłaszcza we mgle czy podczas deszczu.
Podobnie w lesie czy na cmentarzu, gdzie mial daleko do WiFi itp...


Ale podobno miał super antenę GSM, tak że obszarem zasięgu bił wszystkich konkurentów. Jako jedyny producent chwalił się tym w reklamach.. Miałeś może okazje przekonać się że to prawda?



SBAS czy zwykły? Podaj numerek.
Masz Galileo czy nie masz?

Zwykły. Numerek, czyli co?

Numerek satelity.


Chyba chodzi o dane z rubryki "ID"? Zresztą teraz i tak nie widzę bo w domu tego satelity nie widać a na zewnątrz leje deszcz. Nr podam przy najbliższej okazji.

Data: 2021-01-04 18:51:38
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

Asus Max niemal do końca nie sprawiał kłopotów -- ale
odbiorniki GNSS miał fatalne!

Ale podobno miał super antenę GSM, tak że obszarem zasięgu bił wszystkich konkurentów. Jako jedyny producent chwalił się tym w reklamach.. Miałeś może okazje przekonać się że to prawda?

Musiałbym porównać Asusa z innymi telefonami...
W Wieńcu była taka okazja -- był słaby zasięg Play,
ale nie porównywałem.

Ogólnie (wg mnie) warto mieć SIMki różnych operatorów.

SBAS czy zwykły? Podaj numerek.
Masz Galileo czy nie masz?

Zwykły. Numerek, czyli co?

Numerek satelity.

Chyba chodzi o dane z rubryki "ID"? Zresztą teraz i tak nie
widzę bo w domu tego satelity nie widać a na zewnątrz leje
deszcz. Nr podam przy najbliższej okazji.

Gdybyś miał Galileo -- widziałbyś/widywałbyś u siebie (~Poznań)
naraz dużo (~10) satelitów z flagą UE w części GNSS. Satelity
SBAS (jeden czy kilka -- obojętne) nie podadzą Ci pozycji.

--
Ene

Data: 2021-01-07 19:04:40
Autor: trybun
9hpln
W dniu 04.01.2021 o 18:51, Eneuel pisze:
trybun pisze:

Asus Max niemal do końca nie sprawiał kłopotów -- ale
odbiorniki GNSS miał fatalne!

Ale podobno miał super antenę GSM, tak że obszarem zasięgu bił wszystkich konkurentów. Jako jedyny producent chwalił się tym w reklamach.. Miałeś może okazje przekonać się że to prawda?

Musiałbym porównać Asusa z innymi telefonami...
W Wieńcu była taka okazja -- był słaby zasięg Play,
ale nie porównywałem.

Ogólnie (wg mnie) warto mieć SIMki różnych operatorów.


Jak na razie to mam praktycznie pod samym domem maszt T-Mobile, a karty Virgin i Play,. W roamingu mam wiec zasięg. Ale to tylko do rozmów, bo na karcie Play Internet nie da się do niego zalogować, tak samo w roamingu do rozmów nie ma dostępu do LTE. Gdy wyczerpią środki na obecnych kartach to raczej nie ma wyjścia, chcąc mieć normalny zasięg - muszę przejść do T-M.



SBAS czy zwykły? Podaj numerek.
Masz Galileo czy nie masz?

Zwykły. Numerek, czyli co?

Numerek satelity.

Chyba chodzi o dane z rubryki "ID"? Zresztą teraz i tak nie
widzę bo w domu tego satelity nie widać a na zewnątrz leje
deszcz. Nr podam przy najbliższej okazji.

Gdybyś miał Galileo -- widziałbyś/widywałbyś u siebie (~Poznań)
naraz dużo (~10) satelitów z flagą UE w części GNSS. Satelity
SBAS (jeden czy kilka -- obojętne) nie podadzą Ci pozycji.


Chyba była mowa o tym japońskim satelicie. Bo kilka satelitów Galileo to widać nawet w domu przy oknie. A więc tak, GNSS ID satelitów Galileo - 2,3,7,8.11,12,24,25.36.  SBAS, teraz widać jednego satelitę z flagą Unii  ID - 123.

Data: 2021-01-07 20:12:05
Autor: ąćęłńóśźż
9hpln
Lub do oranżady, bo mają wspólną z TM sieć nadajników.


-- -- -
muszę przejść do T-M

Data: 2021-01-08 13:03:51
Autor: trybun
9hpln
W dniu 07.01.2021 o 20:12, ąćęłńóśźż pisze:
Lub do oranżady, bo mają wspólną z TM sieć nadajników.




Tu akurat z tym jest cholernie dziwna sprawa. Nawet na maszcie tablica informacyjna prawi że inwestycja to dzieło konsorcjum Networks, czyli firm Orange i T-M. Próbne uruchomienia i prawie wszyscy w domu zadowoleni, ci z kartami Play i Orange,. Jednak jak się okazało radość Oranżystów była przedwczesna,. Po uruchomieniu przekaźnika na stałe zasięg mają tylko Playowcy w roamingu. Nie mam pojęcia co jest grane,. Podejrzewam że inwestycje operatorów w 5G jakoś zaburzyły wcześniejszą współpracę tych dwu firm.

Data: 2021-01-08 13:58:39
Autor: J.F.
9hpln
Dnia Fri, 8 Jan 2021 13:03:51 +0100, trybun napisał(a):
W dniu 07.01.2021 o 20:12, ąćęłńóśźż pisze:
Lub do oranżady, bo mają wspólną z TM sieć nadajników.

Tu akurat z tym jest cholernie dziwna sprawa. Nawet na maszcie tablica informacyjna prawi że inwestycja to dzieło konsorcjum Networks, czyli firm Orange i T-M. Próbne uruchomienia i prawie wszyscy w domu zadowoleni, ci z kartami Play i Orange,. Jednak jak się okazało radość Oranżystów była przedwczesna,. Po uruchomieniu przekaźnika na stałe zasięg mają tylko Playowcy w roamingu. Nie mam pojęcia co jest grane,. Podejrzewam że inwestycje operatorów w 5G jakoś zaburzyły wcześniejszą współpracę tych dwu firm.

https://antyweb.pl/orange-i-t-mobile-koncza-wspolprace-w-ramach-networks/

https://gsmonline.pl/artykuly/orange-tmobile-nowa-umowa-koniec-wspolpracy-networks

Ale moze jest ciag dalszy.

J.

Data: 2021-01-08 16:38:50
Autor: trybun
9hpln
W dniu 08.01.2021 o 13:58, J.F. pisze:
Dnia Fri, 8 Jan 2021 13:03:51 +0100, trybun napisał(a):
W dniu 07.01.2021 o 20:12, ąćęłńóśźż pisze:
Lub do oranżady, bo mają wspólną z TM sieć nadajników.

Tu akurat z tym jest cholernie dziwna sprawa. Nawet na maszcie tablica
informacyjna prawi że inwestycja to dzieło konsorcjum Networks, czyli
firm Orange i T-M. Próbne uruchomienia i prawie wszyscy w domu
zadowoleni, ci z kartami Play i Orange,. Jednak jak się okazało radość
Oranżystów była przedwczesna,. Po uruchomieniu przekaźnika na stałe
zasięg mają tylko Playowcy w roamingu. Nie mam pojęcia co jest grane,.
Podejrzewam że inwestycje operatorów w 5G jakoś zaburzyły wcześniejszą
współpracę tych dwu firm.
https://antyweb.pl/orange-i-t-mobile-koncza-wspolprace-w-ramach-networks/

https://gsmonline.pl/artykuly/orange-tmobile-nowa-umowa-koniec-wspolpracy-networks

Ale moze jest ciag dalszy.

J.


Najprawdopodobniej jest, no bo skoro nie zakończyli współpracy to dlaczego nie mam sygnału obu operatorów..

Data: 2020-12-28 13:53:00
Autor: Eneuel
9hpln
W dniu 26 gru 2020 o 10:26, trybun pisze:

SBAS w Europie to Egnos.

To nie zmianie faktu że przy satelicie systemu SBAS pokazywana jest konkretna flaga, w tym wypadku Galileo albo Glonass. EGONS czy SDCM w tej rubryce sa niewidoczne

Przewiń legendę -- zobaczysz flagi SBAS.

--
Ene

Data: 2020-12-29 12:10:21
Autor: trybun
9hpln
W dniu 28.12.2020 o 13:53, Eneuel pisze:
W dniu 26 gru 2020 o 10:26, trybun pisze:

SBAS w Europie to Egnos.

To nie zmianie faktu że przy satelicie systemu SBAS pokazywana jest konkretna flaga, w tym wypadku Galileo albo Glonass. EGONS czy SDCM w tej rubryce sa niewidoczne

Przewiń legendę -- zobaczysz flagi SBAS.


Źle napisałem - nie flaga Galileo czy Glonass a flaga Unii i ruska

Data: 2020-12-30 23:33:43
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rsf2qs$11mp$4@gioia.aioe.org

Przewiń legendę -- zobaczysz flagi SBAS.

Źle napisałem - nie flaga Galileo czy Glonass a flaga Unii i ruska

Fajnie, że to wreszcie pojąłeś. Masz tedy Galileo czy nie masz w swej Motce?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-01 12:15:27
Autor: trybun
9hpln
W dniu 30.12.2020 o 23:33, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rsf2qs$11mp$4@gioia.aioe.org

Przewiń legendę -- zobaczysz flagi SBAS.

Źle napisałem - nie flaga Galileo czy Glonass a flaga Unii i ruska

Fajnie, że to wreszcie pojąłeś. Masz tedy Galileo czy nie masz w swej Motce?


Ale zdaje się Ty nadal  nie rozumiesz że flagi dla GNSS i SBAS są takie same...  Przecie juz chyba ze 100 razy pisałem że jest Galileo.

Data: 2021-01-03 01:34:19
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rsn08e$i34$3@gioia.aioe.org

Przewiń legendę -- zobaczysz flagi SBAS.

Źle napisałem - nie flaga Galileo czy Glonass a flaga Unii i ruska

Fajnie, że to wreszcie pojąłeś. Masz tedy Galileo czy nie masz w swej Motce?

Ale zdaje się Ty nadal nie rozumiesz że flagi dla GNSS i SBAS są takie same...

Akurat tego to Ty nie rozumiałeś.
I nadal masz trudności -- nie 'flagi GNSS i SBAS', ale nieco inaczej.
EGNOSS ma się nijak do Galileo -- startował jako wspomagacz do GPS.
EGNOSS i Galileo mają flagę UE, bo i Galileo, i EGNOSS są w Europie.

Galileo początkowo miał być budowany razem z Chińczykami i miał mieć
własne wspomagacze -- miał obywać się bez EGNOSS, ale UE zarzuciła
ten projekt i wspomaga się EGNOSSem jak GPS i GLONASS. Z planów
wczesnego Galileo powstały plany Beidou.

Za czasów Theresy May UK miało mieć (być może pomysł ten żył tylko
przez chwilę) własny NSS z własnymi wspomagaczami, własnymi stacjami
referencyjnymi i własnymi satelitami geostacjonarnymi, ale obecnie
chyba ;) zarzucuno zupełnie te myśli... Być może techniczne problemy
(akurat wówczas tylko część Galileo ,,zepsuła się'' -- bez Search and
Rescue  Service) Galileo sprzed paru lat były spowodowane buntem Brytyjczyków...

Przecie juz chyba ze 100 razy pisałem że jest Galileo.

Cóż z tego, że pisałeś 100 razy, skoro myliłeś Galileo z EGNOSS?
Masz flagi UE w części GNSS? Masz E1? -- Lcoś to GPS, Ecoś to
Galileo. SBAS ma się nijak do tego, choć ma PRN podobnie jak GPS...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-03 12:23:21
Autor: trybun
9hpln
W dniu 03.01.2021 o 01:34, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rsn08e$i34$3@gioia.aioe.org

Przewiń legendę -- zobaczysz flagi SBAS.

Źle napisałem - nie flaga Galileo czy Glonass a flaga Unii i ruska

Fajnie, że to wreszcie pojąłeś. Masz tedy Galileo czy nie masz w swej Motce?

Ale zdaje się Ty nadal nie rozumiesz że flagi dla GNSS i SBAS są takie same...

Akurat tego to Ty nie rozumiałeś.
I nadal masz trudności -- nie 'flagi GNSS i SBAS', ale nieco inaczej.
EGNOSS ma się nijak do Galileo -- startował jako wspomagacz do GPS.
EGNOSS i Galileo mają flagę UE, bo i Galileo, i EGNOSS są w Europie.

Galileo początkowo miał być budowany razem z Chińczykami i miał mieć
własne wspomagacze -- miał obywać się bez EGNOSS, ale UE zarzuciła
ten projekt i wspomaga się EGNOSSem jak GPS i GLONASS. Z planów
wczesnego Galileo powstały plany Beidou.

Za czasów Theresy May UK miało mieć (być może pomysł ten żył tylko
przez chwilę) własny NSS z własnymi wspomagaczami, własnymi stacjami
referencyjnymi i własnymi satelitami geostacjonarnymi, ale obecnie
chyba ;) zarzucuno zupełnie te myśli... Być może techniczne problemy
(akurat wówczas tylko część Galileo ,,zepsuła się'' -- bez Search and
Rescue  Service) Galileo sprzed paru lat były spowodowane buntem Brytyjczyków...


Sam znasz ten program GpsTest. A w nim ani wzmianki w oknie głównym o "EGNOSS", flagi satelitów systemu GNSS i SBAS to faktycznie nie ich własne symbole a tylko flagi państw właścicieli danych satelitów. W objaśnieniach każą "EGNOS" utożsamiać z Unią Europejską. Natomiast "WAAS" z USA, "MSAS" z Japonią "SDCM" z Rosja itd. Tak więc niezupełnie się to zgadza z tym co napisałeś.



Przecie juz chyba ze 100 razy pisałem że jest Galileo.

Cóż z tego, że pisałeś 100 razy, skoro myliłeś Galileo z EGNOSS?
Masz flagi UE w części GNSS? Masz E1? -- Lcoś to GPS, Ecoś to
Galileo. SBAS ma się nijak do tego, choć ma PRN podobnie jak GPS...


Mam i teraz juz 101 raz o tym piszę. Nie pamiętasz już że pisałem także o E1 i L1?

Data: 2021-01-03 19:50:31
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

W
objaśnieniach każą "EGNOS" utożsamiać z Unią Europejską. Natomiast
"WAAS" z USA, "MSAS" z Japonią "SDCM" z Rosja itd. Tak więc
niezupełnie się to zgadza z tym co napisałeś.

Słusznie. Ponieważ SBAS (satelitarna odmiana DGPS, czyli poprawek
różnicowych do systemu GPS) jest związany z terytorium.

Każdy GNSS, czyli podstawowy system nawigacji satelitarnej, jest
ogólnoświatowy (problemy możemy mieć w okolicach biegunów). Satelity
krążą na orbitach znacznie niższych niż geostacjonarna, pokrywają
zasięgiem praktycznie cały świat. GPS, GLONASS, Galileo, itd. - każdy
z nich jest ogólnoświatowy, każdy z nich (potencjalnie) wystarczy do
lokalizacji, oczywiście odbiorniki wielosystemowe mogą korzystać
z wielu jednocześnie by np. poprawić precyzję, zwiększyć pewność
działania itd.

SBAS to dodatek do systemów GNSS (głównie do GPS). Stacje referencyjne
każdego SBASa nie znajdują się na całym świecie, tylko na jakimś
obszarze. Np. WAAS pokrywa swoim zasięgiem działania Amerykę Północną
(nie dlatego, że nie można odebrać sygnału WAAS poza - tylko dlatego, że
nie ma dla innego obszaru sensownych danych - poprawek różnicowych).
EGNOS pokrywa zasięgiem (praktycznie) Europę. Itd.

Satelity SBAS są geostacjonarne i to są normalne komercyjne satelity
telekomunikacyjne, oprócz SBAS zajmujące się takimi rzeczami jak np.
telewizja (DVB-S).

Szczerze mówiąc, SBAS jest raczej średnio istotny dla "Kowalskiego".
Coś tam poprawia w dokładności, która jednak i bez tego może być
zupełnie niezła (zwłaszcza w wielosystemowych odbiornikach). Natomiast
główne zastosowanie SBAS jest w lotnictwie, umożliwia (dość) precyzyjne
podejście do lądowania, i to bez żadnej infrastruktury na lotnisku.

BTW pasmo E1 (Galileo) kiedyś określano jako L1, przez analogię z GPS
(ta sama częstotliwość i niskopoziomowe szczegóły transmisji), wyobrażam
sobie że różne odbiorniki (np. moduły lub soft w procesorze wspierającym
GNSS "on-chip") mogą to różnie podawać.

HTH.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-04 03:06:00
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

Każdy GNSS, czyli podstawowy system nawigacji satelitarnej, jest
ogólnoświatowy

Niekoniecznie -- japoński u nas raczej nie sięga; indyjski chyba też.
Trybun widuje czasami satelitę japońskiego -- ja czasami mógłbym
widzieć też jednego satelitę QZSS na północnym wschodzie, gdybym
miał takowy/stosowny odbiornik.

(problemy możemy mieć w okolicach biegunów).

Dlaczego aż problem? Nie zobaczysz żadnego tuż nad głową, więc
trudniej ocenisz wysokość npm, ale konstelacje czwórek znajdziesz
także nad biegunami.

Satelity
krążą na orbitach znacznie niższych niż geostacjonarna, pokrywają
zasięgiem praktycznie cały świat. GPS, GLONASS, Galileo, itd. - każdy
z nich jest ogólnoświatowy, każdy z nich (potencjalnie) wystarczy do
lokalizacji, oczywiście odbiorniki wielosystemowe mogą korzystać
z wielu jednocześnie by np. poprawić precyzję, zwiększyć pewność
działania itd.

Dlaczego aż oczywiście? Choćby czas Galileo ma dokładniejszy niż GPS,
więc już coś zazgrzyta, ale istotnie -- można określić pozycję na
podstawie czwórki satelitów różnych systemów, przykładowo: 1GPS,
1GLONASS, 1BeiDou, 1Galileo.

SBAS to dodatek do systemów GNSS (głównie do GPS).

Dlaczego głównie? Inne GNSS także korzystają -- akurat GLONASS
po aneksji Krymu pokłócił się z GPS, ale przed tą aneksją
referencyjne stacje rosyjskie współpracowały z amerykańskimi...
Galileo miał mieć swe własne wspomagacze, ale nie ma -- więc
korzysta chyba z EGNOSS itp. Byłoby głupio, gdyby europejski
EGNOSS nie poprawiał europejskiego Galileo...

Szczerze mówiąc, SBAS jest raczej średnio istotny dla "Kowalskiego".
Coś tam poprawia w dokładności, która jednak i bez tego może być

Nie poprawia poziomej SF GPS z 10m do 3m?

zupełnie niezła (zwłaszcza w wielosystemowych odbiornikach). Natomiast
główne zastosowanie SBAS jest w lotnictwie, umożliwia (dość) precyzyjne
podejście do lądowania, i to bez żadnej infrastruktury na lotnisku.

Jednak w 2010 r. wojskowy samolot należący do NATO tak mocno pobłądził
we mgle, że roztrzaskał się całkiem daleko od pasa Korsarza, choć byle
jaki odbiornik GPS (smartfonowy, samochodowy czy rowerowy) pokazałby
poprawną pozycję...

--
Ene

Data: 2021-01-04 03:24:39
Autor: Eneuel
9hpln
Eneuel pisze:

(problemy możemy mieć w okolicach biegunów).

Dlaczego aż problem? Nie zobaczysz żadnego tuż nad głową, więc
trudniej ocenisz wysokość npm, ale konstelacje czwórek znajdziesz > także nad biegunami.

Wysokość gruntu/wody npm znajdziesz dzięki mapom (będziesz miał
położenie poziome) i dodasz wysokość swoją nad grunt/wodę.

--
Ene

Data: 2021-01-05 21:52:28
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:

Każdy GNSS, czyli podstawowy system nawigacji satelitarnej, jest
ogólnoświatowy

Niekoniecznie

Bardzo koniecznie, bo z definicji: GNSS = *Global* Navigation Satellite
System :-)

W praktyce obecnie istnieją 3 GNSS: amerykański, rosyjski
i europejski. Pozostałe są w stadium konstrukcji, np. Japończycy mówią
o 2023 roku. Co oczywiście nie powoduje, że nie mają częściowej
funkcjonalności.

(problemy możemy mieć w okolicach biegunów).

Dlaczego aż problem? Nie zobaczysz żadnego tuż nad głową, więc
trudniej ocenisz wysokość npm, ale konstelacje czwórek znajdziesz
także nad biegunami.

Teoretycznie, ale w praktyce tego typu warunki bardzo często oznaczają
problemy. Na żadnym biegunie chwilowo nie byłem, więc nie mogę napisać
o praktyce.

Satelity
krążą na orbitach znacznie niższych niż geostacjonarna, pokrywają
zasięgiem praktycznie cały świat. GPS, GLONASS, Galileo, itd. - każdy
z nich jest ogólnoświatowy, każdy z nich (potencjalnie) wystarczy do
lokalizacji, oczywiście odbiorniki wielosystemowe mogą korzystać
z wielu jednocześnie by np. poprawić precyzję, zwiększyć pewność
działania itd.

Dlaczego aż oczywiście? Choćby czas Galileo ma dokładniejszy niż GPS,
więc już coś zazgrzyta,

Co miałoby zgrzytać?

SBAS to dodatek do systemów GNSS (głównie do GPS).

Dlaczego głównie?

Galileo to nowość jak na tego typu zabawki, GLONASS - domyśl się (tak,
Rosjanie publikują poprawki do rosyjskiego systemu).

Inne GNSS także korzystają -- akurat GLONASS
po aneksji Krymu pokłócił się z GPS, ale przed tą aneksją
referencyjne stacje rosyjskie współpracowały z amerykańskimi...

Stacje referencyjne nie współpracują ze sobą :-)
One są tylko źródłem danych.

Nie wydaje mi się, by dane z rosyjskich stacji monitorujących m.in.
GPS wpływały na komunikaty WAAS, one raczej były używane do innych
zastosowań. Twórcy WAAS nigdy nie informowali o działaniu tego systemu
w Rosji, i praktyka wydawała się to potwierdzać.
Jeśli masz jakieś inne informacje, to pokaż.

Galileo miał mieć swe własne wspomagacze, ale nie ma -- więc
korzysta chyba z EGNOSS itp. Byłoby głupio, gdyby europejski
EGNOSS nie poprawiał europejskiego Galileo...

EGNOS, nie EGNOSS. Oczywiście EGNOS ma "poprawiać" także Galileo.
To nie jest tak, że Galileo ma korzystać z EGNOS. Raczej użytkownicy
mają korzystać z EGNOS (korzystają od pewnego czasu) w dodatku do GPS
(i ew. Galileo).

[SBAS]

Nie poprawia poziomej SF GPS z 10m do 3m?

To jest zdecydowanie bardziej skomplikowane.
W każdym razie nie jest tak, że masz jakąś gwarancję że błąd
pozycjonowania z użyciem GPS (L1) + EGNOS nie przekroczy 3m, czy 10m.
BTW największy zanotowany błąd w układzie GPS + WAAS/EGNOS - w obszarze
działania - to było IIRC 12 m. Przy doskonałej widoczności nieba
(wszystko powyżej horyzontu).
To było już dość dawno, Amerykanie mieli wtedy na orbicie pewnie ze 26
satelitów, być może było to daleko od najbliższych RIMSów itd. Musiałbym
poszukać.

Jednak w 2010 r. wojskowy samolot należący do NATO tak mocno pobłądził
we mgle, że roztrzaskał się całkiem daleko od pasa Korsarza, choć byle
jaki odbiornik GPS (smartfonowy, samochodowy czy rowerowy) pokazałby
poprawną pozycję...

Nie na tyle poprawną i nie z takim prawdopodobieństwem, by podchodzić do
lądowania w takich warunkach.
W tej chwili stosowane podejścia LPV (najbardziej precyzyjne ze
stosujących GNSS, wymagają SBAS, którego zasięgu tam nie było) dają
możliwość bezpiecznego zejścia na wysokość ok. 60 m nad elewacją pasa.
Bez SBAS wysokość typowo się podwaja. Teraz porównaj choćby
z informacjami przekazanymi przez radio z Jaka.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-06 02:20:56
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Krzysztof Halasa" m31rezt8c3.fsf@pm.waw.pl

Każdy GNSS, czyli podstawowy system
nawigacji satelitarnej, jest ogólnoświatowy

Niekoniecznie

Bardzo koniecznie, bo z definicji: GNSS = *Global*
Navigation Satellite System :-)

Trudno nie zgodzić się z tą globalizacją...
Może jednak japoński system nie jest ukończony?...

W praktyce obecnie istnieją 3 GNSS: amerykański, rosyjski i europejski.

Co z chińskim? Wg mnie w Polsce jest przydatniejszy od rosyjskiego.

Pozostałe są w stadium konstrukcji, np. Japończycy mówią
o 2023 roku. Co oczywiście nie powoduje, że nie mają częściowej
funkcjonalności.

Galileo też nie jest ukończony. Nadto... Każdy z nich jest nieustannie
modernizowany... Diabli wiedzą, czy można mówić o jakimkolwiek końcu... ;)

(problemy możemy mieć w okolicach biegunów).

Dlaczego aż problem? Nie zobaczysz żadnego tuż nad głową, więc
trudniej ocenisz wysokość npm, ale konstelacje czwórek znajdziesz
także nad biegunami.

Teoretycznie, ale w praktyce tego typu warunki bardzo często oznaczają
problemy. Na żadnym biegunie chwilowo nie byłem, więc nie mogę napisać
o praktyce.

Są symulacje. ;) Choćby taka:
    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.nec.android.qzss.gnssview&hl=pl&gl=US
Ponadto łatwo wyobrazić sobie trajektorie, skoro znamy nachylenie orbit względem równika.

W praktyce masz do swej dyspozycji dziesiątki satelitów, więc masz z czego wybierać.
Natomiast raczej ;) nie masz tam wysokich drzew, czy gęstej zabudowy... ;)

Satelity
krążą na orbitach znacznie niższych niż geostacjonarna, pokrywają
zasięgiem praktycznie cały świat. GPS, GLONASS, Galileo, itd. - każdy
z nich jest ogólnoświatowy, każdy z nich (potencjalnie) wystarczy do
lokalizacji, oczywiście odbiorniki wielosystemowe mogą korzystać
z wielu jednocześnie by np. poprawić precyzję, zwiększyć pewność
działania itd.

Dlaczego aż oczywiście? Choćby czas Galileo ma dokładniejszy niż GPS,
więc już coś zazgrzyta,

Co miałoby zgrzytać?

Czas! Gdybyż tylko chadzało o przesunięcia -- nie byłoby
problemu, ale tu są także różne niedokładności czasu...

SBAS to dodatek do systemów GNSS (głównie do GPS).

Dlaczego głównie?

Galileo to nowość jak na tego typu zabawki, GLONASS - domyśl się (tak,
Rosjanie publikują poprawki do rosyjskiego systemu).

Galileo korzysta z poprawek EGNOS itp., GLONASS korzystał
nie tylko ze swych SDCM, być może znów korzysta... EGNOS
jest tylko fragmentem ogólnoświatowej instalacji monitorującej...
Te różne fragmenty są ze sobą kompatybilne i współpracują
(pomijając kwestie polityki -- choćby Krym) ściśle ze sobą.

Inne GNSS także korzystają -- akurat GLONASS
po aneksji Krymu pokłócił się z GPS, ale przed tą aneksją
referencyjne stacje rosyjskie współpracowały z amerykańskimi...

Stacje referencyjne nie współpracują ze sobą :-)

ZTCW współpracują i stanowią zintegrowany system korygujący.
(ale nie upieram się przy swoim)

One są tylko źródłem danych.

Są konieczną/integralną częścią tych systemów.

   koła w samochodzie współpracują ze sobą?

Stacje nie tylko liczą i ślą poprawki.

Nie wydaje mi się, by dane z rosyjskich stacji monitorujących m.in.
GPS wpływały na komunikaty WAAS, one raczej były używane do innych
zastosowań.

Wpływały. Amerykanie odcięli GLONASS od swoich, więc SŁawrow
w odwecie ;) nakazał odcięcie Amerykanów od rosyjskich stacji...

Twórcy WAAS nigdy nie informowali o działaniu tego systemu
w Rosji, i praktyka wydawała się to potwierdzać.
Jeśli masz jakieś inne informacje, to pokaż.

Wolę poczytać to, co inni piszą -- nie pracuję przy tym.
Przed aneksją Krymu pisano wprost, że wszystkie systemy
współpracują ściśle ze sobą i stanowią zintegrowany system,
choć są zarządzane i opłacane przez różne instytucje
współpracujące ze sobą...

Galileo miał mieć swe własne wspomagacze, ale nie ma -- więc
korzysta chyba z EGNOSS itp. Byłoby głupio, gdyby europejski
EGNOSS nie poprawiał europejskiego Galileo...

EGNOS, nie EGNOSS. Oczywiście EGNOS ma "poprawiać" także Galileo.

EGNOS -- gdzieś wskoczyło dodatkowe S i tak już automagicznie szło...

To nie jest tak, że Galileo ma korzystać z EGNOS. Raczej użytkownicy
mają korzystać z EGNOS (korzystają od pewnego czasu) w dodatku do GPS
(i ew. Galileo).

[SBAS]

W pewnym sensie czy Galileo, czy cokolwiek nie
jest biorcą korzyści, lecz ludzie są tymi biorcami...

Nie poprawia poziomej SF GPS z 10m do 3m?

To jest zdecydowanie bardziej skomplikowane.

Zapewne tak.

W każdym razie nie jest tak, że masz jakąś gwarancję że błąd
pozycjonowania z użyciem GPS (L1) + EGNOS nie przekroczy 3m,

Nie mam. Są różne metody opisywania błędów.
Choćby taka, że 80% wyników nie wykroczy poza ileś metrów...

Podobnie:
   10+/-1
nie oznacza, że wynik
  - nie może być większy niż 11
    i
  - nie może być mniejszy niż 9.

Ogólnie wyniki raczej ;) ukazują się na dzwonowatych krzywych. ;)

czy 10m.
BTW największy zanotowany błąd w układzie GPS + WAAS/EGNOS - w obszarze
działania - to było IIRC 12 m. Przy doskonałej widoczności nieba
(wszystko powyżej horyzontu).
To było już dość dawno, Amerykanie mieli wtedy na orbicie pewnie ze 26
satelitów, być może było to daleko od najbliższych RIMSów itd. Musiałbym
poszukać.

Zacznijmy od tego, że czasami ;) GPS szwankuje i EGNOS jedynie informuje
o tym szwankowaniu -- nie wyręcza GPS...


Jednak w 2010 r. wojskowy samolot należący do NATO tak mocno pobłądził
we mgle, że roztrzaskał się całkiem daleko od pasa Korsarza, choć byle
jaki odbiornik GPS (smartfonowy, samochodowy czy rowerowy) pokazałby
poprawną pozycję...

Nie na tyle poprawną i nie z takim prawdopodobieństwem,
by podchodzić do lądowania w takich warunkach.

Na tyle poprawną, by wiedzieć, że do lotniska daleko
a tuż pod samolotem jest jar głęboki na 20 pięter...

Wiosna 2010 r. to początki EGNOS -- dziś
w oparciu o L1+EGNOS można spokojnie lądować.

Niespełna rok po wypadku cywilny samolot lądował tak w Polsce.

W tej chwili stosowane podejścia LPV (najbardziej precyzyjne ze
stosujących GNSS, wymagają SBAS, którego zasięgu tam nie było)

W TV wypowiadał się pilot (LOTu bodajże) twierdzący, że Rosjanie
mieli wówczas swe stacje referencyjne współpracujące z GPS. Snuł
przypuszczenia, iż te stacje mogły celowo spychać samolot poza pas...

Jak jest (i jak było) nie wiem. Smoleńsk jest położony niezbyt
daleko od Polski a w Polsce takie stacje wówczas były. (była
choćby jedna)

Wojskowy samolot raczej ;) musiał mieć dokładną pozycję i bez EGNOS.

dają możliwość bezpiecznego zejścia na wysokość ok. 60 m nad
elewacją pasa.

Problem w tym, żeby być nad tym pasem, nie zaś parę kilometrów przed...

Bez SBAS wysokość typowo się podwaja. Teraz porównaj choćby
z informacjami przekazanymi przez radio z Jaka.

Co mam porównać? Radio z Jaka mogło podać wiarygodne ciśnienie powietrza
na pasie lotniska, więc Tupolew mógł wiedzieć bez GPS, na jakiej wysokości
nad pasem znajduje się... Ale z jakiegoś powodu załoga nie oparła się
o wysokościomierz baryczny, który by podał poprawną wysokość nad pasem
bez względu na błąd poziomy...

Tupolew schodzi zbyt nisko, gdyż załoga błądzi w poziomie zbyt mocno.
Błąd poziomy to nie 10 metrów czy nawet 100, ale znacznie więcej.
Droga przed lotniskiem (nad nią samolot leciał już bardzo nisko)
jest oddalona od progu pasa o ponad pół kilometra -- takiego błędu
(kilometrowego) nawet rowerowe nawigacje z tamtych lat nie dawały
kilkadziesiąt metrów nad Ziemią...

ZTCW oficjalnie przyznano, że współrzędne pasa wprowadzono niepoprawnie.
Na domiar złego Rosjanie oczywiście ;) mają swe własne -- koordynaty,
jednostki ciśnienia czy wysokości... Nie tylko alfabet mają własny...

-=-

Nie cofniemy czasu -- ani kłamstwami, ani w jakikolwiek sposób.
Możemy co najwyżej uczciwie [nie stać nas na uczciwość?] opisać
zdarzeniA tak, by minimalizować prawdopodobieństwa zaistnienia
podobnych wypadków...

Samolot najlepszej armii świata (NATO) pobłądził we mgle...
USA wydają rocznie ~800 mld dolarów amerykańskich na swe zbrojenia?
Polska wydaje 2% swego PKB?...

Samolot najlepszej armii świata pobłądził we mgle, mając na swym
pokładzie jednych z najwartościowszych ludzi... Śledztwo ciągnie
się ponad 10 lat i nie widać końca tegoż śledztwa... Nie widać
(ja nie widzę -- może są) porządnych zdjęć, porządnych opisów,
pomiarów...

Tuż przed wyborami (chyba każdymi) ożywa Macierewicz ze swymi
wybuchami i zapowiada, iż już wkrótce opublikuje: niepodważalne
dowody ukazujące kłamstwa Rosjan; wybuchy materiały wybuchowych
wniesionych na pokład samolotu; zamach misternie przygotowywany
przez Rosjan i ekipę DTuska... Prezes RP oficjalnie (z sejmowej
mównicy) oskarża posłów RP o zamordowanie brata a językoznwca,
prof. Bralczyk chwali język prezesa, gdyż prezes używa poprawnej
gramatyki:
 - jesteście kanaliami
miast:
 - jesteście kanalie...

-=-

Do tej pory nie wiem, jaki fragment skrzydła odpadł i jak
wyglądają strzępy tego skrzydła... Skrzydło nie jest cienką
nitką, więc opisy typu: ,,5 metrów od końca'' niewiele mówią...
Skrzydło zwęża się q końcom w obu płaszczyznach i nie sterczy
prostopadle do osi samolotu... Nie zostało odcięte ostrym
narzędziem jak papier nożycami, lecz musi być poszarpane,
pogniecione, porozciągane... Samo ,,cięcie'' nie jest
prostopadłe do powierzchni skrzydła...

Fotki?... Nawet wtedy za kilka kpln można było nabyć sprzęt
fotograficzny dający dobre efekty... Tymczasem zdjęcia wyglądają
tak, jakby były robione (drogimi, nowoczesnymi wówczas) komórkami
przez niedzielnych fotografów...

Opisy zawierają liczne błędy rzeczowe i ortograficzne...

Jeden z najważniejszych samolotów świata, jedni z najważniejszych
ludzi świata (wiem -- Ojcze nas wszystkich) a opisy, fotografie,
dochodzenie na poziomie przedlotniskowego jaru... ;)

Fotografia faktu? Trzeba podać wszelkie wartości takie jak:
odległość, ekspozycja czy ogniskowa... Najlepiej udostępnić
także RAWki... Lampy naftowe ;) warto zastąpić błyskowymi...
Ukazać to, co istotne... Ostro, szczegółowo, pod różnymi
kątami, dobrą optyką, w kontrolowanym świetle...


Kłótnie o bezwartościowe (w naszych czasach) pomarańcze
i milczenie o nowoczesnych rejestratorach lotu... Raptem
raz w necie znalazłem szczegółowy zapis lotu -- oczywiście
nieoficjalny... Być może sfabrykowany na potrzeby sensacji...

-=-

Militarny GPS bez EGNOS dawał w tamtym czasie jaką dokładność
kilkaset metrów nad Ziemią? Wg mnie zdecydowanie lepszą niż
potrzebna do lądowania bez wzrokowej widoczności... Samolot
chybił (w ,,poziomie'' -- wschód-zachód) nie o pojedyncze
metry czy choćby dziesiątki metrów, lecz o setki metrów,
o pełne kilometry... Jakikolwiek cywilny rowerowy czy
samochodowy odbiornik GPS z tamtych czasów pokazałby,
że do lotniska zbyt daleko... Celowe zakłócacze GPS
wyłączono znacznie wcześniej...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-06 18:30:24
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> writes:

Galileo też nie jest ukończony. Nadto... Każdy z nich jest nieustannie
modernizowany... Diabli wiedzą, czy można mówić o jakimkolwiek końcu... ;)

Jasne, ale Galileo praktycznie został zbudowany i jest praktycznie
"operacyjny".

Czas! Gdybyż tylko chadzało o przesunięcia -- nie byłoby
problemu, ale tu są także różne niedokładności czasu...

No to co. Nie ma żadnej teoretycznej przeszkody by korzystać z różnych
systemów jednocześnie. Jak widać, praktycznie także nie ma.

Galileo korzysta z poprawek EGNOS itp., GLONASS korzystał
nie tylko ze swych SDCM, być może znów korzysta... EGNOS
jest tylko fragmentem ogólnoświatowej instalacji monitorującej...
Te różne fragmenty są ze sobą kompatybilne i współpracują
(pomijając kwestie polityki -- choćby Krym) ściśle ze sobą.

Nie wiem co dokładnie chcesz przekazać. GNSS nie korzystają z SBAS.
SBAS to wartość dodana dla GNSS.

Wpływały. Amerykanie odcięli GLONASS od swoich, więc SŁawrow
w odwecie ;) nakazał odcięcie Amerykanów od rosyjskich stacji...

Piszesz o różnych rzeczach. Czym innym jest SBAS (w tym przypadku WAAS),
a czym innym dane (surowe zapewne) ze stacji monitorujących, które każdy
może (mógł) wykorzystać do dowolnych celów, ale które nie wpływały na
WAAS (amerykański SBAS).

Wolę poczytać to, co inni piszą -- nie pracuję przy tym.
Przed aneksją Krymu pisano wprost, że wszystkie systemy
współpracują ściśle ze sobą i stanowią zintegrowany system,
choć są zarządzane i opłacane przez różne instytucje
współpracujące ze sobą...

Ja tam się nie znam na "pisano". Sposób działania GPS i WAAS jest dość
dobrze wyjaśniony m.in. przez operatorów tych systemów.
Oczywiście certyfikowany odbiornik nie będzie używał SBAS poza obszarem
jego działania, natomiast np. ręczne odbiorniki mogą (kto wie co tam
siedzi w sofcie), co może znacznie pogorszyć błąd (kiedyś widziałem to
w praktyce).

Podobnie:
  10+/-1
nie oznacza, że wynik
 - nie może być większy niż 11
   i
 - nie może być mniejszy niż 9.

Nie wiem co to ma do rzeczy, ale przeciwnie, to właśnie oznacza.
A przynajmniej normalnie oznacza, i np. oznaczało, jak się tego uczyłem
w szkole m.in. średniej. Dystrybucja tego błędu (ale całkowicie w tym
zakresie) to inna sprawa.

Zacznijmy od tego, że czasami ;) GPS szwankuje i EGNOS jedynie informuje
o tym szwankowaniu -- nie wyręcza GPS...

To akurat prawda. BTW nie wiem jak bez tego miałyby lądować samoloty
w warunkach ograniczonej widoczności.

Na tyle poprawną, by wiedzieć, że do lotniska daleko
a tuż pod samolotem jest jar głęboki na 20 pięter...

To już kwestia psychologii, nie techniki.

Wiosna 2010 r. to początki EGNOS -- dziś
w oparciu o L1+EGNOS można spokojnie lądować.

Nie. Można tylko podchodzić do lądowania. Pomijając oczywiście
praktyczne możliwości (dostępne testowo, oraz w sytuacjach awaryjnych,
jak to zresztą było sprawdzone nawet bez SBAS w Australii). Końcowe
podejście (wysokość decyzji >= 200 stóp nad elewacją pasa)
i przyziemienie jest wzrokowe.

Niespełna rok po wypadku cywilny samolot lądował tak w Polsce.

Konkretnie?

W TV

Nie mów że czerpiesz wiedzę z TV :-)))))

wypowiadał się pilot (LOTu bodajże) twierdzący, że Rosjanie
mieli wówczas swe stacje referencyjne współpracujące z GPS. Snuł
przypuszczenia, iż te stacje mogły celowo spychać samolot poza pas...

Słyszałem też o (elektro?)magnesach ściągających samoloty, o helu, itp.
Równie prawdziwe są opowieści z krainy mchu i paproci. Wątpię też by
jakiś pilot opowiadał takie rzeczy, chociaż wykluczyć tego nie można
(wbrew pozorom, piloci raczej niekoniecznie są autorytetami w dziedzinie
np. GPS - podobnie jak kierowcy samochodów w dziedzinie ABS).

Jak jest (i jak było) nie wiem. Smoleńsk jest położony niezbyt
daleko od Polski a w Polsce takie stacje wówczas były. (była
choćby jedna)

Tak, była i jest dokładnie jedna stacja w Warszawie (dla purystów,
stacje odległe od siebie o kilkadziesiąt metrów liczę jako jedną).
Nie miało to jakiegokolwiek znaczenia w kontekście tamtej katastrofy,
ponieważ EGNOS nie publikował wtedy poprawek dla lotnictwa. Inna sprawą
jest to, że Smoleńsk znajduje się poza obszarem wspieranym przez EGNOS.

Wojskowy samolot raczej ;) musiał mieć dokładną pozycję i bez EGNOS.

No peeewnie. "Ustawowo".

dają możliwość bezpiecznego zejścia na wysokość ok. 60 m nad
elewacją pasa.

Problem w tym, żeby być nad tym pasem, nie zaś parę kilometrów
przed...

Należy być przed pasem i mieć z nim kontakt wzrokowy. Nie kilka
kilometrów wcześniej oczywiście, ale próg pasa należy przekroczyć kilka
razy niżej. W przypadku krótkiego pasa przekroczenie progu na 60 metrach
skutkuje ew. przyziemieniem zwykle w drugiej połowie pasa i brakiem
możliwości zatrzymania samolotu przed "opuszczeniem pasa".

Co mam porównać? Radio z Jaka mogło podać wiarygodne ciśnienie powietrza
na pasie lotniska,

Mogło. Aczkolwiek nie wydaje mi się, by z tym były jakieś problemy.
Natomiast koledzy z jaka mogli podać wysokość podstawy chmur na
lotnisku. I nawet zrobili to.

więc Tupolew mógł wiedzieć bez GPS, na jakiej wysokości
nad pasem znajduje się...

Owszem. BTW nie mogli wiedzieć na jakiej są wysokości na podstawie GPS
(chyba że chodzi o jakąś zgrubną wartość).

Ale z jakiegoś powodu załoga nie oparła się
o wysokościomierz baryczny, który by podał poprawną wysokość nad pasem
bez względu na błąd poziomy...

Owszem. Jednym z powodów mogło być ustawienie nieprawidłowego ciśnienia
w altimetrze kapitana. Przypuszczalnie w celu chwilowego uciszenia
GPWSa ("pull-up").

Tupolew schodzi zbyt nisko, gdyż załoga błądzi w poziomie zbyt mocno.

Nie wydaje mi się. Kto tak twierdzi?

Droga przed lotniskiem (nad nią samolot leciał już bardzo nisko)
jest oddalona od progu pasa o ponad pół kilometra -- takiego błędu
(kilometrowego) nawet rowerowe nawigacje z tamtych lat nie dawały
kilkadziesiąt metrów nad Ziemią...

Owszem. To nie ma nic do rzeczy w sytuacji, gdy załoga zamierza
zastosować "specjalną" procedurę podejścia.

ZTCW oficjalnie przyznano, że współrzędne pasa wprowadzono
niepoprawnie.

Owszem, to (IIRC) kierowało ich o nieco ponad 100 m w bok (w stosunku
do pasa), ale praktycznie nic nie zmieniało w kwestii odległości od
pasa (przesunięcie było pod kątem prawie prostym do pasa).

Nie cofniemy czasu -- ani kłamstwami, ani w jakikolwiek sposób.
Możemy co najwyżej uczciwie [nie stać nas na uczciwość?] opisać
zdarzeniA tak, by minimalizować prawdopodobieństwa zaistnienia
podobnych wypadków...

Wydawałoby się, że zostało to zrobione dawno temu.

Samolot najlepszej armii świata (NATO) pobłądził we mgle...

Nie pobłądził. Takie rzeczy czasem się zdarzają, i nawet powoduje
to katastrofy (chociaż w czasach EGPWS nie powinno). Ale to nie ten
przypadek.
Wylądowanie to zupełnie inna sprawa niż wiedza o własnym położeniu.
To ostatnie, w przypadku samolotu, zmienia się dość szybko.

Militarny GPS bez EGNOS dawał w tamtym czasie jaką dokładność
kilkaset metrów nad Ziemią? Wg mnie zdecydowanie lepszą niż
potrzebna do lądowania bez wzrokowej widoczności...

Tam był cywilny odbiornik(i) GPS. Owszem, chyba mieli mieć odbiornik
militarny, ale to się nie stało. Nie żeby to cokolwiek zmieniało - może
dla zwolenników zakłócania sygnału.
Z EGNOS czy bez EGNOS, ani w tamtym ani w obecnym czasie GPS (cywilny
ani wojskowy) nie umożliwia lądowania bez "wzrokowej" widoczności.
Nawet najbardziej obecnie zaawansowane systemy ILS kat. IIIB tego
nie umożliwiają.

Samolot
chybił (w ,,poziomie'' -- wschód-zachód) nie o pojedyncze
metry czy choćby dziesiątki metrów, lecz o setki metrów,
o pełne kilometry... Jakikolwiek cywilny rowerowy czy
samochodowy odbiornik GPS z tamtych czasów pokazałby,
że do lotniska zbyt daleko... Celowe zakłócacze GPS
wyłączono znacznie wcześniej...

Wydajesz się kompletnie mylić różne sprawy. Skąd w ogóle pomysł, że oni
myśleli, że są nad pasem startowym???
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-07 20:17:21
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

Galileo korzysta z poprawek EGNOS itp., GLONASS korzystał
nie tylko ze swych SDCM, być może znów korzysta... EGNOS
jest tylko fragmentem ogólnoświatowej instalacji monitorującej...
Te różne fragmenty są ze sobą kompatybilne i współpracują
(pomijając kwestie polityki -- choćby Krym) ściśle ze sobą.

Nie wiem co dokładnie chcesz przekazać.

To, co przekazałem.

GNSS nie korzystają z SBAS. SBAS to wartość dodana dla GNSS.

Owszem -- dodaną. Co więcej -- dodaną wiele lat po oddaniu GPS
do użytku.

Wpływały. Amerykanie odcięli GLONASS od swoich, więc SŁawrow
w odwecie ;) nakazał odcięcie Amerykanów od rosyjskich stacji...


Podobnie:
   10+/-1
nie oznacza, że wynik
  - nie może być większy niż 11
    i
  - nie może być mniejszy niż 9.

Nie wiem co to ma do rzeczy, ale przeciwnie, to właśnie oznacza.
A przynajmniej normalnie oznacza, i np. oznaczało, jak się tego uczyłem
w szkole m.in. średniej.

Albo tak zapamiętałeś. ;)



Wiosna 2010 r. to początki EGNOS -- dziś
w oparciu o L1+EGNOS można spokojnie lądować.

Nie. Można tylko podchodzić do lądowania.

Co na to drony?

Końcowe podejście (wysokość decyzji >= 200 stóp nad
elewacją pasa) i przyziemienie jest wzrokowe.

Niespełna rok po wypadku cywilny samolot lądował tak w Polsce.

Konkretnie?

Konkretnie ;) to napisałem o tym na grupach, więc możesz poszukać. ;)

W TV

Nie mów że czerpiesz wiedzę z TV :-)))))

Czerpię także z TV -- nie tylko z grup dyskusyjnych.


(wbrew pozorom, piloci raczej niekoniecznie są autorytetami w dziedzinie
np. GPS - podobnie jak kierowcy samochodów w dziedzinie ABS).

Problem w tym, że Tupolewa też prowadził pilot...


Wojskowy samolot raczej ;) musiał mieć dokładną pozycję i bez EGNOS.

No peeewnie. "Ustawowo".

Jak wszystko, co NATO wskie.

dają możliwość bezpiecznego zejścia na wysokość ok. 60 m nad
elewacją pasa.

Problem w tym, żeby być nad tym pasem, nie zaś parę kilometrów
przed...

Należy być przed pasem i mieć z nim kontakt wzrokowy. Nie kilka
kilometrów wcześniej oczywiście, ale próg pasa należy przekroczyć kilka
razy niżej. W przypadku krótkiego pasa

Nie był krótki. Pilot Jaka uruchomił odwracacze ciągu w locie -- więc
raczej panował dobrze nad samolotem, ale z jakiegoś powodu lądowanie
rozpoczął dopiero w połowie pasa. Tupolew potrzebuje więcej niż Jak,
ale miał ZTCW co najmniej pół kilometra (przy 270km/h to kilka sekund) zapasu.

      270000/3600=75

przekroczenie progu na 60 metrach
skutkuje ew. przyziemieniem zwykle w drugiej połowie pasa i brakiem
możliwości zatrzymania samolotu przed "opuszczeniem pasa".

Co mam porównać? Radio z Jaka mogło podać wiarygodne ciśnienie powietrza
na pasie lotniska,

Mogło. Aczkolwiek nie wydaje mi się, by z tym były jakieś problemy.

Protasiuk wyłączył wysokościomierz -- nie ufał (słusznie, bo Rosjanie wprowadzali go w błąd, ale nie ciśnieniem -- odległością i wysokością
widzianą radarami z ziemi) Rosjanom.

Natomiast koledzy z jaka mogli podać wysokość podstawy chmur na
lotnisku. I nawet zrobili to.

I radzili lądowanie na cywilizowanym lotnisku -- choćby w Moskwie.

więc Tupolew mógł wiedzieć bez GPS, na jakiej wysokości
nad pasem znajduje się...

Owszem. BTW nie mogli wiedzieć na jakiej są wysokości na podstawie GPS
(chyba że chodzi o jakąś zgrubną wartość).

Dlatego nie opierali się o wysokość podawaną przez GPS.

Ale z jakiegoś powodu załoga nie oparła się
o wysokościomierz baryczny, który by podał poprawną wysokość nad pasem
bez względu na błąd poziomy...

Owszem. Jednym z powodów mogło być ustawienie nieprawidłowego ciśnienia
w altimetrze kapitana. Przypuszczalnie w celu chwilowego uciszenia
GPWSa ("pull-up").

Protasiuk wyłączył swój wysokościomierz...

Tupolew schodzi zbyt nisko, gdyż załoga błądzi w poziomie zbyt mocno.

Nie wydaje mi się. Kto tak twierdzi?

Rozsądek -- nie lecieliby ,,na wysokości'' 100 metrów nad opadającym gruntem. Skoro spokojnie lecieli widząc 100 metrów, należy uznać, iż
myśleli, że lecą nie nad jarem a znacznie (pół kilometra?) bliżej pasa.
Ich myślenie było wspierane ,,na ścieżce, na kursie''...

Droga przed lotniskiem (nad nią samolot leciał już bardzo nisko)
jest oddalona od progu pasa o ponad pół kilometra -- takiego błędu
(kilometrowego) nawet rowerowe nawigacje z tamtych lat nie dawały
kilkadziesiąt metrów nad Ziemią...

Owszem. To nie ma nic do rzeczy w sytuacji, gdy załoga zamierza
zastosować "specjalną" procedurę podejścia.

Czyli 10 metrów na sekundę w dół?

ZTCW oficjalnie przyznano, że współrzędne pasa wprowadzono
niepoprawnie.

Owszem, to (IIRC) kierowało ich o nieco ponad 100 m w bok (w stosunku
do pasa), ale praktycznie nic nie zmieniało w kwestii odległości od
pasa (przesunięcie było pod kątem prawie prostym do pasa).

100 metrów to mały problem, bo nadal mieli JEDNĄ (dalszą) sprawna
radiolatarnię do dyspozycji.

Nie cofniemy czasu -- ani kłamstwami, ani w jakikolwiek sposób.
Możemy co najwyżej uczciwie [nie stać nas na uczciwość?] opisać
zdarzeniA tak, by minimalizować prawdopodobieństwa zaistnienia
podobnych wypadków...

Wydawałoby się, że zostało to zrobione dawno temu.

Dlaczego zatem wrak jest w Rosji?

Samolot najlepszej armii świata (NATO) pobłądził we mgle...

Nie pobłądził. Takie rzeczy czasem się zdarzają, i nawet powoduje
to katastrofy (chociaż w czasach EGPWS nie powinno). Ale to nie ten
przypadek.
Wylądowanie to zupełnie inna sprawa niż wiedza o własnym położeniu.
To ostatnie, w przypadku samolotu, zmienia się dość szybko.

Owszem -- 3 metry na sekundę w dół i 75 metrów na sekundę do przodu.

Militarny GPS bez EGNOS dawał w tamtym czasie jaką dokładność
kilkaset metrów nad Ziemią? Wg mnie zdecydowanie lepszą niż
potrzebna do lądowania bez wzrokowej widoczności...

Tam był cywilny odbiornik(i) GPS.

  - Samolot był wojskowy.
  - Pasażerowie byli najważniejszymi ludźmi w Polsce
  - Już startował EGNOS.
  - Bez EGNOS GPS dawał na SF w poziomie 10 metrów.

Owszem, chyba mieli mieć odbiornik
militarny, ale to się nie stało. Nie żeby to cokolwiek zmieniało - może
dla zwolenników zakłócania sygnału.
Z EGNOS czy bez EGNOS, ani w tamtym ani w obecnym czasie GPS (cywilny
ani wojskowy) nie umożliwia lądowania bez "wzrokowej" widoczności.
Nawet najbardziej obecnie zaawansowane systemy ILS kat. IIIB tego
nie umożliwiają.

Jak już wyżej napisałem -- ciekawe, co na to powiedzą drony...
Tesle już jeżdżą bez kierowców...

Samolot
chybił (w ,,poziomie'' -- wschód-zachód) nie o pojedyncze
metry czy choćby dziesiątki metrów, lecz o setki metrów,
o pełne kilometry... Jakikolwiek cywilny rowerowy czy
samochodowy odbiornik GPS z tamtych czasów pokazałby,
że do lotniska zbyt daleko... Celowe zakłócacze GPS
wyłączono znacznie wcześniej...

Po zestrzeleniu samolotu koreańskiego bodajże.

Wydajesz

Pani zdała, a pani zdaje się...

się kompletnie mylić różne sprawy. Skąd w ogóle pomysł, że oni
myśleli, że są nad pasem startowym???

Lecieli 7 sekund ~100 metrów nad gruntem -- więc uważali,
że lecą nad lotniskiem lub tuż przed... Problem w tym, że
lecieli nad zboczem jaru głębokiego na ~60 metrów. Nie
byłoby tego błędu, gdyby korzystali wówczas z barycznego
WYSOKOŚCIOMIERZA miast z (chyba radiowego) odległościomierza.

-=-

Prawdopodobnie nie zamierzali lądować -- chcieli raczej obejrzeć
lotnisko z bezpiecznej wysokości 100 metrów i odlecieć... Problem
w tym, że znienacka spokojne 100 metrów zaczęli tracić i zanim
zdążyli zareagować (samolot ma opóźnienia i ludzie mają a każda
sekunda lotu to 75 metrów) było za późno...

-=-

Samolot był wojskowy, pułk ;) był wojskowy -- pokaż wojskowe
samoloty amerykańskie tak błądzące we mgle... (samoloty, rakiety...)

--
Ene

Data: 2021-01-08 02:43:19
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:

Część pominąłem, rzecz jasna.

Należy być przed pasem i mieć z nim kontakt wzrokowy. Nie kilka
kilometrów wcześniej oczywiście, ale próg pasa należy przekroczyć kilka
razy niżej. W przypadku krótkiego pasa

Nie był krótki.

Nie był *za* krótki, ale to nie było ~ 3600 m, spotykane na dużych
lotniskach. Ani nawet 2800 m. Problem w tym że przy szybkości 280 km/h,
każda sekunda to jest ok. 80 metrów. Innymi słowy, na pasie o długości
2500 m pilot ma kilka sekund na znalezienie początku pasa we mgle,
ustawienie samolotu w osi pasa, i przyziemienie. Tego się po prostu nie
robi.

Pilot Jaka uruchomił odwracacze ciągu w locie -- więc
raczej panował dobrze nad samolotem,

Bez związku, nie wyobrażam sobie, by lądować miał pilot, który "nie
panuje dobrze nad samolotem". W tamtych samolotach uruchomienie TR
w locie było standardem (nie jest to możliwe w samolotach zachodnich) -
oczywiście wykluczało to przerwanie lądowania.

ale z jakiegoś powodu lądowanie
rozpoczął dopiero w połowie pasa.

"Z jakiegoś powodu"
Może jeszcze nieznanego?

Tupolew potrzebuje więcej niż Jak,
ale miał ZTCW co najmniej pół kilometra (przy 270km/h to kilka sekund)
zapasu.

Rusz 100 ton najpierw w jedną stronę, później w drugą, w ciągu kilku
sekund. I pamiętaj, że musisz to zrobić dokładnie za pierwszym razem,
jak również to, że samolot reaguje z opóźnieniem, i że jeszcze musisz
wytracić nieco wysokości i wyrównać.

Protasiuk wyłączył wysokościomierz -- nie ufał (słusznie, bo Rosjanie
wprowadzali go w błąd, ale nie ciśnieniem -- odległością i wysokością
widzianą radarami z ziemi) Rosjanom.

W lotnictwie, jeśli kapitan "nie ufa" wieży, to nie ląduje na takim
lotnisku.
Sam zauważyłeś, że koledzy z Jaka mogli potwierdzić. Nie żebym akurat
uważał, że kapitan Tu miał wątpliwości co do ciśnienia.

I radzili lądowanie na cywilizowanym lotnisku -- choćby w Moskwie.

O widzisz.
Zresztą nie chodzi o cywilizację - tylko o warunki. Na lotniskach m-n
samoloty też odlatują na zapasowe, mimo tych wszystkich ILSów itd.

Protasiuk wyłączył swój wysokościomierz...

Wyłączyć, to raczej nie wyłączył, bo wysokościomierz tam raczej nie miał
wyłącznika (pomijając bezpieczniki). Wystarczy, że przełączył go na STD.

Nie wydaje mi się. Kto tak twierdzi?

Rozsądek -- nie lecieliby ,,na wysokości'' 100 metrów nad opadającym
gruntem.

Aha. Z tym nie będę dyskutował.
BTW wiesz, że podczas lotu można doświadczać złudzeń optycznych, przy
których pilotowi wydaje się, że grunt opadający = wznoszący się,
i odwrotnie? A także o tym, że mgła/chmury potęgują takie złudzenia?

Rozsądek, to im powinien raczej podpowiedzieć, że w tych warunkach nie
mogą schodzić poniżej MDA = 120 m powyżej elewacji pasa. Jeśliby
oczywiście wcześniej nie polecieli gdzieś, gdzie warunki nie były
poniżej minimów.

Owszem. To nie ma nic do rzeczy w sytuacji, gdy załoga zamierza
zastosować "specjalną" procedurę podejścia.

Czyli 10 metrów na sekundę w dół?

Visual Flight Rules.

100 metrów to mały problem, bo nadal mieli JEDNĄ (dalszą) sprawna
radiolatarnię do dyspozycji.

100 metrów w bok to zasadniczy problem we mgle. Ale nie na tym etapie,
na którym byli.

Dlaczego zatem wrak jest w Rosji?

Zdaje się że to także doskonale wiadomo?

Tam był cywilny odbiornik(i) GPS.

 - Samolot był wojskowy.

To coś zmienia w kwestii aerodynamiki, fizyki itp.?

 - Pasażerowie byli najważniejszymi ludźmi w Polsce

Nie dyskutując na temat tej tezy - czy to miało wpływ na sposób
podejścia?

 - Już startował EGNOS.

Już, już prawie. Aczkolwiek nie tam. Resztę pomijam.

 - Bez EGNOS GPS dawał na SF w poziomie 10 metrów.

10 metrów czego?

Pomijając już ten ich błąd z SK-42 (młodzi piloci mogli nie wiedzieć, że
tam - a wcześniej także u nas - taki był stosowany). Zrozum, że dla nich
odległość od pasa (w poziomie) nie miała większego znaczenia. Przy takim
podejściu, jakie chcieli zastosować, nie należy lecieć na wysokości MDA
(przypomnę - 120 m nad pasem). Nie należy w ogóle lecieć na żadnej
konkretnej wysokości n.p.m. Należy lecieć poniżej podstawy chmur, i na
takiej wysokości nad poziomem ziemi ("wzrokowej", nie z żadnego
radalta), by bo znalezieniu pasa wylądować na nim.

I wszystko wskazuje, że oni dokładnie to robili. Nie byli pierwszymi
zresztą, takie podejścia były stosowane dość często m.in. w II WŚ.
Problem w tym, że to jest niebezpieczne i (z tego powodu) nielegalne
(w normalnych warunkach). BTW w czasie II WŚ takie manewry też często
źle się kończyły - tyle że wtedy piloci mogli nie mieć do dyspozycji
GPS, INS, lotnisk zapasowych, setki pasażerów na pokładzie, prędkości
i wielkości samolotów też były mniejsze.

Z EGNOS czy bez EGNOS, ani w tamtym ani w obecnym czasie GPS (cywilny
ani wojskowy) nie umożliwia lądowania bez "wzrokowej" widoczności.
Nawet najbardziej obecnie zaawansowane systemy ILS kat. IIIB tego
nie umożliwiają.

Jak już wyżej napisałem -- ciekawe, co na to powiedzą drony...

Coś konkretnie?

Tesle już jeżdżą bez kierowców...

.... używając kamer i innych np. radarów.

Lecieli 7 sekund ~100 metrów nad gruntem -- więc uważali,
że lecą nad lotniskiem

Naprawdę WIERZYSZ, że mogli myśleć, że lecą _nad_ pasem startowym,
nie widząc go (obojętnie na jakiej wysokości), i że w dalszym ciągu
planowali na nim wylądować (bo nie odlecieli)?

lub tuż przed...

Byli tuż przed nim. Ile, to nie miało znaczenia. Zaryzykowali,
przegrali. Gorzej, że ryzykowali (ryzykował?) także w imieniu setki
nieświadomych tego osób.

Problem w tym, że
lecieli nad zboczem jaru głębokiego na ~60 metrów. Nie
byłoby tego błędu, gdyby korzystali wówczas z barycznego
WYSOKOŚCIOMIERZA miast z (chyba radiowego) odległościomierza.

Wysokościomierza (wysokościomierzy) radiowych (radarowych). Owszem,
gdyby w ogóle korzystali z wysokościomierzy baro, gdyby nie uciszali
GPWSa przestawiając altm na STD, gdyby nie zeszli poniżej legalnych,
albo przynajmniej rozsądnych wysokości, to by było inaczej. Ale mieli
inny plan.

Rozmawiali o tym jarze wcześniej - co by ich to mogło normalnie
interesować? Natomiast oczywiście w tych okolicznościach to miało
znaczenie. Drzewa - także.

Ten jak miał ile - 50 m głębokości? Po to są marginesy bezpieczeństwa,
żeby "w razie czego" to one ucierpiały, a nie samolot i ludzie. Gdyby
byli na 120 m, nawet na 100 m AGL, to nawet w najniższym punkcie tego
jaru nie byłoby najmniejszego problemu.

Dla nich sukces/porażka to było trafienie/nie trafienie w odpowiedni
sposób na pas (tak, żeby dało się posadzić samolot). A nie żadne
zobaczenie go lub nie z MDA lub jakiejkolwiek innej racjonalnej
wysokości. Przebieg końcówki lotu to jasno udowadnia. Jakby nie to
nieszczęsne drzewo, to istnieje możliwość, że to by się nawet udało
(wtedy przypuszczalnie zaistniałby problem owych 100 m w bok, lądowanie
daleko od progu, i nie wiadomo co by się stało, ale szansa by była).

Prawdopodobnie nie zamierzali lądować -- chcieli raczej obejrzeć
lotnisko z bezpiecznej wysokości 100 metrów i odlecieć... Problem
w tym, że znienacka spokojne 100 metrów zaczęli tracić i zanim
zdążyli zareagować (samolot ma opóźnienia i ludzie mają a każda
sekunda lotu to 75 metrów) było za późno...

Przebieg końcówki lotu świadczy o tym, że powyższe jest kompletnie
*nieprawdopodobne*. Gdyby rzeczywiście chcieli obejrzeć lotnisko
z bezpiecznej wysokości (przypominam - MDA - Mimimum Descent Altitude
- 120 m powyżej pasa), to by przylecieli kiedy indziej, bo od kolegów
doskonale wiedzieli, że chmury zaczynają się już "grubo poniżej" 50
metrów.

