Data: 2009-06-18 18:30:08 | |
Autor: castrol | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
bodyn pisze:
http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21181 Mi tam do tego calego towarzystwa jednak nie pasuje Niedzielan :) Gosc przyszedl i byl wzmocnieniem, gral dobrze i sie mocno angazowal i paradoksalnie to przerwalo jego kariere. Nikt tego przewidziec nie mogl przeciez. -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-06-18 20:41:59 | |
Autor: bodyn | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
castrol pisze:
bodyn pisze:A mi brakuje Jirsaka. Ale jak kazde zestawienie jest subiektywe:D |
|
Data: 2009-06-18 22:07:32 | |
Autor: Danpe | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
On Thu, 18 Jun 2009 20:41:59 +0200, bodyn <bodyn@wytnij.to.o2.pl>
wrote: A mi brakuje Jirsaka. Ale jak kazde zestawienie jest subiektywe:D moze ja jakis glupi jestem ale ciagle mam nadzieje, ze Jirsak zacznie grac :D Kurcze, polowy nazwisk to juz zapomnialem z tej listy niewypalow kto to w ogole byl i po co. -- pozdrawiam, danpe gg:827748 |
|
Data: 2009-06-19 09:11:06 | |
Autor: Przemek Budzyński | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Danpe <danpe_@poczta.onet.pl> napisał(a):
On Thu, 18 Jun 2009 20:41:59 +0200, bodyn <bodyn@wytnij.to.o2.pl> Jirsak wcale nei gra zle. Potrafi ozywic gre wchodzac z lawki, jest zupelnie niezlym pomocnikeim. Problem w tym, ze przychodzil w glorii lidera, superofensywnego pomocnika, no po prostu jesli nie Maradona, to chociaz Diego. A to po prostu ___niezly gracz___. A ze Wisla przeplacila troche...to juz ina para kaloszy. IMHO w ogole takie ocenianie transferu wg wydanej kwoty to bezsens. Tak to mozna oceniac tego, kto kupuje, a nie tego, kto kupowany jest. -- |
|
Data: 2009-06-18 22:47:11 | |
Autor: Koriat | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Użytkownik "bodyn" <bodyn@wytnij.to.o2.pl> napisał w wiadomości news:h1e1pm$bkv$1inews.gazeta.pl...
castrol pisze:Ale tylko ze względu na kasę zapłaconą za niego. Nie byłoby problemu, gdyby Jirsak przychodził tak jak np. Bożok (o ile przyjdzie) - to jest za +/- 100 tys.euro. A on przyszedł za dużo więcej. Co prawda w wywiadach Jirsak mówił, że jego zdaniem nie jest tyle wart, ale niestety nie słuchali go :). Mnie najbardziej martwi, że on ten pierwszy sezon, gdy w sumie ułożyło się tak, że nie był tak bardzo potrzebny miał lepszy niż kolejny, a w każdym razie miał w nim takie dość spektakularne występy - np. bramka z Ruchem. A w tym sezonie jakoś tak nijako. A sezon był taki, że mógł wypracować sobie miejsce na boisku jako pewniak. Pytanie jaka jest tego przyczyna: -nie udźwignął presji, -jest po prostu słabszym zawodnikiem, niż wskazywała by na to kwota transferu, -błąd w przygotowaniach. Najlepiej byłoby, żeby to była trzecia opcja, ale nie wygląda to dobrze w jego wypadku. Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2009-06-19 16:57:30 | |
Autor: AJK | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
18-06-2009 o godz. 22:47 Koriat napisał:
A mi brakuje Jirsaka. Ale jak kazde zestawienie jest subiektywe:Dhttp://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=21181 Ale tylko ze względu na kasę zapłaconą za niego. Nie byłoby problemu, gdyby Jirsak przychodził tak jak np. Bożok (o ile przyjdzie) - to jest za +/- 100 tys.euro. A on przyszedł za dużo więcej. Co prawda w wywiadach Jirsak mówił, że jego zdaniem nie jest tyle wart, ale niestety nie słuchali go :). Mnie najbardziej martwi, że on ten pierwszy sezon, gdy w sumie ułożyło Taaa... Ta akcja z Brożkiem przeciw Totenhamowi taka płaska, nudna. Gol z Liverpoolem też jakiś bezpłciowy A sezon był taki, że mógł wypracować sobie miejsce na boisku jako b) jest słabszym zawodnikiem niż wskazywałaby to kwota - to na pewno. Sam przecież przytaczasz jego obiekcje :-) Ale ja bym bardziej postawił na jeszcze jedną wersję - Skorża miał własną koncepcję ustawienia zespołu i Jirsaka średnio do niej pasował. To jest gracz ofensywny na 4-5-1, ale jednak pomocnik. Skorża wolał grać coś pomiędzy 4-5-1 a 4-4-2 i tu w roli "przejściowego" napastnika bardziej pasował mu Boguski, zwłaszcza przy formie Małeckiego. Ponieważ to się sprawdziło - wolał nie eksperymentować. Cały sezon żałowałem, bo Jirsak ile razy wszedł - pokazywał coś ciekawego, wnosił coś nowego i sorry - nawet gdyby usatwić go w ataku, byłby bardziej produktywny niż Ćwielong. Tym bardziej, że Jirsaka bardzo lubi i dobrze się z nim rozumie Brożek. A to ważne bardzo. Mam nadzieję, że w tym sezonie Jirsak wreszcie dostanie szansę, bo to naprawdę jest gracz na ligę spokojnie, a przy umiejętnym poprzesuwaniu zespołu - nawet więćej. Wiele będzie zależało od negocjacji z Sobolewskim... z którym owe negocjacje ciągną niebezpiecznie długo (i tu powstrzymam się od pokazywania palcem, kto po raz kolejny verykuźwaprofesjonalnie "zmiękcza" zawodnika :-)) No i od stanu zdrowia Garguły oraz ewentualnego transferu Brożka. Choć to ostatnie jest coraz mniej prawdopodobne i bardzo dobrze - nie ma nic skuteczniejszego niż wkurzony Brożek, który chce coś udowodnić :-) Ja w każdym razie stawiam na Tolka Banana... tego... na Tomasa Jirsaka :-) W zamian za miejsce w składzie dla Jirsaka jestem gotów nie startować w konkursie na nowego bramkarza Wisły :-) -- AJK (to jak teraz będzie wygladać linia pomocy? Diaz, Bożok, Jirsak, Sobolewski, Łobodziński, Małecki, Cantoro, Gołoś, Garguła?... Och-żeż w dzwon Zygmunta... :-) |
|
Data: 2009-06-19 18:44:10 | |
Autor: Koriat | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1mswxt5ucz81j.dlgajk.cija...
18-06-2009 o godz. 22:47 Koriat napisał:[...] Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja też pozytywnie patrzę na jego grę. Wkurzało mnie i to mocno jak w pierwszym sezonie różne media pisały o nim jako o pomyłce transferowej, gdy tymczasem wystarczyło coś więcej niż tylko popatrzenie w same statystyki, żeby zobaczyć, że facet ma papiery na granie. Natomiast w tym drugim sezonie chodzi mi o to, że to już nie jest czas na wskazywanie pojedynczych akcji, tylko na generalną ocenę: "byl dużym wzmocnieniem dla drużyny", a tu to każdy, nawet największy zwolennik jego talentu musiałby dodać "okazjonalnie".Ale tylko ze względu na kasę zapłaconą za niego. Nie byłoby problemu, gdyby [...] b) jest słabszym zawodnikiem niż wskazywałaby to