Gdyby pogoda była lepsza, to przelecieliby na AP na tych 120 m nad pasem
i nie byłoby najmniejszego problemu.

Widzisz jakieś różnice między wymaganą widzialnością 1800 m i podstawą
chmur 120 m, oraz panującymi tam 400 m i "grubo poniżej" 50 m? Jeśli
nie, to obawiam się, że ani ja, ani nikt na to nie pomoże.

Samolot był wojskowy, pułk ;) był wojskowy -- pokaż wojskowe
samoloty amerykańskie tak błądzące we mgle... (samoloty, rakiety...)

W zachodniej kulturze tego typu zdarzenia nie występują, ponieważ po
takim lądowaniu piloci idą do więzienia oraz są pozbawiani licencji
dożywotnio. O żadnych "nagrodach" nawet nie pomyślą.
Takie rzeczy to domena wschodnia - BTW IIRC niejakiemu Jelcynowi również
niewiele brakowało w podobnym przypadku.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-09 06:09:14
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

Nie był *za* krótki, ale to nie było ~ 3600 m, spotykane na dużych

Pilot Jaka (któremu starczyła połówka pasa Korsarza)
proponował lądowanie w Moskwie...

lotniskach. Ani nawet 2800 m. Problem w tym że przy szybkości 280 km/h,
każda sekunda to jest ok. 80 metrów. Innymi słowy, na pasie o długości
2500 m pilot ma kilka sekund na znalezienie początku pasa we mgle,

Owszem. ;)

ustawienie samolotu w osi pasa,

Nie bajeruj -- ustawianie w osi zaczyna wiele kilometrów wcześniej
w oparciu o radiolatarnie+radiokompas.

i przyziemienie. Tego się po prostu nie robi.

Czego się po prostu nie robi?

Pilot Jaka uruchomił odwracacze ciągu w locie -- więc
raczej panował dobrze nad samolotem,

Bez związku, nie wyobrażam sobie, by lądować miał pilot, który "nie
panuje dobrze nad samolotem".

Nie wyobrażaj sobie -- poczytaj o lądowaniu Tupolewa...

Protasiuk (nie tylko on) był oskarżany o nieznajomość pracy automatycznego pilota podczas ,,odchodzenia na drugi krąg''
[piekła Dantego?]... Nie ja oskarżam, ale poważni ludzie:
  - piloci uczyli się nie z podręczników, lecz wzajemnie od siebie
  - nie było symulatorów
  - nie wiedzieli, jak odejść w automacie na drugi krąg

Matka Protasiuka protestowała -- znał tę procedurę doskonale
i stosował wielokrotnie...

W tamtych samolotach uruchomienie TR
w locie było standardem (nie jest to możliwe w samolotach zachodnich) -
oczywiście wykluczało to przerwanie lądowania.

ale z jakiegoś powodu lądowanie
rozpoczął dopiero w połowie pasa.

"Z jakiegoś powodu"
Może jeszcze nieznanego?

Raczej znanego -- wolał nie lądować po omacku... Był tuż przed pasem na
bezpiecznej wysokości, pewny swego położenia i zszedł nisko, by zobaczyć
pas pomimo mgły a (jak wyżej napisałeś) sekunda lotu to kilkadziesiąt metrów przed siebie, więc schodzenie w dól (nawet ze 100 metrów) musi
przesunąć lądowanie o kilometr czy dalej...

Protasiuk chciał zobaczyć pas z wysokości 100 metrów i odlecieć, ale
nie wiedział, że mając 100 metrów na ODLEGŁOŚCIOMIERZU, jest nie nad
pasem czy tuż przed pasem, lecz nad jarem...

 https://www.salon24.pl/u/tornado/999754,smolensk-8-26-17-pawel-sprowadzamy-do-100-metrow-bez-dyskusji

Tupolew potrzebuje więcej niż Jak,
ale miał ZTCW co najmniej pół kilometra (przy 270km/h to kilka sekund)
zapasu.

Rusz 100 ton najpierw w jedną stronę, później w drugą, w ciągu kilku

Po co w jedną i w drugą? ,,Osiowanie'' trzeba poczynić znacznie wcześniej. Protasiuk nie leciał wzdłuż pasa, bo wcale nie chciał
wtedy lądować a jedynie przelecieć nad pasem na 100 metrach
i odlecieć, jeśli nie zobaczy z tej wysokości pasa.

  - podstawa chmur na 40 metrach nie oznacza, że ANI trochę
    nie widać ze 100 metrów
  - sytuacja mgielna może ulegać zmianom
  - warto pokazać władcom dobrą wolę, mając w pamięci
    Tbibilisi bodajże i oskarżenia Karskiego

sekund. I pamiętaj, że musisz to zrobić dokładnie za pierwszym razem,
jak również to, że samolot reaguje z opóźnieniem, i że jeszcze musisz
wytracić nieco wysokości i wyrównać.

Nad pasem nie ma miejsca na ,,osiowanie''.
Samolot nie samochód -- aby skręcić, musi pochylić się...

Protasiuk wyłączył wysokościomierz -- nie ufał (słusznie, bo Rosjanie
wprowadzali go w błąd, ale nie ciśnieniem -- odległością i wysokością
widzianą radarami z ziemi) Rosjanom.

W lotnictwie, jeśli kapitan "nie ufa" wieży, to nie ląduje na takim
lotnisku.

Dlatego właśnie obarczam pełną winą Polaków!
Lotnisko było źle przygotowane i trzeba było zaniechać
podchodzenia nawet do oględzin! Ale na pokładzie były
ważne osoby, więc trzeba było wykazać się...

Sam zauważyłeś, że koledzy z Jaka mogli potwierdzić. Nie żebym akurat
uważał, że kapitan Tu miał wątpliwości co do ciśnienia.

Mogli i nie mogli, bo pilot Jaka nie siedział w Jaku podczas
lądowania Tupolewa...

I radzili lądowanie na cywilizowanym lotnisku -- choćby w Moskwie.

O widzisz.
Zresztą nie chodzi o cywilizację - tylko o warunki. Na lotniskach m-n
samoloty też odlatują na zapasowe, mimo tych wszystkich ILSów itd.

Protasiuk wyłączył swój wysokościomierz...

Wyłączyć, to raczej nie wyłączył, bo wysokościomierz tam raczej nie miał
wyłącznika (pomijając bezpieczniki). Wystarczy, że przełączył go na STD.

Nie wydaje mi się. Kto tak twierdzi?

Rozsądek -- nie lecieliby ,,na wysokości'' 100 metrów nad opadającym
gruntem.

Aha. Z tym nie będę dyskutował.
BTW wiesz, że podczas lotu można doświadczać złudzeń optycznych, przy
których pilotowi wydaje się, że grunt opadający = wznoszący się,
i odwrotnie? A także o tym, że mgła/chmury potęgują takie złudzenia?

Ze 100 metrów nie widział ziemi, bo była mgła.
Ale oczywiście pilot doświadcza złudzeń optycznych -- dlatego
ma do swej dyspozycji różne wskaźniki, w tym WYSOKOŚCIOMIERZ.

Rozsądek, to im powinien raczej podpowiedzieć, że w tych warunkach nie
mogą schodzić poniżej MDA = 120 m powyżej elewacji pasa.

Uważali, że są na 100 metrach nad pasem, nie nad opadającą ścianą
jaru. W błądzeniu wzdłużnym ,,pomagali'' kontrolerzy z wieży,
sugerujący mniejszą odległość niż rzeczywista... Co więcej -- ci
właśnie kontrolerzy ,,zawrócili'' samolot zbyt blisko lotniska,
dając pilotom dodatkowe stresy i schodzenie ostrzejszym kątem...

Jeśliby oczywiście wcześniej nie polecieli gdzieś, gdzie warunki
nie były poniżej minimów.

Owszem. To nie ma nic do rzeczy w sytuacji, gdy załoga zamierza
zastosować "specjalną" procedurę podejścia.

Czyli 10 metrów na sekundę w dół?

Visual Flight Rules.

100 metrów to mały problem, bo nadal mieli JEDNĄ (dalszą) sprawna
radiolatarnię do dyspozycji.

100 metrów w bok to zasadniczy problem we mgle. Ale nie na tym etapie,
na którym byli.

Zasadniczo żaden problem, bo mieli radiolatarnie. Niestety bliższa
była zepsuta, więc ,,badanie'' jej zajęło trochę cennego czasu
i nieco zdezorientowało... Pilot Jaka poradził sobie z tym
problemem (ignorując bliższą i orientując się na dalszą trochę
mniej precyzyjnie, ale pewnie) i trafił w pas...

Dlaczego zatem wrak jest w Rosji?

Zdaje się że to także doskonale wiadomo?

Więc napisz, dlaczego.
Dlaczego Macierewicz raz za razem jedynie obiecuje?...

Tam był cywilny odbiornik(i) GPS.

  - Samolot był wojskowy.

To coś zmienia w kwestii aerodynamiki, fizyki itp.?

W kwestii awioniki? -- owszem. ;) Miał wyposażenie podrasowane,
w tym FMSy czy militarne odbiorniki GPS z EGNOS...

  - Pasażerowie byli najważniejszymi ludźmi w Polsce

Nie dyskutując na temat tej tezy - czy to miało wpływ na sposób
podejścia?

Porównaj samochód, jakim Szydło walnęła w oświęcimską berezynę
z samochodem, którym Ty jeździsz... ;)

  - Już startował EGNOS.

Już, już prawie. Aczkolwiek nie tam. Resztę pomijam.

W 2009 roku wystartował. Nie tam? -- jasne, że im dalej do
najbliższej stacji, tym gorzej, ale jednak EGNOS był...

Może przeczytaj to i owo o EGNOS:

 https://polsa.gov.pl/images/edu/Edukacja_System_EGNOS_i_inne_satelitarne_systemy_wspomagajace.pdf

a pojmiesz, swe błędy...

Militarny GPS dawał dostatecznie dobrą pozycję bez EGNOS...

  - Bez EGNOS GPS dawał na SF w poziomie 10 metrów.

10 metrów czego? Błędu/dokładności.

Pomijając już ten ich błąd z SK-42 (młodzi piloci mogli nie wiedzieć, że
tam - a wcześniej także u nas - taki był stosowany). Zrozum, że dla nich
odległość od pasa (w poziomie) nie miała większego znaczenia. Przy takim
podejściu, jakie chcieli zastosować, nie należy lecieć na wysokości MDA
(przypomnę - 120 m nad pasem). Nie należy w ogóle lecieć na żadnej
konkretnej wysokości n.p.m. Należy lecieć poniżej podstawy chmur, i na
takiej wysokości nad poziomem ziemi ("wzrokowej", nie z żadnego
radalta), by bo znalezieniu pasa wylądować na nim.

Problem w tym, że ziemia przed lotniskiem nie jest płaska ;) -- nagle
i niespodziewanie jar kończył się i ziemia nagle zaczęła zbliżać się do
samolotu, czego nie można było skorygować na czas...

I wszystko wskazuje, że oni dokładnie to robili.

Owszem -- ale będąc nie nad pasem a kilkaset metrów przed pasem.

Nie byli pierwszymi
zresztą, takie podejścia były stosowane dość często m.in. w II WŚ.

Dlatego napisałem, że pobłądzili we mgle -- nad samym pasem tak mogli lecieć, ale nie nad jarem głębokim na 60 metrów. Jar skończył się,
samolotu nie zdążyli na czas podnieść i zderzyli się z drzewem...

 https://www.salon24.pl/u/tornado/999754,smolensk-8-26-17-pawel-sprowadzamy-do-100-metrow-bez-dyskusji

Problem w tym, że to jest niebezpieczne i (z tego powodu) nielegalne
(w normalnych warunkach). BTW w czasie II WŚ takie manewry też często
źle się kończyły - tyle że wtedy piloci mogli nie mieć do dyspozycji
GPS, INS, lotnisk zapasowych, setki pasażerów na pokładzie, prędkości
i wielkości samolotów też były mniejsze.

Z EGNOS czy bez EGNOS, ani w tamtym ani w obecnym czasie GPS (cywilny
ani wojskowy) nie umożliwia lądowania bez "wzrokowej" widoczności.
Nawet najbardziej obecnie zaawansowane systemy ILS kat. IIIB tego
nie umożliwiają.

Jak już wyżej napisałem -- ciekawe, co na to powiedzą drony...

Coś konkretnie?

Lądują czy nie?

Tesle już jeżdżą bez kierowców...

... używając kamer i innych np. radarów.

Owszem, ale i potrzebna precyzja -- większa.

Lecieli 7 sekund ~100 metrów nad gruntem -- więc uważali,
że lecą nad lotniskiem

Naprawdę WIERZYSZ, że mogli myśleć, że lecą _nad_ pasem startowym,
nie widząc go (obojętnie na jakiej wysokości), i że w dalszym ciągu
planowali na nim wylądować (bo nie odlecieli)?

Wierzę, że 100 metrów nad ziemią chcieli mieć nad pasem, nie
nad dnem jaru głębokiego na 60 metrów. Wierzę, że nie zamierzali
lądować, lecz obejrzeć lotnisko ze 100 metrów.

BTW -- tam są co najmniej dwa głębokie jary, więc jeśli ktoś ma
(jak ja) kłopoty z liczeniem, może pomylić się...
 https://www.salon24.pl/u/tornado/999754,smolensk-8-26-17-pawel-sprowadzamy-do-100-metrow-bez-dyskusji

lub tuż przed...

Byli tuż przed nim. Ile, to nie miało znaczenia.

Miało -- bo byli nad jarem. Nie mogli być tuż przed pasem, bo
samolot nie lata do tyłu a rozbił się zdecydowanie przed pasem.

Zaryzykowali, przegrali. Gorzej, że ryzykowali (ryzykował?) także w imieniu setki nieświadomych tego osób.

Nalegających na lądowanie! Protasiuk jeszcze w Warszawie nie
chciał lądować we mgle... Prezydent jest głównym dowódcą
wojskowym w czasie pokoju, Błasik -- lotniczym...

Problem w tym, że
lecieli nad zboczem jaru głębokiego na ~60 metrów. Nie
byłoby tego błędu, gdyby korzystali wówczas z barycznego
WYSOKOŚCIOMIERZA miast z (chyba radiowego) odległościomierza.

Wysokościomierza (wysokościomierzy) radiowych (radarowych). Owszem,

Dalmierza. Upór Twój nie zwróci życia...

gdyby w ogóle korzystali z wysokościomierzy baro, gdyby nie uciszali
GPWSa przestawiając altm na STD, gdyby nie zeszli poniżej legalnych,
albo przynajmniej rozsądnych wysokości, to by było inaczej. Ale mieli
inny plan.

100 metrów nad samym pasem było wysokością bezpieczną.

Rozmawiali o tym jarze wcześniej - co by ich to mogło normalnie
interesować? Natomiast oczywiście w tych okolicznościach to miało
znaczenie. Drzewa - także.

Drzewa nie rosną tak wysoko. Kominy smoleńskie -- także.
Dlatego ważne, by być 100 metrów nad PASEM, nie nad gruntem.

Ten jak miał ile - 50 m głębokości?

Jar -- ~60 metrów. Zależy jak mierzyć.

Po to są marginesy bezpieczeństwa,
żeby "w razie czego" to one ucierpiały, a nie samolot i ludzie. Gdyby
byli na 120 m, nawet na 100 m AGL, to nawet w najniższym punkcie tego
jaru nie byłoby najmniejszego problemu.

Ściana jaru nagle wznosi się -- samolot nie jest tak szybki.

Dla nich sukces/porażka to było trafienie/nie trafienie w odpowiedni
sposób na pas (tak, żeby dało się posadzić samolot). A nie żadne
zobaczenie go lub nie z MDA lub jakiejkolwiek innej racjonalnej
wysokości. Przebieg końcówki lotu to jasno udowadnia. Jakby nie to
nieszczęsne drzewo, to istnieje możliwość, że to by się nawet udało
(wtedy przypuszczalnie zaistniałby problem owych 100 m w bok, lądowanie
daleko od progu, i nie wiadomo co by się stało, ale szansa by była).

100 metrów w bok to nadal małe piwo...

Pilot Jaka słyszał, że silniki Tupolewa pracowały w ,,trybie startowym''
czy jak się to zowie -- tak normalnie lądują samoloty na ziemi?
(na lotniskowcach -- owszem, ale nie na ziemi)


Prawdopodobnie nie zamierzali lądować -- chcieli raczej obejrzeć
lotnisko z bezpiecznej wysokości 100 metrów i odlecieć... Problem
w tym, że znienacka spokojne 100 metrów zaczęli tracić i zanim
zdążyli zareagować (samolot ma opóźnienia i ludzie mają a każda
sekunda lotu to 75 metrów) było za późno...

Przebieg końcówki lotu świadczy o tym, że powyższe jest kompletnie
*nieprawdopodobne*. Gdyby rzeczywiście chcieli obejrzeć lotnisko
z bezpiecznej wysokości (przypominam - MDA - Mimimum Descent Altitude
- 120 m powyżej pasa), to by przylecieli kiedy indziej, bo od kolegów
doskonale wiedzieli, że chmury zaczynają się już "grubo poniżej" 50
metrów.

Chmury nie są odcinane nożem -- jeśli podstawa chmur jest na 40 metrach,
to nie znaczy, że na 45 metrach niczego nie widać a nawet we mgle do
kilkuset metrów jednak coś ;) widać...

Gdyby pogoda była lepsza, to przelecieliby na AP na tych 120 m nad pasem
i nie byłoby najmniejszego problemu.

Protasiuk (ponoć to słowa matki pilota) znał to lotnisko
jak własną kieszeń.

Widzisz jakieś różnice między wymaganą widzialnością 1800 m i podstawą
chmur 120 m, oraz panującymi tam 400 m i "grubo poniżej" 50 m? Jeśli
nie, to obawiam się, że ani ja, ani nikt na to nie pomoże.

Widzę.

Samolot był wojskowy, pułk ;) był wojskowy -- pokaż wojskowe
samoloty amerykańskie tak błądzące we mgle... (samoloty, rakiety...)

W zachodniej kulturze tego typu zdarzenia nie występują, ponieważ po
takim lądowaniu piloci idą do więzienia oraz są pozbawiani licencji
dożywotnio. O żadnych "nagrodach" nawet nie pomyślą.
Takie rzeczy to domena wschodnia - BTW IIRC niejakiemu Jelcynowi również
niewiele brakowało w podobnym przypadku.

Więc te zachodnie rozbijają się czy nie? Bo chyba pośmiertnie
nikt nie jest skazywany na więzienie...

--
Ene

Data: 2021-01-09 13:51:15
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:

ustawienie samolotu w osi pasa,

Nie bajeruj -- ustawianie w osi zaczyna wiele kilometrów wcześniej
w oparciu o radiolatarnie+radiokompas.

Owszem. Albo w oparciu o GPS. Ale gdy we mgle okaże się, że jesteśmy
nieco z boku (przypomnę - widzialność w poziomie 400 m), to niestety nie
jesteśmy jednocześnie w osi pasa, i trzeba coś z tym zrobić. A na to nie
ma czasu w takich okolicznościach.

Co innego gdybyś na wymaganej wysokości 120 m, 2000+ m przed progiem
pasa (1800 m przed pierwszymi lampami) stwierdził, że jesteś z boku.
Wtedy taki manewr nie jest problemem.

To są podejścia nieprecyzyjne (NPA - Non-Precision Approach) z jakiegoś
powodu.

Protasiuk (nie tylko on) był oskarżany o nieznajomość pracy
automatycznego pilota podczas ,,odchodzenia na drugi krąg''

Było to tak samo istotne jak obecnie zeszłoroczny śnieg.

Raczej znanego -- wolał nie lądować po omacku... Był tuż przed pasem na
bezpiecznej wysokości, pewny swego położenia i zszedł nisko,

.... poniżej dupuszczalnej wysokości minimalnej - zapewne znacznie
poniżej i przy panującej kilkukrotnie mniejszej widoczności poziomej niż
minimalna.

by zobaczyć
pas pomimo mgły a (jak wyżej napisałeś) sekunda lotu to kilkadziesiąt
metrów przed siebie, więc schodzenie w dól (nawet ze 100 metrów) musi
przesunąć lądowanie o kilometr czy dalej...

Byłby głupi gdyby tak robił. Jeśli to nie jest oczywiste to nie wiem co
jest.

Protasiuk chciał zobaczyć pas z wysokości 100 metrów i odlecieć, ale
nie wiedział, że mając 100 metrów na ODLEGŁOŚCIOMIERZU, jest nie nad
pasem czy tuż przed pasem, lecz nad jarem...

Napisałem jak najprawdopodobniej było, a powyższej bajce przeczy
wszystko, co w ogóle wiadomo o tej katastrofie. Wybacz, że nie mam tu
nic do dodania, to przestaje być kwestią techniczną, a zaczyna
religijną.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-09 19:31:32
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

Protasiuk (nie tylko on) był oskarżany o nieznajomość pracy
automatycznego pilota podczas ,,odchodzenia na drugi krąg''

Było to tak samo istotne jak obecnie zeszłoroczny śnieg.

Raczej znanego -- wolał nie lądować po omacku... Był tuż przed pasem na
bezpiecznej wysokości, pewny swego położenia i zszedł nisko,

... poniżej dupuszczalnej wysokości minimalnej - zapewne znacznie
poniżej i przy panującej kilkukrotnie mniejszej widoczności poziomej niż
minimalna.

by zobaczyć
pas pomimo mgły a (jak wyżej napisałeś) sekunda lotu to kilkadziesiąt
metrów przed siebie, więc schodzenie w dól (nawet ze 100 metrów) musi
przesunąć lądowanie o kilometr czy dalej...

Byłby głupi gdyby tak robił. Jeśli to nie jest oczywiste to nie wiem co
jest.

Więc jak lądował Jak? Dlaczego dotknął kołami dopiero w połowie pasa?

Protasiuk chciał zobaczyć pas z wysokości 100 metrów i odlecieć, ale
nie wiedział, że mając 100 metrów na ODLEGŁOŚCIOMIERZU, jest nie nad
pasem czy tuż przed pasem, lecz nad jarem...

Napisałem jak najprawdopodobniej było, a powyższej bajce przeczy
wszystko, co w ogóle wiadomo o tej katastrofie. Wybacz, że nie mam tu
nic do dodania, to przestaje być kwestią techniczną, a zaczyna
religijną.

Wybaczam i dodaję -- były co najmniej cztery powody, dla
których Tupolew nie mógłby powtórzyć zejścia Jaka:
  - widoczność gorsza (trzeba podlecieć na wysokości 100 m bliżej)
  - pozioma szybkość większa (do stracenia tych 100 m trzeba
    więcej w poziomie)
  - masa większa (więcej czasu na reakcję samolotu)
  - dłuższa droga hamowania
Tupolew zacząłby lądowanie nie w połowie pasa ale na końcu pasa
a potrzebowałby jeszcze ~2 kilometrów... Skoro Protasiuk nie mógł
tak wylądować, nie schodził na 100 m do lądowania, lecz do zbadania
sytuacji -- zamierzał przelecieć tak nad pasem (być może niezupełnie równolegle do osi) i odlecieć...

--
Ene

Data: 2021-01-10 01:58:46
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel" rtcsq3$78n$1@gioia.aioe.org

E>>> Protasiuk (nie tylko on) był oskarżany o nieznajomość pracy
E>>> automatycznego pilota podczas ,,odchodzenia na drugi krąg''

K>> Było to tak samo istotne jak obecnie zeszłoroczny śnieg.

Mgła CoViDowa szaleje, więc przypomnę:

    "Krzysztof Halasa" m3r1mwgq4o.fsf@pm.waw.pl

    K> nie wyobrażam sobie, by lądować miał pilot, który "nie
    K> panuje dobrze nad samolotem".

[znam doskonale ból tej mgły... osłonięty maseczką nos -- mgła
osiada na okularach... zwłaszcza podczas prowadzenia samochodu
taka mgła przeszkadza, bo ludzie nie lubią, gdy ktoś się o nich
ociera lub potyka...]

Raczej znanego -- wolał nie lądować po omacku... Był tuż przed pasem na
bezpiecznej wysokości, pewny swego położenia i zszedł nisko,

K>> ... poniżej dupuszczalnej wysokości minimalnej - zapewne znacznie
K>> poniżej i przy panującej kilkukrotnie mniejszej widoczności poziomej
K>> niż minimalna.

by zobaczyć
pas pomimo mgły a (jak wyżej napisałeś) sekunda lotu to kilkadziesiąt
metrów przed siebie, więc schodzenie w dól (nawet ze 100 metrów) musi
przesunąć lądowanie o kilometr czy dalej...

K>> Byłby głupi gdyby tak robił.
K>> Jeśli to nie jest oczywiste to nie wiem co jest.

Może moje ,,opowiadanie'' nie jest jasne... Może powinienem dokładniej
pisać -- ,,próg pasa'', ,,fragment pasa ukazujący kierunek''... Może
należałoby posłużyć się rysunkiem... Niestety brak mi ochoty -- mnie
nikt nie płaci za me dociekanie... Wg mnie oczywiste jest, że Jak40
mógł wylądować, ale dotykając kołami dopiero w połowie pasa, zaś
Tupolew nie mógł nawet tego...

-=-

Wg mnie jasne jest, że pomylenie się w odległości od pasa mogło
w tamtych warunkach (jaru głębokiego na niemal 60 metrów względem
najwyższego miejsca między jarem i pasem) doprowadzić do katastrofy,
gdy autopilot posługiwał się dalmierzem miast wysokościomierzem...
Z dalmierza można skorzystać podczas lotu nad płaskim i poziomym
terenem, nie nad dnem jaru... Nad jarem można tak mierzyć głębokość
tego jaru, a i to niezbyt starannie, bo dno nie jest płaskie w obu
kierunkach...

Wg mnie jasne jest, że z wysokości 100 m nie można zejść w jednej
chwili na pas, więc mając 80m/s (czy nawet 75m/s) w poziomie
i kilka sekund bezwładności samolotu i parę sekund własnej
bezwładności, trzeba mieć przed sobą ponad trzy kilometry
w chwili podejmowania decyzji o lądowaniu, więc lot w tej
mgle (widoczność 400 metrów) na wysokości 100 m nie mógł
zaowocować lądowaniem...

Akurat tak samo prawił JMiller ze swej komisji... Dodał, że
,,piloci oczywiście nie byli samobójcami, więc nie zamierzali
lądować''... Ja zaś uważałem, że zamierzali lądować w Smoleńsku,
ale niekoniecznie w tym podejściu....

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-13 14:08:05
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m31reumfy4.fsf@pm.waw.pl...
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:
Protasiuk (nie tylko on) był oskarżany o nieznajomość pracy
automatycznego pilota podczas ,,odchodzenia na drugi krąg''

Było to tak samo istotne jak obecnie zeszłoroczny śnieg.

No nie - zaczeli odchodzic jakies 90m nad ziemia. Czy raczej - mieli taka ochote.
Fakt, ze to juz bylo wznoszace zbocze wawozu, ale ciagle spory zapas.
Gdyby zdecydowanie pociagnal za stery, to moglo by sie udac - tam pare metrow zabraklo.

Ale nie pociagnal - chyba nacisnal Uchod i sie zdziwil, ze nie dziala, potem jakos slabo ciagnal za stery ... n-ty blad zalogi, ale ten byl ostatni ..

Protasiuk chciał zobaczyć pas z wysokości 100 metrów i odlecieć, ale
nie wiedział, że mając 100 metrów na ODLEGŁOŚCIOMIERZU, jest nie nad
pasem czy tuż przed pasem, lecz nad jarem...

Napisałem jak najprawdopodobniej było, a powyższej bajce przeczy
wszystko, co w ogóle wiadomo o tej katastrofie.

IMHO - on chyba lecial na barycznym, tylko zapomnial, ze przestawil cisnienie.
Albo nie on przestawil.
I pechowo na wysokosci ~100m zaczal sie ten jar, i nawigator nie ostrzegl w pore.

No chyba, ze faktycnie mieli zwyczaj schodzenia na RW ...

J.

Data: 2021-01-13 18:31:10
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

No nie - zaczeli odchodzic jakies 90m nad ziemia. Czy raczej - mieli
taka ochote.

Tzn. skąd to wiemy, i kto konkretnie miał ochotę na co.
Bo skąd wiemy co robili (co robił kapitan), jest proste - zostało to
zarejestrowane m.in. w FDR (i CVR) i można to obejrzeć/odsłuchać.

Fakt, ze to juz bylo wznoszace zbocze wawozu, ale ciagle spory zapas.
Gdyby zdecydowanie pociagnal za stery, to moglo by sie udac

Naturalnie - dlaczego miałoby się nie udać. Przez kilka ostatnich sekund
przed zderzeniem z brzozą samolot leciał praktycznie poziomo,
z prędkością o przynajmniej kilkadziesiąt km/h większą niż Vs,
z praktycznie 1G. To w czym miałby tkwić problem?
Nie musiałby zresztą "zdecydowanie" ciągnąć za nic, wystarczyłoby
delikatnie.

- tam pare
metrow zabraklo.

Nic podobnego nie wynika jednak z dostępnej wiedzy. Wygląda raczej na
to, że po prostu pilot nie spodziewał się wysokiego drzewa przed pasem.
Gdy je zobaczył we mgle, po dodaniu opóźnienia reakcji człowieka
i samolotu, nie zdążył już się wznieść. Profil podejścia jest jednym na
to dowodem, ale zapis rozmów w kabinie jest drugim. Przecież to wszystko
można sobie bardzo dobrze wyobrazić, i wszystko jest spójne - kapitan
ekspert wykonuje ryzykowne podejście, wszyscy wstrzymują oddech (łącznie
z generałem, który nie ma na tym sprzęcie doświadczenia), zderzenie
z drzewem, ktoś zaklął, nie zdając sobie jeszcze sprawy, że ich los się
właśnie skrystalizował, utrata kontroli, dalsze krzyki.
Generał w pewnym momencie przypomina o 100 m, ale dowódca go ignoruje,
podobnie jak swojego drugiego pilota, który sugeruje odejście.
Tunnel vision, perspektywa zwycięstwa w trudnym boju. W pewnym sensie to
może rzeczywiście oni tam wszyscy zginęli, ale kapitan poległ.

Tak sobie myślę, że ta akcja z altimetrem (ciśnienie STD) nie
spowodowała, że kapitan nie znał wysokości baro - pewnie korzystał
z dodatkowego altimetru (standby czy jak to tam się nazywa po rosyjsku).

Swoją drogą, czy to nie jest tak, że wszyscy, którzy znali realia
w tamtej jednostce (później upublicznione), nie powinni spodziewać się
w każdej chwili właśnie czegoś takiego?
- młodzi piloci, z minimalnym stażem (dyskusyjnym zresztą), jako
  kapitanowie
- co chwilę zamiana ról
- braki w wyszkoleniu (pilot nie wie, że można łatwo wyłączyć
  nieinteresującą nas część funkcjonalności TAWS???)
- fałszowanie dokumentacji lotów tajemnicą poliszynela
- brak jakiegokolwiek CRM, omówienie podejścia - nikt nie wie, co robi
  PF
- nie wiem jak działa autopilot w Tu-254m, ale z pewnością pilot
  zastosował tu jakąś "autorską" procedurę - sterowanie szybkością
  w pionie przez AP ("VS") w takiej fazie podejścia? Czy oni takie cuda
  robili tam rutynowo?

Ale nie pociagnal - chyba nacisnal Uchod i sie zdziwil, ze nie dziala,

Nie wydaje mi się, by informacja o działaniu tego przycisku (test na
drugim tupolewie) była upubliczniona. Nie wyobrażam sobie, by mogło to
zależeć od faktycznie odbieranych sygnałów ILS. Prawdopodobnie to
było tak, że ten przycisk działał wtedy, gdy autopilot sterował
wysokością, być może jednak przycisk wymagał jakiegoś trybu podejścia
(np. ILS albo LNAV/VNAV).

Niezależnie od tego, w upublicznionych informacjach nie widać żadnej
próby odejścia (ani w ogóle zwiększenia wysokości AGL) przed zderzeniem
z brzozą. A było na to kilka sekund, gdy już znaleźli się te 20 metrów
nad ziemią i przypuszczalnie uzyskali z nią kontakt wzrokowy (jeśli nie
uzyskali, to bym bardziej nie wiem na co czekali).
Kto używałby jakiegoś przycisku, gdyby rzeczywiście nie chciał
kontynuować w takich okolicznościach?

Gdyby rzeczywiście było tak, że chcieli przelecieć 100 m nad pasem,
to żadna katastrofa by nie miała miejsca, bo ten cały jar miał głębokość
o połowę mniejszą. Aczkolwiek nie widzę żadnego sensownego motywu do
takiego działania. Zresztą "do dwudziestu podejdziemy" co oznacza?

Swoją drogą, minimum to było 120 m, nie 100. Zejście do 100 m (obojętnie
jak liczone) było już karygodnym złamaniem przepisów. Rosyjskie 100 m
obowiązywałoby tylko wtedy, gdyby było mniejsze (niż 120 m minimum
pilota przy takim podejściu formalnym 2NDB).

potem jakos slabo ciagnal za stery ... n-ty blad zalogi, ale ten byl ostatni ..

Nie ciągnął w ogóle - sterował autopilotem. AP nie pozwala zapewne na
sterowanie tylko w poziomie, a kapitan potrzebował AP do trafienia na
pas. W związku z tym używał AP także do sterowania wysokością.

IMHO - on chyba lecial na barycznym, tylko zapomnial, ze przestawil
cisnienie.

Teraz myślę, że nie zapomniał. Głupie to było (ustawienie STD), ale może
nie aż tak bardzo strasznie jak mi się wydawało.
Możliwe że on w ogóle chciał podejść do 20 metrów na altimetrze
barometrycznym. Tylko to byłoby trudne, jednocześnie pilnować wysokości
(z dużą dokładnością) i obserwować teren we mgle. Normalnie powinny
robić to dwie osoby (pilot pilotujący + pilot monitorujący),
a i tak zejście do takiej wysokości byłoby skrajnie nielegalne i po
prostu głupie w takich okolicznościach.

Albo nie on przestawil.

A kto miałby przestawić kapitanowi ciśnienie podczas końcówki
podejścia???

No chyba, ze faktycnie mieli zwyczaj schodzenia na RW ...

Radioaltimetr jest praktycznie niezbędny w takich okolicznościach, to że
go nie ignorowali to akurat dość oczywiste. Normalnie to jest tak, że
samolot schodzi do barometrycznej wysokości minimalnej (MDA = altitude)
(czyli np. kilkaset metrów AMSL - co odpowiada np. 120 m nad pasem), ale
gdyby w którym momencie wysokość AGL (z radalt) zbliżyła się do tych
120 m., albo była znacząco niższa niż spodziewana, to załoga wykonuje GA
nie czekając na dalszy rozwój, nomen omen, wypadków.

W tym przypadku powinni stamtąd odlecieć najpóźniej grubo ponad 2 km
przed progiem pasa (ew. dolecieć do 1800 m przed progiem na stałej
wysokości 120 m, czy nawet jeśli przyjąć 100 m nad pasem i odlecieć).
Do tego momentu to było legalne (no, 100 m nie) i nic by się wtedy
nikomu nie stało. Zresztą oni o tym doskonale wiedzieli, "narwańcy",
"ktoś za to beknie" itp.

Błędem było po prostu świadome zejście - bardzo grubo - poniżej minimów.
Naciski, "racja stanu" (zarówno przed katastrofą, jak i po - także
w raporcie) nie powinny mieć jakiegokolwiek miejsca.
Jednym z powodów był też brak faktycznego, konkretnego dowódcy - na
początku generał wydawał się sugerować bardziej agresywne podejście,
w pewnym momencie wydaje się, że chciał zrezygnować, ale za to kapitan
kontynuował zniżanie i następnie utrzymywanie wysokości.

Czasem zdarzają się katastrofy, w których zachowanie pilotów (i innych)
trudno sobie wyobrazić. Ta katastrofa wcale taka nie była, tu wszystko
jest zupełnie spójne.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-13 20:09:46
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3sg74iw0x.fsf@pm.waw.pl...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:
No nie - zaczeli odchodzic jakies 90m nad ziemia. Czy raczej - mieli
taka ochote.

Tzn. skąd to wiemy, i kto konkretnie miał ochotę na co.
Bo skąd wiemy co robili (co robił kapitan), jest proste - zostało to
zarejestrowane m.in. w FDR (i CVR) i można to obejrzeć/odsłuchać.

No i gdzies na wysokosci 90m nad terenem padlo "odchodzimy", tylko musialbym odszukac czy zidentyfikowali kto to powiedzial i w jakim tonie ... moze pytajacym.
W kazdym badz razie wysokosc juz spadala w takim tempie, ze decyzja mogla byc tylko jedna.
Tylko chyba zle wykonana.

Fakt, ze to juz bylo wznoszace zbocze wawozu, ale ciagle spory zapas.
Gdyby zdecydowanie pociagnal za stery, to moglo by sie udac

Naturalnie - dlaczego miałoby się nie udać.

No - na tej wysokosci ~90m nad ziemia samolot schodzil ostro w dol, a teren zaczal sie podnosic, wiec tak nie calkiem wiadomo czy by sie udalo.
Raczej tak, bo wiemy co bylo dalej - niewiele zabraklo.

Zdaje sie, ze udalo im sie tez zejsc ponizej poziomu pasa, tylko szczesliwie teren byl jeszcze nizej - co troche swiadczy o umiejetnosciach ...

Przez kilka ostatnich sekund
przed zderzeniem z brzozą samolot leciał praktycznie poziomo,

z prędkością o przynajmniej kilkadziesiąt km/h większą niż Vs,
z praktycznie 1G. To w czym miałby tkwić problem?
Nie musiałby zresztą "zdecydowanie" ciągnąć za nic, wystarczyłoby
delikatnie.

delikatnie ciagnal, tylko zapomnial autopilota wylaczyc, a ten nadal lecial w dol - zgodnie z ustawieniami.

- tam pare metrow zabraklo.

Nic podobnego nie wynika jednak z dostępnej wiedzy. Wygląda raczej na
to, że po prostu pilot nie spodziewał się wysokiego drzewa przed pasem.
Gdy je zobaczył we mgle, po dodaniu opóźnienia reakcji człowieka
i samolotu, nie zdążył już się wznieść.

To nie bylo jedno wysokie drzewo - to byl caly las. No powiedzmy wiele drzew.

On po prostu w tym miejscu powinien byc 100-200m wyzej.
I IMHO - myslal ze jest odpowiednio wysoko.

Profil podejścia jest jednym na
to dowodem, ale zapis rozmów w kabinie jest drugim. Przecież to wszystko
można sobie bardzo dobrze wyobrazić, i wszystko jest spójne - kapitan
ekspert wykonuje ryzykowne podejście, wszyscy wstrzymują oddech (łącznie
z generałem, który nie ma na tym sprzęcie doświadczenia), zderzenie
z drzewem, ktoś zaklął, nie zdając sobie jeszcze sprawy, że ich los się
właśnie skrystalizował, utrata kontroli, dalsze krzyki.

Ale masz tez druga wersje - kapitan ma wysokosciomierz przestawiony o ~150m.
Pokazuje mu bezpieczne 250m nad pasem. Wiec schodzi.
Troche sie pogubil w odleglosci, wiec schodzi ostro.
Nawigator odczytuje wysokosc radiowa - 200, 150, 100m - ciagle bezpieczne.

I teraz mamy pare sekund nad zboczem jaru - gdzie predkosc opadania jest rzedu 7m/s.
Jakos sobie nie wyobrazam pilota, ktory z wysokosci 100m "pikuje" w dol bez widocznosci przez wiele sekund.

Nawigator zajety odczytywaniem radiowysokosciomierza, wiec gapi sie w niego, a tam ciagle bezpieczne 100m.
Jego raczej rozgrzeszam - mial zadanie sie gapic.

Pytanie co robil drugi pilot i ewentualnie Blasik - gapili sie we mgle wypatrujac Ziemi, czy widzac zejscie ponizej 100m baro woleli siedziec cicho - po co maja kolege obciazac.

Generał w pewnym momencie przypomina o 100 m, ale dowódca go ignoruje,
podobnie jak swojego drugiego pilota, który sugeruje odejście.
Tunnel vision, perspektywa zwycięstwa w trudnym boju. W pewnym sensie to
może rzeczywiście oni tam wszyscy zginęli, ale kapitan poległ.

Tunnel vision -  masz za zadanie schodzic po sciezce, masz przed soba wysokosciomierz, ktory pokazuje ~250m, to ignorujesz nieistotne dane, jak jakies "100m".
Nie stanowia zagrozenia.

A potem wyszlo drugie zbocze jaru, wysokosc nad ziemia zaczela spadac jak z ckm, wiec padlo "odchodzimy", ciagle jakies 80m nad terenem - choc juz wznoszacym.
Podejrzewam, ze wtedy wcisnal "uchod", a tu niespodzianka - w tym trybie przycisk nie dziala ...

Tak sobie myślę, że ta akcja z altimetrem (ciśnienie STD) nie
spowodowała, że kapitan nie znał wysokości baro - pewnie korzystał
z dodatkowego altimetru (standby czy jak to tam się nazywa po rosyjsku).

Zapasowy jest obok, ale czy sie na niego patrzyl - to sie juz nie dowiemy.
Podobnie jak nie wiadomo kto cisnienie przestawil - moze byl nieswiadomy.
Ale wyglada mi na to, ze to on przestawil ... chyba, ze sie jakos "samo" przestawilo.

Swoją drogą, czy to nie jest tak, że wszyscy, którzy znali realia
w tamtej jednostce (później upublicznione), nie powinni spodziewać się
w każdej chwili właśnie czegoś takiego?

- młodzi piloci, z minimalnym stażem (dyskusyjnym zresztą), jako
 kapitanowie

Nie az takim malym ... teoretycznie.
Ale fakt - nieduzy, jak na lotnictwo cywilne, a tu przeciez "najwazniejsza osoba w panstwie".

- co chwilę zamiana ról

moglo przeszkodzic.

- braki w wyszkoleniu (pilot nie wie, że można łatwo wyłączyć
 nieinteresującą nas część funkcjonalności TAWS???)

Trudno powiedziec. To prawdopodobnie nie jest cos, co w instrukcji podkreslano.
Poza tym zobacz na bardziej doswiadczonych ekspertow - "po Pull Up pilot bezwarunkowo powinien odejsc w gore".

Nie, nie w Smolensku.

- fałszowanie dokumentacji lotów tajemnicą poliszynela

Takie tam drobne. Ku chwale ojczyzny.

- brak jakiegokolwiek CRM, omówienie podejścia - nikt nie wie, co robi
  PF

Tu mi trudno powiedziec, bo jakos nigdzie nie trafilem na opis wzorcowego podzialu rol .

- nie wiem jak działa autopilot w Tu-254m, ale z pewnością pilot
 zastosował tu jakąś "autorską" procedurę - sterowanie szybkością
 w pionie przez AP ("VS") w takiej fazie podejścia? Czy oni takie cuda
 robili tam rutynowo?

Pewnie tak, ale ... czy to akurat jakos bardzo ryzykowne to nie wiem .... hm, rosyjski samolot - powinni dobrze opisac procedure podejscia do kiepskich lotnisk.

Ale nie pociagnal - chyba nacisnal Uchod i sie zdziwil, ze nie dziala,

Nie wydaje mi się, by informacja o działaniu tego przycisku (test na
drugim tupolewie) była upubliczniona.

Cos mi chodzi po glowie, ze opisano wynik takiego eksperymentu.

Nie wyobrażam sobie, by mogło to
zależeć od faktycznie odbieranych sygnałów ILS.

Ja tez sobie nie wyobrazam, szczegolnie ze przy odejsciu wychodzisz z zakresu wiazki schodzenia.

No to pilot tez sobie nie wyobrazal i wcisnal, liczac na odejscie.

Prawdopodobnie to
było tak, że ten przycisk działał wtedy, gdy autopilot sterował
wysokością, być może jednak przycisk wymagał jakiegoś trybu podejścia
(np. ILS albo LNAV/VNAV).

No jakos tak - wymagal odpowiedniego trybu podejscia, a innych nie dzialal.
Co akurat moglo byc nie napisane wyraznie w instrukcji - bo np opisali dzialanie w kilku trybach, a reszty nie.

Zreszta - skoro trzeba bylo az eksperymentu ... to widac nie byla to wiedza powszechna ...

Niezależnie od tego, w upublicznionych informacjach nie widać żadnej
próby odejścia (ani w ogóle zwiększenia wysokości AGL) przed zderzeniem
z brzozą.

Cos tam pisali, ze widac drobny ruch wolantu, ktory byl jednak za maly, aby AP wylaczyc.

Ale potem jednak widac i zdecydowany ruch wolantu, i przestawienie silnikow - i jak sam piszesz - poziomy lot przy brzozie, wiec ktos jednak wyszedl z opadania.

A było na to kilka sekund, gdy już znaleźli się te 20 metrów
nad ziemią i przypuszczalnie uzyskali z nią kontakt wzrokowy (jeśli nie
uzyskali, to bym bardziej nie wiem na co czekali).
Kto używałby jakiegoś przycisku, gdyby rzeczywiście nie chciał
kontynuować w takich okolicznościach?

No - jesli chcesz odejsc i masz przycisk to tego, to wciskasz, a potem cierpliwie czekasz na reakcje, bo te silniki powolutku nabieraja obrotow, a automat delikatnie steruje.
I sekundy uciekaja, a ziemia coraz bilizej.

Zreszta chodzi mi po glowie jakis wypadek na zachodzie, gdzie kapitan tez sie zdziwil, ze TOGA przy starcie nie dziala ...

Gdyby rzeczywiście było tak, że chcieli przelecieć 100 m nad pasem,
to żadna katastrofa by nie miała miejsca, bo ten cały jar miał głębokość
o połowę mniejszą.

Ale to byla glebokosc dodatkowa. 100m nad pasem oznaczalo jakies 150m nad dnem jaru.

Aczkolwiek nie widzę żadnego sensownego motywu do
takiego działania. Zresztą "do dwudziestu podejdziemy" co oznacza?

A trudno powiedziec, ale jakos nie wyobrazam sobie pilota, ktory schodzi do 20m nad lasem, w ktorym wysokie drzewa sa.
Tudziez wierzy w taka precyzje wysokosciomierza.

IMO - kapitan chcial zrobic normalne podejscie i sie wycofac na 100m, no moze 90, tylko ... mu nie wyszlo.
Czy  wrecz - nie potrafil w takich warunkach.

Swoją drogą, minimum to było 120 m, nie 100. Zejście do 100 m (obojętnie
jak liczone) było już karygodnym złamaniem przepisów. Rosyjskie 100 m
obowiązywałoby tylko wtedy, gdyby było mniejsze (niż 120 m minimum
pilota przy takim podejściu formalnym 2NDB).

To juz tam jakies niuanse z przepisow ... ktore pilot powinien biegle znac, ale moze nie w specpulku :-)
Gdzies tam mowia, ze drugi pilot powinien 20m wyzej powiedziec "Decyzja" - ale znow - moze to tylko w cywilu.

120, 100 czy nawet te "opoznione 100" wiec 90m nie stanowily wielkiego zagrozenia.
Im sie udalo zejsc na 0m, tylko trudno powiedziec - ile metrow swiadoma lub nie decyzja pilota, a przy ilu zawiodl sprzet - czyli wlasnie to nieumiejetne odejscie/przycisk Uchod.


potem jakos slabo ciagnal za stery ... n-ty blad zalogi, ale ten byl
ostatni ..

Nie ciągnął w ogóle - sterował autopilotem. AP nie pozwala zapewne na
sterowanie tylko w poziomie, a kapitan potrzebował AP do trafienia na
pas. W związku z tym używał AP także do sterowania wysokością.

Tzn w poziomie autopilotem sterowal FMS, a w pionie kapitan mu zadawal recznie "kat znoszenia".
Ale tak bylo do jakis 50m nad ziemia, gdy sie pojawil ten "delikatny ruch wolantu".

IMHO - on chyba lecial na barycznym, tylko zapomnial, ze przestawil
cisnienie.

Teraz myślę, że nie zapomniał.

Mi pasuje, ze zapomnial.

Głupie to było (ustawienie STD), ale może
nie aż tak bardzo strasznie jak mi się wydawało.
Możliwe że on w ogóle chciał podejść do 20 metrów na altimetrze
barometrycznym.

nie wiem czy znajdziesz takiego pilota/wariata. 50m moze, ale 20 wsrod drzew?
Wielkim samolotem w dodatku ?

Ale to tym bardziej chcesz, miec dokladny wysokosciomierz, a nie przestawiony.

No i mowie - gdzies tam mial ok 7m/s opadania - juz to za duzo, potem wykresy sa niedokladne - ale schodzic tak ponizej 100m ?

Chyba, ze miales na mysli RW - w miare dokladny, szybki ...

Albo nie on przestawil.
A kto miałby przestawić kapitanowi ciśnienie podczas końcówki
podejścia???

Cos tam sugerowano, ze nawigato - tylko nie bardzo widze jak mialby to zrobic - od jego siedzenia do przycisku dosc daleko.

No chyba, ze faktycnie mieli zwyczaj schodzenia na RW ...

Radioaltimetr jest praktycznie niezbędny w takich okolicznościach, to że
go nie ignorowali to akurat dość oczywiste. Normalnie to jest tak, że
samolot schodzi do barometrycznej wysokości minimalnej (MDA = altitude)
(czyli np. kilkaset metrów AMSL - co odpowiada np. 120 m nad pasem), ale
gdyby w którym momencie wysokość AGL (z radalt) zbliżyła się do tych
120 m., albo była znacząco niższa niż spodziewana, to załoga wykonuje GA
nie czekając na dalszy rozwój, nomen omen, wypadków.

Normalnie, to sie RA niemal nie wykorzystuje w lotnictwie cywilnym. Wszystko jest oparte na barycznej.
Ale po Miroslawcu komisja zalecila uzywanie dostepnych pomocy, to posadzili nawigatora - niech czyta.

I IMO - prawie udalo mu sie im d* uratowac - no bo jednak mieli informacje, ze teren sie szybko zbliza, ale jest ciagle 90m nizej.
Gdyby zrobili wtedy prawidlowe odejscie...

Nawiasem mowiac - jesli dobrze pamietam, to RA ma tam automatyczny alarm, ktory ustawiono na ... 65m, nie wiadomo czemu.

W tym przypadku powinni stamtąd odlecieć najpóźniej grubo ponad 2 km
przed progiem pasa (ew. dolecieć do 1800 m przed progiem na stałej
wysokości 120 m, czy nawet jeśli przyjąć 100 m nad pasem i odlecieć).
Do tego momentu to było legalne (no, 100 m nie) i nic by się wtedy
nikomu nie stało. Zresztą oni o tym doskonale wiedzieli, "narwańcy",
"ktoś za to beknie" itp.

Zauwaz, ze on sie rozbil kolo blizszej radiolatarni, gdzie jeszcze powinien miec spora wysokosc.

IMHO to sie pogubil - i w pionie i w poziomie.


Błędem było po prostu świadome zejście - bardzo grubo - poniżej minimów.
Naciski, "racja stanu" (zarówno przed katastrofą, jak i po - także
w raporcie) nie powinny mieć jakiegokolwiek miejsca.

Czy takie swiadome ... gdzies tam kilkanascie minut wczesniej pada w rozmowie
"podejdziemy i odejdziemy". Taki byl plan pilota.

Potem wszedl Blasik i milczaco dal do zrozumienia, ze trzeba wyladowac ?

J.

Data: 2021-01-14 15:43:25
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

No i gdzies na wysokosci 90m nad terenem padlo "odchodzimy", tylko
musialbym odszukac czy zidentyfikowali kto to powiedzial i w jakim
tonie ... moze pytajacym.

albo przypuszczającym? Drugi pilot, trudno powiedzieć o czym myślał,
brakowało decyzji PF = kapitana.

W kazdym badz razie wysokosc juz spadala w takim tempie, ze decyzja
mogla byc tylko jedna.

Z technicznego punktu widzenia, to co oni tam robili, było dość trudne,
ale możliwe. Dawniej podobne podejścia były stosunkowo często stosowane,
bo nie było innych możliwości (np. w czasie wojny). No może nie do 20
metrów, ale też nie mieli RA ani GPS.

No - na tej wysokosci ~90m nad ziemia samolot schodzil ostro w dol,

Samolot leciał z prawie stałą VS praktycznie do ok. 1200 metrów od progu
(str. 269 w raporcie). Naprawdę uważasz, że przez pół kilometra kapitan
(spójrz na ten obrazek) mógł nie dać rady nawet zmniejszyć szybkości
zniżania?

Na 2 km byli na wysokości ok. 70 metrów nad pasem, na 1200 m na poziomie
pasa, to oznacza kąt ok. 5 stopni. To tylko nieco więcej niż dozwolone
"zwykłe" podejścia na niektórych lotniskach (bez specjalnych
certyfikacji - powyżej 4.5 stopni to są "strome podejścia").

A np. w London City są podejścia o kącie 5.5 stopnia (dla nieco
mniejszych samolotów, max to chyba A318 - pas ma długość 1.5 km).
Pamiętaj, że tam po podejściu musisz przyziemić i zatrzymać się.
Oni mieli jeszcze kilometr na wytracenie nadmiaru szybkości (gdyby
taki wystąpił - myślisz że klapy 40 + pewnie spoilery nie wystarczą?),
oraz 2.5 km drogi startowej.

Z obrazka w raporcie wyraźnie widać, że praktycznie do samej brzozy
kontynuowali podejście, tam nie było żadnej próby GA.
Gdyby tylko PF chciał wykonać GA, to by to zrobił bez żadnego problemu,
najpierw przyciskiem, a jakby ten nie zadziałał, ręcznie, i jeszcze
miałby spory margines.

Zdaje sie, ze udalo im sie tez zejsc ponizej poziomu pasa, tylko
szczesliwie teren byl jeszcze nizej - co troche swiadczy o umiejetnosciach ...

To nie świadczy o umiejętnościach, a o braku współpracy ze strony 2P -
bo i jak miał współpracować, jeśli nie wiedział co jest grane?

Był jakiś briefing dotyczący podejścia? No niezbyt. Poza "odchodzimy
w AP" oraz "do 20".

delikatnie ciagnal, tylko zapomnial autopilota wylaczyc, a ten nadal
lecial w dol - zgodnie z ustawieniami.

Nie wyobrażam sobie że można zapomnieć o takim "szczególe".
Zwłaszcza, że cały czas się tego AP używało, pewnie ręka była cały czas
na pokrętle.

To nie bylo jedno wysokie drzewo - to byl caly las. No powiedzmy wiele
drzew.

Może być i las. Brzoza załatwiła sprawę, ale tak jak nie widział brzozy,
tak samo nie widział lasu.

On po prostu w tym miejscu powinien byc 100-200m wyzej.

W ogóle nie powinno go tam być. Gdyby miał być tak wysoko, nie miałoby
to najmniejszego sensu.

I IMHO - myslal ze jest odpowiednio wysoko.

Niestety wszystkie dostępne materiały świadczą o tym, że doskonale
wiedział na jakiej jest wysokości (podobnie jak 2P i generał, i inne
osoby w kokpicie). CVR nie pozostawia tu wątpliwości - przed chwilą
sobie to przesłuchałem, nawigator wykrzykujący te wysokości itd. - PF
mógł wtedy wykonać GA, miał na to wystarczająco dużo (i znacznie więcej)
czasu.

Widać dokładnie na wykresie, musisz się zdecydować: albo wykres jest
prawdziwy i czasu było aż nadto, albo wykres jest fałszywy, trzeciej
opcji nie ma.

Ale masz tez druga wersje - kapitan ma wysokosciomierz przestawiony o
~150m.

Nie _ma_, tylko sobie przestawił, gdy TAWS zaczął mu sypać terrainami
aheadami. Szansa, że "ktoś mu przestawił" altimetr jest podobna do
szansy na wizytę Marsjan.
Swoją drogą, absurdalny pomysł. Wystarczyło wcisnąć "terrain inhibit".
Miałby altimetr, a dodatkowo TAWS informowałby o ew. pozostałych
zagrożeniach. Zresztą TAWS bierze pod uwagę także RA, więc wiele to nie
dało.

Nawigator odczytuje wysokosc radiowa - 200, 150, 100m - ciagle
bezpieczne.

Taaak, jasne, zwłaszcza w kontekście rozmowy o "dziurze" i MDA = 120 m
nad pasem, oraz "do dwudziestu podejdziemy(?)". Ale nawet gdyby przyjąć
taką ewidentnie błędną wersję, to z dostępnych materiałów wynika coś
zupełnie innego.

I teraz mamy pare sekund nad zboczem jaru - gdzie predkosc opadania
jest rzedu 7m/s.
Jakos sobie nie wyobrazam pilota, ktory z wysokosci 100m "pikuje" w
dol bez widocznosci przez wiele sekund.

No ale jakie "pikuje", 7 m/s = 1377 ft/min, normalne operacje (nie przy
samej ziemi) odbywają się typowo z 1800 ft/min (wznoszenie nawet > 2x
szybciej). TAWS raportuje "sink rate" przy 1000 ft/min @ 0 AGL i przy
2000 ft/min @ 150 m AGL. Przy takiej VS w ogóle nie ma komunikatu "pull
up" (związanego z sink rate), na żadnej wysokości.
To było delikatne zniżanie, trochę szybsze niż typowe w końcówce
podejścia, ale przy podejściach wzrokowych (i nie tylko) nic
nadzwyczajnego.

Nawigator zajety odczytywaniem radiowysokosciomierza, wiec gapi sie w
niego, a tam ciagle bezpieczne 100m.
Jego raczej rozgrzeszam - mial zadanie sie gapic.

Gadał (krzyczał) o mniejszych wysokościach, bez skutku.

Pytanie co robil drugi pilot i ewentualnie Blasik - gapili sie we mgle
wypatrujac Ziemi, czy widzac zejscie ponizej 100m baro woleli siedziec
cicho - po co maja kolege obciazac.

Owszem - brak CRM i ustalonych ról, kapitan robił za całą załogę.

A potem wyszlo drugie zbocze jaru, wysokosc nad ziemia zaczela spadac
jak z ckm, wiec padlo "odchodzimy", ciagle jakies 80m nad terenem - choc juz wznoszacym.
Podejrzewam, ze wtedy wcisnal "uchod", a tu niespodzianka - w tym
trybie przycisk nie dziala ...

No to co z tego - było jeszcze dużo czasu. No i niestety teoria jest
może kusząca, ale w sposób ewidentny ("evidence") nieprawdziwa.
Chyba że także wierzysz, że przestawione wykresy itd. (oraz CVR) są
sfałszowane - niestety na czymś trzeba się oprzeć, nikt tu nie wie
niczego na 100,0000000000% bo możliwości fałszerstwa są różne.
W ten sposób myśląc, to nie wiemy nawet (na 100,0000000000%), czy Ziemia
faktycznie nie jest płaska :-)

Zapasowy jest obok, ale czy sie na niego patrzyl - to sie juz nie
dowiemy.

Myślę, że nie mógł, musiał patrzeć przed siebie. Powinien to robić pilot
monitorujący.

Podobnie jak nie wiadomo kto cisnienie przestawil - moze byl
nieswiadomy.

Nie ma czegoś takiego, że ktoś może kapitanowi (albo np. drugiemu
pilotowi) przestawiać jakieś instrumenty. Chyba że Marsjanie, to wtedy
nie wiem.

Ale wyglada mi na to, ze to on przestawil ... chyba, ze sie jakos
"samo" przestawilo.

Prawdopodobieństwo jest podobne. Myślałeś o grze w totka?

- młodzi piloci, z minimalnym stażem (dyskusyjnym zresztą), jako
 kapitanowie

Nie az takim malym ... teoretycznie.

Nawet teoretycznie: 608 godzin jako CPT i 2111 jako FO. Czyli co, został
kapitanem z 2111 godzinami? Nieeee, miał ich znacznie mniej, ponieważ
oni tam na zmianę byli kapitanami, FO, nawigatorami.
Myślisz że z takim nalotem, jaki miał na początku CPT, zatrudniliby go
w ogóle w LOT? :-)

- braki w wyszkoleniu (pilot nie wie, że można łatwo wyłączyć
 nieinteresującą nas część funkcjonalności TAWS???)

Trudno powiedziec. To prawdopodobnie nie jest cos, co w instrukcji
podkreslano.

Wybacz - to jest podstawa, żeby korzystać z tego urządzenia, czyli żeby
w ogóle być pilotem takiej maszyny.
A obowiązkowe szkolenia z testami?

Poza tym zobacz na bardziej doswiadczonych ekspertow - "po Pull Up
pilot bezwarunkowo powinien odejsc w gore".

Powinien. Chyba że "pozytywnie" wiadomo, że komunikat jest błędny.

Tu mi trudno powiedziec, bo jakos nigdzie nie trafilem na opis
wzorcowego podzialu rol .

Google "CRM in aviation", "pilot flying vs pilot monitoring".

Pewnie tak, ale ... czy to akurat jakos bardzo ryzykowne to nie wiem

Ekstremalnie ryzykowne, dużo bardziej niż nieużywanie AP.

... hm, rosyjski samolot - powinni dobrze opisac procedure podejscia
do kiepskich lotnisk.

Na pewno opisali - "go around".
Weź pod uwagę, że GPSy TAWSy FMSy to był polski dodatek, tego nie było
w oryginale.

Cos mi chodzi po glowie, ze opisano wynik takiego eksperymentu.

Daj znać, jeśli coś znajdziesz. Nie żeby to miało tu znaczenie, ale
w ogóle to ciekawe jak testowali i co uzyskali.

No jakos tak - wymagal odpowiedniego trybu podejscia, a innych nie
dzialal.
Co akurat moglo byc nie napisane wyraznie w instrukcji - bo np opisali
dzialanie w kilku trybach, a reszty nie.

Tu już przekraczasz dopuszczalny poziom fantazji. Znacznie.

Cos tam pisali, ze widac drobny ruch wolantu, ktory byl jednak za
maly, aby AP wylaczyc.

Taki "tik nerwowy" może.

Ale potem jednak widac i zdecydowany ruch wolantu, i przestawienie
silnikow - i jak sam piszesz - poziomy lot przy brzozie, wiec ktos jednak wyszedl z opadania.

Owszem. Way too late.
Lot poziomy, bo i ziemia zrobiła się pozioma. Inaczej wbiłby się
w ziemię. Zauważ, że to jednak nie nastąpiło - jak myślisz, co jest
bardziej prawdopodobne, gdy pilot nie może wyprowadzić na czas samolotu
z "nurkowania" - wbicie się w ziemię, czy urwanie skrzydła na dużym,
pojedynczym drzewie?

No - jesli chcesz odejsc i masz przycisk to tego, to wciskasz, a potem
cierpliwie czekasz na reakcje, bo te silniki powolutku nabieraja
obrotow, a automat delikatnie steruje.
I sekundy uciekaja, a ziemia coraz bilizej.

Nie, to tak nie jest. Wciskasz przycisk wtedy, gdy chcesz by AP zrobił
Ci GA, łącznie z lataniem po z góry ustalonym torze, żeby np. nie trafić
w kogoś lub coś innego. AP natychmiast kieruje samolot do góry, na nic
nie czeka.
Tu absolutnie nie było sensu używania przycisku.

Lecąc "z drapaniem ziemi" ("terrain following") nie naciskasz żadnych
przycisków, tylko sterujesz ręcznie cały czas. Tylko niestety masz ten
problem, że nie trafisz na pas, chyba że masz HUDa przed oczami, to
może.
No i oczywiście 20 m, i dużym samolotem - bez sensu.

Automat ciągu i czas reakcji silników nie mają najmniejszego znaczenia,
ponieważ dysponujesz znaczną nadwyżką energii (typu 100+%), którą możesz
praktycznie natychmiast zamienić na prędkość w pionie. Wystarczy
delikatny ruch sterem wysokości, czy nawet gałką AP. Silniki bez
problemu zdążą, zwłaszcza że po opuszczeniu klap pracują ze sporym
ciągiem.

Zreszta chodzi mi po glowie jakis wypadek na zachodzie, gdzie kapitan
tez sie zdziwil, ze TOGA przy starcie nie dziala ...

Dobrze byłoby konkretnie...

Ale to byla glebokosc dodatkowa. 100m nad pasem oznaczalo jakies 150m
nad dnem jaru.

Bez znaczenia. Może być 100 metrów nad dnem jaru, nic by się nie stało.

A trudno powiedziec, ale jakos nie wyobrazam sobie pilota, ktory
schodzi do 20m nad lasem, w ktorym wysokie drzewa sa.
Tudziez wierzy w taka precyzje wysokosciomierza.

To ostatnie - wątpliwe, praktycznie na pewno kierował się wzrokiem.

Tego typu podejścia czasem są wykonywane z sukcesem. Kilka lat temu
w Australii. Ale nie w normalnych warunkach oczywiście, tylko
z absolutnej konieczności. No i umiejętności, współpraca pilotów,
wcześniejsze omówienie szczegółów, to zupełnie inna sprawa.

IMO - kapitan chcial zrobic normalne podejscie i sie wycofac na 100m,
no moze 90, tylko ... mu nie wyszlo.
Czy  wrecz - nie potrafil w takich warunkach.

Dowody świadczą, że tak na pewno nie było.
Myślisz że twarde dowody też są sfałszowane?

To juz tam jakies niuanse z przepisow ... ktore pilot powinien biegle
znac, ale moze nie w specpulku :-)

Minima to są podstawowe rzeczy dla pilota.

Gdzies tam mowia, ze drugi pilot powinien 20m wyzej powiedziec
"Decyzja" - ale znow - moze to tylko w cywilu.

Nie, tak by mogło być (niekoniecznie) przy podejściu precyzyjnym
(np. ILS, LPV). Wtedy jest coś takiego jak wysokość decyzji (Decision
Height/Altitude), i wyobrażam sobie, że operator (linia lotnicza itp)
może wprowadzić taką procedurę. Zwykle PF po prostu mówi "lądujemy",
a jeśli tego (wcześniej) nie powie, to na wysokości decyzji PNF mówi
"GA" (na tej wysokości RA/TAWS może także gadać "minimums minimums").

Natomiast przy nieprecyzyjnych podejściach tego nie ma, jest minimalna
wysokość, i można sobie cały czas na niej lecieć. Tylko nie wolno jej
przekraczać, no i w takich warunkach jest to bez sensu.

Im sie udalo zejsc na 0m, tylko trudno powiedziec - ile metrow
swiadoma lub nie decyzja pilota, a przy ilu zawiodl sprzet - czyli wlasnie to nieumiejetne odejscie/przycisk Uchod.

Nie ma tu żadnej poszlaki, że zawiódł jakikolwiek sprzęt.
Podaj jedną. Przycisk zdecydowanie odpada.

Tzn w poziomie autopilotem sterowal FMS, a w pionie kapitan mu zadawal
recznie "kat znoszenia".

Pewnie prędkość, opadania akurat. FMS nie steruje bezpośrednio
samolotem, robi to używając AP. Typowo FMS może sterować kursem
w poziomie (LNAV) a AP ze swojego MCP czy jak to się tam nazywa - VS.

Ale tak bylo do jakis 50m nad ziemia, gdy sie pojawil ten "delikatny
ruch wolantu".

Jakby to nie było smutne...

nie wiem czy znajdziesz takiego pilota/wariata. 50m moze, ale 20 wsrod
drzew?

Mgła - widoczność w poziomie 400 m. Skąd miał wiedzieć o drzewach?
I jak są wysokie? Może miał inną wizję, której źródła już się nie da
ustalić. Zwykle na ścieżkach podejścia usuwa się drzewa - w pewnej
odległości.

Dodaj ew. złudzenia sensoryczne.

Ale to tym bardziej chcesz, miec dokladny wysokosciomierz, a nie
przestawiony.

Jest STBY. TAWS przeszkadzał.

No i mowie - gdzies tam mial ok 7m/s opadania - juz to za duzo, potem
wykresy sa niedokladne - ale schodzic tak ponizej 100m ?

Chyba, ze miales na mysli RW - w miare dokladny, szybki ...

Oba. Używa się obu. A pilot pilotujący, to w takich okolicznościach
używa oczu (i uszu).

Cos tam sugerowano, ze nawigato - tylko nie bardzo widze jak mialby to
zrobic - od jego siedzenia do przycisku dosc daleko.

Nie miał powodu, nie wolno mu było w ogóle o takim czymś nawet myśleć,
pilot by go chyba zabił.

Normalnie, to sie RA niemal nie wykorzystuje w lotnictwie cywilnym.

Przeciwnie, RA jest wykorzystywany praktycznie w każdym locie :-)
W nowszych samolotach to AP sam sobie tryby przestawia na podstawie RA.
TAWS używa m.in. RA, podejścia precyzyjne używają RA. TCAS używa RA.
Bez działającego żadnego RA typowo nie wolno w ogóle wystartować takim
samolotem (podobno w tamtym samolocie wymagania były jeszcze ostrzejsze,
"wszystko" musiało być sprawne - w sensie MMEL, aczkolwiek jak to było
w praktyce to nie wiem, biorąc pod uwagę inne "rewelacje").

Wszystko jest oparte na barycznej.
Ale po Miroslawcu komisja zalecila uzywanie dostepnych pomocy, to
posadzili nawigatora - niech czyta.

Eee tam, mam wrażenie że standardowa załoga Tu-154x to 4 osoby.

Zauwaz, ze on sie rozbil kolo blizszej radiolatarni, gdzie jeszcze
powinien miec spora wysokosc.

Dlaczego "powinien"??? Pomijając to, że nie wolno mu było zejść poniżej
MDA w takich warunkach, to przy takim podejściu, jakie zastosował, nie
można nic powiedzieć o wymaganej wysokości. Visual Flight Rules - masz
lecieć tak, by zapewnić bezpieczeństwo.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-14 20:21:07
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3ft33bmuq.fsf@pm.waw.pl...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

No i gdzies na wysokosci 90m nad terenem padlo "odchodzimy", tylko
musialbym odszukac czy zidentyfikowali kto to powiedzial i w jakim
tonie ... moze pytajacym.

albo przypuszczającym? Drugi pilot, trudno powiedzieć o czym myślał,
brakowało decyzji PF = kapitana.

Tak czy inaczej - MDA jest 100m, tu juz slychac 90, drugi pilot ma wysokosciomierz nie przestawiony, wiec widzi chyba z 50 ... o ile w ogole sie patrzy, nawigator bez odstepu mowi 80, 70 - widac, ze cos jest zle i najwyzszy czas odchodzic.
Wiec "Intonacja przypomnienia lub pytania".

No chyba, ze kapitan chcial jednak zejsc nizej ... ale to IMO nie z taka predkoscia.

IES sie dosluchal "odchodzimy na drugie" z ust kapitana jeszcze wczesniej, wiec moze 2P potwierdzil "Odchodzimy".

Zreszta mozesz samemu posluchac
https://youtu.be/lbWgybxYzvQ?t=93

Mi to brzmi oznajmujaco, ale kto powiedzial ... PF, czy 2P ktory chcial na PF wymusic decyzje ... bo widzial prawdziwa wysokosc :-)

W kazdym badz razie wysokosc juz spadala w takim tempie, ze decyzja
mogla byc tylko jedna.

Z technicznego punktu widzenia, to co oni tam robili, było dość trudne,
ale możliwe. Dawniej podobne podejścia były stosunkowo często stosowane,
bo nie było innych możliwości (np. w czasie wojny). No może nie do 20
metrów, ale też nie mieli RA ani GPS.

No ale to w warunkach wojny. I nie wiadomo, czy tak czesto - bo pamietaj, ze innych pomocy nie bylo, wiec raczej trzeba bylo cos tam widziec, lub leciec na zapasowe.

Tu ustalono - zejscie do 100m jest bezpieczne. Nie nizej.

No - na tej wysokosci ~90m nad ziemia samolot schodzil ostro w dol,

Samolot leciał z prawie stałą VS praktycznie do ok. 1200 metrów od progu
(str. 269 w raporcie). Naprawdę uważasz, że przez pół kilometra kapitan
(spójrz na ten obrazek) mógł nie dać rady nawet zmniejszyć szybkości
zniżania?

Na 2 km byli na wysokości ok. 70 metrów nad pasem, na 1200 m na poziomie
pasa, to oznacza kąt ok. 5 stopni. To tylko nieco więcej niż dozwolone
"zwykłe" podejścia na niektórych lotniskach (bez specjalnych
certyfikacji - powyżej 4.5 stopni to są "strome podejścia").

A np. w London City są podejścia o kącie 5.5 stopnia (dla nieco
mniejszych samolotów, max to chyba A318 - pas ma długość 1.5 km).

Ale pewnie z widocznoscia pasa lub ILS.

Pamiętaj, że tam po podejściu musisz przyziemić i zatrzymać się.
Oni mieli jeszcze kilometr na wytracenie nadmiaru szybkości (gdyby
taki wystąpił - myślisz że klapy 40 + pewnie spoilery nie wystarczą?),
oraz 2.5 km drogi startowej.

Gdzies widzialem informacje, ze Tu-154 po poderwaniu obnizy sie jeszcze o 7.5m.
Ale to bylo przy normalnym podejsciu, z mniejsza predkoscia opadania.
Ale nawet jakby to mialo byc 20m, to ciagle jest zapas.

O - w raporcie MAK jest 20-25m - ale to z symulatora.


Ale nie o to chodzi. Jest 8:40:35.8 (wg IES), nawigator melduje "200".
40:40.1 - 150
40:44.5 - drugi pilot "100" - nie wiadomo na jakiej podstawie.
40:45.4 - nawigator "100"
ok 5s na 50m - 10m/s ? czy nalozyl sie efekt terenu ?

40:51.7 - nawigator "100"

schodzilbys bez widocznosci  przez 6 sekund od 100m, wiedzac ze z kazda sekunda ziemia coraz bardziej niebezpiecznie blizej ?
No chyba, ze kapitan tez sie gapil na RA ... ale co - nie widzial wariometru ?

Z obrazka w raporcie wyraźnie widać, że praktycznie do samej brzozy
kontynuowali podejście, tam nie było żadnej próby GA.

Raczej do radiolatarni, nad ktora lot juz byl poziomy.

Gdyby tylko PF chciał wykonać GA, to by to zrobił bez żadnego problemu,
najpierw przyciskiem, a jakby ten nie zadziałał, ręcznie, i jeszcze
miałby spory margines.

Tylko, ze to jakies 7s - wiec nie wyklucza sytuacji, ze kapitan przyciska "uchod", i spokojnie czeka az obroty narosna i automat podniesie dziob ... ale po 2-3s zaczyna go cos niepokoic ... lekko ciagnie drazek ... a to ciagle za malo.

Zdaje sie, ze udalo im sie tez zejsc ponizej poziomu pasa, tylko
szczesliwie teren byl jeszcze nizej - co troche swiadczy o
umiejetnosciach ...

To nie świadczy o umiejętnościach, a o braku współpracy ze strony 2P -
bo i jak miał współpracować, jeśli nie wiedział co jest grane?
Był jakiś briefing dotyczący podejścia? No niezbyt. Poza "odchodzimy
w AP" oraz "do 20".

Poniekad to tez umiejetnosci ... calej zalogi.

Tylko ja tak w ciemno bym nie oskarzal - moze w specpulku mieli procedure, ktorej sie zawsze trzymali,  i nie trzeba bylo briefingu robic, zadan 2P jakos nikt nie chcial opisac ... to moze robil swoje ....

delikatnie ciagnal, tylko zapomnial autopilota wylaczyc, a ten nadal
lecial w dol - zgodnie z ustawieniami.

Nie wyobrażam sobie że można zapomnieć o takim "szczególe".

Ale pamietasz, ze chesz odejsc tez "w automacie" ...

Wiec tylko ten nawigator, ktory przypomina "60, 50, 40, 30, 20" ... tez w ciagu 7s - troche przeszkadza.

Zwłaszcza, że cały czas się tego AP używało, pewnie ręka była cały czas
na pokrętle.

Byla wczesniej. Domyslam sie, ze po nacisnieciu "uchod" jest juz niepotrzebna ... w normalnym trybie, jak zadziala.

To nie bylo jedno wysokie drzewo - to byl caly las. No powiedzmy wiele
drzew.

Może być i las. Brzoza załatwiła sprawę, ale tak jak nie widział brzozy,
tak samo nie widział lasu.

Owszem, ale byl tam trzy dni wczesniej i las widzial.
Schodzenie na ~20m to bylaby wyjatkowa glupota.

On po prostu w tym miejscu powinien byc 100-200m wyzej.
W ogóle nie powinno go tam być. Gdyby miał być tak wysoko, nie miałoby
to najmniejszego sensu.

Jesli dobrze widze, to sciezka podejscia nad BRL ma ok 70m, a jak sie sprawa zaczela, to BRL jeszcze nie mineli.

I IMHO - myslal ze jest odpowiednio wysoko.

Niestety wszystkie dostępne materiały świadczą o tym, że doskonale
wiedział na jakiej jest wysokości (podobnie jak 2P i generał, i inne
osoby w kokpicie). CVR nie pozostawia tu wątpliwości - przed chwilą
sobie to przesłuchałem, nawigator wykrzykujący te wysokości itd. - PF
mógł wtedy wykonać GA, miał na to wystarczająco dużo (i znacznie więcej)
czasu.

Posluchaj wyzej, albo powiedz "100, 90, 80, 70, 60, 50, 40" ... nawigatorowi zajelo to ~4 sekundy.

Tak bys chcial schodzic na "niska wysokosc" aby pas zobaczyc ?

Owszem - czasu bylo dosc, ale moja hipoteza - chcial odejsc, padlo "odchodzimy", moze nawet dwa razy, tylko ... przycisk nie zadzialal.


Ale masz tez druga wersje - kapitan ma wysokosciomierz przestawiony o
~150m.

Nie _ma_, tylko sobie przestawił, gdy TAWS zaczął mu sypać terrainami
aheadami. Szansa, że "ktoś mu przestawił" altimetr jest podobna do
szansy na wizytę Marsjan.

Owszem, mala, ale ciagle nie mamy pewnosci.
A moze sam przestawil, tylko zapomnial ?

Tak czy inaczej - glowny wysokosciomierz pokazuje mu nieprawde, czyli calkiem bezpieczna wysokosc, moze nawet az za duza  - wiec stara sie szybko zejsc nizej.
A zauwaz, ze cale podejscie jest pod sciezka ..

No chyba, ze juz sie sam przestawil na RA, myslal ze wyrownal lot na przepisowych 100m ... ale zeby wariometru nie zauwazyc nawet przypadkiem.

Swoją drogą, absurdalny pomysł. Wystarczyło wcisnąć "terrain inhibit".
Miałby altimetr, a dodatkowo TAWS informowałby o ew. pozostałych
zagrożeniach. Zresztą TAWS bierze pod uwagę także RA, więc wiele to nie
dało.

Cholera wie jak producent to opisal, cholera wie jak ich szkolili, nie wiemy czy mial mozliwosc spokojnie sobie dzialanie sprawdzic ... wiemy natomiast, ze byl tam 3 dni wczesniej, wiec z grubsza wiedzial, co TAWS mowi i gdzie - tylko ze wtedy byl 2P.
A jak wtedy TAWS uciszono, to komisja sie nie zainteresowala ..

Nawigator odczytuje wysokosc radiowa - 200, 150, 100m - ciagle
bezpieczne.

Taaak, jasne, zwłaszcza w kontekście rozmowy o "dziurze"

Nawigator cos tam mowi, a pilot zajety.
Jak przy wczesniejszym ladowaniu nie zwrocil uwagi, to mogl sie nie zorientowac o co chodzi.
A wtedy i mial inne zadania jako 2P, i pogoda byla ladna ...

I teraz mamy pare sekund nad zboczem jaru - gdzie predkosc opadania
jest rzedu 7m/s.
Jakos sobie nie wyobrazam pilota, ktory z wysokosci 100m "pikuje" w
dol bez widocznosci przez wiele sekund.

No ale jakie "pikuje", 7 m/s = 1377 ft/min, normalne operacje (nie przy
samej ziemi) odbywają się typowo z 1800 ft/min (wznoszenie nawet > 2x
szybciej).

Ale normalne podejscie ma tam 2 stopnie 40 min czyli ok 3.5m/s

TAWS raportuje "sink rate" przy 1000 ft/min @ 0 AGL i przy

No to juz nawet TAWS uwaza, ze za szybko.

2000 ft/min @ 150 m AGL. Przy takiej VS w ogóle nie ma komunikatu "pull
up" (związanego z sink rate), na żadnej wysokości.

Hm, wydawalo mi sie, ze Sink Rate gdzies widzialem, ale patrze teraz - nie ma protokolach.

Bylo za wysoko, czy najpierw wysoko, a potem to juz nadawalo sie tylko na Pull Up ?

Nawigator zajety odczytywaniem radiowysokosciomierza, wiec gapi sie w
niego, a tam ciagle bezpieczne 100m.
Jego raczej rozgrzeszam - mial zadanie sie gapic.

Gadał (krzyczał) o mniejszych wysokościach, bez skutku.

Raczej ze skutkiem - bo "odchodzimy" padlo.
Zreszta patrz wyzej - 60m/4s umarlego by obudzilo.

Pytanie co robil drugi pilot i ewentualnie Blasik - gapili sie we mgle
wypatrujac Ziemi, czy widzac zejscie ponizej 100m baro woleli siedziec
cicho - po co maja kolege obciazac.

Owszem - brak CRM i ustalonych ról, kapitan robił za całą załogę.

Ja tam nie wiem, bo jakos nikt z fachowcow sie nie pokusil o opisanie przykladowego podzialu zadan.
Gdzies tam sa zadania 2P w instrukcji - ale tylko techniczne.
Moze bylo ustalone, ze kapitan pilnuje przyrzadow i sciezki schodzenia, a 2P wypatruje pasa, i nie trzeba tego w briefingu powtarzac ...

Gdzies tam na jednym ze stenogram jest "Dochodz wolniej" od 2P przed 90m RA - wiec jakby widzial co sie dzieje, ale wolal cicho.
A wczesniej ponoc ktos mowi "narwancy" ... ciekawe kto i na co sie patrzy ... sam Błasik ?

A potem wyszlo drugie zbocze jaru, wysokosc nad ziemia zaczela spadac
jak z ckm, wiec padlo "odchodzimy", ciagle jakies 80m nad terenem -
choc juz wznoszacym.
Podejrzewam, ze wtedy wcisnal "uchod", a tu niespodzianka - w tym
trybie przycisk nie dziala ...

No to co z tego - było jeszcze dużo czasu.

Bylo, gdyby byla jakas reakcja natychmiastowa ze strony samolotu.
A tu jak pisalem - mysle, ze automat powolutku dodaje gazu, obroty silnikow powoli rosna, potem wyrownuje lot i przechodzi do wznoszenia .... i nie tak latwo na poczatku zauwazyc, ze nie dziala.

No i niestety teoria jest
może kusząca, ale w sposób ewidentny ("evidence") nieprawdziwa.
Chyba że także wierzysz, że przestawione wykresy itd. (oraz CVR) są
sfałszowane

Ale na CVR jest tylko "odchodzimy" i glos nawigatora - nic co by przeczylo hipotezie.

I jak mowie - pokaz mi pilota, ktory bez widocznosci zejdzie do ziemi w tempie
"100, 90, 80, 70, 60, 50, 40" w 4 sekundy.
I po co - to ciagle 1.5km przed pasem.

Zapasowy jest obok, ale czy sie na niego patrzyl - to sie juz nie
dowiemy.

Myślę, że nie mógł, musiał patrzeć przed siebie. Powinien to robić pilot
monitorujący.

Jak pisalem - jakos nikt nie chcial opisac prawidlowego podzialu obowiazkow ... ale to przeciez PF ma pilnowac/sterowac schodzenia, wiec po co ma sie gapic w biel za oknem ?
2P niech sie gapi.

Podobnie jak nie wiadomo kto cisnienie przestawil - moze byl
nieswiadomy.

Nie ma czegoś takiego, że ktoś może kapitanowi (albo np. drugiemu
pilotowi) przestawiać jakieś instrumenty. Chyba że Marsjanie, to wtedy
nie wiem.

Jeden klik w galke. Tylko ze gałka przed pilotem.
Kokpitu w naturze nie widzialem ... chyba bylaby dluga reka potrzebna ...

Ale wyglada mi na to, ze to on przestawil ... chyba, ze sie jakos
"samo" przestawilo.
Prawdopodobieństwo jest podobne. Myślałeś o grze w totka?

Niby podobne, ale nadal wykluczyc nie mozna.
To tylko mechaniczny przelacznik, moze jakas kropla wody, czy opilek.

A powiedzmy ze Rosjanie chcieliby sprowokowac taka katastrofe ... wystarczyloby cos tam w programie poprawic, bo chyba mikroprocesorowy.
I moze nawet nie do wykrycia taka poprawka, albo trudna do wykrycia.

O tym wysokosciomierzu mamy opinie ... producenta, ze wyglada na dobry, a uzytkownicy nie zglaszali wczesniej problemow :-)

- młodzi piloci, z minimalnym stażem (dyskusyjnym zresztą), jako
 kapitanowie

Nie az takim malym ... teoretycznie.

Nawet teoretycznie: 608 godzin jako CPT i 2111 jako FO. Czyli co, został
kapitanem z 2111 godzinami? Nieeee, miał ich znacznie mniej, ponieważ
oni tam na zmianę byli kapitanami, FO, nawigatorami.

Tak, musial miec mniej.

Myślisz że z takim nalotem, jaki miał na początku CPT, zatrudniliby go
w ogóle w LOT? :-)

Jako CPT ? Moze i nie, ale jako FO ... skad LOT bierze pilotow, raczej nie z innych linii kuszac dobrymi zarobkami :-)

Tym niemniej - 608h, to kilkaset ladowan zrobil, jest to juz jakies doswiadczenie ...

- braki w wyszkoleniu (pilot nie wie, że można łatwo wyłączyć
 nieinteresującą nas część funkcjonalności TAWS???)

Trudno powiedziec. To prawdopodobnie nie jest cos, co w instrukcji
podkreslano.

Wybacz - to jest podstawa, żeby korzystać z tego urządzenia, czyli żeby

Instrukcji pewnie nie znajdziesz, zebym sobie sam poczytal,
ale przy tak skomplikowanych urzadzeniach ... "Urzadzenie jest wysoko zaawansowane i pracuje dobrze".

w ogóle być pilotem takiej maszyny.
A obowiązkowe szkolenia z testami?

To bylo wyposazenie dodatkowe, wiec moglo troche umknac przepisom szkolenia.

Z raportu:

"Szkolenie prowadzono na podstawie przestarzałego PSzLT-73, który:
1) nie odpowiadał współczesnym wymogom stosowanych procedur oraz wyposażenia
lotnisk;
2) nie zawierał zalecenia wykonywania okresowych szkoleń i treningów na symulatorze
lotu;

3) nie zawierał żadnych ćwiczeń dotyczących szkolenia pilotów w wykorzystaniu systemów
TAWS oraz TCAS, co w połączeniu z brakiem szkolenia symulatorowego mogło
powodować luki w szkoleniu z wykorzystania tych urządzeń (szczególnie reakcji na
generowane sygnały ostrzegawcze i alarmowe);

4) nie zawierał żadnych wytycznych dotyczących szkolenia CRM.
"

"Komisja po zapoznaniu się
z ,,Dziennikiem rejestracji danych z odczytu i analizy materiałów OKL Tu-154" stwierdziła,
że od 2008 r. do dnia wypadku odnotowano aż 125 przypadków wygenerowania sygnałów
ostrzegawczych przez system TAWS, w większości przy wykonywaniu podejść precyzyjnych
na dobrze oprzyrządowane lotniska komunikacyjne. Podczas analizy materiałów OKL nie
wpisywano przyczyn mających wpływ na zadziałanie systemu TAWS."

Tak zle podchodzili ... czy system byl dosc niepewny ?

"Może to świadczyć, że załogi nie znały zasad prawidłowej eksploatacji urządzenia
TAWS. Doprowadziło to do wyrobienia nieprawidłowego nawyku ignorowania
generowanych przez system TAWS ostrzeżeń. Komisja stwierdziła, że tylko jeden
przypadek wygenerowania przez TAWS sygnału o niebezpiecznym zbliżaniu się do ziemi
został zakwalifikowany przez starszego inspektora bezpieczeństwa lotów jako incydent
lotniczy - dwa takie sygnały wystąpiły podczas wznoszenia oraz jeden w trakcie zniżania na
lotnisku w Kabulu w dniu 20.04.2008 r."

Ale
"Tak więc przestawienie
wysokościomierza wykonano w celu ,,oszukania" TAWS. Pozbawiło to jednak informacji
o wysokości lotu samolotu względem poziomu lotniska (QFE) wyświetlanej na jednym
z trzech dostępnych wysokościomierzy. Ze sposobu, w jaki wykonano tę czynność, można
domniemywać, że dowódca znał zasady pracy urządzenia TAWS i wiedział, jak zareagować
w celu wyciszenia alarmu.

Potwierdzeniem tej hipotezy było użytkowanie TAWS w dniu
7.04. podczas lotu do SMOLEŃSKA zgodnie z instrukcją w trybie pracy TERRAIN
INHIBIT. Urządzenie znajduje się na tablicy przyrządów po stronie drugiego pilota i jest
przez niego obsługiwane. Funkcję tę pełnił w tym dniu dowódca statku powietrznego z dnia
10.04. Pomimo tej wiedzy zadziałanie systemu TAWS było dla załogi zaskoczeniem, dlatego
że drugi pilot (z 10.04.) nie znał dobrze zasad pracy urządzenia TAWS i nie przygotował
w odpowiedni sposób urządzenia TAWS do pracy na tym lotnisku."

Czyli Protasiuk znal obsluge TAWS dosc dobrze, ale w krytycznym dniu zamiast powiedziec
"wcisnij mu ..." zmienil cisnienie ?

Poza tym zobacz na bardziej doswiadczonych ekspertow - "po Pull Up
pilot bezwarunkowo powinien odejsc w gore".

Powinien. Chyba że "pozytywnie" wiadomo, że komunikat jest błędny.

Wiadomo. Wlecenie w pas to jakby wypadek, wiec TAWS powinien ostrzec.
Ale tego nie czyni, bo wie, ze to jest pas.
Lotnisko w Smolensku nie jest w bazie, wiec nie wie, wiec ostrzega.
A pilot ma to zignorowac.

Tu mi trudno powiedziec, bo jakos nigdzie nie trafilem na opis
wzorcowego podzialu rol .

Google "CRM in aviation", "pilot flying vs pilot monitoring".

Ale jeszcze przykrojone do Tu-154 i specpulku ...


Pewnie tak, ale ... czy to akurat jakos brdzo ryzykowne to nie wiem
Ekstremalnie ryzykowne, dużo bardziej niż nieużywanie AP.

AP sie uzywa, bo reczne sterowanie przy podejsciu jest ryzykowne :-)

... hm, rosyjski samolot - powinni dobrze opisac procedure podejscia
do kiepskich lotnisk.

Na pewno opisali - "go around".
Weź pod uwagę, że GPSy TAWSy FMSy to był polski dodatek, tego nie było
w oryginale.

No ale przycisk byl i nie zadzialal

Cos mi chodzi po glowie, ze opisano wynik takiego eksperymentu.

Daj znać, jeśli coś znajdziesz. Nie żeby to miało tu znaczenie, ale
w ogóle to ciekawe jak testowali i co uzyskali.


Ha, cos dziwnego znajduje
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/eksperyment-z-drugim-tu-154m-przycisk-uchod-zadzialal-zaloga-prezydenckiego-tupolewa-powinna-podnies-aa-QztN-miKe-hFLk.html
https://wiadomosci.wp.pl/tupolew-nie-mial-szans-zaskakujacy-wynik-eksperymentu-6037855502267009a

Jakie zrodla takie informacje ...

https://www.rp.pl/artykul/643765-Blad-pilotow-- Drugi-eksperyment-tupolewa.html
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-katastrofa-tu-154-przycisk-uchod-nie-zadzialal-bo-nie-zostal,nId,350421

"Według ustaleń komisji Millera - która przeprowadziła eksperymenty na drugim polskim Tupolewie - przycisk automatycznego odejścia zadziałałby także na lotnisku bez ILS.

Najpierw jednak trzeba go aktywować , czyli nacisnąć przycisków "zachod" i "glis", dzięki czemu samolot sam wyznacza sobie ścieżkę odejścia. Problem w tym, że piloci mogli tego nie wiedzieć, bo takich informacji nie było w oficjalnej instrukcji TU-154M. Piloci mogliby się o tym dowiedzieć podczas szkoleń na symulatorach, ale niestety takich szkoleń nie mieli - ujawnił tygodnikowi jeden z członków komisji."

Eksperyment jest tez opisany w raporcie MAK - ale na symulatorze ..

No jakos tak - wymagal odpowiedniego trybu podejscia, a innych nie
dzialal.
Co akurat moglo byc nie napisane wyraznie w instrukcji - bo np opisali
dzialanie w kilku trybach, a reszty nie.

Tu już przekraczasz dopuszczalny poziom fantazji. Znacznie.

IMO - Wcale nie.
Skomplikowany system, ktory zasadniczo robi co trzeba,
to sie nie ma co dziwic, ze opisali:
"aby wyladowac na lotnisku z ILS nalezy ustawic nastepujaco ....,
aby wyladowac na lotnisku bez ILS nalezy ustawic ...," itd.
A co sie zrobi przy innych ustawieniach ... nie wiadomo.

Zreszta patrz wyzej. Nawet Rosjanie musza sprawdzic w symulatorze.

Cos tam pisali, ze widac drobny ruch wolantu, ktory byl jednak za
maly, aby AP wylaczyc.

Taki "tik nerwowy" może.

Nie tik. Dlugie ale slabe.
Rzeklbym, ze normalna reakcja - czekasz az automat podniesie lot, on sie do tego jakos niemrawo zabiera, ziemia coraz blizej, to "pomagasz".

Tylko to pomaganie w tych ustawieniach wcale nie pomaga.

Ale potem jednak widac i zdecydowany ruch wolantu, i przestawienie
silnikow - i jak sam piszesz - poziomy lot przy brzozie, wiec ktos
jednak wyszedl z opadania.

Owszem. Way too late.

No, duzo tam nie brakowalo.  Z 10m by wystarczylo.

Oczywiscie powinno byc 100m wyzej bezpieczne odejscie, ale na koncu zabraklo z 10m do szczescia ...


Lot poziomy, bo i ziemia zrobiła się pozioma. Inaczej wbiłby się

Jeszcze nie  - patrz na ten profil podejscia.

w ziemię. Zauważ, że to jednak nie nastąpiło - jak myślisz, co jest
bardziej prawdopodobne, gdy pilot nie może wyprowadzić na czas samolotu
z "nurkowania" - wbicie się w ziemię, czy urwanie skrzydła na dużym,
pojedynczym drzewie?

No - jesli chcesz odejsc i masz przycisk to tego, to wciskasz, a potem
cierpliwie czekasz na reakcje, bo te silniki powolutku nabieraja
obrotow, a automat delikatnie steruje.
I sekundy uciekaja, a ziemia coraz bilizej.

Nie, to tak nie jest. Wciskasz przycisk wtedy, gdy chcesz by AP zrobił
Ci GA, łącznie z lataniem po z góry ustalonym torze, żeby np. nie trafić
w kogoś lub coś innego. AP natychmiast kieruje samolot do góry, na nic
nie czeka.
Tu absolutnie nie było sensu używania przycisku.

Po to ten przycisk jest. Ale w wielkim samolocie nic nie jest "natychmiast"

https://www.youtube.com/watch?v=C5dIrEYmqPI
Przerwane ladowanie ... w ktorym momencie ?
Ale na ekran nie patrz, bo za oknem bialo - na sama fonie.

Lecąc "z drapaniem ziemi" ("terrain following") nie naciskasz żadnych

A, o to ci chodzi ... no chyba, ze nic nie drapiesz, bo chcesz odejsc na 100m ...

przycisków, tylko sterujesz ręcznie cały czas. Tylko niestety masz ten
problem, że nie trafisz na pas, chyba że masz HUDa przed oczami, to
może.
No i oczywiście 20 m, i dużym samolotem - bez sensu.

No wlasnie - wiec w to 20m nie bardzo wierze - moze bym w 50 uwierzyl.
A jeszcze predzej "troche spoznimy odejscie na 100m -  wyjdzie 90-80, da sie zwalic wine na samolot - my odeszlismy na przepisowych 100".

No i mowisz, ze leci sie recznie ... wolant PF sciagnal zdecydowanie na 28m RW i 2m baro nad pasem, co spowodowalo wylaczenie AP.
Tak bys robil to "drapanie ziemi" ?

Automat ciągu i czas reakcji silników nie mają najmniejszego znaczenia,
ponieważ dysponujesz znaczną nadwyżką energii (typu 100+%), którą możesz
praktycznie natychmiast zamienić na prędkość w pionie. Wystarczy
delikatny ruch sterem wysokości, czy nawet gałką AP. Silniki bez
problemu zdążą, zwłaszcza że po opuszczeniu klap pracują ze sporym
ciągiem.

Masz tez jednak klapy i podwozie, a moc silnikow tylko rownowazy moc oporow w locie opadajacym.
Wiec po poderwaniu predkosc spada i musisz uwazac, aby nie przeciagnac.

Dlatego wlasnie "odejscie w automacie".

Zreszta chodzi mi po glowie jakis wypadek na zachodzie, gdzie kapitan
tez sie zdziwil, ze TOGA przy starcie nie dziala ...

Dobrze byłoby konkretnie...

No nie znajde juz. Ogolnie chodzilo o to, ze predkosc startowa byla za mala, wiec kapitan wcisnal TOGA, liczac na pelna moc silnikow ... ale nie w Airbusie takie numery.
A moze nie w Boeingu, bo przeciez podobnie skomplikowane.

Nie po to robilismy automat startowy, aby pilot mogl sobie dawac pelna moc, gdy mu sie tylko spodoba :-P

A tu inny przyklad na skomplikowanie
https://admiralcloudberg.medium.com/the-reliability-trap-the-crash-of-emirates-flight-521-98397de8c34e

A trudno powiedziec, ale jakos nie wyobrazam sobie pilota, ktory
schodzi do 20m nad lasem, w ktorym wysokie drzewa sa.
Tudziez wierzy w taka precyzje wysokosciomierza.

To ostatnie - wątpliwe, praktycznie na pewno kierował się wzrokiem.

Hm, mgla byla ...

IMO - kapitan chcial zrobic normalne podejscie i sie wycofac na 100m,
no moze 90, tylko ... mu nie wyszlo.
Czy  wrecz - nie potrafil w takich warunkach.

Dowody świadczą, że tak na pewno nie było.
Myślisz że twarde dowody też są sfałszowane?

W raporcie Macierewicza wszystko mozliwe,
ale nie - mnie zadne twarde dowody nie podwazaja hipotezy.

Im sie udalo zejsc na 0m, tylko trudno powiedziec - ile metrow
swiadoma lub nie decyzja pilota, a przy ilu zawiodl sprzet - czyli
wlasnie to nieumiejetne odejscie/przycisk Uchod.

Nie ma tu żadnej poszlaki, że zawiódł jakikolwiek sprzęt.
Podaj jedną. Przycisk zdecydowanie odpada.

Przycisk jest nierejestrowany.
Nie wiadomo - nacisneli, czy nie nacisneli.

Ale powinni nacisnac na 100m, i przeciez byl briefing -  "odejscie w automacie".

No chyba ze po "Pomysly" Blasika sie plan zmienil.

Ale za moim jest jeszcze to, ze trzeba wariata a nie pilota, aby tak schodzil tuz nad ziemie ...

Tzn w poziomie autopilotem sterowal FMS, a w pionie kapitan mu zadawal
recznie "kat znoszenia".
Pewnie prędkość, opadania akurat.

Jakos tak nie bardzo jest dokladnie opisane co ta galka robi.

Przy w miare stalej predkosci poziomej moze to i predkosc opadania.

Tak czy inaczej - jakos tam zgrubnie predkoscia opadania steruje ...

FMS nie steruje bezpośrednio
samolotem, robi to używając AP.

To wlasnie mialem na mysli.

W kazdym badz razie kapitan juz sie nie musial martwic o kierunek lotu.

nie wiem czy znajdziesz takiego pilota/wariata. 50m moze, ale 20 wsrod
drzew?

Mgła - widoczność w poziomie 400 m. Skąd miał wiedzieć o drzewach?

Byl tam 3 dni wczesniej - widzial ten las przed pasem ..

I jak są wysokie?

Jak to drzewa w lesie - dosc wysokie.

Ale to tym bardziej chcesz, miec dokladny wysokosciomierz, a nie
przestawiony.

Jest STBY. TAWS przeszkadzał.

A niech przeszkadza.
Zreszta wyzej sugeruja, ze umial to wylaczyc.

No i mowie - gdzies tam mial ok 7m/s opadania - juz to za duzo, potem
wykresy sa niedokladne - ale schodzic tak ponizej 100m ?

Chyba, ze miales na mysli RW - w miare dokladny, szybki ...

Oba. Używa się obu.

Rzeklbym, ze uzywa sie jednego. MDA masz dla baro.
Nizej nie mozna.

A pilot pilotujący, to w takich okolicznościach używa oczu (i uszu).

Oczy bezuzyteczne, bo mgla, a uszy ... chyba tylko dla alarmow.

Cos tam sugerowano, ze nawigato - tylko nie bardzo widze jak mialby to
zrobic - od jego siedzenia do przycisku dosc daleko.

Nie miał powodu, nie wolno mu było w ogóle o takim czymś nawet myśleć,
pilot by go chyba zabił.

Ja tam nie wiem jakie zwyczaje w specpulku ...

Normalnie, to sie RA niemal nie wykorzystuje w lotnictwie cywilnym.

Przeciwnie, RA jest wykorzystywany praktycznie w każdym locie :-)
W nowszych samolotach to AP sam sobie tryby przestawia na podstawie RA.
TAWS używa m.in. RA, podejścia precyzyjne używają RA. TCAS używa RA.

no to TAWS uzywa, ale w prawidlowym locie TAWS sie nie odzywa :-)

Bez działającego żadnego RA typowo nie wolno w ogóle wystartować takim
samolotem (podobno w tamtym samolocie wymagania były jeszcze ostrzejsze,
"wszystko" musiało być sprawne - w sensie MMEL, aczkolwiek jak to było
w praktyce to nie wiem, biorąc pod uwagę inne "rewelacje").

Wszystko jest oparte na barycznej.
Ale po Miroslawcu komisja zalecila uzywanie dostepnych pomocy, to
posadzili nawigatora - niech czyta.

Eee tam, mam wrażenie że standardowa załoga Tu-154x to 4 osoby.

A w innych samolotach 2 - to kto czyta RA ?

Zauwaz, ze on sie rozbil kolo blizszej radiolatarni, gdzie jeszcze
powinien miec spora wysokosc.
Dlaczego "powinien"???

Bo taka sciezka schodzenia.

Pomijając to, że nie wolno mu było zejść poniżej
MDA w takich warunkach,

No wlasnie powinien byc powyzej MDA, a jemu sie udalo zejsc ponizej wysokosci pasa jeszcze przed BRL.

J.

Data: 2021-01-16 00:49:55
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Tak czy inaczej - MDA jest 100m,

MDA to 120 m. Nie wiem po co wykombinowano to 100 m. - chyba tylko dla
stworzenia odpowiedniej legendy. Ich obowiązywało 120 m. (ponad poziom
pasa). Jest to jasno napisane w raporcie i rosyjskie ATC nie miało
władzy tego zmienić.

BTW przypadkowo zauważyłem teraz, że w raporcie napisali, że MDA/MDH to
jest po polsku "minimalna wysokość decyzji". To jest błąd.
Później w tekście jest już prawidłowo.

No chyba, ze kapitan chcial jednak zejsc nizej ... ale to IMO nie z
taka predkoscia.

A z jaką? Prędkość nie była specjalnie zła.

Przecież na CVR masz czarno na białym że chciał zejść niżej - i zszedł.
Jakbyś nie wierzył, to w raporcie są dodatkowo obrazki. Próby
dowodzenia, że to "samo się stało" są niedorzeczne.

IES sie dosluchal "odchodzimy na drugie" z ust kapitana jeszcze
wczesniej

Nie wiem kiedy. I brak odpowiadającej temu akcji. Wniosek - legenda.

Mi to brzmi oznajmujaco, ale kto powiedzial ... PF, czy 2P ktory
chcial na PF wymusic decyzje ... bo widzial prawdziwa wysokosc :-)

Podobno 2P (PNF). Tak czy owak, brak akceptacji ze strony PF.

A np. w London City są podejścia o kącie 5.5 stopnia (dla nieco
mniejszych samolotów, max to chyba A318 - pas ma długość 1.5 km).

Ale pewnie z widocznoscia pasa lub ILS.

Oczywiście, ale chodzi o energię - 5 stopni to nie jest nic
nadzwyczajnego, chociaż to już byłoby formalnie "steep approach".

Gdzies widzialem informacje, ze Tu-154 po poderwaniu obnizy sie
jeszcze o 7.5m.
Ale to bylo przy normalnym podejsciu, z mniejsza predkoscia opadania.
Ale nawet jakby to mialo byc 20m, to ciagle jest zapas.

Wszystko zależy od konkretnych warunków. Mocniejsze pociągnięcie
szybciej "wyrwie" samolot. Większa szybkość = szybsza reakcja itd.

Ale nie o to chodzi. Jest 8:40:35.8 (wg IES), nawigator melduje "200".
40:40.1 - 150
40:44.5 - drugi pilot "100" - nie wiadomo na jakiej podstawie.
40:45.4 - nawigator "100"
ok 5s na 50m - 10m/s ? czy nalozyl sie efekt terenu ?

40:51.7 - nawigator "100"

I jakie to ma znaczenie?

schodzilbys bez widocznosci  przez 6 sekund od 100m, wiedzac ze z
kazda sekunda ziemia coraz bardziej niebezpiecznie blizej ?

Normalnie piloci czegoś takiego by nie zrobili, ale normalnie samoloty
nie rozwalają się na drzewach. Cokolwiek wystąpiło, było z założenia
bardzo bardzo mało prawdopodobne.

No chyba, ze kapitan tez sie gapil na RA ... ale co - nie widzial
wariometru ?

Jestem przekonany, że kapitan w ogóle nie patrzył na przyrządy
(zwłaszcza w końcowej fazie) - nie miał możliwości, czasu i to nie było
jego zadaniem.

Raczej do radiolatarni, nad ktora lot juz byl poziomy.

A potem co? Przecież w dalszym ciągu kontynuowali (kontynuował)
podejście - masz to jasno zarówno na wykresie jak i na CVR.

Tylko, ze to jakies 7s

7 sekund to jest wieczność w takich okolicznościach. Kapitan był
przygotowany na natychmiastowe odejście - co miałoby mu zająć więcej niż
sekundę?

Tylko ja tak w ciemno bym nie oskarzal - moze w specpulku mieli
procedure, ktorej sie zawsze trzymali,  i nie trzeba bylo briefingu robic, zadan 2P jakos nikt nie chcial opisac ... to moze robil swoje

Podejścia są różne, nie da się tego "ogarnąć" jedną procedurą.

Owszem, ale byl tam trzy dni wczesniej i las widzial.

Ale była ładna pogoda i samolot podchodził normalnie, nad tym punktem
był wysoko. Kapitan był wtedy FO PNF, tak? To miał za zadanie śledzić
wskazania przyrządów, a nie interesować się lasami nisko pod samolotem.
Nawet jeśli także wtedy byłby PFem, to i tak las widziałby z zupełnie
innej perspektywy.

Jest takie bardzo dobrze znane zjawisko psychologiczne, że jeśli jesteś
pilotem (przewodnikiem w terenie, nawigatorem - osobą, która wyznacza
trasę "wzrokowo"), to zapamiętujesz szczegóły terenu. Ale jeśli masz
"pilota", a sam zajmujesz się innymi sprawami, to nie pamiętasz
prawie/praktycznie nic (za to pamiętasz swoje sprawy).

Np. przy jeździe samochodem jest tak samo.

Posluchaj wyzej, albo powiedz "100, 90, 80, 70, 60, 50, 40" ...
nawigatorowi zajelo to ~4 sekundy.

Tak bys chcial schodzic na "niska wysokosc" aby pas zobaczyc ?

Zrozum że nikt nie wie co oni chcieli lub nie chcieli, ale wiadomo że
właśnie tak zeszli. Wiadomo, że PF był CPT. Są nagrania z kokpitu
i nie ma na nich (na tym etapie) niczego, co by sugerowało, że samolot
robi coś innego niż życzy sobie PF, albo że PF nie wie na jakiej jest
wysokości, lub coś podobnego.

Dziura była, rozmawiali o tym. Przypuszczalnie PF miał konktakt wzrokowy
z ziemią (o ile gęsta mgła mogła "zalać" jar, o tyle koledzy z Jaka
informowali o "grubo poniżej 50" - nie poniżej 20). Może PF nie wziął
pod uwagę szybkości samolotu, złudzeń optyczno/sensorycznych w takich
warunkach. Wcześniej było "coś tam widać" - kolejne znane zjawisko
psychologiczne, gdzie po utracie kontaktu wzrokowego pilot czeka na
ponowny kontakt (zamiast, zgodnie z zasadami, natychmiast zrobić GA).

To się stało. Nie jest celowe zastanawianie się czy to nastąpiło, tylko
jak to dokładnie nastąpiło. Bo niedokładnie to wiemy - oni tam naprawdę
tak zeszli, naprawdę nie wykonali GA ani na 120 m, ani na 100 m, ani po
przeleceniu 100 m, ani nigdy, i naprawdę lecieli poziomo nad ziemią na
wysokości nawet kilku metrów AGL (być może pod wpływem iluzji
optycznej), naprawdę chcieli dolecieć tak do pasa i wylądować,
i naprawdę w tę brzozę uderzyli.

Teorie o przyciskach, wysokościomierzach itd. - może i nadają się do
wciskania ciemnemu ludowi (może mniej ciemnemu niż ten od helu
i elektromagnesów), ale do niczego więcej.

Nie było żadnych "przepisowych 100m" i sam siebie okłamujesz. Wszyscy
tam doskonale wiedzieli, że to było niezgodne z przepisami, a nawet
gorzej. Masz to m.in. czarno na białym na CVR. To samo było z jakiem
zresztą, myślisz że czym lata pilot jaka?

[TAWS]
Cholera wie jak producent to opisal,

To akurat łatwo stwierdzić. BTW wszystkie TAWSy muszą działać
praktycznie tak samo (z dokładnością do np. klasy). Dokumentacja userska
do sprzętu Honeywella (najbardziej popularnego - EGPWS) jest "wszędzie"
dostępna.

Tam był sprzęt Universal Avionics, nie mogę w tej chwili znaleźć
szczegółów, ale chyba opcja jest jedna:

https://www.uasc.com/docs/default-source/documents/brochures/uasc_taws_brochure.pdf

Tak czy owak, na pewno ma "terrain inhibit" i na pewno producent to
szczegółowo opisał.

cholera wie jak ich szkolili, nie
wiemy czy mial mozliwosc spokojnie sobie dzialanie sprawdzic ... wiemy
natomiast, ze byl tam 3 dni wczesniej, wiec z grubsza wiedzial, co
TAWS mowi i gdzie - tylko ze wtedy byl 2P.

Był znacznie wyżej, TAWS mógł wtedy siedzieć cicho (z terrain inhibit).

Ale normalne podejscie ma tam 2 stopnie 40 min czyli ok 3.5m/s

Ale to tam, i to jest "średnio". Przy "dive and drive" (nie w tym sensie
co tu) masz momenty ze względnie dużą VS i masz takie z VS = 0. Tak jak
tu. Tu też było przecież (średnio) 2 st 40 min - geometria się przecież
nie zmieniła. Podejścia 3 stopnie, 3.5 stopnia to norma.

TAWS raportuje "sink rate" przy 1000 ft/min @ 0 AGL i przy

No to juz nawet TAWS uwaza, ze za szybko.

Minimalnie. Ale TAWS alarmuje zanim szybkość stanie się naprawdę
niebezpieczna - w przeciwnym przypadku jaki to by miało mieć sens?

Hm, wydawalo mi sie, ze Sink Rate gdzies widzialem, ale patrze teraz -
nie ma protokolach.
Bylo za wysoko, czy najpierw wysoko, a potem to juz nadawalo sie tylko
na Pull Up ?

Terrain ahead / pull up są znacznie ważniejsze, wtedy nie ma sink ratów.
Oni tam naprawdę nie pikowali w dół, to tylko taka ściema. Widać
przecież na wykresie.

Gadał (krzyczał) o mniejszych wysokościach, bez skutku.

Raczej ze skutkiem - bo "odchodzimy" padlo.
Zreszta patrz wyzej - 60m/4s umarlego by obudzilo.

To nie taki skutek. Nie wątpię, że FO (i zapewne niejaki DSP) nie czuli
się komfortowo w tamtej sytuacji, i być może uważali natychmiastowy GA
za jedyne rozwiązanie. Jest to zresztą nagrane na taśmie. Skutki
praktyczne powodował jednak PF (jak sama nazwa wskazuje).

Ja tam nie wiem, bo jakos nikt z fachowcow sie nie pokusil o opisanie
przykladowego podzialu zadan.

To jest "common knowledge". W przypadku załogi 2-osobowej:
PF: sterowanie samolotem (ew. przez AP), kontakt wzrokowy z terenem
w locie (fazie lotu) wzrokowym.
PNF: "skanowanie" przyrządów, radio (nie znał rosyjskiego), manipulacja
niektórymi rzeczami na polecenie PF (np. klapy, podwozie, TERR INHB
w tym przypadku także).

Moze bylo ustalone, ze kapitan pilnuje przyrzadow i sciezki
schodzenia, a 2P wypatruje pasa, i nie trzeba tego w briefingu powtarzac ...

W locie, w którym kontakt wzrokowy z ziemią jest niezbędny (a chyba nie
wątpisz że tam tak było), nie może wypatrywać pasa pilot, który nie
pilotuje samolotu, bo reakcje PF byłyby spóźnione. Musi to robić PF.
I na pewno tak było, inaczej się tego zrobić po prostu nie da.

We wcześniejszej fazie lotu, w której kontakt wzrokowy jest zbędny, PF
nie patrzy przez okno, tylko korzysta ze wskazań przyrządów. Zadania PNF
są praktycznie takie same - skanowanie przyrządów, klapy itd.

Gdzies tam na jednym ze stenogram jest "Dochodz wolniej" od 2P przed
90m RA - wiec jakby widzial co sie dzieje, ale wolal cicho.
A wczesniej ponoc ktos mowi "narwancy" ... ciekawe kto i na co sie
patrzy ... sam Błasik ?

Możliwe. To też potwierdza, że żadne UFO ich nie porwało.
Bez znaczenia w tej konkretnej sprawie, ale kto by tego nie mówił -
nie można napisać, że działali nieświadomie.
Jak: "Arek teraz widać 200". PF: "Przyciskamy". PNF: "O kurwa".

Widzisz jakąś różnicę między "widać 200" oraz "widzialność 1800 m"?
A tak w ogóle, to to powinno być jeszcze więcej, bo w kwitach rosyjskich
jest RSP+OSP, a przecież CPT miał uprawnienia do lądowania z PAR + 2NDB,
to nie jest wcale to samo. W rezultacie nie mógł legalnie lądować z PAR,
a dla samego OSP (2NDB) minimalna widzialność to jest - z tabelki -
2000 m. IOW, widoczność była 10 razy za mała żeby to było legalne.

No, tzn. zapomniałem, że CPT, FO ani nawigator nie mieli ważnych
uprawnień do wykonywania lotów tym samolotem - cofam tę legalność.

"Załoga miała dopuszczenie do prowadzenia korespondencji lotniczej
w języku polskim oraz w języku angielskim". Może lepiej już nie będę
tego czytał.

Bylo, gdyby byla jakas reakcja natychmiastowa ze strony samolotu.
A tu jak pisalem - mysle, ze automat powolutku dodaje gazu, obroty
silnikow powoli rosna, potem wyrownuje lot i przechodzi do wznoszenia ... i nie tak latwo na poczatku zauwazyc, ze nie dziala.

Nie, tak się samoloty nie zachowują. Pilot (lub ew. AP) ciągnie za
wolant (lub trym), ster wysokości się przesuwa, tył samolotu zaczyna się
obniżać i samolot zaczyna się wznosić (zmniejsza zniżanie itp). Szybkość
w poziomie ew. zaczyna spadać, kąt natarcia zwiększa się. Wszystko
dzieje się praktycznie "od razu". Silniki nic do tego nie mają.
Oczywiście to nie jest tak, że nagle masz zmianę z 0 do 1800 ft/min
w ciągu sekundy - ale praktycznie od razu przechodzisz z lotu poziomego
do wznoszenia.
Typowa zmiana położenia (attitude) to są np. 3 stopnie / sekundę.
Oczywiście tu, awaryjnie, byłoby zapewne szybciej. Należałoby sprawdzić
na wykresach dokładnie, ale na pewno byłoby to więcej niż wystarczające.

Gdyby szybkość samolotu była niewystarczająca, kąt natarcia musi być
duży i może nastąpić przeciągnięcie (teoretycznie przeciągnięcie może
nastąpić przy dowolnej szybkości, ale w lotnictwie cywilnym jest to
raczej mało prawdopodobne, bo duże kąty natarcia przy dużych
szybkościach dają duże siły aerodynamiczne, których samolot po prostu
nie wytrzyma). Oni byli daleko od przeciągnięcia, a nawet od
sygnalizacji przeciągnięcia (które jest typowo przy AoA odpowiadającemu
130% Vs - stall speed w locie 1G).

Silniki, którymi steruje AT (ale w każdej chwili może to zrobić pilot),
to sprawa wtórna - one mają tylko nie dopuścić do zbyt dużej utraty
szybkości. W pierwszej chwili silniki są nieistotne - zamieniasz
prędkość w poziomie na prędkość w pionie. BTW dokładnie tak się stało po
uderzeniu w drzewo, żadne tam przyciski, silniki itp.

Masz narysowaną trajektorię po uderzeniu w drzewo - przed brzozą samolot
byłby w stanie wznieść się przynajmniej tak samo stromo - a nawet
bardziej, ponieważ a) miał większą powierzchnię skrzydeł = siłę nośną,
b) nie był przechylony, a więc "pracował" cały wektor siły nośnej.

Ale na CVR jest tylko "odchodzimy" i glos nawigatora - nic co by
przeczylo hipotezie.

Jest wiele rzeczy, które dowodzą, że innego scenariusza nie mogło być.
"podejdziemy do 20", "widać 200", brak reakcji na wysokości podawane
przez nawigatora - wiadomo że na pewno nie chodziło o przelot na 100 m.
Wiadomo że to mogła być także interwencja alienów - ale brzytwa Ockhama
mówi że "raczej" nie była.

I jak mowie - pokaz mi pilota, ktory bez widocznosci zejdzie do ziemi
w tempie
"100, 90, 80, 70, 60, 50, 40" w 4 sekundy.

10 lat temu miałeś przykład, taki pilot był i dokładnie tak właśnie
zszedł. Chyba że uważasz, że dowody kłamią (np. rysunki na podstawie
zapisu FDR, którego z jakiegoś powodu nie opublikowano w normalnej
formie).

BTW przypuszczam, że w tamtej chwili PF miał kontakt wzrokowy z ziemią.
"Grubo poniżej 50" ale jednak ponad pasem.

I po co - to ciagle 1.5km przed pasem.

Faktycznie to mogło być nieco za wcześnie, ale - przy takim pomyśle -
nie aż tak bardzo. W każdym razie normalne podejście, przy którym
samolot "celuje" w próg pasa, tu by się nie sprawdziło. Musieli wyrównać
lot przynajmniej na kilka sekund przed pasem.

Jak pisalem - jakos nikt nie chcial opisac prawidlowego podzialu
obowiazkow ... ale to przeciez PF ma pilnowac/sterowac schodzenia, wiec po co ma sie gapic w biel za oknem ?
2P niech sie gapi.

Nie, musi być dokładnie odwrotnie.
Pilot monitorujący musi monitorować wskazania przyrządów.
Tzn. to nie przesądza, czy 2P = PF czy PNF (monitorujący). Nie jest
powiedziane że PF = kapitan, chociaż zwykle w trudnych warunkach tak
jest, z oczywistych chyba powodów (które być może tu nie istniały).

Niby podobne, ale nadal wykluczyc nie mozna.
To tylko mechaniczny przelacznik, moze jakas kropla wody, czy opilek.

A powiedzmy ze Rosjanie chcieliby sprowokowac taka katastrofe ...
wystarczyloby cos tam w programie poprawic, bo chyba mikroprocesorowy.
I moze nawet nie do wykrycia taka poprawka, albo trudna do wykrycia.

O tym wysokosciomierzu mamy opinie ... producenta, ze wyglada na
dobry, a uzytkownicy nie zglaszali wczesniej problemow :-)

Odpłynąłeś kompletnie. To jest ekstremalnie nieprawdopodobne.

Myślisz że z takim nalotem, jaki miał na początku CPT, zatrudniliby
go
w ogóle w LOT? :-)

Jako CPT ? Moze i nie, ale jako FO ...

Obawiam się że wątpię. Później, gdyby nie katastrofa, to może tak.

skad LOT bierze pilotow, raczej
nie z innych linii kuszac dobrymi zarobkami :-)

Dlaczego nie, myślisz że są tylko zachodnie linie?
Piloci w dużych liniach "biorą" się z wojska (tak jak ci) i z mniejszych
linii / operatorów. Ścieżka kariery jest dość dobrze znana, wojsko to
taka dość tania wersja. Za to ma inne wady.

Tym niemniej - 608h, to kilkaset ladowan zrobil, jest to juz jakies
doswiadczenie ...

Normalnie piloci cywilni wylatują więcej - rocznie.

Instrukcji pewnie nie znajdziesz, zebym sobie sam poczytal,

No niestety, UASC chce loginu.
Ale myślę, że to powinno wiele rzeczy wyjaśnić:
https://skybrary.aero/bookshelf/books/3364.pdf
Albo w ogóle wpisz w google "EGPWS".

[TAWS]

Tak zle podchodzili ... czy system byl dosc niepewny ?

Trzeba byłoby być wróżbitą.
W ogóle fałszywe alarmy TAWS są możliwe, typowy problem to uszkodzenie
kabla anteny RA (wtedy sygnał odbija się w kablu i RA podaje stale
np. -8 ft - wysokość po korekcie).

Potwierdzeniem tej hipotezy było użytkowanie TAWS w dniu
7.04. podczas lotu do SMOLEŃSKA zgodnie z instrukcją w trybie pracy
TERRAIN
INHIBIT. Urządzenie znajduje się na tablicy przyrządów po stronie
drugiego pilota i jest
przez niego obsługiwane. Funkcję tę pełnił w tym dniu dowódca statku
powietrznego z dnia
10.04. Pomimo tej wiedzy zadziałanie systemu TAWS było dla załogi
zaskoczeniem

Tzn. to było wtedy zaskoczeniem dla naszego CPT (który wtedy był FO)?
Ciekawe jak ten TAWS wtedy zadziałał - bo to mogło nie być związane
z terenem w żaden sposób przecież.

Czyli Protasiuk znal obsluge TAWS dosc dobrze, ale w krytycznym dniu
zamiast powiedziec
"wcisnij mu ..." zmienil cisnienie ?

W to ew. mogę uwierzyć. Przycisk był daleko od niego - wyświetlacz
wielofunkcyjny m.in. TAWS jest po lewej stronie FO (na prawo od ekranu
WXR, który jest praktycznie na środku między pilotami, nad CDU FO
(FMS)). Przycisk TERRAIN INHIBIT to najprawdopodobniej pierwszy od góry
po prawej stronie MFD.

Aczkolwiek dobrze to o niczym nie świadczy.

.... w raporcie na 44 stronie, żółty przycisk po prawej stronie MFD-640
= "5". Lepiej zobaczyć na jakimś większym zdjęciu, bo tu nie widać
foteli itd.

Lotnisko w Smolensku nie jest w bazie, wiec nie wie, wiec ostrzega.
A pilot ma to zignorowac.

Nie. Pilot ma wcześniej wcisnąć przycisk.
Jeśli coś nie tak, a zwłaszcza jeśli dojdzie do "pull up", NATYCHMIAST
GA, check TO/GA thrust, spoilers, flaps, positive climb, gear up,
contact ATC, hold, wtedy można ew. kombinować i sprawdzać co było nie
tak.

Google "CRM in aviation", "pilot flying vs pilot monitoring".

Ale jeszcze przykrojone do Tu-154 i specpulku ...

No to ma być wzorcowe czy specpułk? To się wzajemnie wyklucza.
Może sprawdź jednak wzorcowe.

AP sie uzywa, bo reczne sterowanie przy podejsciu jest ryzykowne :-)

Domyślam się tego toku myślenia.

Ha, cos dziwnego znajduje
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/eksperyment-z-drugim-tu-154m-przycisk-uchod-zadzialal-zaloga-prezydenckiego-tupolewa-powinna-podnies-aa-QztN-miKe-hFLk.html
https://wiadomosci.wp.pl/tupolew-nie-mial-szans-zaskakujacy-wynik-eksperymentu-6037855502267009a

[itp.]

Wszystko tam jest bez sensu już na pierwszy rzut oka, to ma chyba służyć
do mydlenia oczy ludziom, którzy nie mają pojęcia o locie samolotem.
Takie kwiatki jak:
"Kapitan Robert Zawada, były pilot wojskowy, mówi: - Generalnie na
autopilocie podchodzi się do lądowania, gdy lotnisko ma ILS. Ale
niewykluczone, że jakiś sygnał dotarł do autopilota i przycisk "uchod"
zadziałał. Nie znamy wyposażenia tupolewa."

Oczywiście nie wiemy czy taki kapitan w ogóle istnieje, a jeśli tak, to
co pismaki zrobiły z jego wypowiedzią.
ALe: jakiś sygnał dotarł - tak jak w Szklanej Pułapce chyba? Bo tak
normalnie, nie w filmie, to (zwykle, chociaż można ręcznie) FMS ustawia
na podstawie wybranego przez pilota podejścia i swojej bazy odpowiednią
częstotliwość LOC odbiornikowi (odbiornikom) ILS, częstotliwość GS
ustawia się automatycznie na podstawie f LOC, AP jest w jakimś trybie
APP/LOC/GS, i dopiero wtedy odbiera "jakiś" sygnał i steruje
czymkolwiek.

Zarówno z ILS, jak i bez ILS, do lądowania podchodzi się zwykle na AP.
Do pewnego momentu, w którym wyłącza się AP, i ląduje się ręcznie. Chyba
że samolot ma autoland, to sam może wylądować rzeczywiście.

Moim zdaniem te dywagacje i testy przycisku służyły tylko temu, by nie
być zmuszonym do przyznania, że załoga samolotu prezydenckiego, bez
żadnej sytuacji awaryjnej, zeszła świadomie we mgle na 20 metrów nad
ziemię (a nawet niżej).
Oni sobie mogli odchodzić "w automacie". Gdyby przelecieli nad pasem
i nie dali rady wylądować, to wtedy to miałoby sens. Ale im się nie
udało dolecieć do tego momentu. Przed przeleceniem nad pasem w ogóle nie
mieli zamiaru nigdzie odchodzić.

To ich "odchodzimy w automacie" to nie było "jeśli zobaczymy drzewo"
(czy cokolwiek tego typu). To było "jak nawigator powie, że minęliśmy
pas, a my go nie zobaczymy". Ew. "jak zobaczymy pas pod kątem 90
stopni". Czy coś w tym stylu w każdym razie.

Lot poziomy, bo i ziemia zrobiła się pozioma. Inaczej wbiłby się

Jeszcze nie  - patrz na ten profil podejscia.

Wybacz, ale przy brzozie ziemia jest już praktycznie pozioma. Ile to
jest metrów poniżej elewacji pasa, 5? 3? Radiolatarnia jest może
kilkanaście metrów poniżej pasa. Myślisz, że to ma jakieś znaczenie
w tym kontekście?

https://www.youtube.com/watch?v=C5dIrEYmqPI
Przerwane ladowanie ... w ktorym momencie ?
Ale na ekran nie patrz, bo za oknem bialo - na sama fonie.

No ale jak chcesz tu zobaczyć opóźnienie w czymkolwiek?

No wlasnie - wiec w to 20m nie bardzo wierze - moze bym w 50 uwierzyl.

Problem jest taki, że to nie jest kwestia wiary. Chyba że wiary w to, że
(twarde) dowody zostały sfałszowane, ale to już nie moja bajka.

A jeszcze predzej "troche spoznimy odejscie na 100m -  wyjdzie 90-80,
da sie zwalic wine na samolot - my odeszlismy na przepisowych 100".

Wielokrotnie powtarzasz to samo, ale to jest ewidentna nieprawda -
przepisowo, to nie mieli prawa zejść niżej niż 120 m. IOW, musieli
zacząć wyrównywać lot ODPOWIEDNIO WYŻEJ niż 120 m. nad poziomem pasa.
Wszystko inne od razu byłoby złamaniem przepisów. Jeśli masz
wątpliwości, że świadomie złamali przepisy, to tracę czas.

No i mowisz, ze leci sie recznie ... wolant PF sciagnal zdecydowanie
na 28m RW i 2m baro nad pasem, co spowodowalo wylaczenie AP.
Tak bys robil to "drapanie ziemi" ?

Gdybym nie miał innego wyjścia - oczywiście. Piloci praktycznie zawsze
tak robią, odruchowo - nie będę teraz sprawdzał, ale nie wątpię, że tak
było na Teneryfie, tak pewnie było wtedy, gdy CRJ (?) próbował startu ze
zbyt krótkiego pasa, to jest normalna i prawidłowa reakcja
(przeciągnięcie, które jest możliwe potem, nie jest prawidłowe).

Masz tez jednak klapy i podwozie, a moc silnikow tylko rownowazy moc
oporow w locie opadajacym.

Jest to nieistotne, bo masz duży zapas Ek.

Wiec po poderwaniu predkosc spada i musisz uwazac, aby nie
przeciagnac.

Owszem. Jak to mówią, elementarne.

No nie znajde juz. Ogolnie chodzilo o to, ze predkosc startowa byla za
mala, wiec kapitan wcisnal TOGA, liczac na pelna moc silnikow ... ale nie w Airbusie takie numery.
A moze nie w Boeingu, bo przeciez podobnie skomplikowane.

Nie po to robilismy automat startowy, aby pilot mogl sobie dawac pelna
moc, gdy mu sie tylko spodoba :-P

Może jakiś derating. Po to są dźwignie, które zresztą mogą dać ponad
100% nominalnego ciągu. Przycisków i odchodzenia na AP używa się tylko
wtedy, gdy jest dużo czasu - w razie wątpliwości, wolant na siebie,
a wajchy do oporu.

W raporcie Macierewicza wszystko mozliwe,
ale nie - mnie zadne twarde dowody nie podwazaja hipotezy.

No to może masz jakiś inny raport. Nie znam raportu Macierewicza -
powstał w końcu?

Ale za moim jest jeszcze to, ze trzeba wariata a nie pilota, aby tak
schodzil tuz nad ziemie ...

Ale to niestety nie powoduje, że to się nie stało.

Rzeklbym, ze uzywa sie jednego. MDA masz dla baro.
Nizej nie mozna.