kwota - to na pewno. SamNapisały mi się 3 opcje, bo nie chciało mi się dalej zastanawiać. Ja też chciałem, żeby go Skorża gdzieś wkomponował, tym bardziej, że mnie osobiście ten uklad 5-1 wcale do konca się nie podoba. Ale dobra, to Skorża zna się na piłce, a po drugie coraz więcej drużyn tak stara się grać, więc może coś w tym jest. Mam nadzieję, że w tym sezonie Jirsak wreszcie dostanie szansę, bo toQrcze, sam mam wątpliwości. Z jednej strony myślę, że można ostatecznie uznać, że - jako konkurent do miejsca w składzie - odpadł Cantoro. Ale nawet w tym ostatnim sezonie to nie wystarczyło, żeby J.miał pewny plac w drużynie. A teraz dojdzie Garguła. Klub nie po to płaci mu tyle kasy, żeby siedział na ławie - w każdym razie fajna byłaby ta ława - np. Łobo i Garguła a z drugiej strony półamator Małecki w pierwszym skladzie :))). Więc wracając, jeżeli Garguła będzie grał to musi mieć koło siebie typowego defensywnego - a tu pewne miejsce ma Sobolewski (przy założeniu, że jednak się dogadają). No i gdzie w takim układzie wstawisz J.? Wygranie rywalizacji z Sobolewskim przy jego doswiadczeniu, zaangażowaniu i podejściu praktycznie niemożliwe. Można co najwyzej liczyć na słabą dyspozycję Garguły po kontuzji. Wiele będzie zależało od negocjacji zTo jest jedno. Ale jak wczoraj przeczytałem, że Małecki ma kontrakt półamatorski i że _w lipcu_ klub zamierza usiąść z nim do rozmów, to myslałem, że mnie nie powiem co weźmie. To już nawet nie o to chodzi, że może się powtórzyć sytuacja z Kokoszką, ale cholera po prostu tak się nie robi. Nie wykorzystuje się sytuacji tylko dlatego, że gość póki co ma sentyment do klubu. Jak już nie są w stanie wymyśleć jakiś zwykłych ludzkich przyczyn to napiszę, że chociażby dlatego, że bardzo szybko może mu przejść, jak naprawdę ktoś złoży mu dobrą ofertę. A z drugiej strony jak to cholera wygląda? Przyjdą jacyś nowi piłkarze (bo wygląda na to, że faktycznie przyjdą), którzy jeszcze nic nie zrobili dla klubu i mają konkretną kasę. A zawodnik, który wyróżniał się w ostatnim sezonie - postawiłbym go na drugim miejscu za Brożkiem - gra za półdarmo. No i od stanu zdrowia GargułyDokładnie tak. Ale nie chcielibyśmy, aby ktokolwiek miał miejsce w składzie kosztem Garguły, bo Garguła ma być motorem napędowym drużyny, więc dobrzeby było, żeby nim faktycznie był. oraz ewentualnego transferu Brożka. Choć to ostatnie jest corazOj tak. A jakby jeszcze ktoś z klubu wpadł na pomysł, żeby na bazie tego braku logicznych propozycji usiąść z nim do rozmów, przedlużyć kontakt o kolejne pół roku i dać mu podwyżkę, żeby zarabiał mniej więcej tyle ile niektorzy gracze ławkowi to byłoby już w ogóle super. Ja w każdym razie stawiam na Tolka Banana... tego... na Tomasa JirsakaJa też bym chciał, żeby okazalo się, że jednak byl tyle wart. Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2009-06-20 10:16:17 | |
Autor: AJK | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
19-06-2009 o godz. 18:44 Koriat napisał:
[...] Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja też pozytywnie patrzę na jego grę. OK - zgadzam się. Masz rację, co do pierwszego, i co do drugiego sezonu. Możemy więc spokojnie kontunuować poszukiwanie przyczyn tego stanu :-) b) jest słabszym zawodnikiem niż wskazywałaby to kwota - to na pewno. SamNapisały mi się 3 opcje, bo nie chciało mi się dalej zastanawiać. Ja Skorżę uwiarygadniają efekty. Jeśli dla tytułu mistrzowskiego trzeba poświęcić Jirsaka, to się go poświęca. Wolę jednak tytuł i Jirsaka na ławce (choć szkoda talentu) niż odwrotnie :-) Mam nadzieję, że w tym sezonie Jirsak wreszcie dostanie szansę, bo toQrcze, sam mam wątpliwości. Z jednej strony myślę, że można ostatecznie Ja jednak liczę na to, że Jirsak szansę będzie miał. I to nie dlatego, że gościa lubię. Raz - Gargule zajmie trochę czasu dojście do pełnej dyspozycji (o ile do pełnej w ogóle dojdzie). Jirsak pierwsze mecze powinien mieć dla siebie, a potem też pewnie będzie często wchodził na boisko. Dwa - Wisłę czekają puchary, a tu Jirsak przyda się bardzo, bo już parę pokazał, że nie pęka przed silniejszymi, że właśnie w takich meczach jego niekonwencjonalne zagrania sprawdzają się świetnie. Ma doświadczenie w grze przeciwko wielkim, a Garguła... tyle co w kadrze. Dawno temu. Trzy - początek sezonu to puchary międzynarodowe, puchary krajowe plus liga, więc wymienność na pozycjach będzie większa. Potem, kiedy - odpukać - kolejne pola wlaki zaczną odpadać, będzie można znowu grać wyłącznie jednym, najsilniejszym składem, ale początek to zawsze okazja do sprawdzania wszystkich. I mam nadzieję, ze Jirsak ją wykorzysta. 4-5-1? Proszę bardzo: jako 1 - Brożek, a jako 5: Bożok - Jirsak - Sobolewski - Boguski - Małecki. Kurczę, mocno ofensywne... Jako ewentualni zmiennicy - Diaz, Łobodziński, Garguła. Oczywiście Bożoka wstawiam na wyrost, bo tyle o nim wiem, co przeczytałem. No to powiedzmy, że Diaz w pierwszym składzie. Dalej ofensywnie :-) Co ważne - Skorża w zeszłym sezonie potrafił ułożyć zawodników rezerwowych, pokazać im, że są ważni właśnie dlatego, że wchodzą, że mogą rozstrzygać mecz. Działało w przypadku Małeckiego i Łobodzińskiego, może zadziała i w tym sezonie. Ale jak wczoraj przeczytałem, że Małecki ma kontrakt półamatorski i żePo raz kolejny podpisuję się wszystkimi kończynami. Nie chodzi o to, żeby każdego obsypywać złotem, ale żeby doceniać tych, którzy warci są docenienia. Małecki to nie był jednorazowy wyskok, tylko ciężka całoroczna harówa - wielu na jego miejscu położyłoby rozczarowaną lachę na grze, a nawet jak nie miał sił, to Małecki rył boisko nosem. Mam nadzieję, że podejście do sportu zostanie mu takie, jakie ma obecnie, że rzeczywiście zmądrzał i wydoroślał. Jeśli tak... kto wie, może nam rośnie drugi Sobolewski. No i od stanu zdrowia GargułyDokładnie tak. Ale nie chcielibyśmy, aby ktokolwiek miał miejsce w Nie chcielibyśmy, bo mamy gołębie serce i wszystkim życzymy dobrze, aczkolwiek nie bylibyśmy tacy hop do przodu z tym motorem, bo jakoś nam w to trudno uwierzyć ;-) Ja w każdym razie stawiam na Tolka Banana... tego... na Tomasa JirsakaJa też bym chciał, żeby okazalo się, że jednak byl tyle wart. A wtedy zacznę się podpisywać "JirsAJK" :-) -- AJK |
|
Data: 2009-06-20 12:48:11 | |
Autor: Koriat | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:11orjqwh2qehp.dlgajk.cija...