To jest prawda, ale w dalszym ciągu używa się zarówno wysokościomierzy
baro, jak i radiowych. A także GPSowych. Wszystko ma swoje zastosowania.

A pilot pilotujący, to w takich okolicznościach używa oczu (i uszu).

Oczy bezuzyteczne, bo mgla, a uszy ... chyba tylko dla alarmow.

Nie, uszy, żeby (także) słyszeć, co mówi reszta załogi.
No wiem, tu praktycznie nie było reszty załogi.

no to TAWS uzywa, ale w prawidlowym locie TAWS sie nie odzywa :-)

TAWS/RA normalnie odzywa się w końcowym podejściu - "altitude callouts".

A w innych samolotach 2 - to kto czyta RA ?

RA sam się czyta. PNF może ew. pomagać.

Zauwaz, ze on sie rozbil kolo blizszej radiolatarni, gdzie jeszcze
powinien miec spora wysokosc.
Dlaczego "powinien"???

Bo taka sciezka schodzenia.

Ścieżka schodzenia nie miała zastosowania w tym przypadku - nie
umożliwiała wylądowania (przynajmniej tak, jak FO chciał to zrobić).

Bo w ogóle to pewnie dałoby się wylądować tak:
- należałoby zażądać od ATC 15-minutowego holdu
- użyć FMS, wpisać współrzędne (prawidłowe) progu pasa (+ jakiś offset
  do przodu na wszelki wypadek, typu 50 m)
- ustawić się na sensownej wysokości i w linii pasa
- użyć LNAV/VNAV GPS/baro żeby lecieć do punktu
- po kontakcie wzrokowym wyłączyć AP i AT i wylądować.

Gwarancji też nie ma, legalne to też nie jest, ale szanse są większe niż
przy drapaniu ziemi. Chyba umieliby to zrobić? Tylko to trzeba wcześniej
przemyśleć, i co odpowiedzieć na późniejsze pytanie prokuratora
"dlaczego"?
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-18 18:55:23
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3zh197obg.fsf@pm.waw.pl...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:
Tak czy inaczej - MDA jest 100m,

MDA to 120 m. Nie wiem po co wykombinowano to 100 m. - chyba tylko dla
stworzenia odpowiedniej legendy. Ich obowiązywało 120 m. (ponad poziom
pasa). Jest to jasno napisane w raporcie i rosyjskie ATC nie miało
władzy tego zmienić.

O ile pamietam, to byla bardziej skomplikowana sprawa - pilot mial
uprawnienia do 100m - ale nie w tych warunkach.
Moze w specpulku nie przykladano wagi do takich drobiazgow :-)

No chyba, ze kapitan chcial jednak zejsc nizej ... ale to IMO nie z
taka predkoscia.
A z jaką? Prędkość nie była specjalnie zła.

Duza pionowa.
A juz na pewno nie 10m/s - bo tak spadala radiowysokosc w tej fazie
lotu.

Jak sie chcesz rozbic, to swietny pomysl tak schodzic tuz nad ziemia.

Przecież na CVR masz czarno na białym że chciał zejść niżej - i zszedł.

Mam czarno na bialym, ze zszedl - a nie, ze chcial.

Ba - mam tez czarno na bialym, ze wczesniej wcale nie chcial,
"podejdziemy i odejdziemy".

Jakbyś nie wierzył, to w raporcie są dodatkowo obrazki. Próby
dowodzenia, że to "samo się stało" są niedorzeczne.

czemu nie ?
Pamietaj, ze mu wysokosciomierz znaczenie wiecej wskazywal,
a RA jak zaczal spadac, to tak gwaltownie, ze wyprowadzanie musialo
troche trwac.

IES sie dosluchal "odchodzimy na drugie" z ust kapitana jeszcze
wczesniej

Nie wiem kiedy.

o 8:41:51.9.
A o 8:41:53.1  2P mowi "odchodzimy" - co moze byc potwierdzeniem rozkazu.

I brak odpowiadającej temu akcji. Wniosek - legenda.

Legenda z pieczatka IES.

A np. w London City są podejścia o kącie 5.5 stopnia (dla nieco
mniejszych samolotów, max to chyba A318 - pas ma długość 1.5 km).

Ale pewnie z widocznoscia pasa lub ILS.

Oczywiście, ale chodzi o energię - 5 stopni to nie jest nic
nadzwyczajnego, chociaż to już byłoby formalnie "steep approach".

A tu przekraczamy to steep approach.
Nie mowie, ze sie nie da wyprowadzic - tylko pokaz mi pilota, ktory swiadomie tak bedzie schodzil 100m nad ziemia.

Ale nie o to chodzi. Jest 8:40:35.8 (wg IES), nawigator melduje "200".
40:40.1 - 150
40:44.5 - drugi pilot "100" - nie wiadomo na jakiej podstawie.
40:45.4 - nawigator "100"
ok 5s na 50m - 10m/s ? czy nalozyl sie efekt terenu ?

40:51.7 - nawigator "100"

I jakie to ma znaczenie?

bylo ~10m/s znizania, a kapitan 6 sekund wytrzymal od wysokosci 100.
Twardziel.

Niby mogl wtedy zwolnic opadanie - ale w wykresach jakos nie widac.

No chyba, ze kapitan tez sie gapil na RA ... ale co - nie widzial
wariometru ?

Jestem przekonany, że kapitan w ogóle nie patrzył na przyrządy
(zwłaszcza w końcowej fazie) - nie miał możliwości, czasu i to nie było
jego zadaniem.

IMHO - wlasnie sie gapil na przyrzady.
Gdzie sie mial gapic - w to mleko za oknem ?

A kto pilnowal prawidlowego schodzenia ?
Musial sie gapic w przyrzady.

Raczej do radiolatarni, nad ktora lot juz byl poziomy.
A potem co? Przecież w dalszym ciągu kontynuowali (kontynuował)
podejście - masz to jasno zarówno na wykresie jak i na CVR.

Tylko, ze to jakies 7s

7 sekund to jest wieczność w takich okolicznościach. Kapitan był
przygotowany na natychmiastowe odejście - co miałoby mu zająć więcej niż
sekundę?

A jaka byla mowa? "Odejscie w automacie".

To co sie dziwisz, ze na tych "90" wcisnal przycisk i czekal az samolot spokojnie odejdzie.

Tylko ze przycisk nie dzialal, a jego nacisniecie nie jest rejestrowane - wiec sie nie dowiemy - wcisnal, czy nie wcisnal.

Hm, odcisk palca z przycisku zdjac ? Chyba juz za pozno, a moze i przy starcie sie uzywa.

Tylko ja tak w ciemno bym nie oskarzal - moze w specpulku mieli
procedure, ktorej sie zawsze trzymali,  i nie trzeba bylo briefingu
robic, zadan 2P jakos nikt nie chcial opisac ... to moze robil swoje

Podejścia są różne, nie da się tego "ogarnąć" jedną procedurą.

No to mieli kilka procedur, a zaloga doskonale wiedziala, która w tych warunkach sie stosuje :-)

Owszem, ale byl tam trzy dni wczesniej i las widzial.
Ale była ładna pogoda i samolot podchodził normalnie, nad tym punktem
był wysoko.

Nisko, ile tam prawidlowe podejscie przewiduje - 70m ?

Kapitan był wtedy FO PNF, tak? To miał za zadanie śledzić
wskazania przyrządów, a nie interesować się lasami nisko pod samolotem.

Byc moze masz racje. Ale las chyba widac z plyty lotniska.

Tak czy inaczej - kolejne wariactwo to by bylo - probowac zejsc na 20m nad lasem z wysokimi drzewami.

Posluchaj wyzej, albo powiedz "100, 90, 80, 70, 60, 50, 40" ...
nawigatorowi zajelo to ~4 sekundy.

Tak bys chcial schodzic na "niska wysokosc" aby pas zobaczyc ?

Zrozum że nikt nie wie co oni chcieli lub nie chcieli, ale wiadomo że
właśnie tak zeszli.

Tak zeszli, na co sie pare czynnikow zlozylo, ale dla nas istotne, czy "chcieli zejsc nisko", czy "chcieli odejsc na 100m" ... ale nie umieli ....

Dziura była, rozmawiali o tym. Przypuszczalnie PF miał konktakt wzrokowy
z ziemią (o ile gęsta mgła mogła "zalać" jar, o tyle koledzy z Jaka

Watpie - jakby widzial, to by nie wlecial.

informowali o "grubo poniżej 50" - nie poniżej 20).

Ale to na lotnisku i pare minut wczesniej - w terenie moglo byc inaczej.

To się stało. Nie jest celowe zastanawianie się czy to nastąpiło, tylko
jak to dokładnie nastąpiło. Bo niedokładnie to wiemy - oni tam naprawdę
tak zeszli, naprawdę nie wykonali GA ani na 120 m, ani na 100 m, ani po
przeleceniu 100 m, ani nigdy, i naprawdę lecieli poziomo nad ziemią na
wysokości nawet kilku metrów AGL (być może pod wpływem iluzji
optycznej), naprawdę chcieli dolecieć tak do pasa i wylądować,
i naprawdę w tę brzozę uderzyli.

Lecieli tak nisko, ale watpie aby chcieli - po prostu tak wyszlo, samolot tak blyskawicznie sie nie wznosi.
Wznosil sie natomiast teren.

Nie było żadnych "przepisowych 100m" i sam siebie okłamujesz. Wszyscy
tam doskonale wiedzieli, że to było niezgodne z przepisami, a nawet
gorzej. Masz to m.in. czarno na białym na CVR. To samo było z jakiem
zresztą, myślisz że czym lata pilot jaka?

No wlasnie nie bardzo. Osiagneli te przepisowe 100m ... po czym pilot dalej schodzil.
Az pare sekund pozniej nawigator mu zameldowal znow 100m AGL.

To juz bylo duzo za nisko nad pasem - ale biorac pod uwage, ze glowny wysokosciomierz pilota pokazywal wiecej, to moze nie byla to wina swiadoma.

[TAWS]
Cholera wie jak producent to opisal,

To akurat łatwo stwierdzić. BTW wszystkie TAWSy muszą działać
praktycznie tak samo (z dokładnością do np. klasy). Dokumentacja userska
do sprzętu Honeywella (najbardziej popularnego - EGPWS) jest "wszędzie"
dostępna.

Tam był sprzęt Universal Avionics, nie mogę w tej chwili znaleźć
szczegółów, ale chyba opcja jest jedna:
https://www.uasc.com/docs/default-source/documents/brochures/uasc_taws_brochure.pdf

Tak czy owak, na pewno ma "terrain inhibit" i na pewno producent to
szczegółowo opisał.

Albo wcale nie tak szczegolowo.
Skomplikowane urzadzenie, to co sie maja w szczegolach rozpisywac, "urzadzenie dziala swietnie i nalezy go sluchac" :-)


cholera wie jak ich szkolili, nie
wiemy czy mial mozliwosc spokojnie sobie dzialanie sprawdzic ... wiemy
natomiast, ze byl tam 3 dni wczesniej, wiec z grubsza wiedzial, co
TAWS mowi i gdzie - tylko ze wtedy byl 2P.

Był znacznie wyżej, TAWS mógł wtedy siedzieć cicho (z terrain inhibit).

Ktore podobno sam wcisnal.
Ale w pewnym momencie byl nizej, i TAWS powinien gadac ... chyba ze to TI .

Ale normalne podejscie ma tam 2 stopnie 40 min czyli ok 3.5m/s

Ale to tam

raczej typowe.

, i to jest "średnio".

No ale przekroczyl te predkosc wielokrotnie.
Pokaz mi takiego odwaznego, ktory to zrobi 100m nad ziemia, i to jeszcze takim duzym samolotem.

TAWS raportuje "sink rate" przy 1000 ft/min @ 0 AGL i przy

No to juz nawet TAWS uwaza, ze za szybko.

Minimalnie. Ale TAWS alarmuje zanim szybkość stanie się naprawdę
niebezpieczna - w przeciwnym przypadku jaki to by miało mieć sens?

Hm, wydawalo mi sie, ze Sink Rate gdzies widzialem, ale patrze teraz -
nie ma protokolach.
Bylo za wysoko, czy najpierw wysoko, a potem to juz nadawalo sie tylko
na Pull Up ?

Terrain ahead / pull up są znacznie ważniejsze, wtedy nie ma sink ratów.
Oni tam naprawdę nie pikowali w dół, to tylko taka ściema. Widać
przecież na wykresie.

No to masz na wykresie - gdy pada "200" to na wykresie jest ~165m, gdy pada "150" to jest to ~125m - 40m straty na 300m w 4s.
~10m/s. 1800ft/min

Potem co prawda w okolicach 100m nad i 2400m przed pasem jakby wyplaszczenie - i nie wiadomo - blad odtworzenia, blad RA, czy PF wyplaszczyl, a potem zaczal schodzic ostrzej.
Czy po prostu automat tak zadzialal ... przypadkowo.

Akcelerometr pokazuje tam jakies drobne skoki ...

Gadał (krzyczał) o mniejszych wysokościach, bez skutku.
Raczej ze skutkiem - bo "odchodzimy" padlo.
Zreszta patrz wyzej - 60m/4s umarlego by obudzilo.

To nie taki skutek. Nie wątpię, że FO (i zapewne niejaki DSP) nie czuli
się komfortowo w tamtej sytuacji, i być może uważali natychmiastowy GA
za jedyne rozwiązanie. Jest to zresztą nagrane na taśmie. Skutki
praktyczne powodował jednak PF (jak sama nazwa wskazuje).

Ja tam po prostu wapie, aby PF celowo tak zaczal schodzic do ziemi.
Po co - nie mogl powolutku ?

A ze sie zlozylo pare czynnikow, to wcale sie nie dziwie, ze sytuacja mogla go zaskoczyc.
Wiec przy tych 90 zrobil odejscie ... w automacie ...

Ja tam nie wiem, bo jakos nikt z fachowcow sie nie pokusil o opisanie
przykladowego podzialu zadan.

To jest "common knowledge". W przypadku załogi 2-osobowej:

Czyli briefing niepotrzebny ? :-)

PF: sterowanie samolotem (ew. przez AP), kontakt wzrokowy z terenem
w locie (fazie lotu) wzrokowym.

Jak ma sterowac bez patrzenia w przyrzady ?

PNF: "skanowanie" przyrządów, radio (nie znał rosyjskiego), manipulacja
niektórymi rzeczami na polecenie PF (np. klapy, podwozie, TERR INHB
w tym przypadku także).

Ustawione wczesniej, wiec tu juz nie musial nic robic.

Moze bylo ustalone, ze kapitan pilnuje przyrzadow i sciezki
schodzenia, a 2P wypatruje pasa, i nie trzeba tego w briefingu
powtarzac ...

W locie, w którym kontakt wzrokowy z ziemią jest niezbędny (a chyba nie
wątpisz że tam tak było), nie może wypatrywać pasa pilot, który nie
pilotuje samolotu, bo reakcje PF byłyby spóźnione. Musi to robić PF.

I na pewno tak było, inaczej się tego zrobić po prostu nie da.

We wcześniejszej fazie lotu, w której kontakt wzrokowy jest zbędny, PF
nie patrzy przez okno, tylko korzysta ze wskazań przyrządów. Zadania PNF
są praktycznie takie same - skanowanie przyrządów, klapy itd.


Bylo ciagle ponad 2km do pasa i jeszcze powinno byc ze 100m zapasu.
PF musi pilnowac poprawnego schodzenia na przyrzady ... i wystarczy, ze mu 2P w odpowiednim momencie powie "pas widac".

I ciekaw jestem - 2P mial za zadanie wypatrywac pasa, czy jednak tez skanowal przyrzady, widzial to niskie zejscie ponizej 100m baro ... ale pomyslal, ze kolega wie co robi, i wolal go nie wkopywac. W koncu bylo ciagle 100m AGL ..


Gdzies tam na jednym ze stenogram jest "Dochodz wolniej" od 2P przed
90m RA - wiec jakby widzial co sie dzieje, ale wolal cicho.
A wczesniej ponoc ktos mowi "narwancy" ... ciekawe kto i na co sie
patrzy ... sam Błasik ?

Możliwe. To też potwierdza, że żadne UFO ich nie porwało.

Ale rownie mozliwe jest tez, ze 2P widzi co sie dzieje, Błasik widzi co sie dzieje, a pilot mysli, ze jest sporo za wysoko - bo tak mu wysokosciomierz pokazuje.

No coz - w cywilu po to wlasnie 2P jest PM, zeby o tym powiedziec, ale w cywilu nie ma "wyladowac za wszelka cene".
Tu IMO tez nie bylo, ale 2P mogl sobie latwo to pomyslec ...

Jak: "Arek teraz widać 200". PF: "Przyciskamy". PNF: "O kurwa".
Widzisz jakąś różnicę między "widać 200" oraz "widzialność 1800 m"?

No coz - zalozeniach bylo chyba, ze sprobuja podejscia i a noz sie jakas lepsza widocznosc trafi.

A tak w ogóle, to to powinno być jeszcze więcej, bo w kwitach rosyjskich
jest RSP+OSP, a przecież CPT miał uprawnienia do lądowania z PAR + 2NDB,
to nie jest wcale to samo. W rezultacie nie mógł legalnie lądować z PAR,

Ten RSP nie liczy sie jako PAR, czy chodzi o to OSP ?

Tak czy inaczej - PAR/RSP byl tam tak rozklekotany, ze chyba lepiej, aby go nie bylo.

Ale pilot tak naprawde chyba nie podchodzil na PAR.

a dla samego OSP (2NDB) minimalna widzialność to jest - z tabelki -
2000 m. IOW, widoczność była 10 razy za mała żeby to było legalne.

Ja sie tam na wojskowych przepisach nie znam, ale ogolnie nie widze nic zlego w tym, aby zejsc na 100m, i naocznie sie przekonac, czy widocznosc jest wystarczajaca czy nie.
Nie od tego zgineli.

"Załoga miała dopuszczenie do prowadzenia korespondencji lotniczej
w języku polskim oraz w języku angielskim". Może lepiej już nie będę
tego czytał.

No widzisz - radzil sobie, ale papierka nie mial, bo pewnie sie komus wydawalo, ze papierek niepotrzebny - za rzadko tam lataja.

A z drugiej strony ... moze by sie przydal papierek, bo czy tak wiedzial co znaczy "gorizont" ?
Akurat w tym locie wiedza by sie nie przydala ...

Bylo, gdyby byla jakas reakcja natychmiastowa ze strony samolotu.
A tu jak pisalem - mysle, ze automat powolutku dodaje gazu, obroty
silnikow powoli rosna, potem wyrownuje lot i przechodzi do wznoszenia
... i nie tak latwo na poczatku zauwazyc, ze nie dziala.

Nie, tak się samoloty nie zachowują. Pilot (lub ew. AP) ciągnie za
wolant (lub trym), ster wysokości się przesuwa, tył samolotu zaczyna się
obniżać i samolot zaczyna się wznosić (zmniejsza zniżanie itp).

A jak nacisnie Uchod, ktory dziala  ?

Szybkość
w poziomie ew. zaczyna spadać, kąt natarcia zwiększa się. Wszystko
dzieje się praktycznie "od razu". Silniki nic do tego nie mają.
Oczywiście to nie jest tak, że nagle masz zmianę z 0 do 1800 ft/min
w ciągu sekundy - ale praktycznie od razu przechodzisz z lotu poziomego
do wznoszenia.
Typowa zmiana położenia (attitude) to są np. 3 stopnie / sekundę.
Oczywiście tu, awaryjnie, byłoby zapewne szybciej. Należałoby sprawdzić
na wykresach dokładnie, ale na pewno byłoby to więcej niż wystarczające.

No to masz - przy 3 stopniach opadania, potrzeba 2s na wyjscie.
A jak sie ma ok 9 stopni, to 4s.

Wiec czasu bylo dosc ... chyba, ze pilot nacisnal "uchod" i dwie sekundy czekal.

Gdyby szybkość samolotu była niewystarczająca, kąt natarcia musi być
duży i może nastąpić przeciągnięcie (teoretycznie przeciągnięcie może
nastąpić przy dowolnej szybkości, ale w lotnictwie cywilnym jest to
raczej mało prawdopodobne, bo duże kąty natarcia przy dużych
szybkościach dają duże siły aerodynamiczne, których samolot po prostu
nie wytrzyma). Oni byli daleko od przeciągnięcia, a nawet od
sygnalizacji przeciągnięcia (które jest typowo przy AoA odpowiadającemu
130% Vs - stall speed w locie 1G).

Tylko jak tak bedziesz kontynuowal, to predkosci kiedys zabraknie, stad "odejscie w automacie".

Ale na CVR jest tylko "odchodzimy" i glos nawigatora - nic co by
przeczylo hipotezie.

Jest wiele rzeczy, które dowodzą, że innego scenariusza nie mogło być.
"podejdziemy do 20",

Gdzie to jest ? Na tyle wyrazne, ze musi chodzic o wysokosc ?

"widać 200",

Zbyt wazna osoba na pokladzie, aby uwierzyc na slowo :-)
Zauwaz tez, ze z gory mogla byc widocznosc nieco inna.

brak reakcji na wysokości podawane przez nawigatora

A to kwestionuje, bo wciskamy uchod i samolot odchodzi sam ...

I jak mowie - pokaz mi pilota, ktory bez widocznosci zejdzie do ziemi
w tempie
"100, 90, 80, 70, 60, 50, 40" w 4 sekundy.

10 lat temu miałeś przykład, taki pilot był i dokładnie tak właśnie
zszedł.

swiadomie ?

BTW przypuszczam, że w tamtej chwili PF miał kontakt wzrokowy z ziemią.
"Grubo poniżej 50" ale jednak ponad pasem.

Jesli "widac 200" ... kat widzenia z kabiny pozwolilby dostrzec ziemie ?

Niby podobne, ale nadal wykluczyc nie mozna.
To tylko mechaniczny przelacznik, moze jakas kropla wody, czy opilek.

A powiedzmy ze Rosjanie chcieliby sprowokowac taka katastrofe ...
wystarczyloby cos tam w programie poprawic, bo chyba mikroprocesorowy.
I moze nawet nie do wykrycia taka poprawka, albo trudna do wykrycia.

O tym wysokosciomierzu mamy opinie ... producenta, ze wyglada na
dobry, a uzytkownicy nie zglaszali wczesniej problemow :-)

Odpłynąłeś kompletnie. To jest ekstremalnie nieprawdopodobne.

No chyba, zeby nam Rosjanie chcieli numer wyciac - tez takie nieprawdodobne ?
A przeciez samolot wrocil wlasnie z remontu :-)

Ale przyznaje - numer bylby raczej w ciemno, mogli na Tuska trafic.
A moment zadzialania dobrze pasuje do "uciszenia TAWS".

A ze bezpiecznik bedzie wygladal na wlaczony, a bedzie naprawde wylaczony - tez takie ekstremalnie nieprawdopodobne ? :-)

Myślisz że z takim nalotem, jaki miał na początku CPT, zatrudniliby
go w ogóle w LOT? :-)

Jako CPT ? Moze i nie, ale jako FO ...

Obawiam się że wątpię. Później, gdyby nie katastrofa, to może tak.

skad LOT bierze pilotow, raczej
nie z innych linii kuszac dobrymi zarobkami :-)

Dlaczego nie, myślisz że są tylko zachodnie linie?
Piloci w dużych liniach "biorą" się z wojska (tak jak ci) i z mniejszych
linii / operatorów. Ścieżka kariery jest dość dobrze znana, wojsko to
taka dość tania wersja. Za to ma inne wady.

Tym niemniej - skad LOT bierze tych doswiadczonych pilotow ?
Doswiadczonych na Boeingach/Airbusach, i/lub na tyle mlodych, aby oplacalo sie przeszkolic ...

Tym niemniej - 608h, to kilkaset ladowan zrobil, jest to juz jakies
doswiadczenie ...

Normalnie piloci cywilni wylatują więcej - rocznie.

Totez on latal na Tu-154 ~6 lat, ale zrobil dodatkowo 1600h jako FO.

Instrukcji pewnie nie znajdziesz, zebym sobie sam poczytal,
No niestety, UASC chce loginu.
Ale myślę, że to powinno wiele rzeczy wyjaśnić:
https://skybrary.aero/bookshelf/books/3364.pdf

Opis wyglada na dosc szczegolowy, ale w tych trybach ... czy nie latwo sie pomylic ?

No i tak przykladowo szukam za tym "Terrain Inhibit" ... widzisz gdzies opis co to robi ?
Jest w ogole taki przycisk ?

Tak zle podchodzili ... czy system byl dosc niepewny ?
Trzeba byłoby być wróżbitą.
W ogóle fałszywe alarmy TAWS są możliwe, typowy problem to uszkodzenie
kabla anteny RA (wtedy sygnał odbija się w kablu i RA podaje stale
np. -8 ft - wysokość po korekcie).

Troche watpie - przynajmniej o tym nie pisza, aby RA bywaly uszkodzone.

Wiec raczej czesciej lądowali na lotnisku, ktore nie bylo w bazie...

Lotnisko w Smolensku nie jest w bazie, wiec nie wie, wiec ostrzega.
A pilot ma to zignorowac.

Nie. Pilot ma wcześniej wcisnąć przycisk.
Jeśli coś nie tak, a zwłaszcza jeśli dojdzie do "pull up", NATYCHMIAST
GA, check TO/GA thrust, spoilers, flaps, positive climb, gear up,
contact ATC, hold, wtedy można ew. kombinować i sprawdzać co było nie
tak.

Zaraz zaraz - skad TAWS ma wiedziec, ze wszystko jest w porzadku?

Nie wie, wiec ostrzega.
A pilot to ma ignorowac, bo inaczej nigdy nie wyladuje w Smolensku.

Z kontekstu wynika, ze Pull Up padlo gdzies na wysokosci 100m, co akurat bylo dobrym momentem na odejscie we mgle, bo z widocznoscia pasa, to juz trzeba ignorowac.

Ale patrze na wykres ze strony 14 opisu powyzej ... jak bede schodzil 1000ft/min, to "pull up" nie ostrzeze, i "sink rate" moze tez nie ?

Ha, cos dziwnego znajduje
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/eksperyment-z-drugim-tu-154m-przycisk-uchod-zadzialal-zaloga-prezydenckiego-tupolewa-powinna-podnies-aa-QztN-miKe-hFLk.html
https://wiadomosci.wp.pl/tupolew-nie-mial-szans-zaskakujacy-wynik-eksperymentu-6037855502267009a

[itp.]

Wszystko tam jest bez sensu już na pierwszy rzut oka, to ma chyba służyć
do mydlenia oczy ludziom, którzy nie mają pojęcia o locie samolotem.
Takie kwiatki jak:
"Kapitan Robert Zawada, były pilot wojskowy, mówi: - Generalnie na
autopilocie podchodzi się do lądowania, gdy lotnisko ma ILS. Ale
niewykluczone, że jakiś sygnał dotarł do autopilota i przycisk "uchod"
zadziałał. Nie znamy wyposażenia tupolewa."

Oczywiście nie wiemy czy taki kapitan w ogóle istnieje, a jeśli tak, to

Mysle, ze istnieje.

co pismaki zrobiły z jego wypowiedzią.

Nie wiemy.
I nie wiemy czy pan kapitan kiedykolwiek latal Tu-154.

ALe: jakiś sygnał dotarł - tak jak w Szklanej Pułapce chyba? Bo tak
normalnie, nie w filmie, to (zwykle, chociaż można ręcznie) FMS ustawia
na podstawie wybranego przez pilota podejścia i swojej bazy odpowiednią
częstotliwość LOC odbiornikowi (odbiornikom) ILS, częstotliwość GS
ustawia się automatycznie na podstawie f LOC, AP jest w jakimś trybie
APP/LOC/GS, i dopiero wtedy odbiera "jakiś" sygnał i steruje
czymkolwiek.

Ja tam nie wiem, ale jak sie pilotuje wedle radzieckiej instrukcji, to o FMS nic tam nie ma.
Co potrafi FMS i na co mu instrukcja producenta pozwala, to z kolei my nie wiemy.
Ciekawe, czy ma jakies dopuszczenie od Rosjan.

Zarówno z ILS, jak i bez ILS, do lądowania podchodzi się zwykle na AP.

Tylko tu jak rozumiem - AP ma mozliwosc sterowania po sciezkach ILS.
W Smolensku ILS nie ma, wiec tryb musial byc inny.

Do pewnego momentu, w którym wyłącza się AP, i ląduje się ręcznie. Chyba
że samolot ma autoland, to sam może wylądować rzeczywiście.

Moim zdaniem te dywagacje i testy przycisku służyły tylko temu, by nie
być zmuszonym do przyznania, że załoga samolotu prezydenckiego, bez
żadnej sytuacji awaryjnej, zeszła świadomie we mgle na 20 metrów nad
ziemię (a nawet niżej).

Ciagle ignorujesz to "odejscie w automacie" - tak chcieli odejsc - przynajmniej pare minut wczesniej.

Oni sobie mogli odchodzić "w automacie".  Gdyby przelecieli nad pasem
i nie dali rady wylądować, to wtedy to miałoby sens.

Albo na wysokosci 100m, widzac, ze nie widac pasa ...

Ale im się nie udało dolecieć do tego momentu.
Przed przeleceniem nad pasem w ogóle nie mieli zamiaru nigdzie odchodzić.

Dyskusyjne twierdzenie i nie ma oparcia w CVR :-P

To ich "odchodzimy w automacie" to nie było "jeśli zobaczymy drzewo"
(czy cokolwiek tego typu). To było "jak nawigator powie, że minęliśmy
pas, a my go nie zobaczymy".

Nawigator byl zajety czytaniem RA, i raczej nic takiego nie moglby powiedziec.

W ogole prawie nic w kwestiach nawigacyjnych nie mowil - widac FMS dobrze sterowal.

No i ciagle pomijasz wysokosc - na 20m chcieli nadleciec nad ten pas ?
Byc moze ... bo 100m to za wysoko, nie ma co czekac na "miniecie pasa".


Lot poziomy, bo i ziemia zrobiła się pozioma. Inaczej wbiłby się
Jeszcze nie  - patrz na ten profil podejscia.

Wybacz, ale przy brzozie ziemia jest już praktycznie pozioma. Ile to
jest metrów poniżej elewacji pasa, 5? 3? Radiolatarnia jest może
kilkanaście metrów poniżej pasa. Myślisz, że to ma jakieś znaczenie
w tym kontekście?

Ale do czego pijesz - ze powinni byc tam znacznie wyzej?
Powinni, interesuje nas dlaczego nie byli.

Czy, ze ciagle mogli odejsc ... ile to pisales  - 3st/s ?
to zobacz jak tu wygladalo schodzenie.

I to jest ten moment, gdy kapitan wzial sprawy w swoje rece, manetki pchnal, wolant sciagnal ostro - ale to juz za pozno.

https://www.youtube.com/watch?v=C5dIrEYmqPI
Przerwane ladowanie ... w ktorym momencie ?
Ale na ekran nie patrz, bo za oknem bialo - na sama fonie.

No ale jak chcesz tu zobaczyć opóźnienie w czymkolwiek?

chodzi o to, czy uslyszysz przejscie do wznoszenia.


No wlasnie - wiec w to 20m nie bardzo wierze - moze bym w 50 uwierzyl.

Problem jest taki, że to nie jest kwestia wiary. Chyba że wiary w to, że
(twarde) dowody zostały sfałszowane, ale to już nie moja bajka.

Zeszli nisko, to jest fakt.
Ale jak nisko chcieli zejsc ?

A jeszcze predzej "troche spoznimy odejscie na 100m -  wyjdzie 90-80,
da sie zwalic wine na samolot - my odeszlismy na przepisowych 100".

Wielokrotnie powtarzasz to samo, ale to jest ewidentna nieprawda -
przepisowo, to nie mieli prawa zejść niżej niż 120 m.

Ale mysleli, ze 100.

IOW, musieli
zacząć wyrównywać lot ODPOWIEDNIO WYŻEJ niż 120 m. nad poziomem pasa.
Wszystko inne od razu byłoby złamaniem przepisów. Jeśli masz
wątpliwości, że świadomie złamali przepisy, to tracę czas.

No i tu wracamy do PF i jego wysokosciomierza.
Chcial zejsc grubo ponizej 100m, czy wcale nie chcial, ale myslal, ze jest duzo wyzej, bo mu wysokosciomierz tak pokazywal.

No i mowisz, ze leci sie recznie ... wolant PF sciagnal zdecydowanie
na 28m RW i 2m baro nad pasem, co spowodowalo wylaczenie AP.
Tak bys robil to "drapanie ziemi" ?

Gdybym nie miał innego wyjścia - oczywiście. Piloci praktycznie zawsze
tak robią, odruchowo - nie będę teraz sprawdzał, ale nie wątpię, że tak
było na Teneryfie,

Ale ty nie robisz przyziemienia na pas, tylko chcesz zejsc na 20m nad teren (z czym i tak dyskutuje).
Teren pokryty lasem ... i naprawde zrobisz to w tempie 60m/4s ?

[inny wypadek]
No nie znajde juz. Ogolnie chodzilo o to, ze predkosc startowa byla za
mala, wiec kapitan wcisnal TOGA, liczac na pelna moc silnikow ... ale
nie w Airbusie takie numery.
A moze nie w Boeingu, bo przeciez podobnie skomplikowane.

Nie po to robilismy automat startowy, aby pilot mogl sobie dawac pelna
moc, gdy mu sie tylko spodoba :-P

Może jakiś derating. Po to są dźwignie, które zresztą mogą dać ponad
100% nominalnego ciągu.

A kapitan myslal, ze jak przycisnie TOGA, to samolot da mu pelna moc ...

Przycisków i odchodzenia na AP używa się tylko
wtedy, gdy jest dużo czasu - w razie wątpliwości, wolant na siebie,
a wajchy do oporu.

Tu jeszcze byl na ziemi - chcial tylko przyspieszyc rozpedzanie.

W raporcie Macierewicza wszystko mozliwe,
ale nie - mnie zadne twarde dowody nie podwazaja hipotezy.

No to może masz jakiś inny raport.

Ten sam, tylko inaczej patrzymy. Ewentualnie - nie czytasz:

"O godz. 6:40:52, gdy samolot był na wysokości 394 m nad poziomem lotniska (91 m
nad terenem), około 1,7 km od progu DS 26, dowódca statku powietrznego wydał komendę:
,,Odchodzimy na drugie zajście". Drugi pilot o 6:40:53 potwierdził komendę dowódcy:
,,Odchodzimy". O godz. 6:40:54, na wysokości 66 m nad terenem (23 m nad poziomem
lotniska, 1538 m od progu pasa), przy prędkości 277 km/h, wystąpiła sygnalizacja osiągnięcia
niebezpiecznej wysokości ustawionej na wysokościomierzu radiowym.

Sekundę później KSL wydał załodze samolotu komendę: ,,???????? 101"5 (,,Horyzont
101") (14 m nad poziomem lotniska, w odległości 1459 m od progu DS 26, gdy samolot
znajdował się 70 m poniżej ścieżki schodzenia i 70 m z lewej strony od osi pasa). Komenda
KL ,,???????? ??????, ????????" (,,Kontrola wysokości, horyzont") została wydana, gdy
samolot znajdował się na wysokości 2 m nad poziomem lotniska, 28 m nad terenem, 200 m
przed bliższą radiolatarnią (BRL), 75 m poniżej ścieżki schodzenia i 65 m z lewej strony od
osi pasa.

W tym czasie dowódca statku powietrznego rozpoczął manewr odejścia na drugi
krąg. Ze względu na bezwładność, samolot w dalszym ciągu zmniejszał wysokość
i o 6:41:00,5, w odległości 1099 m i 5 m poniżej poziomu DS 26, nastąpiło pierwsze
zetknięcie samolotu z przeszkodą terenową (przycięcie na wysokości 10 m wierzchołka
brzozy rosnącej w parowie w pobliżu BRL), nie powodując jednak uszkodzeń mogących
mieć wpływ na jego zdolność do lotu."

Oczywiscie to jest w pewnym stopniu "chciejstwo" naszej komisji - bo jak piszesz - odejscie nie nastapilo.
Ale czy dlatego, ze pilot dalej chcial sie znizac ?
W tempie 60m/4s ... niezly wariat...

Nie znam raportu Macierewicza - powstał w końcu?

Jakis tam "techniczny" w 2018, bo przeciez wynagrodzenie w komisji trzeba dalej brac :-)

Ale za moim jest jeszcze to, ze trzeba wariata a nie pilota, aby tak
schodzil tuz nad ziemie ...
Ale to niestety nie powoduje, że to się nie stało.

Ale co innego swiadome schodzenie, a co innego:

"131 Zdaniem Komisji, pilot próbował zrealizować zaplanowany manewr odejścia na drugi krąg za pomocą
systemu ABSU przy użyciu przycisku ,,odejście" i był zaskoczony brakiem reakcji samolotu na swoje działania.
Odłączenie autopilota (kanał podłużny) nastąpiło po upływie 3,5 s poprzez przesilenie jego pracy (przez
ściągnięcie sterownicy ,,na siebie"), po czym dowódca zwiększył moc i rozpoczął procedurę odejścia."

Tylko "zdaniem komisji", ale jak pisze - pokaz mi wariata ...

no to TAWS uzywa, ale w prawidlowym locie TAWS sie nie odzywa :-)
TAWS/RA normalnie odzywa się w końcowym podejściu - "altitude callouts".

Masz na mysli podawanie wysokosci ?
To tu nie podal ani razu - ten model tego nie robi, czy przyblokowaly go inne komunikaty ?

A w innych samolotach 2 - to kto czyta RA ?

RA sam się czyta. PNF może ew. pomagać.

Zauwaz, ze on sie rozbil kolo blizszej radiolatarni, gdzie jeszcze
powinien miec spora wysokosc.
Dlaczego "powinien"???

Bo taka sciezka schodzenia.

Ścieżka schodzenia nie miała zastosowania w tym przypadku - nie
umożliwiała wylądowania (przynajmniej tak, jak FO chciał to zrobić).

FO czy PF ?
Zarzucasz mu, a dowodow nie masz na to, co on chcial :-)

Lot na "20m" na poltora km przed pasem ... nie bardzo widze, jaki to sens mialoby miec.

Bo w ogóle to pewnie dałoby się wylądować tak:
- należałoby zażądać od ATC 15-minutowego holdu

Paliwo leci, i na zapasowe moze zabraknac.
A jesli oni wcale nie chcieli ladowac za wszelka cene, tylko zrobic probne zajscie, pokazac ze nic nie widac, i spokojnie odleciec ?

- użyć FMS, wpisać współrzędne (prawidłowe) progu pasa (+ jakiś offset
  chyba nie wiedzieli o tej nieprawidlowosci, na szczescie drobnej.
 do przodu na wszelki wypadek, typu 50 m)

- ustawić się na sensownej wysokości i w linii pasa

W zasadzie byli.

- użyć LNAV/VNAV GPS/baro żeby lecieć do punktu
- po kontakcie wzrokowym wyłączyć AP i AT i wylądować.

Gwarancji też nie ma,

Mocno polegasz na GPS, a on potrafi zawiezc.

legalne to też nie jest, ale szanse są większe niż
przy drapaniu ziemi. Chyba umieliby to zrobić?

Wiec skad zalozenie, ze chcieli "drapac ziemie" ?

Ja tam zakladam ze pilot chcial sie trzymac sciezki ... ale mu nie wyszlo ...
I zakladam ze chcial ... do wysokosci 100m.

Tylko to trzeba wcześniej
przemyśleć, i co odpowiedzieć na późniejsze pytanie prokuratora
"dlaczego"?

No i moze dlatego reszta siedziala cicho jak pilot schodzil ponizej MDA.

A pilot byc moze wcale nie mial zamiaru schodzic tak nisko.

J.

Data: 2021-01-18 23:23:47
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"J.F." 6005cb8d$0$516$65785112@news.neostrada.pl

Mam czarno na bialym, ze zszedl - a nie, ze chcial.

Zobacz rysunki -- leciał 100 metrów nad GRUNTEM miast nad pasem.
Grunt opadał -- samolot też; grunt podnosił się -- samolot nadal
opadał z uwagi na bezwładności. Samolot zszedł 15 metrów poniżej
pasa, zanim zaczął wspinaczkę...

Tam, gdzie Jak-40 miał 100 metrów nad pasem -- Tupolew już tłukł
sobą radiolatarnię...

Po co człowiek świadomie schodzi na kilka metrów ponad kilometr
przed pasem? -- na domiar złego podczas gęstej mgły, gdy widzi
przed sobą co najwyżej 400 metrów...

Dlaczego opiera się nie o baryczny, lecz o radiowy tak daleko
(2 kilometry) przed pasem? Ma 100 metrów nad gruntem 2 kilometry
od progu pasa, wiedząc o jarze głębokim na ~60 metrów?...

Radiowy jest przydatny dopiero podczas lotu nad pasem, bo
pasy niekoniecznie są poziome i tylko radiowysokościomierz
(naprawdę -- odległościomierz) powie coś ciekawego...

 - bliższej nie ,,słucha'' (BRL jest zepsuta)
 - dalsza jest ~2 kilometry dalej niż zazwyczaj?
   (niż na innych lotniskach)
 - słychać ,,na ścieżce, na kursie''
 - podawana z wieży odległość do progu pasa jest
   konsekwentnie zaniżana o pół kilometra

-=-

Załóż to, co napisałem wcześniej:
     - Protasiuk pomylił się w ocenie
      swej odległości od progu pasa
i zastanów się, czy od tej pory wszystko pasuje...

Nie chce lądować w tym podejściu i nawet niekoniecznie
chce lecieć nad osią pasa... Oby lecieć nad pasem, nie
200 metrów obok..

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-19 22:02:38
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

O ile pamietam, to byla bardziej skomplikowana sprawa - pilot mial
uprawnienia do 100m - ale nie w tych warunkach.
Moze w specpulku nie przykladano wagi do takich drobiazgow :-)

Ani innych. Nie takie warunki - bez znaczenia. Liczą się uprawnienia
w danych warunkach. Ktoś może mieć uprawnienia do ILS cat IIIB DH 0
RVR 150 ft, i co, to oznacza, że może robić takie podejścia wszędzie?

A z jaką? Prędkość nie była specjalnie zła.

Duza pionowa.

Więc pokazałem, że nie była jakoś specjalnie duża.

Mam czarno na bialym, ze zszedl - a nie, ze chcial.

Tak, przycisk. Nieważne, że w takich okolicznościach nikt by nie szukał
przycisku, i że nawet gdyby szukał, to bez problemu by zdążył.

Pamietaj, ze mu wysokosciomierz znaczenie wiecej wskazywal,
a RA jak zaczal spadac, to tak gwaltownie, ze wyprowadzanie musialo
troche trwac.

Wykres w sposób jasny dowodzi, że tak nie było.

IES sie dosluchal "odchodzimy na drugie" z ust kapitana jeszcze
wczesniej

Ok, jest tam coś takiego. Bardzo cicho słychać z jakiegoś powodu, nie
wiem kto to powiedział.

No to dlaczego nie odeszli? Mieli bardzo dużo czasu od tego momentu.
Samolot by to zrobił bez najmniejszego problemu.
Naprawdę mamy uwierzyć, że pilot prezydenckiego samolotu nie potrafi
poderwać samolotu w niekorzystnej sytuacji - gdy za chwilę, uderzając
w drzewo, udowadnia, że jednak potrafi?

A tu przekraczamy to steep approach.

Nie, ponieważ nie liczy się chwilowych wartości, tylko średnią.
Tu mamy podejście bardziej płaskie niż typowe 3 stopnie.

Wiesz np. jak czasem - w liniach lotniczych - wygląda zmiana pasa
w ostatniej chwili? Przy dobrej pogodzie.

Z drugiej strony, jeśli kilka razy usiądziesz jako pasażer w okolicach
skrzydła, to możesz zauważyć użycie spojlerów w końcowym podejściu. Nie
jest to jakoś niezwykle polecane, ale w praktyce zdarza się dość często.
A to oznacza jeszcze szybsze zniżania, nawet ponad 2000 ft/min.
Aczkolwiek raczej nieco wyżej.

IMHO - wlasnie sie gapil na przyrzady.
Gdzie sie mial gapic - w to mleko za oknem ?

A gdzie? Oczywiście że tak. Jak chcesz inaczej zareagować w razie
potrzeby?
Widzialność 200 m podstawa grubo poniżej 50 m - to nie było tak, że nic
nie widział. Jakby miał nic nie widzieć, to jakby miałby wylądować
i następnie kołować?

Gdyby nie patrzył przez okno, to by nie zauważył brzozy, i nie
pociągnąłby samolotu do góry w tamtym momencie.

A kto pilnowal prawidlowego schodzenia ?

Pilot monitorujący. Oraz nawigator i ew. reszta świętych.

Musial sie gapic w przyrzady.

Mógł korzystać z przyrządów tylko do takiej wysokości, na której lot bez
widoczności byłby (względnie) bezpieczny. Wybacz - jestem w stanie
uwierzyć, że ktoś w desperacji schodzi do 20 m i nawet do 4 m wzrokowo,
ale wiara w to, że ktoś to robi tylko wg przyrządów, które zresztą
chwilę wcześniej rozkalibrował, to już jest dla mnie za dużo.
A jak do tego dodasz jeszcze to, że rozbili się na drzewie, a nie
o ziemię - jak mieliby osiągnąć taką precyzję jeśli nie wzrokowo?

Tak zeszli, na co sie pare czynnikow zlozylo, ale dla nas istotne, czy
"chcieli zejsc nisko", czy "chcieli odejsc na 100m" ... ale nie umieli

To ostatnie wiemy. Wszystko przeczy tezie o 100 m.
Umieli zejść na 4 m. Potrafili wyrównać nad ziemią i następnie lecieć na
stałej wysokości. Tylko mieli pecha w postaci drzewa.
Umieli także odejść, nawet z 4 m. Nieco za późno niestety.

Jak to było? Są odważni piloci i starzy piloci, ale nie ma starych
odważnych pilotów. Z drugiej strony, lękliwy oficer?

Watpie - jakby widzial, to by nie wlecial.

Prawie nie wleciał w jar.

Lecieli tak nisko, ale watpie aby chcieli - po prostu tak wyszlo,
samolot tak blyskawicznie sie nie wznosi.

Wznosi się wystarczająco szybko - dowód jest na wykresie.
Pamiętaj że z całym skrzydłem (i bez przechylenia) wznosi się nawet
szybciej.

Ktore podobno sam wcisnal.
Ale w pewnym momencie byl nizej, i TAWS powinien gadac ... chyba ze to
TI .

Owszem, wtedy te komunikaty są wyłączone.

Ja tam po prostu wapie, aby PF celowo tak zaczal schodzic do ziemi.
Po co - nie mogl powolutku ?

Pewnie mógł nieco wolniej. Może bał się, że nie zdąży.

A ze sie zlozylo pare czynnikow, to wcale sie nie dziwie, ze sytuacja
mogla go zaskoczyc.

Z tym się zgadzam. Myślę, że to można nawet uznać za dowiedzione.

Czyli briefing niepotrzebny ? :-)

Daj spokój. To są podstawy, ale piloci (i nav) muszą uzgodnić wiele
rozmaitych kwestii. Takie rzeczy można spotkać w (bardziej zwykłych)
raportach z badania rozmaitych zdarzeń lotniczych (niekoniecznie
polskich), może warto spojrzeć.

Jak ma sterowac bez patrzenia w przyrzady ?

Zwyczajnie. WZROKOWO.
https://en.wikipedia.org/wiki/Visual_flight_rules

Bylo ciagle ponad 2km do pasa i jeszcze powinno byc ze 100m zapasu.
PF musi pilnowac poprawnego schodzenia na przyrzady ... i wystarczy,
ze mu 2P w odpowiednim momencie powie "pas widac".

Tak by było w lepszych warunkach, owszem. Jak mógł zobaczyć pas ze 100
metrów, gdy solidna warstwa chmur zaczynała się "grubo poniżej 50"?

I ciekaw jestem - 2P mial za zadanie wypatrywac pasa, czy jednak tez
skanowal przyrzady, widzial to niskie zejscie ponizej 100m baro ... ale pomyslal, ze kolega wie co robi, i wolal go nie wkopywac. W koncu
bylo ciagle 100m AGL ..

Tego typu problemy - błędy - mogły wystąpić, owszem.
Myślę że sam nie wiedział - skąd miał wiedzieć co robić.

Ale rownie mozliwe jest tez, ze 2P widzi co sie dzieje, Błasik widzi
co sie dzieje, a pilot mysli, ze jest sporo za wysoko - bo tak mu wysokosciomierz pokazuje.

Oni wszyscy myślą, że CPT wie co robi, a ten nie wie? Wiesz, myślę że
w ogóle coś takiego było. Z tym, że jego niewiedza była nieco inna.

No coz - w cywilu po to wlasnie 2P jest PM, zeby o tym powiedziec, ale
w cywilu nie ma "wyladowac za wszelka cene".

Owszem. Tzn. normalnie przypisanie CPT/FO vs PF/PNF jest dynamiczne,
np. na zmianę w każdym locie. Za to konkretne osoby nie zmieniają CPT
na FO i odwrotnie.

Ten RSP nie liczy sie jako PAR, czy chodzi o to OSP ?

RSP nie liczy się jako PAR, to są różne podejścia. Sprzęt teoretycznie
mógłby być ten sam, zakładając certyfikaty itd. Ale procedura jest inna.

Ale pilot tak naprawde chyba nie podchodzil na PAR.

Jasne że nie. Rosjanie nie używają PAR, to podejście zachodnie.

Ja sie tam na wojskowych przepisach nie znam, ale ogolnie nie widze
nic zlego w tym, aby zejsc na 100m, i naocznie sie przekonac, czy widocznosc jest wystarczajaca czy nie.
Nie od tego zgineli.

Jest to przestępstwo, jaki wyrok wojskowy jest za to to nie wiem, ale
raczej typowo nie w zawiasach. No i licencja może pójść sobie na zawsze.

Tylko jak tak bedziesz kontynuowal, to predkosci kiedys zabraknie,
stad "odejscie w automacie".

Ale w którym automacie? Moim zdaniem chodziło o AP, bo cały czas AP był
używany. AT? To tym bardziej nie widzę problemu - tylko trzeba było
wcześniej przestać używać AP do nawigacji w poziomie.

Tak jak napisałem, na "zabraknie prędkości" jest "wajchy do oporu".

"podejdziemy do 20",

Gdzie to jest ? Na tyle wyrazne, ze musi chodzic o wysokosc ?

W okolicach "250" RA. Nie wiem na ile wyraźne - o co innego mogłoby
chodzić?

Zauwaz tez, ze z gory mogla byc widocznosc nieco inna.

Raczej w takich warunkach z góry widoczność jest gorsza. Jeśli w ogóle
jakakolwiek, bo najczęściej nie widać dokładnie nic.

Jesli "widac 200" ... kat widzenia z kabiny pozwolilby dostrzec ziemie
?

Owszem, dlaczego nie? Z tym że nie ze 100 metrów, to wiadomo było od
początku.

No chyba, zeby nam Rosjanie chcieli numer wyciac - tez takie
nieprawdodobne ?

Tak przypuszczam. Nie wiem jak mieliby to (co dokładnie?) zrobić.
Ryzyko wykrycia ogromne (nawet po katastrofie), jak chciałbyś zrobić,
żeby to zadziałało w odpowiednim momencie? No i CVR wydaje się wskazywać
na inne przyczyny chyba?

A ze bezpiecznik bedzie wygladal na wlaczony, a bedzie naprawde
wylaczony - tez takie ekstremalnie nieprawdopodobne ? :-)

No ale jaki bezpiecznik?

Tym niemniej - skad LOT bierze tych doswiadczonych pilotow ?

Duże linie biorą z mniejszych, regionalnych.
A mniejsze - pomijając wojsko - z małych operatorów, z klubów, itp.

Opis wyglada na dosc szczegolowy, ale w tych trybach ... czy nie latwo
sie pomylic ?

Te tryby pilota nie interesują w czasie lotu. On ma reagować na
ostrzeżenia.

No i tak przykladowo szukam za tym "Terrain Inhibit" ... widzisz
gdzies opis co to robi ?

Str. 43:
TAD/TCF functions may be inhibited by manual selection of
a cockpit Terrain Inhibit switch.

Jest w ogole taki przycisk ?

Owszem.

Wiec raczej czesciej lądowali na lotnisku, ktore nie bylo w bazie...

To raczej dość wątpliwe, raczej "wszyscy" pisali, że w ogóle podejście
nie-ILS to tam rzadkość, PF miał chyba na koncie w ogóle 6 podejść
z NDB? Czy coś pomyliłem?
W jakich to było warunkach itd. to nikt pewnie nie wie.

Zaraz zaraz - skad TAWS ma wiedziec, ze wszystko jest w porzadku?

Nie do końca rozumiem pytanie. TAWS ma informacje nt. aktualnych
parametrów lotu, to chyba jasne? Jest takie coś "flight envelope",
i jeśli mu coś wychodzi poza, to ostrzega. Terrain inhibit powoduje,
że o pewnych rzeczach nie ostrzega.

Nie wie, wiec ostrzega.
A pilot to ma ignorowac, bo inaczej nigdy nie wyladuje w Smolensku.

Nie, w przeciwnym przypadku może nie mieć szansy usłyszeć alarmów,
których nie ma ignorować.
Wyobrażam sobie, że mogłoby być tak, że TAWS powiedziałby "terrain
terrain", np. CPT powiedziałby - zapomnieliśmy, wciśnij TERR INHB,
FO powiedziałby - ok, wciskam TERR INHB, i byłoby po sprawie. Ale nie
może być tak, że TAWS swoje, pull up, a piloci mają go gdzieś.

Np. niedawny przypadek https://avherald.com/h?article=4d7a6e9a
At 500 ft, the FDR indicates: landing gear retracted, slat/flap
configuration 3, airspeed 220 knots IAS, descent rate 2000 ft/min.
According to the FDR and CVR recordings several warnings and alerts such
as over-speed, landing gear not down and ground proximity alerts were
disregarded.

Brzmi znajomo?

Ale patrze na wykres ze strony 14 opisu powyzej ... jak bede schodzil
1000ft/min, to "pull up" nie ostrzeze, i "sink rate" moze tez nie ?

Jasne że nie, o czym miałby ostrzegać?

Ja tam nie wiem, ale jak sie pilotuje wedle radzieckiej instrukcji, to
o FMS nic tam nie ma.

Ale AP z ILS działa raczej tak samo. "Jakiegoś sygnału" na pewno nie
złapie.

Co potrafi FMS i na co mu instrukcja producenta pozwala, to z kolei my
nie wiemy.

Może nie super dokładnie, ale jak w ogóle działa FMS, to raczej nie jest
tajemnica.

Ciekawe, czy ma jakies dopuszczenie od Rosjan.

To jest dość grząski grunt chyba :-)

Tylko tu jak rozumiem - AP ma mozliwosc sterowania po sciezkach ILS.
W Smolensku ILS nie ma, wiec tryb musial byc inny.

Owszem. Przypuszczalnie to był jakiś LNAV (GPS) + ręcznie ustawiana
szybkość w pionie, bo jak inaczej?

Ale im się nie udało dolecieć do tego momentu.
Przed przeleceniem nad pasem w ogóle nie mieli zamiaru nigdzie
odchodzić.

Dyskusyjne twierdzenie i nie ma oparcia w CVR :-P

Dyskusyjne, może. Ale ma oparcie w CVR, i ma oparcie w FDR, i to jest po
prostu prawdopodobne. Inne możliwości są zaklinaniem rzeczywistości.
Czy są niemożliwe? Nie. Ale są znacznie mniej prawdopodobne.

Wybacz, ale przy brzozie ziemia jest już praktycznie pozioma. Ile to
jest metrów poniżej elewacji pasa, 5? 3? Radiolatarnia jest może
kilkanaście metrów poniżej pasa. Myślisz, że to ma jakieś znaczenie
w tym kontekście?

Ale do czego pijesz - ze powinni byc tam znacznie wyzej?

Nie, byli tam gdzie chcieli (z dokładnością do ew. złudzeń
optyczno/sensorycznych, ale mniej-więcej). Kilka metrów wysokości na
kilometrze odległości od pasa jest po prostu nieistotne. Oni lecieli
poziomo i jaki mogli mieć inny plan niż tak dolecieć do pasa?

I to jest ten moment, gdy kapitan wzial sprawy w swoje rece, manetki
pchnal, wolant sciagnal ostro - ale to juz za pozno.

.... znaczy umiał?

chodzi o to, czy uslyszysz przejscie do wznoszenia.

Zwiększenie ciągu silników nie jest w dokładnie tym samym czasie co
podjęcie decyzji o GA.

Oczywiscie to jest w pewnym stopniu "chciejstwo" naszej komisji - bo
jak piszesz - odejscie nie nastapilo.
Ale czy dlatego, ze pilot dalej chcial sie znizac ?
W tempie 60m/4s ... niezly wariat...

Ale przecież nie zniżał się. Wyrównał lot nad ziemią. Tylko nie zaczął
się wznosić (bardziej niż teren). Nie ma też żadnego zdumienia sytuacją
na CVR, żadnego "co jest" itp.

Odłączenie autopilota (kanał podłużny) nastąpiło po upływie 3,5 s
poprzez przesilenie jego pracy (przez
ściągnięcie sterownicy ,,na siebie"), po czym dowódca zwiększył moc i
rozpoczął procedurę odejścia."

Tylko po upływie 3,5 s od czego???
8:40:41.038  100 metrów [DSP]
8:40:41.914  100 [Głośne, krótkie zdecydowane]
8:40:47.544  Narwańcy
8:40:48.417  Dochodź wolniej
8:40:49.055  90 [metrów]
8:40:54.570  Odgłos przypominający lekkie uderzenie o kadłub
8:40:57.031  [seria 3 lekkich uderzeń o konstrukcję samolotu]
8:40:58.100  [odgłos przypominający silne uderzenie]

To ostatnie to, jak rozumiem, zderzenie z brzozą, PF zaczął odejście
(czy co to tam było) praktycznie w tym samym momencie.
To ja tu nie widzę tych 3,5 sekundy. Było bardzo dużo czasu.

Masz na mysli podawanie wysokosci ?
To tu nie podal ani razu - ten model tego nie robi, czy przyblokowaly
go inne komunikaty ?

To jest ustawialne, praktycznie na pewno może to robić, ale
zapewne to ostatnie (pull up ma bardzo wysoki priorytet).

Ścieżka schodzenia nie miała zastosowania w tym przypadku - nie
umożliwiała wylądowania (przynajmniej tak, jak FO chciał to zrobić).

FO czy PF ?

PF = CPT.

Zarzucasz mu, a dowodow nie masz na to, co on chcial :-)

Jak coś wygląda jak kaczka...

Paliwo leci, i na zapasowe moze zabraknac.

Mogliby chyba 2x do Warszawy wrócić (z wymaganą rezerwą).

A jesli oni wcale nie chcieli ladowac za wszelka cene, tylko zrobic
probne zajscie, pokazac ze nic nie widac, i spokojnie odleciec ?

To czemu tego dokładnie nie zrobili?
Żadne tam RA, ręczne sterowanie wysokością AP, itd. Wystarczyło ustawić
120 m na AP, czy tam 100 m jak chcesz (aczkolwiek po co mieliby wtedy
łamać także ten przepis to nie wiem), i nie byłoby żadnego "dochodź
wolniej" i podobnych.

Mocno polegasz na GPS, a on potrafi zawiezc.

Dlatego normalnie nikt tego nie robi. Ale tym bardziej nie robi takich
rzeczy jak oni.

Ja tam zakladam ze pilot chcial sie trzymac sciezki ... ale mu nie
wyszlo ...
I zakladam ze chcial ... do wysokosci 100m.

W lotnictwie się nie robi takich założeń.
Niestety, muszę powiedzieć "pass". Możesz przyjąć wersję
z nieświadomością i przyciskiem, w sumie nie wiem co gorsze.
Tak czy owak, bezpośrednio winny nie żyje, a jednostkę rozwiązano, więc
nie ma to obecnie większego znaczenia.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-20 14:17:07
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3r1mgskr5.fsf@pm.waw.pl...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:
O ile pamietam, to byla bardziej skomplikowana sprawa - pilot mial
uprawnienia do 100m - ale nie w tych warunkach.
Moze w specpulku nie przykladano wagi do takich drobiazgow :-)

Ani innych. Nie takie warunki - bez znaczenia. Liczą się uprawnienia
w danych warunkach. Ktoś może mieć uprawnienia do ILS cat IIIB DH 0
RVR 150 ft, i co, to oznacza, że może robić takie podejścia wszędzie?

Powiedzmy ze pilot przyzwyczajony do lepszych lotnisk myslal, ze ma uprawnienia na 100m - nie to ich zabilo.

A z jaką? Prędkość nie była specjalnie zła.
Duza pionowa.
Więc pokazałem, że nie była jakoś specjalnie duża.

Kiedy byla, bo mi wychodzi 10m/s na wariometrze, a juz to "schodzenie do ziemi" to trudno za nawigatorem nadazyc - samobojca tak moze schodzic.

Mam czarno na bialym, ze zszedl - a nie, ze chcial

Tak, przycisk. Nieważne, że w takich okolicznościach nikt by nie szukał
przycisku, i że nawet gdyby szukał, to bez problemu by zdążył.

Przycisku nie trzeba szukac, jest pod palcem, wlasnie po to, aby go szybko nacisnac.

Pamietaj, ze mu wysokosciomierz znaczenie wiecej wskazywal,
a RA jak zaczal spadac, to tak gwaltownie, ze wyprowadzanie musialo
troche trwac.

Wykres w sposób jasny dowodzi, że tak nie było.

Czy taki jasny ... owszem, udalo mu sie wyrownac nad BRL, trudno powiedzec czemu, teren sie nadal wznosil.

IES sie dosluchal "odchodzimy na drugie" z ust kapitana jeszcze
wczesniej
Ok, jest tam coś takiego. Bardzo cicho słychać z jakiegoś powodu, nie
wiem kto to powiedział.

IES stwierdzil, ze PF.

Wiec wychodzi na to, ze decyzja o odejsciu byla - na wysokosci ok 90m AGL i 50m baro.

No to dlaczego nie odeszli?
Mieli bardzo dużo czasu od tego momentu.
Samolot by to zrobił bez najmniejszego problemu.

Odejscie w automacie. PF wcisnal przycisk i samolot odchodzi.
Ale nie tu.

Naprawdę mamy uwierzyć, że pilot prezydenckiego samolotu nie potrafi
poderwać samolotu w niekorzystnej sytuacji - gdy za chwilę, uderzając
w drzewo, udowadnia, że jednak potrafi?

Tak ich ucza - sprawdz czy cywilnych inaczej - po to masz automat, aby go uzywac.
Jak nie uzywasz, to szansa wypadku rosnie :-)

Jakby odszedl na prawidlowej wysokosci, to moze by sie wczesniej zorientowal, ze automat nie dziala i by starczylo.
Jakby mial widocznosc to moze tez by zobaczyl ze tu trzeba ostro - choc akurat nawigator alarmowal wystarczajaco.

No i zauwaz ze komisja obwinia cala zaloge - nikt PF nie skorygowal, ze "sorry, odejscie w automacie tu nie zadziala".
Pewnie nie wiedzieli, bo zawsze latali z widocznoscia ... albo zawsze latali prawidlowo skonfigurowanym.
Gdzies tam na szkoleniu musieli cwiczyc podejscia i odejscia - i niekoniecznie na lotnisku z ILS.

A tu przekraczamy to steep approach.

Nie, ponieważ nie liczy się chwilowych wartości, tylko średnią.
Tu mamy podejście bardziej płaskie niż typowe 3 stopnie.

Dla mnie istotne jest to, sie dzialo na 100m - tu PF powinien wyrownac, a tego nie bardzo widac.
A jesli od 200m mial 10m/s ... to pokaz mi wariata, ktory we mgle bedzie schodzil 6 sekund ...

Z drugiej strony, jeśli kilka razy usiądziesz jako pasażer w okolicach
skrzydła, to możesz zauważyć użycie spojlerów w końcowym podejściu. Nie
jest to jakoś niezwykle polecane, ale w praktyce zdarza się dość często.
A to oznacza jeszcze szybsze zniżania, nawet ponad 2000 ft/min.
Aczkolwiek raczej nieco wyżej.

Nie po to one sa ?

Jeden z pilotow Tu-154 wlaczyl rewersy 30m nad pasem, bo zauwazyl, ze za wysoko jest >

IMHO - wlasnie sie gapil na przyrzady.
Gdzie sie mial gapic - w to mleko za oknem ?

A gdzie? Oczywiście że tak. Jak chcesz inaczej zareagować w razie
potrzeby?

Widzialność 200 m podstawa grubo poniżej 50 m - to nie było tak, że nic
nie widział. Jakby miał nic nie widzieć, to jakby miałby wylądować
i następnie kołować?

A on lecial powyzej 50, czyli w chmurze.
No - w koncu zszedl i na te 50, trudno powiedziec czy swiadomie - ale w czasie schodzenia do 100m to mial duzo roboty i niewiele powodow aby za okno zerkac.
No chyba, ze z przyzwyczajenia.

Gdyby nie patrzył przez okno, to by nie zauważył brzozy, i nie
pociągnąłby samolotu do góry w tamtym momencie.

Pociagnal chyba wczesniej, bo wysokosc byla za mala, a czy zauwazyli .... w kabinie slychac "o k*" po huku.

A kto pilnowal prawidlowego schodzenia ?
Pilot monitorujący. Oraz nawigator i ew. reszta świętych.

PF krecil galka AP. Czyli to on musial sie patrzec w przyrzady.
Nawigator mial czytac RA, to reszty juz nie ruszal ... choc moze to blad.

Musial sie gapic w przyrzady.

Mógł korzystać z przyrządów tylko do takiej wysokości, na której lot bez
widoczności byłby (względnie) bezpieczny.

No - do 100m baro.
A potem trudno powiedziec - zmylil go przestawiony wysokosciomierz i myslal ze jest za wysoko, czy chcial nizej, czy juz sie gapil na RA .... gdzies w tym momencie powinien zaczac wyrownywac lot, a wykresy z rejestratora malo wyrazne - ale raczej nic takiego nie pokazuja.

Patrzec w RA, myslec, ze sie lot wyrownuje, gdy sie nic nie zrobilo aby wyrownac ... troche dziwne.
Wiec mysle, ze on patrzyl na baro i myslal, ze jest za wysoko.

RA ani nawigator nie ostrzegaja, PAR mowi "w glisadzie" ... mozna kontynuowac.

Wybacz - jestem w stanie
uwierzyć, że ktoś w desperacji schodzi do 20 m i nawet do 4 m wzrokowo,

A tu wzrokowo raczej nie bylo, a desperacja musialby byc zaiste wielka, aby to robic 10m/s.

ale wiara w to, że ktoś to robi tylko wg przyrządów, które zresztą
chwilę wcześniej rozkalibrował, to już jest dla mnie za dużo.

No i to kolejny przyczynek - ucza ich przeciez schodzenia w/g przyrzadow, wiec to nawyk ... ale do 100m ...

A jak do tego dodasz jeszcze to, że rozbili się na drzewie, a nie
o ziemię - jak mieliby osiągnąć taką precyzję jeśli nie wzrokowo?

Ze juz chcieli uciec w gore, tylko samolot nie zdazyl wyjsc ...

Tak zeszli, na co sie pare czynnikow zlozylo, ale dla nas istotne, czy
"chcieli zejsc nisko", czy "chcieli odejsc na 100m" ... ale nie umieli

To ostatnie wiemy. Wszystko przeczy tezie o 100 m.

Mnie tam ciale pasuje

Umieli zejść na 4 m. Potrafili wyrównać nad ziemią i następnie lecieć na
stałej wysokości. Tylko mieli pecha w postaci drzewa.
Umieli także odejść, nawet z 4 m. Nieco za późno niestety.

Zakladajac, ze cos widzieli.

Ja tam po prostu wapie, aby PF celowo tak zaczal schodzic do ziemi.
Po co - nie mogl powolutku ?

Pewnie mógł nieco wolniej. Może bał się, że nie zdąży.

No jak - z wysokosci 50m 2km przed pasem ?

Czyli briefing niepotrzebny ? :-)
Daj spokój. To są podstawy, ale piloci (i nav) muszą uzgodnić wiele
rozmaitych kwestii.

Np odejscie w automacie.

Jak ma sterowac bez patrzenia w przyrzady ?

Zwyczajnie. WZROKOWO.
https://en.wikipedia.org/wiki/Visual_flight_rules

Nie ma wzrokowo - podstawa chmur 50m.

A ponizej jeszcze mgla.

Bylo ciagle ponad 2km do pasa i jeszcze powinno byc ze 100m zapasu.
PF musi pilnowac poprawnego schodzenia na przyrzady ... i wystarczy,
ze mu 2P w odpowiednim momencie powie "pas widac".

Tak by było w lepszych warunkach, owszem. Jak mógł zobaczyć pas ze 100
metrów, gdy solidna warstwa chmur zaczynała się "grubo poniżej 50"?

Ona nigdy nie jest taka solidna, poza tym musi jakos doprowadzic do tych 100m.

No i dokladasz zalozenie, ze on koniecznie chcial zejsc ponizej chmur - a jak chcial zejsc przepisowe 100m i zobaczyc, ze nic nie widac ?

I ciekaw jestem - 2P mial za zadanie wypatrywac pasa, czy jednak tez
skanowal przyrzady, widzial to niskie zejscie ponizej 100m baro ...
ale pomyslal, ze kolega wie co robi, i wolal go nie wkopywac. W koncu
bylo ciagle 100m AGL ..

Tego typu problemy - błędy - mogły wystąpić, owszem.
Myślę że sam nie wiedział - skąd miał wiedzieć co robić.

Ogolnie wiadomo co mial zrobic - mial przypomniec, ze czas na odejscie.
Mogl delikatnie powiedziec "100" - i ktos tam powiedzial, mogl "decyzja", czy delikatnie "95" ...

Ale rownie mozliwe jest tez, ze 2P widzi co sie dzieje, Błasik widzi
co sie dzieje, a pilot mysli, ze jest sporo za wysoko - bo tak mu
wysokosciomierz pokazuje.

Oni wszyscy myślą, że CPT wie co robi, a ten nie wie? Wiesz, myślę że
w ogóle coś takiego było. Z tym, że jego niewiedza była nieco inna.

W sytuacji, gdy ma przestawiony wysokosciomierz, to latwo mi w to uwierzyc.

Oni mysla, ze cpt chce zejsc troche ponizej minimow, on mysli, ze jest duzo za wysoko.

Ten RSP nie liczy sie jako PAR, czy chodzi o to OSP ?

RSP nie liczy się jako PAR, to są różne podejścia. Sprzęt teoretycznie
mógłby być ten sam, zakładając certyfikaty itd. Ale procedura jest inna.

A to nie wiem. Opisuja go jako "radar precyzyjnego podejscia".
Rosjanie maja jakis lepszy PAR, czy instrukcja samolotu wlasnie to uwaza za PAR ?

Ja sie tam na wojskowych przepisach nie znam, ale ogolnie nie widze
nic zlego w tym, aby zejsc na 100m, i naocznie sie przekonac, czy
widocznosc jest wystarczajaca czy nie.
Nie od tego zgineli.

Jest to przestępstwo, jaki wyrok wojskowy jest za to to nie wiem, ale
raczej typowo nie w zawiasach. No i licencja może pójść sobie na zawsze.

W cywilu tez nie wiem czy przestepstwo, ale w wojsku moze inaczej.

Tak czy inaczej - 100m jest bezpieczne.

Tylko jak tak bedziesz kontynuowal, to predkosci kiedys zabraknie,
stad "odejscie w automacie".

Ale w którym automacie? Moim zdaniem chodziło o AP, bo cały czas AP był
używany. AT? To tym bardziej nie widzę problemu - tylko trzeba było
wcześniej przestać używać AP do nawigacji w poziomie.

Nie wiem, ale tak mi sie wydaje, ze skoro maja kanaly rozdzielone, to moze i da sie zrobic odejscie "w automacie" tylko na kanale pionowym.

Tak jak napisałem, na "zabraknie prędkości" jest "wajchy do oporu".

Lub "take off power" :-)

Wajchy w koncu nastapily - ale za pozno.

"podejdziemy do 20",

Gdzie to jest ? Na tyle wyrazne, ze musi chodzic o wysokosc ?

W okolicach "250" RA. Nie wiem na ile wyraźne - o co innego mogłoby
chodzić?

Ok, widze - na jednym stenogramie, na dwoch nie ma.
Przy czym "podejdziemy" jakies szare, wiec mamy "do 20-stu".

Znaczyc moglo cokolwiek, gdzies tam obok jest "jest 7 metrow" - i tez nie wiemy co to jest.
Ale fakt, ze tego bym glosno i wyraznie nie mowil :-)

Zauwaz tez, ze z gory mogla byc widocznosc nieco inna.

Raczej w takich warunkach z góry widoczność jest gorsza. Jeśli w ogóle
jakakolwiek, bo najczęściej nie widać dokładnie nic.

U gory chmury, na dole mgla.

No chyba, zeby nam Rosjanie chcieli numer wyciac - tez takie
nieprawdodobne ?

Tak przypuszczam.

Niby nie, ale ... a jakby naprawde chcieli ?

Nie wiem jak mieliby to (co dokładnie?) zrobić.

Ryzyko wykrycia ogromne (nawet po katastrofie), jak chciałbyś zrobić,

Czy takie ogromne ... dobrze zaszyte w programie, a moze nawet samokasujace sie ...

żeby to zadziałało w odpowiednim momencie?

Takie tam przypadkowe przestawienie cisnienia na wysokosci 300m z pr-stwem 1%.
Nie musieli celowac w Smolensk.

Kto wie - moze sie da wprowadzic z calkiem innego urzadzenia, np sterownika silnika.

No i CVR wydaje się wskazywać  na inne przyczyny chyba?

No wlasnie jakby nie - nie mowia o tym.
Gdzies tam tylko pada "jakie 300?" ... i tez nie wiadomo o co chodzi

A ze bezpiecznik bedzie wygladal na wlaczony, a bedzie naprawde
wylaczony - tez takie ekstremalnie nieprawdopodobne ? :-)

No ale jaki bezpiecznik?

Amerykanski, u kpt Wrony.

Tym niemniej - skad LOT bierze tych doswiadczonych pilotow ?

Duże linie biorą z mniejszych, regionalnych.

Mamy jakies regionalne linie ?

A mniejsze - pomijając wojsko - z małych operatorów, z klubów, itp.

W klubach na takich samolotach latac nie ucza. Malych operatorow ... sa u nas jacys ?

No i tak przykladowo szukam za tym "Terrain Inhibit" ... widzisz
gdzies opis co to robi ?

Str. 43:
TAD/TCF functions may be inhibited by manual selection of
a cockpit Terrain Inhibit switch.

Taki sobie ten opis ...

Jest w ogole taki przycisk ?
Owszem.

Jakos nie narysowali :-)

Wiec raczej czesciej lądowali na lotnisku, ktore nie bylo w bazie...

To raczej dość wątpliwe, raczej "wszyscy" pisali, że w ogóle podejście
nie-ILS to tam rzadkość, PF miał chyba na koncie w ogóle 6 podejść
z NDB? Czy coś pomyliłem?

Oficjalna wizyta to na duzym lotnisku.
Wyjatkiem moze byc Afganistan, Irak, Smolensk ... no i jakies male regionalne polskie lotniska, oraz moze wojskowe.

Czy oni na krajowych wojskowych ladowali, czy nie mieli potrzeby ?

W kazdym badz razie czesto ich ostrzegal.

Zaraz zaraz - skad TAWS ma wiedziec, ze wszystko jest w porzadku?
Nie do końca rozumiem pytanie. TAWS ma informacje nt. aktualnych
parametrów lotu, to chyba jasne? Jest takie coś "flight envelope",
i jeśli mu coś wychodzi poza, to ostrzega. Terrain inhibit powoduje,
że o pewnych rzeczach nie ostrzega.

Z tego opisu to jakby nie wynika, ale wczesniej pisano, ze ma baze lotnisk, i przed wleceniem w pas nie ostrzega.
Ale Smolenska w bazie nie ma, wiec powinien traktowac jak zderzenie z ziemia.

No chyba ze ... jak sie schodzi powolutku, to sie przyglebi bez ostrzezenia, bo tak z wykresow by wynikalo ...

Nie wie, wiec ostrzega.
A pilot to ma ignorowac, bo inaczej nigdy nie wyladuje w Smolensku.

Nie, w przeciwnym przypadku może nie mieć szansy usłyszeć alarmów,
których nie ma ignorować.
Wyobrażam sobie, że mogłoby być tak, że TAWS powiedziałby "terrain
terrain", np. CPT powiedziałby - zapomnieliśmy, wciśnij TERR INHB,
FO powiedziałby - ok, wciskam TERR INHB, i byłoby po sprawie. Ale nie
może być tak, że TAWS swoje, pull up, a piloci mają go gdzieś.

Patrz wyzej - w Smolensku przy normalnym podejsciu tez nie ostrzega ?

Ale patrze na wykres ze strony 14 opisu powyzej ... jak bede schodzil
1000ft/min, to "pull up" nie ostrzeze, i "sink rate" moze tez nie ?

Jasne że nie, o czym miałby ostrzegać?

No to przywale w jar czy brzoze ...

Co potrafi FMS i na co mu instrukcja producenta pozwala, to z kolei my
nie wiemy.

Może nie super dokładnie, ale jak w ogóle działa FMS, to raczej nie jest
tajemnica.

Ogolnie wiemy, ale tu chodzi o to, co piloci mieli napisane w materialach szkoleniowych.

Ciekawe, czy ma jakies dopuszczenie od Rosjan.
To jest dość grząski grunt chyba :-)

Z drugiej strony ... jakis kompletny reverse engineering ?
Tak sie ponoc w lotnictwie nie robi :-)

A moze Rosjanie sami poprosili o pomoc w opracowaniu FMS ?


Tylko tu jak rozumiem - AP ma mozliwosc sterowania po sciezkach ILS.
W Smolensku ILS nie ma, wiec tryb musial byc inny.

Owszem. Przypuszczalnie to był jakiś LNAV (GPS) + ręcznie ustawiana
szybkość w pionie, bo jak inaczej?

Dokladnie tak napisano w raporcie.

Ale im się nie udało dolecieć do tego momentu.
Przed przeleceniem nad pasem w ogóle nie mieli zamiaru nigdzie
odchodzić.

Dyskusyjne twierdzenie i nie ma oparcia w CVR :-P

Dyskusyjne, może. Ale ma oparcie w CVR,

Poza tym "do 20-stu" to zadne.

i ma oparcie w FDR, i to jest po

Zejsc zeszli nisko, ale czy chcieli ?

prostu prawdopodobne. Inne możliwości są zaklinaniem rzeczywistości.
Czy są niemożliwe? Nie. Ale są znacznie mniej prawdopodobne.

Z drugiej strony ... az takie naruszenie MDA, 20 zamiast 100m  ... normalnie bym rzekl, ze nieprawdopodobne, ale z Kaczynskim na pokladzie ... kto wie ...

Wybacz, ale przy brzozie ziemia jest już praktycznie pozioma. Ile to
jest metrów poniżej elewacji pasa, 5? 3? Radiolatarnia jest może
kilkanaście metrów poniżej pasa. Myślisz, że to ma jakieś znaczenie
w tym kontekście?

Ale do czego pijesz - ze powinni byc tam znacznie wyzej?

Nie, byli tam gdzie chcieli (z dokładnością do ew. złudzeń
optyczno/sensorycznych, ale mniej-więcej). Kilka metrów wysokości na
kilometrze odległości od pasa jest po prostu nieistotne. Oni lecieli
poziomo i jaki mogli mieć inny plan niż tak dolecieć do pasa?

Manetki na maksa i wolant ostro - tak sie leci poziomo ?

I to jest ten moment, gdy kapitan wzial sprawy w swoje rece, manetki
pchnal, wolant sciagnal ostro - ale to juz za pozno.
... znaczy umiał?

Umial, ale za nisko byli w momencie decyzji "odchodzimy", potem zdziwienie ze przycisk nic nie robi ... i niestety zapisy do tego tez pasuja.

chodzi o to, czy uslyszysz przejscie do wznoszenia.
Zwiększenie ciągu silników nie jest w dokładnie tym samym czasie co
podjęcie decyzji o GA.

No wiec co sie dziwisz, ze naciska przycisk i czeka spokojnie az samolot odejdzie.
I dopiero po chwili widzisz, ze cos jest nie tak, wiec stery w rece .... ale juz za pozno.

Oczywiscie to jest w pewnym stopniu "chciejstwo" naszej komisji - bo
jak piszesz - odejscie nie nastapilo.
Ale czy dlatego, ze pilot dalej chcial sie znizac ?
W tempie 60m/4s ... niezly wariat...

Ale przecież nie zniżał się.

Ale tak wygladalo w okresie od 90m AGL  ... i mowisz, ze to planowe dokonczenie zejscia na 20m ?

Wyrównał lot nad ziemią. Tylko nie zaczął
się wznosić (bardziej niż teren). Nie ma też żadnego zdumienia sytuacją
na CVR, żadnego "co jest" itp.

Nie ma, ale 30m nad ziemia  tez bym sie nie dziwil, tylko sciagal wolant ostro.
A na dziwienie nie bardzo byl czas, bo to 4 sekundy trwalo,

No i zobacz, ze samolot zaczal sie wznosic - zgodnie z terenem, ale jednak. Moze szybciej nie mogl.

Odłączenie autopilota (kanał podłużny) nastąpiło po upływie 3,5 s
poprzez przesilenie jego pracy (przez
ściągnięcie sterownicy ,,na siebie"), po czym dowódca zwiększył moc i
rozpoczął procedurę odejścia."

Tylko po upływie 3,5 s od czego???
8:40:41.038  100 metrów [DSP]
8:40:41.914  100 [Głośne, krótkie zdecydowane]
8:40:47.544  Narwańcy
8:40:48.417  Dochodź wolniej

Tych dwoch nawiasem mowiac w protokole IES nie ma ... ale moze za kolejnym razem sie dosluchali.

Ale ... jesli 2P i inna osoba uwazaja, ze za szybko, to co mysli PF ?
Przeciez nic go nie goni ...moze jednak mysli, ze jest za wysoko.

8:40:49.055  90 [metrów]
8:40:54.570  Odgłos przypominający lekkie uderzenie o kadłub
8:40:57.031  [seria 3 lekkich uderzeń o konstrukcję samolotu]
8:40:58.100  [odgłos przypominający silne uderzenie]

To ostatnie to, jak rozumiem, zderzenie z brzozą, PF zaczął odejście
(czy co to tam było) praktycznie w tym samym momencie.
To ja tu nie widzę tych 3,5 sekundy. Było bardzo dużo czasu.

8:40:49.585 Odchodzimy
O tego liczymy.

Na wykresie nawet pokazuja kiedy sie AP wylaczyl - okolo 1270m przed pasem, a CVR powinien byc jakis sygnal szyszalny - podobno 400Hz - choc moze to automat ciagu.

Masz na mysli podawanie wysokosci ?
To tu nie podal ani razu - ten model tego nie robi, czy przyblokowaly
go inne komunikaty ?

To jest ustawialne, praktycznie na pewno może to robić, ale
zapewne to ostatnie (pull up ma bardzo wysoki priorytet).

A nie podal ani razu.

Ścieżka schodzenia nie miała zastosowania w tym przypadku - nie
umożliwiała wylądowania (przynajmniej tak, jak FO chciał to zrobić).
FO czy PF ?
PF = CPT.

To co FO chcial zrobic ?

Paliwo leci, i na zapasowe moze zabraknac.
Mogliby chyba 2x do Warszawy wrócić (z wymaganą rezerwą).

No nie, wczesniej mowa, ze raz moga podejsc, ale wiecej nie.

A jesli oni wcale nie chcieli ladowac za wszelka cene, tylko zrobic
probne zajscie, pokazac ze nic nie widac, i spokojnie odleciec ?

To czemu tego dokładnie nie zrobili?

A moze wlasnie probowali. Tylko pare czynnikow powstalo i mylilo.

Żadne tam RA, ręczne sterowanie wysokością AP, itd. Wystarczyło ustawić
120 m na AP, czy tam 100 m jak chcesz (aczkolwiek po co mieliby wtedy
łamać także ten przepis to nie wiem), i nie byłoby żadnego "dochodź
wolniej" i podobnych.

Z jakis powodow tak nie podchodzili.
Moze nie ma takiej mozliwosci aby FMS+AP znizal po prostej, albo potrafia np do 500m.

Ja tam zakladam ze pilot chcial sie trzymac sciezki ... ale mu nie
wyszlo ...
I zakladam ze chcial ... do wysokosci 100m.

W lotnictwie się nie robi takich założeń.

No IMO wlasnie sie robi - do tylu mial prawo zejsc, czy tam do 120m ....

Niestety, muszę powiedzieć "pass". Możesz przyjąć wersję
z nieświadomością i przyciskiem, w sumie nie wiem co gorsze.
Tak czy owak, bezpośrednio winny nie żyje, a jednostkę rozwiązano, więc
nie ma to obecnie większego znaczenia.

Jednostka nie jest reaktywowana ?
Bo jakies Boeingi kupilismy ... i gdzie przydzielone ?

J.

Data: 2021-01-20 23:31:11
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
Pomijam kwestię ("próby") odejścia na 100 m., "szukania" przycisków itp.

"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Tak ich ucza - sprawdz czy cywilnych inaczej - po to masz automat, aby
go uzywac.

Nie wiem jak ich uczyli, natomiast cywilnych uczą inaczej. Owszem,
przycisk, missing approach na AP, ale w razie jakichkolwiek wątpliwości
("gdy kontakt z ziemią lub przeszkodami nie może być wykluczony") pilot
ma ręcznie sterować samolotem. Żadne tam FMS, AP, AT itd.

No i zauwaz ze komisja obwinia cala zaloge

Cała załoga była odpowiedzialna za to, że nie wymusiła GA.
W szczególności FO powinien to zrobić. Aczkolwiek to może być łatwiej
napisać niż zrobić.

Nie po to one sa ?

Nie po to są (flight) spoilery? No raczej jednak po to..

Jeden z pilotow Tu-154 wlaczyl rewersy 30m nad pasem, bo zauwazyl, ze
za wysoko jest >

Nie wiem na jakiej wysokości powinno się je "włączać" w Tu-154, nie wiem
ile to im zajmuje, i trzeba dodać czas na "spool up". Podejrzewam, że
w powietrzu silniki z rewerserami mogą działać tylko z minimalnym
ciągiem, a chodzi po prostu o to, by można ich było użyć od razu po
przyziemieniu, zamiast czekać na dojazd rewerserów. Wiec nie powinno to
mieć związku z nadmierną wysokością.

W zachodnich samolotach w ogóle nie da się uruchomić odwracaczy
w powietrzu.

No - w koncu zszedl i na te 50, trudno powiedziec czy swiadomie - ale
w czasie schodzenia do 100m to mial duzo roboty i niewiele powodow aby
za okno zerkac.

Przed zejściem do 100m - jasne, wtedy nikt nie miał powodu patrzeć
(jakoś specjalnie) przez okno.

PF krecil galka AP. Czyli to on musial sie patrzec w przyrzady.

Nie ma takiej implikacji.

Nawigator mial czytac RA, to reszty juz nie ruszal ... choc moze to
blad.

Owszem, np. nie powinien dopuścić do zejścia poniżej elewacji pasa (ani
nawet poniżej +20m), bo to nie było do niczego potrzebne w żadnym
scenariuszu. Teoretycznie, nie powinien dopuścić do zejścia poniżej
120 m. nad pasem.

Mógł korzystać z przyrządów tylko do takiej wysokości, na której lot
bez
widoczności byłby (względnie) bezpieczny.

No - do 100m baro.

No - mooooże nawet do 50 m baro. Ale nie później, gdy w każdej chwili miał
zobaczyć ziemię, albo ją widział.

RA ani nawigator nie ostrzegaja, PAR mowi "w glisadzie" ...

Nie było żadnego PAR.
Myślę że on miał zdanie ATC gdzieś.

A tu wzrokowo raczej nie bylo,

Dlaczego nie?

No i to kolejny przyczynek - ucza ich przeciez schodzenia w/g
przyrzadow, wiec to nawyk ... ale do 100m ...

A skąd pomysł, że w innych miejscach też było coś o 100m? Minima są
różne, a zwykle wyższe.

Ze juz chcieli uciec w gore, tylko samolot nie zdazyl wyjsc ...

Ale skąd taka precyzja? Przecież w takich warunkach prawdopodobne
możliwości są dwie - rozbicie się o ziemię albo ucieczka.
Ale walnięcie w drzewo?

Umieli zejść na 4 m. Potrafili wyrównać nad ziemią i następnie
lecieć na
stałej wysokości. Tylko mieli pecha w postaci drzewa.
Umieli także odejść, nawet z 4 m. Nieco za późno niestety.

Zakladajac, ze cos widzieli.

Dlaczego mieliby nie widzieć? Podstawa chmur "grubo poniżej 50m"
i widoczność w poziomie 200 m. To dlaczego mieliby nic nie widzieć lecąc
na poziomie pasa, albo nawet nieco niżej?

No jak - z wysokosci 50m 2km przed pasem ?

Wtedy był chyba ok. 70 metrów nad pasem.
Może planowali na początku szybsze zejście, w okolicach ziemi wolne.
Kto ich tam wie.

Daj spokój. To są podstawy, ale piloci (i nav) muszą uzgodnić wiele
rozmaitych kwestii.

Np odejscie w automacie.

Owszem. Jak i wiele innych, a w szczególności sposób podejścia,
minimalną wysokość zniżania, wysokość, na której będą wyrównywać, czy GA
zrobią od razu, czy przelecą nad i jak daleko, itd.

I co to ten automat w ogóle? :-)

Nie ma wzrokowo - podstawa chmur 50m.

A ponizej jeszcze mgla.

Oni nie mogli wylądować inaczej niż wzrokowo. Zawsze lądowali wzrokowo.

Ona nigdy nie jest taka solidna,

Przeciwnie, bardzo często w takich warunkach jest - dopiero na wysokości
podstawy zaczynasz coś widzieć (np. z przerwami). Kilka metrów wcześniej
nie widzisz dokładnie nic, mleko.

poza tym musi jakos doprowadzic do
tych 100m.

To nie jest problem i do tego widoczność nie jest (technicznie rzecz
biorąc) potrzebna.

No i dokladasz zalozenie, ze on koniecznie chcial zejsc ponizej chmur
- a jak chcial zejsc przepisowe 100m i zobaczyc, ze nic nie widac ?

To dlaczego tego nie zrobił?
Dlaczego nie ustawił 100 m na AP i nie przeleciał na tej wysokości
nad pasem? Widzisz tu jakiś możliwy powód? Bo ja nie. Nawet bez
słuchania CVR (który IMHO to wyklucza - zejdziemy do 20, narwańcy,
dochodź wolniej itd) "to się w ogóle nie klei".

Chcesz powiedzieć, że pilot rządowego samolotu nie potrafił przelecieć
100 metrów nad pasem, na stałej wysokości, samolotem z autopilotem,
który ma tryb utrzymywania wysokości (i inne tryby, oraz FMS do pomocy)?

Jak to sobie tłumaczysz?

Mogl delikatnie powiedziec "100" - i ktos tam powiedzial, mogl
"decyzja", czy delikatnie "95" ...

Tu nie ma decyzji, decyzja jest przy podejściach precyzyjnych.
To po ch* komu taki PNF (i NAV zresztą). Chyba żeby godziny zalogować.

Oni mysla, ze cpt chce zejsc troche ponizej minimow, on mysli, ze jest
duzo za wysoko.

Aha. I dlatego podchodzi do 20 m RA, i ignoruje odliczanie reszty
załogi.

A to nie wiem. Opisuja go jako "radar precyzyjnego podejscia".
Rosjanie maja jakis lepszy PAR, czy instrukcja samolotu wlasnie to
uwaza za PAR ?

PAR to jest procedura, nie tylko sprzęt. Procedury różnią się - w PAR
ATC cały czas, bez zwalniania mikrofonu, podaje pilotowi kurs
i poprawki w pionie. W przypadku problemów z odbiorem - GA.

Rosjanie mają to zrobione inaczej, kontroler włącza się tylko od czasu
do czasu, a pilot ma podawać mu odległości/wysokości czy coś takiego
(kontrola działania sprzętu?). To jest to, co było w czasach PRL u nas.
Jest to znacznie mniej precyzyjne, nawet zakładając że sprzęt jest tak
samo precyzyjny - są potencjalnie dużo większe opóźnienia w reakcji ATCo
i w efekcie pilota.

W cywilu tez nie wiem czy przestepstwo, ale w wojsku moze inaczej.

Nie wiesz, czy świadome sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa
katastrofy w ruchu powietrznym jest przestępstwem?

Tak czy inaczej - 100m jest bezpieczne.

Gdyby było, takie byłoby minimum. Ustalone jednak zostało, że bezpieczne
jest 120 m. BTW na Zachodzie te minima są zwykle większe niż 120 m,
nawet przy podejściach LOC (ILS z zepsutym GS).

Nie wiem, ale tak mi sie wydaje, ze skoro maja kanaly rozdzielone, to
moze i da sie zrobic odejscie "w automacie" tylko na kanale pionowym.

A w poziomie co, ręcznie? Przecież to kompletnie bez sensu.
Normalnie nie ma czegoś takiego jak użycie AP tylko w jednym kanale
(V/L). Ale może na Tu-154 jest, tak to jakoś wygląda. Tyle że wtedy
odwrotnie, LNAV (HDG/CRS/cokolwiek) + ręcznie w pionie.

Czyli jako "automat" rozumiesz AP? Nie AT?

U gory chmury, na dole mgla.

Owszem. W chmurze nie widzisz nic, a we mgle tyle, że ledwo można
kołować.

Mamy jakies regionalne linie ?

ATR, CRJ, -8 itd. LOT też takich używa przecież.

W klubach na takich samolotach latac nie ucza.

Uczą IFR na wielosilnikowych. Bezpośrednio z klubu do Tu-154 to raczej
nie.

Malych operatorow ...
sa u nas jacys ?

Np. Jedi.
Aczkolwiek oczywiście w postkomunistycznych państwach jest ich znacznie
mniej, z oczywistych powodów. Nie musimy ich mieć "my", pilotów można
zatrudnić z różnych miejsc (np. krajów).

Ale Smolenska w bazie nie ma, wiec powinien traktowac jak zderzenie z
ziemia.

Tak, dlatego robi się TERRAIN INHIBIT, i już nie traktuje.

No chyba ze ... jak sie schodzi powolutku, to sie przyglebi bez
ostrzezenia, bo tak z wykresow by wynikalo ...

Z TI, owszem.

Patrz wyzej - w Smolensku przy normalnym podejsciu tez nie ostrzega ?

Z TI - nie. Bez TI - tak.

Ale patrze na wykres ze strony 14 opisu powyzej ... jak bede
schodzil
1000ft/min, to "pull up" nie ostrzeze, i "sink rate" moze tez nie ?

"pull up" to jest jakby drugi stopień m.in. "sink rate". Nie ma sink
rate itp., nie ma pull up. Więc owszem, jak będzie schodził 1000 ft/min,
to nie będzie sink rate, ani następującego po nim pull up. Bo to jest
5 ms/s, nie ma o czym ostrzegać.

Natomiast (bez wciśniętego TI) jest Terrain Clearance Floor i to
ostrzega o niebezpiecznym zbliżaniu się do ziemi. Wtedy ew. masz
komunikat "terrain ahead", a jeszcze niżej "pull up". Dlatego
w przypadku lotniska, którego nie ma w bazie, trzeba wcisnąć przycisk,
wtedy TCF nie działa i można normalnie lądować - ale pozostałe
ostrzeżenia nie są zablokowane.

Z drugiej strony ... jakis kompletny reverse engineering ?

Bardzo wątpię, ale nie wiem.

A moze Rosjanie sami poprosili o pomoc w opracowaniu FMS ?

Tzn. kogo? IIRC FMS był produkcji Universal Avionics. To był cały typowy
zestaw, CDU, TAWS, MFD, WXR, TCAS i co tam jeszcze było trzeba.

Manetki na maksa i wolant ostro - tak sie leci poziomo ?

Tak się robi, gdy przed samolotem nagle pojawia się przeszkoda.

No i zobacz, ze samolot zaczal sie wznosic - zgodnie z terenem, ale
jednak. Moze szybciej nie mogl.

Wiemy na 100%, że mógł nawet szybciej. Udowodnił to po uderzeniu
w brzozę (mimo że wtedy jego możliwości w tym względzie spadły).

8:40:49.585 Odchodzimy
O tego liczymy.

To teraz MDA spadło poniżej 90 metrów? :-)
Ale niech będzie. Wciąż było ponad 8 sekund - wieczność przy czymś
takim. Nawet gdyby pilot chciał wciąż odchodzić na AP ("pokaż mi takiego
pilota"), to i tak miałby wystarczająco dużo czasu, by zobaczyć, że to
nie działa, i odejść manualnie - tak, jak się to robi zawsze w podobnych
okolicznościach.

Na wykresie nawet pokazuja kiedy sie AP wylaczyl - okolo 1270m przed
pasem

Ok, myślałem że to było w okolicach brzozy.

"O godz. 6:40:57,5 [] 28 m wg RW, 2 m nad poziomem lotniska,
w odległości 1265 m od progu DS [] W tym samym czasie w samolocie lecącym
z prędkością 277 km/h nastąpiło odłączenie kanału podłużnego autopilota.
Było to wynikiem ściągnięcia przez dowódcę kolumny sterowej w kierunku
na siebie o wartość ponad 50 mm".

To tym bardziej dowodzi, że było tak jak napisałem - FMS cały czas
sterował w poziomie (lot w kierunku pasa), a delikatne ruchu wolantem
miały umożliwiać precyzyjny lot nad ziemią. Szczerze mówiąc, ten VS AP
jakoś mi nie pasował do reszty, to byłoby znacznie trudniejsze i jeszcze
bardziej niebezpieczne. Nie wiedziałem, że tak można było sterować tym
samolotem. Być może to jednak nie było działanie świadome, ani chyba nie
wiemy nawet, czy zrobił to CPT (są tam takie czujniki?).

"O godz. 6:40:58,5 [] w odległości 1187 m od progu DS 26 [] W tym samym
czasie nastąpiło odłączenie automatu ciągu przez przesunięcie dźwigni
sterowania silnikami do przodu, zwiększenie ich ciągu oraz ponowne
ściągnięcie kolumny wolantu na siebie". To już przypuszczalnie była
próba GA. Po 9 sekundach od tego "odchodzimy" po "przebiciu" 90 m RA.
Maksymalna siła w kierunku pionowym była przyłożona do wolantu po
kolejnych 2,5 sekundy, ale to mogło być spowodowane czynnikami
psychologicznymi w panujących trudnych IMC (złudzenia itp).

Sama brzoza w odległości 855 m, to jest ponad 300 metrów. Albo ją
widział z tej odległości, albo to były wcześniejsze przeszkody (las,
ziemia, cokolwiek). Bardziej zdecydowane pociągnięcie w tamtym momencie
wciąż zapewne pozwoliłoby uniknąć zderzenia, albo skutki byłyby możliwe
do opanowania - kto wie.

To jest ustawialne, praktycznie na pewno może to robić, ale
zapewne to ostatnie (pull up ma bardzo wysoki priorytet).

A nie podal ani razu.

Bo "podawał" pull-up w trybie ciągłym.
Ale nie wiem - mogło być zablokowane.

To co FO chcial zrobic ?

Miałem na myśli CPT, nie FO - moja pomyłka.

No nie, wczesniej mowa, ze raz moga podejsc, ale wiecej nie.

Nie, wcześniej mówili, że "mogą z pół godziny powisieć", a potem Witebsk
albo Moskwa (czy coś takiego). Mieli 12 ton paliwa, to jest więcej niż
2 godziny lotu taką maszyną.

Moze nie ma takiej mozliwosci aby FMS+AP znizal po prostej,

Oczywiście że jest, i tak zresztą robili, co sam potwierdziłeś
w raporcie. Na pewno może być też nie po prostej.

albo
potrafia np do 500m.

Co 500 m? Sugerujesz, że AP nie potrafi lecieć na mniejszej wysokości?
Bez żartów. Wiadomo, że zrobienie czegoś takiego na dowolnym AP jest
trywialne (nawet bez FMS - no może poza samolotami sprzed II WŚ, ich AP
mogą nie mieć alt hold, a użycie att hold jest nieco trudniejsze).

I zakladam ze chcial ... do wysokosci 100m.

W lotnictwie się nie robi takich założeń.

No IMO wlasnie sie robi - do tylu mial prawo zejsc, czy tam do 120m

Prawo miał - do 120 m, ale my nie możemy zakładać co chciał zrobić.
W przeciwnym przypadku szukasz dowodów na z góry ustalony scenariusz.
Tu natomiast trzeba określić najbardziej prawdopodobny przebieg
wypadków.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-21 17:21:05
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3bldjnsuo.fsf@pm.waw.pl...
Pomijam kwestię ("próby") odejścia na 100 m., "szukania" przycisków itp.
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:
Tak ich ucza - sprawdz czy cywilnych inaczej - po to masz automat, aby
go uzywac.

Nie wiem jak ich uczyli, natomiast cywilnych uczą inaczej. Owszem,
przycisk, missing approach na AP, ale w razie jakichkolwiek wątpliwości
("gdy kontakt z ziemią lub przeszkodami nie może być wykluczony") pilot
ma ręcznie sterować samolotem. Żadne tam FMS, AP, AT itd.

Hm, to po co przycisk ?
Rosjanie tez chyba sami nie wymyslili, tylko wzrorowali sie na zachodnich.

No i zauwaz ze komisja obwinia cala zaloge

Cała załoga była odpowiedzialna za to, że nie wymusiła GA.

Na razie to mowa o konfiguracji do lądowania.

Jeden z pilotow Tu-154 wlaczyl rewersy 30m nad pasem, bo zauwazyl, ze
za wysoko jest >

Nie wiem na jakiej wysokości powinno się je "włączać" w Tu-154, nie wiem
ile to im zajmuje, i trzeba dodać czas na "spool up". Podejrzewam, że
w powietrzu silniki z rewerserami mogą działać tylko z minimalnym
ciągiem, a chodzi po prostu o to, by można ich było użyć od razu po
przyziemieniu, zamiast czekać na dojazd rewerserów. Wiec nie powinno to
mieć związku z nadmierną wysokością.

Tu samolot poszedl na straty.

W zachodnich samolotach w ogóle nie da się uruchomić odwracaczy
w powietrzu.

Widac u nich tez piloci czasem sie "ratowali" zamiast odejsc :-)

No - w koncu zszedl i na te 50, trudno powiedziec czy swiadomie - ale
w czasie schodzenia do 100m to mial duzo roboty i niewiele powodow aby
za okno zerkac.

Przed zejściem do 100m - jasne, wtedy nikt nie miał powodu patrzeć
(jakoś specjalnie) przez okno.

PF krecil galka AP. Czyli to on musial sie patrzec w przyrzady.
Nie ma takiej implikacji.

Wiec opieral sie na tym, co mu mowili ?

Nawigator mial czytac RA, to reszty juz nie ruszal ... choc moze to
blad.

Owszem, np. nie powinien dopuścić do zejścia poniżej elewacji pasa (ani
nawet poniżej +20m), bo to nie było do niczego potrzebne w żadnym
scenariuszu. Teoretycznie, nie powinien dopuścić do zejścia poniżej
120 m. nad pasem.

Tak jak mowie - ma zadanie czytac RA. W ten sie gapi.
Zreszta do 100m bylo w miare prawidlowo, potem spadalo tylko baro, a ten poziom pasa to juz po "odchodzimy" ...

Mógł korzystać z przyrządów tylko do takiej wysokości, na której lot
bez widoczności byłby (względnie) bezpieczny.

No - do 100m baro.

No - mooooże nawet do 50 m baro.

Do 100 czy nawet 120 - tako mowia stosowne przepisy/uprawnienia.

50m w ciemno ... blisko ta ziemia, ale moze RA dokladny.

Ale przeciez zarzucasz mu wiecej ...

RA ani nawigator nie ostrzegaja, PAR mowi "w glisadzie" ...
Nie było żadnego PAR.
Myślę że on miał zdanie ATC gdzieś.

Chyba tak, ale jakby mu w odpowiednim momencie cos krzykneli ... Gorizont mogl nie zrozumiec, zreszta i tak za pozno.

A tak, to do niego splywaly uspokajace sygnaly "wszystko dobrze".

No i to kolejny przyczynek - ucza ich przeciez schodzenia w/g
przyrzadow, wiec to nawyk ... ale do 100m ...

A skąd pomysł, że w innych miejscach też było coś o 100m? Minima są
różne, a zwykle wyższe.

Jak widac, ale skoro mial uprawnienia do 100m, to pewnie zaliczyl podejscie IFR do 100m, a wczesniej cwiczyli ..

Ze juz chcieli uciec w gore, tylko samolot nie zdazyl wyjsc ...

Ale skąd taka precyzja? Przecież w takich warunkach prawdopodobne
możliwości są dwie - rozbicie się o ziemię albo ucieczka.
Ale walnięcie w drzewo?

Przypadek? Zorientowal sie, ze automat nie odchodzi, pociagnal wolant, wyszlo ile wyszlo.

A margines bardzo waski, biorac pod uwage ze "odchodzimy" padlo na 30m baro, pociagnal na wysokosci 0m, jego szczescie, ze grunt byl nizej w tym miejscu.


Umieli zejść na 4 m. Potrafili wyrównać nad ziemią i następnie
lecieć na
stałej wysokości. Tylko mieli pecha w postaci drzewa.
Umieli także odejść, nawet z 4 m. Nieco za późno niestety.

Zakladajac, ze cos widzieli.

Dlaczego mieliby nie widzieć? Podstawa chmur "grubo poniżej 50m"
i widoczność w poziomie 200 m. To dlaczego mieliby nic nie widzieć lecąc
na poziomie pasa, albo nawet nieco niżej?

"grubo ponizej 50m" to konkretnie ile ?

A sam las we mgle
https://www.youtube.com/watch?v=PxIFh3NkEvM

Widzisz wierzcholki drzew? Slabo ...

https://www.youtube.com/watch?v=QUsnyYrHE3I
to chyba troche pozniejsze - czyli mgla mogla byc inna.

Nie ma wzrokowo - podstawa chmur 50m.
A ponizej jeszcze mgla.

Oni nie mogli wylądować inaczej niż wzrokowo. Zawsze lądowali wzrokowo.

Owszem, nawet z ILS koncowka wzrokowo ... wiec powinno byc tak, ze schodza do tych 100/120m i odchodza ... lub nie, bo akurat cos widac.

Ona nigdy nie jest taka solidna,

Przeciwnie, bardzo często w takich warunkach jest - dopiero na wysokości
podstawy zaczynasz coś widzieć (np. z przerwami). Kilka metrów wcześniej
nie widzisz dokładnie nic, mleko.

No wlasnie - z przerwami. Np

https://youtu.be/fLmh3vR8jdk?t=223

poza tym musi jakos doprowadzic do tych 100m.

To nie jest problem i do tego widoczność nie jest (technicznie rzecz
biorąc) potrzebna.

No wlasnie - nie problem, ale jakos trzeba to zrobic.
Tu PF regulowal kat schodzenia AP ... wiec musial reagowac na wskazania innych przyrzadow, bo widocznosc za oknem zero.

No i dokladasz zalozenie, ze on koniecznie chcial zejsc ponizej chmur
- a jak chcial zejsc przepisowe 100m i zobaczyc, ze nic nie widac ?

To dlaczego tego nie zrobił?
Dlaczego nie ustawił 100 m na AP i nie przeleciał na tej wysokości
nad pasem? Widzisz tu jakiś możliwy powód? Bo ja nie.

A da sie tak ? Bo z jakiegos powodu sterowal schodzeniem recznie, nie wpisal sobie 100m do AP ... choc z drugiej strony, to  AP pewnie potrafi wysokosc utrzymywac w locie.


Chcesz powiedzieć, że pilot rządowego samolotu nie potrafił przelecieć
100 metrów nad pasem, na stałej wysokości, samolotem z autopilotem,
który ma tryb utrzymywania wysokości (i inne tryby, oraz FMS do pomocy)?

Jak to sobie tłumaczysz?

Ja tam sobie tlumacze, ze chcial zejsc do 100m, ale wysokosciomierz mu pokazywal duzo wiecej, wiec schodzil dalej.
I zaskoczylo go te "90" z RA ..

Mogl delikatnie powiedziec "100" - i ktos tam powiedzial, mogl
"decyzja", czy delikatnie "95" ...

Tu nie ma decyzji, decyzja jest przy podejściach precyzyjnych.

Ale powiedziec mozna.

To po ch* komu taki PNF (i NAV zresztą). Chyba żeby godziny zalogować.

Oni mysla, ze cpt chce zejsc troche ponizej minimow, on mysli, ze jest
duzo za wysoko.
Aha. I dlatego podchodzi do 20 m RA, i ignoruje odliczanie reszty
załogi.

Nie - podchodzi do 90m na RA, mowi "odejscie" i wciska przycisk.

A to nie wiem. Opisuja go jako "radar precyzyjnego podejscia".
Rosjanie maja jakis lepszy PAR, czy instrukcja samolotu wlasnie to
uwaza za PAR ?

PAR to jest procedura, nie tylko sprzęt. Procedury różnią się - w PAR
ATC cały czas, bez zwalniania mikrofonu, podaje pilotowi kurs
i poprawki w pionie. W przypadku problemów z odbiorem - GA.

Rosjanie mają to zrobione inaczej, kontroler włącza się tylko od czasu

A instrukcja Tu-154 opisuje dla zachodniego PAR czy dla rosyjskiego ?

do czasu, a pilot ma podawać mu odległości/wysokości czy coś takiego
(kontrola działania sprzętu?).

Raczej ten ich radar na tyle niedokladny, ze nie mozna nie go liczyc.
Nie mowil, ze za nisko, wyrownac kazal na wysokosci 0.

W cywilu tez nie wiem czy przestepstwo, ale w wojsku moze inaczej.

Nie wiesz, czy świadome sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa
katastrofy w ruchu powietrznym jest przestępstwem?

IMO - to nie jest bezposrednie niebezpieczenstwo, a na dobra sprawe to chyba nawet wcale nie niebezpieczenstwo.
Mowie o zejsciu do minimow..

Tak czy inaczej - 100m jest bezpieczne.
Gdyby było, takie byłoby minimum. Ustalone jednak zostało, że bezpieczne
jest 120 m.

Niech ci bedzie 120.

BTW na Zachodzie te minima są zwykle większe niż 120 m,
nawet przy podejściach LOC (ILS z zepsutym GS).

Bo tez zalezy od tego co jest w okolicy.

Nie wiem, ale tak mi sie wydaje, ze skoro maja kanaly rozdzielone, to
moze i da sie zrobic odejscie "w automacie" tylko na kanale pionowym.

A w poziomie co, ręcznie? Przecież to kompletnie bez sensu.
Normalnie nie ma czegoś takiego jak użycie AP tylko w jednym kanale
(V/L). Ale może na Tu-154 jest, tak to jakoś wygląda.

Jak widac - inaczej. Albo wcale nie inaczej, tylko typowo.

Tyle że wtedy
odwrotnie, LNAV (HDG/CRS/cokolwiek) + ręcznie w pionie.

Czyli jako "automat" rozumiesz AP? Nie AT?

W tym przypadku to razem - ABSU.

http://www.plf101.pl/autopilot_10_01_02_03.asp

Mamy jakies regionalne linie ?
ATR, CRJ, -8 itd. LOT też takich używa przecież.

I pilotow do nich potrzebuja.

W klubach na takich samolotach latac nie ucza.
Uczą IFR na wielosilnikowych. Bezpośrednio z klubu do Tu-154 to raczej
nie.

Ani nie Airbusa, ani Boeinga ... ani chyba nawet takiego ATR.

Malych operatorow ... sa u nas jacys ?

Np. Jedi.
Aczkolwiek oczywiście w postkomunistycznych państwach jest ich znacznie
mniej, z oczywistych powodów. Nie musimy ich mieć "my", pilotów można
zatrudnić z różnych miejsc (np. krajów).

A LOT tak zatrudnia, czy raczej sie boi, aby mu doswiadczeni piloci nie pouciekali ?

Ale Smolenska w bazie nie ma, wiec powinien traktowac jak zderzenie z
ziemia.
Tak, dlatego robi się TERRAIN INHIBIT, i już nie traktuje.

No chyba ze ... jak sie schodzi powolutku, to sie przyglebi bez
ostrzezenia, bo tak z wykresow by wynikalo ...

Z TI, owszem.

Hm, takie sobie zabezpieczenie ... ale moze normalnie wystarczaja inne komunikaty ...

Patrz wyzej - w Smolensku przy normalnym podejsciu tez nie ostrzega ?
Z TI - nie. Bez TI - tak.

Jak widac - Pull Up byl, ale nie bylo TI a i podejscie nienormalne ..

Ale patrze na wykres ze strony 14 opisu powyzej ... jak bede
schodzil
1000ft/min, to "pull up" nie ostrzeze, i "sink rate" moze tez nie ?

"pull up" to jest jakby drugi stopień m.in. "sink rate". Nie ma sink
rate itp., nie ma pull up. Więc owszem, jak będzie schodził 1000 ft/min,
to nie będzie sink rate, ani następującego po nim pull up. Bo to jest
5 ms/s, nie ma o czym ostrzegać.

I sie rozbije w lesie ...

Natomiast (bez wciśniętego TI) jest Terrain Clearance Floor i to
ostrzega o niebezpiecznym zbliżaniu się do ziemi. Wtedy ew. masz
komunikat "terrain ahead", a jeszcze niżej "pull up". Dlatego
w przypadku lotniska, którego nie ma w bazie, trzeba wcisnąć przycisk,
wtedy TCF nie działa i można normalnie lądować - ale pozostałe
ostrzeżenia nie są zablokowane.

Z drugiej strony ... jakis kompletny reverse engineering ?
Bardzo wątpię, ale nie wiem.

Tez watpie. A jesli nawet - to przeciez pierwszy inspektor powinien to wywalic za brak certyfikatu.

A moze Rosjanie sami poprosili o pomoc w opracowaniu FMS ?
Tzn. kogo? IIRC FMS był produkcji Universal Avionics. To był cały typowy
zestaw, CDU, TAWS, MFD, WXR, TCAS i co tam jeszcze było trzeba.

No wlasnie UA mogli poprosic.
Jesli FMS jest przydatny/standardowy,  eksportowac swoje samoloty chca, czy nawet tylko latac za granice, sami FMS nie opracuja ... to moze weszli w kooperacje.

Manetki na maksa i wolant ostro - tak sie leci poziomo ?

Tak się robi, gdy przed samolotem nagle pojawia się przeszkoda.

Ale najpierw trzeba przejsc do lotu poziomego ...

8:40:49.585 Odchodzimy
O tego liczymy.

To teraz MDA spadło poniżej 90 metrów? :-)

Poprzednio odczytano "100" wiec ciagle bylo "w prawie" :-)
W cywilu ponoc jakos inaczej, ale tu jest wojsko, i Zwierzchnik :-)

Ale niech będzie. Wciąż było ponad 8 sekund - wieczność przy czymś
takim.

Dokladnie.
Tylko ze pilot byl przygotowany na odejscie w automacie - to ci sie dziwisz, ze przycisk wcisnal.

A z kolei hipoteza ze chcial zejsc jeszcze nizej ... w tempie 60m/4s .... to juz nawet nie jest wariactwo.
Po prawdzie to na wariometrze bylo mniej, ale i tak za duzo jak na "ostrozne schodzenie do ziemi".

Na jesli chcial zejsc do ziemi, co czemu mowi "odchodzimy na drugie" 90m nad ziemia ?

Nawet gdyby pilot chciał wciąż odchodzić na AP ("pokaż mi takiego
pilota"),

Normalne odejscie, skoro jest taki tryb AP, a nawet przyciski "TOGA" we wszystkich zaawansowanych samolotach ?

to i tak miałby wystarczająco dużo czasu, by zobaczyć, że to
nie działa, i odejść manualnie - tak, jak się to robi zawsze w podobnych
okolicznościach.

W podobnych - czyli jak automat nie zadziala?
No i w koncu odszedl recznie, tylko moze ciut za dlugo sie orientowal, ze automat nie dziala, i zaczal odejscie za nisko, czy jak kto woli - teren sie zaczal podnosic.

Na wykresie nawet pokazuja kiedy sie AP wylaczyl - okolo 1270m przed
pasem

Ok, myślałem że to było w okolicach brzozy.

"O godz. 6:40:57,5 [] 28 m wg RW, 2 m nad poziomem lotniska,
w odległości 1265 m od progu DS [] W tym samym czasie w samolocie lecącym
z prędkością 277 km/h nastąpiło odłączenie kanału podłużnego autopilota.
Było to wynikiem ściągnięcia przez dowódcę kolumny sterowej w kierunku
na siebie o wartość ponad 50 mm".

To tym bardziej dowodzi, że było tak jak napisałem - FMS cały czas
sterował w poziomie (lot w kierunku pasa),

Tzn masz na mysli do chwili powyzej ? Tak, tego nikt nie neguje.

a delikatne ruchu wolantem
miały umożliwiać precyzyjny lot nad ziemią.

On dlugi czas nie dotykal wolantu, zostawiajac sterowanie w pionie AP.

"Pierwszą reakcję pilota lecącego zarejestrował
rejestrator parametrów w momencie rozpoczęcia sygnalizacji przez RW osiągnięcia
wysokości alarmowej. Było to o godz. 6:40:54 w odległości 1538 m od progu pasa, na
wysokości 66 m nad terenem, a 23 m nad poziomem lotniska. W tym samym momencie
w zapisie rejestratora widać reakcję pilota polegającą na ruchu sterownicy samolotu
w kierunku ,,na siebie", przy stale włączonym kanale podłużnym ABSU. Zabrakło jednak
jakiejkolwiek komendy i działań odnoszących się do tej sytuacji.
Zdecydowana reakcja pilota
polegająca na odłączeniu kanału podłużnego ABSU (autopilota) poprzez jego przesilenie
miała miejsce o godz. 6:40:57,5 - na wysokości 28 m RW, 1265 m od progu pasa, na
wysokości 2 m nad poziomem lotniska."

To pierwsze bylo nieskuteczne, bo AP sterowal.
Ot - normalna ludzka reakcja - czekasz az automat sam odejdzie, ale robi to jakos niemrawo, to chcesz mu delikatnie pomoc.
Tylko fachowy pilot powinien wiedziec, ze to nic nie daje.

Szczerze mówiąc, ten VS AP
jakoś mi nie pasował do reszty, to byłoby znacznie trudniejsze i jeszcze
bardziej niebezpieczne. Nie wiedziałem, że tak można było sterować tym
samolotem. Być może to jednak nie było działanie świadome, ani chyba nie
wiemy nawet, czy zrobił to CPT (są tam takie czujniki?).

Od poczatku pisano, ze AP sterowal w pionie.
Przy czym to nie jest dokladnie Vertical Speed, sami Rosjanie niewyraznie pisza co to, jakis kąt, ale chyba nawet jednostek nie ma.
Ot, AP jakos stabilizuje ... hm ... kąt pochylenia samolotu?
Pilot musi dopasowac ustawienie galki do zalozonej VS, i byc moze warto wlaczyc automat ciagu, bo nie wiadomo jak to zadziala przy zmiennej predkosci.

Tak czy inaczej - jest tryb i dziala w miare dobrze.
Tylko trzeba wysokosciomierza pilnowac :-)

"O godz. 6:40:58,5 [] w odległości 1187 m od progu DS 26 [] W tym samym
czasie nastąpiło odłączenie automatu ciągu przez przesunięcie dźwigni
sterowania silnikami do przodu, zwiększenie ich ciągu oraz ponowne
ściągnięcie kolumny wolantu na siebie". To już przypuszczalnie była
próba GA.

Sekunda po tym pierwszym ruchu - czyli mozliwe, ze calkiem prawidlowa reakcja - sciagnac ostro wolant, oddac aby nie przeciagnac, silniki na maksa, i druga regulacja wolantem.
No chyba, ze nie druga regulacja, tylko paniczna, bo zobaczyl ziemie.

Po 9 sekundach od tego "odchodzimy" po "przebiciu" 90 m RA.

A to "odchodzimy" to powiedzial ot tak, aby prokurator posmiertnie mogl odsluchac ?

Maksymalna siła w kierunku pionowym była przyłożona do wolantu po
kolejnych 2,5 sekundy, ale to mogło być spowodowane czynnikami
psychologicznymi w panujących trudnych IMC (złudzenia itp).

Sama brzoza w odległości 855 m, to jest ponad 300 metrów. Albo ją
widział z tej odległości, albo to były wcześniejsze przeszkody (las,
ziemia, cokolwiek). Bardziej zdecydowane pociągnięcie w tamtym momencie
wciąż zapewne pozwoliłoby uniknąć zderzenia, albo skutki byłyby możliwe
do opanowania - kto wie.

Byc moze - jak widac tam pojedynczych metrow zabraklo.
Ale powinien przepisowo odejsc na prawdziwych 100m, to by nie bylo potrzeby liczyc na pojedyncze metry ...

Moze nie ma takiej mozliwosci aby FMS+AP znizal po prostej,
Oczywiście że jest, i tak zresztą robili, co sam potwierdziłeś
w raporcie.

Tzn jest tak, ze FMS moze instruowac AP gdzie leciec w poziomie, a AP moze sterowac w pionie na podstawie innych zrodel.
W tym przypadku PF zadawal "kąt schodzenia" cokolwiek to znaczy.

Po zastanowieniu:
-zeby zadawac w FMS wysokosc punktu ... w przelocie to sie chyba nie stosuje, bo wysokosc moze byc zadana przez ATC,
-ale moze by mialo sens wprowadzic wysokosci dla samego podejscia - tam sciezka z gory ustalona
-AP powinien miec mozliwosc lotu na stalej wysokosci,

Na pewno może być też nie po prostej.

Ale chodzi o to, aby ladnie zszedl np 500 do 100m, a nie - ustawiasz 100, to AP mozliwie szybko schodzi na to 100m, a potem trzyma.

albo  potrafia np do 500m.

Co 500 m? Sugerujesz, że AP nie potrafi lecieć na mniejszej wysokości?
Bez żartów. Wiadomo, że zrobienie czegoś takiego na dowolnym AP jest
trywialne (nawet bez FMS - no może poza samolotami sprzed II WŚ, ich AP
mogą nie mieć alt hold, a użycie att hold jest nieco trudniejsze).

Ale moze ma zabezpieczenie przed glupimi pomyslami :-)

Ogolnie wiadomo, ze ABSU ma rozne tryby schodzenia, w tym ILS.

Chcesz to szukaj
https://www.avsimrus.com/f/aviation-documents-15?page=5

Kniga druga, rozdzial 8.

Mam jakies kiepskiej jakosci, widze tylko ze minimalna wysokosc wlaczenia ABSU to 400m ... chyba chodzi o to, aby automat mogl sie dostosowac/ustabilizowac i nie robil tego 20m nad ziemia.

I zakladam ze chcial ... do wysokosci 100m.

W lotnictwie się nie robi takich założeń.

No IMO wlasnie sie robi - do tylu mial prawo zejsc, czy tam do 120m

Prawo miał - do 120 m, ale my nie możemy zakładać co chciał zrobić.

IMO mozemy - dokladnie to powinien zrobic.

W przeciwnym przypadku szukasz dowodów na z góry ustalony scenariusz.
Tu natomiast trzeba określić najbardziej prawdopodobny przebieg
wypadków.

No to najbardziej prawdopodobne IMO pozostaje, ze chcial odejsc na 100m.

Ale przyszedl Blasik, zamiary mogly ulec zmianie :-)

J.

Data: 2021-01-21 21:12:37
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

No i zauwaz ze komisja obwinia cala zaloge

Cała załoga była odpowiedzialna za to, że nie wymusiła GA.

Na razie to mowa o konfiguracji do lądowania.

A co było złego w konfiguracji?

Tu samolot poszedl na straty.

Ale to raczej nie miało związku z rewerserami?

W zachodnich samolotach w ogóle nie da się uruchomić odwracaczy
w powietrzu.

Widac u nich tez piloci czasem sie "ratowali" zamiast odejsc :-)

Raczej nikt normalny tego tak nie mógłby użyć. Podejrzewam, że mogło
chodzić o przypadkowe uruchomienie w czasie lotu - to jest problem,
który momentalnie staje się fatalny (dosłownie).

PF krecil galka AP. Czyli to on musial sie patrzec w przyrzady.
Nie ma takiej implikacji.

Wiec opieral sie na tym, co mu mowili ?

I co widział. No tak, bo jak inaczej?
Mógł czasem zerknąć na jakiś konkretny przyrząd (zwłaszcza wyżej), ale
nic więcej. Poniżej 50 m RA to IMHO każde, nawet chwilowe, przeniesienie
wzroku na przyrządy byłoby zbyt ryzykowne - i zbędne.

Tak jak mowie - ma zadanie czytac RA. W ten sie gapi.

[NAV]
No tak. Ale jednak ogarnięcie także zwykłego altimetru chyba nie powinno
przekraczać jego kompetencji, nawet biorąc pod uwagę jego bycie
"greenhornem" oraz brak uprawnień. W podejściu NP sterowanie wysokością
wynika jednak z baro, nie z RA. RA to tylko jakby "bezpiecznik".
W podejściach precyzyjnych rolę baro przejmuje GS albo np. GPS + SBAS,
ale to nie jest tak, że schodzi się na ślepo według RA. Raczej wątpię,
by ich tak szkolono.

Chyba tak, ale jakby mu w odpowiednim momencie cos krzykneli ...
Gorizont mogl nie zrozumiec, zreszta i tak za pozno.

Nie za późno - nie chce mi się już szukać w transkryptach, ale między 50
i 40 RA - jakie 7-8 sekund przed brzozą. Spokojnie można było odejść,
nawet z "szukaniem przycisków".

Jak widac, ale skoro mial uprawnienia do 100m, to pewnie zaliczyl
podejscie IFR do 100m, a wczesniej cwiczyli ..

Miał uprawnienia nawet do 60 m. Co to ma do rzeczy? To były zupełnie
inne procedury. Tak jak napisałem, a jakby miał uprawnienia na "brak
DH", to co, w ogóle nie musi nic nigdy widzieć?

PAR to jest podejście precyzyjne. 2NDB to jest NPA.

Ale skąd taka precyzja? Przecież w takich warunkach prawdopodobne
możliwości są dwie - rozbicie się o ziemię albo ucieczka.
Ale walnięcie w drzewo?

Przypadek? Zorientowal sie, ze automat nie odchodzi, pociagnal wolant,
wyszlo ile wyszlo.

Bardzo podejrzany przypadek w całej serii innych podejrzanych
przypadków.

A margines bardzo waski, biorac pod uwage ze "odchodzimy" padlo na 30m
baro, pociagnal na wysokosci 0m, jego szczescie, ze grunt byl nizej w tym miejscu.

Ale dlaczego czekał aż 30 m?
To nie było żadne odchodzimy z zaskoczenia. Powinien zrobić to
natychmiast. Gdyby tego chciał, rzecz jasna.

"grubo ponizej 50m" to konkretnie ile ?

Skąd mogę wiedzieć? Może 40 m? Weź też pod uwagę kąt pochylenia kadłuba
przy podejściu, piloci są wtedy nieco wyżej niż reszta samolotu.

A sam las we mgle
https://www.youtube.com/watch?v=PxIFh3NkEvM

Widzisz wierzcholki drzew? Slabo ...

Tych nad głowami - nie, są poza kadrem. Tych w odległości - słabo je
widać, kodowanie video wycina (bardzo mały bit rate?). Wygląda na to,
że oddalone drzewa giną we mgle w całości.
Ale dla pilota to to jest zupełnie inna bajka.

No wlasnie - z przerwami. Np

https://youtu.be/fLmh3vR8jdk?t=223

Dokładnie. Tylko a) tu masz kilka razy lepsze warunki, b) znacznie
wolniejsze podejście. Jakby oni mieli porównywalne warunki, to by nie
było najmniejszego problemu, i w ogóle nie musieliby łamać żadnych
przepisów.

poza tym musi jakos doprowadzic do tych 100m.

No wlasnie - nie problem, ale jakos trzeba to zrobic.
Tu PF regulowal kat schodzenia AP ... wiec musial reagowac na
wskazania innych przyrzadow, bo widocznosc za oknem zero.

To są trywialne czynności, każdy pilot sobie z tym poradzi bez trudu.

To dlaczego tego nie zrobił?
Dlaczego nie ustawił 100 m na AP i nie przeleciał na tej wysokości
nad pasem? Widzisz tu jakiś możliwy powód? Bo ja nie.

A da sie tak ? Bo z jakiegos powodu sterowal schodzeniem recznie, nie
wpisal sobie 100m do AP ... choc z drugiej strony, to  AP pewnie
potrafi wysokosc utrzymywac w locie.

No pewnie że się da, co to by był za AP jakby miało się nie dać? Nawet
taki przedpotopowy AP jak tam ma dużo więcej możliwości (nawet bez FMS).
Taka funkcja jak schodzenie z założoną VS i wyrównanie na zadanej
wysokości - a następnie lot na niej - była w samolotach ze 40 lat
starszych.

Nie - podchodzi do 90m na RA, mowi "odejscie" i wciska przycisk.

.... czeka sekundę, sprawdza czy na pewno AP podnosi lot i czy AT ustawił
odpowiedni ciąg, sprawdza czy spojlery są schowane/nieuzbrojone (czy jak
to tam jest), podnosi częściowo klapy (aaa nie - mówi "klapy do XX
proszę" - coś takiego powiedział?)... Minęły łącznie 2 sekundy (nie
każdy jest orłem). I co dalej?

A instrukcja Tu-154 opisuje dla zachodniego PAR czy dla rosyjskiego ?

Nie ma rosyjskiego PAR, chyba że w sensie tłumaczenia, ale to by było
raczej "NPAR" (to nie jest też podejście ASR). Nie miał uprawnień na
rosyjskie podejścia radarowe, i przypuszczalnie nigdy się z tym nie
spotkał wcześniej. Nie realizował też procedury.

Raczej ten ich radar na tyle niedokladny, ze nie mozna nie go liczyc.
Nie mowil, ze za nisko, wyrownac kazal na wysokosci 0.

Owszem. NPA, szczątkowe naprowadzanie w pionie.

Bo tez zalezy od tego co jest w okolicy.

To oczywiście też, ale nawet jeśli w okolicy jest super płasko, to i tak
minima na Zachodzie są zwykle (znacznie) wyższe.

Mamy jakies regionalne linie ?
ATR, CRJ, -8 itd. LOT też takich używa przecież.

I pilotow do nich potrzebuja.

Ale ci mogą być z mniejszym "przebiegiem". Poczytaj może jakieś fora
o pracy w takich miejscach, co ja tam wiem.

No chyba ze ... jak sie schodzi powolutku, to sie przyglebi bez
ostrzezenia, bo tak z wykresow by wynikalo ...

Z TI, owszem.

Hm, takie sobie zabezpieczenie ... ale moze normalnie wystarczaja inne
komunikaty ...