[...] Dlatego nie marudzę i nie narzekam. Tym bardziej, że Skorża _widzi_ co się dzieje na boisku (tak przynajmniej uważam). Nie trzyma się zawodników i schematu niezależnie od wyników tylko próbuje reagować.Napisały mi się 3 opcje, bo nie chciało mi się dalej zastanawiać. Ja [...] Ja jednak liczę na to, że Jirsak szansę będzie miał. I to nie dlatego, żeAleż oczywiście. Ja już w minionym sezonie liczyłem na to, że po zakończeniu sezonu każdy będzie mógł powiedzieć: ofensywny pomocnik? a po co skoro Wisła ma Jirsaka. Uważałem, że to jest zawodnik, który powinien udźwignąć ciężar gry na właściwym poziomie. 4-5-1? Proszę bardzo: jako 1 - Brożek, a jako 5: Bożok - Jirsak -Ok. Przyjmuję takie ustawienie. Kurczę, mocno ofensywne...To jest problem - tzn. tak ustawić i zgrać drużynę, żeby to działało zarówno na ligę jak i na puchary. Nie ulega wątpliwości, iż w lidze jest wiele drużyn, z ktorymi nie ma co bawić się w ustawienie defensywne. Z kolei ciągłe ćwiczenie i doskonalenie wariantu ofensywnego może źle skończyć się w meczach pucharowych, gdzie jednak trzeba bardziej zwracać uwagę na "tyły". Tym bardziej, że utrata nawet jednej bramki u siebie w meczu pucharowym może mieć katastrofalne skutki. Ale w tym roku żadnej Barcelony nie będzie na etapie eliminacji, więc można ryzykować bardziej ofensywny styl gry. Jako ewentualni zmiennicy - Diaz, Łobodziński, Garguła.Co do Bożoka to faktycznie jest to pewna niewiadoma. Jedno jest pewne. Jest to zawodnik dla ktorego średni kontrakt w porównaniu z resztą drużyny to i tak znacząca podwyżka, więc będzie się starał. To jest akurat pozytywny aspekt jego transferu. Inna kwestia co on potrafi, no ale w końcu ktoś go obserwował. Ja to cały czas się zastanawiam, czy nie powinno się Piotrka Brożka przesunąć do przodu (to jest na lewą pomoc) i poszukać lewego obrońcy. Co ważne - Skorża w zeszłym sezonie potrafił ułożyć zawodnikówAno. Jak ktoś kiedyś o Piłsudskim napisał - że od polityki to ma Marszałka, tak póki co (oczywiście, czuj proporcjum mocium Panie) mogę powiedzieć, od ustawiania drużyny to mam Skorżę, a ja póki co mogę się pobawić na zasadzie, a co ja bym zrobił. [...] Po raz kolejny podpisuję się wszystkimi kończynami. Nie chodzi o to, żebyDokładnie o to mi chodzi. Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2009-06-18 22:42:04 | |
Autor: Koriat | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Użytkownik "castrol" <jacek_01@wywalto.wp.pl> napisał w wiadomości news:4a3a6b9d$1news.home.net.pl...
bodyn pisze:Słusznie. Poza tym przypominam sobie, że pierwsze mecze Skorży to była totalna niewiadoma. Drużyna, która w poprzednim sezonie zajęła 8 miejsce i to w fatalnym stylu. Uważam, że właśnie Niedzielan i Kosowski to piłkarze, którzy pociągnęli ten zespół - zarówno mentalnie jak i na boisku. W tych 2.5 meczach widać było, że Niedzielan to gość, który jest liderem i jednym z tych, na których opiera się gra. A co do kasy wydanej na niego. Nikt już nie pamięta, że Wisła pojechała wtedy do USA na turniej. Jak liczyli wpływy z udziału w turnieju to zakładali, że zajmą 3-4 miejsce. Nikt nie przewidywał, że wygrają ten turniej po golu Niedzielana. Tak więc jakby policzyć o ile więcej kasy przywieźli z USA to mogłoby się okazać, że facet spłacił się tym jednym golem. Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2009-06-19 07:07:37 | |
Autor: tomus_king | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
> Mi tam do tego calego towarzystwa jednak nie pasuje Niedzielan :) Gosc > przyszedl i byl wzmocnieniem, gral dobrze i sie mocno angazowal i > paradoksalnie to przerwalo jego kariere. Nikt tego przewidziec nie mogl > przeciez. No nie do końca. Co innego można wymagać od reprezentanta Polski a co innego od reprezentana jakiejś Republiki Bambuko. Niedzielan to była "uznana firma" na rynku, na początku racja radził sobie dobrze ale jedna bramka w lidze przez 2 lata to trochę mało jak na niego. Nikt, nawet sam Niedzielan nie powie że to był dla niego udany okres w karierze. A kontuzje to przecież też głowny powód, że również liderowi całej listy nie wyszło w Wiśle. Nikt już nie pamięta, że Wisła pojechała wtedy do USA na turniej. Jak liczyli wpływy z udziału w turnieju to zakładali, że zajmą 3-4 miejsce. Nikt nie przewidywał, że wygrają ten turniej po golu Niedzielana. Tak więc jakby policzyć o ile więcej kasy przywieźli z USA to mogłoby się okazać, że facet spłacił się tym jednym golem. A niejaki Hristu Chiacu był bohaterem meczu z Sevillą. I tego gola kibice Wisły (i nie tylko) pamiętają bardziej niż gola Niedzielana :) -- |
|
Data: 2009-06-19 18:07:28 | |
Autor: Koriat | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Użytkownik " tomus_king" <tomus_king.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h1fdfp$37$1inews.gazeta.pl...
[...] Ale o ile kojarzę to nie chodziło o ocenę, czy dla Niedzielana ostatnie 2 lata to były udane, tylko czy jego transfer dla Wisły był udany. I oczywiście na pewno nie jest tak jak miało być. 2 lata - 1 bramka - nie o to chodziło. Więc na pewno nie umieściłbym go na liście transferów udanych. Ale stawianie go w jednym szeregu z Dawidowskim lub Belotte to totalna pomyłka. Pewnie nie ma innego zawodnika, o ktorym mógłbym napisać, że zagranie przez niego 2,5 meczów było ważne _dla klubu_ z jakiś dodatkowych względów, ale akurat w przypadku N. tak było. Szukam jakiegoś obrazu analogicznego, który by pokazał o co mi chodzi. Już wiem. Jeż.np. Wisła zakontraktuje jakiegoś zawodnika w przerwie letniej, ten zawodnik zagra 6 meczów w elimin.LM i w każdym z nich strzeli po 1 bramce, a W. dzięki tym bramkom awansuje do LM a potem dostanie ciężkiej kontuzji i nigdy już nie wróci do dobrej dyspozycji to przecież nikt nie opisze takiego przypadku jako nieudanego transferu. I o to mi chodzi, że mogą być sytuacje wyjątkowe, które sprawią, że nie można oceniać negatywnie transferu, chociaż oczekiwania były dużo wyższe. Wiem, że w przypadku N. nie ma takiej jednoznacznej sytuacji jak w moim przykładzie, ale mimo wszystko.Słusznie. Poza tym przypominam sobie, że pierwsze mecze Skorży to była No i to jest dobry przykład. Ta bramka jest ważna dla Chiacu, bo zawsze mówiąc o rocznicowym meczu z Sevillą będzie dodawane "a bramkę strzelił Chiacu". Ale dla klubu nie miało żadnego znaczenia czy mecz z Sevillą wygra, zremisuje czy przegra. Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dla niego żadnego znaczenia - sam już nie pamiętam, komu tę bramkę strzelił, ale miała konkretny wymiar dla klubu, bo zamiast paruset tysięcy dolarów klub przywiózł z USA kilkaset tysięcy dolarów. I o tę różnicę chodzi mi w kontekście oceny transferu N., a konkretnie tylko i wyłącznie finansowej strony transferu.Nikt już nie pamięta, że Wisła pojechała wtedy do USA na turniej. Jak Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2009-06-19 18:47:08 | |
Autor: AJK | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
19-06-2009 o godz. 18:07 Koriat napisał(a):
Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dla niego żadnego Yyyy... Jaka jest różnica między paręset a kilkaset? 400 tysięcy to paręset czy kilkaset? :-) -- AJK |
|
Data: 2009-06-20 12:53:22 | |
Autor: Koriat | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1dsp5t0ts4vin.dlgajk.cija...
19-06-2009 o godz. 18:07 Koriat napisał(a):To jest dokładnie w środku pomiędzy paręset a kilkaset :). Jakieś 200tys mniej od kilkaset i 200tys więcej od paręset :). A poważnie, chodziło mi o to, że strzelając zwycięską bramkę w finale tego turnieju Wisła zainkasowała nagrodę dużo wyższą, niż ta na którą obiektywnie liczono. Nie chce mi się sprawdzać, ale jakoś tak mi się kojarzy, że to było około 400tys. pewnie dolarów więcej. Jak wyjaśniano przyczyny wyjazdu na ten turniej - a przypominam,że z tym wiązało się też zamieszanie z przełożeniem meczu bodajże z Górnikiem i początkowy brak zgody PZPN na przełożenie meczu - to klub wyjaśniał, że jest to dobra oferta finansowo i podawał kwotę, którą Wisła uzyskałaby za zajęcie 3-4 miejsca. Absolutnie nikt w klubie nie brał pod uwagę, że Wisła wygra ten turniej. Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2009-06-20 12:21:01 | |
Autor: tomus_king | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Ale o ile kojarzę to nie chodziło o ocenę, czy dla Niedzielana ostatnie 2 lata to były udane, tylko czy jego transfer dla Wisły był udany. I oczywiście na pewno nie jest tak jak miało być. 2 lata - 1 bramka - nieo to chodziło. Więc na pewno nie umieściłbym go na liście transferów udanych. Ale stawianie go w jednym szeregu z Dawidowskim lub Belotte to totalna pomyłka. Narazie jest niżej w tym rankingu ale jak posiedzi w Wiśle do końca kontraktu awansuje do pierwszej "10". Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dla niego żadnego znaczenia - sam już nie pamiętam, komu tę bramkę strzelił,ale miała konkretny wymiar dla klubu, bo zamiast paruset tysięcy dolarów klub przywiózł z USA kilkaset tysięcy dolarów. I o tę różnicę chodzi mi w kontekście oceny transferu N., a konkretnie tylko i wyłącznie finansowej strony transferu. No ok, tym golem w pewnym stopniu spłacił swój transfer do Wisły w przeciwieństwie choćby do Dawidowskiego. Ale zobacz też, przez te 2 lata jego zarobki przeczyściły wiślacką kasę. Nie tak dawno gdzieś to wyliczano ile tys. zł. kasuje za minutę gry. Podsumowując; pod względem sportowym ani dla niego ani dla klubu nie był to udany transfer. Biorąc pod uwagę strone finansową to Niedzielan może być zadowolony, klub raczej nie. -- |
|
Data: 2009-06-20 16:33:14 | |
Autor: Koriat | |
18 czerwca dzien bez trasferow:)) | |
Użytkownik " tomus_king" <tomus_king.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h1ik7d$sn4$1inews.gazeta.pl...
[...] Narazie jest niżej w tym rankingu ale jak posiedzi w Wiśle do końcaDawidowskiego, czy Belotte nigdy nie przebije. Zresztą transfer Niedzielana można porównać z transferem Barreto. Mniej więcej ten sam poziom wydatków finansowych, a w transferze B. nie widzę żadnych zalet. I tylko o to mi chodziło pisząc o tym golu.Z kolei bramka N.na turnieju w USA nie miała dlaale Ale zobacz też, przez te 2 lataNa pewno jego zarobki są wysokie i zdecydowanie za wysokie jak na kolejnego rezerwowego. Ale z drugiej strony on chyba też ma w kotrakcie podział na sumę gwarantowaną i wejściówki, bo o to się rozbijał m.in. jego transfer. Podsumowując; pod względem sportowym ani dla niego ani dla klubu nie był toTo na pewno. Chciałem jedynie podkreślić, że i dla klubu były pewne plusy tego transferu zarowno czysto finansowe jak i bardziej niewymierne w sferze mentalnej, wzmocnienia drużyny wtedy, gdy potrzebny był ktoś taki jak on. Oczywiście, im dłużej N.będzie cieniaczył tym mniej będą ważyły te 2,5 meczów w ogólnej ocenie transferu. Mimo wszystko ja osobiście nie oceniam tego transferu jednoznacznie negatywnie. Pozdrawiam Koriat |
|