A jak chciałbyś to lepiej zrobić?

"pull up" to jest jakby drugi stopień m.in. "sink rate". Nie ma sink
rate itp., nie ma pull up. Więc owszem, jak będzie schodził 1000
ft/min,
to nie będzie sink rate, ani następującego po nim pull up. Bo to jest
5 ms/s, nie ma o czym ostrzegać.

I sie rozbije w lesie ...

Na własną prośbę. To jest potrzebne żeby np. lądować na autostradzie.
TAWS nie ma mapy drzew na autostradach. Może zakłada, że piloci nie
lądują na nich we mgle.

No wlasnie UA mogli poprosic.

Rosjanie mieli prosić UA o pomoc w opracowaniu FMS? FMS był
wyprodukowany przez UA, i pewnie także przez nich zamontowany
(we współpracy z Polakami). Co mają do tego Rosjanie?

Jesli FMS jest przydatny/standardowy,  eksportowac swoje samoloty
chca, czy nawet tylko latac za granice, sami FMS nie opracuja ... to moze weszli w kooperacje.

To już zbyt duży poziom abstrakcji dla mnie.


Manetki na maksa i wolant ostro - tak sie leci poziomo ?

Tak się robi, gdy przed samolotem nagle pojawia się przeszkoda.

Ale najpierw trzeba przejsc do lotu poziomego ...

8:40:49.585 Odchodzimy
O tego liczymy.

To teraz MDA spadło poniżej 90 metrów? :-)

Poprzednio odczytano "100" wiec ciagle bylo "w prawie" :-)

8:40:49.055  90 [metrów]
No nie. W prawie, to było do 120 m, a poprzednio odczytano "90". Więc tu
minimum było już przekroczone o więcej niż 30 metrów, o żadnym prawie
nie ma mowy.

Na jesli chcial zejsc do ziemi, co czemu mowi "odchodzimy na drugie"
90m nad ziemia ?

Kto go tam wie? Nie zrobił tego.
Ja nie wiem kto to mówi. Mógł to raczej powiedzieć nawigator.

to i tak miałby wystarczająco dużo czasu, by zobaczyć, że to
nie działa, i odejść manualnie - tak, jak się to robi zawsze w
podobnych
okolicznościach.

W podobnych - czyli jak automat nie zadziala?

Gdy automat nie zadziała, albo gdy w ogóle dzieje się coś, co nie
powinno się dziać.

No i w koncu odszedl recznie, tylko moze ciut za dlugo sie orientowal,

"Ciut za długo" - tak jak napisałem, to była wieczność.
Pokaż mi pilota, który by tak robił. Przypomnę, że tamten nie jest IMHO
takim przykładem.

To pierwsze bylo nieskuteczne, bo AP sterowal.

Dlaczego miałoby być nieskuteczne? To, że AP steruje wysokością nie
oznacza, że pilot nie ma nad tym ostatecznej władzy. Jedynie może to
powodować taki problem, że później trym jest dziwnie ustawiony - jeśli
w ogóle w Tu-154 AP steruje wysokością ruszając trymerami, i jeśli
w ogóle tam są trymery (nie tylko trym, ale w ogóle fizyczne trymery).

Od poczatku pisano, ze AP sterowal w pionie.
Przy czym to nie jest dokladnie Vertical Speed, sami Rosjanie
niewyraznie pisza co to, jakis kąt, ale chyba nawet jednostek nie ma.
Ot, AP jakos stabilizuje ... hm ... kąt pochylenia samolotu?

Też może tak być. Jeden diabeł w tych okolicznościach.

Po 9 sekundach od tego "odchodzimy" po "przebiciu" 90 m RA.

A to "odchodzimy" to powiedzial ot tak, aby prokurator posmiertnie
mogl odsluchac ?

Nie wiem czy to w ogóle powiedział. Jest bardzo ciche, mógł to
raczej powiedzieć ktoś daleko od mikrofonu.

Tzn jest tak, ze FMS moze instruowac AP gdzie leciec w poziomie, a AP
moze sterowac w pionie na podstawie innych zrodel.

Owszem, typowe.

-zeby zadawac w FMS wysokosc punktu ... w przelocie to sie chyba nie
 stosuje, bo wysokosc moze byc zadana przez ATC,

Stosuje się, jak najbardziej. Wysokość zależy od ATC, oczywiście.
Oddzielnie są współrzędne punktów i oddzielnie sterowanie wysokością.
Tu FMS nie musiał nawet sterować wysokością, wystarczył sam AP.

-AP powinien miec mozliwosc lotu na stalej wysokosci,

Na pewno miał. W przeciwnym przypadku np. nie mógłby latać z RVSM. Co to
by miał być za AP jakby nie miał stałej wysokości??? Bez przesady.

Ale chodzi o to, aby ladnie zszedl np 500 do 100m, a nie - ustawiasz
100, to AP mozliwie szybko schodzi na to 100m, a potem trzyma.

To kwestia prostej kalkulacji, normalnie może to zrobić FMS (zobacz
"continuous descent", RNAV). Sam AP raczej nie ma takiej funkcji.

Mam jakies kiepskiej jakosci, widze tylko ze minimalna wysokosc
wlaczenia ABSU to 400m

Podejrzewam że to jest wymaganie formalne, żeby nie schodzić na AP zbyt
nisko. Dla AP jest bez różnicy czy to jest 10 m czy 1000 m.

Prawo miał - do 120 m, ale my nie możemy zakładać co chciał zrobić.

IMO mozemy - dokladnie to powinien zrobic.

W moim słowniku "chciał" != "powinien".
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-22 16:33:01
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3pn1yhwwa.fsf@pm.waw.pl...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:
No i zauwaz ze komisja obwinia cala zaloge
Cała załoga była odpowiedzialna za to, że nie wymusiła GA.

Na razie to mowa o konfiguracji do lądowania.
A co było złego w konfiguracji?

No ze cpt mowi "odejscie w automacie" a tu automat nie dziala.
I nikt kapitana nie informuje, ze nie dziala.

Przy czym ... nawigator to chyba o tym nie wie,
FO ... powinien, mechanik pokladowy ... chyba tez powinien ..

Tu samolot poszedl na straty.
Ale to raczej nie miało związku z rewerserami?

Mam na mysli tamten wypadek -  przepadl z wysokosci ok 30m o ile mnie skleroza nie myli.

PF krecil galka AP. Czyli to on musial sie patrzec w przyrzady.
Nie ma takiej implikacji.

Wiec opieral sie na tym, co mu mowili ?

I co widział. No tak, bo jak inaczej?
Mógł czasem zerknąć na jakiś konkretny przyrząd (zwłaszcza wyżej), ale
nic więcej. Poniżej 50 m RA to IMHO każde, nawet chwilowe, przeniesienie
wzroku na przyrządy byłoby zbyt ryzykowne - i zbędne.

Ale ja mam na mysli powyzej 100m, gdy robil schodzenie.

A na tych 100m baro i przypadkiem AGL ... wybierz prawdopodobna wersje:

a) schodzi dalej bo patrzy na baro i widzi, ze ma ponad 200m, wiec jeszcze nie czas

b) wyrownuje lot, moze w/g RA, i zaczyna wygladac pasa, liczac na to, ze koledzy go ostrzega, jak  wysokosc za bardzo drgnie.
    No chyba, ze patrzy za okno i na RA.

c) schodzi dalej swiadomie olewajac minima, bo musi wyladowac ... i co - patrzy za okno na przemian z RA

d) zamienia sie z 2P rolami - bo wczesniej to PF patrzyl w przyrzady, a 2P ... jakby mial niewiele do roboty.


Wersja b) ciekawa ... ale chyba nie nastapilo zadne wyrownanie lotu, wiec skad mialby miec wrazenie, ze wyrownal?

Wersja c) ... IMHO - nie z taka predkoscia pionową,

Wersja d) - zadne slowa na to nie wskazuja, chyba, ze 2P caly czas mial zadanie tylko patrzec w przyrzady, a PF wczesniej tylko z rzadka spogladal za okno.


Tak jak mowie - ma zadanie czytac RA. W ten sie gapi.

[NAV]
No tak. Ale jednak ogarnięcie także zwykłego altimetru chyba nie powinno
przekraczać jego kompetencji, nawet biorąc pod uwagę jego bycie
"greenhornem" oraz brak uprawnień.

No coz, normalnie to jemu zadania sie skonczyly - doprowadzil do lotniska.
Tu mu dali dodatkowe - czytac RA.

Jak rozumiem - to on w tym momencie siedzi na srodku miedzy pilotami - ale tez cofniety do tylu za nich.
Odczytuje chyba RA ktoregos z pilotow, natomiast na srodku konsoli jest jeszcze dodatkowy baryczny wysokosciomierz - w stopach, zamontowany w naszym Tu dodatkowo.

Ktory mu sie rzuca w oczy ... trudno powiedziec.

W podejściu NP sterowanie wysokością
wynika jednak z baro, nie z RA. RA to tylko jakby "bezpiecznik".

No wlasnie. A baro mu pokazuje znacznie wiecej.

W podejściach precyzyjnych rolę baro przejmuje GS albo np. GPS + SBAS,
ale to nie jest tak, że schodzi się na ślepo według RA. Raczej wątpię,
by ich tak szkolono.

Herezja by to byla. Po Miroslawcu raczej po prostu nakazano nawigatorowi czytac RA tak dla bezpieczenstwa.
I by sie sprawdzilo, tylko ta dolinka ... a i tak by sie sprawdzilo, gdyby nie ten automat.

Chyba tak, ale jakby mu w odpowiednim momencie cos krzykneli ...
Gorizont mogl nie zrozumiec, zreszta i tak za pozno.

Nie za późno - nie chce mi się już szukać w transkryptach, ale między 50
i 40 RA - jakie 7-8 sekund przed brzozą. Spokojnie można było odejść,
nawet z "szukaniem przycisków".

Tak, ciagle bylo dosc wysoko, ale
- to juz bylo niemal na wysokosci pasa, powinni byc 70m wyzej, cos obsluga radaru przespala,
- sami juz ustalili ze "odchodzimy"

Jak widac, ale skoro mial uprawnienia do 100m, to pewnie zaliczyl
podejscie IFR do 100m, a wczesniej cwiczyli ..

Miał uprawnienia nawet do 60 m. Co to ma do rzeczy? To były zupełnie
inne procedury.

Czy takie inne ... niby PAR+2NDB, podobne.
Tak czy inaczej - odejscie powienien miec przecwiczone.
Na szkoleniu nie pozwalali korzystac z "automatu" ?

Tak jak napisałem, a jakby miał uprawnienia na "brak
DH", to co, w ogóle nie musi nic nigdy widzieć?

No chyba tak, bo co takie uprawnienia by mialu oznaczac ?

PAR to jest podejście precyzyjne. 2NDB to jest NPA.

"Pilotowi nadano następujące uprawnienia:
"a) do lądowania:
- ILS CAT I - zachmurzenie 8/8; podstawy 60 m; widzialność 800 m;
- PAR + 2 × NDB - zachmurzenie 8/8; podstawy 100 m; widzialność 1200 m;
- PAR - zachmurzenie 8/8; podstawy 120 m; widzialność 1500 m;
- 2 × NDB - zachmurzenie 8/8; podstawy 120 m; widzialność 1800 m;
- 1 × NDB - zachmurzenie 8/8; podstawy 250 m; widzialność 4000 m;
"

Ale takie w takie ladowanie PAR sie jakos inaczej steruje/konfiguruje automat ?
Informacja przychodzi glosowo, pilot steruje recznie czy tak jak tu - z pomoca automatu, czasem trzeba odejsc...

Ale skąd taka precyzja? Przecież w takich warunkach prawdopodobne
możliwości są dwie - rozbicie się o ziemię albo ucieczka.
Ale walnięcie w drzewo?

Przypadek? Zorientowal sie, ze automat nie odchodzi, pociagnal wolant,
wyszlo ile wyszlo.

Bardzo podejrzany przypadek w całej serii innych podejrzanych
przypadków.

Patrz nizej - tu juz duzego marginesu nie bylo.
Jakby zaczal na 100m to podejrzany przypadek, jak zaczal na 28m, to juz do brzozy bardzo blisko.


A margines bardzo waski, biorac pod uwage ze "odchodzimy" padlo na 30m
baro, pociagnal na wysokosci 0m, jego szczescie, ze grunt byl nizej w
tym miejscu.

Ale dlaczego czekał aż 30 m?

Jak pisalem - mogl go zmylic baryczny, gdzie ciagle duzo wiecej, mogl go uspokoic RA, gdzie ciagle 100m.

Bo w swiadome schodzenie z 10m/s 100m nad ziemia. to nie bardzo wierze ....

W zalacznikach do raportu koncowego masz ciekawy rys 13
Trajektoria samolotu przy odejsciu - opadnie o dodatkowe
- 10m przy wczesniej predkosci opadania 3.5m/s
- 20m przy 5m/s
- 50m przy 8m/s

No musial sie rozbic :-(

.... i liczymy od "daczi wzlietnogo reżima" ... czyli od nacisniecia Uchod ?

To nie było żadne odchodzimy z zaskoczenia. Powinien zrobić to
natychmiast. Gdyby tego chciał, rzecz jasna.

No i byc moze zrobil - natychmiast wcisnal przycisk.

"grubo ponizej 50m" to konkretnie ile ?

Skąd mogę wiedzieć? Może 40 m? Weź też pod uwagę kąt pochylenia kadłuba
przy podejściu, piloci są wtedy nieco wyżej niż reszta samolotu.

A moze 20 ... wiec czy mozemy cos pewnego o widocznosci ziemi powiedziec ?

A sam las we mgle
https://www.youtube.com/watch?v=PxIFh3NkEvM

Widzisz wierzcholki drzew? Slabo ...

Tych nad głowami - nie, są poza kadrem. Tych w odległości - słabo je
widać, kodowanie video wycina (bardzo mały bit rate?). Wygląda na to,
że oddalone drzewa giną we mgle w całości.
Ale dla pilota to to jest zupełnie inna bajka.

Chyba, ze wyzej jeszcze gorzej.

poza tym musi jakos doprowadzic do tych 100m.

No wlasnie - nie problem, ale jakos trzeba to zrobic.
Tu PF regulowal kat schodzenia AP ... wiec musial reagowac na
wskazania innych przyrzadow, bo widocznosc za oknem zero.

To są trywialne czynności, każdy pilot sobie z tym poradzi bez trudu.

Ogolnie tak - w koncu po to jest pilotem z uprawnieniami IFR.

Nie - podchodzi do 90m na RA, mowi "odejscie" i wciska przycisk.

... czeka sekundę, sprawdza czy na pewno AP podnosi lot i czy AT ustawił
odpowiedni ciąg, sprawdza czy spojlery są schowane/nieuzbrojone (czy jak
to tam jest),

A automat tego nie robi ? :-)
Spojlerow w ogole uzywali ?

podnosi częściowo klapy (aaa nie - mówi "klapy do XX
proszę" - coś takiego powiedział?)...

ale to chyba pozniej - jak juz samolot sie zacznie wznosic i rozpedzi ...

Minęły łącznie 2 sekundy (nie każdy jest orłem). I co dalej?

No i jak widac - najpierw delikatnie sciaga wolant, az w koncu ostro.
Mowimy o ~3.5s ... czyli prawie pasuje do Twoich 2s.

A instrukcja Tu-154 opisuje dla zachodniego PAR czy dla rosyjskiego ?

Nie ma rosyjskiego PAR, chyba że w sensie tłumaczenia, ale to by było
raczej "NPAR" (to nie jest też podejście ASR).

Jest RSP w sensie radaru, ktory nawet byl na tym lotnisku.
To chyba jakos opisali lądowanie z uzyciem RSP.

Nie miał uprawnień na rosyjskie podejścia radarowe,
i przypuszczalnie nigdy się z tym nie spotkał wcześniej.

No ... jesli szkolenie szlo wedle rosyjskiego podrecznika ... to bardziej bym sie tam RSP spodziewal niz PAR.
.... choc moze to system wojskowy ...

Nie realizował też procedury.

Bardzo mozliwe, ze olewal to "NPAR". Mial swoje przyrzady, ktorym wierzyl.
Ale "na sciezce, w glisadzie" pewnie wychwytywal ... co mu potwierdzalo, ze dobrze leci.

Mamy jakies regionalne linie ?
ATR, CRJ, -8 itd. LOT też takich używa przecież.

I pilotow do nich potrzebuja.

Ale ci mogą być z mniejszym "przebiegiem". Poczytaj może jakieś fora
o pracy w takich miejscach, co ja tam wiem.

Normalnie to powinienem poczytac tu
https://www.lot.com/pl/pl/kariera-piloci

Ale widac w LOT to tylko po znajomosci :-)

No chyba ze ... jak sie schodzi powolutku, to sie przyglebi bez
ostrzezenia, bo tak z wykresow by wynikalo ...

Z TI, owszem.

Hm, takie sobie zabezpieczenie ... ale moze normalnie wystarczaja inne
komunikaty ...

A jak chciałbyś to lepiej zrobić?

No zeby mnie jednak ostrzeglo, ze ziemia blisko.
A ja juz zdecyduje, czy olac, bo widze pas, czy poderwac, bo ostrzega w momencie niespodziewanym.

Bo co to za zabezpieczenie, gdy mozna wleciec w ziemie, byle powoli...

"pull up" to jest jakby drugi stopień m.in. "sink rate". Nie ma sink
rate itp., nie ma pull up. Więc owszem, jak będzie schodził 1000
ft/min,
to nie będzie sink rate, ani następującego po nim pull up. Bo to jest
5 ms/s, nie ma o czym ostrzegać.

I sie rozbije w lesie ...

Na własną prośbę.

wynikajaca tylko z tego, ze wolno schodzilem ... hm ..

To jest potrzebne żeby np. lądować na autostradzie.

Przeciez nie ma zadnej blokady - bede chcial, to wyladuje, niezaleznie od tego co on mowi.

TAWS nie ma mapy drzew na autostradach. Może zakłada, że piloci nie
lądują na nich we mgle.

Generalnie to jest wlasnie na latanie we mgle.
A jak polece nisko i rowno, a teren zacznie sie wznosic ?

No wlasnie UA mogli poprosic.
Rosjanie mieli prosić UA o pomoc w opracowaniu FMS? FMS był
wyprodukowany przez UA, i pewnie także przez nich zamontowany
(we współpracy z Polakami). Co mają do tego Rosjanie?

Jesli FMS jest przydatny/standardowy,  eksportowac swoje samoloty
chca, czy nawet tylko latac za granice, sami FMS nie opracuja ... to
moze weszli w kooperacje.

To już zbyt duży poziom abstrakcji dla mnie.

IMO - wzglednie normalny  - raz, ze wlasnym pilotom latajacym za granice wypadaloby zapewnic nowoczesny sprzet, dwa - jak sie chce eksportowac ten samolot, to klient moze wymagac.

Bo jesli nie Rosjanie, to kto opracowal?
Specpułk zamowil trzy sztuki, UA samo zaryzykowalo opracowanie/dostosowanie, liczac, ze skoro tysiac samolotow zrobiono, to choc 100 sztuk sie sprzeda ?

No chyba, ze jakas w miare standardowa magistrala w Tu-154 jest i daje sie taki FMS podpiac bez zbytniej ingerencji w samolot ?

8:40:49.585 Odchodzimy
O tego liczymy.

To teraz MDA spadło poniżej 90 metrów? :-)

Poprzednio odczytano "100" wiec ciagle bylo "w prawie" :-)

8:40:49.055  90 [metrów]
No nie. W prawie, to było do 120 m,

Pogodzmy sie, ze pilot myslal, ze 100m. Zasadnie czy nie - mniejsza o to.

Chociaz ... gdzies mowia, ze beda schodzic do 100m ?

a poprzednio odczytano "90". Więc tu
minimum było już przekroczone o więcej niż 30 metrów, o żadnym prawie
nie ma mowy.

Poprzednio odczytano 100, i to nawet 3 razy, wiec byloby bez naruszenia.
A po pierwszym 90 od razu "odchodzimy".

A tak w ogole to bylo jakies 30m nad pasem czyli minima przekroczone o 70/90 m.

Na jesli chcial zejsc do ziemi, co czemu mowi "odchodzimy na drugie"
90m nad ziemia ?

Kto go tam wie? Nie zrobił tego.
Ja nie wiem kto to mówi. Mógł to raczej powiedzieć nawigator.

IES jest pewny ze Cpt. FO mowi po nim - powtarza rozkaz ?

to i tak miałby wystarczająco dużo czasu, by zobaczyć, że to
nie działa, i odejść manualnie - tak, jak się to robi zawsze w
podobnych
okolicznościach.

W podobnych - czyli jak automat nie zadziala?

Gdy automat nie zadziała,

Przypadkow, gdy automat nie zadzialal, moglo byc bardzo malo.

albo gdy w ogóle dzieje się coś, co nie powinno się dziać.

No i zareagowal w koncu prawidlowo, tylko za nisko byli.

No i w koncu odszedl recznie, tylko moze ciut za dlugo sie orientowal,
"Ciut za długo" - tak jak napisałem, to była wieczność.

2s sam napisales, a i to bez wiedzy jak to normalnie wyglada.

Pokaż mi pilota, który by tak robił. Przypomnę, że tamten nie jest IMHO
takim przykładem.

Pewnie kazdego w samolocie, gdzie jest taki przycisk.
Znajdziesz jakas instrukcje do Boeinga/Airbusa ?

To pierwsze bylo nieskuteczne, bo AP sterowal.

Dlaczego miałoby być nieskuteczne? To, że AP steruje wysokością nie
oznacza, że pilot nie ma nad tym ostatecznej władzy.

Pilot chce w gore, to za chwile AP bedzie chcial w dol.
Nie wiem jak to w Tu-154 zrobione, fly by wire nie ma ... AP rusza wolantem?
Na wykresach widac drobne ruchy kolumny w fazie ponoc automatycznej.

I sie z pilotem wzajemnie silują ?

Jedno wiadomo - jak pilot zdecydowanie wolant przestawi, to sie AP wylacza, wiec ostateczna wladza jest.

Jedynie może to
powodować taki problem, że później trym jest dziwnie ustawiony - jeśli
w ogóle w Tu-154 AP steruje wysokością ruszając trymerami, i jeśli
w ogóle tam są trymery (nie tylko trym, ale w ogóle fizyczne trymery).

Jest jakis mechanizm trymerowania ... i tez sie ruszal.

Od poczatku pisano, ze AP sterowal w pionie.
Przy czym to nie jest dokladnie Vertical Speed, sami Rosjanie
niewyraznie pisza co to, jakis kąt, ale chyba nawet jednostek nie ma.
Ot, AP jakos stabilizuje ... hm ... kąt pochylenia samolotu?

Też może tak być. Jeden diabeł w tych okolicznościach.

Tak, dzialalo jak widac wystarczajaco dobrze.

Tzn jest tak, ze FMS moze instruowac AP gdzie leciec w poziomie, a AP
moze sterowac w pionie na podstawie innych zrodel.

Owszem, typowe.

Nawet wiecej napisze, za zalacznikiem do raportu koncowego
"Istnieje możliwość wykorzystania
sygnałów z systemu FMS do sterowania samolotem w kanale
bocznym. Kanał podłużny nie współpracuje z systemem FMS."

Ale to w opisie tylko jednego z trybow pracy.

-zeby zadawac w FMS wysokosc punktu ... w przelocie to sie chyba nie
 stosuje, bo wysokosc moze byc zadana przez ATC,

Stosuje się, jak najbardziej. Wysokość zależy od ATC, oczywiście.
Oddzielnie są współrzędne punktów i oddzielnie sterowanie wysokością.

Tu FMS nie musiał nawet sterować wysokością, wystarczył sam AP.

Pytanie bylo, czy FMS moze te wysokosc jakos do AP przekazac.

-AP powinien miec mozliwosc lotu na stalej wysokosci,

Na pewno miał. W przeciwnym przypadku np. nie mógłby latać z RVSM. Co to
by miał być za AP jakby nie miał stałej wysokości??? Bez przesady.

A jakos tak na szybko nie potrafilem znalezc miejsca, gdzie sie te wysokosc zadaje :-)

Ale chodzi o to, aby ladnie zszedl np 500 do 100m, a nie - ustawiasz
100, to AP mozliwie szybko schodzi na to 100m, a potem trzyma.

To kwestia prostej kalkulacji, normalnie może to zrobić FMS (zobacz
"continuous descent", RNAV).

Tylko byc moze nie moze tego przekazac do AP w Tu-154.

Bo to by chyba pasowalo do trybu "stabilizacja i sterowanie",  ktory cytowalem powyzej.

Sam AP raczej nie ma takiej funkcji.

Inne chyba maja ustawienie predkosci pionowej, ale ten ... chyba nie. Jest ten "kąt ustawienia samolotu"

Mam jakies kiepskiej jakosci, widze tylko ze minimalna wysokosc
wlaczenia ABSU to 400m

Podejrzewam że to jest wymaganie formalne, żeby nie schodzić na AP zbyt
nisko. Dla AP jest bez różnicy czy to jest 10 m czy 1000 m.

Minimalna wysokosc wlaczenia !
Wylaczenie to 30m - tyle moze z ILS.

Ewentualnie
"Układ ABSU zapewnia:
-utrzymanie założonych charakterystyk stateczności i sterowności we wszystkich fazach
lotu (z wyjątkiem startu do wysokości 400 m i lądowania, poniżej wysokości 30 m);
"
Czyli wlaczyc mozna po starcie dopiero na 400m.

Jeszcze taka ciekawostka:
https://wpolityce.pl/smolensk/198051-komisja-millera-oparla-sie-na-spekulacjach-braki-hipotezy-kbwllp-odejscie

Prawo miał - do 120 m, ale my nie możemy zakładać co chciał zrobić.
IMO mozemy - dokladnie to powinien zrobic.
W moim słowniku "chciał" != "powinien".

Owszem, ale powien chciec zrobic to, co powinien byl zrobic :-)

Podobno tak jest w lotnictwie :-)

J.

Data: 2021-01-23 02:40:38
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

A co było złego w konfiguracji?

No ze cpt mowi "odejscie w automacie" a tu automat nie dziala.
I nikt kapitana nie informuje, ze nie dziala.

Nie wiemy czy nie działa. Nie wiemy w ogóle o jakim automacie myślał.
To mało istotne - taki "automat" można - i trzeba - wyłączyć w ułamku
sekundy.

Konfiguracja samolotu to są głównie klapy, podwozie - takie rzeczy. Tego
się tak od razu nie da zmienić.

Mam na mysli tamten wypadek -  przepadl z wysokosci ok 30m o ile mnie
skleroza nie myli.

Nawet nie wiem który. Tak czy owak, tu nie było rewerserów w ogóle.
To by już była za duża przesada nawet dla nich, uruchamiać rewersery bez
widoczności pasa (po uruchomieniu rewerserów odejście jest praktycznie
niemożliwe).

Ale ja mam na mysli powyzej 100m, gdy robil schodzenie.

To nieważne, to nie jest wyzwanie.

a) schodzi dalej bo patrzy na baro i widzi, ze ma ponad 200m, wiec
jeszcze nie czas

Nieprawdopodobne, sam chwilę wcześniej przestawił, a poza tym powinien
przerwać podejście natychmiast, gdy NAV i inni zaczęli podawać RA
w okolicach, czy jak chcesz, poniżej 100 m. A oni raczej sugerowali
wolniejsze podejście - CPT wcale nie powiedział, że przecież odchodzą,
zachowywał się tak, jakby cały czas kontynuował podejście (oni zresztą
też, chociaż nie brzmieli jakby byli zadowoleni).

b) wyrownuje lot, moze w/g RA, i zaczyna wygladac pasa, liczac na to,
ze koledzy go ostrzega, jak  wysokosc za bardzo drgnie.
   No chyba, ze patrzy za okno i na RA.

RA ma "na słuch", nie potrzebuje nigdzie patrzeć.
Na 100 m + elewacja pasa (AMSL) mógł wyrównać tylko na baro, RA nie jest
do tego przydatny.
Na 20 m ASL mógł wyrównać, lub raczej "wyrównać", tylko na RA.

c) schodzi dalej swiadomie olewajac minima, bo musi wyladowac ... i co
- patrzy za okno na przemian z RA

To nie są realne scenariusze, nie miał żadnej potrzeby patrzenia na RA.

d) zamienia sie z 2P rolami - bo wczesniej to PF patrzyl w przyrzady,
a 2P ... jakby mial niewiele do roboty.

Nie ma tego na CVR. Rozumiem, że u nich CRM nie istniał, ale coś
musieliby powiedzieć. Niezależnie od tego jakimi to rolami mieliby się
zamienić (PF vs PNF?).

Wersja b) ciekawa ... ale chyba nie nastapilo zadne wyrownanie lotu,
wiec skad mialby miec wrazenie, ze wyrownal?

Wyrównanie (jakieś) nastąpiło, na 20 metrach RA. Wcześniej może nad
zalegającą w parowie mgła.
Wrażenia we mgle potrafią być bardzo mylące. Zresztą nie trzeba mgły,
wystarczy noc (ze światłami).

Wersja c) ... IMHO - nie z taka predkoscia pionową,

Tak jak napisałem, VS to jest najmniej podejrzana sprawa. Skoro mógł
zrobić te wszystkie inne nieprawdopodobne rzeczy, to z pewnością mógł
także schodzić względnie szybko, to robi wielu pilotów (raczej wyżej,
chociaż... - no ale oczywiście w VMC).

Wersja d) - zadne slowa na to nie wskazuja, chyba, ze 2P caly czas
mial zadanie tylko patrzec w przyrzady, a PF wczesniej tylko z rzadka
spogladal za okno.

Tak normalnie powinno być.

No coz, normalnie to jemu zadania sie skonczyly - doprowadzil do
lotniska.

Nie wiem jakie zadania mieli w tym "pułku" dla NAVa, może i żadne, ale
normalnie, to jeśli w ogóle jest jakiś NAV, to chyba nawigacja pionowa
i pilnowanie minimów należy do jego zadań?

Jak rozumiem - to on w tym momencie siedzi na srodku miedzy pilotami -
ale tez cofniety do tylu za nich.

Zapewne.

Odczytuje chyba RA ktoregos z pilotow,

Nie mam pojęcia.

natomiast na srodku konsoli
jest jeszcze dodatkowy baryczny wysokosciomierz - w stopach,
zamontowany w naszym Tu dodatkowo.

Ktory mu sie rzuca w oczy ... trudno powiedziec.

Jeśli taki nawigator nie wie jak używa się altimetrów, to z jakiego
powodu w ogóle znalazł się w kokpicie? Aczkolwiek dotyczy to 2P oraz DSP
dokładnie tak samo. Przecież to są elementarne rzeczy. Rzucanie się
w oczy? To już chyba przesada.

Naprawdę myślisz, że żaden z nich trzech nie rozumiał do czego służą
i jak działają altimetry?

Może jednak próba podejścia pod chmurami jest "nieco" bardziej
prawdopodobna?

I by sie sprawdzilo, tylko ta dolinka ... a i tak by sie sprawdzilo,
gdyby nie ten automat.

"rzekomy automat". Każdy pilot zauważyłby, że przycisk nie działa,
w ciągu sekundy. Zresztą każda sensowna procedura (wykonywana z pamięci)
dokładnie tego wymaga (tak jak w cywilnych samolotach).

Tak, ciagle bylo dosc wysoko, ale
- to juz bylo niemal na wysokosci pasa, powinni byc 70m wyzej, cos
  obsluga radaru przespala,

Radar sam nie wiedział pewnie co robi. Nie ma to znaczenia, bo samolot
nie korzystał z nich (nic o tym nie świadczy).

- sami juz ustalili ze "odchodzimy"

"rzekomo". Jednakże "po czynach ich poznacie, nie po słowach" :-)

Czy takie inne ... niby PAR+2NDB, podobne.

Cat IIIB, też podobne.

Tak czy inaczej - odejscie powienien miec przecwiczone.

No i przecież pokazał, że umie to zrobić.

Tak jak napisałem, a jakby miał uprawnienia na "brak
DH", to co, w ogóle nie musi nic nigdy widzieć?

No chyba tak, bo co takie uprawnienia by mialu oznaczac ?

NIGDY? Tam także?

Takie uprawnienia oznaczają, że może lądować bez DH tam, gdzie lądowanie
bez DH - w wykonywanej przez pilota procedurze - jest dopuszczone.

Ale takie w takie ladowanie PAR sie jakos inaczej steruje/konfiguruje
automat ?

Sterowanie powinno być ręczne, AT może być włączony (aczkolwiek wielu
pilotów uważa, że wyłączenie AP => wyłączenie AT).
Teoretycznie na większej wysokości może można sterować przez AP - ale po
co wtedy PAR, jeśli łatwiej użyć LNAV/VNAV? To raczej bez sensu, ale nie
wiem.

Informacja przychodzi glosowo, pilot steruje recznie czy tak jak tu -
z pomoca automatu, czasem trzeba odejsc...

Użycie AP generalnie jest za wolne w takich zastosowaniach. Nawet w VMC
normalnie wyłącza się AP i AT na wysokości np. dobrych kilkudziesięciu
metrów (poza autolandem).

W zalacznikach do raportu koncowego masz ciekawy rys 13
Trajektoria samolotu przy odejsciu - opadnie o dodatkowe
- 10m przy wczesniej predkosci opadania 3.5m/s
- 20m przy 5m/s
- 50m przy 8m/s

Wątpię w te wartości. Tzn. one może w jakichś okolicznościach takie będą
(np. przy minimalnej szybkości) - ale można szybciej.

A moze 20 ... wiec czy mozemy cos pewnego o widocznosci ziemi
powiedziec ?

Pewnego - nie. Ale koledzy informowali o grubo poniżej 50, nie o 20
metrach. To jest jednak zasadnicza różnica.
Z tym, że tam, gdzie oni stali, mogło być inaczej.

Chyba, ze wyzej jeszcze gorzej.

W chmurze, z pewnością. Te filmy są poniżej.

... czeka sekundę, sprawdza czy na pewno AP podnosi lot i czy AT
ustawił
odpowiedni ciąg, sprawdza czy spojlery są schowane/nieuzbrojone (czy
jak
to tam jest),

A automat tego nie robi ? :-)

Automat zawsze może czegoś nie zrobić. Pilot musi wszystko zweryfikować.

Spojlerow w ogole uzywali ?

Nie wiem jaka jest tam procedura. Normalnie spojlery są uzbrajane, by po
przyziemieniu wysunęły się automagicznie (ground spoilers - co i tak
jest natychmiast weryfikowane). Podejrzewałbym, że tu powinno być
podobnie, ale czy ja wiem, czy tam w ogóle jest coś takiego jak
uzbrojenie spojlerów?

podnosi częściowo klapy (aaa nie - mówi "klapy do XX
proszę" - coś takiego powiedział?)...

ale to chyba pozniej - jak juz samolot sie zacznie wznosic i rozpedzi

Nie - prędkość jest ok, "duże" klapy nie dają prawie większej siły
nośnej, tylko wprowadzają duży opór aerodynamiczny (po to, by silniki
miały co robić).

No i jak widac - najpierw delikatnie sciaga wolant, az w koncu ostro.
Mowimy o ~3.5s ... czyli prawie pasuje do Twoich 2s.

No nie bardzo. Szczerze mówiąc utraciłem już rachubę o jakich 3,5s
piszesz. Czasu było znacznie więcej.

Jest RSP w sensie radaru, ktory nawet byl na tym lotnisku.
To chyba jakos opisali lądowanie z uzyciem RSP.

Ale to nie jest PAR. PF nie miał uprawnień do RSP.

No ... jesli szkolenie szlo wedle rosyjskiego podrecznika ... to
bardziej bym sie tam RSP spodziewal niz PAR.
... choc moze to system wojskowy ...

Owszem.

Ale "na sciezce, w glisadzie" pewnie wychwytywal ...

Albo i nie. Tunnel vision, tak naprawdę to nie wiem czy słyszał
kogokolwiek poza nawigatorem (ten krzyczał, to raczej się przebił).
Tego nie da się już jednak stwierdzić.

No zeby mnie jednak ostrzeglo, ze ziemia blisko.
A ja juz zdecyduje, czy olac, bo widze pas, czy poderwac, bo ostrzega
w momencie niespodziewanym.

Badania dowodzą jednak, że niepotrzebne ostrzeżenia są znacznie gorsze,
piloci (i w ogóle każdy) przyzwyczajają się do nich, i nie reagują nawet
wtedy, gdy w końcu nie widzą pasa.

Z drugiej strony, podejrzewam że znakomitej większości pilotów
konieczność użycia TERR INHB nie przytrafi się nigdy w życiu.

IMO - wzglednie normalny  - raz, ze wlasnym pilotom latajacym za
granice wypadaloby zapewnic nowoczesny sprzet, dwa - jak sie chce eksportowac ten samolot, to klient moze wymagac.

Nie nadążam.

Bo jesli nie Rosjanie, to kto opracowal?
Specpułk zamowil trzy sztuki,

A nie jedną? Mam wrażenie że ta druga to był ex-LOT. A trzecia?

UA samo zaryzykowalo
opracowanie/dostosowanie, liczac, ze skoro tysiac samolotow zrobiono,
to choc 100 sztuk sie sprzeda ?

Jasne że nie. Myślisz, że to za darmo było, czy jakoś tak po kosztach?

No chyba, ze jakas w miare standardowa magistrala w Tu-154 jest i daje
sie taki FMS podpiac bez zbytniej ingerencji w samolot ?

Pewnie tak. UA robi sprzęt dla różnych maszyn. To nie była kosmiczna
technologia, sygnały przesyłane po oddzielnych przewodach itd.

Chociaz ... gdzies mowia, ze beda schodzic do 100m ?

Nie wydaje mi się.

IES jest pewny ze Cpt. FO mowi po nim - powtarza rozkaz ?

Albo podłącza się do sugestii.
DSP też wydaje się sugerować to samo, chociaż czy tak do końca to nie
wiem.

Pewnie kazdego w samolocie, gdzie jest taki przycisk.
Znajdziesz jakas instrukcje do Boeinga/Airbusa ?

Na pewno można znaleźć w sieci.
737: a la go around, flaps 15, ręka podąża za dźwigniami (lub je
ustawia), ew. odpięcie AT, AP, FD jakby coś było nie tak. Positive
climb, gear up, flaps...

W AB jest nieco inaczej, tam jest autothrust i joysticki (bez
feedbacku).

Nie wiem jak to w Tu-154 zrobione, fly by wire nie ma ... AP rusza
wolantem?

No raczej.

Na wykresach widac drobne ruchy kolumny w fazie ponoc automatycznej.

I sie z pilotem wzajemnie silują ?

W ramach niewielkiej siły - tak. A później AP odpada, tylko wygląda, że
może odpaść tylko np. w pionie.

Pytanie bylo, czy FMS moze te wysokosc jakos do AP przekazac.

Raczej tak, ale nie jest to takie ważne, bo wysokość pewnie można
ustawić oddzielnie samym AP.

Inne chyba maja ustawienie predkosci pionowej, ale ten ... chyba nie.
Jest ten "kąt ustawienia samolotu"

Nie ma lotu poziomego? Bardzo wątpię.

Czyli wlaczyc mozna po starcie dopiero na 400m.

Formalnie, jasne.
Teoretycznie mogłoby być tak, że AP by się wyłączał na małej wysokości,
no ale przecież się nie wyłączał.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-25 14:09:00
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3h7n8l9bd.fsf@pm.waw.pl...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:
A co było złego w konfiguracji?
No ze cpt mowi "odejscie w automacie" a tu automat nie dziala.
I nikt kapitana nie informuje, ze nie dziala.

Nie wiemy czy nie działa.

Byly eksperymenty ... podobno nie dziala. A moze i dziala, ale trzeba dodatkowy przycisk wcisnac.
I nie wiadomo kto ma go wcisnac.

Nie wiemy w ogóle o jakim automacie myślał.
To mało istotne - taki "automat" można - i trzeba - wyłączyć w ułamku
sekundy.

Tak czy inaczej - zarzut jest taki, ze zaloga powinna kapitanowi powiedziec, ze automat nie zadziala.
Albo spytac o jakim automacie myslal.

Ale ja mam na mysli powyzej 100m, gdy robil schodzenie.
To nieważne, to nie jest wyzwanie.

Ale przychodzi 100m i co ?

a) schodzi dalej bo patrzy na baro i widzi, ze ma ponad 200m, wiec
jeszcze nie czas

Nieprawdopodobne, sam chwilę wcześniej przestawił,

Nieprawdopodobne to jest schodzenie z taka predkoscia tak nisko nad ziemia :-)

a poza tym powinien
przerwać podejście natychmiast, gdy NAV i inni zaczęli podawać RA
w okolicach, czy jak chcesz, poniżej 100 m.

No jak padlo "90" to przestal, a przynajmniej powiedzial "odchodzimy".

A oni raczej sugerowali
wolniejsze podejście - CPT wcale nie powiedział, że przecież odchodzą,
zachowywał się tak, jakby cały czas kontynuował podejście (oni zresztą
też, chociaż nie brzmieli jakby byli zadowoleni).

Tez  mi to tak wyglada ... ale niestety pasuje tez do hipotezy, ze PF myslal, ze jest za wysoko.
On schodzi szybko bo mysli, ze do ziemi daleko, reszta widzi ze blisko .... ale ze to wojsko, to nie mowi "wysokosc minimalna", tylko "dochodz wolniej".

b) wyrownuje lot, moze w/g RA, i zaczyna wygladac pasa, liczac na to,
ze koledzy go ostrzega, jak  wysokosc za bardzo drgnie.
   No chyba, ze patrzy za okno i na RA.

RA ma "na słuch", nie potrzebuje nigdzie patrzeć.
Na 100 m + elewacja pasa (AMSL) mógł wyrównać tylko na baro, RA nie jest
do tego przydatny.

No wlasnie - jesli schodzil na przyrzady baryczne, to na tych 100m powinien odejsc, wyrownac, lub co najmniej zmniejszyc opadanie.
Nie zrobil tego, wiec:
-taki kozak, ze dalej schodzi ostro,
-zapomnial ze przestawil cisnienie, i mylil go ten baryczny,
-troche wczesniej przestawil sie na RA, i widzi, ze leci prawie poziomo ?
  Sluch tu nie pomoze, bo nawigator mowi 150, 100, 100 - troche malo informacji.

Na 20 m ASL mógł wyrównać, lub raczej "wyrównać", tylko na RA.

c) schodzi dalej swiadomie olewajac minima, bo musi wyladowac ... i co
- patrzy za okno na przemian z RA

To nie są realne scenariusze, nie miał żadnej potrzeby patrzenia na RA.

Bo mu czytali ? Patrz wyzej - kiepsko czytali.
Schodzenie na RA ... sam piszesz, ze baro juz malo uzyteczny.

d) zamienia sie z 2P rolami - bo wczesniej to PF patrzyl w przyrzady,
a 2P ... jakby mial niewiele do roboty.

Nie ma tego na CVR. Rozumiem, że u nich CRM nie istniał, ale coś
musieliby powiedzieć.

Tez mi sie tak wydaje, wiec tego nie podejrzewam, wymieniam dla porzadku.

Niezależnie od tego jakimi to rolami mieliby się
zamienić (PF vs PNF?).

Obserwacją. Ze przykladowo wczesniej PF patrzyl na przyrzady, a 2P za okno, a teraz ma byc odwrotnie.

Wersja b) ciekawa ... ale chyba nie nastapilo zadne wyrownanie lotu,
wiec skad mialby miec wrazenie, ze wyrownal?

Wyrównanie (jakieś) nastąpiło, na 20 metrach RA.

A powinno nastapic na 100m.
Pomylil sie, czy celowo schodzil dalej ?
W celowe z taka predkoscia niezbyt wierze ..

Wersja c) ... IMHO - nie z taka predkoscia pionową,

Tak jak napisałem, VS to jest najmniej podejrzana sprawa. Skoro mógł
zrobić te wszystkie inne nieprawdopodobne rzeczy, to z pewnością mógł
także schodzić względnie szybko, to robi wielu pilotów (raczej wyżej,
chociaż... - no ale oczywiście w VMC).

No wlasnie - wyzej, w VMC.
A tu nic nie widac, wysokosciomierz pokazuje 100m , wariometr 10m/s i co - wytrzymujesz tak 6 sekund ?

No coz, normalnie to jemu zadania sie skonczyly - doprowadzil do
lotniska.

Nie wiem jakie zadania mieli w tym "pułku" dla NAVa, może i żadne, ale
normalnie, to jeśli w ogóle jest jakiś NAV, to chyba nawigacja pionowa
i pilnowanie minimów należy do jego zadań?

Normalnie siedząc to on w ogole widzi jakis wysokosciomierz ?

Zauwaz, ze w nowszych samolotach nie ma nawigatora w zalogach, dwoch pilotow sobie radzi w zupelnosci, a nawet jeden sobie radzi.

Za to po Miroslawcu kazali patrzec na RA, jesli nawigator nie ma nic lepszego do roboty ... moze czytac RA.

Jak rozumiem - to on w tym momencie siedzi na srodku miedzy pilotami -
ale tez cofniety do tylu za nich.
Zapewne.

Odczytuje chyba RA ktoregos z pilotow,
Nie mam pojęcia.

Innego na kokpicie nie ma.

natomiast na srodku konsoli
jest jeszcze dodatkowy baryczny wysokosciomierz - w stopach,
zamontowany w naszym Tu dodatkowo.

Ktory mu sie rzuca w oczy ... trudno powiedziec.

Jeśli taki nawigator nie wie jak używa się altimetrów, to z jakiego
powodu w ogóle znalazł się w kokpicie?

On jest od poziomej nawigacji, nie pionowej :-)

Ale oprocz wiedzy, to jeszcze wysokosciomierz potrzebuje - po dwa sa przed pilotami, piaty wskaznik jak pisalem - na srodku, sa jeszcze jakies inne ?
Błasik podobno cos czytal ... tez pilotowi przez ramie ?

Aczkolwiek dotyczy to 2P oraz DSP
dokładnie tak samo. Przecież to są elementarne rzeczy. Rzucanie się
w oczy? To już chyba przesada.

Masz za zadanie wpatrywac sie w RA i meldowac wysokosc, to sie gapisz w RA.
Kątem oka byc moze patrzysz na inne przyrzady.

Naprawdę myślisz, że żaden z nich trzech nie rozumiał do czego służą
i jak działają altimetry?

Ja tylko analizuje co oni mogli widziec.

Może jednak próba podejścia pod chmurami jest "nieco" bardziej
prawdopodobna?

IMO - nie z taka predkoscia.

I by sie sprawdzilo, tylko ta dolinka ... a i tak by sie sprawdzilo,
gdyby nie ten automat.

"rzekomy automat". Każdy pilot zauważyłby, że przycisk nie działa,
w ciągu sekundy.

Nie pilotowales Tu-154, ja tez nie, wiec nie mow tak pewnym glosem, ze by zauwazyl w sekunde.
Zauwazyl ze cos jest nie tak w 2s - to slabe pociagniecie drazka, ale jeszcze slabo zauwazyl.

Tak, ciagle bylo dosc wysoko, ale
- to juz bylo niemal na wysokosci pasa, powinni byc 70m wyzej, cos
  obsluga radaru przespala,

Radar sam nie wiedział pewnie co robi.

Niby po to jest, zeby pilnowac podejscia.

Nie ma to znaczenia, bo samolot
nie korzystał z nich (nic o tym nie świadczy).

Owszem, ale jak ci nawigator mowi "100", radio "w glisadzie", wysokosciomierz pokazje 200+,
to latwo przyjac, ze wszystko bezpiecznie ...

- sami juz ustalili ze "odchodzimy"
"rzekomo".

Potwierdziles, ze w protokole jest.
Jakos slabo, ze w MAK nie uslyszeli, ale jest ..

Jednakże "po czynach ich poznacie, nie po słowach" :-)

Czy takie inne ... niby PAR+2NDB, podobne.
Cat IIIB, też podobne.

No nie, bo wtedy steruje ILS i automat podobno odchodzi.

Tak czy inaczej - odejscie powienien miec przecwiczone.
No i przecież pokazał, że umie to zrobić.

Ale 3.5s za pozno.
W czasie szkolen jakos lepiej robili to podejscie i automat dzialal?

Tak jak napisałem, a jakby miał uprawnienia na "brak
DH", to co, w ogóle nie musi nic nigdy widzieć?

No chyba tak, bo co takie uprawnienia by mialu oznaczac ?

NIGDY? Tam także?

No ale gdyby mu takie nadali ... to chyba tak.
Tzn nigdy nie bylaby widocznosc wymagana.


Takie uprawnienia oznaczają, że może lądować bez DH tam, gdzie lądowanie
bez DH - w wykonywanej przez pilota procedurze - jest dopuszczone.

Czyli co - z ILS cat 3, czy jakies specyficzne lotniska, ze DH nie okreslono ?

Ale takie w takie ladowanie PAR sie jakos inaczej steruje/konfiguruje
automat ?

Sterowanie powinno być ręczne, AT może być włączony (aczkolwiek wielu
pilotów uważa, że wyłączenie AP => wyłączenie AT).
Teoretycznie na większej wysokości może można sterować przez AP - ale po
co wtedy PAR, jeśli łatwiej użyć LNAV/VNAV? To raczej bez sensu, ale nie
wiem.

LNAV/VNAV w tym samolocie fabrycznie nie wystepowal, to pewnie i procedury nie obejmowaly.

Za to jest "automat" ze stabilizacja kata pochylenia, i informacja, ze moze byc uzywany do schodzenia ...

Informacja przychodzi glosowo, pilot steruje recznie czy tak jak tu -
z pomoca automatu, czasem trzeba odejsc...

Użycie AP generalnie jest za wolne w takich zastosowaniach. Nawet w VMC
normalnie wyłącza się AP i AT na wysokości np. dobrych kilkudziesięciu
metrów (poza autolandem).

A tu nie wylaczono.

W zalacznikach do raportu koncowego masz ciekawy rys 13
Trajektoria samolotu przy odejsciu - opadnie o dodatkowe
- 10m przy wczesniej predkosci opadania 3.5m/s
- 20m przy 5m/s
- 50m przy 8m/s

Wątpię w te wartości. Tzn. one może w jakichś okolicznościach takie będą
(np. przy minimalnej szybkości) - ale można szybciej.

Gdzies tam widzialem 7.5m, to moze i faktycznie - awaryjnie da sie szybciej, tym niemiej pilot powinien sie na tym opierac, i opadajac 8m/s zaczac odchodzic na 80m, bo przeciez jeszcze las ...

A moze 20 ... wiec czy mozemy cos pewnego o widocznosci ziemi
powiedziec ?

Pewnego - nie. Ale koledzy informowali o grubo poniżej 50, nie o 20
metrach. To jest jednak zasadnicza różnica.
Z tym, że tam, gdzie oni stali, mogło być inaczej.

Dokladnie. Inne miejsce, inny teren, nawet inna wysokosc ..

No i jak widac - najpierw delikatnie sciaga wolant, az w koncu ostro.
Mowimy o ~3.5s ... czyli prawie pasuje do Twoich 2s.

No nie bardzo. Szczerze mówiąc utraciłem już rachubę o jakich 3,5s
piszesz. Czasu było znacznie więcej.

3.5s mija od powiedzenia "odchodzimy" i domniemanego nacisnieci przycisku, to zdecydowanego pociagniecia wolantu.

Wiec owszem - nieco dlugo, ale trudno mi powiedziec po jakim czasie pilot powinien sie zorientowac, ze automat nie zadzialal.

Jest RSP w sensie radaru, ktory nawet byl na tym lotnisku.
To chyba jakos opisali lądowanie z uzyciem RSP.
Ale to nie jest PAR. PF nie miał uprawnień do RSP.

No ... jesli szkolenie szlo wedle rosyjskiego podrecznika ... to
bardziej bym sie tam RSP spodziewal niz PAR.
... choc moze to system wojskowy ...

Owszem.

I mowisz, ze nawet u Rosjan nie liczy sie jako PAR ?

Ale "na sciezce, w glisadzie" pewnie wychwytywal ...
Albo i nie. Tunnel vision, tak naprawdę to nie wiem czy słyszał
kogokolwiek poza nawigatorem (ten krzyczał, to raczej się przebił).
Tego nie da się już jednak stwierdzić.

Dopoki mowil "100", to mogl byc ignorowany, ale zaczal mowic mniejsze - to sie pewnie przebil.

No zeby mnie jednak ostrzeglo, ze ziemia blisko.
A ja juz zdecyduje, czy olac, bo widze pas, czy poderwac, bo ostrzega
w momencie niespodziewanym.

Badania dowodzą jednak, że niepotrzebne ostrzeżenia są znacznie gorsze,
piloci (i w ogóle każdy) przyzwyczajają się do nich, i nie reagują nawet
wtedy, gdy w końcu nie widzą pasa.

Z drugiej strony, podejrzewam że znakomitej większości pilotów
konieczność użycia TERR INHB nie przytrafi się nigdy w życiu.

Dokladnie. A tym niestety czesciej.

IMO - wzglednie normalny  - raz, ze wlasnym pilotom latajacym za
granice wypadaloby zapewnic nowoczesny sprzet, dwa - jak sie chce
eksportowac ten samolot, to klient moze wymagac.

Nie nadążam.

Jestes Aeroflotem czy producentem eksportowego samolotu - to chcesz wsadzic FMS, bo takie standardy.

Bo jesli nie Rosjanie, to kto opracowal?
Specpułk zamowil trzy sztuki,
A nie jedną? Mam wrażenie że ta druga to był ex-LOT. A trzecia?
Trzecia w zapasie :-)

UA samo zaryzykowalo
opracowanie/dostosowanie, liczac, ze skoro tysiac samolotow zrobiono,
to choc 100 sztuk sie sprzeda ?

Jasne że nie. Myślisz, że to za darmo było, czy jakoś tak po kosztach?

No ale jesli nikt nie zamowil, to musieliby sami zaryzykowac, opracowac i oferowac.
A po ile oferowac ?

No chyba, ze jakas w miare standardowa magistrala w Tu-154 jest i daje
sie taki FMS podpiac bez zbytniej ingerencji w samolot ?

Pewnie tak. UA robi sprzęt dla różnych maszyn. To nie była kosmiczna
technologia, sygnały przesyłane po oddzielnych przewodach itd.

Sporo chyba jednak po wspolnej magistrali, bo zobacz ze zrobilismy ten rejestrator ATM.
Ale to moze nawet latwiej.

Tylko jak chcesz przekazac dane do AP, to juz trzeba troche wiecej sprzetu rozpoznac.
A potem sie zacznie sprawa certfikatow - bo skad wiadomo, ze bezpiecznie podlaczyles ?
Zdecydowanie lepiej to w porozumieniu z producentem zrobic, a moze nawet wrecz jedyne mozliwe.

Rejestrator ATM jakos opracowalismy sami - i nawet MAK wytknal, ze bez autoryzacji ...

Chociaz ... gdzies mowia, ze beda schodzic do 100m ?
Nie wydaje mi się.

Tez nie zauwazylem ... wiec na jakiej wysokosci zamierzali odejsc, i kiedy reszta zalogi powinna alarmowac ? :-)

IES jest pewny ze Cpt. FO mowi po nim - powtarza rozkaz ?

Albo podłącza się do sugestii.

Ale tu w zasadzie nie ma miejsca na sugestie - powinna byc decyzja.

Pytanie bylo, czy FMS moze te wysokosc jakos do AP przekazac.
Raczej tak, ale nie jest to takie ważne, bo wysokość pewnie można
ustawić oddzielnie samym AP.

Inne chyba maja ustawienie predkosci pionowej, ale ten ... chyba nie.
Jest ten "kąt ustawienia samolotu"

Nie ma lotu poziomego? Bardzo wątpię.

Moze w jakims innym trybie, ktore recenzenci pomijaja, a ja nie ma sily przebijac sie przez grazdanke.

Czyli wlaczyc mozna po starcie dopiero na 400m.

Formalnie, jasne.
Teoretycznie mogłoby być tak, że AP by się wyłączał na małej wysokości,
no ale przecież się nie wyłączał.

Pamietaj ze to stary samolot, bez jednego mikroprocesora, gdzie kazda funkcja duzo kosztowala.

J.

Data: 2021-01-25 19:58:19
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Nie wiemy czy nie działa.

Byly eksperymenty ... podobno nie dziala. A moze i dziala,

No - to napisałem - nie wiemy.

ale trzeba
dodatkowy przycisk wcisnac.
I nie wiadomo kto ma go wcisnac.

To akurat wiadomo w tej sytuacji: guzik wciska CPT=PF. Tzn. oczywiście
FO=PNF powinien wykonać chwilę później to samo w zastępstwie CPT, ale
wiadomo że tego nie zrobił.

Ale przychodzi 100m i co ?

Przychodzi 130 m, a właściwie 150 m, załoga (PF) wyrównuje delikatnie
lot nie przekraczając 100 m (120 m), i nie ma problemu. To jest
trywialne, można to robić we mgle itd. Każdy kompetentny pilot to
potrafi, nawet bez żadnych licencji IR ME ATPL itd.

Nieprawdopodobne to jest schodzenie z taka predkoscia tak nisko nad
ziemia :-)

Owszem, ale tamto jest dużo bardziej nieprawdopodobne. To jest najmniej
nieprawdopodobne. Katastrofa też jest nieprawdopodobna, a jednak raczej
zaistniała.

No jak padlo "90" to przestal, a przynajmniej powiedzial "odchodzimy".

Podobno.
Czyli nie przerwał zniżania. Nie wiem czemu ma służyć ta żonglerka
słowna - zniżał się dalej czy nie? Zniżał. Nie dlatego, że szukał
przycisków, to mógł robić przez sekundę, a jeśli to była ostatnia ofiara
losu (na co nic nie wskazuje), to dwie. Ale nie 7, 8, 9, czy ile to tam
było (zależnie od którego do którego punktu).

Tez  mi to tak wyglada ... ale niestety pasuje tez do hipotezy, ze PF
myslal, ze jest za wysoko.

Nie miał najmniejszego powodu by tak myśleć. Nawet RA pokazywał mniej
niż minimum. Po samym tonie głosu NAVa, nawet nie rozumiejąc słów, można
się było domyślić treści.

Jakby myślał, że jest 100 m wyżej (pomijam 160 czy 200), to by zapytał
"ale o co wam chodzi?". Wszystko musiało być jasne.
BTW oni nie lecieli ze sobą chyba pierwszy raz?

 Sluch tu nie pomoze, bo nawigator mowi 150, 100, 100 - troche malo
 informacji.

A potem?

Bo mu czytali ? Patrz wyzej - kiepsko czytali.

Dlaczego? Nie widzę problemu. Poza tym, że olali wysokość nad pasem
oczywiście, ale wydaje się, że on to kontrolował.

Schodzenie na RA ... sam piszesz, ze baro juz malo uzyteczny.

Oczywiście. Dlatego schodził na RA. I dlatego zszedł na RA na minimalną
wysokość (pod chmury), ale się nie rozbił o ziemię. Tylko pechowo drzewo
było.
Tamci nie mieli tego pecha, a poza tym nie musieli aż tak nisko zejść,
mgła była rzadsza, i udało im się wylądować. Może też nie wiedzieli, że
są grubo poniżej minimów?

Obserwacją. Ze przykladowo wczesniej PF patrzyl na przyrzady, a 2P za
okno, a teraz ma byc odwrotnie.

Bez znaczenia. Coś takiego może powinno w ogóle wystąpić, ale tu PF
robił praktycznie wszystko sam.

No wlasnie - wyzej, w VMC.

Wyżej, i/lub w VMC.

A tu nic nie widac, wysokosciomierz pokazuje 100m , wariometr 10m/s i
co - wytrzymujesz tak 6 sekund ?

Katastrofy nie zdarzają się codziennie. 6 * 10 + wysokość potrzebna do
wyrównania to w dalszym ciągu mniej niż 100 m. I jest feedback. Ktoś
może na to pójść. Natomiast opowieści, że (obojętnie jaki) pilot nie
wiadomo jak długo szykuje się do odejścia w takich warunkach - bez
przesady.

[NAV]
Normalnie siedząc to on w ogole widzi jakis wysokosciomierz ?

Mam nadzieję.
Raport str. 42-44.
CPT ma przed sobą m.in.:
- Wysokościomierz WBE-SWS - wskaźnik elektroniczny zintegrowany
  z centralą danych aerodynamicznych (air data computer?)
- Wysokościomierz UWO-15M1B - elektromechaniczny wskaźnik wysokości
  barometrycznej

Czyli być może ustawienie ciśnienia STD obejmowało tylko ten pierwszy
altimetr.

- Dwa wariometry
- Wskaźnik radiowysokościomierza UW-5M
- i takie bajery jak np. wskaźnik bieżących kątów natarcia oraz
  przeciążenia pionowego.

FO ma niewiele mniej.
Na środku są (podobno) przyrządy nawigatora :-)
M.in. wysokościomierz/wariometr. Musi mieć dobry wzrok i długie ręce.
Z boku technik ma jeszcze jeden komplet.

Zauwaz, ze w nowszych samolotach nie ma nawigatora w zalogach, dwoch
pilotow sobie radzi w zupelnosci, a nawet jeden sobie radzi.

Owszem. Ale nie próbują tego typu podejść raczej, i w niektórych
momentach mają sporo roboty.
A tu niestety większość zadań przypadła kapitanowi.

Ja tylko analizuje co oni mogli widziec.

Wydaje się, że wszystko, czego potrzebowali.

Może jednak próba podejścia pod chmurami jest "nieco" bardziej
prawdopodobna?

IMO - nie z taka predkoscia.

A z jaką?

Zauwazyl ze cos jest nie tak w 2s - to slabe pociagniecie drazka, ale
jeszcze slabo zauwazyl.

No i niech tak będzie. Potrzebował prawie 10 sekund, żeby zauważyć, że
samolot nie zaprzestał zniżania. Co za różnica? Tak jak napisałem, wyrok
został wykonany natychmiast, jednostka zlikwidowana. Wszyscy już chyba
wiedzą, że podejścia w IMC do 20 metrów to nie jest dobry pomysł.

- sami juz ustalili ze "odchodzimy"
"rzekomo".

Potwierdziles, ze w protokole jest.
Jakos slabo, ze w MAK nie uslyszeli, ale jest ..

Owszem, ale to wcale nie oznacza, że uzgodnili. Tzn. że CPT podjął taką
decyzję.

No ale gdyby mu takie nadali ... to chyba tak.

No więc nie. Mogliby nadać mu uprawniania do ILS DH 0 RVR 50/75 m,
a i tak nie mógłby w takich warunkach tam lądować. Ani np. nigdzie
w Polsce (jedyne lotnisko w Polsce z cat IIIB to jest Gdańsk, tak od
tygodnia jakby).

Tzn nigdy nie bylaby widocznosc wymagana.

Widoczność jest zawsze wymagana. Może to być ew. widoczność innego typu
- ale musi być.

Czyli co - z ILS cat 3, czy jakies specyficzne lotniska, ze DH nie
okreslono ?

Wszystko jest opisane w karcie podejścia, w szczególności minima na
każdym pasie, dla każdego typu podejścia i kategorii samolotu. Liczy
się bezpieczniejsza wartość - dla podejścia, samolotu, załogi.
Wszelkie opowieści o "przyzwyczajeniach", "pomyłkach" itp. to są
z krainy mchu i paproci.

LNAV/VNAV w tym samolocie fabrycznie nie wystepowal, to pewnie i
procedury nie obejmowaly.

Procedury nie obejmowały tego, co robili, to jest jasne.

3.5s mija od powiedzenia "odchodzimy" i domniemanego nacisnieci
przycisku, to zdecydowanego pociagniecia wolantu.

Chyba już to napisałem - nie wydaje się to być prawdą:

O godz. 6:40:52, gdy samolot osiągnął wysokość radiową 91 m RW (39 m nad
poziomem lotniska, 1696 m od progu DS 26), dowódca przekazał załodze
informację: ,,Odchodzimy na drugie (zajście?)"

(Podobno był to dowódca, ale tego prawie nie słychać - ja wiem, że to
ładniej wygląda, ale jego działania temu przeczą).

Czas na odejście, albo przynajmniej wyrównanie był jednak najwyższy
- 39 m nad pasem minus te np. kilkanaście metrów na zatrzymanie zniżania
to się robi... no tak jakby w okolicach planu.
Gdyby nie chcieli schodzić niżej niż (jakiekolwiek) minimum, co robiliby
na 91 m RA / 39 m nad poziomem pasa?

O godz. 6:40:57,5 KL wydał komendę: ,,???????? ?????? ? ????????"
(,,Kontrola wysokości i horyzont") (28 m wg RW, 2 m nad poziomem
lotniska, w odległości 1265 m od progu DS 26, przy pozycji 75 m poniżej
ścieżki schodzenia i 65 m z lewej strony od osi pasa). W tym samym
czasie w samolocie lecącym z prędkością 277 km/h nastąpiło odłączenie
kanału podłużnego autopilota. Było to wynikiem ściągnięcia przez dowódcę
kolumny sterowej w kierunku na siebie o wartość ponad 50 mm, opisaną
w instrukcji użytkowania w locie jako wartość, po przekroczeniu której
odłącza się kanał podłużny ABSU. Odłączenie kanału podłużnego autopilota
było sygnalizowane przez system dźwiękiem.

O godz. 6:40:58,5 na wysokości 16 m RW, na wysokości 5 m poniżej poziomu
lotniska, w odległości 1187 m od progu DS 26, przy prędkości 274 km/h
zaczęła działać sygnalizacja markera bliższej radiolatarni. W tym samym
czasie nastąpiło odłączenie automatu ciągu przez przesunięcie dźwigni
sterowania silnikami do przodu, zwiększenie ich ciągu oraz ponowne
ściągnięcie kolumny wolantu na siebie.

Wiec owszem - nieco dlugo,

Na tyle długo, że tak po prostu nie było.

ale trudno mi powiedziec po jakim czasie
pilot powinien sie zorientowac, ze automat nie zadzialal.

To nie tak. Samolot dalej się zniżał i PF powinien zareagować awaryjnie,
a czy automat czy nie automat, to już by się zastanawiali później.

I mowisz, ze nawet u Rosjan nie liczy sie jako PAR ?

Tam nie ma czegoś takiego po prostu. Nie było podejścia PAR, więc piloci
nie mogli go realizować (i doskonale wiemy, że tego nie robili). Za co
im się to liczyło, to musisz sobie sam odpowiedzieć.

Dopoki mowil "100", to mogl byc ignorowany, ale zaczal mowic mniejsze
- to sie pewnie przebil.

Też tak uważam.

Z drugiej strony, podejrzewam że znakomitej większości pilotów
konieczność użycia TERR INHB nie przytrafi się nigdy w życiu.

Dokladnie. A tym niestety czesciej.

Nie wiem. Może to był drugi raz w życiu?

Jestes Aeroflotem czy producentem eksportowego samolotu - to chcesz
wsadzic FMS, bo takie standardy.

No to musisz może zapytać Aeroflotu dlaczego tego tam nie wstawiali.
W nowszych maszynach raczej wstawiają? Owszem, zachodnie.

A nie jedną? Mam wrażenie że ta druga to był ex-LOT. A trzecia?
Trzecia w zapasie :-)

Nie wiem co masz na myśli.

No ale jesli nikt nie zamowil, to musieliby sami zaryzykowac,
opracowac i oferowac.
A po ile oferowac ?

Po tyle, za ile kupiec chce kupić. Przecież to są normalne rozmowy,
analizy, umowa, wykonanie, zapłata, dostarczenie, testy itd.

Tez nie zauwazylem ... wiec na jakiej wysokosci zamierzali odejsc, i
kiedy reszta zalogi powinna alarmowac ? :-)

No więc tak jakby coś takiego padło...

Ale tu w zasadzie nie ma miejsca na sugestie - powinna byc decyzja.

Kapitana. A nie wiemy co kapitan na ten temat powiedział - wiemy co
zrobił.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-26 12:41:59
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3o8hcu9mc.fsf@pm.waw.pl...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

P.S. Przeniesmy sie na pl.rec.lotnictwo.

Nie wiemy czy nie działa.
Byly eksperymenty ... podobno nie dziala. A moze i dziala,
No - to napisałem - nie wiemy.

Tzn my dokladnie nie wiemy, ale w tylu miejscach pisza, ze nie dziala, ze tak na 99% nie dziala.
Jeden ciekawy link dawalem, drugi ... Macierewicz to musial jakos uzasadnic :-)

ale trzeba
dodatkowy przycisk wcisnac.
I nie wiadomo kto ma go wcisnac.

To akurat wiadomo w tej sytuacji: guzik wciska CPT=PF.

Chodzi o przycisk czy przelacznik "Glisada", bez ktorej ponoc odejscie nie dziala.

Ale przychodzi 100m i co ?

Przychodzi 130 m, a właściwie 150 m, załoga (PF) wyrównuje delikatnie
lot nie przekraczając 100 m (120 m), i nie ma problemu. To jest
trywialne, można to robić we mgle itd. Każdy kompetentny pilot to
potrafi, nawet bez żadnych licencji IR ME ATPL itd.

Tylko tak czasem ktoremus nie wychodzi.

Nieprawdopodobne to jest schodzenie z taka predkoscia tak nisko nad
ziemia :-)

Owszem, ale tamto jest dużo bardziej nieprawdopodobne. To jest najmniej
nieprawdopodobne. Katastrofa też jest nieprawdopodobna, a jednak raczej
zaistniała.

No jak padlo "90" to przestal, a przynajmniej powiedzial "odchodzimy".

Podobno.
Czyli nie przerwał zniżania. Nie wiem czemu ma służyć ta żonglerka
słowna - zniżał się dalej czy nie? Zniżał.

Ale chcial sie znizac dalej, czy nie chcial.

Nie dlatego, że szukał
przycisków, to mógł robić przez sekundę, a jeśli to była ostatnia ofiara
losu (na co nic nie wskazuje), to dwie.

Uchod jest na wolancie, zawsze pod reka.

Ale nie 7, 8, 9, czy ile to tam było (zależnie od którego do którego punktu).

Tez  mi to tak wyglada ... ale niestety pasuje tez do hipotezy, ze PF
myslal, ze jest za wysoko.

Nie miał najmniejszego powodu by tak myśleć.

Poza wskazaniem wysokosciomierza barycznego.

Nawet RA pokazywał mniej niż minimum.

Przeciez wiesz, ze ma prawo. Schodzimy na barycznym.
Ponizej moga byc pagorki czy gory, 100m na RA jest bezpieczne.

Po samym tonie głosu NAVa, nawet nie rozumiejąc słów, można
się było domyślić treści.

Jakby myślał, że jest 100 m wyżej (pomijam 160 czy 200), to by zapytał
"ale o co wam chodzi?". Wszystko musiało być jasne.
BTW oni nie lecieli ze sobą chyba pierwszy raz?

W stenogramie IES jest "jakie trzysta?", ale nie wiadomo kto mowi, i o co mu chodzi.

 Sluch tu nie pomoze, bo nawigator mowi 150, 100, 100 - troche malo
 informacji.

A potem?

Potem to potem, przedtem natomiast - jak pisales na 150 czy 130m nalezy wyrownywac - i tu ci jednorazowe "100" malo pomoze w wypoziomowaniu lotu.

Po prostu - PF steruje na przyrzady, wiec sie na wysokosciomierz/e i wariometr gapi ... a czy spoglada za okno ?
W chmurze nie ma sensu, ale moze z przyzwyczajenia zerka.

Schodzenie na RA ... sam piszesz, ze baro juz malo uzyteczny.

Oczywiście. Dlatego schodził na RA. I dlatego zszedł na RA na minimalną
wysokość (pod chmury), ale się nie rozbił o ziemię. Tylko pechowo drzewo
było.

Tylko czemu na 90m RA powiedzial "odchodzimy" ?

Tak trudno uwierzyc, ze w celu odejscia sie wciska przycisk i czeka az samolot odejdzie sam ?

No wlasnie - wyzej, w VMC.
Wyżej, i/lub w VMC.

A tu mielismy niżej i IMC - czyli nie powinni tak robic.

I nawet jesli pilot chcial zejsc nizej - to czemu tak ostro.

A tu nic nie widac, wysokosciomierz pokazuje 100m , wariometr 10m/s i
co - wytrzymujesz tak 6 sekund ?
Katastrofy nie zdarzają się codziennie. 6 * 10 + wysokość potrzebna do
wyrównania to w dalszym ciągu mniej niż 100 m.

Jak cytowalem, to do wyrownania potrzeba wiecej.

I jest feedback. Ktoś może na to pójść.

Ale czemu tak szybko ? Do pasa jeszcze spory kawalek.

Natomiast opowieści, że (obojętnie jaki) pilot nie
wiadomo jak długo szykuje się do odejścia w takich warunkach - bez
przesady.

A gdzie pisalem, ze sie szykuje ?
Naciska przycisk i samolot odchodzi. A przynajmniej powinien.

[NAV]
Normalnie siedząc to on w ogole widzi jakis wysokosciomierz ?

Normalnie to on nie siedzi gdzies z boku ?
Powinien miec jakis stolik na mapy itp ..

https://www.pinterest.co.kr/pin/378795018647937495/

Mam nadzieję.
Raport str. 42-44.
CPT ma przed sobą m.in.:
- Wysokościomierz WBE-SWS - wskaźnik elektroniczny zintegrowany
 z centralą danych aerodynamicznych (air data computer?)
- Wysokościomierz UWO-15M1B - elektromechaniczny wskaźnik wysokości
 barometrycznej

Czyli być może ustawienie ciśnienia STD obejmowało tylko ten pierwszy
altimetr.

Tak. W dodatku tylko jego, wiec 2P mial dobre wskazania.

Aczkolwiek ... to tylko ustawienie cisnienia CPT idzie do TAWS ?

Na środku są (podobno) przyrządy nawigatora :-)
M.in. wysokościomierz/wariometr. Musi mieć dobry wzrok i długie ręce.

Rece istotnie bardzo dlugie, ale moze nie ma tam wiele do dotykania.


Zauwaz, ze w nowszych samolotach nie ma nawigatora w zalogach, dwoch
pilotow sobie radzi w zupelnosci, a nawet jeden sobie radzi.

Owszem. Ale nie próbują tego typu podejść raczej, i w niektórych
momentach mają sporo roboty.

Z FMS nawigator w zasadzie niepotrzebny.

Ja tylko analizuje co oni mogli widziec.
Wydaje się, że wszystko, czego potrzebowali.

Nawigator RA na swoim panelu raczej nie ma.
Wiec patrzy sie na RA kapitana, bo RA 2P po prawej, czyli zasloniety.

W poblizu sa trzy wysokosciomierze baryczne, z czego tylko jednen przestawiony.

Może jednak próba podejścia pod chmurami jest "nieco" bardziej
prawdopodobna?

IMO - nie z taka predkoscia.

A z jaką?

Z duzo mniejsza.

Zauwazyl ze cos jest nie tak w 2s - to slabe pociagniecie drazka, ale
jeszcze slabo zauwazyl.

No i niech tak będzie. Potrzebował prawie 10 sekund, żeby zauważyć, że
samolot nie zaprzestał zniżania. Co za różnica?

Jaki okres masz na mysli ?
Bylo 100m RA i baryczne, gdzie juz powinien przestac,
bylo drugie 100m na RA na wysokosciomierzu,
bylo "90", gdzie powiedzial "odchodzimy",
i tak 3.5 do 5s pozniej zdecydowane pociagniecie sterow

No ale gdyby mu takie nadali ... to chyba tak.

No więc nie. Mogliby nadać mu uprawniania do ILS DH 0 RVR 50/75 m,
a i tak nie mógłby w takich warunkach tam lądować. Ani np. nigdzie
w Polsce (jedyne lotnisko w Polsce z cat IIIB to jest Gdańsk, tak od
tygodnia jakby).

OK, ale zakladam, ze jakos z sensem nadawali.
Jesli samolot nie potrafi sam wyladowac na takim lotnisku, to pilotowi nadaja 30m - oczywiscie po odpowiednim przeszkoleniu.

LNAV/VNAV w tym samolocie fabrycznie nie wystepowal, to pewnie i
procedury nie obejmowaly.

Procedury nie obejmowały tego, co robili, to jest jasne.

A program szkolenia pewnie radziecki.

3.5s mija od powiedzenia "odchodzimy" i domniemanego nacisnieci
przycisku, to zdecydowanego pociagniecia wolantu.

Chyba już to napisałem - nie wydaje się to być prawdą:

O godz. 6:40:52, gdy samolot osiągnął wysokość radiową 91 m RW (39 m nad
poziomem lotniska, 1696 m od progu DS 26), dowódca przekazał załodze
informację: ,,Odchodzimy na drugie (zajście?)"

(Podobno był to dowódca, ale tego prawie nie słychać - ja wiem, że to
ładniej wygląda, ale jego działania temu przeczą).

Nacisnal przycisk i czekal.

Czas na odejście, albo przynajmniej wyrównanie był jednak najwyższy
- 39 m nad pasem minus te np. kilkanaście metrów na zatrzymanie zniżania
to się robi... no tak jakby w okolicach planu.

Owszem, w ogole nie powinien tak nisko schodzic, tylko przypominam, ze wysokosciomierz mu co innego pokazywal.
No i ciagle masz jednak 91m nad terenem - wiec wzglednie bezpiecznie, tylko teren sie podnosi.

Gdyby nie chcieli schodzić niżej niż (jakiekolwiek) minimum, co robiliby
na 91 m RA / 39 m nad poziomem pasa?

No, wczesniej bylo 100m RA, a barowysokosciomierz pokazywal ze 200 ...

O godz. 6:40:57,5 KL wydał komendę: ,,???????? ?????? ? ????????"
(,,Kontrola wysokości i horyzont") (28 m wg RW, 2 m nad poziomem
lotniska, w odległości 1265 m od progu DS 26, przy pozycji 75 m poniżej
ścieżki schodzenia i 65 m z lewej strony od osi pasa). W tym samym
czasie w samolocie lecącym z prędkością 277 km/h nastąpiło odłączenie
kanału podłużnego autopilota. Było to wynikiem ściągnięcia przez dowódcę
kolumny sterowej w kierunku na siebie o wartość ponad 50 mm, opisaną

Co nam daje 5s od "odchodzimy", a gdzie indziej pisza 3.5

Wiec owszem - nieco dlugo,
Na tyle długo, że tak po prostu nie było.

I podjrzewasz ze CPT schodzil sobie te ostanie metry w tempie dyktowanym przez RA - czyli 60m/5s ?
Gdy nawigator nie nadazal z odczytywaniem kolejnych poziomow.

ale trudno mi powiedziec po jakim czasie
pilot powinien sie zorientowac, ze automat nie zadzialal.

To nie tak. Samolot dalej się zniżał i PF powinien zareagować awaryjnie,

Ale po pewnym czasie. I trudno mi powiedziec ile to jest w Tu-154.
Sekunda, dwie, trzy ...

a czy automat czy nie automat, to już by się zastanawiali później.

Z drugiej strony, podejrzewam że znakomitej większości pilotów
konieczność użycia TERR INHB nie przytrafi się nigdy w życiu.
Dokladnie. A tym niestety czesciej.
Nie wiem. Może to był drugi raz w życiu?

Latali chyba czasem po wojskowych lotniskach, ale moze umieszczone w bazie TAWS.
Latali tez do Afganistanu i Iraku, ale moze tam Amerykanie zagarneli jakies duze cywilne lotnisko.

No i mowie "latali" w ogolnosci - niekoniecznie Protasiuk.

Jestes Aeroflotem czy producentem eksportowego samolotu - to chcesz
wsadzic FMS, bo takie standardy.

No to musisz może zapytać Aeroflotu dlaczego tego tam nie wstawiali.
W nowszych maszynach raczej wstawiają? Owszem, zachodnie.

Jak sami nie potrafia, to zamowili zachodnie.

A nie jedną? Mam wrażenie że ta druga to był ex-LOT. A trzecia?
Trzecia w zapasie :-)
Nie wiem co masz na myśli.

Trzeci TAWS.

No ale jesli nikt nie zamowil, to musieliby sami zaryzykowac,
opracowac i oferowac.
A po ile oferowac ?

Po tyle, za ile kupiec chce kupić. Przecież to są normalne rozmowy,
analizy, umowa, wykonanie, zapłata, dostarczenie, testy itd.

No, i jak ci wyjdzie, ze chcesz na tym zarobic 20mln$, to przy 2 sztukach mamy po 10mln.
I klient nie kupi.
Zdecydowanie lepiej poszukac klienta na setke sztuk.

Tez nie zauwazylem ... wiec na jakiej wysokosci zamierzali odejsc, i
kiedy reszta zalogi powinna alarmowac ? :-)
No więc tak jakby coś takiego padło...

Padlo ? W ktorym momencie ?

Ale tu w zasadzie nie ma miejsca na sugestie - powinna byc decyzja.

Kapitana. A nie wiemy co kapitan na ten temat powiedział - wiemy co
zrobił.

Nie wiemy, bo moze wcisnal przycisk.

J.

P.S. Jak to z ta Gruzja bylo ? Bo cos mi chodzi po glowie, ze pilot sie skontaktowal z dowodcą w Warszawie i odmowil wykonania rozkazu Zwierzchnika, a Warszawa to poparla.

A tu ponoc, Protasiuk, wtedy FO, zasiadl w fotelu kapitana na rozkaz z Warszawy ... i tez odmowil

https://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,8503348,Kpt__Protasiuk_odmowil_ladowania_w_Gruzji__nie_cwiczyl.html

Data: 2021-01-14 11:36:16
Autor: ąćęłńóśźż
9hpln
Najbardziej jest spójne z "jesteś na kursie i na ścieżce".
I z wybijaniem okien łomami.
I z nieoddaniem wraku.
I z chipem wielkości połowy znaczka pocztowego znalezionym pod Lockerby.
Rosja to stan umysłu, jak widać zaraźliwy przez internet.


-- -- -
tu wszystko jest zupełnie spójne.

Data: 2021-01-18 22:35:57
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Krzysztof Halasa" m3sg74iw0x.fsf@pm.waw.pl

- młodzi piloci, z minimalnym stażem
(dyskusyjnym zresztą), jako kapitanowie

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Arkadiusz_Protasiuk
    Jego ogólny nalot wynosił 3531 godzin,
    na samolocie Tu-154M 2907 godzin, w tym 445 godzin na stanowisku dowódcy

Masz większy nalot? [Kolina latał do kibla -- ale
nie wiem, jak to liczyć... czy jako dowódca?...]

Zgodnie z moją wiedzą to doskonały nalot, po którym pilotów
opanowują: rutynowa nuda, obojętność i pewność siebie... Może
nie tyle nalot jest tu ważny, co liczba lądowań i startów...
[albo odwrotnie -- jak zapamiętać tę poprawną kolejność?...]

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

BTW... [strasznie daleko od TW] Przed ~dwoma laty powątpiewałem w istnienie
antymaterii, gdy tymczasem pozytonowe badania (PET) kwitną w najlepsze od
lat nawet w Białymstoku...

Data: 2021-01-19 13:41:45
Autor: Eneuel
9hpln
Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Krzysztof Halasa" m3sg74iw0x.fsf@pm.waw.pl

- młodzi piloci, z minimalnym stażem
(dyskusyjnym zresztą), jako kapitanowie

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Arkadiusz_Protasiuk
    Jego ogólny nalot wynosił 3531 godzin,
    na samolocie Tu-154M 2907 godzin, >     w tym 445 godzin na stanowisku dowódcy

Masz większy nalot? [Kolina latał do kibla -- ale
nie wiem, jak to liczyć... czy jako dowódca?...]

Zgodnie z moją wiedzą to doskonały nalot, po którym pilotów
opanowują: rutynowa nuda, obojętność i pewność siebie... Może
nie tyle nalot jest tu ważny, co liczba lądowań i startów...
[albo odwrotnie -- jak zapamiętać tę poprawną kolejność?...]

Protasiuk Tupolewem chyba do USA często nie latał z uwagi na
zasięg Tupolewa Tu-154M:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tu-154
Z Warszawy *chyba* z trudem sięga granicy USA-Kanada
od wschodu i granic Alaski od zachodu... Chyba, bo
Tu-154M miał wydłużony zasięg do chyba 7200 km...

Jeśli latał do ~Moskwy -- zaliczył ~3 tysięcy lądowań,
z czego kilkaset jako dowódca... To chyba dobry wynik...

-=-

Dlaczego wieżownicy zaniżali odległość samolotu do progu pasa?
Może myśleli jakoś tak:
  + Jak nie słuchał nas; wyraźnie (czyli po rusku)
    mówiliśmy 'priamo' (czyli prosto) -- Jak
    lekceważąco pokwitował, lecz kołował 'w prawo'
  + lądował, choć już (rzekomo zbyt późno) mu zabroniliśmy
  + dotknął pasa w połowie długości, gdy widoczność
    spadła do pół kilometra (rzekomo spadła nagle, podczas
    lądowania, lub nawet chwil kilka po wylądowaniu)

  = tedy jasnem jest, że mają nas w d...ziupli, a że są
    wojakami, lądują w oparciu o GPS, i to wojskowy, lub
    wojskowy wspierany przez EGNOS

  > zatem możemy im gadać cokolwiek -- nie będą nas słuchali...

Ale... dlaczego zaniżali *konsekwentnie* o pół kilometra?

-=-

Wracając do początku tej poddyskusji (podkomisja i poddyskusja?
komisja ma uprawnienia, których brak podkomisji) trudno uwierzyć
w brak militarnego odbiornika GPS w wojskowym samolocie polskiej
armii wchodzącej w skład NATO -- a nawet cywilny odbiornika GPS
ogólnodostępny w tamtym czasie dałby dostatecznie dobrą pozycję...

Nie złośliwość sprawiła, że napisałem o błądzeniu we mgle, lecz
rozsądek -- 100 metrów nad gruntem w tamtym miejscu ma sens
dopiero pół km od progu pasa, nie 2 km od tegoż progu...

Pisałem to w kontekście GPS -- dającego wówczas na rowerowych
odbiornikach (czy samochodowych) dostatecznie dobrą pozycję...

Wystarczy rzut oka na rysunki, by zgadnąć, że Protasiuk celował
nie w początek pasa, lecz znacznie bliżej...
https://2.bp.blogspot.com/-- 9N3Hh9_LgE/WOt4eFHSojI/AAAAAAAABYA/NYiCJzEF6v40KjtGffS9uNBx-asedxxrQCLcB/s1600/podejscie.jpg

--
Ene

Data: 2021-01-18 05:07:29
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"J.F." 5ffef0b5$0$553$65785112@news.neostrada.pl

No nie - zaczeli odchodzic jakies 90m nad ziemia.
Czy raczej - mieli taka ochote.

Fakt, ze to juz bylo wznoszace zbocze wawozu, ale ciagle spory zapas.
Gdyby zdecydowanie pociagnal za stery, to moglo by
sie udac - tam pare metrow zabraklo.

mogłoby?

Z białkowej pamięci ulotnej ;) -- 35 metrów potrzeba przy 6.5 m/s,
czyli szybkości, z jaką spadali, gdy zechcieli podnieść samolot...

Ale nie pociagnal - chyba nacisnal Uchod i sie zdziwil, ze nie
dziala, potem jakos slabo ciagnal za stery ... n-ty blad zalogi,
ale ten byl ostatni ..

Pociągnął słabo, następnie szarpnięcie zerwał automatykę, ale za późno...

Mam głupie pytania:
 - dlaczego ten automat samodzielnie nie poderwał samolotu na czas?...
 - dlaczego lecieli wg odległościomierza, miast wg wysokościomierza?
 - dlaczego nie korzystali z czegoś co być może nazywa się sztucznym
   horyzontem? (mogli nie czuć spadania, ale nie mogli nie zobaczyć
   tego spadania -- stosownych ,,zegarków'' mieli co najmniej
   kilkanaście; ZTCW tylko wysokościomierz Protasiuka był
   ,,wyłączony'', czyli miał ustawione ,,standardowe'' ciśnienie)
 - dlaczego uciszał (TAWS?) stanadaryzacją ciśnieniomierza, skoro
   mógł delikatniej (ZTCW -- mógł)

Protasiuk chciał zobaczyć pas z wysokości 100 metrów
i odlecieć, ale nie wiedział, że mając 100 metrów na
ODLEGŁOŚCIOMIERZU, jest nie nad pasem czy tuż przed
pasem, lecz nad jarem...

Napisałem jak najprawdopodobniej było, a powyższej bajce przeczy
wszystko, co w ogóle wiadomo o tej katastrofie.

IMHO - on chyba lecial na barycznym,

Jakże mógł lecieć na barycznym -- spadał względem
pasa, mając 100 metrów przez 7 sekund...

tylko zapomnial, ze przestawil cisnienie.


Albo nie on przestawil.

Widziałem zapis jego lotu do wypadku od czasu lotu na wschód...
Protasiuk przestawił ciśnienie na swym wysokościomierzu barycznym...

I pechowo na wysokosci ~100m zaczal sie ten jar,

Wg matki Protasiuka -- Protasiuk znał to lotnisko doskonale.
(chyba użyła określenia typu: ,,znał jak własną kieszeń'')
Wiedział o jarze i o górce pomiędzy jarem a pasem...

i nawigator nie ostrzegl w pore.

Otóż to -- pilot, drugi pilot, nawigator, do tego mechanik...
[i ponoć na piątym (instruktorskim) siedzisku -- Błasik]

No chyba, ze faktycnie mieli zwyczaj schodzenia na RW ...

Napisałem nieco wyżej -- 35 metrów ,,przepada'' ten samolot
w wypadku najszybszego podnoszenia z szybkości spadania 6,5 m/s...
Jar miał 58 metrów względem najwyższego miejsca między jarem
a pasem? -- niespełna 9 sekund spadania do ziemi... Tam każda
sekunda była MAKABRYCZNIE cenna...

Samolot ma bezwładność, człowiecze ruchy mają bezwładność,
myśli też mają swą bezwładność... A z ziemi wyrastają różne
przeszkody, w tym krzaki, antena i drzewa...

-=-

Sto ;) razy tłumaczono mi:
 - jedzie facet niemal 300 km/h autostradą, śpiewa, ziewa,
   [pierdzi?] rozmyśla o niebieskich migdałach... widzi
   przed sobą niemal kilometr, więc jest spokojny...

 - nie myśli o tym, że z takiej odległości nie zobaczy,
   czy coś przed nim jedzie, czy stoi... a nawet nie od
   razu zrozumie, że tam jest jakieś ,,coś''...

 - spostrzega coś... na horyMzoncie... myśli, przestaje
   śpiewać, nawet przestaje ziewać... ale sekundy fruną...
   bezcenne sekundy... do karambolu ~12 sekund jazdy...
   trochę zyskuje lekkim/niepewnym zwolnieniem... ale
   niezbyt wiele...

 - wreszcie ;) wie, że widzi karambol, więc wali po hamulcach...
   ale zanim nogę przeniesie, zanim myśl z głowy dotrze do nogi...
   zanim hamulce zaczną chwytać... gorące hamują słabiej...
   nie od razu wie, że trzeba hamować jak najmocniej...
   trochę boi się poślizgu, trochę czegoś niepojętego,
   trochę walnięcia przez kogoś z tyłu... nie od razu
   jest przekonany/zdecydowany/zdeterminowany...

 - niestety, choć niby niespełna 300 km/h to ~350 metrów
   hamowania a miał przeca niemal kilometr, wali (lekko
   na szczęście) w ,,przeszkodę'' tarasującą całą szerokość
   jezdni pomiędzy barierkami...

 - wydobywa ;) się, głupio tłumaczy... spodziewając się oberwania
   ,,po ryju' -- odbiera niezrozumiałą ;) wyrozumiałość tłumu...

 - w chwil kilka słyszy/widzi kolejnego, któremu trzeba okazać
   wyrozumiałość... i okazuje... i już nie czuje się głupio...
   nie on jeden...

[jakie to szczęście, że nie jeżdżę autostradami a moje
Nowe Volvo S40 nawet z lekkiej górki ledwo sięgnie 200 km/h]

-=-

Jakiś Koreańczyk wysokich lotów miał zepsuty ,,zegarek'' tak,
iż myślał, że leci prosto, choć samolot coraz mocniej skręcał...
(chyba też w lewo) Siedzący obok drugi pilot milcząco wybrał
śmierć -- wolał nie narażać się wysokiej rangi oficerowi...
Co wybrał -- otrzymał. Pasażerski samolot obrócił się niemal
o 90 stopni i zarył skrzydłem w ziemię... Tuż po starcie...

-=-

Im dłużej żyję, tym chętniej zgadzam się z oficjalnym
raportem/stanowiskiem -- chyba komisji Millera...

-=-

Jak 40 leciał 100 metrów nad pasem na barycznym... Zobaczył
światła pasa przed bliższą radiolatarnią, to znaczy ponad
kilometr przed pasem -- podjął decyzję o zniżaniu... Podjął
decyzję, co nie znaczy, że samolot zaczął zniżać się kilometr
i sto metrów przed pasem...

Ponoć zanim na dobre wylądował/wyhamował, widoczność
znacznie pogorszyła się... (do pół kilometra)

Piloci Tupolewa nie mogliby zobaczyć świateł pasa z tej
odległości a wypatrywali pasa ~2 kilometry wcześniej...
Radiolatarnię (nieco ponad kilometr od pasa) już uszkodzili...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-18 22:00:14
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" ru31ib$1vhk$4@gioia.aioe.org

Jakiś Koreańczyk wysokich lotów miał zepsuty ,,zegarek'' tak,
iż myślał, że leci prosto, choć samolot coraz mocniej skręcał...
(chyba też w lewo) Siedzący obok drugi pilot milcząco wybrał
śmierć -- wolał nie narażać się wysokiej rangi oficerowi...
Co wybrał -- otrzymał. Pasażerski samolot obrócił się niemal

Nie był pasażerski -- białkowa pamięć jest omylny...

o 90 stopni i zarył skrzydłem w ziemię... Tuż po starcie...

Powiało golizną? [niemal pornografią?... jeno gołosłowiem...]
   https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotu_Korean_Air_Cargo_8509#Przebieg_wydarze%C5%84

     nie podjęcie działań

Niepojmowanie zasad pisowni...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-10 10:38:45
Autor: Eneuel
9hpln
Eneuel pisze:

ale z jakiegoś powodu lądowanie
rozpoczął dopiero w połowie pasa.

"Z jakiegoś powodu"
Może jeszcze nieznanego?

Raczej znanego -- wolał nie lądować po omacku... Był tuż przed pasem na
bezpiecznej wysokości, pewny swego położenia i zszedł nisko, by zobaczyć
pas pomimo mgły a (jak wyżej napisałeś) sekunda lotu to kilkadziesiąt metrów przed siebie, więc schodzenie w dól (nawet ze 100 metrów) musi
przesunąć lądowanie o kilometr czy dalej...

 http://solidarni2010.pl/33064-swiadectwo-artura-wosztyla-jak-niszczono-pilotow-po-10-iv.html

    moje minimum, jak i lotniska wynosiło 100m podstawy chmur
    z widzialnością 1000m. Decyzję o zniżaniu się poniżej wysokości
    decyzji i lądowaniu podjąłem po uzyskaniu kontaktu wzrokowego
    ze światłami podejścia i ziemią zanim samolot osiągnął wysokość
    minimalnego zniżania dla tego lotniska równą 100m nad poziomem
    lotniska przed osiągnięciem pozycji na ścieżce nad BRL (Bliższa
    Radiolatarnia, która oddalona była od progu pasa 1100m).

Co takiego złego w moim opisie?

Krzysztof Halasa pisze:


E>> Raczej znanego -- wolał nie lądować po omacku... Był tuż przed pasem
E>> na bezpiecznej wysokości, pewny swego położenia i zszedł nisko,

K> ... poniżej dupuszczalnej wysokości minimalnej - zapewne znacznie
K> poniżej i przy panującej kilkukrotnie mniejszej widoczności poziomej
K> niż minimalna.

Ilokrotnej?

>> by zobaczyć
>> pas pomimo mgły a (jak wyżej napisałeś) sekunda lotu to kilkadziesiąt
>> metrów przed siebie, więc schodzenie w dól (nawet ze 100 metrów) musi
>> przesunąć lądowanie o kilometr czy dalej...

K> Byłby głupi gdyby tak robił. Jeśli to nie jest oczywiste to nie
K> wiem co jest.


--
Ene

Data: 2021-01-09 06:19:51
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

  - Już startował EGNOS.

Już, już prawie. Aczkolwiek nie tam. Resztę pomijam.

Kłamią? tu:
 https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm

pisząc o 2007 roku:

SDCM składa się z trzech satelitów geostacjonarnych, które
transmitują poprawki nie tylko dla systemu GPS, ale również - co
wyjątkowe - dla GLONASS-a. Korekty są obliczane na podstawie
danych z ponad 20 stacji referencyjnych. Pierwszą z nich otwarto
w 2007 roku. W połowie 2010 roku było ich już 14 (w tym jedna w
obwodzie Kaliningradzkim). Docelowo ma być ich 47 w Rosji i 8
za granicą. SDCM ma zwiększać dokładność pozycjonowania do
1-1,5 m w poziomie i 2-3 metrów w pionie.

--
Ene

Data: 2021-01-09 14:06:54
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:

Kłamią? tu:

https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm

pisząc o 2007 roku:

SDCM składa się z trzech satelitów geostacjonarnych, które
transmitują poprawki nie tylko dla systemu GPS, ale również - co
wyjątkowe - dla GLONASS-a. Korekty są obliczane na podstawie
danych z ponad 20 stacji referencyjnych. Pierwszą z nich otwarto
w 2007 roku. W połowie 2010 roku było ich już 14 (w tym jedna w
obwodzie Kaliningradzkim). Docelowo ma być ich 47 w Rosji i 8
za granicą. SDCM ma zwiększać dokładność pozycjonowania do
1-1,5 m w poziomie i 2-3 metrów w pionie.

Nie, dlaczego? Tylko trzeba rozumieć tekst pisany. "Poprawki dla GPS"
to nie są poprawki z których korzysta system GPS, tylko poprawki,
z których (ewentualnie) korzystają odbiorniki GPS.

Dokładnie tak samo jest z WAAS itd.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-09 19:26:57
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

Kłamią? tu:

https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm

pisząc o 2007 roku:

SDCM składa się z trzech satelitów geostacjonarnych, które
transmitują poprawki nie tylko dla systemu GPS, ale również - co
wyjątkowe - dla GLONASS-a. Korekty są obliczane na podstawie
danych z ponad 20 stacji referencyjnych. Pierwszą z nich otwarto
w 2007 roku. W połowie 2010 roku było ich już 14 (w tym jedna w
obwodzie Kaliningradzkim). Docelowo ma być ich 47 w Rosji i 8
za granicą. SDCM ma zwiększać dokładność pozycjonowania do
1-1,5 m w poziomie i 2-3 metrów w pionie.

Nie,

Więc wówczas był tam SBAS czy nie było? Co za różnica -- EGNOS CZY SDCM?
To tylko różne nazwy i różni zarządzający, ale zasada praca ta sama
i spójna -- wtedy (przed aneksją Krymu) wszystkie SBAS ze sobą
współpracowały.

dlaczego? Tylko trzeba rozumieć tekst pisany.

Jeszcze wcześniej -- trzeba przeczytać i zrozumieć
pracę SBAS.

"Poprawki dla GPS"
to nie są poprawki z których korzysta system GPS,

W pewnym sensie prawda -- po co GPSowi w ogóle cokolwiek? ;)

tylko poprawki,
z których (ewentualnie) korzystają odbiorniki GPS.

Nawet odbiornikom te poprawki nie są potrzebne. ;)

Dokładnie tak samo jest z WAAS itd.

Podałem Ci link do opisu EGNOS -- proponuję Ci, abyś
zapoznał się z tym, co tam jest napisane, bo chyba wg
Ciebie stacje SBAS ślą po prostu informacje o tym, na
ile chybiona jest pozycja wyznaczona przez GPS, czyli
ślą coś na kształt: stacja numer podaje 10 m na wschód
i 5 m na południe... ;)

--
,_._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)   `-:`-'.'.   `\.'.'       '~'~'~'~'~'~'~'~'   o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-09 20:12:17
Autor: Eneuel
9hpln
Eneuel pisze:
Krzysztof Halasa pisze:


Podałem Ci link

 https://polsa.gov.pl/images/edu/Edukacja_System_EGNOS_i_inne_satelitarne_systemy_wspomagajace.pdf

do opisu EGNOS -- proponuję Ci, abyś
zapoznał się z tym, co tam jest napisane, bo chyba wg
Ciebie stacje SBAS ślą po prostu informacje o tym, na
ile chybiona jest pozycja wyznaczona przez GPS, czyli
ślą coś na kształt: stacja numer podaje 10 m na wschód
i 5 m na południe... ;)

 https://polsa.gov.pl/images/edu/Edukacja_System_EGNOS_i_inne_satelitarne_systemy_wspomagajace.pdf

   Od jednej do kilku stacji głównych, zadaniem których jest
   nieprzerwane nadzorowanie, kontrola i sterowanie pracą
   całego systemu. Na podstawie wyników pomiarów otrzymywanych
   ze stacji monitorujących każda stacja główna tworzy tzw.
   wektor poprawki korekcyjnej, na który składa się przestrzenny
   błąd efemeryd, błąd zegara satelity i parametry opóźnienia
   jonosferycznego. Wektor ten jest następnie przesyłany do
   wybranej stacji korygującej. Z danych pochodzących ze stacji
   referencyjnych stacja główna generuje mapę zawartości jonów
   w jonosferze nad obszarem, na którym owe stacje się znajdują.
   Jonosfera jest modelowana jako płaszczyzna pozioma w północnym
   i wschodnim kierunku (z pominięciem radialnego). Obowiązujący
   obecnie model został opracowany w okresie od października
   1999 do maja 2001 roku, kiedy to obserwowano wzmożoną
   aktywność Słońca, a warunki, które wówczas panowały,
   uznano za najgorsze, z jakimi może spotkać się użytkownik systemu.

--
Ene

Data: 2021-01-09 22:10:49
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:

https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm

Więc wówczas był tam SBAS czy nie było?

W Smoleńsku? Na ten temat już wszystko napisałem, a w sprawach religii
odsyłam do komisji sejmowej.

To tylko różne nazwy i różni zarządzający, ale zasada praca ta sama
i spójna -- wtedy (przed aneksją Krymu) wszystkie SBAS ze sobą
współpracowały.

Konkretnie w jakim sensie współpracowały? Źródło tych tzw. "informacji"?

Podałem Ci link do opisu EGNOS

Ten na górze? ROTFL.
Co nie zmienia faktu, że nie widzę tam tego typu bajek. Nie wiem skąd je
czerpiesz.

-- proponuję Ci, abyś
zapoznał się z tym, co tam jest napisane, bo chyba wg
Ciebie stacje SBAS ślą po prostu informacje o tym, na
ile chybiona jest pozycja wyznaczona przez GPS, czyli
ślą coś na kształt: stacja numer podaje 10 m na wschód

Proponuję, byś mi pozostawił pisanie co jest "wg mnie".
Nie wiem jak dokładnie wyglądają komunikaty przesyłane z RIMS do NLES
(bo chyba to masz na myśli). Z pewnością nie jest tak jak napisałeś,
ponieważ tylko sama informacja o efektywnym błędzie nie pozwoliłaby na
wyprodukowanie komunikatów dotyczących poszczególnych satelitów.
To jest wewnętrzna sprawa tych systemów. Możliwe nawet, że format jest
różny w różnych stacjach referencyjnych, i najprawdopodobniej jest różny
w różnych SBAS.

Natomiast co satelity EGNOS wysyłają do odbiorników (bo to jest wspólne
dla wszystkich SBAS), możesz przeczytać np. tu:

https://gssc.esa.int/navipedia/index.php/The_EGNOS_SBAS_Message_Format_Explained
oraz np. tu:
(sklep) https://my.rtca.org/NC__Product?id=a1B1R0000092uanUAA

Zakładam że nie potrzebujesz wskazówek jak to odebrać z satelity,
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-10 08:51:55
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

https://geoforum.pl/strona/46813,46834,47148,47146/gnss-systemy-nawigacyjne-sbas-sdcm

Więc wówczas był tam SBAS czy nie było?

W Smoleńsku? Na ten temat już wszystko napisałem, a w sprawach religii
odsyłam do komisji sejmowej.

Mniej liter zawierałaby odpowiedź 'Nie' ewentualnie 'Tak'.
Religia? -- zapewne chrześcijańska.

To tylko różne nazwy i różni zarządzający, ale zasada praca ta sama
i spójna -- wtedy (przed aneksją Krymu) wszystkie SBAS ze sobą
współpracowały.

Konkretnie w jakim sensie współpracowały? Źródło tych tzw. "informacji"?

Podałem Ci link do opisu EGNOS

Ten na górze? ROTFL.

Co w nim złego?
Myślałem o tym:
https://polsa.gov.pl/images/edu/Edukacja_System_EGNOS_i_inne_satelitarne_systemy_wspomagajace.pdf
linku.

Co nie zmienia faktu, że nie widzę tam tego typu bajek.

Jakiego typu?

Nie wiem skąd je czerpiesz.

-- proponuję Ci, abyś
zapoznał się z tym, co tam jest napisane, bo chyba wg
Ciebie stacje SBAS ślą po prostu informacje o tym, na
ile chybiona jest pozycja wyznaczona przez GPS, czyli
ślą coś na kształt: stacja numer podaje 10 m na wschód

Proponuję, byś mi pozostawił pisanie co jest "wg mnie".

Napisałem: 'chyba wg Ciebie'.

Nie wiem jak dokładnie

Wiesz, jak niedokładnie?

wyglądają komunikaty przesyłane z RIMS do NLES
(bo chyba to masz na myśli). Z pewnością nie jest tak jak napisałeś,
ponieważ tylko sama informacja o efektywnym błędzie nie pozwoliłaby na
wyprodukowanie komunikatów dotyczących poszczególnych satelitów.
To jest wewnętrzna sprawa tych systemów. Możliwe nawet, że format jest
różny w różnych stacjach referencyjnych, i najprawdopodobniej jest różny
w różnych SBAS.

Natomiast co satelity EGNOS wysyłają do odbiorników (bo to jest wspólne
dla wszystkich SBAS),

Obecnie chyba są dwa satelity. Pisałem Trybunowi, że nie jest istotne,
ile naraz satelitów EGNOS widzi, o ile widzi choćby jeden, więc chyba
wiem, że ślą to samo.

możesz przeczytać np. tu:

https://gssc.esa.int/navipedia/index.php/The_EGNOS_SBAS_Message_Format_Explained
oraz np. tu:
(sklep) https://my.rtca.org/NC__Product?id=a1B1R0000092uanUAA

Zakładam że nie potrzebujesz wskazówek jak to odebrać z satelity,

Na wszelki wypadek napisz. ;)

--
Ene

Data: 2021-01-09 09:29:36
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

Nie był *za* krótki, ale to nie było ~ 3600 m, spotykane na dużych
lotniskach. Ani nawet 2800 m. Problem w tym że przy szybkości 280 km/h,
każda sekunda to jest ok. 80 metrów. Innymi słowy, na pasie o długości
2500 m pilot ma kilka sekund na znalezienie początku pasa we mgle,
ustawienie samolotu w osi pasa, i przyziemienie. Tego się po prostu nie
robi.

Tu masz propozycję:
   https://blogpress.pl/node/4479
   Dlaczego więc zeszli niżej? Bo samolot wykonał lot konturowy po
   opadającym zboczu wąwozu przed lotniskiem, który opadał z grubsza
   równolegle do ścieżki podejścia. Opadając do dna wąwozu (którego
   głębokość wynosi 60 metrów) samolot utrzymywał przy tym przez długie
   6-7 sekund wysokość 100 metrów, o czym świadczą te słowa nawigatora:

..
..

   Czyżby więc zanurkowali? Zrobili "klasycznego szczura"? Czy to byłoby
   możliwe bez jakiejkolwiek reakcji w kabinie czy w jej sąsiedztwie? To
   byłaby przecież ekspresowa winda w dół. Oczywiście, że nie. Bo to nie
   samolot przyspieszył zniżanie, lecz zaczął podchodzić do góry
   przeciwległy stok wąwozu. Autopilot podrywał już  zresztą
   prawdopodobnie samolot do góry. Kapitan nie mógł racjonalnie
   zareagować ani na to co mówi drugi pilot ("odchodzimy" przy
   80 metrach), ani tym bardziej na komendę "gorizont" kontrolera.
   Bo musiałby prawdopodobnie przerwać.. wznoszenie (czy jego próbę),
   którą obserwował już pewnie na przyrządach. Szybko malejące odczyty
   wysokości musiały być dla kapitana zaskoczeniem, tym bardziej, że
   chwilę wcześniej lecieli przez dłuższy czas na 100 metrach, jakby
   wykonywali lot horyzontalny.

Jak widać -- nie tylko ja uważam, że pobłądzili...
Powyższą stronę czytam dopiero na potrzeby tego postu.
Być może przed wielu laty widziałem (może nawet czytałem)
te stronę, ale pisząc o błądzeniu, nie sugerowałem się
treścią tu prezentowaną...

-=-

Jak 40 ma minimalną 45m/s i rzadszą mgłę, więc próg pasa widać
z większej odległości niż przy lądowaniu Tupolewa -- może
spokojnie lecieć 100 metrów nad pasem i zacząć lądowanie
pół kilometra przed progiem, aby dotknąć kołami pas
w połowie długości...

Tupolew może co najwyżej przelecieć nad pasem na wysokości
100 metrów -- więc wg mnie tylko tyle chciano uzyskać.

  - próg widać z mniejszej odległości
  - minimalna szybkość jest znacznie większa
  - minimalna długość pasa to chyba ze 2 kilometry

Nie trzeba dokładnie celować w oś pasa -- 50 metrów obok, czy
100 metrów obok to mały problem... Nie trzeba zbytnio uważać,
można lecieć niemal na luzie -- nagłe przybliżanie się gruntu
może zaskoczyć zupełnie... Jak poziomować rzekomo poziomy lot?!

-=-

Wystarczy tylko pomylić się o ~pół kilometra w liczeniu jarów,
w odległości od progu pasa, w poziomie, w ~kierunku wschód-zachód...

Poziomego błędu by nie było, gdyby oparto się o poprawne koordynaty.
Pionowego błędu by nie było, gdyby oparto się o wskazania barycznego
wysokościomierza.

-=-

Przydałyby się dokładne zdjęcia (RAWki) i dokładne szkice oraz
rysunki techniczne. https://blogpress.pl/node/7115

Przed laty, gdy zastawiano mi wjazd do garażu i powiedziałem policji,
że mogę dać fotki, zostałem zapytany o to, czy wiem, czym są metadane
i powiedziano mi, że bez tych danych raczej ;) nic po moich zdjęciach.
Powiedziałem, że wiem, czym są metadane i mogę dać RAWki. Usłyszałem,
że nie warto długo rozmawiać i tłumaczyć, skoro wiem, czym są metadane, lecz należy w razie czego pstryknąć i przekazać...

Jak to jest, że w tym wypadku nie widzę takich danych?
(choć sprawa o zastawianie wjazdu bez tych danych daleko nie zawędruje)

Jak to jest, że teraz (gdy PiS rządzi) policja nie może interweniować
w sprawie zastawek na drogach wewnętrznych/osiedlowych... [ale to już
zupełnie inny problem]

Szkice i rysunki techniczne uzupełnione dokumentacją fotograficzną
mogłyby dać wiele do myślenia ludziom rozumnym (rozumiejącym fotki
i szkice czy rysunki techniczne) ale jakoś ;) ciężko znaleźć takowe...

-=-

Rowerowy pozycjoner GPS pokazałby błąd dostatecznie wyraźnie...
Sprzętem fotograficznym za kilka kpln można by wykonać dobre fotki...
Niezbyt drogimi miarkami można pomierzyć to i owo, by rysować...

--
Ene

Data: 2021-01-08 14:11:32
Autor: J.F.
9hpln
Dnia Tue, 05 Jan 2021 21:52:28 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
Eneuel <eneuel@gmail.cm> writes:
(problemy możemy mieć w okolicach biegunów).

Dlaczego aż problem? Nie zobaczysz żadnego tuż nad głową, więc
trudniej ocenisz wysokość npm, ale konstelacje czwórek znajdziesz
także nad biegunami.

Teoretycznie, ale w praktyce tego typu warunki bardzo często oznaczają
problemy. Na żadnym biegunie chwilowo nie byłem, więc nie mogę napisać
o praktyce.

Orbity GPS maja 55 stopni inklinacji, i duzy promien, wiec wcale nie
jest tak zle nad biegunami. Przynajmniej tak pisza :-)

Nie poprawia poziomej SF GPS z 10m do 3m?

To jest zdecydowanie bardziej skomplikowane.
W każdym razie nie jest tak, że masz jakąś gwarancję że błąd
pozycjonowania z użyciem GPS (L1) + EGNOS nie przekroczy 3m, czy 10m.
BTW największy zanotowany błąd w układzie GPS + WAAS/EGNOS - w obszarze
działania - to było IIRC 12 m. Przy doskonałej widoczności nieba
(wszystko powyżej horyzontu).
To było już dość dawno, Amerykanie mieli wtedy na orbicie pewnie ze 26
satelitów, być może było to daleko od najbliższych RIMSów itd. Musiałbym
poszukać.

Mnie tam bardzej ciekawi, czy te 12m to jakos gwarantowe, czy
odbiornik ostrzeze, ze nie osiaga takiej dokladnosci - innymi slowy,
czy pilot we mgle moze liczyc, ze GPS go dobrze prowadzi, czy powinien
miec swiadomosc, ze moze sie zdarzyc np blad o 200m :-)

J.

Data: 2021-01-08 22:09:13
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Mnie tam bardzej ciekawi, czy te 12m to jakos gwarantowe, czy
odbiornik ostrzeze, ze nie osiaga takiej dokladnosci - innymi slowy,
czy pilot we mgle moze liczyc, ze GPS go dobrze prowadzi, czy powinien
miec swiadomosc, ze moze sie zdarzyc np blad o 200m :-)

Może zdarzyć się błąd naprawdę duży, nie ma żadnych absolutnych
gwarancji. Dlatego są duże marginesy - wiadomo, że - technicznie rzecz
biorąc - można (z sukcesem typu 99%) wylądować korzystając z samego GPS
(bez SBAS, może lepiej z radaltem).

Tyle że prawdopodobieństwo 99% (ani 99,9% itp.) nikogo nie zadowala.
Dlatego podejścia GPS/SBAS są takie, że gdyby błąd okazał się jednak
większy niż w 99,9% przypadków, można było bez problemu przerwać
podejście do lądowania.

Oczywiście pewien poziom ryzyka jest akceptowany. Wszystko jest związane
z ryzykiem.

Możliwych powodów nieprawidłowego działania GPS itp. jest wiele, od
wrogich transmisji przez błędy w sofcie po wadliwe ustawienia (takiego
błędu, jak z SK-42, to jednak nie da się raczej popełnić).

Osobiście widziałem błąd (nie deklarowaną dokładność, ale błąd wskazania
pozycji) GPS w okolicach 200 m. w poziomie. Przy czym to nie był skutek
SA, a akurat specyficznego "ułożenia" satelitów (to było dość dawno)
w specyficznie ukształtowanym terenie (ale nawet nie w mieście itp).
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-09 08:34:48
Autor: Eneuel
9hpln
J.F. pisze:

Orbity GPS maja 55 stopni inklinacji, i duzy promien, wiec wcale nie
jest tak zle nad biegunami. Przynajmniej tak pisza :-)

Nie ma żadnych na 63?

--
Ene

Data: 2021-01-10 01:29:11
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"J.F." 19xjdyywghqe8$.tz9f8zvg0a00.dlg@40tude.net

Orbity GPS maja 55 stopni inklinacji, i duzy promien, wiec wcale nie
jest tak zle nad biegunami. Przynajmniej tak pisza :-)

Na filmie, do którego dałem niedawno link, są pokazane
satelity -- warto obejrzeć, bo rzeczywistość nieco ;)
odbiega od ideału.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-07 19:05:16
Autor: trybun
9hpln
W dniu 03.01.2021 o 19:50, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

W
objaśnieniach każą "EGNOS" utożsamiać z Unią Europejską. Natomiast
"WAAS" z USA, "MSAS" z Japonią "SDCM" z Rosja itd. Tak więc
niezupełnie się to zgadza z tym co napisałeś.
Słusznie. Ponieważ SBAS (satelitarna odmiana DGPS, czyli poprawek
różnicowych do systemu GPS) jest związany z terytorium.

Każdy GNSS, czyli podstawowy system nawigacji satelitarnej, jest
ogólnoświatowy (problemy możemy mieć w okolicach biegunów). Satelity
krążą na orbitach znacznie niższych niż geostacjonarna, pokrywają
zasięgiem praktycznie cały świat. GPS, GLONASS, Galileo, itd. - każdy
z nich jest ogólnoświatowy, każdy z nich (potencjalnie) wystarczy do
lokalizacji, oczywiście odbiorniki wielosystemowe mogą korzystać
z wielu jednocześnie by np. poprawić precyzję, zwiększyć pewność
działania itd.

SBAS to dodatek do systemów GNSS (głównie do GPS). Stacje referencyjne
każdego SBASa nie znajdują się na całym świecie, tylko na jakimś
obszarze. Np. WAAS pokrywa swoim zasięgiem działania Amerykę Północną
(nie dlatego, że nie można odebrać sygnału WAAS poza - tylko dlatego, że
nie ma dla innego obszaru sensownych danych - poprawek różnicowych).
EGNOS pokrywa zasięgiem (praktycznie) Europę. Itd.

Satelity SBAS są geostacjonarne i to są normalne komercyjne satelity
telekomunikacyjne, oprócz SBAS zajmujące się takimi rzeczami jak np.
telewizja (DVB-S).

Szczerze mówiąc, SBAS jest raczej średnio istotny dla "Kowalskiego".
Coś tam poprawia w dokładności, która jednak i bez tego może być
zupełnie niezła (zwłaszcza w wielosystemowych odbiornikach). Natomiast
główne zastosowanie SBAS jest w lotnictwie, umożliwia (dość) precyzyjne
podejście do lądowania, i to bez żadnej infrastruktury na lotnisku.

BTW pasmo E1 (Galileo) kiedyś określano jako L1, przez analogię z GPS
(ta sama częstotliwość i niskopoziomowe szczegóły transmisji), wyobrażam
sobie że różne odbiorniki (np. moduły lub soft w procesorze wspierającym
GNSS "on-chip") mogą to różnie podawać.

HTH.


No dobra, chyba wszystko jasne, ale co z tym "L5" co to niektórzy mają wyświetlane na swoich telefonach?

Data: 2021-01-07 23:52:44
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

No dobra, chyba wszystko jasne, ale co z tym "L5" co to niektórzy mają
wyświetlane na swoich telefonach?

Ano nic. Podstawowa częstotliwość GPS to jest L1, ok. 1575 MHz, jest
wykorzystywana od początku i przez wszystkie odbiorniki. Druga
częstotliwość, 1227 MHz (L2), była wykorzystywana tylko przez kod
"precyzyjny" (militarny). Od pewnego czasu jest tam transmitowany także
sygnał cywilny (testowo).

L5 to jest po prostu jeszcze inne pasmo (1176 MHz), starsze (i część
nowszych) odbiorników go nie wykorzystują, ponieważ starsze satelity GPS
go nie używały (i nie używają - pierwszy satelita transmitujący sygnał
GPS także w L5 zaczął pracę ok. 10 lat temu). Dodatkowo część
odbiorników (w tym certyfikowane lotnicze) nie korzystają z niego,
ponieważ to jest na razie sygnał testowy (sytuacja jest mniej-więcej
taka jak przed 2009 r. z EGNOSem).
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2021-01-08 13:04:22
Autor: trybun
9hpln
W dniu 07.01.2021 o 23:52, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

No dobra, chyba wszystko jasne, ale co z tym "L5" co to niektórzy mają
wyświetlane na swoich telefonach?
Ano nic. Podstawowa częstotliwość GPS to jest L1, ok. 1575 MHz, jest
wykorzystywana od początku i przez wszystkie odbiorniki. Druga
częstotliwość, 1227 MHz (L2), była wykorzystywana tylko przez kod
"precyzyjny" (militarny). Od pewnego czasu jest tam transmitowany także
sygnał cywilny (testowo).

L5 to jest po prostu jeszcze inne pasmo (1176 MHz), starsze (i część
nowszych) odbiorników go nie wykorzystują, ponieważ starsze satelity GPS
go nie używały (i nie używają - pierwszy satelita transmitujący sygnał
GPS także w L5 zaczął pracę ok. 10 lat temu). Dodatkowo część
odbiorników (w tym certyfikowane lotnicze) nie korzystają z niego,
ponieważ to jest na razie sygnał testowy (sytuacja jest mniej-więcej
taka jak przed 2009 r. z EGNOSem).


No i sprawa jasna. Dzięki.

Data: 2021-01-18 22:23:40
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rt9ho5$1ntp$3@gioia.aioe.org

L5 to jest po prostu jeszcze inne pasmo (1176 MHz), starsze (i część

No i sprawa jasna. Dzięki.

Jeszcze jedno pasmo -- jakby stwierdzenie: jeszcze jeden satelita. ;)
(; Dlatego aż cztery, że gdy jeden będzie przesłonięty to inny... ;)

Dwie naraz (w militarnym chociażby) zezwalają (ale dwie naraz) na
oszacowanie poprawek atmosferycznych -- podobnie jak EGNOS, ale
inną metodą...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-09 08:41:44
Autor: Eneuel
9hpln
Krzysztof Halasa pisze:

trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

No dobra, chyba wszystko jasne, ale co z tym "L5" co to niektórzy mają
wyświetlane na swoich telefonach?

Ano nic.

  https://www.youtube.com/watch?v=7tCjgBlVaF4

Podejście [do klienta] bez wzrokowej widoczności ziemi...

--
Ene

Data: 2021-01-04 03:19:04
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

Sam znasz ten program GpsTest. A w nim ani wzmianki w oknie głównym o "EGNOSS", flagi satelitów systemu GNSS i SBAS to faktycznie nie ich własne symbole a tylko flagi państw właścicieli danych satelitów. W objaśnieniach każą "EGNOS" utożsamiać z Unią Europejską. Natomiast "WAAS" z USA, "MSAS" z Japonią "SDCM" z Rosja itd.

Więc chyba dobrze ,,każą''. [buntowałbym się, gdyby mnie kazano...]

Tak więc niezupełnie się to zgadza z tym co napisałeś.

Co konkretnie nie zgadza się?

Przecie juz chyba ze 100 razy pisałem że jest Galileo.

Cóż z tego, że pisałeś 100 razy, skoro myliłeś Galileo z EGNOSS?
Masz flagi UE w części GNSS? Masz E1? -- Lcoś to GPS, Ecoś to
Galileo. SBAS ma się nijak do tego, choć ma PRN podobnie jak GPS...

Mam i teraz juz 101 raz o tym piszę. Nie pamiętasz już że pisałem także o E1 i L1?

Pamiętam, że myliłeś satelity EGNOSS z satelitami Galileo.

Pytam więc wprost:
  - widzisz około 10 satelitów z flagą UE w części GNSS?
  - masz dokładność poziomą ~1 metra na wolnej przestrzeni?
  - widzisz może akurat teraz numerki:
    E24, E03, E31, E33, E26, E08, E01, E13, E18, E07, E20

Podawałeś numery 136 i bodajże 123 -- to akurat numery satelitów
EGNOSS, nie satelitów Galileo.

--
Ene

Data: 2021-01-07 19:06:17
Autor: trybun
9hpln
W dniu 04.01.2021 o 03:19, Eneuel pisze:
trybun pisze:

Sam znasz ten program GpsTest. A w nim ani wzmianki w oknie głównym o "EGNOSS", flagi satelitów systemu GNSS i SBAS to faktycznie nie ich własne symbole a tylko flagi państw właścicieli danych satelitów. W objaśnieniach każą "EGNOS" utożsamiać z Unią Europejską. Natomiast "WAAS" z USA, "MSAS" z Japonią "SDCM" z Rosja itd.

Więc chyba dobrze ,,każą''. [buntowałbym się, gdyby mnie kazano...]

Tak więc niezupełnie się to zgadza z tym co napisałeś.

Co konkretnie nie zgadza się?

Przecie juz chyba ze 100 razy pisałem że jest Galileo.

Cóż z tego, że pisałeś 100 razy, skoro myliłeś Galileo z EGNOSS?
Masz flagi UE w części GNSS? Masz E1? -- Lcoś to GPS, Ecoś to
Galileo. SBAS ma się nijak do tego, choć ma PRN podobnie jak GPS...

Mam i teraz juz 101 raz o tym piszę. Nie pamiętasz już że pisałem także o E1 i L1?

Pamiętam, że myliłeś satelity EGNOSS z satelitami Galileo.

Pytam więc wprost:
 - widzisz około 10 satelitów z flagą UE w części GNSS?
 - masz dokładność poziomą ~1 metra na wolnej przestrzeni?
 - widzisz może akurat teraz numerki:
   E24, E03, E31, E33, E26, E08, E01, E13, E18, E07, E20

Podawałeś numery 136 i bodajże 123 -- to akurat numery satelitów
EGNOSS, nie satelitów Galileo.


To raczej Ty coś musiałeś źle zrozumieć..

Teraz w domu przy oknie  - 9 systemu GNSS i 1 SBAS. ID podałem w innej wiadomości.

Data: 2021-01-04 19:18:20
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

Pod (pietro niżej) tym CF masz:
- tylko L1
   czy
- i L1, i L5?

Tylko E1 i L1.

Ile naraz widzisz E1?
Jakie numerki E1 widzisz naraz?





Z ciekawości wyciągnąłem poprzedni telefon i i okazuje sie ze na nim program GPSTest w ogóle nie pokazuje parametru CF.

Może wersja programu pochodzi z czasów, gdy smartfony widziały tylko L1.

--
Ene

Data: 2021-01-07 19:07:02
Autor: trybun
9hpln
W dniu 04.01.2021 o 19:18, Eneuel pisze:
trybun pisze:

Pod (pietro niżej) tym CF masz:
- tylko L1
   czy
- i L1, i L5?

Tylko E1 i L1.

Ile naraz widzisz E1?
Jakie numerki E1 widzisz naraz?


Wszystkie z flagą Unii.






Z ciekawości wyciągnąłem poprzedni telefon i i okazuje sie ze na nim program GPSTest w ogóle nie pokazuje parametru CF.

Może wersja programu pochodzi z czasów, gdy smartfony widziały tylko L1.


Raczej chodzi o sam telefon, bo program jest najnowszy.

Data: 2021-01-05 10:26:09
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

Pod (pietro niżej) tym CF masz:
- tylko L1
   czy
- i L1, i L5?

Tylko E1 i L1.

B1 BeiDou nie masz?





jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

Jaki?

QZSS.

Tylko jeden? Czy czasami widać więcej niż jeden?

Tylko jeden, i o dość słabym sygnale,. Słabszy sygnał nawet o Galileo, bo te satelity po jakimś czasie widać w domu, a tego japoniec tylko przy oknie.

--
Ene

Data: 2021-01-07 19:07:27
Autor: trybun
9hpln
W dniu 05.01.2021 o 10:26, Eneuel pisze:
trybun pisze:

Pod (pietro niżej) tym CF masz:
- tylko L1
   czy
- i L1, i L5?

Tylko E1 i L1.

B1 BeiDou nie masz?




Nie, tylko to powyżej, czyli E1 i L1.

Data: 2020-12-09 15:08:00
Autor: Eneuel
9hpln

>> CF?
> Tak, ale nie pytaj co to jest - to tylko parametr
> który pokazuje program GpsTest.

carrier frequency

Po prostu 'nośna'.

Ene

Data: 2021-01-05 10:21:27
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

CF GNSS. Dla GPS i Glonass L1, dla Galileo E1, jest jeszcze jakiś japoński satelita - także L1.

B1 BeiDou nie masz?

--
Ene

Data: 2020-11-30 12:55:27
Autor: trybun
9hpln
W dniu 28.11.2020 o 21:30, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rptdds$9u7$1@gioia.aioe.org

Pojemniejsza bateria to rzecz oczywista że dłuższe
działanie, ale po co reklama tego odświeżania?

By zachęcić do kupna.


Ale mnie takim bełkotem tylko zniechjęcają bo pokazuja że tak naprawdę nie ma się czymś istotnym dla klienta pochwalić.



Nawet bym się nie zastanawiał co kupić, jedyną i jedyną przyczyna że jescze korzystam z smartfona a nie normalne telefonu jest to że do auta potrzebuję nawigacji i pozycjonera w teren, a pozostałe te smartfonowe bajery typu gry, programy biurowe itditp są dla mnie całkowicie zbędne.

Można mieć i zwykły telefon, i smartfon.


To już fanaberia..



W sumie trudno powiedzieć czy moja motka ma tak odporny na zarysowania ekran czy jeszcze nie przeszła tak podatnych na zarysowania prób. Faktem jest tylko to że noszę ją w kieszeni, a etui w które jest telefon opakowany jest wręcz zmasakrowane.

Widocznie nie traktujesz jej piaskiem.


To na pewno, nie mam w zwyczaju nosić w kieszeni piasku.?



A co do uszkodzeń ekranu wynikających z upadku, to już pisałem kiedyś - nie ma ekranów odpornych na takie ciosy - są tylko nietrafione.. Nie wierzę że jesat jakiś telefon z ekranem który wytrzyma upadek z 1.5m np na mały kamień.







Taki też wypróbowałeś? - https://play.google.com/store/apps/details?id=com.android.gpstest

Też.

Wystarczy wyjść z domu. Ale i wtedy wykazuje cechy słabego sygnału, np fix pokazuje się dopiero jakiś czas po GPS czy Glonass.

Wiesz, co to SNR? (signal-to-noise ratio)


Mniej więcej. Ale co to ma do rzeczy? Są przecie programy do obsługi GPS.



Cywilny Glonass dają chyba 10 m w poziomie.

Pisząc o lepszej obsłudze przez poprzedni telefon miałem na myśli to że sygnał w stosunku do obecnego telefonu był/jest bezproblemowy także w domu, na zewnątrz szybciej łapał fixa itd.

Nie znam się za bardzo na tych fachowych terminach, ale w którymś tam GPSTeście jest opcja włączenia komercyjnego GPS. Tylko nie wiadomo czy to się w ogóle opłaca.

Komercyjnego Galileo -- OK, ale GPS to chyba
wojskowy, i raczej ot tak sobie go nie włączysz. ;)
[może to ja ,,mijam się z prawdą''?]


Opcję włączenia płatnej wersji GPS w programie GPStest widziałem jeszcze w czasach gdy Galileo był w fazie projektu.



Galileo początkowo miał mieć (obok ,,normalnych'') geostacjonarne
satelity (odpowiedniki Egnos) i był budowany wspólnie z Chinami,
ale ostatecznie chyba ma już niewiele wspólnego z Compassem czy
Beidou -- przez jakiś czas walczono o częstotliwości. Czytam też,
że GPS ma zredukować liczbę nachylonych (,,normalnych'') orbit
do 3 -- naśladując pozostałe systemy... Chińczycy zamierzali
rozstawić swe satelity na 3 wysokościach, wliczając w to
geostacjonarną -- nie wiem, jak jest... Informacje są wg
mnie zbyt niejasne i nieco sprzeczne a ja niezbyt mocno
tym interesuję się...

Chyba geosynchroniczne (nie wiem, jaką pełnią funkcję) są na tej
samej wysokości co ,,normalne'', ale pamiętam wyraźne rysunki
sprzed lat ukazujące 3 różne wysokości.

Aż tak ciekawski nie jestem, by sięgnąć do źródeł -- dokumentacja
zapewne jest częściowo jawna...


No jasne,.



Odbierającego Krym, chciałeś chyba powiedzieć. Niestety z wyżej opisanego tematu cienki jestem jak bolek. Nigdy się tym nie interesowałem od strony technicznej tak wiec nie pogadam z Tobą.

Technicznie miał na Krymie swoje wojsko (zgodnie z umowami)
i zdecydowaną większość Rosyjską, w tym parlament krymski. ;)


Któryś z kacyków ZSRR podarował USRR rosyjski Krym, a nie wrogiej obecnej Rosji Ukrainie. Poza tym w odróżnieniu od np aneksji NRD przez RFN powrót Krymu odbył się poprzez referendum.




Jest też gotowy redmi note 9 5g i note 9 pro 5g:
https://www.gsmmaniak.pl/1185374/redmi-note-9-5g-note-9-pro-5g-oficjalnie/

Na Allegro ma być jutro Redmi Note 9 Pro 6/128 za 899.
To już porównywalna cena z tym, który kupiłem w X-Kom.
Może nawet niższa.


Nie cierpię kupować na Allegro, zawsze wynikają jakieś problemy z tego. A to po zawarciu umowy okazuje się że obowiązuje zasada przedpłaty, a to jakaś inna duperela która wymaga dogadywania się na nowo z sprzedającym. Jednym słowem - taki telefon można kupić w lekko licząc 100 sklepach i nie czuć żadnego dyskomfortu jak w tym serwisie. Raz nawet przesyłkę dostałem z bardzo długim opóźnieniem, a sprzedająca menda to mi przyznała negatywną opinię.



Podobno niedawno Chińczycy uruchomili 6G. Kiedy się skończy to gonienie własnego ogona? Kilka dni temu widziałem w Media Expert idiotę który zrezygnował z zakupu telewizora bo ten nie obsługiwał UHD...

5G przyda się autonomicznym samochodom?... I nie tylko?...


Tak samo UHD jak temu kmiotowi który ma do dyspozycji tylko naziemny przekaz TV.

Jednym słowem - gdy po ulicach będą jeździć autonomiczne pojazdy to w modzie będzie juz jakieś 105 a nie 5G.



-=-

Więc jak? -- masz DF GNSS w swej Motce?
Jaką masz niedokładność?...


Nie mam pojęcia,. Gdzie to mogę zobaczyć?

Data: 2020-12-02 13:25:05
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rq2mjf$1tkg$1@gioia.aioe.org

Ale mnie takim bełkotem tylko zniechjęcają
bo pokazuja że tak naprawdę nie ma się
czymś istotnym dla klienta pochwalić.

Płynniejsze gry i przewijanie tektsu...



Wystarczy wyjść z domu. Ale i wtedy wykazuje
cechy słabego sygnału, np fix pokazuje się
dopiero jakiś czas po GPS czy Glonass.

Wiesz, co to SNR? (signal-to-noise ratio)

Mniej więcej. Ale co to ma do rzeczy?

Możesz napisać, jakie masz SNR?



Opcję włączenia płatnej wersji GPS w programie
GPStest widziałem jeszcze w czasach gdy Galileo
był w fazie projektu.

Możesz napisać coś jeszcze na ten temat?
Przykładowo -- 'DDK'?
    https://www.ddkpositioning.com/



Któryś z kacyków ZSRR podarował USRR rosyjski Krym,

Chruszczow -- był Ukraińcem, podobnie jak Breżniew.



Nie cierpię kupować na Allegro, zawsze
wynikają jakieś problemy z tego.

Nie narzekam.



Jednym słowem - gdy po ulicach będą jeździć autonomiczne
pojazdy to w modzie będzie juz jakieś 105 a nie 5G.

105?


Więc jak? -- masz DF GNSS w swej Motce?
Jaką masz niedokładność?...

Nie mam pojęcia,. Gdzie to mogę zobaczyć?

 - możesz podać raportowaną (teoretycznę, wyliczoną,
   nie rzeczywistą) dokładność wskazań wraz z SNR
 - możesz sprawdzić, czy widzisz L5 i E5
   (rozumiem, że nie widzisz L5 i E5)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-05 09:54:31
Autor: trybun
9hpln
W dniu 02.12.2020 o 13:25, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rq2mjf$1tkg$1@gioia.aioe.org

Ale mnie takim bełkotem tylko zniechjęcają
bo pokazuja że tak naprawdę nie ma się
czymś istotnym dla klienta pochwalić.

Płynniejsze gry i przewijanie tektsu...


Czyli poza poprawą samopoczucia figę z makiem ma użytkownik.





Wystarczy wyjść z domu. Ale i wtedy wykazuje
cechy słabego sygnału, np fix pokazuje się
dopiero jakiś czas po GPS czy Glonass.

Wiesz, co to SNR? (signal-to-noise ratio)

Mniej więcej. Ale co to ma do rzeczy?

Możesz napisać, jakie masz SNR?


Ok, tylko daj namiary jak (czym) to sprawdzić.





Opcję włączenia płatnej wersji GPS w programie
GPStest widziałem jeszcze w czasach gdy Galileo
był w fazie projektu.

Możesz napisać coś jeszcze na ten temat?
Przykładowo -- 'DDK'?
   https://www.ddkpositioning.com/


Nie, teraz używam innego programu typu GPSTest, a w nim nie ma opcji włączania komercji.





Któryś z kacyków ZSRR podarował USRR rosyjski Krym,

Chruszczow -- był Ukraińcem, podobnie jak Breżniew.


To (narodowość darczyńcy) akurat jest najmniej ważne dla tej sprawy.





Nie cierpię kupować na Allegro, zawsze
wynikają jakieś problemy z tego.

Nie narzekam.



Jednym słowem - gdy po ulicach będą jeździć autonomiczne
pojazdy to w modzie będzie juz jakieś 105 a nie 5G.

105?


No dobra - 125G.




Więc jak? -- masz DF GNSS w swej Motce?
Jaką masz niedokładność?...

Nie mam pojęcia,. Gdzie to mogę zobaczyć?

- możesz podać raportowaną (teoretycznę, wyliczoną,
  nie rzeczywistą) dokładność wskazań wraz z SNR
- możesz sprawdzić, czy widzisz L5 i E5
  (rozumiem, że nie widzisz L5 i E5)


Gdzie mam szukać tego raportu i sprawdzać pozostałe wymienione parametry?

Data: 2020-12-06 19:43:24
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqfhs5$15s0$2@gioia.aioe.org

Płynniejsze gry i przewijanie tektsu...

Czyli poza poprawą samopoczucia figę z makiem ma użytkownik.

To samo masz dzięki SSD.


Możesz napisać, jakie masz SNR?

Ok, tylko daj namiary jak (czym) to sprawdzić.

Chyba każdy GPS test to pokazuje.

Jednym słowem - gdy po ulicach będą jeździć autonomiczne
pojazdy to w modzie będzie juz jakieś 105 a nie 5G.

105?

No dobra - 125G.

Być może ulice będą pełne takich samochodów, zanim
umrzemy -- o ile żółta febra nie zje nas zbyt szybko...

- możesz podać raportowaną (teoretycznę, wyliczoną,
nie rzeczywistą) dokładność wskazań wraz z SNR
- możesz sprawdzić, czy widzisz L5 i E5
(rozumiem, że nie widzisz L5 i E5)

Gdzie mam szukać tego raportu i sprawdzać pozostałe wymienione parametry?

W programach do testowania GNSS -- różne xDOP ('gDOP', 'vDOP',
'hDOP', 'tDOP', 'DOP') lub po prostu 'dokładność' bądź 'błąd'.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-09 10:03:58
Autor: trybun
9hpln
W dniu 06.12.2020 o 19:43, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rqfhs5$15s0$2@gioia.aioe.org

Płynniejsze gry i przewijanie tektsu...

Czyli poza poprawą samopoczucia figę z makiem ma użytkownik.

To samo masz dzięki SSD.


Tak prawdę pisząc SSD jest dla mnie jedynym wskaźnikiem wydajności sprzętu. A te podobno super szybkie procesory czy pamięci RAM to czysto papierowe dane. Nie to żebym żeby obalać tezę że klient nic nie uzyskuje, powiem tylko że trzeba by jakiegoś wnikliwszego obserwatora żeby zobaczyć jak szybki jest komputer po przejściu z Pentium na i5.




Możesz napisać, jakie masz SNR?

Ok, tylko daj namiary jak (czym) to sprawdzić.

Chyba każdy GPS test to pokazuje.


Możliwe, tylko gdzie tego szukać?



Jednym słowem - gdy po ulicach będą jeździć autonomiczne
pojazdy to w modzie będzie juz jakieś 105 a nie 5G.

105?

No dobra - 125G.

Być może ulice będą pełne takich samochodów, zanim
umrzemy -- o ile żółta febra nie zje nas zbyt szybko...


Jak na razie to grozi nam klientom tylko marketingowy bełkot licytujących się na liczby i numerki tfurców.



- możesz podać raportowaną (teoretycznę, wyliczoną,
nie rzeczywistą) dokładność wskazań wraz z SNR
- możesz sprawdzić, czy widzisz L5 i E5
(rozumiem, że nie widzisz L5 i E5)

Gdzie mam szukać tego raportu i sprawdzać pozostałe wymienione parametry?

W programach do testowania GNSS -- różne xDOP ('gDOP', 'vDOP',
'hDOP', 'tDOP', 'DOP') lub po prostu 'dokładność' bądź 'błąd'.


Są to programy będące częścią Androida czy trzeba extra instalować? Jeżeli są częścią to mógłbyś podać do nich ścieżkę dostępu?

Data: 2020-12-09 19:53:30
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Tak prawdę pisząc SSD jest dla mnie jedynym wskaźnikiem wydajności
sprzętu. A te podobno super szybkie procesory czy pamięci RAM to
czysto papierowe dane.

To chyba zależy od rodzaju obciążenia?
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-12-10 12:01:58
Autor: trybun
9hpln
W dniu 09.12.2020 o 19:53, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Tak prawdę pisząc SSD jest dla mnie jedynym wskaźnikiem wydajności
sprzętu. A te podobno super szybkie procesory czy pamięci RAM to
czysto papierowe dane.
To chyba zależy od rodzaju obciążenia?


Możliwe. Pytanie tylko dlaczego nawet ten słaby (ale nowy) pentium tak ciężko wprowadzić w stan 100% zajętości, to samo dotyczy pamięci RAM, nieważne czy zainicjiwany jest jeden program czy kilka, procesy idą tak sobie,  czyli powoli, patrzymy na zajętośc procesora i RAMu a tam stoi jak byk że chodzą one tylko na pół gwizdka.. O co tu chodzi? Bo jak pamiętam czasy Pentium4 to tam już sam skan antywirusowy zajmował pamięć i procek na 100%.. Po co komu jakieś procesory z kosmicznymi papierowymi możliwościami skoro one i tak nie są rakietami a i wykorzystywanie ich pełnej mocy graniczy z niemożliwym?

Data: 2020-12-10 20:11:33
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Możliwe. Pytanie tylko dlaczego nawet ten słaby (ale nowy) pentium tak
ciężko wprowadzić w stan 100% zajętości, to samo dotyczy pamięci RAM, nieważne czy zainicjiwany jest jeden program czy kilka, procesy idą
tak sobie,  czyli powoli, patrzymy na zajętośc procesora i RAMu a tam
stoi jak byk że chodzą one tylko na pół gwizdka..

To zależy od obciążenia. Nigdy nie miałem problemu z obciążeniem
wszystkich rdzeni, wątków albo innych fizycznych procesorów, niezależnie
od ich liczby. Aczkolwiek przy przeglądaniu WWW itp. rzeczywiście pewnie
ważniejszy jest "podsystem dyskowy" niż CPU. Odpal np. Johna Rippera,
kodowanie H.26*, czy renderowanie map OSM (to potrzebuje także SSD)
i nie będziesz narzekał na zbyt szybki procesor.
Wiem, to nie są codzienne zadania dla każdego.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-12-15 08:48:28
Autor: trybun
9hpln
W dniu 10.12.2020 o 20:11, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Możliwe. Pytanie tylko dlaczego nawet ten słaby (ale nowy) pentium tak
ciężko wprowadzić w stan 100% zajętości, to samo dotyczy pamięci RAM,
nieważne czy zainicjiwany jest jeden program czy kilka, procesy idą
tak sobie,  czyli powoli, patrzymy na zajętośc procesora i RAMu a tam
stoi jak byk że chodzą one tylko na pół gwizdka..
To zależy od obciążenia. Nigdy nie miałem problemu z obciążeniem
wszystkich rdzeni, wątków albo innych fizycznych procesorów, niezależnie
od ich liczby. Aczkolwiek przy przeglądaniu WWW itp. rzeczywiście pewnie
ważniejszy jest "podsystem dyskowy" niż CPU. Odpal np. Johna Rippera,
kodowanie H.26*, czy renderowanie map OSM (to potrzebuje także SSD)
i nie będziesz narzekał na zbyt szybki procesor.
Wiem, to nie są codzienne zadania dla każdego.


Logiczne chyba że jak jest zbyt wolne działanie a procek teoretycznie może dużo więcej to oczekuje aby pracował na 100% i żeby było szybciej? Tymczasem Ty proponujesz jakieś czary-mary aby go zmusić do takiej pracy.. A strony www  nie mogą być wyznacznikiem sprawności procesora i pamięci. Skanowanie antywirusowe offline - już tak. Jednym słowem - co mi po procesorze za 2000zł skoro i tak nie mogę oczekiwać namacalnych efektów jego pracy w codziennym użytkowaniu?

Data: 2020-12-15 19:57:11
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Logiczne chyba że jak jest zbyt wolne działanie a procek teoretycznie
może dużo więcej to oczekuje aby pracował na 100% i żeby było
szybciej? Tymczasem Ty proponujesz jakieś czary-mary aby go zmusić do
takiej pracy..

Nic z tych rzeczy. Po prostu to zależy od rodzaju obciążenia. W mojej
pracy bardzo często brakuje mi mocy obliczeniowej procesora, w innych
zadaniach bardziej brakuje "dysków", jeszcze w innych czegoś innego itd.

A strony www  nie mogą być wyznacznikiem sprawności
procesora i pamięci. Skanowanie antywirusowe offline - już tak. Jednym
słowem - co mi po procesorze za 2000zł skoro i tak nie mogę oczekiwać
namacalnych efektów jego pracy w codziennym użytkowaniu?

Komputer nie składa się tylko z CPU. Wydajność jest raczej determinowana
przez najsłabszy element (w danych warunkach).
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-12-16 12:00:05
Autor: trybun
9hpln
W dniu 15.12.2020 o 19:57, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Logiczne chyba że jak jest zbyt wolne działanie a procek teoretycznie
może dużo więcej to oczekuje aby pracował na 100% i żeby było
szybciej? Tymczasem Ty proponujesz jakieś czary-mary aby go zmusić do
takiej pracy..
Nic z tych rzeczy. Po prostu to zależy od rodzaju obciążenia. W mojej
pracy bardzo często brakuje mi mocy obliczeniowej procesora, w innych
zadaniach bardziej brakuje "dysków", jeszcze w innych czegoś innego itd.


Co mnie ma obchodzić rodzaj pracy skoro procesor jest zwyczajnym leniem przy normalnym działaniu? Nie sposób oprzeć się wrażeniu że ktoś mnie robi w jajo reklamując prędkość komputera z takim procesorem.



A strony www  nie mogą być wyznacznikiem sprawności
procesora i pamięci. Skanowanie antywirusowe offline - już tak. Jednym
słowem - co mi po procesorze za 2000zł skoro i tak nie mogę oczekiwać
namacalnych efektów jego pracy w codziennym użytkowaniu?
Komputer nie składa się tylko z CPU. Wydajność jest raczej determinowana
przez najsłabszy element (w danych warunkach).


Czyli sugerujesz producenckie  błędy w doborze komponentów? Czy może cała idea współczesnych sprzętu komputerowego jest wykoślawiona? Wiele wskazuje że chodzi raczej o to drugie.  - Niedawno gdzieś czytałem że z taśm produkcyjnych Intela wychodzą procki z górnej półki, a później część z nich przechodzi dodatkowy ( zubożający) proces technologiczny aby można było je taniej sprzedawać..

Data: 2020-12-16 19:29:38
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Czyli sugerujesz producenckie  błędy w doborze komponentów?

Niczego takiego nie sugerowałem.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-12-18 11:31:34
Autor: trybun
9hpln
W dniu 16.12.2020 o 19:29, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Czyli sugerujesz producenckie  błędy w doborze komponentów?
Niczego takiego nie sugerowałem.


Zdaje się że powyżej w Twojej wiadomości stoi że " komputer składa się nie tylko z procesora ".

Data: 2020-12-21 05:12:51
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rri0e5$58c$2@gioia.aioe.org

Czyli sugerujesz producenckie błędy w doborze komponentów?
Niczego takiego nie sugerowałem.

Zdaje się że powyżej w Twojej wiadomości stoi że "
komputer składa się nie tylko z procesora ".

Wąskim gardłem w komputerach typu PeCet jest zazwyczaj HDD, następnie
RAM i SSD... Nie dlatego, że RAM jest wolniejszy od SSD, ale dlatego,
że dyskom przydzielane są inne zadania... Jest jeszcze GPU... Może
mieć swój szybki RAM, może dzielić RAMki z CPU, może mieć bardzo
szybką magistralę PCIe, może trochę wolniejszą...

Co z tego, że kolejne DDRx dają czadu na coraz wyższych
częstotliwościach, skoro dają też coraz więcej pustych cykli...

Magia icośtamów? -- jasne, że do wykorzystania i11 ;)
trzeba dobrych obciążników... Do pisania na grupach
wystarczą aż nadto Atomy ubiegłej dekady...

Niektórzy ;) ludzie wiedzą, że na co dzień nie potrzebują i9-10900...

-=-

Można mi wierzyć lub nie -- C2D@2GHz z 4GiB DDR2 wystarcza mi w zupełności
do wielu zadań, w tym do drobnej grafiki pod PS/CC. Jeno... Potrzebuje
rozgrzewki ;) bez której niechybnie padnie... Gdy pracuje kilka minut
i słychać wentylator -- można odpalić jakieś filmy...

Odpalam go wraz z programem uruchamiającym wentylator...
(który wyłączam po rozgrzewce laptopa)
Ale z hibernacji czy uśpienia laptop wypełza bez tego programu...

Wąskim gardłem jest tak naprawdę brak RAMek -- gdyby tak można
było wstawić 16GiB... Ale kilkanaście lat temu 4GiB wystarczało
do WXP aż nadto... ;)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-21 03:55:54
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqsv75$k6$1@gioia.aioe.org

ciężko wprowadzić w stan 100% zajętości, to samo dotyczy pamięci RAM,

U mnie:
 - czasami i5 7200U okupuje 100%,
 - natomiast C2D zazwyczaj ;) okupuje 100%,
 - ale netbookowy Atom rzadko schodzi ze 100%...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-10 20:19:03
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "trybun"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rqq3tt$2kb$2@gioia.aioe.org...
W dniu 06.12.2020 o 19:43, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
"trybun" rqfhs5$15s0$2@gioia.aioe.org

Płynniejsze gry i przewijanie tektsu...
Czyli poza poprawą samopoczucia figę z makiem ma użytkownik.

To samo masz dzięki SSD.

Tak prawdę pisząc SSD jest dla mnie jedynym wskaźnikiem wydajności sprzętu. A te podobno super szybkie procesory czy pamięci RAM to czysto papierowe dane. Nie to żebym żeby obalać tezę że klient nic nie uzyskuje, powiem tylko że trzeba by jakiegoś wnikliwszego obserwatora

Hm, ale SSD przyspiesza operacje dyskowe.
Czyli start programow, duze bazy danych - ale to chyba nie telefony.
No i pamiec wirtualną bardzo przyspiesza.

Ale RAM przyspiesza pamiec wirtualna jeszcze bardziej, a w dodatku niedomiar RAM grozi chyba zajechaniem SSD wlasnie przez pamiec wirtualna ...

- możesz podać raportowaną (teoretycznę, wyliczoną,
nie rzeczywistą) dokładność wskazań wraz z SNR
- możesz sprawdzić, czy widzisz L5 i E5
(rozumiem, że nie widzisz L5 i E5)

Gdzie mam szukać tego raportu i sprawdzać pozostałe wymienione parametry?

W programach do testowania GNSS -- różne xDOP ('gDOP', 'vDOP',
'hDOP', 'tDOP', 'DOP') lub po prostu 'dokładność' bądź 'błąd'.

Tylko jeszcze sprawdzic, czy dobrze podaje, bo mialem kiedys log gdy GPS zwariowal, pozycja latala po okolicy ... a DOP bardzo przyzwoity ....

J.

Data: 2020-12-10 20:31:47
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Tylko jeszcze sprawdzic, czy dobrze podaje, bo mialem kiedys log gdy
GPS zwariowal, pozycja latala po okolicy ... a DOP bardzo przyzwoity

Mogą to być np. odbicia.
Stare odbiorniki nie odbierały takich sygnałów i paradoksalnie mogły
pokazywać pozycję dokładniej. Pod wątpliwym warunkiem, że ją w ogóle
pokazywały.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-12-10 20:47:53
Autor: J.F.
9hpln
Użytkownik "Krzysztof Halasa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m3r1nxzcd8.fsf@pm.waw.pl...
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Tylko jeszcze sprawdzic, czy dobrze podaje, bo mialem kiedys log gdy
GPS zwariowal, pozycja latala po okolicy ... a DOP bardzo przyzwoity

Mogą to być np. odbicia.

Wjechalem pod daszek stacji benzynowej.
Ale potem wyjechalem, a pozycja nadal sobie lata po okolicy.

O to duzych pretensji nie mam, ale o to, ze odbiornik raportuje maly DOP, to juz mam ...

Stare odbiorniki nie odbierały takich sygnałów i paradoksalnie mogły
pokazywać pozycję dokładniej. Pod wątpliwym warunkiem, że ją w ogóle
pokazywały.

J.

Data: 2020-12-13 19:56:54
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

O to duzych pretensji nie mam, ale o to, ze odbiornik raportuje maly
DOP, to juz mam ...

DOPy są zasadniczo funkcją liczby satelitów, z których odbieramy
sygnał, oraz ich ułożenia względem siebie. Odbicia mogą tu wiele nie
zmieniać.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-12-21 05:13:38
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"J.F." 5fd274a8$0$539$65785112@news.neostrada.pl

Ale RAM przyspiesza pamiec wirtualna jeszcze bardziej,
a w dodatku niedomiar RAM grozi chyba zajechaniem SSD
wlasnie przez pamiec wirtualna ...

W Asusie chyba właśnie tak zajechany został ,,dysk''...

W programach do testowania GNSS -- różne xDOP ('gDOP', 'vDOP',
'hDOP', 'tDOP', 'DOP') lub po prostu 'dokładność' bądź 'błąd'.

Tylko jeszcze sprawdzic, czy dobrze podaje, bo mialem
kiedys log gdy GPS zwariowal, pozycja latala po okolicy ...
a DOP bardzo przyzwoity

Pisałeś o tym i wyjaśniliśmy ;) sobie, że:
 - xDOPy to wiarygodność syntetyczna/teoretyczna
 - byłeś pod daszkiem i raczej ;) odbierałeś odbicia

Nie masz dokładnej odległości satelita-odbiornik, ale
jakiś pierścień. Gdy nałożysz pierścień na pierścień
(wskazania od dwóch satelitów) dostaniesz nie punkt,
ale jakiś czworokąt... Itd...
    https://geoforum.pl/upload/122_1.jpg

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-27 18:16:39
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rpqlr8$bm5$1@gioia.aioe.org


Może wreszcie ktoś napisze, że ma DF Galileo i opowie o swych wrażeniach?!

Może ja, tylko musiałbym wiedzieć co to w ogóle jest..

Tu:
    https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kamien-wegielny-nowej-generacji-satelitow-egnos-umieszczony-na-orbicie
    http://www.asgeupos.pl/index.php?wpg_type=tech_gnss
piszą (na me oko) sensownie -- możesz zapoznać się...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-28 10:26:15
Autor: Eneuel
9hpln
Teraz jest Oppo 8/128 plus slot na SD; AMOLED; Gorilla Glass 5...
 Ale 12 nanometrów i 4 amperogodziny... Wbrew pozorom ekran wcale
 nie jest bardzo jasny...

Niezły wysyp... --
Eneuel


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
https://piaohong.s3-us-west-2.amazonaws.com/usenet/index.html

Data: 2020-11-28 12:48:40
Autor: trybun
9hpln
W dniu 27.11.2020 o 18:16, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rpqlr8$bm5$1@gioia.aioe.org


Może wreszcie ktoś napisze, że ma DF Galileo i opowie o swych wrażeniach?!

Może ja, tylko musiałbym wiedzieć co to w ogóle jest..

Tu:
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kamien-wegielny-nowej-generacji-satelitow-egnos-umieszczony-na-orbicie
   http://www.asgeupos.pl/index.php?wpg_type=tech_gnss
piszą (na me oko) sensownie -- możesz zapoznać się...


Dzięki za link.

Data: 2020-11-29 15:38:39
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rptdeo$9u7$2@gioia.aioe.org

Może wreszcie ktoś napisze, że ma DF Galileo i opowie o swych wrażeniach?!

Może ja, tylko musiałbym wiedzieć co to w ogóle jest..

Dzięki za link.

Więc? -- masz DF czy nie masz?
U mnie wszystkie znaki na niebie ;) i ziemi wskazują na:
 - telefon nie korzysta z DF
 - procesor (SoC SnapDragon 720G) obsługuje DF

Przy:
 - 9 Beidou, z czego SNR 7 sięga niemal 40
 - 9 Glonass, z czego SNR 6 przekracza 30
 - 11 GPS, z czego SNR 5 przekracza 30 a 2 sięga niemal 50
mam dokładność 3 metrów...

Może postawię snapy.

-=-

Dziś Redmi Note 9 Pro 6/128 na Allegro kosztuje 899 pln.

-=-

Ciekawi mnie dokładność Poco X3.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-11-30 13:05:44
Autor: trybun
9hpln
W dniu 29.11.2020 o 15:38, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rptdeo$9u7$2@gioia.aioe.org

Może wreszcie ktoś napisze, że ma DF Galileo i opowie o swych wrażeniach?!

Może ja, tylko musiałbym wiedzieć co to w ogóle jest..

Dzięki za link.

Więc? -- masz DF czy nie masz?
U mnie wszystkie znaki na niebie ;) i ziemi wskazują na:
- telefon nie korzysta z DF
- procesor (SoC SnapDragon 720G) obsługuje DF

Przy:
- 9 Beidou, z czego SNR 7 sięga niemal 40
- 9 Glonass, z czego SNR 6 przekracza 30
- 11 GPS, z czego SNR 5 przekracza 30 a 2 sięga niemal 50
mam dokładność 3 metrów...

Może postawię snapy.

-=-

Dziś Redmi Note 9 Pro 6/128 na Allegro kosztuje 899 pln.

-=-

Ciekawi mnie dokładność Poco X3.


Chyba nie, w GPSTest są  tylko parametry "CF",. "DF" nigdzie nie widzę

Oryginalna nazwa - "poco"?

Data: 2020-12-02 13:24:46
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rq2n6n$7m9$1@gioia.aioe.org

Chyba nie, w GPSTest są tylko parametry
"CF",. "DF" nigdzie nie widzę

Co to 'CF'?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-03 14:43:59
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fc787c1$1$518$65785112@news.neostrada.pl

"trybun" rq2n6n$7m9$1@gioia.aioe.org

Chyba nie, w GPSTest są tylko parametry
"CF",. "DF" nigdzie nie widzę

Co to 'CF'?

L1 i L5 to częstotliwości cywilne... Mogą być dwie naraz, może być
jedna L1... Jedna nie powie Ci, jaki jest wpływ atmosfery/jonosfery/itd...
Niby jest poprawka Egnos, ale dwie częstotliwości dają lepszą dokładność
niż jedna mimo poprawek stacji referencyjnych, które zazwyczaj są daleko...

Niby GPS oparty o jedną L1 dać może 5mm, ale nie w galopującym smartfonie...

Obok L1 i L5 są też inne cywilne...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-05 09:55:32
Autor: trybun
9hpln
W dniu 03.12.2020 o 14:43, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fc787c1$1$518$65785112@news.neostrada.pl

"trybun" rq2n6n$7m9$1@gioia.aioe.org

Chyba nie, w GPSTest są tylko parametry
"CF",. "DF" nigdzie nie widzę

Co to 'CF'?

L1 i L5 to częstotliwości cywilne... Mogą być dwie naraz, może być
jedna L1... Jedna nie powie Ci, jaki jest wpływ atmosfery/jonosfery/itd...
Niby jest poprawka Egnos, ale dwie częstotliwości dają lepszą dokładność
niż jedna mimo poprawek stacji referencyjnych, które zazwyczaj są daleko...

Niby GPS oparty o jedną L1 dać może 5mm, ale nie w galopującym smartfonie...

Obok L1 i L5 są też inne cywilne...


Wręcz przeciwnie - nie sposób zauważyć że w ruchu te wszystkie GPSy pokazują pozycję dokładniej niż gdy się stoi w jednym miejscu.

Data: 2020-12-05 14:04:57
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Wręcz przeciwnie - nie sposób zauważyć że w ruchu te wszystkie GPSy
pokazują pozycję dokładniej niż gdy się stoi w jednym miejscu.

Jakieś wadliwe, normalnie tak się nie dzieje. Dodatkowo, jeśli _wiemy_,
że pozycja jest stała, można o tym powiedzieć niektórym odbiornikom
(albo użyć tej informacji później), i dokładność dodatkowo wzrośnie.
Podobnie można zrobić, jeśli wiemy, że tylko wysokość jest stała.

Natomiast żadnego komercyjnego GPSa nie ma, podejrzewam że chodzi
o komercyjną wersję programu w telefonie czy o coś podobnego.
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-12-05 17:05:51
Autor: ydziO
9hpln
Krzysztof Halasa <khc@pm.waw.pl> wrote:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:


[...]


Natomiast żadnego komercyjnego GPSa nie ma,

Jest. I działa na innej zasadzie niż ten niekomercyjny.
podejrzewam że chodzi
o komercyjną wersję programu w telefonie czy o coś podobnego.

Data: 2020-12-07 18:20:30
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"ydziO" 5fcbbdef$0$528$65785112@news.neostrada.pl

Natomiast żadnego komercyjnego GPSa nie ma,

Jest.
I działa na innej zasadzie niż ten niekomercyjny.

Może napisz coś jeszcze?... Jakiś link?...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-07 18:38:27
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fce6566$1$520$65785112@news.neostrada.pl

"ydziO" 5fcbbdef$0$528$65785112@news.neostrada.pl

Krzysztof Halasa>>> Natomiast żadnego komercyjnego GPSa nie ma,

ydziO>> Jest.
ydziO>> I działa na innej zasadzie niż ten niekomercyjny.

E> Może napisz coś jeszcze?... Jakiś link?...

Może masz na myśli częstotliwość L2C?

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-06 11:14:37
Autor: trybun
9hpln
W dniu 05.12.2020 o 14:04, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Wręcz przeciwnie - nie sposób zauważyć że w ruchu te wszystkie GPSy
pokazują pozycję dokładniej niż gdy się stoi w jednym miejscu.
Jakieś wadliwe, normalnie tak się nie dzieje. Dodatkowo, jeśli _wiemy_,
że pozycja jest stała, można o tym powiedzieć niektórym odbiornikom
(albo użyć tej informacji później), i dokładność dodatkowo wzrośnie.
Podobnie można zrobić, jeśli wiemy, że tylko wysokość jest stała.

Natomiast żadnego komercyjnego GPSa nie ma, podejrzewam że chodzi
o komercyjną wersję programu w telefonie czy o coś podobnego.


Proponuję nie brać na logikę a samemu sprawdzić.. U mnie w każdym przypadku, czy to w pozycjonerze czy nawigacjach telefonicznych albo nawi stacjonarnej w ruchu pozycja jest precyzyjna i stała, wystarczy się zatrzymać, postać chwilę a pozycja zaczyna fiksować.

Nie jestem pewny,  przynajmniej w GPS Test stoi że komercyjna wersja GPS poprawia precyzję pomiarów. I jest sporo pozytywnych komentarzy.

Data: 2020-12-06 19:57:33
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqiaub$1nh0$1@gioia.aioe.org

Proponuję nie brać na logikę a samemu sprawdzić..

Statyczne pomiary mogą dać kilka mm na L1 -- ale trzeba stać
raczej nieco ;) dłużej niż chwilę i mieć różne wspomagacze.

U mnie w każdym przypadku, czy to w pozycjonerze czy
nawigacjach telefonicznych albo nawi stacjonarnej

w ruchu pozycja jest precyzyjna i stała,

W ruchu jest stała?

wystarczy się zatrzymać, postać chwilę a pozycja zaczyna fiksować.

Nie jestem pewny, przynajmniej w GPS Test stoi że komercyjna
wersja GPS poprawia precyzję pomiarów. I jest sporo pozytywnych
komentarzy.

Kieska ta Motka pod tym względem.

-=-

Wprowadzenie kolejnej częstotliwości nośnej i szybkich CPU do obróbki
obu sygnałów może zezwolić na jeżdżenie autonomicznych samochodów. Do
takiego GNSS -- kamery i łączność 5G pomiędzy samochodami...

-=-

Może pewnego dnia zaplanuję sobie w domu drogę, po czym wsiądę
do samochodu (a raczej położę się w samochodzie) i spokojnie
zasnę, by zbudzić się na chwilę przed dojechaniem do celu...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-09 10:04:50
Autor: trybun
9hpln
W dniu 06.12.2020 o 19:57, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rqiaub$1nh0$1@gioia.aioe.org

Proponuję nie brać na logikę a samemu sprawdzić..

Statyczne pomiary mogą dać kilka mm na L1 -- ale trzeba stać
raczej nieco ;) dłużej niż chwilę i mieć różne wspomagacze.


A mi sie wydaje że dla łapania fixa GPS zupełnie nie ma potrzeby stania w miejscu.



U mnie w każdym przypadku, czy to w pozycjonerze czy
nawigacjach telefonicznych albo nawi stacjonarnej

w ruchu pozycja jest precyzyjna i stała,

W ruchu jest stała?


Tak. Przykład - włączony GPS i google maps w wersji z obrazkami -  precyzyjnie pokazuje jak idę do domu, wchodzę, ładuję się na kanapę a GPs najpóźniej po minucie pokazuje mnie już gdzie indziej niż faktycznie jestem. Oczywiście  nie musi to być kanapa wystarczy stanąć w miejscu i pozycja dość szybko przestaje być precyzyjna.



wystarczy się zatrzymać, postać chwilę a pozycja zaczyna fiksować.

Nie jestem pewny, przynajmniej w GPS Test stoi że komercyjna
wersja GPS poprawia precyzję pomiarów. I jest sporo pozytywnych
komentarzy.

Kieska ta Motka pod tym względem.


Mógłbyś jaśniej, co Ci się w Motce nie podoba? I oczywiście nie chodzi o program "gps test" a "gps status"



-=-

Wprowadzenie kolejnej częstotliwości nośnej i szybkich CPU do obróbki
obu sygnałów może zezwolić na jeżdżenie autonomicznych samochodów. Do
takiego GNSS -- kamery i łączność 5G pomiędzy samochodami...

-=-

Może pewnego dnia zaplanuję sobie w domu drogę, po czym wsiądę
do samochodu (a raczej położę się w samochodzie) i spokojnie
zasnę, by zbudzić się na chwilę przed dojechaniem do celu...


Ja mam skromniejsze marzenia - w zupełności wystarczy mi nowe elektryczne auto z ręczną kierownicą.

Data: 2020-12-24 02:29:46
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqq3vi$2kb$3@gioia.aioe.org

A mi sie wydaje że dla łapania fixa GPS
zupełnie nie ma potrzeby stania w miejscu.

Bywa, że jakimś miejscu mam niemal idealne wskazanie a innego
dnia nie mogę tam złapać pozycji z uwagi na złą konstelację
i deszcz... Właśnie niedawno (podczas deszczu) zarejestrowałem
jedynie kilkadziesiąt metrów tam, gdzie zwykle rejestruję gładki
zapis 360m...


Tak. Przykład - włączony GPS i google maps w wersji
z obrazkami - precyzyjnie pokazuje jak idę do domu,
wchodzę, ładuję się na kanapę

Kanapa ma dookoła ściany a nad sobą -- sufit.

a GPs najpóźniej po minucie pokazuje mnie już gdzie indziej niż
faktycznie jestem. Oczywiście nie musi to być kanapa wystarczy
stanąć w miejscu i pozycja dość szybko przestaje być precyzyjna.

Stań na środku jeziora i wówczas sprawdź...


Może pewnego dnia zaplanuję sobie w domu drogę, po czym wsiądę
do samochodu (a raczej położę się w samochodzie) i spokojnie
zasnę, by zbudzić się na chwilę przed dojechaniem do celu...

Ja mam skromniejsze marzenia - w zupełności wystarczy
mi nowe elektryczne auto z ręczną kierownicą.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-06 21:32:59
Autor: Krzysztof Halasa
9hpln
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Proponuję nie brać na logikę a samemu sprawdzić.. U mnie w każdym
przypadku, czy to w pozycjonerze czy nawigacjach telefonicznych albo nawi stacjonarnej w ruchu pozycja jest precyzyjna i stała, wystarczy
się zatrzymać, postać chwilę a pozycja zaczyna fiksować.

Nie wiem co to znaczy, że pozycja w ruchu jest stała. Obejrzałem sobie
właśnie tracki z wielu przejazdów dokładnie tę samą trasą (różnice
centymetrowe) i w przypadku użycia samego GPS + EGNOS znakomita
większość przejazdów mieści się w "szerokości" ok. 8 metrów (różnica od
środka ok. 4 m). Ale istnieje bardzo niewielka liczba śladów odległych
od "środka" trasy o max. prawie 10 m. Niestety w tych śladach nie mam
informacji o sygnale konkretnych satelitów, ani o liczbie satelitów.

W bardzo podobnych warunkach, w przypadku "śladu stacjonarnego",
odchylenia od środka "śladu" są praktycznie takie same jak w ruchu.

Być może złudzenie polega na tym, że nie widzimy błędów w kierunku
zgodnym z kierunkiem ruchu. Faktycznie, na pierwszy rzut oka, "ślad
stacjonarny" jest "jeżem" w porównaniu go gładkiego śladu w ruchu.

Dodatkowym powodem różnej wielkości błędów mogą być różne warunki -
np. lepsza widoczność satelitów na drodze w porównaniu do gorszej
w (okolicach) budynku itp. Tak czy owak, zablokowanie pozycji (lub
nawet tylko wysokości) w odbiorniku - jeśli ten ma taką możliwość -
lub w postprocessingu - daje znaczne zwiększenie dokładności.

Nie jestem pewny,  przynajmniej w GPS Test stoi że komercyjna wersja
GPS poprawia precyzję pomiarów. I jest sporo pozytywnych komentarzy.

A może "komercyjna wersja GPS Test"?
Który dokładnie sygnał GPS miałby być wykorzystywany komercyjnie?

Może chodzi o Galileo - w założeniach Galileo miał być kiedyś
przedsięwzięciem przynoszącym (bezpośrednio) zyski (High Accuracy
Service), być może w przeciwnym przypadku trudniej byłoby przekonać
decydentów do wydania nań zupełnie sporej ilości kasy.

Jeśli nie Galileo, może masz na myśli komercyjne poprawki różnicowe?
Takie serwisy istnieją, a przynajmniej istniały w czasach, gdy dostępne
były tylko sygnały z 24 satelitów GPS (NAVSTARa - plus ew. dwa WAAS,
które obejmowały tylko obszar Ameryki Północnej). Te poprawki różnicowe
nie są częścią systemu GPS, można je odebrać przez Internet lub w innych
przypadkach (raczej bezpłatnie) z nadajników naziemnych (wybrzeża).
--
Krzysztof Hałasa

Data: 2020-12-07 18:32:10
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Krzysztof Halasa" m3k0tu1xqc.fsf@pm.waw.pl

w (okolicach) budynku itp. Tak czy owak, zablokowanie pozycji (lub
nawet tylko wysokości) w odbiorniku - jeśli ten ma taką możliwość -
lub w postprocessingu - daje znaczne zwiększenie dokładności.

    http://www.asgeupos.pl/webpg/graph/img/_news/00153/2_3.pdf

Znacznie -- z kilku metrów masz kilka milimetrów.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-09 10:06:04
Autor: trybun
9hpln
W dniu 06.12.2020 o 21:32, Krzysztof Halasa pisze:
trybun <MxLeChSo@jahu.cb> writes:

Proponuję nie brać na logikę a samemu sprawdzić.. U mnie w każdym
przypadku, czy to w pozycjonerze czy nawigacjach telefonicznych albo
nawi stacjonarnej w ruchu pozycja jest precyzyjna i stała, wystarczy
się zatrzymać, postać chwilę a pozycja zaczyna fiksować.
Nie wiem co to znaczy, że pozycja w ruchu jest stała. Obejrzałem sobie
właśnie tracki z wielu przejazdów dokładnie tę samą trasą (różnice
centymetrowe) i w przypadku użycia samego GPS + EGNOS znakomita
większość przejazdów mieści się w "szerokości" ok. 8 metrów (różnica od
środka ok. 4 m). Ale istnieje bardzo niewielka liczba śladów odległych
od "środka" trasy o max. prawie 10 m. Niestety w tych śladach nie mam
informacji o sygnale konkretnych satelitów, ani o liczbie satelitów.

W bardzo podobnych warunkach, w przypadku "śladu stacjonarnego",
odchylenia od środka "śladu" są praktycznie takie same jak w ruchu.

Być może złudzenie polega na tym, że nie widzimy błędów w kierunku
zgodnym z kierunkiem ruchu. Faktycznie, na pierwszy rzut oka, "ślad
stacjonarny" jest "jeżem" w porównaniu go gładkiego śladu w ruchu.

Dodatkowym powodem różnej wielkości błędów mogą być różne warunki -
np. lepsza widoczność satelitów na drodze w porównaniu do gorszej
w (okolicach) budynku itp. Tak czy owak, zablokowanie pozycji (lub
nawet tylko wysokości) w odbiorniku - jeśli ten ma taką możliwość -
lub w postprocessingu - daje znaczne zwiększenie dokładności.


Ruch = precyzja pozycjonowania. Proponuję sprawdzić np na pozycjonerze i gdzieś w lesie dochodzić do zaparkowanego i spozycjonowanego auta. 50m, 30,10, 1m, stop, stoisz i po chwili postoju pokazuje że nie jesteś już przy aucie a gdzieś obok.



Nie jestem pewny,  przynajmniej w GPS Test stoi że komercyjna wersja
GPS poprawia precyzję pomiarów. I jest sporo pozytywnych komentarzy.
A może "komercyjna wersja GPS Test"?
Który dokładnie sygnał GPS miałby być wykorzystywany komercyjnie?

Może chodzi o Galileo - w założeniach Galileo miał być kiedyś
przedsięwzięciem przynoszącym (bezpośrednio) zyski (High Accuracy
Service), być może w przeciwnym przypadku trudniej byłoby przekonać
decydentów do wydania nań zupełnie sporej ilości kasy.

Jeśli nie Galileo, może masz na myśli komercyjne poprawki różnicowe?
Takie serwisy istnieją, a przynajmniej istniały w czasach, gdy dostępne
były tylko sygnały z 24 satelitów GPS (NAVSTARa - plus ew. dwa WAAS,
które obejmowały tylko obszar Ameryki Północnej). Te poprawki różnicowe
nie są częścią systemu GPS, można je odebrać przez Internet lub w innych
przypadkach (raczej bezpłatnie) z nadajników naziemnych (wybrzeża).


Sorry, to nie program "GPS Test" miałem na myśli a "GPS Status". Nie wiem gdzie bo nawet nigdy bym nie pomyślał o jakichś komercyjnych GPSach, ten w wersji free w zupełności mi wystarcza. Natomiast gdybyś Ty był sprawą zainteresowany to polecam ww GPS Status.

Data: 2020-12-31 00:03:15
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqq41s$2kb$4@gioia.aioe.org

Ruch = precyzja pozycjonowania. Proponuję sprawdzić
np na pozycjonerze i gdzieś w lesie dochodzić do
zaparkowanego i spozycjonowanego auta. 50m, 30,10,
1m, stop, stoisz i po chwili postoju pokazuje że
nie jesteś już przy aucie a gdzieś obok.

W lesie są drzewa -- zasłaniają, odbijają...



Sorry, to nie program "GPS Test" miałem na myśli
a "GPS Status". Nie wiem gdzie bo nawet nigdy bym
nie pomyślał o jakichś komercyjnych GPSach, ten
w wersji free w zupełności mi wystarcza. Natomiast
gdybyś był sprawą zainteresowany to polecam ww GPS
Status.


Status to fajny program dobry nie tylko do GNSS.
Komercyjny GPS może być rozumiany różnie -- choćby L2C czy info z DGPS...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-01 12:20:25
Autor: trybun
9hpln
W dniu 31.12.2020 o 00:03, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rqq41s$2kb$4@gioia.aioe.org

Ruch = precyzja pozycjonowania. Proponuję sprawdzić
np na pozycjonerze i gdzieś w lesie dochodzić do
zaparkowanego i spozycjonowanego auta. 50m, 30,10,
1m, stop, stoisz i po chwili postoju pokazuje że
nie jesteś już przy aucie a gdzieś obok.

W lesie są drzewa -- zasłaniają, odbijają...


Zasadniczo auto stawia się na jakiejś przestrzeni wolnej od drzew.





Sorry, to nie program "GPS Test" miałem na myśli
a "GPS Status". Nie wiem gdzie bo nawet nigdy bym
nie pomyślał o jakichś komercyjnych GPSach, ten
w wersji free w zupełności mi wystarcza. Natomiast
gdybyś był sprawą zainteresowany to polecam ww GPS
Status.


Status to fajny program dobry nie tylko do GNSS.
Komercyjny GPS może być rozumiany różnie -- choćby L2C czy info z DGPS...


Nie mam pojęcia, jakoś nigdy nie było okazji aby z tym tematem zaznajomić się bardziej.

Data: 2021-01-03 01:40:09
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rsn0hp$olu$1@gioia.aioe.org

Zasadniczo auto stawia się na jakiejś przestrzeni wolnej od drzew.

Daleko od ptaków? -- ale blisko do słońca... ;)


Status to fajny program dobry nie tylko do GNSS.
Komercyjny GPS może być rozumiany różnie -- choćby L2C czy info z DGPS...

Nie mam pojęcia, jakoś nigdy nie było okazji aby z tym tematem zaznajomić się bardziej.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-01-03 12:25:18
Autor: trybun
9hpln
W dniu 03.01.2021 o 01:40, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rsn0hp$olu$1@gioia.aioe.org

Zasadniczo auto stawia się na jakiejś przestrzeni wolnej od drzew.

Daleko od ptaków? -- ale blisko do słońca... ;)

Nie tylko daleko od ptaków - w gesty las po prostu nie da się wjechać, leśnych dróżek też lepiej z różnych względów lepiej nie blokować.

Data: 2021-01-04 03:29:36
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

Daleko od ptaków? -- ale blisko do słońca... ;)

Nie tylko daleko od ptaków - w gesty las po prostu nie da się wjechać, leśnych dróżek też lepiej z różnych względów lepiej nie blokować.

W Białymstoku drzewa rosną blisko parkingów -- nie trzeba wjeżdżać do
gęstego lasu, by wzbogacić samochodową myjnię... ;)

--
Ene

Data: 2021-01-07 19:09:01
Autor: trybun
9hpln
W dniu 04.01.2021 o 03:29, Eneuel pisze:
trybun pisze:

Daleko od ptaków? -- ale blisko do słońca... ;)

Nie tylko daleko od ptaków - w gesty las po prostu nie da się wjechać, leśnych dróżek też lepiej z różnych względów lepiej nie blokować.

W Białymstoku drzewa rosną blisko parkingów -- nie trzeba wjeżdżać do
gęstego lasu, by wzbogacić samochodową myjnię... ;)


I pomyśleć że niektórzy nazywają te stwory "skrzydlatymi przyjaciółmi"... ?

Data: 2021-01-07 19:26:32
Autor: Eneuel
9hpln
trybun pisze:

I pomyśleć że niektórzy nazywają te stwory > "skrzydlatymi przyjaciółmi"... ?

Może skoncentruj się nad odpowiedzią na pytanie:
  - ile masz naraz flag UE w części GNSS?

--
Ene

Data: 2021-04-03 00:21:43
Autor: ii
9hpln
W dniu 31.12.2020 o 00:03, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rqq41s$2kb$4@gioia.aioe.org

Ruch = precyzja pozycjonowania. Proponuję sprawdzić
np na pozycjonerze i gdzieś w lesie dochodzić do
zaparkowanego i spozycjonowanego auta. 50m, 30,10,
1m, stop, stoisz i po chwili postoju pokazuje że
nie jesteś już przy aucie a gdzieś obok.

W lesie są drzewa -- zasłaniają, odbijają...

I w tymże lesie obserwuje się mniejszy rozstrzał pomiarów niż na przecince w której drogę wytyczono.

Data: 2021-04-03 00:45:37
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"ii" s485dq$ppn$1@news.icm.edu.pl

W lesie są drzewa -- zasłaniają, odbijają...

I w tymże lesie obserwuje się mniejszy rozstrzał pomiarów niż na przecince w której drogę wytyczono.

Może jakieś konkrety?
Permanentne zero to też mały rozstrzał... ;)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2021-04-27 19:52:46
Autor: ii
9hpln
W dniu 03.04.2021 o 00:45, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"ii" s485dq$ppn$1@news.icm.edu.pl

W lesie są drzewa -- zasłaniają, odbijają...

I w tymże lesie obserwuje się mniejszy rozstrzał pomiarów niż na przecince w której drogę wytyczono.

Może jakieś konkrety?

Jedź do lasu i zobacz. Mnie to specjalnie nie dziwi. Różne poziomy sygnału wystarczą by odbiornik zdezorientować nieco.

Data: 2021-04-30 03:15:27
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"ii" s69j1h$nbb$1@news.icm.edu.pl

W lesie są drzewa -- zasłaniają, odbijają...

I w tymże lesie obserwuje się mniejszy rozstrzał
pomiarów niż na przecince w której drogę wytyczono.

Może jakieś konkrety?

Jedź do lasu i zobacz.

Bywam, ale nie obserwuję.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-23 03:36:32
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Krzysztof Halasa" m3k0tu1xqc.fsf@pm.waw.pl

Być może złudzenie polega na tym, że nie widzimy błędów w kierunku
zgodnym z kierunkiem ruchu. Faktycznie, na pierwszy rzut oka, "ślad
stacjonarny" jest "jeżem" w porównaniu go gładkiego śladu w ruchu.

Błędów w kierunku ruchu nie widzimy zbyt wyraźnie (bo pokrywają się
z zapisem ruchu) a poprzeczne błędy są rozciągnięte wzdłuż ruchu...
Należałoby zrzutować te poprzeczne i jakoś wyłonić wzdłużne, by
zobaczyć jeża stojącego na parkingu... 50km/h czy bezruch przez
pół minuty -- jedna chwała.

Ale jeśli stoimy dwa dni -- możemy łapać konstelacje lepsze (najlepsze
to rozłożenie satelitów co 90 stopni) lub gorsze a przeca satelity są
w ruchu... Możemy trafić na lepszą pogodę lub gorszą, na większe błędy
wprowadzane przez (nierównomierne) powietrze i mniejsze...

Skoro nie poruszamy się względem Ziemi -- wybieramy wskazania
z najlepszych konstelacji (ta konstelacja może dać najmniejszy
błąd pionowy, tamta -- poziomy w tym kierunku, a jeszcze inna
 -- w innym kierunku) i uśredniamy te wskazania...

Jadąc też możemy wybierać najlepsze wskazania -- ta czwórka
satelitów da najmniejszy taki błąd, tamta inny, ale musimy
mieć te różne czwórki NARAZ... (niemal naraz, bo jednak
odbiornik musi policzyć w niezerowym czasie to i owo...)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-07 18:19:23
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Krzysztof Halasa" m3r1o4h092.fsf@pm.waw.pl

Natomiast żadnego komercyjnego GPSa nie ma, podejrzewam że chodzi
o komercyjną wersję programu w telefonie czy o coś podobnego.

GPS jest -- cywilny i wojskowy.

Galileo jest: komercyjny CS; powszechnie dostępny OS;
ratujący życie SAR; publiczny, niezupełnie dostępny PRS...

Albo przynajmniej tak miało być przed laty...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-07 18:54:29
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fce6566$0$520$65785112@news.neostrada.pl

"Krzysztof Halasa" m3r1o4h092.fsf@pm.waw.pl

Natomiast żadnego komercyjnego GPSa nie ma, podejrzewam że chodzi
o komercyjną wersję programu w telefonie czy o coś podobnego.

GPS jest -- cywilny i wojskowy.

Galileo jest: komercyjny CS; powszechnie dostępny OS;
ratujący życie SAR; publiczny, niezupełnie dostępny PRS...

Albo przynajmniej tak miało być przed laty...

Być może L2C jest komercyjnym GPS. W takim razie -- po co
komu komercyjna L2C, skoro ma za freeko L5? A może L5 nie
jest za freeko?

Mając dowolne dwie częstotliwości naraz, można
zminimalizować błąd dodawany przez powietrze/ośrodek...

-=-

Czy ktokolwiek z Was ma L5 bądź E5 w swym smartfonie?
Może te smartfony są droższe o eksploatację ;) L5 bądź E5
tak, jak samrtfony z 5G zawierają w sobie słoną zapłatę
za samą technologię 5G?... Podano kiedyś, ile kto ma
dostawać z każdego sprzedanaego smartfonu 5G -- Nokia od
razu zerwała (chyba na zawsze) smycz trzymaną przez M$...

Podobnie kiedyś było z zegarkami DCF77 -- nie wiem, jak jest teraz.

Dostęp do masy serwerów NTP jest bezpłatny...

SnapDragon 720G wspiera i Galileo, i Dual Frequency,
ale Redmi Note 9 Pro oparty o SD720G nie oferuje ani
Galileo, ani DF GNSS... Wiem, bo mam RN9P.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-07 18:54:54
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fce6566$0$520$65785112@news.neostrada.pl

"Krzysztof Halasa" m3r1o4h092.fsf@pm.waw.pl

Natomiast żadnego komercyjnego GPSa nie ma, podejrzewam że chodzi
o komercyjną wersję programu w telefonie czy o coś podobnego.

GPS jest -- cywilny i wojskowy.

Galileo jest: komercyjny CS; powszechnie dostępny OS;
ratujący życie SAR; publiczny, niezupełnie dostępny PRS...

Albo przynajmniej tak miało być przed laty...

Być może L2C jest komercyjnym GPS. W takim razie -- po co
komu komercyjna L2C, skoro ma za freeko L5? A może L5 nie
jest za freeko?

Mając dowolne dwie częstotliwości naraz, można
zminimalizować błąd dodawany przez powietrze/ośrodek...

-=-

Czy ktokolwiek z Was ma L5 bądź E5 w swym smartfonie?
Może te smartfony są droższe o eksploatację ;) L5 bądź E5
tak, jak samrtfony z 5G zawierają w sobie słoną zapłatę
za samą technologię 5G?... Podano kiedyś, ile kto ma
dostawać z każdego sprzedanaego smartfonu 5G -- Nokia od
razu zerwała (chyba na zawsze) smycz trzymaną przez M$...

Podobnie kiedyś było z zegarkami DCF77 -- nie wiem, jak jest teraz.

Dostęp do masy serwerów NTP jest bezpłatny...

SnapDragon 720G wspiera i Galileo, i Dual Frequency,
ale Redmi Note 9 Pro oparty o SD720G nie oferuje ani
Galileo, ani DF GNSS... Wiem, bo mam RN9P.

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2020-12-22 02:26:43
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fc8ebb7$0$554$65785112@news.neostrada.pl

Niby GPS oparty o jedną L1 dać może 5mm, ale nie w galopującym smartfonie...

    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.sciencewithandroid.precisiongpsfree&gl=PL

Nie twierdzę, że tak można dostać 5mm, ale pobawić się warto...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-05 09:54:58
Autor: trybun
9hpln
W dniu 02.12.2020 o 13:24, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rq2n6n$7m9$1@gioia.aioe.org

Chyba nie, w GPSTest są tylko parametry
"CF",. "DF" nigdzie nie widzę

Co to 'CF'?


To ja się Ciebie powinienem zapytać.. Jest to _coś_ związane z "L1" i "E1".

Data: 2020-12-06 19:57:16
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqfht0$15s0$3@gioia.aioe.org

Co to 'CF'?

To ja się Ciebie powinienem zapytać.. Jest to _coś_ związane z "L1" i "E1".

IMO rozstrzygnęliśmy -- nie masz Dual Frequency GNSS.

'CF' może oznaczać 'Civil Frequency', ale niekoniecznie...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-12-09 10:07:30
Autor: trybun
9hpln
W dniu 06.12.2020 o 19:57, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"trybun" rqfht0$15s0$3@gioia.aioe.org

Co to 'CF'?

To ja się Ciebie powinienem zapytać.. Jest to _coś_ związane z "L1" i "E1".

IMO rozstrzygnęliśmy -- nie masz Dual Frequency GNSS.

'CF' może oznaczać 'Civil Frequency', ale niekoniecznie...


A kto to ma? Trzeba mieć do tego dedykowany sprzęt, typu telefony za 3000zł?

Data: 2020-12-21 05:13:14
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"trybun" rqq44h$2kb$5@gioia.aioe.org

'CF' może oznaczać 'Civil Frequency', ale niekoniecznie...

C oznacza po prostu 'nośną', o czym pisałem.

A kto to ma? Trzeba mieć do tego dedykowany sprzęt, typu telefony za 3000zł?

Cywilną? Każdy odbiormik GNSS ma...

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.
(,-.`._,'(       |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...

Data: 2020-11-28 12:49:13
Autor: trybun
9hpln
W dniu 28.11.2020 o 10:26, Eneuel pisze:
Teraz jest Oppo 8/128 plus slot na SD; AMOLED; Gorilla Glass 5...
  Ale 12 nanometrów i 4 amperogodziny... Wbrew pozorom ekran wcale
  nie jest bardzo jasny...

Niezły wysyp...


Żaby jeszcze tak ceny chciały spaść. Ta plastikowa tandeta powinna kosztować do 100zł, a nie pełen zasiłek dla bezrobotnych.

Data: 2020-12-09 15:27:27
Autor: Eneuel
9hpln

W x-kom kupiłem Xiaomi Redmi Note 9 Pro 6/64 za 854.05 pln

Dziś na Allegro jest Poco X3 za 847 (czy jakoś podobnie) pln z VAT...

Poco X3 ma SD732G i hybrydowy slot SD/SIM;
wg Xiaomi ma DF GNSS, choć nie ma Galileo.

Nie ma DF, ale ma Galileo -- wymacane przez ,,obcokrajowców''.

5170 mAh (czy jakoś podobnie) i 120 Hz odświeżania ekranu.


RN9P ma nieprzyjemne położenie głośnika -- gdy trzymam lewą

X3 chyba ma głośniki stereo.
I chyba ma 3 sloty -- 2 na SIMki + 1 SD.
(nie jest to hybryda -- jedynie widziałem fotkę ramki)

Czyli X3 jest lepszy od RN9P pad każdym względem -- ciekawe,
czy na plecach też ma GG5.

Nie twierdzę, że żałuję wyboru, ale zapewne bym wybrał inaczej, mając
naraz oba do wyboru. Obiektyw makro w RN9P ma 5MP, zaś w X3 -- 2MP.


Nie narzekam na nawigację -- po Asusie Maxie chyba każdy
telefon pod tym względem jest dobry!!! Ale wolałbym mieć
i Galileo i DF.

Może Xiaomi da jakąś łątkę na RN9P i będę miał w nim DF GNSS?

Fajnie by było... Idzie A11 i MIUI12...

-=-

Dziesiątki filmów o recenzji -- niemal nikt nie wspomina
o Galileo i DF GNSS... Raptem jedno forum znalazłem...
Oczywiście polskojęzyczne!!! ;)
    https://forum.xda-developers.com/t/galileo-on-pockmo-x3-nfc.4167515/

-=-

Nie wiem, jak w tym czytniku wydłużyć linijki, by nie łamały się
[psychicznie?] zbyt szybko...

--
Ene

Data: 2020-12-24 02:28:43
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel" 8310257b-fca2-3f1e-0b61-c8703a78722f@gmail.cm

X3 chyba ma głośniki stereo.

Ponoć nie ma -- jednym z tych stereo jest
ponoć głośnik do rozmów telefonicznych...

I chyba ma 3 sloty -- 2 na SIMki + 1 SD.
(nie jest to hybryda -- jedynie widziałem fotkę ramki)

Nie wiem, czy ma -- jedni pokazują, że ma hybrydę,
inni zaś, że ma 3 osobne dziury...

Czyli X3 jest lepszy od RN9P pad każdym względem -- ciekawe,
czy na plecach też ma GG5.

Nie twierdzę, że żałuję wyboru, ale zapewne bym wybrał inaczej, mając
naraz oba do wyboru. Obiektyw makro w RN9P ma 5MP, zaś w X3 -- 2MP.

Już taki pewny nie jestem...

Nie narzekam na nawigację -- po Asusie Maxie chyba każdy
telefon pod tym względem jest dobry!!! Ale wolałbym mieć
i Galileo i DF.

Może Xiaomi da jakąś łątkę na RN9P i będę miał w nim DF GNSS?

Fajnie by było... Idzie A11 i MIUI12...

MIUI12 mam, idzie 12.5, ale A11 nie mam.

-=-

Dziesiątki filmów o recenzji -- niemal nikt nie wspomina
o Galileo i DF GNSS... Raptem jedno forum znalazłem...
Oczywiście polskojęzyczne!!! ;)
   https://forum.xda-developers.com/t/galileo-on-pockmo-x3-nfc.4167515/

Recenzenci sqpiają się na megapikselach i fabrycznym sofcie...
(bywa, że na sofcie do megapikseli, istotnie zmieniającym
walory kamerek)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

Data: 2021-02-08 20:30:56
Autor: Eneuel
9hpln
W dniu 25 lis 2020 o 02:11, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

W x-kom kupiłem Xiaomi Redmi Note 9 Pro 6/64 za 854.05 pln
(wraz z gratisową dostawą -- **bardzo** szybką) bez bonu itp...
Polecam obsługę w x-kom.

Jest nawet sprzętowy krokomierz -- już wiem, że chodzenie spala mało
kalorii...

Akumulator trzyma bardzo długo, jeśli ekran jest wyłączony -- AMOLED
zapewne znacząco wydłużyłby ten czas... Szkoda, że słabo widzę [chyba
coraz słabiej] i dobrze, że to coś ;) czyta bez trudu wyraźnie różne
teksty...

Fabryczna folia złapała kilka rys (ze dwie głębokie) i kilka
wgniotów -- raczej nie naprawia się samoistnie... Odciski
palców łapie bardzo chętnie.

Rozpoznawanie odcisków palców często zawodzi -- zwłaszcza mokrych
(wilgotnych) lub zziębniętych.

Reklam systemowych nie widzę -- może nie znam się... Są reklamy
w niektórych aplikacjach -- nawet nachalne, ale nie we wszystkich;
w Osmandzie i w masie innych użytecznych aplikacjach nie widzę reklam.
Jest sporo aplikacji pozbawionych reklam -- myślałem, że aplikacyjne
w istocie są systemowymi, ale tak nie jest.

Akurat aplikacje krokomiernicze ;) aż wrzeszczą reklamami, ale nie ma
konieczności oglądania tychże reklam, bo te reklamy ukazują się dopiero
podczas zamykania tychże aplikacji a ja akurat co do zasady ;) wyłączam
aplikacje brutalnie, zabijając je jednym tapnięciem, na co ten telefon
zezwala... Pozostawianie tych aplikacji w tle nie wywołuje reklam...

RAM to 6GB, nie 6GiB -- ~5.58GiB.
Na razie tyle wystarcza bez trudu, ale kto wie? -- może telefon
pożyje kilka latek...

Ogólna ocena -- bardzo dobra, choć szkoda, że nie ma Galileo.

--
Ene

Data: 2020-12-02 13:36:10
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
9hpln

"Eneuel Leszek Ciszewski" 5fb2f2ee$0$6348$65785112@news.neostrada.pl

Wolałbym SD875, ;) ale na razie jego indeks cenowy jest dla mnie jakby za wysoki...

Już jest SD888
    https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/sprzet/snapdragon-888-oficjalnie-ten-procesor-trafi-w-2021-roku-do-flagowcow/1n23deh

Ciekawe, jak premier Morawiecki nazwie polskie SoCe... ;)
Czyż nadal mamy kupować w Chinach? -- gdzie państwowa policja
nie szanuje nie tylko zwykłych ludzi, ale nawet polityków? ;)

--
 _._     _,-'""`-._      .`'.-.         ._.                              .-.     )\._.,-- ....,'``.  Felix Lee
(,-.`._,'(  coma |\`-/|  .'O`-'      .,; o.'      eneuel@gmail.com      '.O_'   /,   _.. \   _\  (`._ ,.
    `-.-' \ )-`( , o o)  `-:`-'.'.   `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,  `._.-(,_..'-- (,_..'`-.;.'
-bf-      `-    \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...__...,...__...,....__...,..

9hpln

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona